Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wnęka pod mostem

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 22 z 26 Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23, 24, 25, 26  Next
AutorWiadomość


Elliott Redbird
Elliott Redbird

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Galeony : 1053
  Liczba postów : 1964
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptySob Kwi 02 2011, 13:54;

First topic message reminder :



Aby się tutaj dostać trzeba zejść po bardzo stromych schodkach. W tym miejscu zazwyczaj uczniowie popalają albo przesiadują na starej przekrzywionej ławce. Miejsce to nie jest ani atrakcyjne ani bezpieczne - wystarczy nieuważny krok, a wpadniesz do wody, bowiem dociera tu brzeg szkolnego jeziora.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Cecily Rosewood
Cecily Rosewood

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 106
  Liczba postów : 61
https://www.czarodzieje.org/t16142-cecily-rosewood
https://www.czarodzieje.org/t16204-hans
https://www.czarodzieje.org/t16143-cecily-rosewood#441977
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyNie Cze 24 2018, 21:51;

Przewróciła oczami na te, pożal się borze szumiący, błyskotliwe docinki Włocha. - Misiek, naprawdę cię słońce przygrzało, gadasz większe głupoty niż zazwyczaj, a to jest naprawdę wyczyn. - Westchnęła głośno, robiąc minę wyrażającą kompletne załamanie. Mógł sobie mówić, co chciał, i tak będzie się zwracać do niego tak, jak się jej podoba. A w końcu ile można słuchać, jak rozpaczliwie usiłuje się przed tym bronić? Na kolejne słowa jednak obruszyła się, nie bez powodu zresztą. - Nieśmieszne, Zaccaria. Próbujesz okłamywać mnie czy siebie? - W tym momencie jej ton wyprany był z jakiejkolwiek nuty sympatii. Docinki docinkami, ale są pewne granice. Odwróciła głowę, w pełni demonstrując swoje niezadowolenie, a po chwili poczuła, po raz kolejny dzisiaj, jak chłopak tarmosi jej włosy. Chcąc nie chcąc, spojrzała na niego, a jego szczerze przepraszający wzrok odrobinę ją udobruchał. Westchnęła głęboko, kręcąc głową. - Ech, Enzo, co ja się z tobą mam... - mruknęła pod nosem. Gdyby tylko jego słowa potrafiły być tak szczere jak oczy, to życie byłoby o tyłe łatwiejsze...
- Ja za to kocham te twoje rozpaczliwe próby ukrycia tego, jak bardzo mnie uwielbiasz. Uważaj, bo jeszcze trochę i zacznę ci wierzyć, że jest inaczej. - zaśmiała się ochryple. "Spróbuj tylko mną rzucić kiedykolwiek", pomyślała. Nie miała zamiaru mówić tego na głos, nie dałaby mu tej satysfakcji.
Och, czyżby podjął wyzwanie? Niezamierzenie głośno wypuściła powietrze, gdy Włoch jednym sprawnym ruchem przycisnął jej drobne ciało do siebie. Na jego słowa uśmiechnęła się zawadiacko, a jej wzrok powędrował od jego oczu do ust i z powrotem w górę. Tym razem się nie odsunęła, ani o cal. - Naprawdę uważasz, że cokolwiek z obecnej sytuacji wynikło z twojej inicjatywy? Nie rozśmieszaj mnie. Nawet ty nie możesz być taki ślepy. - wyszeptała, prowokując chłopaka jeszcze bardziej. Czy dobrze się bawiła? To mało powiedziane. Bawiła się doskonale.
Powrót do góry Go down


Enzo Zaccaria
Enzo Zaccaria

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 20
  Liczba postów : 116
https://www.czarodzieje.org/t16042-enzo-zaccaria
https://www.czarodzieje.org/t16048-poczta-tego-fajnego-slizgona#439055
https://www.czarodzieje.org/t16047-enzo-zaccaria
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyPon Cze 25 2018, 15:11;

Jak widać, to właśnie czerwonowłosej słońce zaszkodziło bardziej niż jemu, najpierw nazywała go Enzusiem, a teraz używała jeszcze głupszych, godnych pożałowania zwrotów. -Misiek? Naprawdę? Chyba bardzo zależy ci na tym, bym cię upuścił, a ostrzegam, że jeszcze jedno takie słowo, a naprawdę to zrobię. Zdania o głupocie nie skomentuje, bo to ty jesteś od tego specjalistką, a jako człowiek światły i inteligentny nie wypowiadam się na tematy, o których nie mam pojęcia.- Również westchnął, głośno naśladując Cecylie, Sam nie wiedział czemu jego słowa, aż tak ją uraziły i sprawiły, że zrobiła obrażoną minę. Naprawdę ten żart różnił się tak bardzo od poprzednich? -Nie naburmuszaj się tak Rosewood, myślałem, że znasz się na żartach i takie byle co nie mogło cię urazić. Nikogo nie okłamuje, ale po co mówić o czymś, o czym oboje wiemy.- Jej kolejne słowa były już zdecydowanie bardziej zabawne i sprawiły, że lekko się uśmiechnął. Najwidoczniej wystarczyło przepraszające spojrzenie i jego wrodzony urok osobisty, by udobruchać ślizgonkę. -No teraz to w ogóle się przegrzałaś, słowa kocham cię i ja w jednym zdaniu? Oh, tak ukrywam uwielbienie dla twojej osoby, przy każdym spotkaniu muszę ogromnymi nakładami siły woli, powstrzymywać się, by nie powiedzieć ci, jak bardzo potrzebna jesteś mi do życia. Mniej więcej o czymś takim marzysz? Z przykrością stwierdzam, że nie usłyszysz takiego zdania z moich ust nigdy.- Jej sapnięcie utwierdziło go w przekonaniu, że wcale nie jest taka pewna siebie, jak chciała, by uważał. -A może jest inaczej co Cecily? To ja kontroluje sytuacje, tutaj wszystko jest z mojej inicjatywy, a ty nawet nie zrobisz nic, żeby temu zaprzeczyć.
Powrót do góry Go down


Cecily Rosewood
Cecily Rosewood

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 106
  Liczba postów : 61
https://www.czarodzieje.org/t16142-cecily-rosewood
https://www.czarodzieje.org/t16204-hans
https://www.czarodzieje.org/t16143-cecily-rosewood#441977
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyPon Cze 25 2018, 23:26;

Parsknęła śmiechem. Kto jak kto, Enzo naprawdę umiał ją rozbawić. Szkoda tylko, że niemal cały czas robił to z pomocą swojej głupoty i przerośniętego ego. - Ty, światły i inteligentny? Dobrze, że mnie trzymasz, bo bym się chyba przewróciła ze śmiechu. To twój najśmieszniejszy żart do tej pory. - skwitowała. Naprawdę, chłopak przechodził dziś samego siebie!
Czy zna się na żartach? Oczywiście, ale trzeba rozróżniać je od żałosnych przytyków poniżej wszelakiego poziomu. Zasłoniła tylko twarz, kręcąc głową z niedowierzaniem. - Urażona? Raczej załamana. - odparła z nutą zirytowania. Czasem się zastanawiała, co Ślizgon ma w głowie i czy cokolwiek w ogóle...
- Czekaj, nie dosłyszałam ostatniego zdania? Czyżbyś powiedział "mówię to szczerze i z głębi mojego serca"? Jak cudownie, właśnie spełniłeś moje najskrytsze marzenie, zachowam twoje słowa na zawsze w sercu! - skomentowała prześmiewczo. - Już się boję, co przygotujesz na moje urodziny, skoro takie wyznania serwujesz mi bez okazji. - Zdecydowanie miała dziś dobrą passę, jeśli chodzi o przeinaczanie wypowiedzi Włocha. Sam się o to prosił, nie jej wina, ona tylko wyciskała ostatnie soki z każdej jego nieopacznie rzuconej wypowiedzi!
On chyba nie wiedział, kto w tym momencie znajduje się w bardziej korzystnym położeniu. Postanowiła zaryzykować i miała nadzieję, że jej plan się powiedzie. - Naprawdę? Ty masz wszystko pod kontrolą? - zrobiła wielkie oczy w udawanym zdziwieniu. Przestała obejmować ramionami szyję chłopaka i przysunęła łokcie do siebie, pokazując otwarte dłonie. - A kto ma wolne ręce? I kto może zrobić to? - W tym momencie jej palce wsunęły się pod pachy Ślizgona i zaczęła go łaskotać. Dobry Merlinie, żeby tylko on miał łaskotki, inaczej zrobi się naprawdę niezręcznie!
Powrót do góry Go down


Enzo Zaccaria
Enzo Zaccaria

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 20
  Liczba postów : 116
https://www.czarodzieje.org/t16042-enzo-zaccaria
https://www.czarodzieje.org/t16048-poczta-tego-fajnego-slizgona#439055
https://www.czarodzieje.org/t16047-enzo-zaccaria
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyCzw Cze 28 2018, 00:06;

Nie wiedział, dlaczego dziewczyna parsknęła, przecież wszystko, o czym mówił, było prawdą. Niezwykle smutną, taką, o której się nie mówiło, bolesną, lecz prawdą. Nie widział powodu do śmiania się z prawdy. Westchnął i pokręcił głową. -Na pewno bardziej od ciebie Rosewood, proszę, nie mów już nic więcej, bo tylko się kompromitujesz i zachęcasz do tego, bym to zrobił. No, chyba że właśnie na tym ci zależy, jeżeli tak jest, to nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać.- Powiedział sentencjonalnym, pełnym powagi i udawanego zdziwienia tonu. Fakt, że dziewczyna nie tolerowała wszystkich żartów, bywał irytujący, w przypadku innych znajomych, zwykle nie musiał zbytnio rozwodzić się nad tym, czy dany żart ich nie urazi, bo prawie nic nie było w stanie tego zrobić, a jeżeli było, nie przechodziło mu nawet przez myśl. Rosewood bywała pod tym względem delikatniejsza, nie znaczyło to oczywiście, że lubi ją mniej, po prostu fakt, że musiał się pilnować, czasami męczył. -Załamana? No to już wiesz jakie uczucie towarzyszy mi przez 90% procent czasu, jaki z tobą spędzam, dla jasności, te 10% to czas, w którym nic nie mówisz.- Powiedział i przywołał na twarz rozbrajający uśmiech, na tyle niewinny jak bardzo potrafił. -Czyżbyś poza problemem z głupotą miała też problem ze słuchem Rosewood? Nie mówiłem nic więcej, ale uznajmy, że tak było, a ja w przeddzień moich urodzin spełnię twe marzenia. Cieszysz się? Mam nadzieje.- Słońce również było męczące, wszystko było męczące, a jemu z każdym słowem dziewczyny i z każdą sekundą, w której musiał ją trzymać, chciało się wykonać swoje groźby. Jeżeli naprawdę myślała, że ma kontrole, to musiała być bardzo naiwna. -Cóż, nie radze ci tego testować, bo może się skończyć nagłym kontaktem z ziemią.-Jej kolejny gest, był tak idiotyczny, że chłopak z początku nie wierzył w to że naprawde to zrobiła. Nie wierzył tylko przez chwile, bo już zaraz, musiał się zająć powstrzmywaniem konwulsji w jakie odruchowo wpadła od łaskotania. Tak jakoś wyszło, że przez to łaskotanie upuścił dziewczyne która wylądowała na trawie. Wysokość nie była duża, a i podłoże było w miare przyjazne, mimo tego odrazu przyklęknął przy niej i zapytał. -Nic ci nie jest Rosewood? Mogłaś mnie nie łaskotać.- Powiedział z przekąsem i pomógł jej usiąść.
Powrót do góry Go down


