Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Like I Love You

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptyCzw 9 Lip - 0:44;

First topic message reminder :


Retrospekcje

Osoby: @Skyler Schuester i Mefistofeles E. A. Nox
Miejsce rozgrywki: Wilcza nora | Kawałek mugolskiego lasu, Anglia
Rok rozgrywki: Środek czerwca 2020
Okolicznosci: Długo wyczekiwana randka Sky'a, czyli jak zmienić jeden weekend w czystą perfekcję.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:01;

- Przyzwyczajam się do ciebie - ostrzegł, przymykając powieki w zadowoleniu, bo Sky i teraz potrafił zupełnie rozczulić go drobnymi pieszczotami. Mefisto czuł chwytające mu mięśnie zmęczenie i musiał zawalczyć o to, by nie uśpić resztki swojej energii - starał się słuchać Sky’a, z łagodnym uśmiechem zdradzającym jak bardzo mu się puchonie słowa podobały. Bezwiednie uniósł lekko głowę do pocałunku, nie mogąc już odpowiedzieć niczym bardziej składnym niż „mój”, bo dużo bardziej zależało mu na przytrzymaniu go przy sobie.
Nigdy nie zastanawiał się aż tyle nad miłosnymi wyznaniami, kojarząc je jedynie w kontekście rodziny, przyjaciół lub żartów. A i w tych sytuacjach nie były to zabójczo częste wyznania, choć niewątpliwie lekkie. Dopiero Sky zmusił Mefisto do przemyślenia tego zagadnienia, pokazując mu, że może uwalniać choć odrobinę swoich silnych emocji, właśnie za pomocą pozornie tak oklepanych słów. Działało. Każde „kocham cię” zwrotne przynosiło potrzebną dawkę ukojenia, nawet jeśli wilkołak i tak dostawał zastrzyk energii. Każdemu „kocham cię” wierzył, że jest prawdziwe i przeznaczone tylko dla niego. Każde „kocham cię” było perfekcyjną mieszanką ciężaru głębi danego uczucia i lekkości jego przyjemności.
- Uważaj, bo wstanę rano i się ogolę… - wymruczał mu w usta, tłumiąc w sobie kolejne zachwycone westchnięcie, żeby choć pozornie trzymać się trochę lepiej. A jednak za chwilę i tak już wszystko psuł swoimi głupimi wymysłami, nie wierząc skylerowemu potaknięciu, które brzmiało zwyczajnie grzecznościowo. Mefisto przesunął dłońmi po jego plecach, wahając się i właśnie przy tym dochodząc do wniosku, że… nie tylko nie chce odpowiedzieć na to pytanie, ale przy okazji nie wie jak. Przemknęło mu nawet przez myśl sprawdzenie, czy w fiolce nie błąka się jakaś kropla veritaserum, by przekonać się co jest prawdą.
- To nie jest problem, ja- cóż, ciężko mi sobie wyobrazić, żebyś miał małą ilość partnerów, bo- bo jesteś sobą… ale nawet jeśli, to nie ma takiego znaczenia i właśnie o to mi chodzi. Nie ufam sobie i mam wrażenie, że to co innego domyślać się czy podejrzewać, a co innego faktycznie wiedzieć… i nie chcę przez zazdrość za dużo o tym myśleć, albo porównywać, albo cokolwiek - wyjaśniał, starając się możliwie jak najostrożniej dobierać słowa, żeby nie palnąć przypadkiem czegoś głupiego. - Zresztą, ja nawet nie wiem. Musiałbym pomyśleć i policzyć, bo jakoś prowadzenie rejestru wydawało mi się dość creepy - dodał z rozbawieniem, cmokając Sky’a w usta w ramach wskazówki, że wcale nie chce myśleć przy nim o swoich byłych. - Nie wiem, czy są- i nie wiem na ile legilimencja pozwoli mi na wydobywanie takich danych… chyba, że dużo o tym myślisz… ale to chyba trochę oczywiste ryzyko, nie? - Tego by już nie uniknął. Na tej samej zasadzie miał świadomość, że niejednokrotnie natknie się na zdecydowanie zbyt nieinteresujące go wspomnienia związane z, przykładowo, Finnem. I jakkolwiek by go to nie cieszyło, to i tak uznawał wszystko za zależne od Sky’a, który w każdej chwili mógł się z legilimencyjnych starań wycofać.
- Przewiduję leniwy wieczór - wymruczał Puchonowi do ucha, przytulając go ciepło, z myślami jeszcze chwilę krążącymi wokół pozyskanej wiedzy odnośnie stopniowo odkrywanej dziedziny magicznej, wraz ze wszystkimi małymi ćwiczeniami koncentracji i suchymi historycznymi faktami. I trzeba przyznać, że całkiem nieźle trafił z wizją przebiegu następnych paru godzin, które zupełnie bezwstydnie opierały się na czułościach i zmęczeniu, podtrzymującym trzymającą ich w bliskości satysfakcję.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:15;

Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:16;

Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:20;

Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:21;

Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:21;


Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:22;

Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:22;


Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:23;

Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:23;

Uśmiechnął się, bo zmęczenie, drobne pieszczoty i poczucie bezpieczeństwa popychały go znów ku sennej błogości, przez co pragnął już zmienić pozycję, by móc jeszcze ciaśniej przylgnąć do swojego Wilka, jednocześnie chcąc też nie zmieniać zupełnie nic, bo przecież już teraz był tak szczęśliwy. Zachłysnął się tą swobodą, jaką dał mu Mefisto, pozwalając sobie na samolubność i… powinno być mu wstyd, że dał się tak ponieść zachciance, a jednak nie potrafił żałować, nie tylko czując jeszcze na sobie wspomnienie przyjemnych dreszczy, ale i widząc wyraźnie po swoim Wilku, że ten wcale nie żałuje jego decyzji. Pokręcił lekko głową w niedowierzaniu, sięgając po pocałunek z drobnym rozbawieniem wciąż skradającym się gdzieś w tle. Tym porankiem wykorzystał już chyba całą możliwą dawkę swojej decyzyjność, bo teraz miał nawet problem z podjęciem decyzji czy chce pozwolić oczom zamknąć się, by mógł utonąć w tym szczęściu, czy raczej uporczywie trzymać je rozchylone, by móc z uwielbieniem łapać dla siebie obraz Mefisto.
- Dzień dobry, kochanie - wymruczał, nakreślając to powitanie też ciepłem swojego spojrzenia i ze zduszonym w gardle krótkim jęknięciem przylegając zaraz do niego ciaśniej, by obsypać go powolnymi czułościami, nie chcąc pozostawić żadnego skrawka jego skóry bez wspomnienia swoich ust. - Jesteś dla mnie za dobry - zauważył, gubiąc oddech z zakochania jakie przyjemnie ściskało mu serce. - Nie słucham się Ciebie i jestem samolubny, a Ty jeszcze chcesz mi się odwdzięczać - zauważył, odciskając uśmiech na jego policzku, bo myśli już przyjemnie brnęły w stronę tego, jak mógłby tę postawę wykorzystać dla ich wspólnej przyjemności.
- Ale… - zaczął cicho, robiąc przerwę na czułe podgryzienie jego kości policzkowej, ale zaraz już opierając dłonie o jego tors, by odchylić się w tył z mimowolnym grymasem zarysowanym na ustach. - Nie ukrywam, że ktoś musi narąbać drewna, jeśli mam zrobić nam śniada- ej, jak już jestem samolubny od rana, to może być na słodko, czy to już przesada? - spytał z uśmiechem, gdy podciągnął się już do względnego pionu, lewą dłonią łapiąc dla siebie stabilność w oparciu o mefistofelesowy mostek, a drugą bezwiednie realizując jeden z typowych dla siebie odruchów i… skrzywił się, gdy ta opadła na zbytnią wilgoć na jego brzuchu, która zdradziecko przeszła teraz i na jego palce. Mruknął niezadowolony, przygryzając wargę, by zejść ze swojego szczęścia i opaść twardo obok niego na plecy z poczuciem, że stracił już wszelką kontrolę nad sytuacją, instynktownie trzymając prawą rękę nieco w górze, by nie ciągnąć już dalej tej kolejki zabrudzeń.
- Tęsknię za łóżkiem i prysznicem, ale… chciałbym tu z Tobą zostać na dłużej - mruknął cicho, rezygnując z prośby o pomoc w sprzątaniu, pewny tego, że Mefisto i tak się tym zajmie, woląc podzielić się tą jedną myślą ukrytą pod zdaniem sobie sprawy, że to ich ostatni dzień w tej drobnej izolacji.
Przynajmniej zaczęli go tak dobrze.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:24;

