Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Popołudniowa komnata

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 11 z 20 Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 15 ... 20  Next
AutorWiadomość


Simon Lewis
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 149
  Liczba postów : 1357
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty19.05.11 14:14;

First topic message reminder :




Na szóstym pietrze znajduje się sala wielkości klasy i kawałek więcej. Nie ma określonego koloru,gdyż każdy uczeń który do niej wejdzie może zmienić kolor miękkiego dywanu i ścian na jakikolwiek sobie wymarzy.Na północnej i południowej ścianie znajdują się dwa wielkie okna, na których parapecie spokojnie mieszczą się dwie osoby. Na czas imprez które często odbywają się w tym miejscu okna można zasłonić wielkimi zasłonami,przez co w pokoju zapada przyjemny półmrok. W jednym z rogów mieści się gigantyczna narożna kanapa,a po podłodze w niewielkich kupkach są porozrzucane kolorowe poduszki. Na pięknej drewnianej szafce stoi różowy gramofon,a w szufladzie można znaleźć całą kolekcje płyt gramofonowych poczynając od klasyki a kończąc na ciężkich brzmieniach. Uczniowie uwielbiają spędzać tu czas,i organizować imprezy.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Tony Stark
Tony Stark

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 39
  Liczba postów : 133
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10121-tony-stark
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10131-listy-milosne-do-tony-ego#281687
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10130-tony#281684
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty06.01.15 11:44;

Właściwie gdyby się uparła, miałaby. Wystarczyło, aby zobaczyła, gdzie Krukoni wchodzą i spróbowała odpowiedzieć na zagadkę, która była dawana przed wejściem. Konsekwencje wejścia do innego domu zapewne byłby opłakane, ale kto by wiedział, że nie jest prawdziwą uczennicą z Ravenclawu?
- Nawet nie wiesz jak długo zajęło mi szukanie ich. Nie są komfortowe. Wolałbym je jak najszybciej zdjąć – poskarżył się. Naprawdę uciskały go tu i ówdzie. Nigdy nie wierzył, aby ktokolwiek mógł chcieć normalnie nosić takie gadki. On dostał je pod choinkę od mamusi, uważała to za świetny dowcip… Trzeba było przyznać, że pani Starkowa miała nieco nierówno pod sufitem.
- Więc nie powiem. Byłbym wdzięczny, gdybyś mi z tym problemem pomogła, skoro już wylazłem z wieży i nadal mówię poprawnym angielskim. – Rozejrzał się po pomieszczeniu. Uśmiechnął się na samo wspomnienie niedawnej imprezy, którą urządzili tutaj z chłopakami. Dobre wspomnienia, nie ma co!
- No TAK! W końcu to Pokój Marzeń. Jesteś moją muzą, moim marzeniem, więc tutaj jesteś, abym sobie popatrzył. Nawet jeśli się tylko niby napatoczyłem. – Również się z nią droczył. Przysunął sobie krzesło, obrócił je oparciem w stronę dziewczyny i usiadł na nim pokracznie. Ciśnienie w gaciach mu skoczyło, naprawdę. Chyba zaraz nie wytrzyma.
Powrót do góry Go down


Elishia Brockway
Elishia Brockway

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 491
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8580-elishia-brockway
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8581-pusia-elci#242490
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8583-elishia-brockway#242495
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty06.01.15 11:52;

Tak, to możliwe. Mogłaby równie dobrze wejść razem z kimś znajomych. Ale jest jeden problem – wszystko by się wydało, gdyby ktoś zauważył, że kompletnie nie zna układu pomieszczeń, mebli. Nie wiedziałaby nawet gdzie można usiąść, jak się odnaleźć. Mądrzejszym było zawsze wymyślenie jakiejś wymówki.
- Wiesz kobiety wyznają zasadę, że jeśli w czymś jest im niewygodnie to znaczy, że wyglądają świetnie. Sama bym chciała zobaczyć jak wyglądasz – Mówiła takie rzeczy, a mimo to nadal stała w miejscu jakby przyrośnięta do ziemi. Może oczekuje, że on zrobi wszystko i nie zamierzała się ruszyć? Właściwie nie wiem co tej dziewczynie chodzi po głowie. Zaskakuje mnie z każdą następną chwilą.
- Wszystkim to mówisz? - Szepnęła w końcu jednak ruszając w jego stronę i nie omieszkając przy tym pokręcić zalotnie biodrami. Oparła się założonymi na siebie ramionami o oparcie krzesła znajdując się zabójczo blisko niego. Stykali się nosami. Ta pozycja była na tyle niekomfortowa, że mocno wypinała się do tyłu. Ale ktoś kto by tam nagle stanął naprawdę miałby niezłe widoki.
Powrót do góry Go down


Tony Stark
Tony Stark

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 39
  Liczba postów : 133
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10121-tony-stark
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10131-listy-milosne-do-tony-ego#281687
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10130-tony#281684
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty06.01.15 12:23;

- Naprawdę? – Spojrzał na nią zdziwiony, chociaż słyszał już dawno o tej zasadzie. Nigdy nie lubił kobiet w szpilkach, ponieważ kiedy je ubierały, często równały się z nim wzrostem albo nawet go przewyższały. Może i naprawdę seksownie wyglądały, ale nie… Stark wolał, aby bez szpilek się odbyło.
- Skoro chcesz zobaczyć, to możesz mi pomóc się tego wszystkiego pozbyć. – Przypomniał sobie, że nie miał skarpetek, więc jak najszybciej pozbył się swoich butów. No co? Gdyby dłużej trzymał nogi w skórzanych butach, zaczęłyby śmierdzieć. Tony nawet po pijaku myślał praktycznie. Nikt przecież nie chciał się seksie z facetem w skarpetach albo ze śmierdzącymi nogami. To było zwyczajnie niesmaczne.
Stark pożałował, że nie był po drugiej stronie, ponieważ miałby naprawdę niezłe widoki i pewnie zaraz przeszedłby do akcji. A tak? Musiał zadowolić się jej twarzą. Właściwie to wcale nie taką pospolitą buźką. Nie przeszkadzała mu ta bliskość, wręcz przeciwnie. Trochę od Tony’ego pachniało alkoholem, ale nie na tyle, aby uznać go za kompletnie pijanego.
- Tylko Tobie i mojej bibliotekarce – przypomniał sobie ich pierwszą rozmowę. Przysunął swoje wargi do jej ust. Jeśli dziewczyna nie cofnęła się, złożył na nich delikatny pocałunek. Kto by pomyślał, że taki Stark potrafił być taki… romantyczny? Delikatny? Nie spieszący się ze wszystkim (mimo wszystko i mimo okoliczności i mimo swojego stanu?)?!
Powrót do góry Go down


Elishia Brockway
Elishia Brockway

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 491
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8580-elishia-brockway
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8581-pusia-elci#242490
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8583-elishia-brockway#242495
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty06.01.15 12:31;

