Może i by mnie to przekonało, gdybym nie był pewien, że i tak chcesz mnie zaciągnąć do łóżka i tak. To, że chciałeś to zakomunikować w inny sposób nie zmienia za dużo.
Dostaję już pierdolca z Tobą
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Złożyłem, mimo że nie chciałem jej składać. Wiem też, że nie powinienem i za to Cię przeprosiłem. Nadal zresztą przepraszam. Żałuję, że tak to wyszło.
Natomiast masz rację. Pomyślałem w tamtym momencie, że z przyjemnością spędziłbym z Tobą całą noc. Tobie nigdy nie przeszło to przez myśl? Skoro chcesz wiedzieć, nadal bym tego chciał, ale nie Twoim kosztem... więc nie rozumiem, Felix, o co Ci kurwa chodzi.
Mam przepraszać Cię za to, co jest ode mnie niezależne?
Nie. Nie przeszło. Mówiłem Ci już to wielokrotnie. Czemu tak trudno Ci zrozumieć, że potrzebuję przestrzeni?!
Wiesz w ogóle co to jest za koszt? Bo wydaje mi się, że kurwa masz wrażenie, że to tylko kolejna zachcianka rozwydrzonego bachora, który chce się pobawić trzymając Cię w niepewności. Jak mam Ci zaufać w czymkolwiek do chuja pana, skoro nie potrafisz utrzymać kutasa w spodniach przez pięć minut?!
Nie powiedziałem, że chcę Twoich przeprosin. Zachowaj je dla kogoś kogo one obchodzą.
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Możliwe, że nie wiem jaki to koszt. Nie mówisz mi zbyt wiele, ale rozumiem to - nie ufasz mi, szczególnie że zachowałem się względem Ciebie nie w porządku.
Ale Ty też mnie nie słuchasz, Felix...
Poważnie, mówisz mi, że nie potrafię utrzymać kutasa w spodniach? Przyznałem, że przeszło mi to przez myśl, co nie znaczy że chciałem powiedzieć o tym na głos i zachować się wobec Ciebie w ten sposób. Gdyby nie bransoleta, nie prowadzilibyśmy teraz tej dyskusji... Ale nie jestem w stanie cofnąć czasu i zdjąć jej z nadgarstka, żebyś mi uwierzył.
Jak mam Ci cokolwiek więcej mówić, skoro co chwilę zawodzisz moje zaufanie??!!
Pierdolę, nie wierzę, że ze wszystkich ludzi na świecie mówię to JA.
Słucham Cię, tylko jak widać nie mówisz niczego sensownego.
Skąd mam wiedzieć, że to faktycznie wina bransolety? Nie zauważyłem żeby na mnie czy Brooks jakoś działała, ale nagle Ty jesteś podatny na takie rzeczy?
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Może kolor nie oznaczał wcale wieku, a Twoja przyjaciółka niekoniecznie chciałaby oglądać Twój nagi tyłek? Nie pomyślałeś o tym?
Nie wiem jak mam Ci inaczej udowodnić, że nie miałem zamiaru tego zrobić. Naprawdę masz mnie za takiego idiotę i skurwiela?
Pewnie, dokładnie taki miałem plan: zawieść Twoje zaufanie, zranić Twoje uczucia i pogrzebać wszystko to o czym rozmawialiśmy dziesięć metrów pod ziemią. Wspaniały wieczór, nie ma co, gdybym tylko sam nie był wkurwiony i nie byłoby mi za siebie wstyd.
Akurat jej zdanie na temat mojego tyłka znam bardzo dobrze, a skoro masz tylko podejrzenia co do bransolety to nie wiem czemu uważasz ją za aż taki pewnik.
Na to pytanie też chcesz odpowiedzi?
Po prostu niczego kurwa nie rozumiem. Raz się widzimy i jest wszystko zajebiście, następnym razem chuj to strzela i tak w kółko. Co mam o tym myśleć i w którą wersję wierzyć?! Co, może na Malediwach też miałeś jakąś cudną bransoletkę, czy inny wisiorek, który kazał Ci mnie praktycznie zgwałcić na pomoście?!
