Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wodopój Dumbaderów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1489
  Liczba postów : 1463
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Wodopój Dumbaderów  QzgSDG8




Administrator




Wodopój Dumbaderów  Empty


PisanieWodopój Dumbaderów  Empty Wodopój Dumbaderów   Wodopój Dumbaderów  EmptySob Lip 10 2021, 01:31;


Wodopój Dumbaderów



Niewielkie jezioro do którego można się dostać miedzy rzędami Dumbaderów nie jest koniecznie tego warte i z pewnością nie nadaje się do pływania. Jednak może się udać znaleźć tu w końcu kawałek zieleni, gdzie możecie przycupnąć, o ile nie przeszkadza wam zacne towarzystwo magicznych wielbłądów i ich wątpliwie przyjemny zapach. Możecie również spróbować wejść z nimi w interakcję! Może zaskarbicie sobie przychylność jednego z nich?

Kostki:
1, 6 – Podchodzisz do jednego z Dumbaderów, a on wydaje się... faktycznie Cię lubić! Może przyniosłeś mu jakiś poczęstunek, może po prostu przypadasz mu do gustu. Jednak zaczyna za Tobą chodzić i pałęta się w Twojej okolicy, dopóki tu nie jesteś. Na pewno jeśli pójdziesz na wyścigi i go spotkasz, będzie dla Ciebie zacnym towarzyszem!
2 – Dumbadery wydają się za Tobą nie przepadać. Jeden z nich nawet dotkliwie gryzie Cię w wybraną część ciała! Co za okropne stworzenia. Żaden z nich nie wydawał się być Tobą zachwycony.
3 –Dumbadery kompletnie Cię ignorują. Jakbyś był powietrzem. I na dodatek wchodzisz w kupę jednego z nich. No pięknie.
4, 5 –Jeden z Z Dumbaderów wydaje się być Tobą zainteresowany, jednak chyba musisz go do tego jakoś przekonać! Rzuć ponownie kostką, by sprawdzić czy się powiodło. Parzysta - Tak! Dumbader przekonał się do Ciebie, daje się głaskać i ewidentnie zyskałeś jego zaufanie! Nieparzysta - Niestety Dumbader Cię opluł (dosłownie) i poszedł sobie zostawiając Cię samego.

Spróbuj rzucić kostką jeśli twój Pappar jest dobry z ONMS.
Tutaj nie musisz nosić specjalnego stroju.  


______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Wodopój Dumbaderów  QzgSDG8




Gracz




Wodopój Dumbaderów  Empty


PisanieWodopój Dumbaderów  Empty Re: Wodopój Dumbaderów   Wodopój Dumbaderów  EmptyPon Sie 09 2021, 12:54;

Trudno było w sumie zebrać się po tym, co miało miejsce - Derwisze ewidentnie postanowili wykorzystać fakt, że w sumie co im tam zależy, najlepiej jest porzucać w dzieciaki zaklęcia czarnomagiczne. Nikt nie czuł się od tego momentu jakoś idealnie, wiedząc, że to, co miało miejsce, mogło zostać zwyczajnie uniknięte. Sam był zmęczony, wszak powrót do wspomnień nie należał do najprzyjemniejszych rzeczy w jego życiu, wręcz przeciwnie - przebipiaski ewidentnie udowodniły mu, ze najgorsze rzeczy teoretycznie miał za sobą, ale tak naprawdę jedynie czekały na to, by ponownie się uaktywnić. Nic dziwnego zatem, że czuł lekki, wręcz delikatny impuls do tego, by nosić czerwony flamaster w torbie. W razie, gdyby część rzeczy nie zadziałała tak, jak powinna zadziałać, a umysł nie dawał mu spokoju. Następnego dnia ponowna rozmowa. Szykowały się naprawdę dziwne dni, a samemu potrzebował odpoczynku, gdy w pewnym stopniu został bez możliwości lepszego odreagowania tego, poza oczywiście aktywnością fizyczną. Mimo to czuł się dziwnie, wiedząc, że w pewnym stopniu był wewnętrznie młodszy, niż mógłby się tego spodziewać. Czy to dobrze? Brak odpowiedzi go nurtował, ale tak naprawdę nie miał innego wyjścia, jak po prostu przerzucić to wszystko do przeszłości. Poza tatuażem, który pojawił się na prawej kostce.
Poruszał się po pustyni samotnie, przechodząc poprzez puste wydmy i złocisty, rzucający się w oczy piasek. Gdyby był kotem, zapewne znajdowałby się w pięknym, kocim raju - zamiast tego szedł do przodu, mając przygotowaną ewentualnie różdżkę. Żeby tylko się nie okazało, że próba nie dobiegła końca, a zamiast tego polega przede wszystkim na sprawdzeniu ich stanu po wydarzeniu. Był zdenerwowany na samą myśl, że ktoś z góry uznał, iż idealnym sposobem na ich sprawdzenie będzie wywoływanie ataków paniki i powrotu najgorszych koszmarów życia. Mimo to nie dawał tego po sobie poznać, wydobywając z siebie tylko dobre cechy. Być może powinien dać upust własnym emocjom poprzez ciągłe gadanie na ten temat, ale nie chciał - wiedząc, że to wymaga przeniesienia ciężaru na barki innych osób.
Dotarcie do wodopoju było zatem dość proste i dziecinne, choć jedna rzecz ewidentnie rzucała się w te czekoladowe tęczówki - niechęć zwierząt do jego osoby. Jęknąwszy cicho, podejrzewał, że to wina ostatnich wydarzeń i ogólnie używania czarnej magii, wyczucia niebezpieczeństwa. Westchnięcie wydobyło się spomiędzy jego ust, gdy raz po raz istoty się od niego odsuwały (być może tak naprawdę od wierzchowca, na którym jechał?), czasami wydobywając z siebie zalążki śliny wprost na piaszczyste wybrzeża. Jak się okazało, nie był tutaj sam - nim się obejrzał, a zauważył tym samym dziewczynę, którą kojarzył ze spisu uczestników, którą czasami mijał, aczkolwiek koniec końców nie miał okazji do niej zagadać.
- Jibril? - zapytał się, machając niepewnie dłonią w jej kierunku. Kto wie, być może to w niej znajdzie jakieś oparcie i ogólnie możliwość przejścia dalej? Skoro magiczne stworzenia go nie lubiły... - Jak samopoczucie? Zwierzaki ciebie też nie lubią? - jeszcze nie wiedział o tym, ze Ślizgonka nie potrafi mówić, w związku z czym wyczekiwał odpowiedzi, spoglądając na jej twarz. Być może nie wyczekiwał, bo kto wie, istniało prawdopodobieństwo, iż dziewczyna chce pobyć sama, no ale wolał się upewnić, że wszystko jest w porządku.

