Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Studnia Życzeń

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Studnia Życzeń  QzgSDG8




Gracz




Studnia Życzeń  Empty


PisanieStudnia Życzeń  Empty Studnia Życzeń   Studnia Życzeń  EmptySob Cze 26 2021, 17:37;


Studnia Życzeń


 Przy jednej ze ścian ogrodowych, a dokładniej na północnym murze, znajduje się niepozorna studnia. Większość przechodniów ją ignoruje, zajmując jedynie na kilka minut kamienną ławeczkę znajdującą się obok, aby odpocząć przed dalszym spacerem. Im dłużej jednak się na nią patrzysz, tym trudniej oderwać Ci wzrok od starej mozaiki z typowym dla tych rejonów wzorem. Decydujesz się wrzucić galeona do środka, idąc za znaną na całym świecie tradycją zostawiania monet w takich miejscach i ku Twojemu zdziwieniu, gdy galeon tylko uderza w wodę, znika- zostawiając puste dno. Zaczyna również lecieć woda, wydając z siebie charakterystyczny szum. Dostrzegasz też, że jeden z ozdobnych kamieni zaczyna błyszczeć..

Rzuć Kostką k6:

Do poruszania się po ogrodach wymagany jest, odpowiedni stój, zgodny z tutejszą tradycją oraz zabronione jest zrywanie kwiatów i picie alkoholu.

Spróbuj rzucić kostką jeśli twój Pappar jest dobry z Astronomii i Wróżbiarstwa.
Tutaj musisz nosić specjalny strój.  


Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Studnia Życzeń  QzgSDG8




Gracz




Studnia Życzeń  Empty


PisanieStudnia Życzeń  Empty Re: Studnia Życzeń   Studnia Życzeń  EmptyCzw Lip 15 2021, 23:23;

Pappar: I jak Imperio - papug choleryk!
Strój: 3 - wszystko w porządku, ot ładny.
Kostka na studnię: 2

Na Arabię nie była właściwie w ogóle przygotowana - rzecz jasna, liczyła na jakieś ciepłe kraje, w końcu od tego są wakacje, ale... Nie była przygotowana dwojako: ani lingwistycznie - gdyż języki arabskie to zdecydowanie nie był jej konik i naprawdę (Ona!) nie miała o nich zielonego pojęcia; ani kulturowo - czekająca na nią w pokoju szata była co prawda... no, ładna, naprawdę. Przynajmniej póki Jess nie musiała się w nią wbić. Była szyta jak na miarę, jednak - na Morganę - różowa i górę miała zdecydowanie zbyt skąpą. Smith nie była fanką obnażania się, toteż bez ustanku zasłaniała górę swojego stroju (a raczej przebrania) jasnoróżową chustą, którą dostała w komplecie. Jakby tego było mało - wyjątkowo zwiewną i półprzezroczystą. Jedynie słusznych rozmiarów spódnica i srebrny puder na dłoniach dawały jej jako-takie poczucie UBIORU.
Momentalnie zatęskniła za angielską pogodą i swoimi swetrami dobrymi na niemal każdą porę roku na Wyspach. Niemniej, kiedy już się przebrała, stwierdziła, że jak teraz w tym czymś nie wyjdzie - to już całe wakacje spędzi w pokoju, czytając... cokolwiek. Słowniki, o.
Toteż nie czekając aż nawet Darren(!) ją zobaczy, wzięła na jedno ramię Kolumba (nieodłącznego kruczego przewodnika po wakacyjnych terenach, już od czasów Luizjany) a na drugie Pappara, który żywo dopingował jej przełamywanie strachu i zażenowania, które bardzo widocznie wymalowało się na jej twarzy. Uciekając Wychodząc w pokoju, zostawiła tylko notkę dla swojej drugiej połówki - że kiedy będzie już gotowy, to niech zejdzie do niej do Ogrodów Królewskich, gdzie ta będzie czekać.
Do prdele... — mruczała do siebie raz po raz, klnąc po czesku za każdym razem, kiedy zobaczyła swoją sylwetkę w rozstawionych właściwie wszędzie lustrach - a nawet w tafli wody. Być może byłaby nawet podekscytowana czekających ich zwiedzaniem - gdyby raz po raz nie czuła na sobie ukradkowych spojrzeń (które raczej sobie wmawiała) i ciepłych podmuchów powietrza muskających jej n a g ą skórę brzucha i ramion. Tragedia.
Wędrując powolnym - acz nerwowym - krokiem po Ogrodach, zaszła gdzieś pod północną ścianę, gdzie jej uwagę przyciągnął... niecodzienny kawałek architektury. Z daleka była niemal pewna, że to jakiś rodzaj ołtarzyka lub coś w ten deseń - i dopiero kiedy podeszła bliżej, zorientowała się, że jest to coś w rodzaju studzienki. Bo fontanną ewidentnie nie było. Zapominając choć na chwilę o pełzającej jej po kręgosłupie ubiorowej żenadzie, z prawdziwym zainteresowaniem zaczęła przyglądać się studni, opuszkami palców delikatnie badając strukturę pokrywającej ją mozaiki.