Cecily Rosewood
Cecily Rosewood

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 106
  Liczba postów : 61
https://www.czarodzieje.org/t16142-cecily-rosewood
https://www.czarodzieje.org/t16204-hans
https://www.czarodzieje.org/t16143-cecily-rosewood#441977
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyCzw Cze 28 2018, 23:36;

To był dobry moment, żeby się przymknąć. Nie wątpiła, że chłopak mógłby spełnić swoją groźbę, gdyby nadmiernie go męczyła, ale z drugiej strony... To było silniejsze od niej. Za bardzo w rozmowach z nim lubiła mieć ostatnie słowo. - No dobrze, już się nie gniewaj, Światły i Inteligentny Enzo. - powiedziała przedrzeźniającym głosem, nadmiernie akcentując przymiotniki. Spojrzała na niego z rozbawianiem, puszczając mu oczko. Miała nadzieję, że mimo wszystko ten drobny żarcik ujdzie jej płazem.
- Mam wrażenie, że z matematyki to ty nie jesteś najlepszy. - odparła, rzucając chłopakowi sceptyczne spojrzenie. - Na pewno w rozkładzie procentowym w trakcie naszych spotkań nie mówię aż tak dużo. Poza tym jakim cudem możesz w ogóle być załamany, gdy zostajesz pobłogosławiony tak niesamowitym darem, jakim jest obcowanie ze mną? - Chyba towarzystwo chłopaka jej szkodziło, bo zaczynała rzucać coraz więcej samouwielbieńczych uwag. I pomyśleć, że on tak ma na co dzień, istny koszmar!, zaśmiała się w duchu.
Uśmiechnęła się szeroko, obejmując dłońmi swoją twarz. - Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę! Nie mogłaby być codziennie wigilia twoich urodzin? - powiedziała swoim najsłodszym głosem. Aż miło jej się zrobiło, mógł częściej mieć takie chwile, gdy jej ulegał! Mało istotne, że zrobił to jedynie dlatego, żeby dała mu choć trochę spokoju, naprawdę, taki drobiazg jej nie obchodził.
Do końca nie wierzyła, że łaskotki naprawdę dadzą efekt, a jednak! Nie mogła powstrzymać śmiechu, widząc reakcję Włocha. Nawet upadek nie sprawił, że przestała się śmiać, mimo że zetknięcie z ziemią nie było bezbolesne. Dopiero gdy chłopak ukląkł, by pomóc jej usiąść, otarła łzę, która zebrała się w kąciku oka z tego nagłego rozbawienia i westchnęła głęboko, by uspokoić się nieco.
- Mogłam nie łaskotać, mogłam nie upadać... - mimowolne parsknięcie śmiechem przerwało jej wypowiedź. - Ale wszystko było warte twojej reakcji! - zakończyła ze szczerym uśmiechem, delikatnie stukając Ślizgona palcem w nos. O dziwo, cała sytuacja nie rozbawiła go tak mocno jak ją, ale gdyby tylko mógł siebie zobaczyć! Dawno nie miała takiego ubawu!
Powrót do góry Go down


Enzo Zaccaria
Enzo Zaccaria

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 20
  Liczba postów : 116
https://www.czarodzieje.org/t16042-enzo-zaccaria
https://www.czarodzieje.org/t16048-poczta-tego-fajnego-slizgona#439055
https://www.czarodzieje.org/t16047-enzo-zaccaria
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyNie Lip 01 2018, 04:50;

Nareszcie! Odrobina ciszy, świadcząca o tym, że dziewczyna zachowała jeszcze resztkę szacunku do jego osoby i choć niektóre z jego słów traktowała poważnie. Sam nie wiedział, czy groźby, które wygłaszał z takim zapałem miały w ogóle prawo zaistnieć, czy może gdyby naprawdę miał, by ją zrzucić, jego czyste włoskie serce nie pozwoliłoby mu na akt takiego okrucieństwa. Jej słowa, nawet go nie zdenerwowały, były jedynie zabawne i naprawdę nie potrafił być tak zły, by ją puścić. W sumie, określenie jakiego użyła, nawet mimo tego, że wiedział, że to tylko żarty, całkiem mu odpowiadało, wiedział bowiem, że dajmy na to Nessie, takie słowa nie przeszłyby nawet przez gardło. Sam nie wiedział czemu, tak wiele razy wspominał Nesse, chociaż jeżeli miało się dwie przyjaciółki, to trudno było nie wspominać o jednej z nich, choćby w myślach, podczas rozmowy z tą drugą. -Nie mógł, bym się na ciebie gniewać, kiedy tak pięknie mnie nazywasz. Swoją drogą, możesz tak mówić wcześniej, najlepiej, kiedy jesteśmy w towarzystwie.- Udał, że nie zauważył oczka, które mu puściła i zachował patetyczny i sentencjonalny ton. -Uwierz mi kochana, jestem świetnym matematykiem, a na szacowaniu znam się jeszcze lepiej.- Fakt, iż pozwolił jej nazywać się "Światłym i Inteligentnym Enzo" wymusił na nim mniej ustępstw w kolejnej części ich słownej potyczki, aby nie oddać pola za bardzo. -Cóż, najwidoczniej mamy podczas tej rozmowy zgoła inne wrażenia, ja wiem, co czuje prawda? Tego nie możesz mi odmówić. Pobłogosławiony?- Przeliterował ostatnie słowo, długo przeciągając ostatnią sylabę, po czym z uśmiechem na ustach zaczął fantazyjny monolog. -Brzmi bardzo religijnie, czyżbyś była jakąś dawno zapomnianą boginią celtyckiego panteonu, w sumie może i nadawałabyś się na Morrigan. Ciekawe czego boginią byś była, gdybyś nią była.- Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, jak idiotycznie musiało to zabrzmieć, momentalnie się speszył i lekko odwrócił wzrok. Widać było, że Rosewood z minuty na minute rozluźnia się coraz bardziej i zaczyna w końcu poważnie z nim dyskutować, fakt ów, niezmiernie go cieszył. Im bardziej angażowała się w rozmowę, tym bardziej on mógł zrobić to samo. Kiedy objęła dłońmi twarz, wyglądała jak małe dziecko, zabawnie i rozczulająco. Równie zabawne były jej słowa. -Ale wiesz, że to szłoby w parze z częstszym widywaniem mojej osoby? Ach no tak, prawie bym zapomniał, że tobie w to graj.- Nagle zrobiło się tak cukierkowo, miło i słodziutko, w sumie całe szczęście, że zaczęła go łaskotać, bo od tej słodyczy gotów był zwymiotować. Mimo tego, że sam groził jej upadkiem, teraz kiedy to się stało, przejął się i od razu rzucił się jej na pomoc, nawet zbytnio się nad tym nie zastanawiając, cóż za kuriozalna sytuacja. Jak widać jego poświęcenie i nerwy na nic się nie stały, bo Rosewood zaczęła się śmiać i żartować z jego reakcji. Chłopak jednak nie przejmował się tym, miał bowiem zamiar, wprowadzić w życiu swój własny plan, który przed chwilą przerwała. -Wszystko warte mojej reakcji? Tak uważasz Rosewood?- To mówiąc, pochylił się nad dziewczyną, a po tym, jak powiedział co miał do powiedzenia, delikatnie, bardziej by podrażnić, a nie w pełni ich dotknąć, musnął jej usta. -Twoja mina też była bezcenna.- To powiedziawszy, odwrócił się w strone zamku i ruszył w swoją stronę, a na odchodne rzucił, już normalnym Enzowym tonem. -Tylko nie leż za długo na słońcu, w taki upał to niezdrowe.

(dont kill plz+kończe bo do 10 czeba)
Powrót do góry Go down


Cecily Rosewood
Cecily Rosewood

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 106
  Liczba postów : 61
https://www.czarodzieje.org/t16142-cecily-rosewood
https://www.czarodzieje.org/t16204-hans
https://www.czarodzieje.org/t16143-cecily-rosewood#441977
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyPon Lip 02 2018, 20:05;

Cecily roześmiała się, kręcąc głową z niedowierzaniem. Nazywać go tak w towarzystwie? Marzenie ściętej głowy! Czasami to miał fantazję, nie wspominając już o tym, jak uważał, że jego kalkulacje co do jej stopnia bycia irytującą są poprawne. Naprawdę, czasem aż nie miała siły komentować głupot, które opowiadał.
- Biedactwo, jeszcze nie daj Merlinie skrzywdziłabym twoje odczucia! Jakbym śmiała! - odparła z kpiącym uśmieszkiem. - Morrigan mówisz? Podoba mi się ten pomysł! Widzisz, Enzo - powiedziała, roztrzepując lekko włosy Włocha - czasami jednak zdarza ci się powiedzieć coś sensownego. - W końcu kto, jak nie bogini magii, wojny i zniszczenia lepiej by pasował do charakteru dziewczyny? Widząc, jak się speszył, nie mogła nie poirytować go jeszcze odrobiny i rzucić jakiejś uwagi. - Chociaż myślę, że i tak już się stałam boginią, twojego serca oczywiście. - Zaśmiała się z własnego, jakże wybitnego, żartu. Bo nie mogłoby to być nigdy niczym więcej niż tylko żartem, prawda? W końcu mowa tu o ich dwójce!
Ale w sumie... Czy częstsze widywanie Enza byłoby aż tak złe? Nie, zdecydowanie to nie był moment na takie rozważania. Przerwała je łaskotkowym atakiem, po którym, chcąc nie chcąc, wylądowała na ziemi. Rozbawiona, patrzyła jak reagował Enzo. Początkowo był nieco zirytowany, ale gdy jawnie śmiała się mu prosto w twarz, coś w jego oczach się zmieniło. Zamilkła, gdy niespodziewanie chłopak się zbliżył i... Niemal ją pocałował. Zamarła na chwilę z zaskoczenia, robiąc wielkie oczy z niedowierzania. Co... Co to miało znaczyć?! Jej dłoń bezwiednie powędrowały ku jej wargom, na których wciąż czuła to delikatne muśnięcie ust Włocha.
Zanim się otrząsnęła, chłopak zdążył się już podnieść i ruszyć w stronę zamku. I, jak to on, rzucić jakąś irytującą uwagę, wyrywając ją tym samym z zamyślenia. - Zaccaria! - krzyknęła za nim, a gdy się nawet nie odwrócił, podniosła się szybko i ruszyła za nim. - Zaccaria, stój! - Co on sobie wyobrażał, że puści mu coś takiego płazem? Jeszcze tego pożałuje!