To było wyjątkowo bezsensowne zrządzenie losu, by właśnie Mefisto prędzej się zrywał nad ranem, skoro - jak widać - Sky był tym oferującym lepsze pobudki. Ale wilkołak nie potrafił jeszcze zmartwić się swoim sobotnim występem, zbyt zaaferowany tym niedzielnym, którego obaj nie chcieli kończyć, w efekcie tkwiąc w przyjemnym połączeniu. Mefisto mruknął z zadowoleniem, ujmując czule policzek swojego partnera, by przetrzeć go lekko kciukiem, z niemal nieśmiałym szeptem „kocham twoje jęki”, który w pełnym wymiarze mógłby rozbrzmieć aż zbyt inwazyjnie. Zaśmiał się cicho, szczerze rozbawiony zarówno przypisywaniem mu jakiejś większej dobroci, jak i zarzutem niezasłużonych podziękowań; przytrzymał go bliżej siebie w tym przytuleniu, zapominając zupełnie o uciekającej mu spod palców czerwieni po ugryzieniu. Naznaczył już nie tylko jego biodro, ale teraz i plecy, pojedynczą myśl poświęcając na uznanie drobnego zakłucia, gdy docisnął dłoń zbyt mocno.
- Mhm, to się nazywa zemsta - poinformował go żartobliwie, zastanawiając się jak dokładnie mógłby się odwdzięczyć, a jak zemścić. I, cóż, obie opcje wydawały mu się równie pociągające. - Ale tak serio… przecież widzisz, że to lubię. Wiesz, co masz robić - wytknął mu, parafrazując jego własne słowa, by pokazać ile tkwiło w nich racji; nie sądził, że samolubność w wykonaniu Sky’a może aż tak mu się spodobać, a jednak zachwycał się w milczeniu świadomością jaki krok wprzód postąpili. Cisza nie była już tak ostateczna, pozycje nie miały takiego znaczenia, nawet jeśli mieli swój ulubiony układ sił. Kolejności nikt nie wyrył w kamieniu, a Puchon zaczął ulegać zachciankom.
Nie mogłoby być lepiej.
- Na słodko - powtórzył po nim, spojrzeniem spijając jego słowa z ust, zachwycony grymasami i uśmiechami, gdy ciało jeszcze podrygiwało lekko w podekscytowanych dreszczach. Zerknął na puchonią dłoń, odprowadzając ją wzrokiem dalej, gdy Sky kładł się już obok. - Na słodko brzmi dobrze - dodał jeszcze w ramach wyjaśnień swojego braku precyzji, układając się na boku tak, by móc podziwiać leżącego obok siebie chłopaka.
- Cóż… jesteśmy całkiem nieźli pod prysznicem, to trzeba przyznać - zauważył, łapiąc nadgarstek Sky’a i ciągnąc jego rękę ku sobie, by złapać jego palce leniwymi pocałunkami, aż nie przywitał ich językiem w cieple swoich ust. - Wrócimy tu - mruknął, gdzieś pomiędzy pytaniem a stwierdzeniem, gdy pochylał się już nad puchonim bokiem, kuleczką kolczyka badając zagięcia mięśni. Na oślep wymacał różdżkę, podbierając sobie resztki nagrody spod ust przez niezawodne Chłoszczyść, dopiero potem odsuwając się na tyle, by zauważyć niepożądany ślad na swojej dłoni.
- Ej, musisz się ubierać do robienia śniadania? Taak tylko pytam… - mruknął, odciągając chociaż trochę słowami uwagę od niedużego zwoju bandaża, który wyczarował.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:24;

Skubnął kącik ust zębami w przyjemnym zawstydzeniu, którego ciepło poczuł w momencie zdobycia tego cichego komplementu, który swoim sensem podkreślał jak impulsywnie i samolubnie się zachował, a jednak teraz jeszcze nie potrafił wyrzucić sobie tego w pełni, skoro… faktycznie widział, a więc i wiedział co jego Wilk lubi, więc przy każdym ruchu w sobie czuł, że ta przyjemność jest obustronna. Czuł mimo wszystko, że ta swoboda nie jest dana mu na zawsze. Że działa jeszcze pod wpływem klimatu tego ich wspólnego wyjazdu i nie tylko wczorajszych rozmów, ale i wspomnienia stanowczych ruchów swojego chłopaka. Westchnął, pozwalając mięśniom poddać się zmęczonej błogości i przez chwilę faktycznie trwał tak w zawieszeniu, uśmiechami reagując na słowa Mefisto i przymykając oczy pod tymi czyszczącymi go pieszczotami. Każdy wydech zdawał mu się swobodniejszy, pełny błogiego rozluźnienia i z obietnicą głębszych wdechów świeżego powietrza, gdy tylko wychyli głowę zza namiotu.
- Wrócimy - przytaknął mu, nie będąc pewnym czy odpowiedź jest konieczna, a jednak pragnąc zaznaczyć, że i z jego strony pojawiają się takie chęci. Przyjemnie było trwać w tym oderwaniu od wszelkich problemów czy obowiązków i nawet nie zaprzątał sobie głowy tym, że ominie go niedzielny obiad u dziadków. Nie miało znaczenia zupełnie nic, co nie dotyczyłoby bezpośrednio ich dwójki, a więc wszelkie jego myśli lgnęły teraz do szlaku, jaki na jego ciele wyznaczała kuleczka języka, bezwiednie wędrując czystą dłonią do ciemnych kosmyków, by czule pogładzić na oślep Mefisto po głowie, barku, ramieniu, kończąc dopiero na jego dłoni, ledwo powstrzymując się od splecenia ich palców.
Zaśmiał się cicho, gładko przechodząc do pomruku, gdy rozciągał się już leniwie, uchylając jedno oko, by zadowolonym spojrzeniem przesunąć po tym perfekcyjnym ciele, które jakimś cudem było mu dane mieć na wyłączność. W pierwszej chwili zamarł, mrugając intensywnie, jakby wyobraźnia spłatała mu figla i musiał upewnić się, że dobrze widzi, dopiero wtedy zrywając się instynktownie, by złapać za nadgarstek zranioną rękę swojego chłopaka, ale wzrok nie poświęcił wcale ranie większej uwagi, zamiast tego patrząc w zieleń z niedowierzaniem i oburzeniem, bo w pierwszej chwili mózg połączył ten widok z wczorajszym porankiem.
- Kiedy Ty zdążyłeś… - urwał, porzucając gorączkowe analizy tego czy jego Wilk faktycznie spał, gdy zaczął się do niego bezczelnie dobierać, by obrócić swoje myśli o sto osiemdziesiąt stopni, przechodząc też od ściągniętych w gniewie brwi do uniesienia ich w zmartwione łuki, gdy tylko spojrzał w końcu na dłoń Mefisto - Ja Ci to zrobiłem? - spytał zdezorientowany, uciekając do zieleni, jakby miała udzielić mu odpowiedzi, zanim usta zdążą ją uformować, pochylając się już, by ucałować skórę obok rany, jednocześnie próbując przypomnieć sobie czy faktycznie zagryzał się nieprzytomnie na tym boskim ciele. I zapewne nie zareagowałby nawet w połowie tak emocjonalnie, w pewnym sensie przyzwyczajony już do drobnych uszczerbków na zdrowiu Mefisto po ich wspólnych przygodach, a jednak mając wciąż w głowie wczorajszy poranek, nie chciał widzieć żadnej krwi, a już zwłaszcza tej należącej do jego Wilkołaka. Westchnął w końcu, puszczając jego dłoń, by objąć go ramionami i przytulić go ciasno do siebie, przede wszystkim siebie chcąc uspokoić tym gestem, - Zresztą to nie ma znaczenia. Ja czy Ty. Przed czy w trakcie. Każda odpowiedź jest zła, bo nie zauważyłem… Ale tak się skupiłem na… Powinien był zauważyć.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:25;