k6: kiedyś rzucałam, albo mnie ugryzł, albo mnie opluł, wybieram obie opcje
1/6
@Jibril Montrose
Powrót do góry Go down


Jibril Montrose
Jibril Montrose

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.72 m
Galeony : 116
  Liczba postów : 133
https://www.czarodzieje.org/t20614-jibril-montrose
https://www.czarodzieje.org/t20618-edgar
https://www.czarodzieje.org/t20613-jibril-montrose
Wodopój Dumbaderów  QzgSDG8




Gracz




Wodopój Dumbaderów  Empty


PisanieWodopój Dumbaderów  Empty Re: Wodopój Dumbaderów   Wodopój Dumbaderów  EmptyPon Sie 09 2021, 16:24;

Kostka: 6

Po przygodzie w pałacu, który wcale nie krył się z komnatą tajemnic — przestaje mówić. Ma nadzieje, że nie zostanie jej tak na dłużej. Chociaż i tak konwersacje z Jibril to ciężka sprawa, jednak nie widzi siebie jako niemowy. Potrzebny jest jej głos, nawet jeśli niewiele go używa. Dlatego też wraca do pokoju numer szesnaście, gdzie ma swoje rzeczy. Wyciąga z walizki czysty notes, w którym jeszcze nic nie zapisała, ale nic straconego. Właśnie nadszedł dzień, chociaż przymuszona bardziej do takiej formy komunikacji niżby chciała. Zabiera ze sobą też długopis i oczywiście różdżkę, wszystkie te rzeczy umieszcza w podręcznej kieszeni przymocowanej do jej krótkich spodenek. Przebrała się, nie ma sensu wsiadać na dumbadera i podróżować w sukience, całkowicie to niepraktyczne, ale też zakładanie za dużo warstw na siebie ubrań, nie było dobrym pomysłem. Zamiast chusty jej głowę zdobi słomiany kapelusz bez żadnych ozdobników. Ujrzała go na straganie w Jamalu. Wyglądał całkowicie inaczej pełen ozdób, drobiazgów i kolorów. Odczepiła wszystko, wyrzuciła do kosza, a następnie użyła magii i gotowe — normalność.
Przemierza pustynnie na jednym z dumbaderów. Tutejsi nazywają go Baszar. Spokojny, powolny, ale i wytrzymały. Idealny dla Montrose. Gdzieś tu niedaleko jest wodopój, dlatego Jibril chce napoić swojego wierzchowca. Zapewne zmęczony jest upałem, ona też. Zsiada ze swojego towarzysza podróży, wpierw przedzierając się przez rzędy dumbaderów i znajdując trochę miejsca. Prowadzi Baszara do jeziora, sama zaś wyciąga butelkę wody i bierze dwa łyki, obserwując okolice. Jest tu też zieleń, gdzie można przycupnąć, a wielbłąd poskubie sobie trawę, jeśli będzie chciał.
Wtedy słyszy swoje imię, przygląda się dłużej chłopakowi, chcąc dopasować twarz do imienia i nazwiska przybysza. To Felinus Lowell i chociaż zapewne w swoim życiu wymienili uprzejmości powitalne to teraz, w końcu mogliby użyć rozbudowanych zdań. Niestety i tym razem Lowell nie usłyszy jej cichego, usypiającego głosu.
Dlatego nie od razu odpowiada, wyciąga notes, kreśli kilka słów i kiedy są wystarczająco blisko siebie, podaje mu kartkę.

Gorąco. Lubią mnie.

Odpowiada na jego pytania, chociaż słowa te nie wyglądają na rozbudowane zdania, jednak są czytelne. Napisane zgrabnym, być może lekko pochyłym pismem. Dumbadery faktycznie wydają się przyjaźnie nastawione i chociaż trochę tu śmierdzi zwierzyną, tak tu po prostu jest.