[/zt x2]
Powrót do góry Go down


Felix I. Berkeley
Felix I. Berkeley

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 180 cm
Galeony : 335
  Liczba postów : 310
https://www.czarodzieje.org/t16799-felix-i-berkeley
https://www.czarodzieje.org/t22044-kaliope#721671
https://www.czarodzieje.org/t16800-felix-i-berkeley
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyNie Lis 25 2018, 02:01;

Koniec lekcji ONMS dla większości klasy oznaczał chwilę odpoczynku, możliwość spotkania się w Wielkiej Sali na obiedzie i nabranie sił na wieczorne lekcje. W przypadku Felixa sprawa wyglądała nieco inaczej, to on miał spędzić czas na karmieniu innych, a dokładniej omawianych przed chwilą salamandry. Były one o tyle interesujące, że żywiły się jak pozostałe zwierzęta pokarmem roślinnym albo mięsnym tylko płomieniem. Krukon zaobserwował na lekcji jak nauczyciel co jakiś czas sypał pupilom pieprz, co według podręcznika wydłużało życie salamandry poza ogniem. Miał problem z pojęciem tego zjawiska dlatego zrobił na szybko notatki w zeszyciu i postanowił zaczepić @Leonardo O. Vin-Eurico, asystenta nauczyciela, i podpytać o nurtujące go rzeczy. Ogólnie początkowo miał dość duże obawy co do pytania czegokolwiek osoby która tyle co skończyła Hogwart, ale ex-gryfon wykazał się niebywałą wiedzą i wzbudził w Felixie uznanie. Biorąc pod uwagę zbliżający się dzwonek otrzymał propozycję zajęcia się zwierzętami po lekcji. W taki oto sposób krukon został nianią parunastu głodnych salamander prychających w niego kłębem dymu. Wzdychając sam do siebie upewnił się, że rękawice są dokładnie założone i nie mają dziur i podszedł do zbiegowiska czekając na polecenia starszego kolegi.
Powrót do góry Go down


Leonardo O. Vin-Eurico
Leonardo O. Vin-Eurico

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : Ok. 222cm
C. szczególne : Wzrost; blizny na udzie i łopatce; umięśniony
Dodatkowo : animag (grizzly)
Galeony : 4467
  Liczba postów : 2204
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13793-leonardo-ovidio-vin-eurico#365517
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13807-love-letters#365644
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13804-leonardo-ovidio-vin-eurico#365640
https://www.czarodzieje.org/t18322-leonardo-o-vin-eurico-dzienni
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptySro Gru 05 2018, 12:43;

Profesor Swann chyba nie narzekał na swojego asystenta. Leonardo bardzo chętnie brał się za wszelką możliwą pracę, łatwo można było go wykorzystać. Nie przeszkadzało mu ślęczenie nad pracami domowymi trzecioklasistów, przygotowywanie najbardziej niewdzięcznych stworzeń na zajęcia... mógł sprzątać, karmić, nosić. Podobało mu się to, że zdobywał zaufanie nauczyciela i dostawał coraz więcej szans na wykazywanie się przed Hogwartczykami.
Lekcję o salamandrach przygotował on - w większości i tak przyszły młodsze klasy. Dla Gryfona była to świetna opcja, bo o ile pośród studentów miał mnóstwo znajomych, tak młodzi patrzyli na niego inaczej.
Miał sam ze wszystkim się zebrać, ale zaczepił go jeden Krukon i zaoferował pomoc - Leo z uśmiechem ją przyjął, uznając Felixa za entuzjastę Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami.
- Interesujesz się salamandrami, czy tak ogólnie? - Zagadnął, zerkając na swojego towarzysza. Na czas zajęć salamandry przeniesione zostały do jednego dużego terrarium, teraz z kolei powinny powracać w mniejszych grupkach do swoich własnych; byłoby łatwiej, gdyby nie uciekały tak uparcie przed złapaniem. Były za to bardzo skore do zabaw!
- Może ci być łatwiej uspokoić je pieprzem - polecił, podsuwając Felixowi torebeczkę z przyprawą. Sam zajął się spakowaniem kartkówek i wypożyczanych rękawic, które też musieli zabrać do zamku.
Powrót do góry Go down


Caelestine Swansea
Caelestine Swansea

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Wzrost : 163cm
C. szczególne : piegi
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1418
  Liczba postów : 781
https://www.czarodzieje.org/t17494-caelestine-swansea#491230
https://www.czarodzieje.org/t17580-michael-angelo#493038
https://www.czarodzieje.org/t17526-caelestine-swansea#491698
https://www.czarodzieje.org/t18629-caelestine-swansea-dziennik#5
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyCzw Wrz 26 2019, 23:41;

Cealestine postanowiła pokazać Pandorze to miejsce. Niewiele osób tu przyprowadziła. Zwykle traktowała tą łąkę, jako swoją samotnię. Środowisko sprzyjało malowaniu, ale też zwykłemu wypoczynkowi. Wspomagało zarówno wenę, jak i potrzebę relaksu. W gruncie rzeczy, właśnie tutaj Caelestine ukończyła obraz przedstawiający Doux. Woda jeziora lśniła tu pięknie, odbijając w swojej tafli wiele barw. W większości blisko rosnących kwiatów i kolorowo kwitnących drzew. To miejsce wydawało się idealne do zadania zleconego im przez profesor Fikus. Naturalnie, panience Swansea bardzo łatwo było sobie wyobrazić Pandorkę na tym tle. Przecież właśnie poniekąd na nim opierała się na swoim malowidle. Tym bardziej, choć nie okazywała tego otwarcie, cieszyła ją myśl o tak spędzonym popołudniu. Mogła go poświęcić całkowicie bez poczucia winy wyłącznie karmieniu swojej artystycznej duszy.
To już niedaleko — mruknęła niegłośno w kierunku koleżanki, odwracając się przez ramię, żeby zobaczyć czy dziewczyna dalej za nią idzie. Szła na trawie tak miękko, prawie bez szelestnie, jak Cysia sobie to dokładnie wyobrażała, że tak idzie dziewczyna o tak eterycznej, pięknej, słowiańskiej urodzie.
I kiedy już znalazły się na miejscu, zamiast to oznajmić, przystanęła, sugestywnie obejmując spojrzeniem całą polankę. Zamarła w zafascynowaniu, ponieważ ten widok nie wymagał chyba żadnego więcej komentarza? Cisza zdawała się wyrażać wszystko. I ten podziw dla natury i jej piękna.
Powrót do góry Go down


Pandora J. Doux
Pandora J. Doux

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 161
C. szczególne : Piegi, wyraźne kości policzkowe, błędy językowe i silny akcent
Galeony : 269
  Liczba postów : 260
https://www.czarodzieje.org/t17523-pandora-jarmila-doux#491657
https://www.czarodzieje.org/t17528-puszka-pandory#491717
https://www.czarodzieje.org/t17524-pandora-j-doux#491653
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyPią Wrz 27 2019, 13:38;

Nie mogła się doczekać spotkania z Caelestine, nawet jeżeli było warunkowane jedynie przez pracę domową. Gdy zauważyła, że Puchonka nie ma jej za złe, w jaki sposób ukazała jej wady na rzeźbie, od razu nabrała nadziei, że w przyszłości lepiej się poznają i może nawet uda im się przez ten rok zaprzyjaźnić. Kto wie, może Pandora faktycznie zostanie w Hogwarcie na resztę studiów i wtedy ich znajomość będzie miała szansę rozkwitnąć.
Stąpała ostrożnie po trawie, omijając łodygi kwiatów i uważając na polne żyjątka. Skoro natura ma pomóc im w zdobyciu punktów i umiejętności, to w zamian powinna otrzymać przynajmniej ich szacunek. Nie podobała jej się myśl, że po ich wizycie miałyby pozostać wyraźne ślady w postaci wygniecionych placków. Koniecznie będzie musiała chociaż spróbować naprawić swoje szkody zaklęciem reparo, bo nie znała żadnego przeznaczonego konkretnie do naprawy roślin.
Może dziś nie była zbyt rozmowna, jednak artystyczne zadanie wprawiało ją w melancholijny nastrój, więc dużo uwagi poświęcała na dokładne rozglądanie się dookoła. Ściskała w dłoniach szkolny aparat i nie mogła się powstrzymać, więc już po drodze zrobiła kilka zdjęć krajobrazu. Miała nadzieję, że nie zabraknie jej przez to miejsca na kliszy, jednak była pewna, że z urodą rudowłosej szybko uda jej się zrobić zadowalające ją zdjęcie. O wiele bardziej martwiła się o wynik jej własnego pozowania.
- Jeżeli Ty możesz - zaczęła cicho - to ja bym wolała nie robić mi blisko zdjęć.
Zdarzało jej się wstawiać na wizzbooka zdjęcia z dużym zbliżeniem na twarz, jednak zdecydowanie bardziej komfortowo czuła się z tymi robionymi z większego dystansu, zwłaszcza gdy nie robiła ich sobie sama. Dodatkowo ostatnio czuła się wyjątkowo niepewnie, jeżeli chodzi o jej wygląd i odkąd przyjechała do Hogwartu, jej samoocena zdecydowanie spadła. Głównym winowajcą były komentarze Fire, która już kilkukrotnie zdążyła obrazić jej urodę, nie starając się nawet ukryć obelgi za płaszczykiem żartu.
Powrót do góry Go down


Caelestine Swansea
Caelestine Swansea

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Wzrost : 163cm
C. szczególne : piegi
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1418
  Liczba postów : 781
https://www.czarodzieje.org/t17494-caelestine-swansea#491230
https://www.czarodzieje.org/t17580-michael-angelo#493038
https://www.czarodzieje.org/t17526-caelestine-swansea#491698
https://www.czarodzieje.org/t18629-caelestine-swansea-dziennik#5
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyNie Wrz 29 2019, 17:53;