Chciał wrócić w dokładnie to samo miejsce, najlepiej z tym samym namiotem i ławką, z tymi kuszącymi robaki skrzyniami i porozwieszanymi pomiędzy drzewami światełkami. Chciał wiedzieć, że jest jakiś kawałek świata, który jest tylko i wyłącznie ich - zakryty odpowiednimi urokami i zaklęty tak, by nie czuli upływu czasu i zgubnego działania innych ludzi. I chętnie przyjął puchonie potwierdzenie, uznając je poniekąd za obietnicę, że nieważne co by się wydarzyło… kiedyś jeszcze zamkną się w tej perfekcyjnej samotni, którą Sky im zorganizował.
Ledwo dostrzegł swoją ranę, a już o niej zapomniał, opuszczając bandaż i spoglądając na stanowczo zbyt przejętego chłopaka, samym odruchem przecząc mu pokręceniem głowy. Uśmiechnął się mimowolnie na te delikatne pieszczoty, które otrzymał w ramach pocieszenia, zaraz ochoczo wtulając się w swojego partnera, cmoknięciem łapiąc jego obojczyk.
- Sam się ugryzłem, przypadkiem, w trakcie. To nic takiego, sam nie zauważyłem - przyznał nieco stłumionym pomrukiem, kątem oka jeszcze zerkając na tę swoją nieszczęsną ranę. Przyzwyczaił się do obrażeń, przez które chodził cały zabandażowany i aż szkoda mu było Sky’a, który dalej kroplę krwi widział jako coś złego, doszukując się podobnego cierpienia u swojego wilkołaka. - Nie przejmuj się, serio. Nie powstrzyma mnie to od rąbania drewna - dodał już bardziej żartobliwym tonem, odciągając od siebie prefekta, by pocałować go krótko w usta. I chociaż nie dostał żadnej odpowiedzi co do swojej propozycji negliżu, to sam z niej zrezygnował, wyciągając z torby bieliznę, dresowe spodnie i jakąś koszulkę.
- To co dzisiaj szef kuchni poleca? - Zagadnął, wychodząc już na świeże powietrze, by dopiero tam z wyraźną wprawą zawinąć sobie na ręku bandaż, chcąc ochronić świeżą rankę od jakichkolwiek dodatkowych obrażeń bądź zanieczyszczeń. - Bo w ogóle, będę miał do ciebie ogromną prośbę, na którą oczywiście możesz się nie zgodzić, ale jeśli jednak się zgodzisz, to będzie potrzeba dużo siły… wody? - Dopytał, chociaż i tak przywołał już dwie butelki machnięciem różdżki, jedną z nich podsuwając swojemu chłopakowi w przypomnieniu dla złożonej wcześniej uwagi odnośnie jego braku zdrowych nawyków.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:25;

Nie uspokajało go wcale to, że sam Mefisto nie zwrócił uwagi na swoją ranę, skoro zwiększało to tylko ryzyko na powtórzenie się takiej sytuacji w przyszłości. Nijak też nie brzmiało to lepiej, że to wilcze zęby wyrządziły mu tę krzywdę, bo przecież właśnie to samookaleczenie go martwiło. Dał jednak uciszyć swoje lęki wyraźnie pogodna nutą i drobnym żartem, zdobywając się na bagatelizację tego problemu, skoro w ostateczności… jego Wilk był cały i szczęśliwy, co czuł wyraźnie w dzielonym pocałunku. Mruknął więc cicho, kradnąc mu jeszcze krótkiego całusa, gdy kciuk pogładził czule szorstki od zarostu policzek. Zaraz zresztą dłoń pomknęła mu do własnej twarzy, by opuszkami palców sprawdzić własną linię szczęki, gdy Mefisto zbierał się już do wyjścia, stwierdzając, że zarówno prysznic, jak i dokładne golenie, będą przyjemnymi pierwszymi punktami po powrocie. Zasugerował się dość silnie tym, jak gorący mieli poranek i wciągnął na siebie jedynie dość luźne dresowe spodnie, zaraz już bosą stopą badając przyjemnie łaskoczącą trawę przed ich namiotem.
- Naleśniki. Może być? - odpowiedział od razu, zaraz już mrucząc przy przyciąganiu się, przymykając przy tym tylko jedno oko, bo drugie śledziło czujnie szerokie plecy swojego chłopaka. - Mhm, więcej siły, niż Ty masz? - spytał, porzucając podaną mu butelkę, gdy ta tylko trafiła w jego ręce, by zamiast wodą zająć się wskakiwaniem na Mefisto, zawieszając się na jego szyi w nieco niezgrabnym wskoczeniu na jego plecy, ledwo dusząc w sobie jęknięcie od bólu trzymającego jego mięśnie. - Gdzie uciekasz, nie skończyłem porannych czułości - wymruczał mu do ucha, od razu też podgryzając je zaczepnie, próbując objąć Mefisto nogami na znak, że tak szybko się go nie pozbędzie, bo zwyczajnie po tym nietypowym dla niego poranku, potrzebował dużo więcej uwagi i subtelnych pieszczot, by nie dać się złapać idiotycznym wątpliwościom. - Dla Ciebie zrobię wszystko, a przynajmniej będę próbował, więc… powiesz mi o co chodzi? - dopytał, zaciekawiony jakiej to pomocy potrzeba jego Wilkowi, skoro ten należał do najsilniejszych znanych mu ludzi. - I co mi zrobisz, by mi się odwdzięczyć - dodał teatralnym wymruczeniem tej aluzji, nie mogąc zaprezentować ukochanemu wymownego ruchu brwiami, więc musząc nadrobić to wibracjami niskiego głosu,by zaraz już próbować dobrać się do jego policzka drobnym podgryzieniem.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:25;

Dla niego temat skończył się jeszcze szybciej, niż w ogóle się zaczął. Nie poświęcił obrażeniu ani sekundy uwagi dłużej, po tym ostatnim zerknięciu na zawiązany bandaż dochodząc do wniosku, że wszystko jest w porządku. I teraz był już zupełnie gotowy do rozkoszowania się kolejnym dniem w złożonym z licznych przyjemności odosobnieniu, za pierwszy cel obierając nic innego, jak wspomniane przez Sky’a rąbanie drewna. Obejrzał się w stronę pieńka, ciekaw czy uda mu się popisać przed swoim partnerem czymś bardziej imponującym, niż “kurwa, dlaczego to nie działa”, albo ponowieniem wybitnie przydatnego zaklęcia wyczarowującego bandaż. Niby niejednokrotnie trzymał w rękach siekierę, a jednak miał dziwne wrażenie, że jego pech postanowi aktywować się właśnie w najbardziej niepozornym momencie, nie pozwalając Mefisto na tę ilość sielanki, którą już dla siebie zagarniał.
- A chętnie, chętnie - przytaknął Sky’owi, by na kolejne pytanie również odpowiedzieć twierdząco, tym razem tylko kiwając głową. I to właśnie uznał za swoje przewinienie, przez które został brutalnie zaatakowany, odruchowo postępując krok wprzód, chcąc upewnić się co do trzymanej równowagi. - Co ty- nie uciekam, czułościuj do woli - zaśmiał się, przytrzymując sobie nogi chłopaka i gładząc je lekko przez materiał dresów, trochę już żałując, że Puchon nie skoczył na niego od przodu, bo wtedy Mefisto miałby nieco większe pole do popisu. Ale mrucząc z zadowoleniem, aprobując to jego oddanie, i tak przyciągał do twarzy jedną jego rękę, by obsypać ją słodkimi pocałunkami, z których każdy zakończony zwiastował nadejście kolejnego. - Mmm, kocham cię - mruknął kompletnie mimowolnie. - I mówiłem to już kiedyś, ale dalej się tego trzymam- Sky, ja mógłbym dojść przez samo słuchanie ciebie, przysięgam - wyrzucił z siebie jeszcze z rozbawieniem, nie mogąc powstrzymać dreszczu, który przemknął po jego kręgosłupie w reakcji dla tej gorącej aluzji. - Chcę spróbować legilimencji. Chcę pierwszy raz rzucić Legilimens, chcę ruszyć z tym do przodu - przyznał, przygryzając lekko skórę na puchonim nadgarstku, tuż przy tatuażu, który ich połączył. - A odwdzięczyć się mogę poprzez dziękczynne bicie pokłonów… no wiesz, na kolanach - uściślił, zwilżając lekko wargi koniuszkiem języka, gdy wyobraźnia zaczęła mocniej pracować.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:26;