Elishia nie nosi szpilek. Miała pewien charakterystyczny dla siebie sposób chodzenia – zamiast stawiać najpierw palce lub piętę jak normalni ludzie ona od razu stawała całą stopą. Przez to bardzo często spadała ze schodów, a chodzenie na szpilkach było niemożliwe – traciła na nich równowagę przez źle ustawiony obcas. Dlatego też zawsze była na płaskim, a jeśli już ubierała szpilę to tylko tam, gdzie będzie mogła wyłącznie stać lub siedzieć. Szkoda, ale taka już jej natura. Zresztą uważała, że jej tyłek i nogi wyglądają świetnie bez dodatkowych wspomagaczy. Teraz również miała na sobie baletki.
Twarz którą stworzyła jej zdaniem była naprawdę wyjątkowa. Miała bardzo duże, niebieskie oczy, które wręcz przeszywały na wylot. Ludzie dzielili się na dwa typy – tych, którzy nie mogli się od nich oderwać i tych, którzy wręcz uciekali przed jej spojrzeniem. Poza tym ta delikatna twarz – tak bardzo nie pasująca do wypowiadanych przez usta słów. Kto by na nią nie poleciał? Była dopracowana w każdym calu. Niestety sztuczna i nieprawdziwa.
No proszę. A myślała, że się rzuci. Czyżby się chłopak speszył pod wpływem alkoholu? Uśmiechnęła się słysząc jego odpowiedź. Jednak doskonale pamiętał ich spotkani w barze. Pozwoliła się pocałować, ale taka czułość zdecydowanie nie pasowała do Lullaby, gdy nie wprowadził ją ktoś w miłosny nastrój. Żeby się całować z uczuciem musiała być zakochana. Bez tego pozostawało tylko pożądanie. I to dlatego naparła na jego wargi mocniej i zdecydowaniej niż zaczął to on.
Powrót do góry Go down


Tony Stark
Tony Stark

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 39
  Liczba postów : 133
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10121-tony-stark
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10131-listy-milosne-do-tony-ego#281687
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10130-tony#281684
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty06.01.15 12:45;

Jaka szkoda, że Tony nie miał zielonego pojęcia jak sztuczna jest jej twarz. Czy jednak uciekłby, speszyłby się, gdyby miał przed sobą prawdziwą Eli? Tego nawet ja nie mógłbym przewidzieć. Starkowi podobało się to, co miał przed sobą. Na chwileczkę, na momencik mógł całkowicie przepaść w swoich marzeniach. Może jednak coś w tym pokoju było jednak magicznego oprócz możliwości zmiany koloru dywanu oraz ścian? Może tutaj spełniały się ciche sny? Może te ciche, niewypowiedziane, fałszywe…
Dość przemyśleń. Tony nie myślał. Nie był zakochany. Właściwie nie pamiętał, aby kiedykolwiek darzył jakąś dziewczyną większym uczuciem niż pożądanie. Być może kochał tylko swoją pierwszą dziewczynę, ale… Jak mógł to robić, skoro po jakimś czasie ją zdradził? Pod tym względem Stark wydawał się więc nie być za bardzo skomplikowany. Chciał tylko więcej.
Pragnął swojej muzy. Kimkolwiek ona by nie była.
Przesunął się na krześle, chociaż oparcie wyjątkowo mu w tym przeszkadzało. Jego dłonie powędrowały w stronę Kołysanki, położył je na jej ramionach. Dotykał jej delikatnej skóry, przesuwał dłonie nieco niżej. A pocałunek? Oddał. Pogłębił go, skoro Kołysanka była aż tak zachłanna. Mniej już w tym było romantycznego uczucia, więcej prawdziwego jego.
Powrót do góry Go down


Elishia Brockway
Elishia Brockway

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 491
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8580-elishia-brockway
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8581-pusia-elci#242490
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8583-elishia-brockway#242495
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty06.01.15 13:05;

Elishia zastanawiała się nad tym kiedy pisała z nim listy. Czy jako blondynka też by go uwiodła? Przecież była równie zadziorna, równie spontaniczna, równie zwariowana. Jednak w tej drugiej postaci musiała się hamować. To znaczyło tylko tyle, że w tym momencie nie mógłby liczyć na nic więcej – nie tutaj, gdzie ktoś mógł wejść.
Ten prawdziwy on zdecydowanie był bardziej odpowiedni w całej tej sytuacji. Nie mieli czasu na jakieś głupie udawanie, że chodzi o coś więcej. Oboje mieli w głowach tylko jedno. Nie było sensu rozmawiać, nie było sensu kłopotać ich oboje jakimiś przemyśleniami. Był on, ona i pusty pokój – nic więcej się nie liczyło. Dlatego gorliwie oddawała mu pocałunki. Woń alkoholu zdecydowanie działał na nią pobudzająco, bo mówił jeszcze więcej o braku zobowiązań. Może on jutro nawet nie będzie pamiętał? Ona na pewno niebawem zapomni. Ale liczyło się tu i teraz.
Tak, krzesło zdecydowanie przeszkadzało we wszystkim. Dlatego odsunęła się lekko się burmusząc. Odsunęła się od niego podchodząc w stronę dywanu, który momentalnie zrobił się czerwony. No proszę, burdelowa atmosfera. Usiadła na nim uginając nogi w kolanach i złączając je ze sobą na górze i rozdzielając na dole. Dzięki temu idealnie było widać jej bieliznę – koronkowa, czarna, prześwitująca. Lepszej nie miała. Kiwnęła mu palcem w swoją stronę. No chodź, Tony. Pozwól wam na trochę zapomnienia.
Powrót do góry Go down


Tony Stark
Tony Stark

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 39
  Liczba postów : 133
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10121-tony-stark
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10131-listy-milosne-do-tony-ego#281687
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10130-tony#281684
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty16.01.15 10:03;

