C. szczególne : Zawsze lekko uniesiony nosek i half-smile na twarzy, jakby wiedziała więcej od innych. Nosi się z dumą. Nierozłączna ze szpilkami, przynajmniej sześciocentymetrowymi! Maluje usta mocnymi kolorami. Aż zauważalne zmiękczenie w jej zachowaniu i noszeniu się, kiedy rozmawia z innym Brandonem.
Sówka równie wyniosła co jej właścicielka. Swoją pracę wypełnia bardzo pilnie, a listy noszone przez nią zawsze dochodzą na czas. Działa jak w zegarku, jednak jedyne pochwały za swoje wyczyny przyjmuje od Charlotte. Ktokolwiek, kto próbuje w jej stronę wyciągnąć rękę nie po list czy pakunek, zostaje zaatakowany dziobem. Bardzo nie lubi przebywać w sowiarni, zdecydowanie woląc ciepło pokoju swojej pani.
Ostatnio zmieniony przez Charlotte Brandon dnia Pią Maj 12 2023, 12:33, w całości zmieniany 1 raz
Nathaniel Bloodworth
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 190 cm
C. szczególne : Lewa ręka: pochłaniacz magii, sygnet rodu | prawa ręka: od łokcia w dół pokryta paskudnymi bliznami, runiczne tatuaże na ramieniu | blizna pod łopatką
Do listu dołączono syrenią spinkę - świstoklik w dwie strony do Marsylii
Charlotte,
si vous n'avez pas peur, prenez une épingle à cheveux le samedi à 16h, je vous garantis que vous ne le regretterez pas. Ne vous habillez pas trop chaudement. Je t'attends au café.
Cieszę się, że wróciłaś i bardzo chętnie się z Tobą spotkam i na herbatę i na wino, tylko musisz obiecać, że Patton się nie dowie. Czas mam codziennie pod wieczór, po zajęciach, może spotkamy się w Hogsmeade? Chyba nie chcę ciągle siedzieć w zamku, skoro taka miła pogoda jest :D I tak tu spędzam za dużo czasu, egzaminy się zbliżają i wiadomo jak jest.
Mela
Nathaniel Bloodworth
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 190 cm
C. szczególne : Lewa ręka: pochłaniacz magii, sygnet rodu | prawa ręka: od łokcia w dół pokryta paskudnymi bliznami, runiczne tatuaże na ramieniu | blizna pod łopatką
Jestem w kłopocie. Ostatnio miałam mały problem, cóż, z prawem, albo raczej z grubym i naburmuszonym czarodziejem i jego kolegą aurorem… No, mniejsza z tym, rzecz w tym, że dostałam list z Wizengamotu z mandatem 150 galeonów i innymi rzeczami i sęk w tym, że brakuje mi ich, żeby zapłacić. W całej tej sytuacji nie mam co liczyć na wsparcie taty, bo prędzej mnie oskóruje, niż da mi na ten mandat. STĄD MOJA PROŚBA: byłabyś mi w stanie pożyczyć 100 galeonów?
Dziękuję, ratujesz mi życie. Wszystko mam pod kontrolą, opowiem Tobie jak się spotkamy… Galeony zwrócę jak tylko tata przestanie mnie odcinać od rodowych pieniędzy