Miał wrażenie, że nigdy przy nikim nie śmiał się tak często jak przy Mefisto, który nie tylko wywalczył sobie fakt, że czuł się przy nim tak swobodnie, ale też po prostu zawsze potrafił go rozbawić, swoimi swobodnymi żartami zachęcając go do wyrwania tych dźwięków, które i tak czyhały tylko na okazję ku temu, by zwerbalizować stale trzymające go przy Wilku szczęście. I faktycznie niemal po każdym zdaniu, które nakreślił noxowy umysł, śmiał się cicho, dusząc w sobie te dźwięki tylko ze względu na to, że znajdował się za blisko mefistofelesowego ucha, by móc zrobić to głośniej.
- Ja Ciebie też, Wilku - mruknął cicho i może nieco niewyraźnie, przez usta zajęte drobnymi pocałunkami przy jego skroni, a jednak w pełni szczerze i wciąż z przyjemną ciężkością tych pierwszych wyznań. - Nigdy tego nie sprawdzimy, bo nie utrzymam tyle czasu rąk przy sobie - zauważył, uspokajając się na chwilę i tylko policzkiem ocierając się o swoje szczęście, by nie prowokować go zbytnio, skoro przed sobą mieli nie tylko drobne obowiązki, ale też tajemniczą pomoc dla Mefisto, która zdążyła już nieco go zaciekawić, obiecując mu przyjemne uczucie bycia potrzebnym. Mruknął cicho, poznając co kryło się za prośbą, którą tak z miejsca zaakceptował, cichym “nie ma problemu” zapewniając ukochanego, że nie zamierza się wycofać. A już na pewno nie z taką nagrodą, którą wyobraźnia nakreśliła mu szybciej, niż mefistofelesowe słowa.
- Mhm, nie mogę się doczekać. Nagrody, ale no, próby też… Bycia Twoim pierwszym razem - przyznał, przymykając oczy w tym przyjemnym przylgnięciu, grzejąc się ciepłem swojego chłopaka, gdy drobne podmuchy wiatru chłodziły mu dreszczami plecy. Podciągnął się nieco, jakby chciał się po nim wesprzeć, by wykręcić mu głowę w bok i skraść nieco nieporadny, ale jak zawsze pełen zaangażowania pocałunek, zanim nie zsunął się po nim gładko, próbując zmobilizować się do zorganizowania im śniadania. Klepnął Mefisto w pośladek, by mimo oddalenia się od siebie, choć jeszcze przez chwilę czuł jego obecność na swoim ciele przyjemnym pieczeniem i dopiero po tym podreptał w stronę skrzyń, poprawiając nieco zsuwające mu się z bioder dresy. - Ale czemu właściwie to ma wymagać dużo siły? - dopytał, podnosząc na Ślizgona wzrok znad miski, w której zdążył wymieszać składniki i schładzał już powstałą masę magią, chcąc uzyskać odpowiednią konsystencję.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:30;

- Też prawda, trzeba byłoby nas związać - mruknął, unosząc lekko brew w zamyśleniu, dopiero przez trzeźwość skylerowego myślenia zaczynając się zastanawiać nad tym, ile prawdy było w tych jego pewnych przysięgach, które dyktowało bardziej serce (albo jeszcze niżej znajdujący się organ) niż rozum. I jakkolwiek nie lubiłby eksperymentów, również tych łóżkowych, tak niektóre wydawały mu się zupełnie bezsensowne, bo stawały na drodze prawdziwej perfekcji, którą znali w tak wielu odmianach. Niezależnie od poziomu mefistofelesowego zaciekawienia, czas spędzany w towarzystwie swojego chłopaka cenił bezgranicznie, jeszcze nie wiedząc, czy czuje się na tyle pewnie, by czymś ryzykować.
- W każdej chwili możesz się wycofać - przypomniał mu luźno, przymykając powieki przy tych wszystkich delikatnych pieszczotach, by chętnie wykręcić się do pocałunku i westchnąć tęsknie, gdy tylko ten dobiegł końca. Nie spodziewał się po Sky’u nagłej rezygnacji z omawianych już od jakiegoś czasu deklaracji, a jednak nie chciał, żeby chłopak robił cokolwiek z poczucia obowiązku. Potrzebował mieć pewność, że Puchon posiada wszystkie informacje, chce i ma świadomość, że nie urazi swojego Wilka jakąkolwiek zmianą zdania, niezależnie od tego czy chodziłoby o zupełne wycofanie się, czy nakreślenie nowych granic. Mefisto mógł tylko domyślać się jak wymagająca może być legilimencja dla odbiorcy, samemu mimo wszystko - z braku innej możliwości, bo przecież nie znał nikogo posługującego się daną umiejętnością - będąc ograniczonym do oglądania jednej strony medalu, która i tak nie była jeszcze dla niego zbyt przejrzysta. I dopiero teraz faktycznie dotarło do niego, jak cenne może być posiadanie doświadczenia na obu polach, poświęcając chwilę dłuższego milczenia na zanotowanie w pamięci, by pieczołowiciej wykonywał swoją pracę, zdobywając więcej informacji i może kogoś, kto poszerzyłby jego perspektywę.
Cisza wydłużyła się znacząco, gdy spojrzenie Mefisto pomknęło za Puchonem, nieszczególnie przejmując się jego kulinarnymi poczynaniami, a zamiast tego tępo wgapiając się w odsłaniające biodro dresy. I chociaż jeszcze przed chwilą widział doskonale co się znajduje pod ciemnym materiałem, tak teraz całym sobą musiał powstrzymywać się od przekonania się na własne oczy o tej perfekcji, która znajdowała się niemalże na wyciągnięcie ręki. Z trudem przełknął ślinę, uświadamiając sobie, że skoro widzi tak dużo, to Sky nie ma na sobie żadnej bielizny, a w takim wypadku… należało jak najszybciej wcisnąć w siebie śniadanie, usiąść do legilimencji i zedrzeć sobie kolana aż do kości, byle tylko podniebienie również ucierpiało.
- Przepraszam - mruknął, nie wstydząc się wcale za bardzo tego, jak oczywiste musiało być jego rozproszenie; postąpił te kilka kroków dalej, żeby w końcu zorientować się jak wygląda przygotowane do rąbania drewna stanowisko. - Nie chodzi o siłę fizyczną, nie tak bezpośrednio… Ale z tego co wiem, legilimencja jest wymagająca dla obu stron. I nawet jeśli nie będziesz chciał się opierać, to twój umysł automatycznie przynajmniej trochę spróbuje to zrobić, co już może być mało przyjemne. - Przesunął dłonią po rączce siekierki, układając sobie wszystko i tylko kątem oka pozerkując na swojego rozmówcę, od którego nie potrafił trzymać się na odległość, niezależnie o jaki sens by nie chodziło. - Nie znalazłem nigdzie informacji, żebyśmy faktycznie ryzykowali czymś poważnym, byle nie forsować niczego na siłę. Myślę, że na początku wejście do umysłu ogólnie będzie czymś dziwnym i nieprzyjemnym, ale wpadłem też na sporo ostrzeżeń o bólu głowy… - Przerwał na chwilę, robiąc pierwszy zamach i może nieco krzywo uderzając w przygotowany sobie klocek drewna, ale niewątpliwie skutecznie. I tak nie zamierzał szukać precyzji na miarę składników do puchonich dań, więc postarał się tym nie przejmować. - Wiesz co, może- może innym razem? Nie chcę bardziej psuć tego weekendu, wczoraj już… jest za dobrze, żeby się bawić w takie rzeczy - zauważył, zaciskając palce mocniej na rękojeści, walcząc ze sobą wewnętrznie, bo nie był w stanie sam zdecydować, czy jego prośba nie jest przypadkiem nietaktowna.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:32;