Wpatrywała się w przestrzeń przed sobą. Głowę zadartą miała ku górze, próbując chłonąć ten lekki wiaterek, jaki otulał ich twarze. Przymknęłaby powieki, ale w towarzystwie Pandory nie czułaby się aż tak bardzo komfortowo, zdając się całkowicie na łaskę osoby, którą znała z kilku zajęć. Nawet jeśli dziewczyna wywarła na niej zaskakująco dobre wrażenie, jakiego Caelestine nie spodziewała się posiąść na temat przyjezdnej.
Trwała w swoim wyciszeniu, kontemplując naturę i jej magiczny wpływ, jaki miała nadzieje przełoży się na efekty ich dzisiejszej pracy. Wtedy Pandora przerwała tą ciszę. Swansea powoli obróciła twarz w jej stronę. Rude pasma włosów porwał lekki wiaterek, zrzucając je na tył jej pleców, czym znacznie ułatwił odgarnianie pojedynczego, niesfornego kosmyka z ust. Zastanawiał ją akcent dziewczyny. Jasnym było, że nie pochodziła stąd. Popełniała bardzo wyraźne, gramatyczne błędy. W tym języku, który dla Caelestine był rodowitym, puchonka mogła czuć się pewnie, ale podejrzewała, że gdyby spróbowała powiedzieć słowo w języku Doux, poległaby. Całkowicie. Dlatego posłała jej wymowne, łagodne spojrzenie zielonych oczu, dodając jej trochę otuchy.
Uważam, że w każdym kadrze wyglądałabyś tak samo delikatnie i fotogenicznie. Masz wzorcowo modelową twarz.
Proporcjonalne rysy, nietuzinkowa uroda, charakterystyczne cechy, piękne rude pasma włosów, charakterystyczny styl ubierania się. Caelestine patrząc na nią wyłącznie w kategoriach sztuki w tym momencie, spodziewała się, że prawdopodobnie wielu wcześniej musiało brać ją sobie za muzę. Nie spodziewałaby się, że samoocena Pandory nie pozwalała jej na taką ewentualność.
Ale ja też widzę cię, tu, konkretnie, na tle tego pejzażu.
Słowa wymówione z taką pasją, zdawały się niemal zakrawać o nieprzyzwoitość, mimo, że w zachowaniu i mimice Caelestine nie było ani krzty wulgarności. Zdawało się, jakby w celu wykonania zadania dla profesor Fiskus, młoda artystka prosiła ją niemalże o większe poświęcenie dla sztuki – rozebranie się do naga, pozowanie w pozycji nieadekwatnej do usposobienia, ale nie… Cysia prosiła jedynie o stanięcie na tym tle. O naturalne wtopienie się w otoczenie. Dlatego przysiadła, czekając aż i Pandora siądzie obok niej i wczuje się w atmosferę tutejszego środowiska.
Zamknij oczy, proszę.
Już miała plan, jak chciała przedstawić Pandorę. Wcześniej musiała jednak mieć pewność, że ta poczuje jedność z tym miejscem.
Powrót do góry Go down


Pandora J. Doux
Pandora J. Doux

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 161
C. szczególne : Piegi, wyraźne kości policzkowe, błędy językowe i silny akcent
Galeony : 269
  Liczba postów : 260
https://www.czarodzieje.org/t17523-pandora-jarmila-doux#491657
https://www.czarodzieje.org/t17528-puszka-pandory#491717
https://www.czarodzieje.org/t17524-pandora-j-doux#491653
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyNie Wrz 29 2019, 20:20;

Uśmiechnęła się delikatnie, czując pokrzepiające ciepło w okolicach klatki piersiowej. Miłe słowa może nie zmieniły jej samooceny drastycznie, jednak pozwoliły na obdarzenie Caelestine zaufaniem. Odruchowa poprawiła włosy, zostawiając aparat i torbę na uboczu. Wierzyła, że brzmiące jeszcze w jej głowie słowa nie były pustymi kłamstwami i dziewczynie naprawdę podoba się jej uroda. Potrafiła to zrozumieć, zwłaszcza wiedząc o jej artystycznej duszy. Osobiście uważała swoją urodę za jedną z tych niedoskonałych, ale urokliwych, gdy cechy nie wpisujące się w kanon piękna potrafią ze "skaz" zamienić się w atut. Jak piękna, silna kobieta z orlim nosem, chłopiec z heterochromią czy dziecko z diastemą. Sama potrafiła wymienić wiele swoich... wad? Czy faktycznie można tak nazwać te cechy? Większość z nich lubiła i czuła się z nimi związana, jakby jej ciało było integralną częścią jej charakteru, a nie jedynie skorupą dla duszy. Nie chciała pozbywać się żadnego ze swoich "defektów", wiedziała jednak, że każda z tych cech wyklucza ją jako wzorcową modelkę. Niski wzrost, figura gruszki, kwadratowa szczęka... Powstrzymała się od dalszego wyliczania, za pomocą słów Caelestine odganiając natrętne myśli. Odetchnęła spokojnie, rozglądając się ponownie po łące. Koniuszkami palców złapała delikatnie za łodygę kłosa, mrużąc oczy, jednak nie domykając ich w pełni. Zawsze wydawało jej się, że czuje energie przepływającą przez rośliny i że tak jak one, czerpie ją z promieni słońca. Puchonka ją o to nie prosiła, jednak muskając dłonią poszczególne kwiaty, poczuła, że chce się do nich zbliżyć, więc delikatnie usiadła i od razu poczuła, że była to dobra decyzja. Otaczające ją polne kwiaty sprawiały, że czuła się jakby przeniosła się znów na obrzeża Ostravy, na łąkę niedaleko rzeki. Zamknęła oczy, nadstawiając twarz w stronę słońca, jakby delektowała się ostatnimi promykami przemijającego lata. Wsunęła powoli palce w splątane łodygi, a światło pokrzepiająco przebijało się przez jej powieki, nie pozwalając utonąć w mroku. Całkowicie zanurzyła się w tej chwili, przenosząc się w czasie i przestrzeni, niemal słysząc nurt rzeki i zapominając, że powinna pozować do zdjęcia.
Powrót do góry Go down


Caelestine Swansea
Caelestine Swansea

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Wzrost : 163cm
C. szczególne : piegi
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1418
  Liczba postów : 781
https://www.czarodzieje.org/t17494-caelestine-swansea#491230
https://www.czarodzieje.org/t17580-michael-angelo#493038
https://www.czarodzieje.org/t17526-caelestine-swansea#491698
https://www.czarodzieje.org/t18629-caelestine-swansea-dziennik#5
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyPon Wrz 30 2019, 15:02;

Pandora w istocie, zapomniała, że spotkały się tu po to żeby zapozowała do zdjęcia, które później puchonka miała przedstawić ich pani profesor. Niemniej, to w jaki sposób udało jej się wkomponować swoją osobą w otoczenie, było, nieświadomie, najlepszą możliwą pozą, jaką mogła przybrać. Celeste, choć nie była na to gotowa, rozejrzała się za przyborami przyjezdnej. To druga rudowłosa była bardziej przygotowana. Ona zorganizowała dla nich obu aparat fotograficzny, pożyczony z zasobów szkolnych. Prawie bezgłośnie, Caelestine wychyliła się w kierunku torby dziewczęcia, sięgając zaraz obok niej po sprzęt fotograficzny. Nie znała się na jego obsłudze, ale naturalność Pandory na szczęście broniła się sama. Kiedy Swansea kliknęła przycisk robienia zdjęcia, miała szczęście, że panienka Doux zdążyła przed nią zdjąć zaślepkę z obiektywu. Inaczej zamiast gotowego, już od pierwszego ujecia zdjęcia, Celeste otrzymałaby wyłącznie czarne tło.
Pomimo, że miała przeczucie, że zdjęcie było trafione od pierwszego kliknięcia, oparła jeszcze aparat na swoich udach, w gotowości do zrobienia kolejnego. Wpatrzona w swoją koleżankę, zastanawiała się nad ironią tego światka, który spotkał tu dwie rude osóbki, dwie blade i dwie niskie, dwie nieco ekscentryczne w jednym miejscu. Wyglądały obok siebie całkiem zabawnie. Coś zgrzytało w tym obrazku. Zwykle dwie takie unikatowe dziewczęta nie wpadały na siebie tak po prostu i nieczęsto się przyjaźniły. Rude nie było popularne nawet w Hogwarcie, gdzie było wielu irlandczyków. Być może prof. Fikus zetknęła je specjalnie, ciekawa efektu tego “eksperymentu”?
Opowiedz mi o swoim domu — poprosiła niegłośno, nie chcąc rujnować wyciszonej atmosfery jaka wokół nich pamiętała. Chciała jedynie, żeby Pandora jeszcze głębiej oddała się chwili. Chciała uwiecznić emocje, jakie będą malować się na jej twarzy, kiedy zacznie opowiadać o czymś bliskim jej sercu.
Powrót do góry Go down


Pandora J. Doux
Pandora J. Doux

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 161
C. szczególne : Piegi, wyraźne kości policzkowe, błędy językowe i silny akcent
Galeony : 269
  Liczba postów : 260
https://www.czarodzieje.org/t17523-pandora-jarmila-doux#491657
https://www.czarodzieje.org/t17528-puszka-pandory#491717
https://www.czarodzieje.org/t17524-pandora-j-doux#491653
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyPon Wrz 30 2019, 16:59;

Miała to szczęście, że mieszkała na obrzeżach Ostravy, wychowując się w blisko natury, często wręcz mając wrażenie, że mieszka na wsi. Oprócz nielicznych sąsiadów wokół miała jedynie liściaste lasy, zaskakująco płaskie pola i łąki, a także Odrę i niewielkie jeziorko. Dzieciństwo kojarzyło jej się z podchodami w lesie, nocną zabawą w chowanego, ukrywaniem się z książką w wysokiej trawie na łące, gonieniem kurczaków i z uciekaniem od koguta. Miasto kojarzyło jej się ze znajomymi, pracą, nauką, ciągłym biegiem, działaniem. Myśląc o domu, nigdy nie myślała o tętniącej życiem Ostravie, a jedynie o jej spokojnych obrzeżach i to właśnie do nich uciekała teraz myślami.
- Můj domov... - powtórzyła cicho, pogrążona wciąż we własnych myślach, gdy słowa Puchonki powoli do niej dochodziły. Trudno było jej znaleźć słowa w obcym języku, które oddawałyby jej stosunek do Czech. - Ja jestem z dużego miasta, ale nigdy tak się nie poczuwałam. Dla mnie dom to zawsze było pola, las i łąka, a budynek był tylko do spania. - odpowiadała powoli, nie wiedząc czy o to chodziło Cealestine, jednak to były właśnie przemyślenia, które pojawiały jej się w głowie. - Oh, gdybyś Ty widziała nasze niebo - szepnęła, uśmiechając się, głęboko przekonana o tym, że czeskie niebo jest zupełnie inne. Przypominały jej się noce spędzone na obserwacji nieba z jej ogródka, a następnie godziny obserwacji astrologicznych w Souhvězdí. Powoli docierało do niej, że nocne niebo z obrzeży Ostravy i z szkolnego zamku wygląda tak pięknie, ponieważ jest z dala od światła tętniącego w masie miasta. Teraz znajdowały się w Hogwarcie, który był daleko od mugolskich świateł, więc widok musi być równie piękny. Pomyślała o tym, że koniecznie będzie musiała wybrać się na nocną obserwację, może nawet właśnie z tej łąki? Mimowolnie pomyślała o tym, aby na takie spotkanie zaprosić Elijaha, po czym odgoniła od siebie tę myśl, czując jak rumienią jej się policzki.
Przypomniała sobie, że dziewczyna robi jej zdjęcia, więc uniosła ostrożnie powieki, spoglądając na Puchonkę, jakby w obawie, że aparat mógł skraść jej skrywane przed samą sobą pragnienia.
- Udało się? - zapytała cicho, nie wiedząc czy może wstać, aby mogły zamienić się rolami.
Powrót do góry Go down


