@Scott PerryBył trochę zbyt pochłonięty swoim zadaniem, by z jakimś większym przejęciem robić za korepetytora. Musiał wykonać zlecenie na pierścionek i musiał zmieścić się w czasie, bo o ile mały krukon sobie doczyta w książce, to klient nie poczeka na zlecenie, nawet, jak się Swansea będzie tłumaczył, że wdał się w szalenie porywającą dyskusję odnośnie woli i namysłu w domniemanych wahaniach magicznych mocy rzucanych zaklęć.
-
Każdy jubiler zrobi Ci pierścionek. - prychał w odpowiedzi na tę pretensję -
To, co ja tu próbuję osiągnąć, nie jest jubilerstwem. - poczuł się jakoś dotknięty. Akurat w życiu nie uważał, że jest dobry z wielu rzeczy. Ba, uważał, że generalnie to jest głupi i nic nie umie, ale akurat jubilerstwo szło mu dobrze i był z niego zadowolony. Taak samo transmutacje uważał, za - cóż -
swoją dziedzinę. A tu wystarczył jeden nadąsany krukon, by kilkoma krzywymi spojrzeniami i pretensjami skutecznie go urazić, ubliżając jedynym rzeczom, które Swansea w swoim życiu uważał za takie, które no, choć trochę mu się udawały.
-
Oddaj. - wyciągnął rękę po pierścionek, drugą już notując w zeszycie -
Nieszczególnie mocno, chciałem zobaczyć, czy zaklęcie protekcyjne zadziała. - odpowiedział na zadane mu pytanie, zapisując w dość rozbudowanej tabeli brak sukcesu. Pierścień powinien działać niezależnie od woli noszącego, niezależnie od intencji rzucającego czar, więc wymagał zmian, zbadania braków, wyrównania buforu uwalniania zaklęcia. Na samą myśl Locka rozbolała głowa.