@Darren Shaw
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3010
  Liczba postów : 3046
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Studnia Życzeń  QzgSDG8




Gracz




Studnia Życzeń  Empty


PisanieStudnia Życzeń  Empty Re: Studnia Życzeń   Studnia Życzeń  EmptySro Lip 21 2021, 10:07;

3 - ochronna studnia

  Nad studnią tymczasem siedział już Shaw, gładzący się po świeżo zapuszczonej - tylko dzięki turbanowi, niestety - brodzie. Przed nim znajdowały się dwa nakrycia głowy, których oczywiście nie miał zamiaru nosić w pałacu (bał się, że oprócz nich może stracić także tą część ciała, na której owe czapki spoczywały), ale przygotowywał je do wybrania się w jakąś podróż po pustyni, na, na przykład, wypożyczonym dywanie. Pierwszym z eksponatów był mianowicie kapelusz podobny do tych, noszonych przez podróżników na afrykańskich safari czy podczas wojaży przez sawanny. Kremowy kolor, dość szerokie rondo, zapięcie pod brodą - idealne do tego, by ochronić głowę przed palącym słońcem. Obok znajdowała się zaś zwykła czapka z daszkiem, z logiem oczywiście Tajfunów z Tutshill na froncie. Szybko można się jednak było zorientować, że były to wyłącznie modele pokazowe, a prawdziwym nakryciem głowy była wełniana, robiona na drutach czapka z pomponem - a tak naprawdę beret uroków - którego przeznaczeniem było zostanie transmutowanym w jeszcze inną formę, bardziej pasującą do arabskiego klimatu.
  Z zamyślenia Darrena wyrwało przybycie Jess, której nie można było odmówić tego, że w swoim stroju prezentowała się naprawdę zjawiskowo. I najwyraźniej nie uważał tak tylko Shaw, gdyż towarzyszący mu pappar - a może pappara? - zleciał zaraz na jego ramię i nastroszył groźnie pióra, unoszący ogon do góry i machając w stronę Smith dziobem.
- Seeee-rwus - wydukał Krukon, próbując uspokoić wielokolorowe stworzenie. Pappar w końcu zrobił się nieco spokojniejszy, zrobił jednak wyraźnie obrażoną minę, po czym pofrunął na sam szczyt turbanu, gdzie usadowił się - tego Shaw był pewien - z naburmuszonym wyrazem dzioba - Ślicznie wyglądasz - dodał z przepraszającym uśmiechem. Niestety, trafił mu się wyjątkowo niegrzeczny ptaszor - Krukon już chyba wolałby ducha-hazardzistę z Luizjany, choć istniałoby wtedy niebezpieczeństwo przegrania Exham Priory podczas obstawiania wyścigów dumbaderów.
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Studnia Życzeń  QzgSDG8




Gracz




Studnia Życzeń  Empty


PisanieStudnia Życzeń  Empty Re: Studnia Życzeń   Studnia Życzeń  EmptyNie Sie 08 2021, 10:51;

Merlin jej świadkiem - kompletnie nie zwróciła uwagi na Shawa, który w tradycyjnym ubiorze i Z BRODĄ jawił jej się jak jeden z licznych, przechadzających się po ogrodach pałacowych mieszkańców. Była tak przyzwyczajona do gładkiej (z reguły) twarzy Krukona, że wszystkich brodaczy mimowolnie jedynie omiatała wzrokiem. Toteż kiedy jej wyjątkowo brodaty chłopak odezwał się do niej swoim charakterystycznym powitaniem - aż podskoczyła w miejscu, odrywając dłonie od run studni i stając niemal na baczność, by w końcu wlepić w niego szare, spłoszone spojrzenie. Szybko jednak na jej usta wypłynął czuły uśmiech.
Darren — aż westchnęła z ulgą; pesząc się odrobinę na komplement Krukona - i jeszcze bardziej na wyraźnie niezadowolonego z jej widoku pappara. — Dziękuję... Nie zostanę jednak fanką tych... halek. — Skrzywiła się wyraźnie. — Wolę swetry albo twoje bluzy.
Chciała poprawić chustę na swoim ramieniu - ale z kolei jej papug prychnął, dziobiąc ją prosto w dłoń. Syknęła, a chusta zsunęła się z jej barku, wisząc teraz smętnie na jednym ramieniu - i przyprawiając ją o blade rumieńce, kiedy znów błysnęła nagą skórą.
Hrom do tebe... — zaklęła cichutko po czesku, zganiając ze swojego ramienia nastroszonego pappara, którego dodatkowo pogonił jeszcze Kolumb, zrywając się z ramienia dziewczyny. Ptaszyska zaczęły krążyć nad ich głowami, trzepocząc skrzydłami i sypiąc pióra, Jess otuliła się na nowo chustą, przygryzając wnętrze policzka.
W sumie do twarzy Ci z brodą — zauważyła, uśmiechając się delikatnie i podchodząc do ukochanego, żeby sięgnąć do turbanowego zarostu. Zawahała się jednak wyraźnie, kiedy siedzący na darrenowym turbanie pappar załopotał ostrzegawczo skrzydłami, kiwając się w przód i w tył. Cofnęła dłoń, marszcząc brwi z frasunkiem, ale prychnęła cicho z rozbawieniem, odnajdując spojrzeniem brązowe tęczówki. — Masz chyba kolejną wielbicielkę, můj milovaný — zauważyła, wyraźnie odczytując zachowanie papuga (papugi?). Skinęła głową w kierunku studzienki. — Myślisz, że to miejscowa Fontanna di Trevi? — spytała, pijąc do najsłynniejszej rzymskiej fontanny, którą turyści obrzucali monetami. — Jeden knut na powrót do Jamal, dwa na wakacyjny romans a trzy - na ślub? — Bezrefleksyjnie sypała kolejnymi ciekawostkami dotyczącymi zabytków historycznych - choć o tych jamalskich nie wiedziała jeszcze nic.
Powrót do góry Go down