Caelestine Swansea
Caelestine Swansea

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Wzrost : 163cm
C. szczególne : piegi
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1418
  Liczba postów : 781
https://www.czarodzieje.org/t17494-caelestine-swansea#491230
https://www.czarodzieje.org/t17580-michael-angelo#493038
https://www.czarodzieje.org/t17526-caelestine-swansea#491698
https://www.czarodzieje.org/t18629-caelestine-swansea-dziennik#5
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyPon Wrz 30 2019, 21:59;

Słuchała jej uważnie. Ich pojęcia domostwa znacząco się dla nich różniły. Dla niej domem był zgiełk, kłótnie z ojcem, zrywanie kwiatów z matką. Rodzinne podróże do Włoch, Francji. Braterskie ramię. Zapach magicznego zioła i wiele barw. Mnóstwo. Miliony. Abstrakcyjnych i niemających odzwierciedlenia w naturze. Mimo to, bardzo dobrze słuchało jej się kilku zdań, jakie wyrzuciła z siebie Pandora. Głównie dlatego, że widać było, że czuje je sercem i duszą. Wykorzystała ten moment na doklikanie kilku zdjęć. Zawahała się dopiero, kiedy twarz Pandory przypruszyły rumieńce. Przechyliła głowę na bok, zastanawiając się, czy może było jej za ciepło? Albo może czuła się niekomfortowo, kiedy robiono jej zdjęcia? Opuściła obiektyw i aparat, ponownie układając go na kolanach i odpuściła sobie dalszą pracę. Uznała, ze i tak już na ten moment posiadała zadowalający ją materiał.
Udało się — potwierdziła, podając sprzęt dziewczynie i wstała z miejsca. Sama nigdy nie zaznała tej samej małomiasteczkowości. Dobrze jednak czuła się w takich miejscach jak to. Wyciszonych, odległych od ludzi. Pomyślała sobie, że mogłaby cieszyć się z wizyty w miejscu takim jak to, o jakim opowiadała jej Doux.
Wasze niebo? — powtórzyła za nią, kręcąc lekko głową. Była prawie pewna, że niebo wszędzie było bardzo zbliżone, ale chyba rozumiała co dziewczyna chciała przekazać, dlatego kiwnęła głową w zrozumieniu.
Chciałabym to namalować. Twój dom. I twoje niebo – przyznała, będąc ciekawa, czy potrafiłaby sobie go wyobrazić chociaż w połowie w takim stopniu, w jakim widniało ono w pamięci Pandory.
Powrót do góry Go down


Pandora J. Doux
Pandora J. Doux

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 161
C. szczególne : Piegi, wyraźne kości policzkowe, błędy językowe i silny akcent
Galeony : 269
  Liczba postów : 260
https://www.czarodzieje.org/t17523-pandora-jarmila-doux#491657
https://www.czarodzieje.org/t17528-puszka-pandory#491717
https://www.czarodzieje.org/t17524-pandora-j-doux#491653
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyWto Paź 01 2019, 10:34;

Uśmiechnęła się ciepło do dziewczyny, zazdroszcząc jej tej wrażliwości, którą posiadają prawdziwi artyści. Te kilka zdań wystarczyło, aby Pandora poczuła, że Caelestine naprawdę rozumie jej uczucia, chociaż sama nie potrafiła ich dobrze wyrazić. Każdy inaczej wyobraża sobie dom i jego wspomnienia są zabarwione odmiennymi emocjami, jednak ten obraz nigdy nie łączył się Doux z rodziną. Jej rodzeństwo było od niej na tyle starsze, że nie zbudowała z nimi wystarczająco bliskiej relacji i zapewne nadal patrzą na nią jak na małe dziecko. Eliška i Karolína były ze sobą tak blisko, że równie dobrze mogłyby być bliźniaczkami. Przy nich Pandora zawsze czuła, że stoi na uboczu, zbędna do zabawy, nie rozumiejąca większości ich rozmów. Ojca widywała rzadko, a matka... matula zawsze chciała dobrze, nieświadoma jak jej komentarze potrafiły ranić. Przy rodzinie zawsze czuła się mała, niewystarczająca, skrzywdzona, a jednocześnie nie mająca żadnego poważnego powodu do niezadowolenia. Nikt jej przecież nie bił, nie wyzywał, nie głodził, ani niczego nie żałował. Przecież to nie zbrodnia, że zdawali się nie słyszeć, gdy mówiła im, że ich kocha.
- Jak to czuć, gdy ma się tak dużo rodziny w szkole? - zapytała, delikatnie wstając z kolan. - Ja myślę, że Wy naprawdę się lubicie. - uśmiechnęła się niepewnie, nie wiedząc czy nie wkracza w jakiś drażliwy temat. Sięgnęła po aparat, jednak w nowej roli nie czuła się zbyt pewnie. Jej doświadczenie opierało się jedynie na robieniu zdjęć samej sobie na wizbooka i zdecydowanie nie potrafiła tak subtelnie stworzyć nastroju, jak zrobiła to Puchonka. Wygląda na to, że powodzenie ich pracy domowej w dużej mierze ciąży na talencie młodszej z rudowłosych.
- O, ja bym Cię widziała tutaj - szepnęła przejęta, wskazując na kwiaty rzepaku, wybijające się ponad inne rośliny, na których po chwili dostrzegła również małą pszczółkę. Pochyliła się w jej stronę, przyglądając się uważnie. Stworzonko miało na swoich nóżkach mnóstwo pyłku, więc powinno za moment odlecieć.
Jej decyzja w dużej mierze opierała się jedynie na słabości do intensywnego koloru tego kwiatu i faktu, że jest on niedoceniany przez większość ludzi. Może nie była to jej ulubiona roślina, jednak uważała ją za niezwykle pożyteczną. Interesujące było dla niej też to, że z takim kolorem i potencjałem powinna zwracać wiele uwagi, jednak mimo swojej wyjątkowości, zawsze pozostawała na uboczu. Gdy pierwszy raz zobaczyła Caelestine i skojarzyła jej subtelność z delikatnością polnej rusałki, wyobraziła ją sobie właśnie w bieli wśród wysokich kwiatów rzepaku.
Powrót do góry Go down


Caelestine Swansea
Caelestine Swansea

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Wzrost : 163cm
C. szczególne : piegi
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1418
  Liczba postów : 781
https://www.czarodzieje.org/t17494-caelestine-swansea#491230
https://www.czarodzieje.org/t17580-michael-angelo#493038
https://www.czarodzieje.org/t17526-caelestine-swansea#491698
https://www.czarodzieje.org/t18629-caelestine-swansea-dziennik#5
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyWto Paź 01 2019, 14:27;

Caelestine nie zastanawiała się, jak to było czuć się częścią rodziny Swansea. Bycie Swansea nie było jednoznaczne. Każdy z nich był zupełnie różny temperamentem. Mimo, że większość interesowała się podobnymi tematami. Każdy z nich wykazywał talent do sztuki… Jeśli nawet między nią samą, a jej bratem dostrzegała tak wiele różnic, które, gdyby nie byli rodziną, mogłyby ich mocno poróżnić… tym bardziej, tych zdecydowanych niezgodnosci było tym więcej między nią, a jej kuzynowstwem. O ile czuła się częścią najbliższej rodziny i przez lata robiła wszystko, żeby nie wykraczać poza bezpieczną strefę zachowywania się jak powinna w domu, o tyle nie była pewna jej relacji z kuzynowstwem. Elaine zachowywała się względem niej bardzo ciepło, a chociaż Celeste darzyła ją tym samym uczuciem, nie potrafiła wyrazić tego tak prostolinijnie i otwarcie, jak ona. Sybille, czasem, chyba wydawała się lekko rozdrażniona sposobem bycia swojej kuzynki, ale nie wykazywała braku sympatii. Elijah nie przepadał za bratem Ces, a samej Caelestine chyba tak naprawdę nie znał i nie próbował poznać. Gabriel był zaś neutralną Szwajcarią. Nigdy nie wiedziała co myśli, poza tym oczywiście, że zawsze grzecznie się z nią witał.
Różnorodnie — przyznała w końcu po długim zastanowieniu, przez pewien czas wzrok pozostawiając uniesiony ku górze, w zastanowieniu nad tą kwestią. — Chociaż nie wyobrażam sobie należeć czy pasować gdziekolwiek indziej.
Dodając te słowa przeniosła się we wskazane przez Pandorę miejsce. Przystanęła między rzepakami, przypatrując się im łodyżkom i kolorze. Dla niej trochę zbyt wyrazistemu. Mimo to, nie ona była autorem tego zdjęcia, dlatego zdała się na jej inwencję twórczą. Zdecydowana, ze zrozumie jej inspirację dopiero, kiedy zobaczy efekt jej pracy. Nie chciała patrzeć prosto w obiektyw, bo i nie czułaby się z tym dobrze, dlatego spoglądała gdzieś za ramię Pandory, obracając między palcami łodyżki roślin przed sobą.
Cassius jest moją skałą, wiesz?
Rzuciła od tak, bo tego, w przeciwieństwie do pozostałych jej relacji, była absolutnie pewna.
Nie wiem, czy wszyscy się lubimy, ale na pewno… akceptujemy? Ze wszystkimi swoimi dziwactwami.
Bo trzeba przyznać, że każdy Swansea był inny na swój sposób i na pewno każdy z nich miał tyle samo swoich przywar, co zalet.
Powrót do góry Go down