Zerknął na Mefisto zdezorientowany, nie za bardzo wiedząc jak znalazł teraz miejsce na przeprosiny, by w końcu prychnąć cicho z rozbawienia, dostrzegając tor jego wzroku, a więc nie potrafiąc do końca zaakceptować przeprosin w takim momencie. Wsunął kciuk za gumkę dresów, pozostałymi palcami kaskadowo uderzając w biodro, zanim nie naciągnął materiału, obsuwając go nieco w dół, by zaprezentować Mefisto dużo słabszą od tej jego, a jednak istniejącą gdzieś tam linię, prowadzącą do przysłoniętego celu, do którego powinien brnąć myślami.
- No a spróbowałbyś mi tylko nie patrzeć - rzucił drobnym upomnieniem, w domyśle grożąc mu już tym, że wtedy sam zadbałby o to, żeby wzrok Mefisto powędrował w odpowiednie rejony, a jednak woląc nie mówić tego głośno, by jego Wilk nie zechciał przetestować jego bezczelności. Wykręcił się, wykręcając też dłoń, by przesunąć ją na tył spodni, ledwo widocznie obniżając linię dresowej gumki, by zaraz poprawić ją nieco wyżej, jakby sam nie był jeszcze pewien na ile chce eksponować te partie swojego ciała.
- Oh, myślałem, że… nie wiedziałem, że to w ogóle się jakoś odczuwa - przyznał, przekierowując różdżkę na porąbane już kawałki drewna, by przerzucić je do paleniska, zaraz zresztą obracając nią nieco w dłoni z samej przyjemności wesołych wibracji magii, które odczuwał pod palcami, jakby jego nowa drewniana towarzyszka nie mogła nacieszyć się, że w końcu ktoś jej używa - Pamiętaj, że nawet jeśli stawiam opór, to nie znaczy, że nie chcę Cię do siebie wpuścić - dodał w odpowiedzi, uśmiechając się niewinnie, choć myśli rozpaliły się błyskawicznie wraz z rzuconym na drewno Incendio. - Czasem po prostu trzeba być upartym i przebijać się dalej. Obiecuję, że zniosę to dzielnie, bo- Ten ból głowy to ma być u mnie czy u Ciebie? - dopytał, doczyszczając jeszcze patelnię zaklęciem, zanim nie ustawił jej nad wciąż niepewnym ogniem. - A zresztą, poradzimy sobie - mruknął ciszej, na chwilę skupiając się bardziej nad sprawdzaniem stopnia rozgrzania naczynia i wylanego na niego tłuszczu, nieco stresując się zawsze tym pierwszym naleśnikiem, próbując już za wczasu pocieszać się powiedzeniem babci, że pierwszy naleśnik nigdy nie wychodzi. - Czekaj, co? - załapał z opóźnieniem, unosząc spojrzenie na swojego Wilka i rozpraszając się tym silniej zastanym widokiem. - Mefu, zgrzejesz się. Zdejmij koszulkę - poradził, gdy złapał już rączkę patelni i płynnymi ruchami zachęcał podsmażanego naleśnika do ruchu, by podrzucić go w obróceniu na drugą stronę, szerokim uśmiechem zdradzając prawdziwe intencje tej prośby, bo i zachwyconym spojrzeniem wcale nie uciekając od tych przyjemnie pracujących mięśni. - Jak na mój gust, to wczoraj było bardzo przyjemnie. Zresztą to będzie super wspomnienie, nawet jak nie wyjdzie. No w sensie wiesz, będzie co wspominać, że po raz pierwszy spróbowałeś na naszym pierwszy- Ej, czy takie Twoje wahanie nie wpływa na skuteczność próby? - rozgadał się nieco, mimowolnie wpadając w większą swobodę, gdy tylko mógł zająć dłonie dobrze znanymi czynnościami.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:32;

- Nie mógłbym - zaprotestował od razu, bo nawet jeśli starał się doprowadzić do porządku, to każde zerknięcie na Sky’a kończyło się jakimś sprawdzeniem stanu dolnych partii jego ciała, czy Mefisto tego chciał, czy nie. - Zostaw te spodnie… - dodał ciszej, z odrobiną wyrzutu w łagodnie rozbawionym tonie głosu, by jednak odciągnąć chłopaka od tego drażnienia, które subtelne było tylko w teorii. Bo w rzeczywistości wilkołak już przewartościować wszystkie podjęte decyzje, kilka razy pozmieniać ułożony w głowie plan dnia i chyba wymyślić parę nowych przekleństw, które miałyby precyzyjniej określić jego zniecierpliwienie. I chociaż nie odważyłby się powiedzieć tego Sky’owi, to jego naleśniki wcale nie były tym, co Mefisto chciałby mieć teraz w ustach.
- Odczuwa, zwłaszcza na początku. I z obu stron powinna pojawić się poprawa… bo jak ja się nauczę, to nie będę tego robił aż tak inwazyjnie. A jak ty się- jeśli ty się przyzwyczaisz i zobaczysz, że to nie jest nic groźnego, to… też powinno być lepiej. - Musiał przerwać swoje wyjaśnienia cichym śmiechem, powstrzymując się od dopytania, czy dalej trzymają się tematu legilimencji, czy jednak na przykładzie oporu przeszli (albo wrócili) do czegoś innego. - Cóż, no, może być u nas obu - przyznał, czując się nieco głupio z tym, że dopiero teraz Sky’a o tym informował. I błyskawicznie wyrzucił sobie, że okazji miał mnóstwo, i przecież nie miał prawa zakładać bądź oczekiwać, że chłopak o tym wie, albo nawet się domyśla. Bo chociaż sama idea agresywności przechwytywania czyichś myśli pasowała do negatywnych efektów ubocznych, to Mefisto sam przed sobą musiał przyznać, że również pewnie by na to nie wpadł - co dopiero wymagać tego od osoby, która się tematem kompletnie nie interesowała.
- Mm, gdybym nie ślinił się do ciebie zaledwie chwilę temu, to wyrzucałbym ci uprzedmiotawianie mnie - zastrzegł, ale posłusznie odłożył na chwilę siekierę i ściągnął koszulkę, by odrzucić ją na bok. Za rąbanie drewna zabrał się z powrotem dopiero po tym, jak prześmiewczo zaprezentował swojemu partnerowi kilka typowych poz podkreślających mięśnie, w końcu kręcąc głową z niedowierzaniem nad lekkością, którą odczuwał podczas takiego beztroskiego wygłupiania się. Dał się ściągnąć z powrotem do poruszanego tematu, samemu podrzucając chłopakowi więcej drewna, chociaż podobał mu się widok trzymanej przez niego, nowiutkiej różdżki. - Myślę, że wpływa. I- to w ogóle trochę głupie, bo wszędzie są informacje, że pierwsze próby zwykle i tak niczym nie skutkują, więc… to przecież automatycznie buduje poczucie, że się nie uda - zauważył, ciągnąc dalej myśl Sky’a, chętnie podczepiając się pod ten bardziej psychologiczny aspekt studiowanego uroku, który sam również uważał za wyjątkowo ciekawy. - Ale i tak chcę spróbować. Chcę już mieć za sobą te pierwsze nieudane próby i dostać chociaż przedsmak tego, nad czym pracuję. Nie wyobrażam sobie zrobienia jakiegoś większego postępu bez dowodów w postaci praktyki, w sensie- ja naprawdę lubię się uczyć i siedzenie nad tymi książkami to przyjemność, ale próbowanie czegoś samodzielnie to zupełnie inna sprawa… - Zaczesał palcami włosy w tył, na chwilę gubiąc oddech i zaraz dziwiąc się tym, jak łatwo było zmęczyć się trajkotaniem, kiedy przy okazji w grę wchodziły splątane w ciasnej mieszance emocje i jeszcze wysiłek fizyczny. Uśmiechnął się do Puchona ciepło, przyjemnie zaskoczony tym nowym odkryciem - raczej nie rozmawiał podczas treningów, nie ekscytował się tak podczas nich i po prostu nie łączył ze sobą tak wielu bodźców, bo uwrażliwić je mogło jedynie towarzystwo Sky’a. - Możemy wymyślić jakiś zakład… czy mi się uda. Albo kiedy mi się uda? - Mrugnął do niego, ciekaw jak daleko i jak kreatywnie mogą się posunąć z obstawianiem rozwijanych przez niego umiejętności, może trochę jeszcze samemu nie wiedząc, na ile go stać i jak to będzie wyglądało. Ale wiedział doskonale, że w tym cudownym chłopaku ma niesamowite wsparcie i nawet jeśli gdzieś się potknie, nawet jeśli spadnie na niego kara i nawet jeśli sam w siebie zwątpi (to jest, bardziej niż już to robił na porządku dziennym), to od niego dostanie samo dobro. - Obawiam się tylko, że z tobą to nawet przegrywanie będzie przyjemne…
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:35;

