O tym poniekąd rozmawialiśmy. Zostawić to wszystko, tak po prostu zrezygnować... Jako człowiek masz tylko jedno wyjście, które gwarantuje sukces w tym działaniu, ale posunięcie się do tego jest...
To nie tak, że robię coś specjalnego przecież. Chociaż naprawdę cieszę się, że mogę mieć jakikolwiek wpływ na to, że coś zmierza w lepszym kierunku. Nie sądziłem, że wejście do jednej głupiej jaskini może tyle zmienić
To prawda. Mamy swoje normy i prawa, ale tak naprawdę sami je ustalamy. Wystarczy wyjechać do innego kraju, by żyć tam, gdzie niewygodne dla nas zakazy nie obowiązują. Są oczywiście wyjątki, które nigdzie nie są akceptowalne, ale wciąż wszystko sprowadza się do tego, jakie ograniczenia sobie sami nakładamy. I tak samo łatwo mamy moc zdjęcia ich z siebie.
Nigdy nie masz pewności, kim naprawdę jest osoba, którą poznajesz i choć zaufanie powinno przychodzić z czasem, nie zawsze tak jest. Czasem sami sobie jesteśmy winni, jak łatwo pozwoliliśmy sobie wpaść w pułapkę.
Może i jest naturalne, ale często nie ma żadnego logicznego wytłumaczenia. Po prostu czujesz, że coś jest nie tak jak być powinno i nie potrafisz tego za nic w świecie wyjaśnić.
Są rzeczy... Są.... ludzie.. Od których nie da się tak po prostu odwrócić nawet jeżeli bardzo by się chciało.
C. szczególne : Nieliczne pieprzyki na twarzy. Spokojne, harmonijne spojrzenie. Krzyż Dilys na szyi. Nowe blizny na lewej ręce - inne są opisane w dzienniku postaci.
Wiele razy myślałem nad tym, by się zajebać. By rzucić to wszystko w kąt, by przestać się tak starać, skoro przecież nie mam wpływu. Skoro nie jestem w stanie usunąć z siebie piętna, z jakim to miałem do czynienia od wielu lat, to czemu mam się starać? Po co cierpieć, skoro nasze życie będzie na tym polegało?
I wiesz co? Cieszę się, że tego nie zrobiłem. Że nie skorzystałem z tej najłatwiejszej opcji rozwiązania problemów - przynajmniej tych, które drzemią we mnie, które mnie dotyczyły. Poniekąd drzemały, zbierając powoli żniwo. Bo poznałem naprawdę wielu wspaniałych ludzi, przez których to CHCĘ żyć. Nie istnieć, a żyć. Na których mi... zależy. Zależy w chuj. Przez których to chcę wstawać, chcę czuć, nawet jeżeli to, co czuję, ma być czasami negatywne. Bo... bo przynajmniej wiem, że żyję. A nie jestem pustą lalką, która ma na celu jedynie wykonać to, co zostało jej przydzielone. Bo mogę czuć radość. Szczęście. Bliskość. Czuć się lepiej, sprawiając, że inni też się poczują dobrze. Wcześniej nie miałem żadnego celu. A teraz, w głębi serca, czuję, że go mam. Że zapoznałem się z moją "ludzką" stroną, a nie tą... polegającą jedynie na spełnieniu pewnych, określonych zadań. Nawet jeżeli czasami umieszczę samego siebie w klatce... Nie zamierzam z tego tak łatwo zrezygnować.
Nie odpowiadaj na te słowa u góry, proszę. Po prostu to drzemało we mnie od bardzo dawna i nikomu bym się z początku do tego nie przyznał.
Nie my jesteśmy winni. Winna jest ta osoba, która chciała nas wykorzystać. To ona posłużyła się narzędziem, by wzbudzić w nas zaufanie, a tym samym potem użyć go w celach czysto egoistycznych. Dziecko, dorosły, nieważne. Każda forma oszustwa w TAKI sposób jest na swój sposób wysoce obrzydliwa i toksyczna.
Może to jest właśnie ten urok? Nie wiesz, dlaczego, ale czujesz, instynktownie, że powinieneś się temu oddać. Bo chcesz - cenisz życie innych ponad własne. Odznaczasz się tym, co ludzkie, co prawdziwe, co przede wszystkim szczerze. Gdybyś nie miał pobudek, nie czułbyś tego.
Wina nigdy nie jest jednostronna. Jeżeli zaufasz komuś mimo że czujesz iż jest to nieodpowiednie, trochę sam jesteś sobie winien.
