Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wieża obserwacyjna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 14 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 10 ... 14  Next
AutorWiadomość


Audrey Delilah Primrose
Audrey Delilah Primrose

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 1004
  Liczba postów : 1900
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptySob 19 Lut 2011 - 20:24;

First topic message reminder :




To miejsce ma swój specyficzny urok głównie w wietrzne dni. Mury tej wieży nie są zbudowane zbyt dokładnie, przez szpary dostaje się tu wiatr, świszcząc cicho. Ma ku temu bardzo sprzyjające warunki - mnóstwo mniejszych i większych otworów w ścianach. Niekiedy da się tu usłyszeć jakieś nieznane melodyjki, wygrywane przez podmuchy, chłodne, lub niekoniecznie. Miejsce to jest raczej dla osób, którym nie przeszkadza wiatr. Przecież musi dostawać się do środka, skoro ma tworzyć przeróżne dźwięki!
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Voice Follett
Voice Follett

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 2585
  Liczba postów : 1623
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9119-voice-lloyd
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9121-glos-w-twojej-glowie
http://czarodzieje.org/t9120-voice-follett-cheney-lloyd
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptySro 27 Sie 2014 - 17:24;

Lloyd próbowała sobie coś przypomnieć. Cokolwiek. Chociażby nawet odliczanie. Ale kurwa nie, gdzie tam, była tylko pustka, jak po nocy bez żadnego snu. Po prostu dziura, która raz wydawała się być minutą, raz godziną, a raz całym dniem. Coś, czego nie dało się ani kochać, ani nienawidzić, mimo tego, że tak bardzo chciała znaleźć w sobie jakiś dowód, jakieś uczucie potwierdzające to, że coś siedziało. Jedyną rzeczą, która mogła jej na coś wskazywać były mokre ślady na jej policzkach - oznaka bólu, może strachu. Widziała matkę? Dom? Co spowodowało, że pękła? Że pękła ta cienka błona, oddzielająca cisnące się do oczu łzy od światła dziennego? Chyba cieszyła się, że nie pamięta jego reakcji, gdy zaczęła płakać. W gruncie rzeczy mogło być nią wszystko, a Voice nie chciała uruchamiać swojej wyobraźni. Nie znała Noela dość dobrze, by wysuwać jakiekolwiek wnioski. Nie wiedziała nawet, czy chce go poznać ze wszystkich stron. Lubiła tajemnice, lubiła zagadki, a każda przecież miała jakieś swoje rozwiązanie. Jednym odpowiednim słowem można z kogoś wydusić lawinę emocji; wszystko, co najprawdziwsze. Nienaruszone zasadami i lękiem. Mogłaby go rozszyfrować. Czuła, że to byłoby możliwe - nie ma rzeczy niemożliwych, a każdego człowieka da się zagiąć.
- Z poduszką byłoby lepiej - mruknęła, przeciągając się nieznacznie. A komu normalnemu byłoby wygodnie spać na kamiennej, twardej podłodze w wieży, wśród podmuchów lodowatego wiatru? Nawet jej pokój był przytulniejszy - ciepły, może trochę ciemny, pachnący kurzem. Pachnący tym, co zawsze będzie jej się kojarzyło tylko z chwilami spędzonymi nad wielkimi książkami z rysunkami roślin, zwierząt, nad tomem encyklopedii, bo już nie miało nic wspólnego z bólem... Dobrze, może miało, wspomnienia pozostały, ale już nie były tak uciążliwe, nie narzucały jej się. Może się udało, a może nie, może to tylko chwilowe. Lloyd nie myślała teraz nad tym - w tej chwili wszystko było w porządku. W absolutnym, nienaruszonym porządku, a ona sama po raz pierwszy w życiu była spokojna. Całkowicie spokojna.
Przymknęła lekko oczy, gdy dotknął palcem jej twarzy. Jeszcze kilkanaście minut temu by go za to zabiła, tak najzwyczajniej na świecie, nie zważając na konsekwencje. Uśmiechała się. Co prawda lekko, ale szczery, niezmącony niczym uśmiech na jej ustach był czymś rzadkim. Szybko jednak zacisnęła wargi, gdy zaczął mówić. Kpił z niej? Kłamał? Co miał na myśli? Chwilę później już siedziała, zakładając blond kosmyki za ucho. Plecy nieprzyjemnie ją bolały, z resztą nie tylko one, ale nie chciała znowu zaczynać tematu masażu i wszelkich innych, erotycznych zabaw i nie-zabaw.
- Bawisz się moimi uczuciami, Payne. Niedobrze. Czyżbyś nie życzył sobie kolejnego naszego spotkania? - uniosła lekko brwi, patrząc na niego z udawanym niezrozumieniem.
Powrót do góry Go down


Noel Payne
avatar

Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 5
  Liczba postów : 506
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9444-noel-payne
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9446-isowa
http://czarodzieje.org/t9447-noel-payne#262687
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptySro 27 Sie 2014 - 17:58;