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Tak, kurwa, musimy. Nazwanie tego pozwala wyznaczyć pewne granice, których obecnie nie chcę przekraczać, gdybyś jeszcze nie zauważył. A zabawy zawsze stały u nas u podstaw wszystkiego.
Obydwu pytam.
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Wydawało mi się, że dość jasno wtedy wiedzieliśmy, czego jedno chce od drugiego, a teraz nagle się dowiaduję, że było tam coś więcej?
PRZEPRASZAM, ŻE NIE POTRAFIĘ OSBIE TEGO WSZYSTKIEGO KURWA MAĆ POUKŁADAĆ I DAĆ CI ODPOWIEDZI, KTÓREJ CHCESZ. Oczywiście, że obchodzi Cię tylko to, żeby dostać informację, prawda? Jeśli bym potrafił inaczej odpowiedzieć, TO BYM KURWA ODPOWIEDZIAŁ!!!
Czego kurwa chcesz? Historii mojego życia, żeby zrozumieć, że nie wszystkie decyzje mogę podjąć w ciągu dwóch minut? No to się kurwa przeliczyłeś, bo po pierwsze jej nie dostaniesz, po drugie zapewne i tak by niewiele pomogła.
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Gdybym zależało mi wyłącznie na zabawie, nie próbowałbym Ci pomóc.
Nie musisz mnie przepraszać. Nie oczekuję, że opowiesz mi historię swojego życia w przeciągu kilku minut. Przypominam też, że to Ty zacząłeś ten temat. Nie wymagałem od Ciebie odpowiedzi, ale skoro sam mówisz mi, że nie wiesz, to owszem... chciałbym wiedzieć, co się za tym nie wiem kryje.
Ostatnio to Ty wymagasz ode mnie szczerości i odpowiedzi. Nie jestem legilimentą, Felix. Chciałbym zrozumieć, ale nie czytam w Twoich myślach.
A już wiem. Jako kłoda zapewne byłem Ci średnio pożyteczny.
Chcesz wiedzieć, co się za tym nie wiem kryje? Lata liczenia na samego siebie i braku kogoś, komu mogę zaufać bez zastanawiania się, czy ktoś chce mnie tylko wykorzystać, przenieść gdzieś, czy zajebać. ZADOWOLONY?
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees
Czyli nadal wracamy do tego, co plotłem pod wpływem tej pieprzonej bransolety? Pierwsze myśli bywają nieskładne i niefortunne, czasami nawet krzywdzące i niesprawiedliwe. Szczere wyłącznie dlatego że przemknęły przez nasz umysł, niekoniecznie jednak oddające to, co drzemie w nas naprawdę.
Ale jeżeli tak bardzo chcesz się skupiać na tym co powiedziałem, a czego nie chciałem wcale powiedzieć... Wyznałem też, że chciałbym obudzić się obok ciebie, ale o tym wolałeś zapomnieć.
Nie chcę Cię wykorzystać, Felix i chcę żebyś wiedział, że możesz na mnie liczyć.
Wiem, że kilka razy cię zraniłem, mimo że tego nie chciałem, ale czy kiedykolwiek Cię zawiodłem? Zarzuciłeś mi ostatnio, że kazałem Ci spierdalać, kiedy przyszedłeś do mnie po pomoc. Powiedziałem tak pod wpływem złości, ale czy i tak nie zostałem przy Tobie?
Nie jestem święty, Felix. Nigdy nie będę, ale podniósłbym Cię, gdybyś znowu upadł.
Nie chciałem tego mówić, żebyś nie myślał, że cokolwiek Ci wypominam, ale nie wiem jak po tym wszystkim możesz myśleć, że zależy mi tylko na seksie i dobrej zabawie. Gdyby tak było, nie pisałbym z Tobą, tylko znalazłbym sobie innego jelenia, nie sądzisz?
W życiu nie ma nic pewnego, Felix. Możesz jedynie mi zaufać albo chociaż spróbować...
Musimy pisać o tym na wizzengerze? Nie możemy się spotkać i porozmawiać ze sobą twarzą w twarz?