Nie lubi przytulasów, ale lubi być rozpieszczanym przez Cassie.
Na śniadanie je tylko tłuste myszy w sosie szpinakowym.
Pohukuje, kiedy się zdenerwuje.
Doireann Sheenani
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Po stokroć przepraszam! Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, poza niewdzięcznym ptaszystkiem, który - jak się okazuje - czyta wszystko, co piszę, a potem rozpowiada to innym ludziom. Prawdziwa z niego plotkara; i to ta najgorszego sortu! Narobiła mi swoim gadulstwem problemów. Trochę boli mnie od nich serce, wiesz? Jest gorąco, ale to mi nie przeszkadza! Gorzej, że jest duszno, czasami trudno się oddycha. Przez te upiorne stroje nie robię zbyt wiele. Wyglądam w nim tak:
*poniżej znajduje się obrazek patyczaka z burzą loków, odzianego w bardzo krótki top odsłaniający ramiona i brzuch oraz spódnicę osadzoną nisko na biodrach*
Wyobrażasz sobie? Nic to, że są pstrokate ciężkie i przykryte pod warstwą brokatu i świecidełek. Zniosę wszystko i to z dumą, Cassandro, ale muszę się tam rozbierać, a ja naprawdę nie chcę się rozbierać. Zwłaszcza, że jest tam... Zignoruj to, proszę. Piszę bez namysłu. Postaram się przywieźć Ci coś ładnego. Mam zamiar przejść się do biblioteki i przepisać parę przepisów. Ich ciasta są okrutnie słodkie, tak, że wypalają język, ale na bogów, nie mogę przestać o nich myśleć!
Kochana, jak mija Ci czas z ojcem? Jak ma się Twój brat? I jaką niespodziankę planujesz? Proszę, opowiedz mi wszystko. Potrzebuję naszej normalności - od przebywania na zawieszonym w przestrzeni pałacu boli mnie głowa. Jak można udawać, że nie ma grawitacji?
Tęskno mi za Tobą, Doireann Sheenani
Doireann Sheenani
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Te ptaszyska nazywane są papparami; wyglądają jak normalne papugi, w większości są rozmiaru kakadu i - z tego, co zauważyłam - nie mają sprecyzowanego koloru upierzenia. Nie wynika to jednak z występowania podgatunków, co jest naprawdę niesamowite. Czyli; mamy setki ptaków, tej samej rasy, które są to białe, to czarne, to kolorowe - i to nie według jednego, konkretnego schematu. Ale pomijając kwestię barw, są one… Cóż, chciałabym powiedzieć, że nad wyraz inteligentne, ale pozwól, że po prostu użyję słowa “magiczne”. Mają rozwinięty aparat mowy do tego stopnia, by móc się swobodnie komunikować, na dodatek ich mózg musi posiadać coś na wzór ośrodka Broki, bo przecież doskonale rozumieją, co się do nich mówi. Bogowie, Cassandro, przepraszam! Wiem, że nie o takie detale Ci chodziło, zapędziłam się odrobię! Wiesz, one mają swoje charaktery. Jednemu Ślizgonowi trafił się taki, który lubi mówić o historii; mi taki, który opowiada mi prywatne szczegóły z życia innych osób, przegląda, grzebie w walizkach i czyta cudze pamiętniki, a potem bez wahania o tym opowiada.
Prawdę mówiąc, wolałabym być księżniczką z zapiętą pod szyję bluzką. To nie jest komfortowe, kiedy ktoś się gapi, a mi widać brzuch. Ale… Wiem, że jeszcze nic Ci o tym nie mówiłam i jest to kolejna rzecz, za którą powinnam przeprosić, ale byłam na balu. Znasz może Eskila Clearwater’a? Jest przyjacielem Drake’a i jakoś tak wyszłożeposzliśmytamrazem. Chowam się trochę przed nim, bo nie dość, że nie chcę, by mnie taką porozbieraną oglądał, to jeszcze to okropnie wychowane ptaszysko powiedziało mu, jaką bieliznę noszę, że boję się ciemości i parę innych rzeczy. To jest jednak naprawdę zawstydzające.