@Felinus Faolán Lowell
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Wodopój Dumbaderów  QzgSDG8




Gracz




Wodopój Dumbaderów  Empty


PisanieWodopój Dumbaderów  Empty Re: Wodopój Dumbaderów   Wodopój Dumbaderów  EmptyWto Sie 10 2021, 09:24;

Lowell nie wiedział o tym, co miało miejsce, że dziewczyna przestała mówić. Sam miał zamiar udać się w kierunku Komnaty Tajemnic z powrotem, jakoby wierząc, iż tajemnicza sylwetka tym razem postanowi pozwolić mu wejść do środka. Nie wiedział, czy jest to tylko i wyłącznie złudne uczucie, niemniej jednak jednego był pewien - tego, że wszystko się zmienia. Nic nie zostaje w miejscu, jak również nic nie podlega wieczności. Nastrój człowieka uwarunkowany jest jego stanem, obecnym ciśnieniem, pogodą, natężeniem światła wpadającym do źrenic, które raz po raz odnajdowały temperaturę barwową odpowiednią dla nastroju; wiele rzeczy mieli uwarunkowanych. Podróże po pustyni ostatnio były dramatyczne, gdy temperatura zaczęła sięgać znacznie wyższych wartości, a i byłemu studentowi, który przecież jest do tego przyzwyczajony, robiło się zwyczajnie... zbyt ciepło. Za ciepło. Na szczęście szaty pustelnicze niwelowały negatywne skutki padającego słońca, choć jedno było pewne - ten odcień skóry nie był jego naturalnym, a utrzyma się przez znacznie dłuższy czas, niż mógłby się nad tym jakoś dokładniej zastanowić. Szczęście, że przez te pieprzyki nie wydostało się więcej nic, co mogłoby mieć negatywny wpływ na jego zdrowie.
Wodopój w pewnym stopniu był gwarancją, że zwierzak, na którym się poruszał, będzie mógł odpocząć. Jak się okazało, niezbyt przyjazne spojrzenia ze strony futrzastych wierzchowców niespecjalnie zdawały się wprawiać ich w gościnny nastrój. Nawet ten wielbłąd o dość wątpliwym zapachu i gęstej ślinie zdawał się nieść ze sobą w pewnym stopniu pecha. Na krótki moment nawet nie chciał iść, niemniej jednak po czasie się zmusił, krocząc dalej na chudych, specyficznych kończynach w kierunku miejsca, gdzie mógłby się napić. To w stronę Felinusa te zwierzęta łypały tak nieprzyjemnie, jakoby będąc gotowymi zarówno do ugryzienia, jak i oślinienia. Na szczęście obecnie nic złego się nie działo, a więc dumbader uzupełniał zapasy, gdy chłopak z niego zszedł, skupiając w pełni uwagę na pannie Montrose.
Na wyciągnięcie notesu nic dziwnego, że młody już mężczyzna spojrzał uważniej, zmarszczył brwi, by wyrazić w pewnym stopniu zastanowienie, a następnie przyjął kartkę, na której znajdowało się pismo zgrabne, lekko pochyłe, charakterystyczne. Zapytał, ale zamiast tego to nie słowa przeszyły znajdującą się wokół nich ciszę - to litery, napisane atramentem, niosły ze sobą bardziej prawidłową wartość. Jednocześnie to trochę zaniepokoiło opiekuna wycieczki, który przecież miał dbać o bezpieczeństwo uczestników - czy dziewczyna potrafiła używać zaklęć niewerbalnych? Czy aby na pewno bezpieczne było - w szczególności po tym, jak wiedział, iż po pustyni ktoś o nieczystych zamiarach i skażonym sercem może się poruszać - przemierzanie przez piaszczyste wydmy bez możliwości potencjalnego obronienia się?
- Nie możesz mówić... coś się stało? Byłaś z tym w oazie? - rzucił tym prostym pytaniem, którego nie potrafił powstrzymać przed zaistnieniem jako prawdziwy głos. Równie dobrze mógłby zapytać się, czy ona nie mówi, czy udaje, ale nie było sensu, skoro chyba odpowiedź miał na tacy, jako że dziewczyna napisała słowa na kartce papieru. Nie wiedział, czy to tylko chwilowy efekt, działanie jakiejś magii na tym obszarze, czy jednak coś więcej, ale zaniepokoiło go to od momentu, gdy wiedział, że Wolf niespecjalnie potrafi mówić. Nie chciał się z tego śmiać, nie miał powodu, ale czy to był jakiś festiwal osób pozbawionych zdolności używania fałd głosowych w celu tej najprostszej i najbardziej prawidłowej komunikacji? Długo się nad tym nie zastanowił, gdy jeden z dumbaderów prychnął w niego żarliwie, pokazując swoją niechęć.

Powrót do góry Go down


Jibril Montrose
Jibril Montrose

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.72 m
Galeony : 116
  Liczba postów : 133
https://www.czarodzieje.org/t20614-jibril-montrose
https://www.czarodzieje.org/t20618-edgar
https://www.czarodzieje.org/t20613-jibril-montrose
Wodopój Dumbaderów  QzgSDG8




Gracz




Wodopój Dumbaderów  Empty


PisanieWodopój Dumbaderów  Empty Re: Wodopój Dumbaderów   Wodopój Dumbaderów  EmptyWto Sie 10 2021, 17:58;

Wścibski Pappar: 6 -  Okazało się, że Pappar obserwował Twojego znajomego i zdradził Ci tajemnicę. Pappar nie słynie z dyskrecji i mówi to na głos, przy waszej dwójce.
James - pappar


Wyciąga dłoń z powrotem po kartkę, którą wyrwała z notesu. Nie chce, aby Lowell tu śmiecił, chociaż nie podejrzewa go o takie zamiary — zwierzęta wręcz przeciwnie. Wkłada kartkę z powrotem na swoje miejsce, a ta w magiczny sposób łączy się z dziennikiem. Przekłada na czystą stronę i ponownie długopisem, zwyczajnym, całkowicie mugolskim chce mu odpowiedzieć. Przerywa jednak na moment, kiedy Baszar podchodzi do niej i trąca ją wielbłądzim łbem w ramie. Odwraca się do niego, po czym lekko głaszcze go po głowie, dając mu tym samym znać, żeby odszedł i poskubał sobie zielonej trawy.
Dumbader rozumie. Nie trzeba tu żadnych słów, nakazów i krzyków. Widocznie nawet empatii. Montrose lubią zwierzęta, a te chyba szczególnie, chociaż z czego to wynika — nie wie.