Oh do cholery! Może i Starkowi chodziło tylko o jedno, ale lubił się zabawić… czasami bardziej powoli, w szczególności, że był pod wpływem. Nie sprowadzał wszystkiego do jednego seksualnego aktu. Nie uznawał za punkt honoru „przelecenia kogoś” i tyle.
Więc właściwie czego on tutaj szukał w tym pokoju? Trudno było powiedzieć. Być może szukał rozluźnienia, zapomnienia, dotyku, pocałunków. Na pewno nie szukał dziewczyny, z którą rozprawi się raz po raz i koniec.
Po prostu nie.
To miała być prawdziwa uczta zmysłów. Nawet jeśli pokrapiana za bardzo jego upojeniem alkoholowym, to i tak miała być to prawdziwa uczta zmysłów. Stark miał na chwilę poczuć, że ktoś przy nim jest i jest komuś potrzebny.
Ale filozofia, prawda? Ale to właśnie działo się w głowie Tony’ego, kiedy podniósł się ze swojego miejsca. Faktycznie, był naprawdę niski jak na faceta przystało. Jeszcze ta czupryna, która nosił, nie dodawała mu lat. Za to wzrok był zupełnie inny. Wiedział czego potrzebuje. Zresztą, już wcześniej to sobie wszystko obmyślił. Miał plan na co najmniej dwa następne tygodnie.
Podszedł do dywanu. Pod bosą stopą czuł miłe, włochate włókna. Jeszcze zerknął nieco na drzwi, tak z ukosa. Niby był lekko pijany, ale jednak myślał.
- Colloportus. – Machnął różdżką, którą wyciągnął z kieszeni. Wiedział, że i tak jeśli ktoś będzie chciał, mógłby wejść do tego pokoju. Pieprzone zaklęcia. No nic. Odłożył różdżkę na bok, przyklęknął tuż obok dziewczyny. Uniósł jedną brew do góry widząc pozycję. Czy aby na pewno było jej wygodnie? Widział bieliznę, teraz ten widok mu się o wiele bardziej podobał.
- Uważam, że i tak jest to dla Ciebie niekomfortowa pozycja. Właściwie dla mnie też nie. Kojarzy mi się tylko z emosami. – Tony i jego gadki. Nie mogło w tak ważnym momencie zabraknąć durnego skojarzenia. Pochylił się do przodu, pocałował ją w kolanko. Z całusami przesunął się nieco dalej, do góry. Ucałował jej udo. Następnie przesunął się na drugą stronę, tym razem zaczął od góry, skończył na dole. Uśmiechnął się. Pewnie znowu wszystko za wolno, za subtelnie.
Cholera, naprawdę nie chciał bawić się w zwykłe pieprzenie i szybkie numerki. Gdyby tak było, miałby naprawdę zszarganą reputację. Jego to naprawdę nie kręciło ani nie rajcowało.
Nie zastanawiając się, odsunął jej kolanka na tyle, aby mieć lepszy dostęp. Wyłożył się na dywanie, aby przez materiał bielizny pocałować jej kobiecość. Niech ma swój pośpiech.
Powrót do góry Go down


Elishia Brockway
Elishia Brockway

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 491
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8580-elishia-brockway
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8581-pusia-elci#242490
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8583-elishia-brockway#242495
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty16.01.15 10:24;

Więc tutaj okazało się, że są jedna pewnego rodzaju przeciwieństwami. Elishia w tym wszystkim szukała chwili zapomnienia, ale było to dla niej zazwyczaj coś szybkiego. Może to dlatego, że chciała uniknąć możliwości przyglądania mu się, analizowania sytuacji. Nie chciała niegdyś z niej pamiętać żadnych szczegółów, a to oznaczało, że całe jej skupienie na osobie, musiało przejść w skupienie na czynnościach. Będzie to trudne, gdy mężczyzna wszystko planuje robić z nią powoli – prawie romantycznie!
Ona kompletni nie pomyślała o drzwiach. Właściwie, gdyby tak wziąć pod uwagę fakt, że mógłby im ktoś przerwać zaklęcie było dobrym posunięciem. Jednak z drugiej strony miała kompletnie gdzieś czy wejdzie tu uczeń, nauczyciel, student albo nawet pielęgniarka. Niech wchodzą, niech się gapią, bo podejrzewam, że zdecydowanie będzie na co. Szczególnie, że jeśli chodzi o jej ciało, to wiele mu nie miała do zarzucenia. Może owszem uważała, że ma minimalnie zbyt pulchne nogi, ale nie ta sfera się liczyła w takich chwilach? A akurat wszystkie atuty kobiecości miała jej zdaniem perfekcyjnie dopracowane – jakby Bóg gdy je tworzył siedział nad nimi naprawdę długo.
Słysząc jego słowa zaśmiała się cicho. No i co poradzisz, że akurat tak jej było wygodnie? W każdym razie miał na tyle siły, że mógł w każdej chwili ustawić ją sobie jak mu się tylko podoba. Spoglądała na niego z góry, gdy całował odkryte części jej ciała. Oblizała lekko dolną, a potem górą wargę jak łakome zwierzę. Powoli położyła plecy na dywanie odwracając głowę ku sufitowi, a kiedy po raz kolejny ją pocałował tym razem w koronkową bieliznę z jej ust wydobył się cichy pomruk. Pewna jest jednego – będzie naprawdę przyjemnie. Jak tylko przestanie myśleć...
Powrót do góry Go down


Gareth Hampson
Gareth Hampson

Nauczyciel
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 943
  Liczba postów : 583
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t986-gareth-hampson
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Specjalny




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty17.01.15 12:40;