I tak!, mają tam miliony słodyczy. Jest kunafa, to takie ciasto serowe, muhallebi, czyli taki trochę pudding (Kocham!) i basbousa - słodkie ciasto polewane jeszcze słodszym syropem! Zrobimy je wszystkie i rozdamy Skrzatom, niech też przytrafi się im coś miłego.
Liam pojechał z nami? Myślałam, że oboje zostajecie u ojca. Nie rozglądałam się za nim specjalnie mocno, ale może faktycznie gdzieś się znowu chowa? Wiesz, to miejsce krzyczy na Ciebie magią, kolorami i upałem z każdej strony, sama czuję się tym okropnie przytłoczona. Może też go to zmęczyło? Obiecuję dać mu znać, by się do Ciebie odezwał, kiedy się na niego natknę (chociaż pewnie nosi taką sztuczną, kolorową brodę, a w nich ciężko jest kogoś poznać). Daj mi znać, jak poszło! Jestem pewna, że po długim dniu w pracy widok córki do ucieszy.
Ściskam,
Doireann Sheenani
Doireann Sheenani
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Mądra to naprawdę wiele powiedziane! Po prostu wiem parę rzeczy; a to jeszcze nie robi ze mnie Krukonki. I na szczęście! Lubię naszą borsuczą norę. Płakałabym, gdybym musiała pokonywać tak wiele schodów, co Krukoni. Nawet okna nie są tego warte. Z resztą, po tak długim czasie przywykłam do tego, że siedzimy w podziemiach.
Cassandro, kochana, porobiło się trochę z tą papugą, Eskilem i… całą resztą. Ale musisz mi wybaczyć, nie czuję się na siłach, by o tym myśleć, a co dopiero próbować całą tę pustkę w głowie jakoś zebrać i ubrać w słowa. Muszę to jednak zrobić tak szybko, jak to tylko możliwe, bo dowiesz się z plotek, a wtedy umrę.
Ale znalazłam Twojego brata. Dałam mu znać, że powinien się do Ciebie jak najszybciej odezwać - i mam nadzieję, że bez względu na wszystko to zrobi. Myślisz, że boli go Twoja relacja z ojcem? Wiesz… Nie znam żadnego z nich, ale myślę że oni mogą być do siebie trochę podobni. Oboje zdają się być bardzo uparci i stali w swoich przekonaniach. To dobrze, że mają tam Ciebie - musisz być ich promyczkiem!
Z innej beczki; zapisałam się na wycieczkę. Mamy spędzić trochę z Derwiszami - to podobno bardzo uzdolnieni magowie z Jamalu, którzy bardzo mocno naciskają na samoakceptację w drodze do stania się lepszym czarodziejem, a ja… Chyba mogłabym na tym zyskać, nie sądzisz? W najgorszym wypadku trochę piachu wsypie mi się do butów.
Ściskam
Doireann Sheenani
P.S.: Och, zapomniałabym. Trzymałam w rękach gitarę. Porzucę karierę naukową i zostanę artystką.
Doireann Sheenani
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Widziałam kiedyś zdjęcie w nieczarodziejskiej prasie, na którym pasażerowie opuszczali samolot na dmuchanej, rozkładanej zjeżdżalni po podczas awaryjnym lądowaniu. Byłoby zabawnie, gdyby Krukoni mieli coś podobnego, tylko żyli jedną wielką zmową milczenia. Musieliby, bo co poniektórzy pewnie nie zostawiliby ich wieży w spokoju.
To całkiem... ciekawe. Różnice charakteru są męczące, podobieństwa też się nie zgrywają. Jakim cudem ludzie w ogóle się dogadują? Wracając z Arabii pewnie wpadnę do Londynu i kupię coś o psychologii relacji, chociaż psychologia niekoniecznie mnie interesuje. Albo... po prostu spotkamy się w jakimś miłym miejscu z gorącą czekoladą, a ja pozwolę sobie czegoś nie rozumieć?
To może lepiej odpuszczę sobie ten wyjazd? Jeszcze wrócę jako potężna, nieustraszona czarownica, ego mi urośnie i trzeba będzie sprowadzać mnie na ziemię?