Czy nie powinniśmy żyć mimo wszystko głównie dla siebie? Ludzie odchodzą w ten czy inny sposób, a ze sobą będziesz zawsze. To o siebie powinniśmy przede wszystkim zadbać żeby być w stanie troszczyć się o innych.
C. szczególne : Nieliczne pieprzyki na twarzy. Spokojne, harmonijne spojrzenie. Krzyż Dilys na szyi. Nowe blizny na lewej ręce - inne są opisane w dzienniku postaci.
Też, a jeżeli ktoś będzie tak perfekcyjnie odgrywał swoją rolę, że nawet nie będziesz się tego spodziewał? Że nie dostaniesz żadnego niepokojącego sygnału? Albo ktoś niechcący popełni błąd, mimo że nie ma złych zamiarów? Jesteśmy tylko... no właśnie, ludźmi.
Ludzie są zwierzętami stadnymi, nauczonymi do życia wraz z innymi. Moim zdaniem... jeżeli nie zostało mi nic do stracenia, a będę uważał to za coś odpowiedniego, nie ma dla mnie problemu, by żyć dla kogoś. By porzucić własne, egoistyczne pobudki na bok, poniekąd własne istnienie. Bo na tym to polega... a przynajmniej ja tak uważam. Polega na poświęceniu się na rzecz bliskiej osoby, nawet kosztem samego siebie.
Ale to prawda. O siebie powinniśmy zadbać, a i tak robimy to w odwrotny sposób. Dziwimy się, że ktoś nam wytyka nasze wybory i decyzje, choć, kiedy ktoś postąpi w podobny sposób, robimy dokładnie to samo. Troszczymy się o innych, ale poniekąd nie chcemy o samych siebie.
Błędy można wybaczyć, zapomnieć Gdyby tak nie było wiele relacji padało by zdecydowanie zbyt szybko. Chociaż tak naprawdę wciąż to od nas zależy czy postanowimy wybaczyć i zapomnieć, czy pozwolimy by ten jeden błąd wpłynął na całą resztę. Wiem, że są rzeczy których nie da się tak po prostu wybaczyć, ale wciąż...
To już chyba kwestia indywidualna. Przecież nie brakuje na świecie egoistów, którzy przede wszystkim będą myśleć najpierw o sobie. Poza tym życie dla innych, w momencie gdy tracisz na tym samego siebie też nie jest dobrym rozwiązaniem. Inni to wykorzystają.
C. szczególne : Nieliczne pieprzyki na twarzy. Spokojne, harmonijne spojrzenie. Krzyż Dilys na szyi. Nowe blizny na lewej ręce - inne są opisane w dzienniku postaci.
Wszystko zależy od nas - czy postanowimy wybaczyć, czy jednak będziemy tkwić w nienawiści za to, co miało miejsce. Bo nawet ten błąd, wykonany z premedytacją, może mieć kompletnie inne pobudki, niż się tego spodziewamy... moim zdaniem najważniejsza jest rozmowa w każdej kwestii, aniżeli ukrywanie w sobie sporego żalu i snucie się z tym po kątach, mając nadzieję, że to kiedyś minie. Świat jest pełny przebaczenia, tylko trudno nam to z początku dostrzec.
Jeżeli... jeżeli czujesz, że jest to odpowiednie, a i nie wszystkim dajesz się poznać od tej słabszej strony, tylko wybranym jednostkom, to... nikt tego nie wykorzysta. Owszem, nie należy się w tym zatracić, niemniej jednak czuję, że gdybym miał spełniać się jedynie dla samego siebie, aniżeli postarać się zadbać o bliskich, to... no.
No tak akurat komunikacja załatwia wiele spraw i pozwala jakoś zorientować się w sytuacji, by podjąć najlepszą możliwą decyzję...
...Co nie?
Nie zawsze to, co uważamy za odpowiednie takie właśnie jest. To prawda, że nie wszystkim okazujemy swoje słabości, ale też często popełniamy błędy w ocenie sytuacji. Stety, niestety, ale tak właśnie jest. Wiesz, życie dla siebie jest na pewno łatwiejsze i w jakiś sposób bezpieczniejsze.
C. szczególne : Nieliczne pieprzyki na twarzy. Spokojne, harmonijne spojrzenie. Krzyż Dilys na szyi. Nowe blizny na lewej ręce - inne są opisane w dzienniku postaci.