Tak. Spokojnie, to minie.
Słyszałeś o komnacie tajemnic?

Ponownie kreśli zgrabne litery, chociaż w takich pustynnych warunkach to niełatwe. Podaje kartę, sama odwracając głowę w stronę pappara, który leci wprost na nią, wydając kilka niezrozumiałych dźwięków. Wyciąga rękę, przygotowując się na jego lądowanie.
- Chłopczyk ukrywa w torbie pianki. - Skrzeczy papug. - James widział, pianki, pianki! - Macha swoimi białymi w czarne paski skrzydłami. Sekret Lowella został ujawniony!
Jibril spogląda podejrzliwe na Felinusa, jakby w torbie ukrywał coś więcej niż słodkie marshmallow.

@Felinus Faolán Lowell
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Wodopój Dumbaderów  QzgSDG8




Gracz




Wodopój Dumbaderów  Empty


PisanieWodopój Dumbaderów  Empty Re: Wodopój Dumbaderów   Wodopój Dumbaderów  EmptyWto Sie 10 2021, 19:48;

Nie dziwił się tego, że dziewczyna postanowiła chwycić ponownie za wcześniej wyrwaną z notesu kartkę. Po co niepotrzebnie marnować papier? Bez zastanowienia zatem oddał ten kawałek papieru, wiedząc, że jego przydatność nie jest określana przez parę kresek namalowanych tuszem; dopiero wtedy, gdy cała się zapełni, a nie będzie możliwe jej ponowne użycie, zaczną martwić się realnością recyklingu w takich warunkach. Choć, no wiadomo, zawsze można schować świstek do torby, aniżeli wyrzucać go właśnie tutaj, w tym miejscu. Ponownie długopis poszedł w ruch, a Lowell powstrzymywał naturalny odruch w postaci przechylenia głowy - po prostu się kontrolował. I był zaintrygowany, bo przecież nie na co dzień spotyka się osobę, która nie może mówić; zejście z dumbadera było przyjemne, pozbawione miana swoistego upadku.
Chociaż nie był tutaj specjalnie lubiany - nadal, te wierzchowce po prostu na niego spoglądały trochę złowrogo, tylko czekając na okazję, by wepchnąć ogromne ilości śliny wprost do jego ubrań. Idealnie wręcz; nic dziwnego, że był trochę w gotowości, by uniknąć takiego dość nieprzyjemnego... i mokrego losu.
Były student zmarszczył brwi na pierwsze słowa, które otrzymał na kartce powrotnej, nie wiedząc, jak się do nich odwołać i czy w ogóle powinien. A jak nie minie? Mimo to postanowił zamknąć własne usta, by nie drążyć tematu. Być może dla dziewczyny nie był zbyt przyjemny, a nie chciał naciskać, napierać, w związku z czym skupił się na drugiej wypowiedzi.
- Tak, słyszałem... każdy wie, gdzie się znajduje w pałacu, ale nigdy tam nie byłem. - nie zamierzał mówić, że magiczna siła go stamtąd wypchała, bo znał przyczynę. Podejrzewał, jaka ona może być, w związku z czym udostępnianie od siebie czegokolwiek więcej było co najmniej głupie i ryzykowne. - Czemu pytasz? - zmarszczył brwi, by tym samym się zastanowić przez bardzo krótki moment, czy to nie jest powiązane właśnie z niemożnością mówienia. Zbyt długo, kiedy to skubał palcami własną różdżkę z ostrokrzewu, nie miał okazji się nad tym zastanawiać. W ruch poszedł pappar - sam swoją gadułę zostawił w pałacu - by tym samym zwrócić uwagę na coś dziwnego. Białe w czarne paski skrzydła przypominały zebrę, choć niespecjalnie się do tego odwoływał, spoglądając na torbę, gdzie rzeczywiście znajdowały się pianki. I inne słodycze.
- Ehm, jest coś dziwnego w piankach? - zaśmiał się lekko, spoglądając na papużkę, która najwidoczniej uznała, iż jest to coś godnego uwagi. Jednocześnie wyciągnął paczkę, wystawiając ją w kierunku jegomości. - Śmiało, możecie się częstować... - i wtem właśnie, kiedy to tak nie zwracał uwagi na otoczenie, okazało się, iż dumbader postanowił sprzedać piękne ugryzienie siekaczami wprost w materiał spodni oraz tyłka, na co podskoczył do przodu i wysypał całą zawartość opakowania. - Cholera! - moja dupa! chciałoby się krzyknąć, aczkolwiek tego nie zrobił, rozmasowując biedne, ugryzione miejsce, gdy zwierzak uciekł widocznie zadowolony z tego, co udało mu się osiągnąć.