Dyrektor Hampson bardzo poważnie traktował swoje obowiązki. Mimo że uchodził za łagodnego, starszego pana, który częściej delikatnie łajał niż grzmiał, nie pozwalał wchodzić sobie na głowę i pilnował swojego stadka, składającego się zarówno z nauczycieli, jak i z uczniów oraz studentów, zażegnując konflikty, czasem sztorcując, czasem tłumacząc, a czasem po prostu wymuszając obietnicę poprawy.
Tego wieczoru nie mógł zasnąć - miał na głowie tyle spraw, bardziej i mniej naglących, że każda chwila poświęcona na wypoczynek wydawała się zbrodnią, rodzajem nielojalności wobec Hogwartu. Miał nadzieję, że przechadzka po ciemnych korytarzach przy delikatnym świetle bijącym z jego różdżki pozwoli mu uspokoić myśli i w końcu skorzysta z choć kilku godzin snu.
Zamek był cichy. Tak cichy, że jedynym dźwiękiem, jaki dobiegał do uszu dyrektora, było ciche pochrapywanie niektórych obrazów. Szedł korytarzem na szóstym piętrze, zatopiony we własnych myślach, kiedy nagle usłyszał czyjeś kroki i szczęknięcie zamku w drzwiach. Zmarszczył brwi, nie rozumiejąc, o co może tu chodzić. Może to jakiś nauczyciel? Uczniowie nie mogli przebywać poza dormitoriami o tej porze! Ruszył w kierunku, z którego dobiegły go kroki, idąc cicho tak, by usłyszeć każdy dźwięk, który mógłby mu podpowiedzieć, do której sali wszedł nocny marek. W końcu stanął pod drzwiami pokoju marzeń i... tak, z całą pewnością słyszał czyjeś głosy. Pokręcił powoli głową, myśląc, że nie znosi nakrywania uczniów podczas wieczornych schadzek. Oczywiście, młodzi się zakochują, to zupełnie normalne, poszukują chwil sam na sam, ale zasady są zasadami, a już zwłaszcza zasady, które mają na celu ustrzeżenie uczniów przed niebezpieczeństwem.
Nacisnął klamkę, ale ku jego zaskoczeniu drzwi nie ustąpiły. Najwyraźniej zablokowano je zaklęciem, jednak Alohomora wystarczyła, by sobie z nim poradzić. Uchylił bezszelestnie drzwi, a to, co zobaczył przeszło jego najśmielsze oczekiwania. To nie była po prostu romantyczna randka, trzymanie się za ręce i szeptanie wyznań miłości. O nie.
- Proszę państwa!!! - huknął. Prawdopodobnie osoby, które kiedykolwiek usłyszały krzyk dyrektora Hampsona można policzyć na palcach jednej ręki, ale ta sytuacja wymagała nadzwyczajnych środków. Twarzy chłopaka nie mógł rozpoznać, jako że ta znajdowała się między udami rozwiązłej dziewczyny, której rysy (co dziwne) też nic mu nie mówiły. Merlinie, do czego to doszło...! - Nawet nie wiem, co powiedzieć! Proszę, żeby państwo NATYCHMIAST doprowadzili się do porządku. Ach, pan Stark - powiedział zimno, gdy chłopak wychynął spomiędzy nóg dziewczyny. - Nie mam słów, by wyrazić moje oburzenie! Nie muszę chyba państwu przypominać, że to placówka edukacyjna, a nie dom publiczny! Przebywają tu państwo nie tylko w celu zdobywania wiedzy, ale również kształtowania swojej moralności, a tu widzę jedynie rozkład moralny! - jego twarz poczerwieniała, a głos coraz bardziej się podnosił. - Jeszcze jedna taka sytuacja, a zostaną państwo wydaleni z zamku w trybie NATYCHMIASTOWYM i bez możliwości powrotu. W tym zamku obowiązują pewne zasady i dopóki ja jestem tu dyrektorem, są państwo zmuszeni ich przestrzegać! Nie przypominam sobie pani twarzy. Pani nazwisko i dom...? A z panem, panie Stark, z pewnością zechce porozmawiać jeszcze opiekun Ravenclaw. Póki co, Ravenclaw traci 30 punktów, a pani dom tyle samo - wycedził z wściekłością, czując, że jego stare serce tłucze się w piersi ze szczerego oburzenia i zgorszenia.
Powrót do góry Go down


Elishia Brockway
Elishia Brockway

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 491
  Liczba postów : 492
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8580-elishia-brockway
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8581-pusia-elci#242490
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8583-elishia-brockway#242495
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty17.01.15 13:19;

Lullaby dostała momentalnie zwału słysząc ostry głos. Boże, to w takich momentach człowiek szczególnie cieszy się, że potrafi być kimś innym. Cóż, tyle szczęścia w nieszczęciu. Bo oczywiście zawsze jej musi ktoś przerwać. Może ona zacznie nauczycielom jakieś listy podsyłać i dyrektorom? Nie będą musieli się trudzić, żeby szukać gdzie to też panna Brockway bądź panna April obecnie próbują się pieprzyć. Hm... Tylko jak to jest, że to zawsze o niej chodzą plotki, że przerwano jej uniesieni seksualne? A o nikim innym? Sprawiedliwość w szkole kochani. Tak wygląda sprawiedliwość.
Odsunęła się od chłopaka. Ravenclaw stracił 30 punktów. Lullaby też jest z Ravenclawu, co daje razem 60 punktów. Jednak nie doszuka się jej ani w papierach ani nigdzie, więc zostaje na całe szczęście ta nieszczęsna trzydziestka. Współczuję Tony, ale no niestety życie kara rozwiązłość. Nic dziwnego.
Bez słowa wyszła z sali, bo i po co było coś mówić? Głos mógł cokolwiek zdradzić tak samo jak oczy. Wprawdzie dyrektor ją mało zna (nie miała z nim jeszcze większej przyjemności), ale lepiej nie ryzykować.

[z/t]
Powrót do góry Go down


Lucas Kray
Lucas Kray

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 23
  Liczba postów : 746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1625-lucas-kray
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12239-wilk-lucas#326758
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12068-lucas-kray
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty04.03.16 22:31;

Lucas natomiast miał dobre pojęcie gdzie mogą się w tej chwili udać, miał parę planów ale jednak idealnym pomysłem było udanie się właśnie do Pokoju Marzeń. Szli przez korytarze mając splecione dłonie, a czas mijał im nieubłaganie szybko. Nim weszli do środka, pozwolił jej pójść przodem.. jako że uwielbiał kolor zielony.. to i taki wybrał wchodząc tuż za nią. Zerknął na nią pytająco po czym stwierdził.
- Skoro to mój ulubiony kolor to takowy wybrałem, mam nadzieję że nie masz nic przeciwko Ria. Tutaj chyba nie będzie nam nikt przeszkadzał, no chyba że przyjdzie ktoś niezapowiedziany w co wątpię. - Wzruszył ramionami i przeprowadził ją kawałek do kanapy i sam się na niej walnął nieco się krzywiąc. Chyba powinien chwilę zostać tak jak mówiła jeszcze na tym skrzydle tylko po to by móc zregenerować siły. Zawołał ją krótkim gestem by ponownie mogła się w niego wtulić i żeby mogli zamienić ze sobą kilka słów. Miał jej wiele do powiedzenia, a skoro byli tu tylko i wyłącznie sami mogli sobie rozmawiać na wszystkie tematy jakie im się żywnie podoba.
- Przyjdziesz tu do mnie czy mam znów wykonać jakieś męczące zadanie? - Uśmiechnął się i zerknął na jej mimikę twarzy, był po prostu ciekaw. Może po prostu był ciekawy w jakim jest nastroju.
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty04.03.16 23:21;