Alec Taylor
Alec Taylor

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : Kilka tatuaży na ciele, mała blizna na prawym policzku, szczególnie widoczna, kiedy się uśmiecha, wyraźny amerykański akcent
Galeony : 153
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t20127-alec-dustin-taylor
https://www.czarodzieje.org/t20144-sowa-aleca#623436
https://www.czarodzieje.org/t20143-alec-taylor#623361
https://www.czarodzieje.org/t20651-alec-taylor
Studnia Życzeń  QzgSDG8




Gracz




Studnia Życzeń  Empty


PisanieStudnia Życzeń  Empty Re: Studnia Życzeń   Studnia Życzeń  EmptyWto Sie 17 2021, 12:26;

Kostki: 2 - ale rozegram później

Miasto miało niewątpliwie wiele atrakcji do zaoferowania dla odwiedzających je ludzi. Alec korzystał z tej różnorodności w jak najbardziej wydajny sposób. Uwielbiał ciepłe klimaty i zwiedzanie, a to miasto zapewniało mu naprawdę wiele rozrywki i odpowiednie dla niego temperatury. Zazwyczaj więc zgodnie z własnymi upodobaniami, wstawał o poranku i spacerował wszędzie tam, gdzie ludzie zbierali się o późniejszych godzinach, dzięki czemu mógł zobaczyć więcej, bez wszechobecnego tłoku. Czemu tym razem postanowił zrobić inaczej? Nie wiedział. Założył ten dziwaczny, niewygodny strój, który w większości miejsc był obowiązkowym i ruszył w drogę. Nie minęło wiele czasu a pożałował podjętej decyzji. Ludzie krzyczeli wokół niego w nieznanym języku, przekupy targowały się o przyprawy, a niektórzy tylko czekali na sposobny moment by podwędzić sakiewkę z galeonami. Musiał się mieć mocno na baczności, co nie bardzo przypadło mu do gustu.
Dlatego zaczął lawirować pomiędzy poszczególnymi uliczkami, byle tylko dalej od całej tej kultury, która zewsząd go ogarniała. Im dalej od centrum, tym dalej od zapachu kadzideł i dziwacznych roślin, od głośnego wycia dumbaderów. I tym bardziej Alec potrafił się wyluzować. Nawet nie zauważył kiedy znalazł się przy północnym murze. Nie przeszkadzało mu ten fakt kompletnie, bo przynajmniej tutaj ludzi było mniej a i wysoki mur dawał nieco więcej cienia.
Z daleka dostrzegł dziwną studzienkę, która była ignorowana przez większość przechadzających się w tym miejscu ludzi. Ale widział, że jedna osoba zainteresowała się nią wyjątkowo mocno. Powoli zrobił kilka kroków w tę stronę, a na jego twarzy pojawił się uśmiech, kiedy w tej osobie rozpoznał Gryfonkę z tego samego roku, co i on. Pewnie w normalnych warunkach poszedłby dalej, nie zwracając na nią uwagi, ale tak się składało, że zdążył nieco polubić dziewczynę i jej ekspresyjny styl bycia.
- Marla! - zawołał ją, modląc się w duchu by faktycznie tak miała na imię i by się nie okazało, że właśnie popełnił niezłe faux pas. Podszedł do niej, dalej się uśmiechając. Stanął obok dziewczyny przy studni. - Jest tutaj coś ciekawego? - zapytał, nie wiedząc czy to już ten moment, kiedy powinien wykazać zainteresowanie, czy jeszcze chwilę.
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 3070
  Liczba postów : 1701
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Studnia Życzeń  QzgSDG8




Moderator




Studnia Życzeń  Empty


PisanieStudnia Życzeń  Empty Re: Studnia Życzeń   Studnia Życzeń  EmptyWto Sie 17 2021, 13:02;

gadatliwość pappara: 75
kostka do rozegrania potem: 4

Koniec pobytu w Arabii zbliżał się wielkimi krokami i im bliżej był dzień opuszczenia podniebnego pałacu, tym intensywniej błądziła po zakamarkach miasta, szukając kolejnych możliwości. Adrenalina buzowała w jej żyłach, a ekscytacja nie malała, gdy odkrywała magiczne lokacje w towarzystwie swojego pappara, który nie zamykał dzioba nawet na chwilę.
Przechadzając się po wąskich uliczkach, muskała opuszkami palców mury, chłonąc tę niespotykaną energię i układając w głowie niestworzone historie, które mogły mieć tam miejsce – dzieliła się z ptakiem spekulacjami, żwawo opisując żywot wymyślonych postaci, niegdyś stąpających tę samą trasą. Złoty puder, którym pokryła blade ręce, błyszczał w słońcu, a za duży strój w oliwkowym kolorze, prowizorycznie powiązany i pospinany, uwydatniał kościstą sylwetkę.
Doskonale odnajdywała się w panującym tu zgiełku – jej energiczny sposób bycia idealnie wpasowywał się w atmosferę targowania się o każdego sykla, szeroki uśmiech, bezustannie goszczący na wargach, spotykał się z życzliwością ze strony tubylców, a chęć zobaczenia i spróbowania wszystkiego mogła bez problemu zaspokoić w samym środku miasta. Dzisiaj jednak nogi poniosły ją dalej, aż pod północny mur, gdzie szukała miejsca, w którym w spokoju mogła ogarnąć rozbiegane myśli i rozkoszować się ciszą, przerywaną jedynie szczebiotem gadającej papugi.
Nie umknęła jej uwadze niewielka studnia, pokryta przepiękną mozaiką, tak charakterystyczną dla tego rejonu i kultury. – No przecież już tam idę, uspokój się – ofuknęła pappara, który nie przestawał nadawać nad uchem Marli, domagając się dokładnego obejrzenia tej osobliwej studzienki. Podeszła bliżej, aby zbadać palcami fakturę budowli i zajrzeć w każdą szczelinę.
Gdy znienacka usłyszała męski głos z charakterystycznym amerykańskim akcentem, podskoczyła wystraszona; ptak ulokowany na jej ramieniu zaskrzeczał, nie spodziewając się tak gwałtownego ruchu ze strony Gryfonki. Odwróciła głowę w kierunku źródła dźwięku, próbując dopasować sylwetkę chłopaka do jakiejkolwiek osoby, którą znała. – O, Alec, nie poznałam cię z tą brodą. Wyglądasz w tym stroju równie tragicznie co ja – parsknęła, niezgrabnie machając ręką na powitanie. – Ciekawego? No ja jestem, czego więcej potrzebujesz do pełni szczęścia? – wyszczerzyła się, zgarniając włosy na plecy w udawanym, kokieteryjnym geście. – Jeszcze nie wiem jakie właściwości ma ta studnia, bo przed chwilą dopiero tu przyszłam, ale jak byłam mała to Marla w każde urodziny zabierała mnie nad fontannę i kazała wrzucić do środka monetę i pomyśleć życzenie, pierdoląc farmazony, że celtyccy bogowie na pewno mnie wysłuchają. Niby pierdoła, ale żeby tradycji stało się zadość to… Wyskakuj z hajsu, bo ja nic nie mam przy sobie – niewinnie wystawiła dłoń przed siebie, czekając aż Alec będzie takim dżentelmenem, aby podarować jej galeona.