Powrót do góry Go down


Jibril Montrose
Jibril Montrose

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.72 m
Galeony : 116
  Liczba postów : 133
https://www.czarodzieje.org/t20614-jibril-montrose
https://www.czarodzieje.org/t20618-edgar
https://www.czarodzieje.org/t20613-jibril-montrose
Wodopój Dumbaderów  QzgSDG8




Gracz




Wodopój Dumbaderów  Empty


PisanieWodopój Dumbaderów  Empty Re: Wodopój Dumbaderów   Wodopój Dumbaderów  EmptyCzw Sie 12 2021, 15:17;

Odkąd spojrzała na kobietę w komnacie tajemnic, przestała mówić. Jeszcze nie do końca wiedziała, co to może oznaczać, ani co ze sobą niósł podarunek od sekretnej postaci w migotliwym woalu. Sam w sobie prezent jest jasny — amortencja, jednak dlaczego? Nie rozmyślała nad tym długo, a także nie robi tego teraz. Nie przeraża ją myśl o utracie głosu, jednak jest to swego rodzaju utrudnienie.
Pappar wrzeszczy o pianki, jakby sam chciał ich spróbować, a może nie. Więcej papla niż działa. Może wszystkie papugi takie są, chociaż Jibril zaobserwowała, że niektórych pierzaści kompani wydają się spokojniejsi i ułożeni.
Widocznie marshmallow Lowella nie są wielką tajemnicą, James sądzi inaczej. Zadowolony porusza lekko skrzydłami i chyba się uspokaja, gdyby nie to, że Felinus rozsypuje słodkości przez wrednego dumbadera, gryzącego go w tyłek.
- Brudne pianki. - Skrzecze pappug i zlatuje z ramienia Montrose na piach, aby wyszukać skarby rozsypane przez Lowella. Chociaż ptak ma zajęcie i nie będzie im przeszkadzać w konwersacji. Jibril nie reaguje, na to, jak chłopak został potraktowany przez wielbłąda. Kontynuuje przerwaną rozmowę, jednak coś w tym było, że zwierzaki przy wodopoju Felinusa nie lubiły.

Bo tam byłam. Moje milczenie jest właśnie z tym miejscem związane.

Kreśli kolejne słowa, nadal starannie i bez widocznego pośpiechu. Nie spieszy się z wyjaśnieniami. Oddaje kartkę znowu w ręce odbiorcy. Nie sądzi też, aby kobieta z komnaty pozbawiła ją głosu na zawsze. Może podchodzi to pod jakąś próbę?

@Felinus Faolán Lowell
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Wodopój Dumbaderów  QzgSDG8




Gracz




Wodopój Dumbaderów  Empty


PisanieWodopój Dumbaderów  Empty Re: Wodopój Dumbaderów   Wodopój Dumbaderów  EmptyCzw Sie 12 2021, 22:42;

Magia posiada najróżniejsze formy - począwszy od tej starożytnej, kończąc na białej, najwyższej. Każda z nich niesie ze sobą pewne konsekwencje, mniej lub bardziej dotkliwe dla osoby, która jej dotknie, poczuje obecność na własnej skórze, czując tym samym rozchodzącą się energię. I wbrew pozorom magia jest również wysoce wrażliwa na emocje, tudzież charakter danej osoby. W pewnym stopniu pozwala na odkrycie najgłębszych zakamarków własnej duszy, o ile człowiek tylko będzie miał odwagę spojrzeć we własne zwierciadło, zastanawiając się nad tym, czy ujrzy w nim samego siebie, czy jednak dwulicowego potwora. Być może kobieta w woalu tak naprawdę wyczuła od niego zagrożenie, w związku z czym postanowiła go od tego wszystkiego odciągnąć. Tak postrzegał sytuację, która miała miejsce, gdy próbował pierwszy raz wejść do Komnaty Tajemnic, spotykając się z dość specyficznym oznajmieniem, iż nie jest godzien. Co jednak znajduje się pod słowem godzien?
Niestety - wyjątkowo wredny dumbader nie dość, że go ugryzł, to postanowił jeszcze na pożegnanie, gdy James zaczął grzebać w piankach, po prostu na niego splunąć. Obśliniony, pozbawiony godności Lowell, musiał posłużyć się różdżką, by jakoś ją sobie przywrócić. Na komentarz o tym, że marshmallow są brudne i pozbawione jakiejkolwiek higieny, westchnął głęboko, by następnie chwycić za kolejną wiadomość naskrobaną pismem Jibril i ją uważnie odczytać.
- Och. - powiedział, gdy odczytał kawałek papieru, by następnie go zwrócić dziewczynie, by miała do niego łatwiejszy dostęp. Nie spodziewał się, że miejsce, które okraszone było pozytywną magią, odbierało komukolwiek zdolność mowy. - Tak zwyczajnie? Weszłaś, wyszłaś, nagle nie mogłaś mówić? Czy coś jeszcze się wydarzyło? - zapytawszy, był szczerze zaintrygowany tym, jaka moc musiała drzemać w tym pomieszczeniu, ale też - zmartwiony. Koniec końców nie wiadomo, na ile ten efekt potrwa. O ile potrwa jedynie chwilowo, bo życie potrafi być nieokiełznane i przerwać najbardziej intrygujące momenty.

Powrót do góry Go down


Jibril Montrose
Jibril Montrose

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.72 m
Galeony : 116
  Liczba postów : 133
https://www.czarodzieje.org/t20614-jibril-montrose
https://www.czarodzieje.org/t20618-edgar
https://www.czarodzieje.org/t20613-jibril-montrose
Wodopój Dumbaderów  QzgSDG8




Gracz




Wodopój Dumbaderów  Empty


PisanieWodopój Dumbaderów  Empty Re: Wodopój Dumbaderów   Wodopój Dumbaderów  EmptyPią Sie 13 2021, 18:09;

Jibril patrząc na Lowella przy Wodopoju Dumbaderów, ma wrażenie, że na chłopaka została rzucona dość paskudna klątwa. Najpierw doświadczył złośliwego ugryzienie tutejszego wielbłąda, a co gorsza wysypał słodkie marshmallow, nie żeby Montrose była wielką wielbicielką słodyczy, niemniej jednak James chyba tak.
- Niedobre, niedobre. - Papug skubie pianki, aby po chwili wydać swoją niezbyt pochlebną opinię. Trzepocze skrzydłami, podlatując do Baszara, a następnie na niego siada, udając, że czyści pióra, ponieważ tak naprawdę jest to bardzo wścibski pappar. Zapewne podsłuchuje i jakimś cudem czyta z kartki!
Felinus pogryziony i opluty widocznie radzi sobie z byciem poniżanym przez dumbadery. Jibril zastanawia się, czy może nie powinni stąd odejść dla bezpieczeństwa chłopaka. Ewentualnie zakopie zwłoki lub wyrzuci do wodopoju, obciążając kamieniami ciało. Tylko skąd weźmie kamienie...