Nie miała pojęcia dokąd prowadzi ją Lucas. W końcu to ona miała zabrać ich gdzieś. Z drugiej jednak strony dobrze się stało, że to on obrał kierunek ich stacji końcowej. Przynajmniej wydawał się pewny swojego wyboru co nawet jej odpowiadało. Z uśmiechem spojrzała na ich splecione dłonie. Już zapomniała jakie to uczucie iść z kimś za rękę. Żałowała, że przez tak długi okres czasu tego nie praktykowała. Stając przed drzwiami wiedziała już doskonale gdzie się znajdują. Często sama przychodziła tutaj chcąc ukryć się przed całym światem. Nim weszli do środka Lucas przepuścił Rię w drzwiach. Zdawała sobie sprawę czemu. Ostatnia osoba wchodząca do pokoju miała kontrolę nad wystrojem. Kolorem ścian, dywanów, kanap. Spojrzała jedynie przez ramię czy idzie za nią i stanęła przy stoliku czekając aż wejdzie i on. Od razu to poznała po zmianie koloru ścian na zielony. Od razu poczuła się pewniej. Prawie jak w dormitorium.
- Sama chciałam ten kolor wziąć. Oczywiście, że mi to nie przeszkadza. - tak naprawdę zapomniała o tym, że to jego ulubiony kolor. Ona jedynie czuła się pewnie otoczona zielenią. Sama nie rozumiała czemu. Przecież ten kolor nie był nawet ciepły. - Zawsze może przybłąkać się jakiś trzecio czy czwartoklasista. W końcu nie jest to zamknięty pokój każdy może tutaj wejść. - mówiąc to wyciągnęła różdżkę z kieszeni swojej szaty i położyła na stoliku. Przecież nie byłą jej w tym momencie potrzebna. W końcu nie podejrzewała aby Lucas ją zaatakował. Z pewnością nie w ten sposób. Choć w ten drugi też byłoby mu trudno ze swoją chorą ręką.
Nawet nie zauważyła kiedy skorzystał z okazji i położył się na jednej z wolnych sof. Widząc ten widok uśmiechnęła się w sposób jaki tylko ona potrafiła. Wyglądał w tym momencie jak małe dziecko potrzebujące opieki. Na jego gest zareagowała od razu, choć miała w planach podrażnić się z nim przez chwilę. W końcu nie byłą taka łatwa. Jednak czy ta zasada obowiązywała również dla jej chłopaka? Chłopaka... Jak to dziwnie brzmiało w jej myślach. Nadal nie mogła w to uwierzyć. Podeszła do niego powoli kładąc się obok. Nawet nie musiała czekać, a on objął ją ramieniem dzięki czemu mogła się w niego wtulić tak jak w skrzydle szpitalnym. Z ta jednak różnicą, iż tutaj mieli więcej prywatności. Więcej... O ile można tak nazwać pokój do którego każdy może wejść.
- Chciałabym już tak zawsze zostać. Nie musieć się o nic martwić. Tylko być wtuloną w ciebie. - chyba zbyt bardzo się rozmarzyła. - Jak minęły ci ferie? Oczywiście chodzi mi o tą część w której my jeszcze nie... No wiesz. - samo wspomnienie tamtego wieczora wywoływało dreszcze na jej ciele.
Powrót do góry Go down


Lucas Kray
Lucas Kray

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 23
  Liczba postów : 746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1625-lucas-kray
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12239-wilk-lucas#326758
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12068-lucas-kray
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty05.03.16 16:45;

- Cieszę się w takim razie, zieleń wprowadza mnie w stan ukojenia.. sam nie wiem czemu. Miałem tak od małego, może to wina zielonego pokoju podczas moich pierwszych dziecięcych lat? Dlatego też jestem strasznie zadowolony, a także bywam milszy w dormitorium. - Te ostatnie słowa akurat dosyć dobrze sprawdzały się, ciężko było wyprowadzić go z równowagi podczas pobytu w tamtym miejscu. Wzmianka o trzecio-czwartoklasiście sprawiła tylko że zaśmiał się głupio. Szczerze? Jeżeli jakikolwiek tu przyjdzie to prędzej wystraszy się na widok dwójki ślizgonów niż zaplanuje tu zostać na dłużej. Zwłaszcza kiedy zobaczy Lucasa, on na prawdę potrafi zaleźć mocno za skórę i ciężko go było potem przebłagać o zmianę zdania odnośnie swojej osoby. Można powiedzieć że był mściwy i sprytny, bo jego zemsta nie wymagała zbyt wielkiego zaangażowania z jego strony.
- Widzę ten uśmieszek na twojej twarzy, coś planujesz czy.. - Nim się zorientował Oriane była tuż obok niego, teraz czuł się o wiele swobodniej.. a jej bliskość sprawiała ciarki na plecach i przyjemny dreszcz. Bliskość, tego zawsze potrzebował może dlatego jest tak uczuciowy w stosunku do dziewczyny. Zawsze brakowało mu tego ciepła, a otrzymanie takowego przez jego ojca graniczyło z cudem. Czy był szczęśliwy że nie musi wracać do domu.. owszem, szkoda tylko że jego rodzinny dom stoi teraz pusty. Sam zapomniał jak dokładnie wyglądał, ma delikatne przebłyski co i gdzie leżało.. ale i tak otaczała to wszystko delikatna mgiełka niewiedzy.
- Możesz być blisko mnie kiedykolwiek będziesz chciała, mi to jest na rękę bo uwielbiam gdy jesteś tuż obok mnie.. ferie? Średnio bym powiedział, prawdopodobnie jest to wina tego że złamałem rękę, opiekunowie nie potrafili się nami zająć, a całość była nudna.. prócz jednego dnia z tobą. - Powiedział patrząc w sufit, na długo nie zapomni tamtego dnia. Jak było z nią? Był przekonany że odczuwa to samo, oby.
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty05.03.16 22:44;

Gdyby tylko było to takie proste jak mówił Lucas, Ria nigdy by już stąd nie wyszła. Ale takie nie było. Istniał przecież świat poza tym pokojem. Musieli w nim uczestniczyć każdego dnia odgrywając swoje role i nie mogli tutaj na zawsze zostać. Choć ta wizja była naprawdę wspaniała i napełniała dziewczynę dziwnym spokojem. Ona również uwielbiała gdy był blisko niej. Przy nim nie musiała grać typowej ślizgonki chcącej zabić każdego puchona czy gryfona na swojej drodze. Tą maskę wkładała zawsze przed nieznajomymi, o ile nie wypiła. Wtedy ten plan miał kilka wad i nigdy nie wychodził.
- Opiekunowie nie potrafili zając się niczym. Kto w ogóle wpadł na tak genialny pomysł abyśmy dzielili się na grupy i sprawdzali jakieś dziwne miejsca, które i tak nie przyciągały turystów? To był chyba pierwszy i ostatni raz, gdy wybrałam się na coś takiego. Tym bardziej, że czuję jak mnie coś rozkłada. - słysząc o tym jednym dniu zarumieniła się. Doskonale wiedziała o jaki dzień chodziło Lucasowi. Dla niej on też był jednym z tych lepszych podczas ferii. Nie licząc oczywiście spotkanie z Maxem, które mimo wszystko stało na samym szczycie jej listy. Bo w sumie jak to mówią rodzina najważniejsza. - Z pewnością były inne dni, równie ekscytujące. Ze mną zazwyczaj jest nudno. O ile nie ma alkoholu. - próbowała obrócić w żart jego wypowiedź jednak marnie coś jej to wychodziło. Sama doskonale to widziała.
Podparła się na łokciu chcąc spojrzeć w oczy chłopakowi. Uwielbiała w nie patrzeć ale to nie była nowość. Oczy zawsze były dla niej intrygujące i przez samo patrzenie w nie mogła się w kimś zakochać. Często bywało to ryzykowne.
- Już dawno nie widziałam Cię z papierosem w ręku czyżbyś rzucił palnie czy po prostu trafiałam na moment odpoczynku od nałogu?
Powrót do góry Go down