______________________



let’s play birds all our lives
Powrót do góry Go down


Alec Taylor
Alec Taylor

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : Kilka tatuaży na ciele, mała blizna na prawym policzku, szczególnie widoczna, kiedy się uśmiecha, wyraźny amerykański akcent
Galeony : 153
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t20127-alec-dustin-taylor
https://www.czarodzieje.org/t20144-sowa-aleca#623436
https://www.czarodzieje.org/t20143-alec-taylor#623361
https://www.czarodzieje.org/t20651-alec-taylor
Studnia Życzeń  QzgSDG8




Gracz




Studnia Życzeń  Empty


PisanieStudnia Życzeń  Empty Re: Studnia Życzeń   Studnia Życzeń  EmptyWto Sie 17 2021, 22:02;

Musiał przyznać, że lubił sposób bycia Gryfonki. Naprawdę mu odpowiadał. Żywiołowi ludzie wcale mu nie przeszkadzali, bo przecież obcował z takimi na co dzień od urodzenia. Marla ze swoim stylem bycia wpasowywała się więc w wyuczone przez niego normy. Dlatego więc nie przejmował się, kiedy jego plan pobycia w samotności jednak nie mógł zostać spełniony. Uśmiech zagościł na jego wargach. Tylko poszerzył się, kiedy dziewczyna go rozpoznała. Parsknął pod nosem gdy skomentowała jego brodę i jakby odruchowo sięgnął dłonią w tę stronę.
- Masz rację, wyglądam jak skończony kretyn - przyznał bez nawet najmniejszego skrępowania. Miał w końcu lustro w pokoju a i w innych miejscach w pałacu nie trudno było je dostrzec. Wiedział więc doskonale, że ten strój kompletnie mu nie pasował. - Naprawdę nie mam pojęcia, jak ci ludzie mogą w tym chodzić na co dzień. A jeszcze te brody. Merlin mi świadkiem, że nigdy takiej nie zapuszczę - jego małym marzeniem było obecnie znaleźć się w Wielkiej Brytanii i zgolić to czym prędzej.
Z zainteresowaniem przyglądał się przez chwilę tej dziwacznej studni. Z pewnością tego typu miejsc raczej nie widywało się w Wielkiej Brytanii na co dzień. Zresztą, nie ma co ukrywać, że inaczej było w przypadku Nowego Jorku. Tam też podobne miejsca były raczej w historiach, niż w rzeczywistości. Nic więc dziwnego, że przez chwilę skupił się na studni a nie na sylwetce koleżanki z roku.
- W zasadzie to chyba niczego więcej, skoro zapewniasz, że jesteś najlepszym, co mnie tutaj spotka - przyznał, spoglądając na nią i uśmiechając się przy tym szeroko. Nie miał problemu ze śmianiem się, czy to z kogoś, czy z samego siebie. - Tylko wiesz, musisz się naprawdę dobrze postarać - zastrzegł od razu, aby zapewnić, że nie zamierza się zadowolić byle czym, choć błysk w jego oku mówił coś zgoła innego i nie mógł temu w żaden sposób zaprzeczyć.
Słuchał jej dalej, kiedy opowiadała o tym, co dokładnie tutaj robi i dopiero po chwili czy dwóch zdołał połączyć wątki, które tutaj podała. Był facetem, domyślanie się nie było jego mocną stroną i nie ma co udawać, że było inaczej, bo to zwykła ściema. Więc dopiero po chwili ogarnął wszystko.
- O kurde, masz urodziny! - powiedział w końcu, naprawdę szczerze zaskoczony tym odkryciem. W sumie to każdy kiedyś miał urodziny, ale nie spodziewał się, że trafi na Marlę akurat w dniu jej urodzin. - W takim razie, wszystkiego najlepszego! Żeby Patton zadawał mniej głupich prac domowych - po czym po prostu ją mocno uściskał, w ramach właśnie składania przez niego życzeń. Może tego nie chciała, ale jakoś tak czuł, że powinien. - Nie no, skoro to urodziny to galeon nie wystarczy! - sięgnął do kieszeni swojej dziwacznej szaty i zaczął w niej grzebać. W końcu wyciągnął kilka monet na dłoń w tym trzy galeony, kilka knutów i sykli. - Dobra, to co, musisz chyba mieć jakieś życzenie, nie? - zapytał, podając jej te kilka galeonów, a jednocześnie boleśnie ukuła go świadomość, że właśnie żegnał się z możliwością kupienia naprawdę dobrej gumy balonowej. Niewątpliwie było warto.
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 3070
  Liczba postów : 1701
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Studnia Życzeń  QzgSDG8