Podeszłam do kobiety przykrytej woalem. Patrzyłam na nią. Potem dziwnie się poczułam i od tamtej pory nie mogę wypowiedzieć słowa. W zamian kobieta wręczyła mi jedną porcję amortencji.

Myślisz, że coś to oznacza?

Pisze teraz trochę dłużej, jednak nie wdaje się w szczegóły. Opisywanie dość dziwnych, nieprzyjemnych odczuć, nie jest w jej charakterze, a tym bardziej dzielenie się nimi z obcymi; nawet z najbliższymi tego nie robi.
Kiedy Lowell czyta, ona ponownie kreśli słowa.

Czy przypadkiem nie rzucono na Ciebie jakiejś paskudnej klątwy? Czy obraziłeś tego dumbadera?

Podaje kolejną kartkę i wykonuje gest prawą dłonią, wskazując na zwierzaka, który tak nienawidzi Felinusa, a może przekleństwo tkwi w tym miejscu?
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Wodopój Dumbaderów  QzgSDG8




Gracz




Wodopój Dumbaderów  Empty


PisanieWodopój Dumbaderów  Empty Re: Wodopój Dumbaderów   Wodopój Dumbaderów  EmptySob Sie 14 2021, 15:45;

Szczęścia do zwierząt jakoś nigdy nie miał. Te zawsze pozostawiały po sobie ślad. Czy to w postaci kopnięcia i złamania kości, czy jednak poprzez właśnie liczne splunięcia i ugryzienia. Nic na to nie potrafił zaradzić, wszak instynkt u takich istot jest znacznie bardziej wyczulony. On zabijał. Nie zamierzał się jednak do tego przyznawać, wiedząc doskonale o tym, że życie nie jest zawsze kolorowe, choć nie chciał nikogo straszyć. Bo jak tutaj się wytłumaczyć, że zwierzę było wykorzystywane na rzeź, wieszane, obrabiane? Wstydził się własnej przeszłości i nie mógł z tym niczego zrobić, a o ile te umiejętności mocno się przydawały, o tyle jednak nigdy nie miał okazji z nich skorzystać.
- On zawsze taki jest? - nie wskazał palcem na pappara, bo byłoby to zwyczajnie niegrzeczne, lecz po ludzku zastanawiał się, czy pierwszy był do takiego rzucania się na słodycze, by potem na nie narzekać. No cóż, nie zamierzał tego komentować, bo w sumie pianki z ziarenkami piasku nigdy nie są dobre. Przyjął zamiast tego z powrotem kartkę, by dowiedzieć się nieco więcej na temat przypadku Jibril, gdyż człowiek nie traci bez powodu przecież możliwości korzystania z własnych strun głosowych. Westchnąwszy, wczytał się tym samym w literki wysnute przez dłonie i tusz należące do dziewczyny.
- Czyli mówisz, że odebrała ci mowę, ale dała możliwość stworzenia iluzji miłości? - zastanowił się, czy to nie był jakiś przekaz, w związku z czym nie bez powodu przyłożył palce do własnego podbródka, spoglądając w brązowe tęczówki Montrose. - Może kobieta chciała ci przekazać, że... nie wiem, czasami lepiej jest mniej mówić, a więcej... czuć? - wzruszył ramionami, spoglądając w jej kierunku, choć nie zamierzał jej przerywać kolejnego pisania i skrobania na wyrwanej kartce z notatnika. - Takie mam przypuszczenia, ale na ile są one prawidłowe - kompletnie nie mam pojęcia. - powiedział zgodnie z prawdą, by tym samym otrzymać kolejną wiadomość, w którą się wczytał i lekko uśmiechnął, poprawiając pustelniczą szatę.
- Nie, raczej bym o tym wiedział. - zaśmiawszy się lekko, starał się rozluźnić atmosferę. Gdyby podchodził do tego na poważnie, zapewne by zwariował, a tak to chciał, by nie było żadnych powodów do zmartwień. - Nie miałbym po co go obrażać... po prostu zwierzęta za mną nie przepadają. - mruknął zgodnie z własnym doświadczeniem oraz prawda, powoli oddając kartkę w kierunku Jibril. - Ale spokojnie, przyzwyczaiłem się! - skierowanie spojrzenia na dumbadera było proste, choć wierzchowiec ewidentnie za nim nie przepadał. No cóż, nie mógł z tym niczego zrobić. - Ciebie to jednak one uwielbiają. Może masz do nich rękę? - postanowił przekierować temat na jej osobę, spoglądając zaintrygowanym wzrokiem w kierunku Ślizgonki.