Cassandro, bo jednak kwestia umierania i plotek mnie męczy i... Tak czysto teoretycznie, gdybym powiedziała Ci kiedyś, że jest jakiś chłopak, z którym, absolutnie teoretycznie, całowałabym się, nawet jeśli uważałabyś go za wredną osobę... Nie byłabyś zła, prawda?
Ściskam,
Doireann Sheenani
George Walker
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 177
C. szczególne : intensywny zapach cygara na ubraniu, dobrej jakości ubrania, spod kołnierza, przy szyi wystaje gruba warstwa bandażu.
Jak minął Ci pierwszy tydzień nauki w siódmej klasie? Pogoda aktualnie nie dopisuje jednak mam nadzieję, że spotkamy się w Hogsmeade na wspólny obiad.
Zaplanowałem remont Waszego pokoju w domu, oczywiście dopiero za jakiś czas kiedy znajdę odpowiednią ku temu pomoc. Czy masz jakieś preferencje do koloru ścian? Niestety, ale nie może być to różowy ani wściekle kanarkowy. Postarajmy się o jakąś estetykę w całym mieszkaniu. Przed świętami chcę to ładnie zakończyć.
Jeśli czegoś potrzebujesz, pisz. Miej oko na swojego brata i pamiętaj, żebyście trzymali się razem bez względu na wszystko.
Trzymaj się,
Tata
George Walker
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 177
C. szczególne : intensywny zapach cygara na ubraniu, dobrej jakości ubrania, spod kołnierza, przy szyi wystaje gruba warstwa bandażu.
Jeszcze dwa lata temu zapewniałaś mnie, że przemalujesz swój pokój na żółty kolor gdy tylko stracisz Namiar, stąd moje słowa. Cieszę się jednak, że wyrosłaś z tego. Rad jestem, że zdobywasz punkty dla wspaniałego domu Helgi Huffelpuff.
Gdybym zamknął Twojego brata w tym pokoju to wyszedłby oknem. Kolor ścian możemy wybrać przy potencjalnie wspólnym obiedzie bowiem jednak nalegam na obecność wszystkich mych dzieci, no i oczywiście Robin wraz z jej chłopakiem.
Uważajcie na siebie w tej szkole i słuchajcie się prefektów oraz opiekunów domu. Niepokoją mnie wieści płynące na temat wydarzeń z Arabii więc stąd moja troska. Zastanawiałaś się może na zapisanie się na kurs samoobrony różdżkowej?
Dziękuję, córeczko, ale radzimy sobie. Nie mam najmniejszego problemu z robieniem zakupów ani innymi drobiazgami bowiem nie mam wskazań bezczynnego leżenia w łóżku. Rana doskwiera jednak nie na tyle, abym musiał sięgać po środki znieczulające. Umówiony jestem z panią Dear, Waszą nauczycielką. Uwarzy dla mnie specjalistyczny eliksir, który szybciej postawi mnie na nogi.
Faktycznie Liam nie ma czasu albo taktownie ignoruje list ode mnie. Chętnie z nim porozmawiam kiedy tylko wpisze w swój grafik spotkanie rodzinne.
Ja również muszę Cię przeprosić. Moje niespodziewane wyznanie było spowodowane tym, iż nie chciałem byś pomyślała, że kocham kogoś innego. Gdyby nie niespodziewane słowa z ust Anny zapewne wyznałbym Ci moje uczucia w bardziej odpowiednim momencie. Zareagowałem instynktownie i nieprzemyślanie i za to Cię przepraszam. Co do stanu mojego zdrowia jest już nieco lepiej. Blizny i poparzenia zostały wyleczone w świątyni przez westalki. Otrzymałem od nich również rzeczy to inhalacji, którą stosuję na kaszel który mi został. Nie chciałbym Cię zarazić ale jeśli chcesz się spotkać... W naszym koloseum jest zakątek gdzie znajduje się kilka zrujnowanych pomieszczeń - można je zobaczyć przez okna naszych pokoi. Jeśli się tam spotkamy i zachowamy odpowiedni dystans to nie powinno być problemów. Spotkajmy się tam jutro wieczorem. Powiedzmy około 21? Mam nadzieję, że pasuje Ci ta godzina?