Gdyby sytuacje były zero jedynkowe, na pewno byłoby łatwiej. Jednak... nie są. I życie dla samego siebie może być bezpieczniejsze, ale do czasu, dopóki nie zauważysz, jak wiele zdołało zniknąć w Twoim życiu. Czy jest łatwiejsze... Polemizowałbym.
Dzięki jednak, że jesteś... Że w moim przypadku żyjesz nie tylko dla siebie.
Jeżeli nigdy czegoś nie miałeś, to nie może to zniknąć. Proste i logiczne. Z doświadczenia wiem ile problemów by mi zaoszczędziło, gdybym po prostu mógł mieć wyjebane. Szczególnie, że czasem próbujesz coś zrobić mimo, że sytuacja od początku jest skazana na porażkę.
C. szczególne : Nieliczne pieprzyki na twarzy. Spokojne, harmonijne spojrzenie. Krzyż Dilys na szyi. Nowe blizny na lewej ręce - inne są opisane w dzienniku postaci.
Często to jest tak, że nie jesteś świadomy tego, iż czegoś nie miałeś. Dopiero po czasie możesz to rzeczywiście zauważyć. Nawet jak próbujesz mieć wyjebane i sądzisz, że na niczym Ci nie zależy... Zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie na Tobie zależało.
*Kończy wycieranie włosków, zaczyna ogarniać samego siebie*
C. szczególne : Nieliczne pieprzyki na twarzy. Spokojne, harmonijne spojrzenie. Krzyż Dilys na szyi. Nowe blizny na lewej ręce - inne są opisane w dzienniku postaci.
Wiem, że brzmi ekstremalnie, ale jakby nie patrzeć to był jednym z najlepszych graczy Q jakiego Europa widziała, więc pewnie wie, jak to odpowiednio przeprowadzić.
C. szczególne : Nieliczne pieprzyki na twarzy. Spokojne, harmonijne spojrzenie. Krzyż Dilys na szyi. Nowe blizny na lewej ręce - inne są opisane w dzienniku postaci.
C. szczególne : Nieliczne pieprzyki na twarzy. Spokojne, harmonijne spojrzenie. Krzyż Dilys na szyi. Nowe blizny na lewej ręce - inne są opisane w dzienniku postaci.
Akurat Antoś raczej nie pozwoli żebym tam naprawdę umarł. Wiem, że słynie z torów tortur,ale one naprawdę działają
Raczej bym się na to nie decydował, ale wiem jakie mamy problemy w drużynie i chyba serio potrzebują każdego gracza w tym sezonie. Nie mogę tak po prostu zrezygnować
Zobaczymy. Ale mam nadzieję, że się uda
Będę. Na tyle na ile to możliwe, jak lecą na Ciebie wkurwione tłuczki, będę
C. szczególne : Nieliczne pieprzyki na twarzy. Spokojne, harmonijne spojrzenie. Krzyż Dilys na szyi. Nowe blizny na lewej ręce - inne są opisane w dzienniku postaci.
C. szczególne : Nieliczne pieprzyki na twarzy. Spokojne, harmonijne spojrzenie. Krzyż Dilys na szyi. Nowe blizny na lewej ręce - inne są opisane w dzienniku postaci.
Prędzej bałbym się, żebyś Ty nie zobaczył, jak ja po dupie dostaję. Autentycznie. Ale też, nadal nie uważam, bym w pełni się zregenerował... Jest lepiej, ale zalecenia początkowo były takie, bym leżał w łóżku.
Zły omen wiecznego pecha? Mmm, nie ma to jak wrozbiarstwo.
Byleby bezpiecznie! :foszek:
#MiłośćDlaTłuczków - może one nie chcą krzywdzić, a tylko się przytulić? Czy to, że są inne, oznacza, że należy je odtrącać? One też mają uczucia.
C. szczególne : Nieliczne pieprzyki na twarzy. Spokojne, harmonijne spojrzenie. Krzyż Dilys na szyi. Nowe blizny na lewej ręce - inne są opisane w dzienniku postaci.
C. szczególne : Nieliczne pieprzyki na twarzy. Spokojne, harmonijne spojrzenie. Krzyż Dilys na szyi. Nowe blizny na lewej ręce - inne są opisane w dzienniku postaci.
C. szczególne : Nieliczne pieprzyki na twarzy. Spokojne, harmonijne spojrzenie. Krzyż Dilys na szyi. Nowe blizny na lewej ręce - inne są opisane w dzienniku postaci.