Powrót do góry Go down


Jibril Montrose
Jibril Montrose

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.72 m
Galeony : 116
  Liczba postów : 133
https://www.czarodzieje.org/t20614-jibril-montrose
https://www.czarodzieje.org/t20618-edgar
https://www.czarodzieje.org/t20613-jibril-montrose
Wodopój Dumbaderów  QzgSDG8




Gracz




Wodopój Dumbaderów  Empty


PisanieWodopój Dumbaderów  Empty Re: Wodopój Dumbaderów   Wodopój Dumbaderów  EmptyWto Sie 17 2021, 11:53;

Spokój, który w sobie nosi, być może sprawia, że zwierzęta nie wyczuwają w niej zagrożenia. Gdy poddają się one panice, Jibril potrafi zachować opanowanie, dzięki temu stwarzając im pozorne bezpieczeństwo. Czy to sprawia, że zwierzęta podchodzą do niej z ufnością, albo jest to coś innego, jeszcze nie do końca poznane przez Montrose.
Może dlatego trafił się jej taki trudny zawodnik. Nieznośny, wścibski pappar. Kłapał dziobem, narzekał, sprawdzał, kontrolował ją bardziej niż jej własna matka! Dziewczyna jednak nic sobie z tego nie robi. Zazwyczaj go ignoruje, im mniej mówi, tym bardziej, James czepia się innych, zdradzając dziwne sekrety lub banały innych, co czasem jest zabawne, mimo że dziewczyna się nie śmieje.

Gorszy.

Jedno słowo, jedna kartka i jeden lekki uśmiech.

Ty tak sądzisz.

Iluzja miłości brzmi to tak dziwnie. Jibril zastanawia się, czy to przypadkiem nie ma czegoś wspólnego z niedawno jej zmarłym bratem. Minęło kilka miesięcy i chociaż Montrose nie okazuje swych emocji czy uczuć, może kobieta skrywająca się pod woalem to dojrzała — ból, stratę. Dając jej sposób na fałszywą miłość?

Jesteś niezłym filozofem.

Podaje mu kolejne słowa w rękę, odpisując na jego odpowiedzi. Zresztą bardzo trafne, nawet jeśli to tylko spekulacje. Na pewno na ileś procent są słuszne. Nawet gdyby były na sto, Jibril nie przyzna tego przed innymi, a bardziej przed sobą, bo nawet jeśli ma więcej czuć. To jak ma to uczynić? Zadowolić się sztuczną miłością? Wymusić na siebie emocje? Czy to nie było popadanie z jednego szaleństwa w drugie? Zwłaszcza że sama nie jest najlepszą królową kielichów — empatyczną.

Czasami na niektóre rzeczy nie mamy wpływu.

Podaje przedostatnią kartę, nie za bardzo krzyżując spojrzenia z Felinusem, ponieważ już pisze kolejną. Lowell zaakceptował to, mówiąc, że przyzwyczaił się do niechęci, jaką noszą do niego zwierzęta, ale czy aby na pewno? Nie chciały mu one w ten sposób czegoś przekazać?

Nie sądzę. Chociaż... Może w poprzednim wcieleniu byłam dumbaderem?

Uśmiecha się, głaszcząc Baszara po szyi. Nie sądzi, aby miała dłoń do zwierząt. To zazwyczaj ludzie pełni uczuć i empatii, posiadali w sobie ten dar. Dlatego tak trudno jej zrozumieć co ma w sobie takiego, że zwierzęta pragną jej dotyku. Kolejny magiczny wielbłąd podchodzi do niej, wyciągając swój łeb, nie tylko mając chęć na dotyk Jibril, a także z zamiarem liźnięcia jej niczym pies w szale radości do swojego pana.


@Felinus Faolán Lowell
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Wodopój Dumbaderów  QzgSDG8




Gracz




Wodopój Dumbaderów  Empty


PisanieWodopój Dumbaderów  Empty Re: Wodopój Dumbaderów   Wodopój Dumbaderów  EmptyWto Sie 17 2021, 15:05;