Moderator




Studnia Życzeń  Empty


PisanieStudnia Życzeń  Empty Re: Studnia Życzeń   Studnia Życzeń  EmptySro Sie 18 2021, 03:29;

- A to i bez tej brody tak wyglądasz – zachichotała radośnie, niezbyt elegancko pokazując mu język. Iskierki w jej oczach błysnęły, gdy objęła jego sylwetkę wzrokiem, cmokając z udawaną dezaprobatą. Nie przywiązywała wagi do wyglądu innych, ale faktycznie, w tych śmiesznych strojach wyglądali jak rasowi klauni i jakakolwiek próba modyfikacji ubioru spełzała na niczym. – Przynajmniej dostałeś szmatę, która jako tako pasuje do twojej sylwetki. W moim przypadku chyba się pojebali o jedno zero przy wadze, w efekcie czego prezentuję się niczym szyszymora w worku na ziemniaki. Także bardzo fancy! – dygnęła z zaskakującą dla siebie gracją, ani trochę skrępowana faktem, iż przypominała kościstego błazna.
Podzielała zafascynowanie chłopaka odnośnie studni. Była typem osoby, która zachwycała się nawet kupką piasku, bo żyła chwilą i ze świadomością, iż wszystko, co ją spotyka, jest błogosławieństwem i idealną okazją do zabawy. – Och, zrobię co w mojej mocy, abyś zapamiętał ten dzień na zawsze – odparła prześmiewczo, gładząc domagającego się uwagi pappara po głowie. Niebezpieczny błysk, rozświetlający czekoladowe tęczówki, wskazywał na to, iż nie żartowała - zamierzała zapewnić Taylorowi paradę atrakcji. – A, no i nie przejmuj się pierdoleniem tego głupiego ptaszora. Jak przywyknie do twojego towarzystwa, co zajmie mu pewnie jakieś dwie minuty, to z pewnością streści ci co jadłam dzisiaj na śniadanie, gdzie wczoraj balowałam albo będzie próbował wmówić, że pośliniłam poduszkę w nocy – wzruszyła bezradnie ramionami, wpatrując się z czułością w swego pierzastego towarzysza. – Twój też jest taki nachalny?
Dopiero kiedy Alec oznajmił na głos, że ma urodziny, dotarło do niej, iż faktycznie – kończy tego dnia osiemnaście lat. Nieszczególnie przejmowała się tym świętem, zazwyczaj ignorując fakt starzenia się i traktując każdy moment jako wspaniałą okazję do świętowania. – Patton to mnie może cmoknąć w pompę z tymi swoimi esejami – zaśmiała się, wtulając się w Gryfona. Nie czuła zaskoczenia tak śmiałym gestem, bo chociaż nie byli zbyt blisko, zawsze z radością chłonęła czyjś dotyk i akt życzliwości. – O kurwa, ale jesteś szczodry – wypaliła elokwentnie, wpatrując się w monety i zaciskając je w dłoni. – W takim razie chyba muszę pomyśleć nad kilkoma życzeniami – uśmiech rozświetlił jej twarz. – Chciałabym, aby na świecie zapanował pokój, zniknął problem głodu i psidwaki miały pełne miski – pokiwała głową, po chwili zanosząc się śmiechem, bo nie dała rady zbyt długo odgrywać roli zbawicielki poszkodowanych. – A tak serio, chyba wszystko co najgorsze jest już za mną i w sumie jest dobrze tak jak jest – przygryzła wargę, zastanawiając się nad swoim najskrytszym marzeniem. Matka była szczęśliwa, w końcu miały co jeść, żadna z nich nie musiała decydować między pieniędzmi, zapewniającymi godny byt, a godnością. – Żeby zapas whisky nigdy się nie kończył – wrzuciła pierwszego galeona do studni. – Żeby otaczali mnie tacy hojni ludzie jak ty – dorzuciła kolejną monetę. – I żeby ta studnia nie okazała się jakąś pułapką – złapała dłoń Aleca, wspólnie przesypując w przepaść resztę pieniędzy. – Ach, no i żeby ten oto jegomość zaczął w końcu mówić bardziej zrozumiale, bo jego akcent jest nie do zniesienia. TAK MI DOPOMÓŻ RANDOMOWA STUDZIENKO W ARABII – przyłożyła rękę do serca, tłumiąc chęć roześmiania się. Dźgnęła go palcem między żebra na znak, że żartuje i zerknęła w otchłań, czekając na jakąkolwiek odpowiedź ze strony rzeźby. – Jak się nie spełni to będzie twoja wina, bo mi pożałowałeś pieniędzy, a na pewno nie dlatego, że powiedziałam to wszystko na głos, wbrew durnym zasadom – poprawiła kolorową chustę, wypatrując na dnie studni jakiegoś znaku, iż jej pragnienia zostaną wysłuchane.