Pandora J. Doux
Pandora J. Doux

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 161
C. szczególne : Piegi, wyraźne kości policzkowe, błędy językowe i silny akcent
Galeony : 269
  Liczba postów : 260
https://www.czarodzieje.org/t17523-pandora-jarmila-doux#491657
https://www.czarodzieje.org/t17528-puszka-pandory#491717
https://www.czarodzieje.org/t17524-pandora-j-doux#491653
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptySro Paź 02 2019, 15:45;

Słowa "Chociaż nie wyobrażam sobie należeć czy pasować gdziekolwiek indziej" jeszcze przez chwilę brzmiały w jej uszach, rozkładając się powoli, aby sens tych słów mógł do niej dotrzeć. Czy ona sama mogłaby tak powiedzieć w jakimkolwiek kontekście? Miała grupę przyjaciół, do których czuła, że pasuje, jednak z własnej woli się z nimi pożegnała, wyjeżdżając z Czech. Kto wie czy nie na zawsze? Miała swoje ulubione drzewo, w którego cieniu czuła się "na miejscu"; miała jezioro, w którym zanurzając się, czuła się bezpiecznie; miała stary fotel na jeszcze starszym ganku, gdzie w pierwszej kolejności szukały jej wszystkie domowe zwierzęta. Straciła jednak to wszystko i teraz wzbierał w niej lęk, że nie uda jej się odnaleźć takich miejsc w mieście, w którym będzie próbowała zapuścić korzenie. Zdecydowana większość poznanych uczniów była w stosunku do niej bardzo miła, jednak czy nie jest już za późno, aby znaleźć tutaj grupę, w której poczuje się "na miejscu"? Jej serca nagle stało się ciężkie, przysypane wagą nostalgii i z tym uczuciem zrobiła pierwsze zdjęcie, zdecydowanie nie usatysfakcjonowana z rezultatu.
- Czyli gdy Ty masz problem, to wtedy Tobie do niego? - zapytała, nie rozumiejąc za bardzo słów dziewczyny. Skała kojarzyła jej się z czymś silnym, stabilnym ale zarazem chłodnym i szorstkim. Czy taki właśnie był Cassius? Pandora nie zdążyła go jeszcze poznać, właściwie nawet niewiele o nim słyszała. Zdecydowanie on i Caelestine nie byli tak widoczni jak Eleine z Elijahem, a może to tylko jej wrażenie?
- Czy ty mogłabyś popatrzeć na niebo? - zapytała nieśmiało, przesuwając się ostrożnie w bok, chcąc uchwycić jej delikatny profil. - Dużo się różnicie? - zapytała, chcąc przy okazji dowiedzieć się czegoś o tajemniczym Cassiusie, jednak nie pomyślała, że jej pytanie można odebrać w kontekście do wszystkich Swanseów. - Ja mało jestem z rodzeństwem - dodała gorzko, zdradzając przy tym odrobinę swojej zazdrości o relacje łączące Łabędzie. Nawet jeżeli nie wszyscy byli ze sobą blisko, to mieli chociaż możliwość poznać się dokładniej, przebywając razem w tym samym otoczeniu.
Powrót do góry Go down


Caelestine Swansea
Caelestine Swansea

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Wzrost : 163cm
C. szczególne : piegi
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1418
  Liczba postów : 781
https://www.czarodzieje.org/t17494-caelestine-swansea#491230
https://www.czarodzieje.org/t17580-michael-angelo#493038
https://www.czarodzieje.org/t17526-caelestine-swansea#491698
https://www.czarodzieje.org/t18629-caelestine-swansea-dziennik#5
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyCzw Paź 03 2019, 01:18;

Kilka razy przetworzyła sobie w myślach słowa Pandory, nie od razu rozumiejąc ich znaczenie. Powiedziała co prawda, że Cassius jest jej skałą, ale co jej do niego to nie była do końca pewna, dopóki nie odtworzyła sobie tego jeszcze kilka razy. Nie była do końca pewna, czy zgłaszała się z każdym problemem do Cassiusa. Nie o każdym mu mówiła. Czasami zdarzało się, ze po prostu milczą sobie razem. Przychodziła, kiedy było jej źle. Siadała obok, kiedy nie byli sami, a w odosobnieniu chowała się w jego ramionach i oddawali się codzienności. On malował, spał, rysował w głowie czarne scenariusze, a ona po prostu chłonęła jego bliskość i wsparcie, jakiego jej udzielał milczeniem. Tak naprawdę nieczęsto zdarzało się, że w ogóle rozmawiali, więc…
Tak. Dokładnie tak. Zawsze mogę na niego liczyć i zawsze może stanąć w mojej obronie, gdybym tego potrzebowała, choć nigdy nie muszę go o to prosić. Po prostu wiem, że mógłby to zrobić.
Zamyśliła się nad tym stwierdzeniem, zastanawiając się czy to co mówiła mogło mieć dla Pandorki jakikolwiek sens. Zerknęła na nią. Zaangażowana w rozmowę nie pozowała do zdjęcia. Nie była tak naturalna, jak Doux, dlatego nie zdziwiło ją, że przyjezdna postanowiła nieco wspomóc swoją puchońską koleżankę. Uniosła podbródek wyżej, patrząc w niebo, a kiedy już tam spojrzała, widząc jego skrawek i część wiszącego mostu, z którego zwisało kilka ładnych okazów kwiatów, tak się tam zapatrzyła na moment, jednocześnie rozważając kwestię dalszego pociągnięcia tematu. I tego, jak mogłaby przedstawić Pandorze swojego brata. Spodziewała się jednak, ze to, jakim Cassius był dla niej, nie było jednoznaczne z tym, jaki okazywał się dla innych, więc nie mogła ręczyć za jego postawę.
Bardzo. Cassius i ja nie jesteśmy podobni… wcale.
Nawet ich sztuka była zupełnie inna. Łączyli jedno zainteresowanie, a rozmawiając o niej, to była konwersacja, jakby rozmawiali o dwóch różnych światach i dwóch różnych spojrzeniach. Nie sądziła jednak że to jest złe. Przymknęła na moment powieki, przypominając sobie ostatni obraz Cassiusa, a chwilę potem uchylając je, patrzyła na świat nieco inaczej, tak, jakby próbowała spojrzeć na niego jego oczami.
On jest odważny, pewny i niezbity. Przystojny, zdolny i... romantyczny – jak ładnie można nazwać synonim porywczego.
Ile masz rodzeństwa? – Caelestine posiadała więcej braci i sióstr, choć obecnie najwięcej czasu spędzała z Cassiusem.
Powrót do góry Go down


Pandora J. Doux
Pandora J. Doux

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 161
C. szczególne : Piegi, wyraźne kości policzkowe, błędy językowe i silny akcent
Galeony : 269
  Liczba postów : 260
https://www.czarodzieje.org/t17523-pandora-jarmila-doux#491657
https://www.czarodzieje.org/t17528-puszka-pandory#491717
https://www.czarodzieje.org/t17524-pandora-j-doux#491653
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyCzw Paź 03 2019, 14:11;

Pandorze brakowało przede wszystkim wiedzy. Nie potrafiła kadrować, wymyślić kompozycji, operować światłem, właściwie to nawet do końca nie wiedziała co się kryje za tymi pojęciami. Postanowiła więc robić zdjęcia na wyczucie, próbując uchwycić ulotne gesty, miny, a nawet kryjące się za nimi myśli i uczucia, przekonana o tym, że uroda Puchonki wykona za nią resztę zadania.
- To miłe - powiedziała ledwie słyszalnie, właściwie nie planując tej wypowiedzi. Słowa same wydostały się z jej ust, tak jak samo potrafi wydostać się westchnięcie z tęsknoty. Poczucie stabilności i bezpieczeństwa wynagradza wiele innych niedogodności i chyba właśnie takich relacji poszukuje Pandora.  Przynajmniej na obecnym etapie życia, w momencie gdy znajduje się w nowym miejscu i wśród wciąż obcych dla niej ludzi. Nawet Katerina, która zawsze była dla niej oparciem, teraz zajęta była własnymi sprawami i nie było nawet okazji, aby poskarżyć się jej na Fire czy opowiedzieć jej o osobach, które zrobiły na niej największe wrażenie w ciągu tych kilku dni.
Starała się przesuwać bezszelestnie, aby nie rozpraszać Caelestine i nie wyrywać jej z zamyślenia, gdy robiła jej kolejne zdjęcia. Uśmiechnęła się tylko, słysząc słowa opisujące Cassiusa. Dla niej te cechy w większości brzmiały tak, jakby pasowały do wszystkich poznanych przez nią Swanseów. Atrakcyjni, uzdolnieni, romantyczni i każdy na swój sposób odważny. Pandora nie znała ich jednak zbyt dobrze, więc było to może złudne podobieństwo, a może wbrew ich opinii, nie różnili się wcale aż tak bardzo od siebie?
- Dwie siostry i jeden brat - odpowiedziała niemal automatycznie, dopiero po chwili zastanawiając się co szybko pomogłoby nakreślić sytuację i odruchowo robiąc kolejne zdjęcie. - Pięć, sześć i jedenaście lat więcej.
Jak teraz się nad tym zastanawiała, to w jej rodzinie też panowała różnorodność. Każdy zajmował się zupełnie innymi dziedzinami, miał inne zainteresowania i wartości. Może to był kolejny czynnik dlaczego tak ciężko było im się do siebie zbliżyć?
- Oh, chyba się skończyło - powiedziała zaskoczona, gdy przy kolejnym kliknięciu nie usłyszała charakterystycznego dźwięku. - Ale ja na pewno mam jakieś dobre zdjęcie już. Ty jesteś tyle piękna, że nie trudno o to - powiedziała, otwierając aparat, aby sprawdzić rolkę. - Ty chcesz razem pójść teraz wybrać i wywołać zdjęcia? Ja myślę, że wiem jak to zrobić dobrze, bo miałam wczoraj o tym książkę z biblioteki, ale nie umiem zrobić, żeby się ruszały - przyznała, czując się źle z tym, że nie zadbała, aby zdobyć tą umiejętność wcześniej.
Słysząc odpowiedź pozytywną, sięgnęła po swoją torbę, jednak zatrzymała się w pół kroku, przypominając sobie o roślinach. Co prawda szkody były niewielkie, ponieważ obie dziewczyny były w swoich ruchach delikatne, jednak nie zaszkodzi nieco pomóc w naturze. Podała aparat Puchonce, celując różdżkę w jedno z wygniecionych miejsc.
- Reparo - rzuciła zaklęcie i z zadowoleniem dostrzegła, że rośliny odzyskują swoją sprężystość. Powtórzyła czynność jeszcze kilkukrotnie, po czym wraz z Caelestine mogła spokojnie skierować się w stronę zamku.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 4286
  Liczba postów : 2227
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Moderator




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyPią Mar 06 2020, 12:49;