Wyprostował się nieco, marszcząc nos w konsternacji, próbując zgadnąć czy wciąż mówią o legilimecji, czy jednak jego aluzja była zdecydowanie za mało subtelna i jego Wilk przeszedł zbyt płynnie do jednego z ich ulubionych tematów. Dopiero słysząc ten czarujący śmiech zdał sobie sprawę, że nie było to wcale intencjonalne, a zwyczajnie to jego własna wyobraźnia pomknęła zbyt prędko do przodu.
- Damy radę - zapewnił go więc swobodnie, nieco wręcz lekceważąco, bo łatwo było mu zbagatelizować ten problem i powrócić do dużo większego, jakim był ten przeklęty pierwszy naleśnik, którego od razu zrolował sobie w niezgrabny rulonik, zamierzając zjeść go samemu, by swojego Wilka takimi niewypałami nie raczyć. W końcu nijak nie potrafił wątpić, by ból głowy powstrzymał go przed cieszeniem się resztą tego dnia, nie sądząc też, by Mefisto odpuścił cokolwiek, a już zwłaszcza to wspomniane już odpłacanie mu się za pomoc. W gruncie rzeczy był nawet pewien, że gdyby faktycznie coś by ich zmogło, to potrafiliby czerpać też przyjemność ze wspólnej drzemki lub nawet pełnego marudzenia dogorywania.
Zagryzł się na ciepłym cieście, wsłuchując się w tłumaczenia ukochanego, by zaraz przerwać smażenie kolejnych naleśników, dając rozproszyć się spełnieniu tej danej Ślizgonowi “rady”, nie mogąc nie uśmiechnąć się połowicznie, gdy wzrok mimowolnie ożywiał mu się przy prezentowanych tylko dla niego pozach.
- Hot - skomentował całkiem poważnie, bo nawet jeśli jego Wilk nie czuł się jeszcze na tyle komfortowo, by zrobić mu taki pokaz bez podszycia tego żartem, tak widok pracujących i do granic napinających się mięśni zwyczajnie musiał zrobić na nim wrażenie, wyrzucając mniej racjonalnej części swojego umysłu, że ostatni dzień samotnego biwaku powinni spędzić w całości w swoich objęciach.
- Jesteś zdolny i oczytałeś się już chyba ze wszystkich możliwych źródeł, więc może się uda - zaprotestował, właściwie nawet nieco nieświadomie, bardziej skupiając się na tym, by zwerbalizować swoją wiarę w noxowe możliwości, niż faktycznie próbować zmienić jego zdanie. Pozerkiwał na Mefisto, to łapiąc jego widok robiącego drwa, by zamknąć go na zawsze w katalogu przyjemnych wspomnień, to znów tylko po to, by sprawdzić czy i on przypadkiem akurat na niego nie patrzy, by połączyć ich spojrzenia w przyjemnej mieszance kolorystycznej, a to jednak posyłając mu ciepły uśmiech, nawet jeśli miał trafić tylko w wytatuowane plecy.
- Skoro wiem już jak łatwo wywinąć się u Ciebie z konsekwencji zakładu, to czemu nie - zgodził się, nie mogąc nie wytknąć mu, że odpuścił mu już dwa razy, poniekąd chcąc dać mu przy tym do zrozumienia, że faktycznie jest dla niego za dobry, bo daje mu więcej cierpliwości, niż na to zasługuje - To ja obstawiam, że uda Ci się przynajmniej raz poprawnie rzucić to zaklęcie przed Twoimi urodzinami - oznajmił, popychając niskie tony ku poważnym brzmieniom, by jego decyzja została potraktowana poważnie, nie chcąc, by Mefisto zbył ją rozbawieniem, stwierdzając, że to zdecydowanie za wcześnie. A przecież i tak powstrzymał się, by nie zagłosować na termin przed końcem wakacji. Zakręcił różdżką, posyłając dwa talerze na stół, samą patelnię odsyłając na trawę, by tam wystygła w spokoju, zwalniając w ten sposób miejsce na kawiarkę. - Mam nadzieję, że lubisz coś z tego, bo wziąłem tylko miód i syrop klonowy do tych naleśników - poinforował, wybijając się nieco z zamyślenia, gdy wyciągał z kufra, zupełnie po mugolsku, wspomniane dwa słodkie dodatki, które postawił na blacie, przysiadając okrakiem na ławce, zawieszając ciekawskie spojrzenie na idealnym ciele. - Hmm, muszę decydować już teraz co chcę za wygraną? Bo do tego czasu, aż się dowiemy, to wiele rzeczy już sam mogę sobie wziąć
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:35;

Czuł, że ta skylerowa beztroska jest dokładnie tym, czego potrzebuje. Chciał jak najwięcej pewności, którą obdarzał go Puchon i tej bezgranicznej wiary, że wszystko się uda, bo on sam ze zbyt dużą łatwością wychwytywał wszystkie możliwe błędy. I tym bardziej szczerzył się głupio pod nosem, święcie przekonany o tym, że nawet jeśli pod wpływem porażek w siebie zwątpi, to zaraz będzie musiał przestać, bo pozytywność jego partnera jest wybitnie zaraźliwa.
- Przed urodzinami? Pamiętasz kiedy mam urodziny? - Parsknął ze szczerym rozbawieniem, widząc październik jeszcze jako końcówkę wakacji, a zatem zbyt bliski termin, zbyt namacalny, zbyt realny. Pokręcił lekko głową, wahając się nad swoją własną odpowiedzią, bo mimo wszystko chciał jakieś precyzyjniejsze zdanie od “po urodzinach”, które byłoby jawnym pójściem na łatwiznę. - Ja myślę, że uda mi się po urodzinach, ale przed świętami Bożego Narodzenia. - I tyle, bo w ten sposób już i tak uciekał od określenia “przed końcem roku”, dając sobie niewiele, ale zawsze trochę czasu mniej, by jakoś wybić się w umiejętności, której jeszcze nie posiadał.
Zostawił w końcu siekierę i otrzepał dłonie, zaraz i tak jeszcze doczyszczając je zaklęciem, by nie znaleźć zaraz pomiędzy warstwami bandażu drzazg i nie narobić sobie większych problemów, od których Puchon nie dałby się z taką łatwością odciągnąć. Dopiero później Mefisto skierował się do ławki, siadając obok swojego partnera, z dłonią automatycznie lecącą do jego uda.
- Przez ciebie nawet mam ochotę na słodkie… syrop klonowy brzmi świetnie - przyznał, zerkając już na butelkę, by i tak się od niej rozproszyć kolejnym pytaniem Sky’a. Przesunął dłonią po jego nodze aż do biodra, poprawiając gumkę tych piekielnie luźnych i kuszących dresów, w efekcie tylko obciągając ją w dół. Zadrapał lekko puchonie podbrzusze, pozwalając sobie na stęsknione westchnięcie, gdy pochylał się do pocałunku, kolejny oddech chcąc ukraść bezpośrednio z uwielbianych warg. Bezwiednie zacisnął palce na brzegu spodni Sky’a, ciągnąc go za nie bliżej siebie, niby delikatnie, ale jednak znacząco. - Sky, możesz brać ode mnie co tylko chcesz - wymamrotał, muskając językiem jego górną wargę. - I kiedy chcesz. I robić ze mną co chcesz. - Zaklął cicho, odsuwając się z subtelną nutą zażenowania w przylegającej do Puchona zieleni oczu. - Uwielbiam to, że gotujesz, ale przymus odrywania się od ciebie jest naprawdę okrutny - poinformował go, polewając sobie naleśnika odrobiną syropu klonowego, by czym prędzej zatkać sobie usta tym klasycznym rodzajem słodyczy. - I napij się wody, proszę.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:36;