______________________



let’s play birds all our lives
Powrót do góry Go down


Alec Taylor
Alec Taylor

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : Kilka tatuaży na ciele, mała blizna na prawym policzku, szczególnie widoczna, kiedy się uśmiecha, wyraźny amerykański akcent
Galeony : 153
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t20127-alec-dustin-taylor
https://www.czarodzieje.org/t20144-sowa-aleca#623436
https://www.czarodzieje.org/t20143-alec-taylor#623361
https://www.czarodzieje.org/t20651-alec-taylor
Studnia Życzeń  QzgSDG8




Gracz




Studnia Życzeń  Empty


PisanieStudnia Życzeń  Empty Re: Studnia Życzeń   Studnia Życzeń  EmptySro Sie 18 2021, 10:05;

Nie było sensu dalej komentować jego wyglądu, bo byli zgodni co do faktu, że ten pozostawiał wiele do życzenia. Powoli zaczynał już tęsknić do normalnych ubrań, ba! Nawet szkolny mundurek wydawał mu się teraz naprawdę bardzo dobrą opcją! Niestety na to musiał poczekać na powrót do Wielkiej Brytanii, gdzie nie będą mu groziły surowe kary za nieodpowiednie odzienie.
- Nie no, nie jest tak źle. Ta sukienka, choć faktycznie nie najlepiej dobrana, prezentuje się na tobie całkiem nieźle - nie miał w zwyczaju źle mówić o innych ludziach i starał się znajdować jakiś pozytyw w każdej sytuacji, więc próbował sprawić, aby dziewczyna poczuła się nieco lepiej ze swoim wyglądem. Normalne zachowanie w wykonaniu Taylora, ot co. W końcu nie było co sprawić dziewczynie jeszcze większej przykrości, prawda? Nie no, takie zachowanie prezentowało się bardzo nie na miejscu.
Zaśmiał się delikatnie słysząc jej kolejne zapewnienia, którym naprawdę nie miał kompletnie nic przeciwko. Skoro już się spotkali w tak nietypowych okolicznościach, to dlaczego by nie uczynić tego momentu bardzo fajnym i godnym zapamiętania? - Nie, ja ze swoim ptakiem się nie lubię. Unikamy się wzajemnie i to najlepsza relacja, jaka mogła się nam przytrafić. - przyznał z delikatnym wzruszeniem ramion. Nie polubił się z papparem. W ogóle Taylor niespecjalnie przepadał za zwierzętami, więc konieczność posiadania ptasiego przewodnika po tym kraju, była dla niego pewnego rodzaju udręką, czego nie zamierzał kryć. Nie mówił natomiast o tym tak super otwarcie, ot kiedy ktoś go o to zapytał, jak marla w tym momencie, wyjaśniał swój stosunek.
Szybko przeszli do składania życzeń i przytulania się, a Alec z zadowoleniem przywitał fakt, że dziewczyna nie miała nic przeciwko takiemu rodzajowi bliskości. Zaśmiał się głośno słysząc jej słowa odnośnie znienawidzonego przez wszystkich nauczyciela transmutacji. Jak to możliwe, że cała szkoła była tak zgodna względem tego jednego człowieka? - Ej, to moje ostatnie drobne! - oburzył się na jej kolejne słowa. Co miał poradzić na fakt, że resztę kieszonkowego już dawno zdążył wydać na głupoty. Naprawdę na głupoty... Rodzice będą dumni, nie ma co. - Nie moja wina, że w Arabii jest tyle rzeczy do kupienia - dodał po chwili, jakby próbował się uspawiedliwić. Kiedy zabrała mu wszystkie monety z dłoni, parsknął pod nosem i zaplutł ręce na wysokości klatki piersiowej. - A miałem jeszcze zabrać cię na lody z okazji urodzin, ale właśnie pozbawiłaś mnie całej kasy - oznajmił, kręcąc głową z niedowierzaniem a potem słuchał, jakie to życzenia miała i co chciała, aby miało miejsce. - Ej! - skulił się nieco, gdy dźgnęła go między żebra, ale nie narzekał. Odpowiedział w podobnym tonie, choć zamiast użyć ku temu palce, po prostu delikatnie szturchnął ją łokciem. - Ooo, teraz pieniądze są trefne, tak! - zerknął na nią z niedowierzaniem na twarzy, choć w kąciku jego ust dalej czaił się uśmiech. - Ej, patrz! Zrobiła się czerwona! - szybko wskazał palcem na fontannę, kiedy Marla spoglądała na niego. Gdy tylko obróciła się raptownie we wskazaną stronę, wybuchnął śmiechem. - Żartowałem. Jest dalej tak samo zwyczajna, jak dotychczas - dodał z zadowoleniem obserwując jej twarz.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3010
  Liczba postów : 3046
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Studnia Życzeń  QzgSDG8




Gracz




Studnia Życzeń  Empty


PisanieStudnia Życzeń  Empty Re: Studnia Życzeń   Studnia Życzeń  EmptySro Sie 18 2021, 20:03;