By zmienić siebie, najpierw należało umieć zmieniać inne rzeczy. Przynajmniej z takiego założenia wychodził Christopher, który uznał, że to najwyższa pora przerzucić się z najprostszych zaklęć transmutacyjnych, na coś o wiele poważniejszego. Chciał działać, a nie stać w miejscu, w końcu wzrost mandragor i żucie ich liści to jedno, a praktyczne umiejętności przemiany, to coś innego. W pełni rozumiał, że animagia różni się jako taka od transmutacji, w końcu nie dało się ukryć różnic, jakie się z tym wiązały, ale mimo wszystko były to pokrewne sobie dziedziny magii i mężczyzna nie zamierzał tego tak zostawiać. Trzeba było działać, a skoro miał chwilę czasu, zadania wykonał, a nowych zleceń nie otrzymał, to uznał, że to doskonały czas, by wybrać się na spacer i zabrać ze sobą parę rzeczy, na których mógł ćwiczyć przemiany. Wziął ze sobą specjalnie jak najnowsze rzeczy, by móc obserwować, jak te ukrywają się pod postacią czegoś starego, uzyskanie tego efektu, nie było ostatecznie aż tak proste, jak można było sądzić, a gajowy chciał, żeby wyglądało to jak najlepiej, chciał sprawdzić, jak daleko może się posunąć, by osiągnąć pożądany efekt. Nie wiedział, czy zmieniając się w zwierzę, będzie miał nad tym jakąś większą kontrolę, czy faktycznie będzie tak, jak podejrzewał, że jego druga postać weźmie wszystkie ludzkie cechy.
Zszedł na łąkę pod mostem, gdzie poza nim nie było o tej porze nikogo, pogoda również nie nastrajała do spacerów w tę nieco niebezpieczną okolicę, więc spokojnie zajął miejsce, gdzie nie siąpił na niego deszcz, a później położył przed sobą rzeczy, jakie zabrał. Całkiem nowy porcelanowy kubek, elegancką smoczą zapalniczkę i w końcu mocowania od lin, których czasem używał, gdy nie wykorzystywał zaklęć do przenoszenia niektórych rzeczy. Wolał zwyczajną, fizyczną pracę, posiadał więc cały składzik narzędzi, nie miał zatem problemów z tym, by wybrać coś właściwie całkowicie nowego.
- Chronicio - rzucił, kiedy wyciągnął różdżkę i skierował ją w stronę kubka, przyglądając się w skupieniu, jak zaklęcie powoli go odmienia. Rysy, pęknięcia, zarysowania, w końcu wrażenie, że ucho jest ułamane, a u spodu odprysnął kawałek porcelany. To było w pewien sposób satysfakcjonujące, a jednocześnie mocno fascynujące, bo pozwalało mu zmuszać przedmioty do tego, by przybierały zupełnie inne kształty, dzięki czemu był w stanie osiągnąć coś, czego wcześniej nie zakładał. To niewątpliwie był wielki rodzaj magii, być może nawet potężniejszy, niż warzenie eliksirów, czy czytanie z gwiazd, ale nie zamierzał tego mówić głośno, wolał zachować tę myśl dla siebie.
- Chronicio - powiedział po chwili, kiedy już obejrzał dostatecznie dobrze kubek i tym razem skierował się ku zapalniczce, która zmatowiała, dostrzegł na niej rysę, a smok zdawał się jakby nieznacznie rdzewieć, częściowo również nawet czernieć. Przedmiot stracił swój niespotykany czar, tego Christopher był pewien i chociaż nie sądził, by ktokolwiek był na tyle zapalony, by mu go zabierać, uznał, że to faktycznie doskonały sposób na ukrycie czegoś, co jest cenne. Oczywiście, o ile druga strona nie zorientuje się prędko, że coś tutaj jest nie w porządku i na pewno ma do czynienia z zaklęciami ochronnymi.
Czynność powtórzył również przy mocowaniach lin, z przyjemnością odnotowując paskudną rdzę, jaka dość prędko wypełzła na ich pokrywy. Tak, zaklęcie działało naprawdę całkiem dobrze, zaś Christopher dostrzegał nie tylko jego użyteczność, ale również coś, co spokojnie mógłby nazwać niekłamanym czarem. Świadomość, że jednym słowem jest w stanie odmienić wygląd zwykłego przedmiotu, prowadziła jednak do myśli na temat tego, czy zdoła odmienić samego siebie. Wystarczyło chcieć? Wiedział, że musi mieć silną wolę i zachować spokój, jeśli naprawdę chce przejść w zwierzęcą formę i odkryć to, co się pod nią kotłowało. Bo to, że istniała, stawało się dla niego coraz to pewniejsze. Na razie jednak skupił się na podziwianiu zmian, jakie zdołał wprowadzić w zwykłych przedmiotach użytkowych. Nie były już takie same, a jednocześnie — to nadal były one, takie, jakie posiadał, nim nałożył na nie swoistego rodzaju iluzję, jak uważał w tej chwili. Zmienił je, ale wciąż były tym, czym były, nim zmusił je do niszczenia. To zaś, niewątpliwie, było intrygującą kwestią, która pociągała go w równej mierze, co znajomość otaczających go roślin.

z.t

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 4631
  Liczba postów : 2443
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Moderator




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyCzw Mar 19 2020, 15:20;

Nie miała bladego pojęcia, czy zaklęcie, które sobie wybrała, do czegoś w ogóle jej się przyda. Ale nie chciała tak z miejsca rezygnować, w końcu im więcej umiała, tym lepiej dla niej, a ćwiczenie czegoś nowego, czy może czegoś, co kiedyś używała, ale nie zwracała na to zbyt wielkiej uwagi, było na pewno przydatne. Zresztą, terazteraz kiedy mieli przygotować przedstawienie, powinna faktycznie ćwiczyć takie zaklęcia, które mogłyby się jej w tym przydać, a chorus omnia mogło do nich należeć. Z drugiej strony, kiedy dowiedziała się, jaką ma rolę, to doszła do wniosku, że bardziej nadawałoby się dla niej coś, co zasłoniłoby jej twarz albo po prostu spowodowało, że nie widziałaby całej tej publiczności, która miała się tam znaleźć. Przerażał ją nieco fakt tego, jak powinna się prezentować i co powinna robić, i właśnie o tym rozmyślała, kiedy schodziła na łąkę pod mostem. To miejsce wydawało jej się wręcz idealne do przeprowadzenia ćwiczeń, jakie sobie wybrała, a jednocześnie było na tyle odosobnione, że nie musiała spodziewać się żadnych gości, którzy zaczną wypytywać ją o Fillina albo o to nieszczęsne zadanie od profesora, który chyba myślał, że każda dziewczyna marzy o tym, żeby wściekle wić się na scenie. Z drugiej strony - to miało być przedstawienie, wcielenie się w cudzą rolę i Victoria wiedziała, że to może pomóc jej przy pisaniu, na razie jednak była mocno przerażona.
Wyjęła z torby liście, jakie ze sobą przyniosła, spojrzała również na ziemię, odkrywając niewielką łachę piasku, który wydawał się na tyle suchy, że powinien dać radę wzbić się w powietrze, nic zatem dziwnego, że to właśnie przy nim się ulokowała. Położyła na ziemi przyniesione utensylia, siadła na własnej torbie, a następnie odchrząknęła wysuwając różdżkę ze związanych w węzeł nad karkiem włosów. Przez chwilę poruszała nią w ręce, by nieco się rozgrzać, aż w końcu skierowała ją na liście drgające nieznacznie na trawie.
- Chorus omnia - powiedziała spokojnie, pewnie, bo to nie mogło być trudne zaklęcie i przyglądała się, jak liście wzbijają się w powietrze. Opadły zaraz właściwie bezszelestnie, dość smutno, jakby wiedziały, że nie czeka ich nic innego ponadto ćwiczenie, jakie dziewczyna właśnie prowadziła, ale też nie chciała się tym jakoś mocno przejmować, bo do niczego to nie prowadziło. Nie miała pojęcia, dlaczego zrobiło jej się nieco przykro, prychnęła więc pod nosem i ćwiczyła zaklęcie na liściach jeszcze jakąś chwilę, aż doszła do wniosku, że ich widok jest niesamowicie melancholijna. Odwróciła się więc w stronę piasku i oblizała wargi, przełknęła ślinę i skupiła się ponownie.
- Chorus omnia - rzuciła ponownie, kierując tym razem różdżkę nad łachę piasku i z pewną niepewnością przypatrywała się, jak drobiny wznoszą się w górę, by opaść w zupełnie inne miejsce. Przypominało to nieco to, co dało się wyczuć na plaży, gdy siedzieć tam w wietrzny dzień. Było to, o dziwo, całkiem przyjemne uczucie, więc Victoria ponownie wzniosła różdżkę. - Chorus omnia - powtórzyła zatem, by znowu patrzeć, jak drobiny piasku wzbijają się w powietrze, jakby podbite przez silne podmuchy, a później z cichym szmerem opadają zupełnie gdzie indziej. Dziewczyna aż przymknęła lekko oczy, bo była zadowolona, uspokoiła się jakoś i zapanowała nad emocjami, jednocześnie zaś przypomniała sobie w pełni zaklęcie, które mogło być przydatne w czasie ich popisów aktorskich. Nie wiedziała jeszcze, jak to wszystko rozegrają, więc na razie starała się wyobrażać sobie jednak coś, cóż, łagodniejszego. I do takiej wizji chorus omnia na pewno się nadawało.

z.t

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 5091
  Liczba postów : 2262
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Moderator




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyCzw Kwi 02 2020, 12:56;