- No… jesteśmy parą. To chyba normalne - potaknął, zaraz łapiąc się na tym, że niepotrzebnie wepchnął w tę wypowiedź wygórowane poczucie, że stwierdza coś oczywistego, mierząc nie tylko Mefisto miarą swojego doświadczenia związkowego, ale i wszystkie pary sprowadzając do tego zaangażowania, które przecież mogło przyjmować różne formy. Przygryzł wargę w zamyśleniu, po części zastanawiając się nad tym, co on do cholery wymyśli na urodziny swojego chłopaka, próbując nie martwić się tym, czy faktycznie do nich dotrwają wspólnie, a po części już wątpiąc w sens zakładu, gdy właściwie stawką jest tak niewielka różnica czasu.
- A jeśli obaj się mylimy i uda Ci się dopiero w nowym roku? - dopytał, nadal nie wątpiąc w to, że jeśli nie “do”, to “po”, bo nie dopuszczał do siebie opcji, że jego Wilk miałby zrezygnować w całości. - Zróbmy coś wtedy razem. Tak na pocieszenie i dodatkową motywację i- Może jakaś restauracja albo kino... - podrzucił luźno, przykrywając dłonią rękę Mefisto na swoim udzie, bo pogłaskać ją czule, zaraz już unosząc jedną brew, gdy wypuścił wytatuowane palce na ciekawską wędrówkę, uśmiechając się podczas pocałunku, nigdy nie nudząc się tym, jak wdzięczny potrafił być jego chłopak w każdym geście.
- Mhm, już to robię - przypomniał mu, jakby ten samolubny poranek nie miał miejsca zaledwie chwilę temu, zaraz łapiąc go za brodę, by sięgnąć ustami do jego ucha, chcąc wymruczeć mu cicho drobny zachwyt nad tym jak uroczy jest w tym swoim wiecznym niezaspokojeniu, dopiero wtedy cmoknięciem żegnając się z najcudowniejszymi wargami, wykręcając mu głowę w stronę jedzenia, by zajął się naleśnikami, póki są wciąż ciepłe.
- Skoro prosisz… - bąknął cicho, niezbyt zachwycony wizją wypełniania żołądka czymkolwiek poza słodkim śniadaniem, a jednak faktycznie przywołując do siebie butelkę wody, by upić choć kilka łyków, zanim nie rzucił się na swoją słodką zachciankę, nie szczędząc sobie syropu klonowego, który wlał też do kawy i choć wciąż nie był to ten smak to i tak wyklinał się już cicho, że nie wpadł na ten pomysł wcześniej.
- To gdzie to zrobimy? - zagadnął, poruszając zaczepnie brwiami, gdy sprzątnął już stół po ich skromnym śniadaniu, pozostawiając na drewnianym blacie jedynie kubki z niedopitą kawą i do połowy opróżnioną butelkę wody.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:36;

Zdecydowanie nie chciał się zastanawiać jak będą wyglądały jego urodziny, nie mając jeszcze serca poinformować Sky’a, że naprawdę nie oczekiwał od nich wiele - niby rozmawiali o tym już wcześniej, a jednak nigdy tak na poważnie, bo do października pozostawało mnóstwo czasu. I teraz też Mefisto chętnie zbył temat, kręcąc tylko głową w rozbawieniu nad tym optymizmem swojego chłopaka, nie biorąc pod uwagę jakichkolwiek wątpliwości związanych z ich długoterminowym byciem parą. Dużo przyjemniej było podchwycić pomysł zarówno restauracji, jak i kina, szybko decydując, że jego podwójną porażkę powinni podwójnie ratować czymś milszym.
Dlatego też nie było ciężko zwrócić jego uwagę na naleśniki, będące definitywnie czymś przyjemnym. Z niejaką fascynacją obserwował to zasłodzanie się swojego partnera, samemu biorąc syropu klonowego zaledwie odrobinę, uznając to i tak za luksus, z którego normalnie raczej by nie korzystał. Ale jakkolwiek smaczne śniadanie by nie było, myśli Mefisto uparcie zaczęły skupiać się wokół samej w sobie legilimencji, próbując znaleźć jak najbardziej jednoznaczną odpowiedź odnośnie tego, czy faktycznie jest gotowy. Czuł, że jest. Chciał być. Tylko na ile mógł sobie ufać? Nawet po tym niezliczonym czasie, jaki spędził na indywidualnych ćwiczeniach koncentracji, po ślęczeniu z nosem w książkach, po sięganiu po wszelkie możliwe pomoce naukowe...
- Mmm… brzmisz jakbyś mówił o seksie i chcesz mówić o legilimencji, ale tak naprawdę myślisz o seksie, co? - Zaśmiał się krótko, szukając już różdżki, by obrócić ją kilkukrotnie w palcach, szukając w znajomym cieple dopasowanego przyrządu trochę pewności siebie. - Tutaj chyba będzie okej? Jesteśmy blisko, a dystans też ma znaczenie… - Zauważył, marszcząc lekko brwi w zamyśleniu, bo miał wrażenie, że w tej jednej chwili uciekły mu wszystkie porady. Głębszym oddechem spróbował odgonić panikę, przypominając sobie jak bardzo mu na tym zależało i jak bardzo czuł, że w tej chwili rezygnacja byłaby nie tylko haniebną porażką, ale też zawodem dla wierzącego w niego Puchona.
Potrafił się skoncentrować.
Cała masa ćwiczeń, które napotkał podczas zbierania informacji o legilimencji, jedynie mu w tym pomogła - ale prawda jest taka, że Mefisto radził sobie z tym już wcześniej. Niby chaotyczny, niby rozproszony, a jednak w określonych sytuacjach nie było czynników, które mocniej wytrąciłyby go z równowagi. Musiał tylko znaleźć w sobie to opanowanie, które trzymało go zawsze podczas robienia tatuaży i w pracy, albo kiedy komuś pomagał, albo kiedy po prostu nie było innej opcji, niż zachować spokój.
- Po prostu to zróbmy - zadecydował, nie widząc innej opcji, niż zrobić ten pierwszy krok do przodu, niezależnie od tego jak bardzo chwiejny miał się okazać. - Legilimencja to nie jest samo w sobie słyszenie myśli, tylko zaglądanie w umysł, więc… podobno łatwiej wyłapać na początku obrazy, a dopiero potem dźwięki i inne doznania. Więc spróbuj skupić się na jakimś wspomnieniu - kontynuował, powtarzając zarówno sobie, jak i tłumacząc Sky’owi, żeby mieć stuprocentową pewność, że robią wszystko podręcznikowo, po kolei, bez głupiego wybiegania wprzód. - Tylko wybierz coś raczej bliskiego, żebyś pamiętał jak najwięcej szczegółów, żeby było możliwie jak najbardziej dokładne. I potrzebuję kontaktu wzrokowego… - Szarpnął lekko zębami za wetknięty w wargę kolczyk, zaraz uśmiechając się już z czymś na kształt pokrzepienia. - Gotowy?
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:36;