@Jessica Smith

  - Ja nie mam nic przeciwko halkom - uśmiechnął się Darren, choć jego wyraz twarzy utonął oczywiście pod bujną, czarną brodą rodem z serialu o osmańskiej rodzinie sułtańskiej oraz wybornymi wąsami, przypominającymi do złudzenia te, które można oglądać u tureckich wąsaczy w filmach pewnego wybitnego, polskiego twórcy, pioniera gatunku oraz niezrozumianego przez wielu geniusza - Ale rozumiem, skąd awersja - dodał, odsuwając się nieco, by zrobić Jess wystarczająco dużo miejsca na usadowienie się obok niego. Pacnął swojego pappara - a raczej papparę - w dziób, ptaszysko rzuciło mu zaś obrażone spojrzenie. Shaw zaczął się jednak już do tego zachowania zwierzęcia przyzwyczajać. Choć było ono uciążliwe, to bywało zabawne - jak choćby wtedy, kiedy spaliła sobie pióra podczas próby ataku Armitage'a, który "wpadł", a raczej pojawił się w obłoku płomieni, z wizytą.
  - A tak, dość mnie polubiła - zachichotał chłopak, korzystając z okazji że papugi nie ma na jego ramieniu i przysuwając się szybciutko do Smith. Ptak, po zauważeniu tego jawnego aktu zdrady, zaskrzeczał tylko niemiło i usiadł gdzieś, gdzie mógł mieć Shawa na oku.
- Trzy knuty na ślub? - spytał Jessiki z uniesionymi brwiami - To chyba najtańsza ceremonia o jakiej słyszałem - zachichotał, przypominając sobie bajońskie sumy jakie widywał na witrynach na ulicy Pokątnej, a którymi oblepione były garnitury, ozdobne szaty czy białe suknie. Po co i dlaczego - przecież równie dobrze ubranie można sobie transmutować.
- Jak ci się podoba w Arabii? I... - zatrzymał się na chwilę, chrząkając znacząco - ...powiesz mi w końcu, co to za lektyka w naszym pokoju?
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Dodatkowo : Prefektka naczelna
Galeony : 3070
  Liczba postów : 1701
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Studnia Życzeń  QzgSDG8




Moderator




Studnia Życzeń  Empty


PisanieStudnia Życzeń  Empty Re: Studnia Życzeń   Studnia Życzeń  EmptyPią Sie 20 2021, 02:09;

- No jak to mądrzy ludzie powiadają – ładnemu we wszystkim ładnie – odparła nieskromnie, po chwili wybuchając śmiechem, bo doskonale zdawała sobie sprawę, że ze swoją patykowatą sylwetką, nierozczesanymi włosami, wysokim czołem i mało dziewczęcym sposobem bycia, daleko jej było do wpisania się w ramy „ładnej”. Brak atrakcyjności wcale jednak jej nie przeszkadzał, aby uważać się za godnego towarzysza, bo do zaoferowania miała znacznie więcej niż przyjemna morda.
Z trudem powstrzymała się od ordynarnego komentarza na jego oświadczenie o separacji z ptakiem. Wyraz twarzy Marli i zduszony chichot jasno sugerował, że zinterpretowała tę wypowiedź po swojemu. – Twoja wstrzemięźliwość jest godna podziwu – wyszczerzyła się, odpalając karuzelę śmiechu i obscenicznych tekstów, nie ukrywając nieco prostackiego poczucia humoru.
- No dobra, dobra, przecież mówiłam, że jesteś hojny, nie oburzaj się tak – wystawiła ręce w obronnym geście. Do nieustannego braku pieniędzy przyzwyczajona była od dziecka i wbrew swoim niezbyt wyrażającym wdzięczność słowom, doceniała, że ot tak wręczył jej ostatnie galeony jakie miał. – Na co wszystko przejebałeś? – spytała z ciekawością. – Mam nadzieję, że w burdelu albo obstawiałeś nielegalne wyścigi, a nie na tak prozaiczne rzeczy jak worek przypraw albo breloczek z podobizną dumbadera! – sięgnęła do kieszeni i wyciągnęła z niej ową pierdółkę, z dumą prezentując tandetną ozdobę z neonowym wielbłądem, kupioną kilka dni temu pod wpływem impulsu. – A o lodzie przypomnę ci później, nie martw się – majtnęła zawadiacko brwiami, po raz kolejny wygłaszając prymitywny żart.
Kiedy poczuła szturchnięcie, teatralnie złapała się za studzienkę, tak jakby chłopak właśnie użył na niej całej swojej siły i niczym sumo próbował ją przewrócić. – Pamiętaj, że ważę tyle co puszek pigmejski – wyolbrzymiła. – Powinieneś mnie nosić na rękach, a nie mną poniewierać na prawo i lewo – kontynuowała przedstawienie, kiwając z dezaprobatą głową.
Odwróciła się gwałtownie, podążając za jego palcem i spoglądając zaaferowana na studnię, która dalej wyglądała tak jak wcześniej. Zmarszczyła brwi, nie do końca wiedząc co się odpierdala – albo miała problemy ze wzrokiem albo Alec właśnie zrobił ją w chuja i kiedy spojrzała na chłopaka, znała odpowiedź. – Wiesz co zaraz będzie czerwone? Twój nos jak zetknie się z dłonią sprawiedliwości – pogroziła mu pięścią, jednak w czysto żartobliwym geście, nie mając zamiaru wdawać się w żadne bójki czy dopuszczać do rękoczynów – nie w momencie, gdy Taylor poświęcił na jej bzdurne życzenia resztki swojego imponującego majątku. – Tytuł dowcipnisia roku zostanie przyznany już w sierpniu, pokonałeś konkurencję w przedbiegach, brawo! – parsknęła rozbawiona, nie przejmując się tym mało wyrafinowanym kawałem. – Nie powinno się tu coś teraz zadziać? Nie wiem, jakieś fajerwerki na moją cześć albo fanfary – wygłosiła na głos głupoty, które przyszły jej do głowy, gdy wodziła wzrokiem między studnią a Gryfonem, srogo niepocieszona brakiem efektów specjalnych. – Serio to tyle? To człowiek wrzuca ostatnie monety, czeka na spektakularne show, a w zamian dostaje jedno wielkie gówno – narzekała dalej, splatając ręce na piersi i wzdychając ciężko.