Lucas Kray
Lucas Kray

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 23
  Liczba postów : 746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1625-lucas-kray
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12239-wilk-lucas#326758
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12068-lucas-kray
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty06.03.16 0:41;

- Szczerze? Opiekunowie moim zdaniem nie zadbali o jakieś aspekty rozrywkowe, przez ten cały czas siedzieliśmy w pokojach albo mogliśmy spacerować po okolicy i nic więcej. Na dodatek rozwiązywali swoje problemy z naszą pomocą, no bo zobacz z tej strony. My musieliśmy iść w te miejsca, dlaczego? No bo byliśmy pod ich opieką, co z tego że puszczają nas samych codziennie przez cały okres trwania. Niby dorośli, a jeszcze nazywani dziećmi i uczniami. - Stwierdził krzywiąc się delikatnie, potrafił zauważyć te małe drobnostki takie jak zarumienienie na jej twarzy. Przy jej cerze było to aż nadto widoczne, delikatnie połaskotał ją po policzku szczerząc się.
- Nudno? Samo twoje bycie w pobliżu przyprawia mnie o drobną nutkę podniecenia. Myślisz że jak się ma czuć mężczyzna w takiej chwili, lekkie zakłopotanie? Jak najbardziej Ria. - Nie zawsze każdy potrafił się kontrolować ze swoimi odruchami jakie przystało na człowieka. Czasami było to nad ludzkie normy, ale no cóż.. bywa. W cale by się nie zdziwił gdyby teraz rzuciła jakimś złośliwym tekstem, w końcu oboje potrafią obrócić całą sytuację w żart czy też sprawić by jedna ze stron była w delikatnym zakłopotaniu.
- Czy przestałem palić? Czy ja wiem, jakoś nie miałem na to czasu i zapomniałem po prostu o tym że mam je przy sobie. Chyba nie lubisz tego nałogu, ale no cóż. - W tej chwili sięgnął do kieszeni po pudełko z fajkami, oraz zapalniczkę którą położył na stoliku obok. Pudełko zaczął obracać w ręce, było dla niego dosyć cenne. Co prawda w środku znajdowało się jedno cygaro, oraz reszta to były fajki.. bo to cygaro miało dosyć sporą wartość sentymentalną dla niego. Odłożył je tuż obok zapalniczki mówiąc.- Wiem że kiedy Cię uprzedzam o czymś nagle potrafisz jak oparzona odskoczyć dlatego też.. nadal masz łaskotki? - Uniósł delikatnie brwi.
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty06.03.16 21:51;

Ze zmrużonymi oczami obserwowała każdy jego gest. W końcu nie chciała aby palił przy niej. Nie przepadała za zapachem tytoniu. Nawet tego magicznego.
- Owszem, nie przepadam za nim. Jednak nie mogę zabronić Ci palić. W sumie i tak byś mnie nie posłuchał. - zmarszczyła nosek drażnią się z nim.
Jego pytanie trochę ją zaskoczyło przez co jej oczy zrobiły się jeszcze większe niż były. A był to wyczyn, gdyż i tak posiadała duże oczy. delikatnie odsunęła się od chłopaka gotowa w każdej chwili uciec od niego na drugi koniec pokoju.
- Czy mam... łaskotki? - powtórzyła jego pytanie upewniając się czy dobrze usłyszała. Nie słysząc jednak korekty przełknęła głośno ślinę. Od kiedy tylko pamiętała miała łaskotki. I to dosłownie wszędzie. Było to niezwykle męczące jak i ryzykowne. Oczywiście dla nie. - Mam. - jej niepewny ton wskazywał tylko na jej strach co do poczynań chłopaka. W końcu po nim mogła spodziewać się wszystkiego. - Pamiętaj jednak, że twoja ręka nie jest w pełni wyleczona i przez przypadek może coś się jej stać.
Powrót do góry Go down


Lucas Kray
Lucas Kray

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 23
  Liczba postów : 746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1625-lucas-kray
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12239-wilk-lucas#326758
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12068-lucas-kray
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty06.03.16 22:02;

- Jeżeli bym się uparł, to mógłbym przestać ale czy tego chcę.. i tak ograniczyłem to do minimum, nie czepiaj się mnie. - Wzruszył ramionami i przymrużył oczy. Jakie to było zabawne kiedy się odsunęła tak nagle, nie na tyle by od razu uciec. Otworzył równie szeroko oczy co ona i zaśmiał się cicho. Jakie to było.. słodkie, wyglądała wręcz uroczo kiedy chciała się bronić ale jeszcze nie wiedziała przed czym i co zrobi do końca Lucas. Ten tylko odpowiedział krótko.
- Nie bój się, to będzie znacznie przyjemniejsze niż może Ci się wydawać. Będziesz czuła się nieco dziwnie na początku ale potem.. zresztą po prostu daj mi chwilę i nie bój się. - Położył się na boku i zbliżył się do niej, a następnie powoli podwinął jej bluzkę tak by odsłonić jej pępek. Delikatnie obniżył jej spodnie by móc zobaczyć skrawek pasa i przybliżył do ów miejsca nos. Wodził po jej delikatnej skórze ów częścią, a palcami powoli masował jej biodra. Efekt? Na pewno czuje delikatne mrowienie, a na dodatek masaż bioder wszystko w jakiś sposób reguluje. Zerknął kątem oka jak się ma jego połówka. W końcu chodziło o to by ją w drobny sposób zadowolić, a nie sprawić by czuła dyskomfort. Chociaż czy w jego otoczeniu takowy się pojawiał? Wątpił w to troszkę, w cale by się nie zdziwił gdyby ułatwiła sprawę i sama przytrzymała koszulkę by Luc nie musiał jej co chwilę podnosić ku splotowi. Miał swoje niecodzienne pomysły, ale jak tu go za to nie kochać? Mruknął cicho i od czasu do czasu składał na jej brzuchu krótkie pocałunki.
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty06.03.16 22:21;

Jak nie przekonywało ją zdanie Nie bój się. Wszyscy tak mówili, a potem co? Atakowali znienacka. Mimo wszystko ufała mu. Przecież nie zrobiłby jej krzywdy. Chyba... Kiwnęła niepewnie głową i położyła się z powrotem obok niego. Nie spodziewała się jednak tego co miał zamiar zrobić. Delikatnie podwinął jej bluzkę do góry przez co na jej skórze pojawiła się gęsia skórka. Z początku była ona spowodowana zimnem. W końcu nie było aż tak ciepło w tym pokoju. Z początku patrzyła na niego z szeroko otwartymi oczyma. ciekawiło ją też zamierza zrobić. Jednak za nic nie była przygotowana na to. To w jaki sposób wodził po jej brzuchu nosem wywołało u niej kolejną falę dreszczy. Tym razem nie była ona spowodowana zimnem. Bardziej podnieceniem które z każdą minutą rosło. Chcąc ułatwić mu dostęp i aby nie musiał się przy tym tak męczyć przytrzymała swoją bluzkę. Czuła jego palce na swoich biodrach i z każdym kolejnym dotykiem wołały o więcej. Nawet cichy jęk wyrwał się z jej ust. Zawstydzona tym odgłosem od razu zakryła je rumieniąc się lekko.
- Przepraszam. - jej niewyraźny szept wyszedł z pomiędzy dłoni którymi zakrywała usta.
Powrót do góry Go down