Zaśmiał się krótko, zaraz urywając to rozbawienie przygryzieniem wargi, nie mogąc zaprzeczyć, że w tej pokrętnej logice było zdecydowanie zbyt dużo prawdy, może nieco tylko dając zaimponować sobie tej przenikliwości swojego Wilka.
- Skoro tak mówisz… - mruknął, uczepiając się myśli, że dystans ma znaczenie i przysuwając się do Mefisto, by siedząc naprzeciwko siebie zarzucić na niego nogi w ten sposób, że wspierał uda na jego udach, dłońmi łapiąc jego boki do subtelnego pogładzenia ich, gotów zamknąć na nich palce, jeśli tylko straciłby równowagę na drewnianej ławce. Zaraz już potaknął mu na znak, że go słucha, skupiając się przede wszystkim na informacji, że to na obrazie powinno bazować jego wspomnienie, próbując z tak wielu kuszących go teraz wizji wybrać jakąś nie tylko przyzwoitą, by zaraz nie rozproszyć się pod własną niecierpliwością, ale też jak najświeższą, może nieco niepotrzebnie obawiając się sięgnąć po nieco dalsze, ale przecież wciąż wyraźne wspomnienia. Złapał zielone spojrzenie, mimowolnie uśmiechając się pod myślą, że nawet jeśl wiedział, że szanse na powodzenie są bliskie zeru, to i tak idiotycznie cieszył się z tego, że ma szansę nie tylko pomóc swojemu chłopakowi, ale faktycznie też być jego pierwszym.
- Gotowy - zapewnił go, kiwając powoli głową i już w pełni skupiając się na swoim zadaniu, w pewnym sensie czując się zupełnie tak, jak czuł się podczas próby nauczenia się patronusa. Przywołał przed oczy wyobraźni obraz Mefisto unoszącego siekierę, by zamachnąć się na czekający na rozdwojenie pieniek; zwinne zdjęcie z siebie koszulki, gdy tylko został o to poproszony; zatrzymał się na tym, jakie pozy mu wtedy zaprezentował, starając się przypomnieć sobie swój zachwyt nad cudownie napinającymi się mięśniami, niemal centymetr po centymetrze badając teraz z pamięci układ jego tatuaży, aż nie zawiesił się całkowicie na uśmiechu swojego Wilka, to jego zapamiętując najlepiej, niemal tracąc oddech ze szczęścia nad tą złapaną przez nich błogą beztroską.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4498
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:37;

Przez chwilę zastanawiał się, czy taka bliskość nie jest aż przesadna, by zaraz dojść do wniosku, że przynajmniej jest komfortowa. Odruchowo pogładził lekko udo swojego chłopaka, nie pozwalając sobie na nic bezczelniejszego, bo i myśli trzymał na wodzy, walcząc o zachowanie tak niezbędnego skupienia. Jedynym problemem miało się okazać jego własne zamknięcie spojrzenia na krystalicznych tęczówkach; zieleń błądziła niespokojnie, nie tylko ciesząc się z widoku Sky’a, ale przy okazji stanowiąc ucieczkę od definitywnego podjęcia decyzji.
Uniósł różdżkę, nakierowując ją łagodnym gestem na swojego partnera. Wiedział, że nie ma znaczenia dokładniejsze celowanie, a prędzej same zamiary i naturalność, więc zawiesił końcówkę zaledwie kilka centymetrów od puchoniego mostka, wydając z siebie już ten magiczny szept Legilimens. Nie chciał podnosić głosu, wierząc w potęgę dyskrecji tego uroku, a jednocześnie pamiętając, że niewerbalne próby na samym początku nie mają żadnego sensu. I pewnie dalej by się tego trzymał, gdyby nie fakt, że nie poczuł niczego.
- Przepraszam, czekaj - wymamrotał, po czym przemknął koniuszkiem języka po wargach w celu zwilżenia ich, zaraz przy kolejnym wydechu koncentrując się już tylko na tym, co wyczytał. Na tych intencjach, pragnieniu, na swojej szczerej chęci nie tyle spenetrowania puchoniego umysłu, co zobaczenia tego, na co dostawał zgodę. Na wierze, że nie robi niczego złego i zachwycie nad zaufaniem, którym został obdarzony. Na potrzebie sprawdzenia swoich możliwości. Na jednym słowie, tym razem wyraźniejszym, pewniejszym, choć dalej dość cichym. - Legilimens.
Dłoń z różdżką zadrżała zdradziecko, nie odsuwając się od Sky’a, ale niosąc pierwszą oznakę jakiegoś efektu, jakkolwiek nikły miałby on nie być. I w pierwszej chwili Mefisto był przekonany, że to tyle, by zaraz poczuć psychiczny opór, którego nie był w stanie objąć swoim własnym umysłem; uderzył w ścianę, której nie widział, a która wyjątkowo boleśnie naparła na niego w odwecie. Bezwiednie rozchylił wargi w zaskoczonym westchnięciu, nie wiedząc co zrobić, chociaż i o tym czytał; głupiejąc w obliczu tak nietypowego doznania, by w końcu dostrzec granicę swojej wytrzymałości w tej potyczce, bo przypominając sobie o tym, jak obustronnie mogło ono występować.
- Kurwa.
Najpierw opuścił spojrzenie, łamiąc cenny kontakt wzrokowy, by zaraz później opuścić też różdżkę. Odetchnął przy tej dziwnej swobodzie przerwanego uroku, pozerkując już na Schuestera, szukając jakiegoś zapewnienia, że wszystko jest w porządku. Ale nie mógł dopytać, bo zaciskał szczęki w szczerej złości na swoją bezmyślność, czekając aż ćmiący ból głowy odejdzie w zapomnienie, choć prawdę mówiąc - nie wiedział, czy faktycznie się to wydarzy.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1521
  Liczba postów : 2519
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Like I Love You - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 EmptySro 4 Lis - 22:37;

Nie wiedział co robić. Nie wiedział jak pomóc poza tym, że miał skupiać się na przywoływaniu jakiegoś wspomnienia, a jednak czuł potrzebę, by spróbować czegokolwiek, więc starał się zatapiać w sile zielonego spojrzenia, poddając mu się na tyle, na ile tylko potrafił odnaleźć w sobie bierność, uległość i otwartość. Całym sobą pragnął po prostu, by Mefisto faktycznie zrobił już ten krok, ten pierwszy prawdziwy ruch w stronę praktyki, by nie zniechęcał się i ćwiczył jak najczęściej, nie tylko chcąc wygrać ich zakład, ale też zobaczyć swojego Wilka dumnego z czegoś, co osiągnął ciężką pracą.
- Spokojnie - zapewnił go cicho, chcąc lakonicznie dać mu znać, że nie tylko mają cały potrzebny mu czas, ale że i jemu samemu cierpliwość przecież się nie skończy. Że tu jest, że będzie, że poczeka. I tym silniej skupił się na wspomnieniu odsłanianych mięśni, na seksownym mimo prześmiewczości pokazie wilczej silwetki, na najpiękniejszym uśmiechu tego świata, próbując nie dać wytrącić się z równowagi drobnemu bólowi, który wwiercał mu się w głowę, stopniowo nabierając na intensywności, gdy tylko próbował przebić się głębiej. Mimowolnie ściagnął brwi w dyskomforcie, szybko rozluźniając je na siłę w obawie, że tym spięcie odepchnie od siebie Mefisto, nie pozwalając mu zagłębić się w umysł, który przecież powinien stać przed nim otworem.
Sapnął z nagłej ulgi, zdając sobie sprawę z nieprzyjemnego naporu dopiero wtedy, gdy ten zniknął zupełnie wraz z opuszczeniem zielonego spojrzenia, zaraz dłonią gładząc już umięśnione ramię swojego Wilka, bo miał wrażenie, że choć obaj wiedzieli, że pierwsze próby nie przynoszą zbyt wiele, to i tak zwyczajnie… liczyli na jakąś iskrę przełomu.
- Jak się czujesz? - dopytał od razu, zaniepokojony wyrzuconym przez swojego Ślizgona przekleństwem, sięgając dłonią do jego policzka, by nie tylko pogłaskać go czule, ale unieść też mefistofelesową głowę nieco wyżej, chcąc złapać nieco więcej światła dla zielonych oczu, by sprawdzić przytomność ich spojrzenia. - Chcesz spróbować jeszcze raz? - pociągnął dalej, uparcie ignorując cicho dobijający się do uwagi ból, który nie zapowiadał się na nic, z czym nie uporałaby się drobna drzemka na hamaku. - Może… Może powinienem wybrać inne wspomnienie? Emocje związane z nim coś dają? Wiesz, tak jak przy patronusie, tylko że nie muszą być wcale pozytywne - zasugerował, doszukując się w swoich działaniach jakiegoś błędu, który mógłby jakoś odbić się na próbie, zmuszając Mefisto do niezadowolenia z efektów, których chyba i tak się nie spodziewał.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Like I Love You - Page 6 QzgSDG8








Like I Love You - Page 6 Empty


PisanieLike I Love You - Page 6 Empty Re: Like I Love You  Like I Love You - Page 6 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Like I Love You

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 7Strona 6 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Like I Love You - Page 6 QCuY7ok :: 
retrospekcje
-