Max... dziękuję. Pielęgniarka ze Skrzydła powiedziała, że to ty mnie do niej zaprowadziłeś. Tak więc dziękuję, nawet nie wiesz, jak jestem Ci wdzięczna, że się mną zająłeś.
Bitch please! Ja kiedyś będę najlepszą trenerką świata „Marnujesz 100% strzałów, których nie oddajesz”. „Nikt nie jest bardziej tobą niż ty”. „Bądź jak proton – zawsze pozytywny”. Mam potencjał, co? :)
Kobieto, jesteś wręcz stworzona do tej roboty! Powinnaś walić nam takie mowy przed meczami, to może by coś zdziałało. Chociaż raczej nie zależy Ci na wpierdolu od nas. Czy my przypadkiem następnego meczu nie gramy przeciwko sobie?
Jak ktoś komuś powinien kupić flaszkę, to ty mi. Przypominam, że gdyby nie ja, zamarzłbyś na śmierć w zaspie śnieżnej! TBH nie przywykłam do takiej ilości uczuć w tym samym czasie, choć jak na ironię, zadziałało to na mnie jak katharsis.
Yep, Krukoni vs Ślizgoni! Wielkie wydarzenie! Julia Brooks kontra Maximilian Felix Solberg. Dawid kontra Goliat! Kto wyjdzie cało z tej batalii?! Dowiecie się już niebawem!
Też racja. Dobra, masz u mnie dwie flaszki za uratowanie przed śmiercią, może być?
Też nie przywykłem, szczególnie jak nie było sposoby żeby je jakoś wyprzeć, ale no otworzyło mi to trochę oczy...
Musiałabyś chyba połamać obydwie ręce, mieć opaskę na oczach i do tego latać na mopie woźnego żebym miał jakiekolwiek szanse, więc nie wiem po co jeszcze to pytanie istnieje
Ale racja, też czekam. Ciekaw jestem, czy ogarną nam jakiś trening przed, bo narazie się nie zapowiada...
Zgoda, czekam więc na zapłatę. „Flaszkę daaaj Krukonowi, butelką potrząśnij!”
Mi również, cieszę się, że zrozumieliśmy się nieco lepiej. Jak widać, można się przyjaźnić tyle lat i do końca nie wiedzieć, co tak naprawdę siedzi w drugiej osobie.
Już o tym rozmawialiśmy. Jak nie macie treningów, bo kapitan wam ich nie organizuje, to w czym problem, żeby się zgadać na wizzengerze i samemu coś ogarnąć? Łatwiej jest odsuwać od siebie odpowiedzialność i narzekać na złą panią kapitan, zamiast wyjść z jakąkolwiek inicjatywą
Schlebiasz mi Solberg, ale ja jestem tylko drobną dziewczyną, a nie żadnym robotem do odbijania tłuczków. Co nie zmienia faktu, że zrobię wszystko, by uprzykrzyć ci życie
To prawda. Chociaż nie ukrywajmy przez te lata to trochę się pozmienialiśmy oboje
Tak, tak wiem, Avgust mówił to samo. Może o czymś pomyślę, jak wrócimy, bo wcześniej średnio miałem opcję.
Drobną dziewczyną? Może i we wzroście ale na pewno nie w bicku. Może i mi trochę mięśni umarło, ale nie dam Ci tak łatwo wykonać tego zadania. Najwyżej rozproszę Cię blaskiem mojej zajebistości czy coś
Trochę? Szczerze mówiąc, nie pamiętam już dziewczyny, którą kiedyś byłam. Ale to chyba naturalny proces, nie można być dzieckiem przez całe życie :)
Ten Avgust to jednak potrafi czasem powiedzieć coś mądrego „Ti Max musisz ze swoi kamrati, więcej współpracować. Wy musicie stanowić jedność na boisko, a nie każdi sobi rzepke skrobi. Adin patik łatwo złamać, ale siedem? Nie da sie łatwo tak”
O tak, w końcu to bicek jest moją tajną bronią w walce z największymi i najcięższymi pałkarzami :D Tylko jak ja sobie poradzę z Twoim blaskiem? :O Z nim jeszcze nikt nie wygrał :D
I jaka była Brooks, którą poznałeś w szpitalnym łóżku? :)
Rzygałeś na Narodowym?! Nie, żeby mi się to nigdy nie przytrafiło, ale w sumie… NIGDY MI SIĘ TO NIE PRZYTRAFIŁO! Trzeba mieć jakieś granice :D No to widzę, że Antoszka nie dał ci taryfy ulgowej, czego się można było spodziewać. „Maxim, ty musisz pamintać. Im więcej rzigi na trening, tym mniej na spotkani’
Kiedyś moje plakaty będą wisiały nad każdym kominkiem w Anglii Będą zakrywały dziury po pijackich bombardach i zacieki po pleśni :D
Aż nienaturalnie otwarta i tak samo jebnięta na punkcie Q jak teraz No i nie bała się wtykać palucha w czyjeś flaki
No cóż, kolejne osiągnięcie na mojej liście rzeczy Jak dostałem w brzuch a potem zaraz w ryj to mi cała owsianka od Gwizdka zbrzydła i chciała się uwolnić Na serio jakbym słyszał Avgusta. No, on trochę mniej akurat gada
To się nazywają ambicje! A będę mógł kupić taką kartonową podobiznę Ciebie, jak już hajs i sława uderzą Ci do głowy żeby chociaż ona patrzyła na mnie z dezaprobatą?
Właśnie, Brooks! Co mi Felek pierdolił farmazony o jakiejś wspólnej wycieczce na biwak?
Może to i lepiej, że już nie wkładam paluchów w czyjeś rany i nie szczebiotam przy każdej okazji?
Solberg, ta pałka jest po to, żeby z niej korzystać, nie po to, żeby dyndała wzdłuż uda. That’s what she said Coś zbyt często obrywasz tłuczkiem, a powinno być właśnie na odwrót.
Spokojnie, mogłabym być największą pałkarką w historii i chodzić z głową w chmurach, ale czas na wyrażenie dezaprobaty zawsze znajdę ;) Zwłaszcza w stosunku do Ciebie.
Tak, coś rozmawialiśmy podczas meczu, ale to jeszcze nic konkretnego. Najpierw muszę kupić auto, ale jakoś niespecjalnie mi się z tym pali.
Nie wiem, czy lepiej ale na pewno bardziej higienicznie!
No i trzeba było tak od razu mi mówić, a nie ja tyle lat w kłamstwie żyłem. Co ja bym bez Ciebie zrobił kobieto....
Awww... Chyba się czuję zaszczycony. Obiecuję dostarczać Ci zawsze powodów, żebyśmy chociaż na wkurwionego drina mogli czasem wyskoczyć Nawet jak będziesz mieszkać na tym swoim Lazurowym Wybrzeżu, czy gdzie tam Ci się marzyło.
W razie co, ja się piszę! Wiem, że z autem nie tak łatwo. Sam zastanawiam się, czy by prawka akurat nie zrobić. Może się przyda...