Lucas Kray
Lucas Kray

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 23
  Liczba postów : 746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1625-lucas-kray
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12239-wilk-lucas#326758
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12068-lucas-kray
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty06.03.16 22:46;

Słysząc ten cichy jęk aż się zdziwił, czyżby sprawił że podnieciła się na tyle że nie kontrolowała swoich odruchów? Brzmiało to co najmniej ciekawie, nawet i jego w tej chwili przeszył mały dreszcz. Uśmiechnął się krótko patrząc na nią z ciekawością, nie zwlekał. Po prostu podniósł głowę i złożył na jej ustach namiętny pocałunek po czym podniósł jej koszulkę u góry i poczekał drobną chwilę by mu pomogła. Kiedy to zrobiła od razu zabrał się za całowanie jej szyi, schodził pocałunkami ku dołowi i dłonią błądził po każdym, każdym zakamarku jej ciała przyprawiając ją o dreszcze. Wymsknął się jej jeden jęk?
Chciał usłyszeć przynajmniej jeszcze jeden, to działało jak paliwo dla jego kolejnych ruchów. Oddychał głęboko, ogrzewając jej ciało swoim gorącym oddechem. Przypomniała mu się tamta chwila na feriach. Ujął jedną z jej piersi ugniatając ją przez materiał biustonosza, by zagłuszyć jakiekolwiek odgłosy zaczął ją obłędnie całować. Chciał je słyszeć, owszem.. ale musiał je jeżeli już w taki sposób pogrywa nieco przytłumić aby nie zaprosić w to miejsce jakiegoś gapia bądź kilku. To by było nieco niefortunne, a co za tym idzie kompromitujące. Czuł jak ich ślina łączy się tworząc mieszankę.. rany, ciężko było powiedzieć jakie to uczucie ale było na prawdę genialne.
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty07.03.16 12:55;

Nie chciała aby cokolwiek mu przeszkadzało w dalszych pieszczotach. W końcu nie planowała skończyć tylko na tym. a może? Okaże się ale w każdym razie położyła dłoń na jego klatce piersiowej i podniosła się siadając. Uśmiechnęła się zachęcająco i po woli zaczęła ściągać swoją bluzkę. Może i nie kochała go ale czy to musiało iść w parze z miłością? Może, jednak na pewno nie dziś. Zdjętą odzież odrzuciła na bok przyciągając go z powrotem. Była na tyle rozgrzana, że nie czuła zimna panującego w pokoju.
Głębokie oddechy wcale nie pomagały się jej uspokoić, a rozgrzane ciało domagało się z każdą sekundą coraz więcej dotyku. Spojrzała na niego swoimi dużymi oczami iskrzącymi się z pożądania. Czując jego dotyk na swoim biuście, a usta na jej ustach kolejny jęk wyrwał się z jej gardła. Został jednak zagłuszony. Objęła go mocniej obiema rękami za szyję chcąc poczuć go jeszcze bliżej. Każda komórka jej ciała mówiła Bliżej, bliżej, bliżej...
Powrót do góry Go down


Lucas Kray
Lucas Kray

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 23
  Liczba postów : 746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1625-lucas-kray
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12239-wilk-lucas#326758
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12068-lucas-kray
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty07.03.16 19:06;

Szczerze to nigdy nie widział kobiety która tak bardzo potrzebowała dotyku mężczyzny i żeby była tak napalona. Wyjątkowa w swoim rodzaju, tyle mu się sunęło na myśl z kolejnym jękiem który zagłuszył poprzez pocałunki. Czuł delikatne kłócie w brzuchu, to chyba z nadmiaru podniecenia. Nie mógł się nią nacieszyć ani na chwilę, dołączył drugą rękę by pieścić jej klatkę piersiową. Nie śpieszyło mu się co było aż nadto widoczne, masaż który wykonywał był powolny. W gruncie rzeczy musiał przyznać że piersi idealnie leżą mu w dłoniach.. aby nie przedłużać sięgnął jedną z dłoni na jej plecy by znaleźć gdzieś zapięcie od stanika. Męczył się chwilę ale dał radę po krótkiej chwli, zadowolony wyszczerzył się ale sam do końca nie opuścił biustonosza. Chciał.. by zrobiła to Ori, nie pragnął tego na tyle by czuła się nieswojo bądź wręcz była przestraszona nim, wszystko w swoim czasie. Więc to do niej należało czy nadszedł ten czas.Nie wiedział ile jeszcze razy powie to sobie w myślach ale przechodzą go ciarki na sam jej widok w bieliźnie, coś w sobie miała że jej ciało było takie.. jakby tajemnicze, chciał je odkryć w każdym zakamarku.
- Zachowujesz się jakbyś miała chcicę Ria, ile czasu minęło odkąd byłem tak blisko ciebie.. chyba nigdy.. byłem zbyt głupi by docenić piękno twojego ciała.. - Mruknął cicho i zaczął szeptać jej na ucho kolejne podniecające słówka by poczuła się jakby miała zaraz wyskoczyć jak poparzona z gorącej wody. Czasem słowa wystarczą by kobieta stała się wilgotniejsza i by sama zaczęła działać bez opamiętania.
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty07.03.16 19:22;

Nie spodziewała się, że Lu tak chętnie będzie chciał iść "dalej". Jej było to nawet na rękę... a właśnie. a propo ręki. Lucas nadal miał problemy ze swoje ręką. Ria nie mogła pozwolić mu jej nadwyrężać dlatego, gdy tylko odpiął jej stanik spojrzała na niego z małym uśmieszkiem. Z pewnością nie miała zamiaru iść aż tak daleko.
- Nigdy jeszcze nie byłeś tak blisko mnie. W końcu byliśmy jeszcze dziećmi wtedy. Jednak nie znaczy to, że nigdy tego nie robiłam. - podniosła się na łokciu zapinając stanik z powrotem. Jednak nie mogła zaprzeczyć wszystkim jego słowom. Lubiła jak mężczyźni chwalili jej ciało.
Trudno było jej oderwać się od niego w szczególności, gdy zaczął mówić te wszystkie słowa na jej ucho. Oczy same się przymykały, oddech przyspieszał a usta uchylały. Jednak nie chciała aby doszło do tego dzisiaj. Brakowało jej go, owszem, ale nie musieli od razu lądować na łóżku, a w tym przypadku na sofie. Pocałowała go żarliwie w usta obejmując za szyję. Miała to być obietnica. Kiedyś na pewno znajdą się siebie tak bardzo blisko, że będą mieli siebie dość. Z mocno bijącym sercem spojrzała na jego twarz wodząc po jego policzku kciukiem.
- Poczekasz jeszcze? Nie chcę aby było to przypadkowe, w jednej z sal Hogwartu. Zbyt ważny jesteś dla mnie. - choć nadal nie wiedziała co do niego czuje. Musiała sobie to wszystko jak najszybciej poukładać. Inaczej mogą być kłopoty. Odsunęła się trochę od chłopaka sięgając po swoją bluzkę. Szybko założyła ją na siebie i przytuliła do Lucasa. - Mam nadzieję, że nie jesteś zły o to.
Powrót do góry Go down