Felinus nie bez powodu ukrywał w sobie wiele emocji. I chociaż podchodził znacznie bardziej emocjonalnie, zwierzęta mogły to uważać za zagrożenie. Płaszczyk fałszywości? Nie. Po prostu próba uniknięcia kolejnego wbicia noża w plecy, który tak jasno dawał o sobie znać, że zamknął się w sobie od momentu zajmowania się matką i dbania o nią. Z czasem jednak udało się przejść przez te niebywale trudne do przeskoczenia bariery i przemówić do jego serca. Skaleczonego, leczonego wraz z mijającymi dniami, tygodniami i miesiącami, starał się je jakoś poskładać. Może nie jakoś, bo z pomocą innych, niemniej jednak nadal działał na swoistej intuicji. Nie wiedział, co tak naprawdę inni o nim sądzą, aczkolwiek to zwierzęta wyczuwały od niego pewną aurę, która albo powodowała, że natychmiastowo go lubiły, albo przyczyniała się właśnie do momentów, gdzie otrzymywał ugryzienie prosto w zad, a do tego splunięcie na policzek. Idealnie, tego mu właśnie brakowało podczas pobytu na mniej piaszczystej wydmie, gdzie czuł wewnętrznie pewne zniesmaczenie spowodowane płynem ustrojowym, jakie to skapnęło na jego ubranie.
Lekko uśmiechnął się - subtelnie, delikatnie - na to, co napisała na kolejnej kartce dziewczyna. Co jak co, ale podejrzewał, że być może pappar obecnie jest potulny jak baranek, a w obecności innych, kto wie, najchętniej odwalałby jak szalony, tłukąc garnkami na lewo i prawo, by spowodować pęknięcie bębenków. - W to nie wątpię. I uważam to za coś naturalnego. - odpowiedział zgodnie z własnymi przekonaniami, odwracając się na krótki moment w kierunku dumbadera, który postanowił go tak bestialsko potraktować. Mimo to nie narzekał. Może nie był to szczyt jego marzeń, ale przeżył wystarczająco dużo, by móc stwierdzić, że to wszystko było względnie łagodne; zwróciwszy kartkę, zastanowił się nad jej kolejną odpowiedzią. Możliwe, że był niezłym filozofem. Zresztą, wiele razy pokazywał swoją bardziej ciekawą świata stronę, ale nie na tyle widocznie, by to się wyróżniało na tle kędzierzawych włosów bądź szczupłej sylwetki, palców snujących po zapięciu torby, którą zawsze przy sobie posiada.
Bo od emocji kiedyś się wzbraniał. Teraz czerpał z nich każdy ciepły oddech, choć nie robił tego w widoczny sposób wśród nieznajomych. Lekki uśmiech, który sprzedawał, był niczym w porównaniu z tym cieplejszym, gdy na policzkach pojawiały się charakterystyczne dołeczki, a promienność zdawała się przechodzić przez jego mimikę twarzy. I chociaż potrafił stłumić swoją naturę, nie robił tego zbyt często. Ostatnio uciekał się do tego bardziej, ale nadal - nie chodził z cały czas zamkniętym umysłem, skrzywionym schematem napięcia umysłowego.
- Gdybyśmy mieli, to byłoby zdecydowanie za nudno. - powiedział, spoglądając na własnego wierzchowca, który gdzieś tam się gramolił po wodopoju. Przywołał go, a zwierzak leniwie wykonał polecenie, siadając wygodnie na rozgrzanych od słońca kamieniach. Był dziwny, skoro postanowił się go słuchać, narażając się na obrazę ze strony innych, ale ostatecznie nie miał wyjścia. Nie mógł jednak wyłapać spojrzenia ciemnych tęczówek dziewczyny; ta skrobała już więcej, za każdym razem coś od siebie dodając. Nic dziwnego, że opuszki palców zatrzymały się na strukturze kolejnej kartki, a oczy wczytały uważnie w to, co literki miały do przekazania. - Wierzysz w reinkarnację? - spojrzał na nią uważnie, gdy dosiadł powoli własnego dumbadera, a tańczące lekko zaintrygowanie nie zamierzało zniknąć. - Podobno w każdym przedmiocie znajduje się dusza, ale na ile to jest prawda - nie mam bladego pojęcia. - jeżeli ona istniała, to możliwe było także podjęcie z nią kontaktu. Dowiedzenie się czegoś ciekawego - dlaczego zatem nikt tego nie opatentował?

+
Powrót do góry Go down


Jibril Montrose
Jibril Montrose

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.72 m
Galeony : 116
  Liczba postów : 133
https://www.czarodzieje.org/t20614-jibril-montrose
https://www.czarodzieje.org/t20618-edgar
https://www.czarodzieje.org/t20613-jibril-montrose
Wodopój Dumbaderów  QzgSDG8




Gracz




Wodopój Dumbaderów  Empty


PisanieWodopój Dumbaderów  Empty Re: Wodopój Dumbaderów   Wodopój Dumbaderów  EmptyPią Sie 20 2021, 11:24;

Nie uchyla się przed liźnięciem przyjaznego dumbadera, chociaż nie jest to przyjemne, ani też pachnące. Może czegoś nie wie i cała jest z cukru lub wylano na nią jakoś magiczną substancję, która przyciąga wielbłądy. Nie tylko one są dla niej miłe, zwierzęta ogólnie, ale to i tak nie wyjaśnia wielu rzeczy. Jibril raczej nie marzy o swoim pupilu, ponieważ wymagają one opieki, jednak James potrafi świetnie o siebie zadbać, to też nie oznacza, że nie potrzebuje w ogóle uwagi. Każdy jej potrzebuje nawet tej najmniejszej.
Uważa, że nuda nie kryje się w kontroli nad otoczeniem i każdą sytuacją. W końcu to my pozwalamy sobie na to uczucie i od nas zależy czy ono jest, czy go nie ma. Jednak swoje rozmyślania zachowuje dla siebie. Mogliby kontynuować dyskusje, na przeróżne tematy. Felinus jest dobrym słuchaczem, ale też filozofem, co bardzo jej się podoba w tym młodym chłopaku, dopiero co wchodzącym w dorosłe życie.
Gdyby miała głos, odrobinę pozwoliłaby sobie na otwartość, a nawet dłuższą rozmowę z ciekawości. Jednak teraz przywołuje Baszara, żegnając się z obcym wielbłądem, który wcześniej do niej podszedł. James sam jak na komendę również szykuje się do drogi. Wszyscy się zbierają.
Wzrusza ramionami, nie odpowiadając na to, czy wierzy w reinkarnacje. Być może, bo czemu nie?
Za nim wsiada na dumbadera, skrobie jeszcze odpowiedź na kartce i podaje ostatnie zdania Lowell'owi.

Może.
Gdyby nie było czegoś więcej niż materia, czym by to wszystko było tak naprawdę? Czym my byśmy byli tak naprawdę?
Filozofia.

Posyła mu uśmiech, czekając, aż skrzyżuje z nim spojrzenie swoich ciemnych oczu. Wsiada na dumbadera i ruszają. Tyle jest pytań, na które nie zna odpowiedzi świat, a co dopiero człowiek, będący nic nieznaczącą drobiną niemogącą się nawet równać z ogromem całego wszechświata.

| x 2 zt

@Felinus Faolán Lowell
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wodopój Dumbaderów  QzgSDG8








Wodopój Dumbaderów  Empty


PisanieWodopój Dumbaderów  Empty Re: Wodopój Dumbaderów   Wodopój Dumbaderów  Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wodopój Dumbaderów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wodopój Dumbaderów  JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Arabia
 :: 
Pustynia
-