______________________



let’s play birds all our lives
Powrót do góry Go down


Alec Taylor
Alec Taylor

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : Kilka tatuaży na ciele, mała blizna na prawym policzku, szczególnie widoczna, kiedy się uśmiecha, wyraźny amerykański akcent
Galeony : 153
  Liczba postów : 228
https://www.czarodzieje.org/t20127-alec-dustin-taylor
https://www.czarodzieje.org/t20144-sowa-aleca#623436
https://www.czarodzieje.org/t20143-alec-taylor#623361
https://www.czarodzieje.org/t20651-alec-taylor
Studnia Życzeń  QzgSDG8




Gracz




Studnia Życzeń  Empty


PisanieStudnia Życzeń  Empty Re: Studnia Życzeń   Studnia Życzeń  EmptyPon Sie 23 2021, 19:28;

Wcale nie przejmował się tym, w jaki sposób dziewczyna wyglądała. Lubił ją bez względu na fakt czy miała na sobie za dużą sukienkę, czy za małe buty. Jeśli kogoś lubił to ze względu na jego osobowość na nie na to, w co tę osobowość odziewał. I tak było w każdym przypadku, bez względu na to, z kim miał do czynienia.
Dopiero kiedy Marla zwróciła na to uwagę, zdał sobie sprawę z faktu, jak jego słowa mogły wybrzmieć w jej głowie. Kiedy je wypowiadał, kompletnie nie to miał oczywiście na myśli, ale wyszło jak zawsze. Jak to jest, że w tym wieku podteksty seksualne zdarzały się niemal tak często jak oddychanie? Sam zaśmiał się głośno, bo nie było co się gniewać czy obrażać. Nie był tego typu człowiekiem. - Nie, z tym wszystko w porządku, tylko ten pappar mnie wkurwia niemiłosiernie - dodał po chwili, kiedy przestał się już śmiać. Tak doprecyzowanie było dobrą decyzją, co zaraz mogła pomyśleć, że jest z niego jakiś dziwny człowiek. A on po prostu nie lubił się z magicznymi zwierzętami i nic nie wskazywało na to, aby cokolwiek pod tym względem miało ulec zmianie.
- W zasadzie, to na wszystko po trochu, a po tym, co powiedziałem wcześniej, to w burdel już na pewno nie uwierzysz - stwierdził luźnym tonem, dalej się uśmiechając szeroko. Klasnął w dłonie, kiedy wyjęła z własnej kieszeni breloczek, który był łudząco podobny do tego, który i on zakupił. Sięgnął po swój własny nabytek i wyjął go, aby z dumą wymalowaną na twarzy zaprezentować go dziewczynie. - Pomyślałem, że matka się ucieszy z takiej pamiątki - co oczywiście było mało wiarygodne, bo przecież oboje doskonale wiedzieli, jak bardzo kiczowate gadżety zakupili.
Uniósł jedną brew ku górze i wymownie pomasował się po żebrach, które to niedawno zostały zaatakowane przez jej palce. Wtedy wcale nie prezentowała się jak puszek pigmejski. Ba, było jej do niego tak daleko, jak to tylko możliwe! - Jakoś jak mnie atakowaś, to wykazywałaś się nadmiarem siły - od razu jej to wypomniał bez nawet najmniejszego skrępowania, czy zażenowania. - Jeśli chcesz, nie ma problemu, będę cię nosił na rękach, ale nie ma nic za darmo - dodał jeszcze po chwili. W końcu nieco siły posiadał, tylko że nie miał w zwyczaju robić coś bezinteresownie. A to była ciekawa okazja do tego, aby przekonać się, jak bardzo pomysłowa potrafiła być Marla.
Oh, nie miał żadnych wyrzutów, kiedy zrobił sobie z niej małe żarty. No, może minimalne, gdy zobaczył delikatny zawód na jej twarzy, ale naprawdę, były one niewielkie i zmalały praktycznie do zera, kiedy tak otwarcie zaczęła mu grozić. - Puszki pigmejskie nie mają dłoni sprawiedliwości - przypomniał jej, unosząc jedną brew ku górze. Zaplótł ręce na wysokości swojej klatki piersiowej i wpatrywał się dalej w tą dziwną studzienkę, w której to prawdopodobnie przetracił resztki swojego kieszonkowego na nic. Słuchał jej, zerkając na jej sylwetkę kątem oka i trawiąc jej słowa w myślach. - Wiesz co? Mam dziwne wrażenie, że to zwykła studnia, w której można tylko topić monety i niepokorne puszki - stwierdził, sam nieco zawiedziony własnym odkryciem. Podszedł bliżej i oparł dłonie o kamienną krawędź, pochylając się nieco do środka. Dostrzegł jakiś dziwny błysk, choć wcale się tego nie spodziewał. Pochylił się więc jeszcze bardziej i sięgnął dłonią w tamtą stronę. Czubkami palców sięgnął jakiś mały kamień, który był tak mokry, że niemalże wyślizgnął mu się z dłoni. Ale ostatecznie wyprostował się z zadowoleniem wymalowanym na twarzy, by obrócić się w stronę Marli. - Ta studnia chyba cię jednak lubi. Patrz, co znalazłem. To niewątpliwie prezent dla ciebie - powiedział, po czym podarował jej kamień, którzy swoim wyglądem przypominał diament. Ciekawe, czy faktycznie nim był.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Studnia Życzeń  QzgSDG8








Studnia Życzeń  Empty


PisanieStudnia Życzeń  Empty Re: Studnia Życzeń   Studnia Życzeń  Empty;

Powrót do góry Go down
 

Studnia Życzeń

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Studnia Życzeń  JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Arabia
 :: 
Miasto
 :: 
Dzielnica Chmur
-