Lucas Kray
Lucas Kray

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 23
  Liczba postów : 746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1625-lucas-kray
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12239-wilk-lucas#326758
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12068-lucas-kray
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty07.03.16 21:05;

- Coś w tym jest, w młodzieńczym wieku było to tylko drobne zauroczenie i działało to tak że liczyliśmy na drobnego całusa gdy teraz.. trochę się to zmieniło, nie sądzisz? - Uśmiechnął się wspominając tamtą chwilę jakby zadziała się dopiero co wczorajszego dnia, na jej słowa o tym czy to robiła czy też nie po prostu puścił jej oczko. Poczuł trochę zawód kiedy zapięła stanik, no cóż.. chyba nie tym razem nadgorliwy Lucasie. Na wszystko przyjdzie pora, a ty pędzisz jakby życie Ci przeciekało między palcami. Jednakże to co zrobiła dziewczyna później przeszło jego najśmielsze oczekiwania, ten pocałunek różnił się od innych. Wiedział dokładnie co miała na myśli Ori i wiedział że słowa działały jak płachta na byka. Objął ją mocno podczas tego pocałunku po to by potwierdzić co ma na myśli, obrócił ją tak by usiadła na jego nogach i kiedy tylko dotknęła jego policzka przybliżył do jej dłoni swoją by po prostu ją ująć.
- Poczekam, nawet i tysiąc lat.. - Zerknął jak sięga po koszulkę i następnie wtula się w niego,  wplótł jej we włosy dłoń i przeczesywał je między palcami dodając pewnym głosem.- Ani trochę, rozumiem co masz na myśli i nie mam zamiaru na Ciebie napierać tu i teraz.. chociaż wyglądałaś jakbyś miała dojść tu i teraz w tym momencie. - Skomentował z kolejnym bananem na twarzy, wyglądał dosłownie jak dziecko i cieszył się z własnych nieco głupich słów.. był zadowolony z siebie? Jak najbardziej, za co go tu nie kochać..
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty08.03.16 11:57;

Nie chciała się stąd ruszać, jednak późna godzina zmuszała ją do tego. Do tego zaczynała coraz gorzej się czuć i doskonale wiedziała, że bez eliksiru pieprzowego się nie obędzie. Na chwilę jeszcze wtuliła się w niego chcąc poczuć odrobinę ciepła. Zamknęła oczy i choć na chwilkę odpłynęła.
- Już dawno nie byłam tak szczęśliwa jak dzisiaj. W iesz, że jesteś dla mnie ważny, prawda? - oczywistym było iż było to pytanie retoryczne. Wiedział to, tak jak ona wiedziała że jest dla niego ważna. Nie trzeba było nic tutaj dodawać. Zresztą, taką miała nadzieję. - Naprawdę? I w sumie... Tak się czułam. Ale nie dzisiaj. - ucałowała go w szyje i odsunęła się od niego. Z małym uśmiechem Spojrzała w jego oczy. tak wiele emocji teraz odczuwała. Tak wiele myśli kłębiło się w jej głowie, jednak żadnej z nich nie dała ujrzeć światła dziennego. Podniosła się z jego kolon i podchodząc do stolika schowała swoją różdżkę z powrotem do kieszeni.
- Powinieneś odpocząć teraz. Dopiero co wyszedłeś ze skrzydła szpitalnego. Nie chcę abyś musiał znów się w nim znaleźć. - podeszła z powrotem do chłopaka i łapiąc go za zdrową rękę podciągnęła go do góry i razem wyszli z pokoju marzeń.

z/t
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32411
  Liczba postów : 101881
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Specjalny




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty11.03.16 12:00;

Gra II

@Clarissa R. Grigori, @Jay Harper, @Adam Henderson, @Zoe Everhill

Jest to pierwszy etap rozgrywek. Gramy do momentu, aż zwycięży jedna osoba, która następnie bierze udział w kolejnych grach. Zasady gry znajdziecie tutaj.
Na odpisy macie 3 dni, po tym czasie Mistrz Gry zdyskwalifikuje nieaktywnego gracza, a reszta będzie mogła swobodnie kontynuować grę.

Miłej zabawy!

______________________

Popołudniowa komnata - Page 11 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Clarissa R. Grigori
Clarissa R. Grigori

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170
C. szczególne : Rosyjski akcent, rude długie włosy, przeważnie chodzi ubrudzona farbą
Dodatkowo : animagia (fenek)
Galeony : 295
  Liczba postów : 896
http://czarodzieje.org/t12265-clarissa-rowena-grigori
http://czarodzieje.org/t12321-asmodaj#328235
http://czarodzieje.org/t12320-clarissa-rowena-grigori#328234
Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8




Gracz




Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty11.03.16 12:22;

Druga gra, zaraz po gargulkach, w której uczestniczyła. Od sześciu lat nauki w tym zamku nie udzielała się w niczym. W tym roku postanowiła to zmienić. W końcu kontakt z innymi ludźmi wyjdzie jej na dobre. Czyż nie?
W pokoju marzeń, jak się okazało, była pierwsza. Nawet dobrze. Mogła w spokoju poczekać na resztę zastanawiając się trochę nad tą grą. Miała nadzieję, że nie odpadnie już po pierwszej rozgrywce. W końcu przynależność do krukonów zobowiązywała.

Kostka: 6
Karta: 20 - sąd ostateczny


Ostatnio zmieniony przez Clarissa R. Grigori dnia 11.03.16 20:48, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Popołudniowa komnata - Page 11 QzgSDG8








Popołudniowa komnata - Page 11 Empty


PisaniePopołudniowa komnata - Page 11 Empty Re: Popołudniowa komnata  Popołudniowa komnata - Page 11 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Popołudniowa komnata

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 11 z 20Strona 11 z 20 Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 15 ... 20  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Popołudniowa komnata - Page 11 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
szóste pietro
-