Max... dziękuję. Pielęgniarka ze Skrzydła powiedziała, że to ty mnie do niej zaprowadziłeś. Tak więc dziękuję, nawet nie wiesz, jak jestem Ci wdzięczna, że się mną zająłeś.
Hmmm… czyli jednak Arla się myliła i nie jesteś pizdousty, tylko wężousty
Jest się w końcu tym Kruczkiem, c’nie? :D No i może mi się przydać francuski, jak już wypierdolę z tej zimnej Anglii na Lazurowe Wybrzeże :)
Też sobie znajdź jakąś nową rzecz do nauki, czasu masz teraz aż nadto, aż głupio go nie wykorzystać
Ej, masz ochotę na jakiś zaklęciarski pojedynek? Muszę się trochę podciągnąć w zaklęciach, bo ostatnio tak się skupiłam na quidditchu, że już w ogóle nie widać, że miałam wybitny z zaklęć na OWUT’emach
O, nigdy nie mówiłeś. Jak tak teraz o tym myślę, to Solberg brzmi trochę skandynawsko :D
Czemu chcecie zamieniać ludzi w syrenki?
Na siódmym piętrze jest pusta salka. Może dziś po kolacji? Możemy się spotkać i zjeść w kuchni, to od razu Gwizdkowi podrzucę Twoją dietę, a potem możemy razem pójść na siódme
Czemu nie? Nie potrafię walczyć z takim argumentem :D No to zostaje mi życzyć wam powodzenia. Dobra, to ja czekam na ciebie w kuchni w porze kolacji. Weź różdżkę i postaraj się przypadkiem nie zjeść żadnego piernika z amortencją czy innego gówna ;) Ja wracam do sudoku, wczoraj kupiłam nowe
Felixo, rozmawiałam z Gwizdkiem. Ponoć nie dojadasz wszystkiego, co ci przygotowuje. ja rozumiem, że możesz nie mieć apetytu i w ogóle, ale musisz w siebie te posiłki wmuszać, jeżeli chcesz, aby ci się poprawiło. Nie twierdzę, że to będzie łatwe i przyjemne, ale jest to konieczne. Tak więc jedz, Solberg, jedz!
Grzecznym? Bujać to my, a nie nas Nie jestem lekarką, uzdrowicielką, ani twoją matką, ale ogranicz do minimum wszelkie elki. To one mogą mieć wpływ na twój apetyt