Poprzednim razem palenie ziół w ognisku niewiele mu dało, a przy Melusine sprawa wyglądała nieco inaczej, postanowił więc sprawdzić, czy jeśli wypali po prostu szałwię, uzyska jakiś lepszy efekt, czy jak na razie to jest jedno wielkie pierdolenie. Chciał przekonać się, co takiego widzą centaury w tym wróżeniu z zielnika, ale jak na razie problem polegał na tym, że nie widział, kurwa, nic. Nie mógł też za nic w świecie iść do Zakazanego Lasu i zapytać urzędujących tam stworów, co właściwie ma zrobić, bo pewnie skończyłby jako ich jebany obiad, czy coś podobnego, trzymał się zatem z daleka i sam eksperymentował, dochodząc do wniosku, że inaczej to on za chuja pana nie pozna żadnej odpowiedzi. Udało mu się wcześniej pokruszyć zioła, które oczywiście wyciągnął z cieplarni nie do końca legalnie, ale o tym nie musiał nikt wiedzieć, a potem zawinął je odpowiednio w bibułkę, żeby móc wypalić w nieco bardziej klasyczny sposób. Wybrał sobie do tego miejsce zdecydowanie odludne, a o tej porze roku raczej ciemne i chłodne, dla słońca było tutaj chwilowo za daleko, siedział zresztą w takim oddaleniu od jakiegokolwiek zejścia, że trudno byłoby go w ogóle dostrzec z góry, czy chociażby ze schodów. Nie spieszył sie paląc, pozwalając, żeby gryzący dym dostał się do jego płuc, żeby się go faktycznie nawdychał i po jakimś czasie doszedł do wniosku, że właściwie to chyba nawet trochę go to chujstwo złapało. Nic już z tego nie zostało, a on po prostu nieświadomie lewitował myślami, pozostając ciałem na łące. Dym teoretycznie miał mu wskazać jakieś odpowiedzi, ale on czuł tylko lekkie, dziwne kołysanie.
Kiedy zamknął oczy, obraz zaczął mu latać jak w jakimś szalonym filmie, zobaczył tam jakiś domek, który mógłby nazwać letniskowym, a później wszystko zaczęło wirować kolorami tęczy powodując, że zrobiło mu się niedobrze. To nie był taki napad, jak w czasie wizji, prędzej przypominało to srogi najebanie się, kiedy za szybko wlewa się w siebie zbyt mocny, zbyt różny alkohol, a ten chce koniecznie opuścić twój pieprzony organizm, tą samą jebaną drogą, którą wszedł. Otworzył oczy, zdając sobie nagle sprawę z tego, że osunął się na plecy i próbował ustabilizować obraz, ale czuł się naprawdę paskudnie. Wniosek był jeden - tego gówna na pewno nie pali się w taki sposób. Miał w ustach wstrętny posmak, a w oczach nadal skakały mu jakieś dziwne rzeczy, kiedy próbował się skupić, miał wrażenie, że dostrzegł jakieś króliki, a później jezioro, co było bardziej prawdopodobne, bo w końcu znajdował się blisko niego. Podłożył sobie ręce pod głowę, by z daleka, w razie czego, wyglądać jakby spał i nic innego się nie działo, ot, po prostu sobie leży. To, że właśnie przerabiał jakąś jebaną karuzelę śmiechu, której nie dało się zatrzymać, to już zupełnie co innego. Może po prostu zioła trzeba było zapalić nocą i w znacznych ilościach, a nie kombinować tak, jak on teraz? Zemdliło go znowu, ale starał się twardo patrzeć na niebo i nie popadać w jakąś paranoję, chociaż musiał przyznać, że tym razem, to strzelił sobie właściwie sam w kolano. Takiego gówna to już dawno nie przerabiał i nawet jego porażka z poprzedniego miesiąca nie była tak spektakularnie kurewska, jak ta teraz.
Leżał jeszcze dość długo, nie czując w ogóle, czy jest mu zimno, czy nie. Zakładał nogę na nogę, przymykał powieki, trochę się kręcił i ciągle uderzały go jakieś absurdalne obrazy, jakie z niczym się nie łączyły, uznał więc, że spokojnie mógł powiedzieć, iż ujarał się pieprzoną szałwią, czy innym gównem, co było dość zabawne, a jednocześnie - nieco tragiczne. Nie tędy droga, Brewer, ślepy, pierdolony zaułek. Kiedy w końcu poczuł się lepiej i uznał, że już może się ruszyć, cały zesztywniały skierował się w stronę schodów wiodących na most. Nigdy więcej, kurwa.

z.t

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Phillip Peregrine
Phillip Peregrine

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 186cm
C. szczególne : Szrama na prawej ręce ciągnąca się od łokcia do nadgarstka. Ciężki, męski głos.
Galeony : 692
  Liczba postów : 246
https://www.czarodzieje.org/t18864-phillip-peregine#542414
https://www.czarodzieje.org/t18865-poczta-phillip-a#542531
https://www.czarodzieje.org/t18863-phillip-peregrine#542364
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyPon Kwi 27 2020, 22:14;

Był już wieczór, dzisiaj był dzień pełen emocji i sporo alkoholu. Nie upił się, ale jednak kilka butelek piwa kremowego poszło. Bardzo lubił piwo kremowe, dlatego postanowił w Hogsmeade zakupić jeszcze kilka butelek. Najwyżej dostanie szlaban, ale przecież był pełnoletnim czarodziejem, poza tym wybrał takie miejsce gdzie nie powinno się nic stać, raczej nikt tutaj nie przychodzi. Przynajmniej miał taką nadzieję. Był już półmrok więc z problemem zszedł ze stromych schodków, ale należał do osób odważnych i znających własne wartości więc nie było możliwości żeby się tak po prostu poddał. Jednakże droga ta trochę mu się wydłużyła, ale na reszcie dotarł do swojego potajemnego miejsca. Często tutaj przychodził choćby po to, żeby zapalić papierosa czy też właśnie napić się butelkę piwa. W szkole przecież nie będzie z tym paradował. Brakowało mu teraz towarzystwa, ale nie miał pojęcia jak może kogokolwiek zwołać w to miejsce. Może zwyczajnie komuś się poświęci.
Zasiadł wygodnie i wyciągnął jedną z butelek, otworzył ją biorąc pierwszy łyk. Od razu do tego wyciągnął papierosa zapalając go. O tak. To był jego żywioł. Rozmyślał o dosłownie wszystkim o siostrze, o braciach, o Sophie, a nawet o Lucasie. O tak Lucas by się mu teraz nadał. Zaśmiał się sam do siebie. Gdyby tylko wiedział co on robi czasami z Sophie ukręciłby mu łeb przy samej... No ale cóż. Czym jest życie bez ryzyka? Przecież to nie jest ich wina, że trochę ich do siebie ciągnie. On dobrze wiedział, że wiele chłopaków kręci się w okół jego siostry, ale nie miał zamiaru się tym przejmować, przecież nie obiecywali sobie nie wiadomo czego. Byli tylko przyjaciółmi i tak niech lepiej zostanie. Była zresztą dla niego za młoda na jakiekolwiek związki. Obawiał się tego, że pewnego dnia do niego przyjdzie i powie, że coś do niego czuje. Chyba by sobie sam łeb ukręcił. Wiedział, że czasami pozwalają sobie na zbyt wiele, ale nikt nigdy nie poruszał tematu, że to może być coś konkretnego, bo jeszcze przez takie rozmowy naprawdę by coś wynikło. Co prawda Sophie to było co innego niż z innymi dziewczynami, bo z nią się naprawdę przyjaźnił i spędzali ze sobą sporo czasu, podobnie jak z jego bratem i nie wybaczyłby sobie gdyby ich stracił, poza tym i Theresa wtedy mogłaby się na niego wkurzyć, a tego by nie chciał. Rodzina była dla niego najważniejsza.

@Lucas Sinclair
Powrót do góry Go down


Lucas Sinclair
Lucas Sinclair

Nauczyciel
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183cm
Galeony : 1749
  Liczba postów : 1940
https://www.czarodzieje.org/t18564-lucas-sinclair#529285
https://www.czarodzieje.org/t18598-landryna-lukiego#531203
https://www.czarodzieje.org/t18566-lucas-sinclair#529292
https://www.czarodzieje.org/t18716-lucas-sinclair-dziennik#53577
Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 EmptyPon Kwi 27 2020, 22:53;

Padnięty jak ostatni wół, ciągnący wóz ostatnie metry w stronę gospody, Lucas przyturlał się do lochów. To był ciężki dzień. Chociaż każdy dzień w Trzech Miotłach był ciężki, to ten ekstremalnie powalił go na kolana. Zawsze jako klient wyobrażał sobie pracę tam jako tą niezbyt przemęczającą człowieka. W końcu podawanie napojów, zarówno tych alkoholowych, jak i bez, nie wydawało się zbyt przeciążające. Jednak dopiero kiedy zaczął pracować tam jako kelner, zmienił całkowicie zdanie o tym miejscu. Tylu ludzi ilu tam się przewija dziennie... a nie wspominając już o dniach wolnych typu sobota, niedziela. Praktycznie każdy uczeń czy student zagląda tam choćby raz w ciągu weekendu. A przynajmniej Sinclair ma takie wrażenie; że widzi tam znajomych tak często, aż czasami dni mu się zlewają.
Ślizgon tego dnia był właśnie po takim dniu, kiedy ruch w popularnym pubie w Hogsmeade był nie do opisania. Wchodząc do dormitorium, pierwsze co zrobił to wpadł po prysznic i odkręcił kurek z zimną wodą. Zawsze uważał, że w lochach jest wystarczająco zimno, ale po męczącym dniu nic nie dawało takiego efektu jak lodowaty prysznic. Wyszedł z łazienki, ubrał się i zauważył na szafce nocnej butelkę piwa kremowego, którą przy jakiejś okazji nabył w Świńskim Łbie. Był tam bodajże z Phillem. Kupili pare butelek, a Sinclairowi jak widać ostała się jedna. Poniesiony wspomnieniami z tego dnia, kiedy razem z kumplem popijali kremowe, chwycił butelkę w dłoń i ruszył do ich ulubionego miesjca. W sumie to nie było oficjalnym ulubionym miejscem, ale mogło być. Wtedy tamtego dnia też wychlali kilka butelek pod mostem.*
Z siostrą Lucasa to była specyficzna sprawa. On dalej uważał, że Sophie jest tą dwunastoletnią dziewczynką, którą poznał, jak tylko jego ojciec przyprowadził jego macoche i ją do domu. Zawsze będzie dla niego oczkiem w głowie, a już w ogóle nie wyobraża jej sobie z jakimś facetem. No chyba, że Zośka zechce się jeszcze obściskiwać z gościem, który zamiast twarzy ma sieczke...
Schodząc po stromych schodkach, był na tyle czujny, żeby nie wyrżnąć nosem o kamienne stopnie. A spokojnie można by było to te schody były pod takim kątem, że niewiele było trzeba. Było już ciemno, jednak zeskakując z ostatniego stopnia nie umknęło jego uwadze, że ktoś pod owym mostem siedzi. A jak! Filipek!
- Stary, nie masz co robić wieczorami tylko się żulić pod mostem? - rzucił na powitanie do kumpla i z charakterystycznym dla siebie bananem na twarzy, usadowił się obok niego i nie czekając na nic otworzył swoje piwo.

* //brzmi tak bardzo żulowo xD
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wnęka pod mostem - Page 22 QzgSDG8








Wnęka pod mostem - Page 22 Empty


PisanieWnęka pod mostem - Page 22 Empty Re: Wnęka pod mostem  Wnęka pod mostem - Page 22 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wnęka pod mostem

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 22 z 26Strona 22 z 26 Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23, 24, 25, 26  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wnęka pod mostem - Page 22 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
 :: 
most wiszący
-