Jemu tez nie było zbyt wygodnie na ziemi, ale nie przesadzajmy, nie było takiej tragedii. Zawsze mogli spotkać się na błoniach, gdzie po takim czasie mieliby dość świeżego powietrza. Chociaż... może przyjemna trawa zrekompensowałaby to wszystko i nie była tak uciążliwa jak kamienna podłoga. No, ale było już po wszystkim przecież. Mieli to za sobą, cały ten dziwny... seans, rozmowę, czy cokolwiek to było.
— Ach, no tak. Cóż, mogłaś mnie zaprosić do pokoju, nie musielibyśmy się tak męczyć i gimnastykować. — Zerknął na nią z prawdziwym rozbawieniem, które chyba było pewną formą przejścia do normalności. Ale przecież nie do końca mogło być normalnie, nie mógł traktować jej dokładnie tak samo jak przed hipnozą, chociaż w ich relacjach nic się nie zmieniło. Szukał jakiegoś złotego środka na to, by było dokładnie tak, jak pamiętała, by nie budzić jakiś dziwnych rozterek na temat tej utraty świadomości. Ale czy tak się dało? A może swoim zachowaniem robił coś wręcz odwrotnego.
Wsparł się łokciami o ziemię i tak podniósł lekko, kiedy siadła. Popatrzył na nią przez chwilę, ale odwrócił wzrok zawieszając go gdzies w próżni przed sobą, byle się na nią nie patrzeć, chcąc uniknąć w ten sposób tego charakterystycznego "no co"?
— Nie, po prostu... W końcu zrozumiałem, co masz na myśli, mówiąc o tym, że po raz pierwszy poczuję się spełniony po tylu latach fałszywych wierzeń — mruknął z zamyśleniem i przesadną powagą, cytując dokładnie jej słowa. Ale to trwało krótko, bo nie potrafił opanować nadchodzącej salwy śmiechu. Położył się płasko, próbując powstrzymać, ale po prostu zaczął się śmiać. A w końcu zakrył twarz splecionymi rękami.
— I jak się czujesz po wszystkim, Lloyd? — spytał, chrząkając, kiedy udało mu się uspokoić i spojrzał na nią, spod swoich rąk. Liczył, że nie oberwie od niej za te żarty, w końcu nie kopie się leżącego.
Powrót do góry Go down


Voice Follett
Voice Follett

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 2585
  Liczba postów : 1623
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9119-voice-lloyd
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9121-glos-w-twojej-glowie
http://czarodzieje.org/t9120-voice-follett-cheney-lloyd
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptySro 27 Sie 2014 - 21:00;

Chciała już iść. Przemyśleć to wszystko, usiłować sobie coś przypomnieć w jakimś przyjemniejszym miejscu - nieważne, czy w pubie, czy we własnym łóżku. Wyjść z tej wieży i nigdy do niej nie wracać. Czuła, że już nie potrzebuje tej izolacji, jaką dawały jej chłodne mury budynku;  że odgłosy wiatru nie będą musiały już jej uspokajać. Może było to chwilowe, może było tylko złudzeniem, ale było. Przynajmniej na chwilę.
- Pewnie. Położyłbyś się obok mnie na łóżku i patrzył w sufit - dodała z fałszywie miłym uśmiechem. Nie mogła sobie tego nawet wyobrazić, żeby nie mówić o przystąpieniu do realizacji. Zastanawiała się, jak to w ogóle się stało, że leżała na ziemi, zamiast siedzieć albo udawać pieniek, ale chyba wolała w to nie wnikać, bo jeszcze by się biedaczka przestraszyła tym, że ktoś jej dotykał, a wolała w końcu nie burzyć tego spokoju, gdyby był złudzeniem. Ale co w sercu to na języku, jak to mówią! - Kładłeś mnie, że tak się zmęczyłeś? Taka ciężka jestem? - Była świadoma tego, że może nie ważyła dwudziestu kilo, ale stu też nie. Nie wiedziała, ile waży, bo cyferki i te podobne sprawy jej nie kręciły, ale za żadne skarby nie powiedziałaby, że jest gruba. Nie i kropka. Każdy, kto odważyłby się coś takiego zasugerować, skończyłby na oddziale urazów pozaklęciowych i zaklęciami musiałby być składany do kupy. Co prawda Lloyd do najbardziej utalentowanych w kwestii rzucania uroków nie należała, ale w takiej sytuacji byłaby pewnie zdolna do wszystkiego.
No co? To nie było pytanie w stylu Voice. Ludzie często na nią patrzyli, zazwyczaj pogardliwie lub z ciekawością, a ona te spojrzenia odwzajemniała, z grobową miną i obojętnością w oczach. Nie tylko czarodzieje nie znoszą inności - tak samo jest z mugolami. Jedni z drugimi prawdopodobnie najchętniej by się pozabijali.
Zacisnęła wargi i zatrzęsła się lekko, tłumiąc śmiech. Jego uwaga była nie na miejscu, więc po prostu usiłowała puścić ją mimo uszu, ale w końcu sama roześmiała się, słodko i perliście, uroczo zasłaniając usta dłonią jak mała dziewczynka. Jak dawno się nie śmiała? Jak dawno nie robiła tego w ten szczery, absolutnie niewymuszony sposób? Uspokoiła się prawie równocześnie z Noelem, poprawiając opadające na twarz kosmyki i usiłując pozbyć się z twarzy uśmiechu.
- Szczerze? Nie wiem. Nie czuję zmiany - nie kłamała. Nie była pewna, czy to wszystko coś dało i pewnie nie zauważyłaby, gdyby tak było. Westchnęła cicho, siadając wygodniej. - Chyba powinnam już iść - dodała ciszej, stukając się lekko palcem w kolano.
Powrót do góry Go down


Noel Payne
avatar

Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 5
  Liczba postów : 506
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9444-noel-payne
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9446-isowa
http://czarodzieje.org/t9447-noel-payne#262687
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptySro 27 Sie 2014 - 22:25;

Że niby się obijał? był leniwy? Nic z tych rzeczy. A może miała nadzieję na jakieś konkretne działanie z jego strony? Uśmiechnął się, zerkając na nią z dołu, po czym podniósł się do pozycji siedzącej. Podciągnął lekko nogi i oparł o kolana ręce, patrząc na nią z boku, a po krótkiej chwili przygryzania policzka od środka, od czego robił mu się z zewnętrznej strony lekki dołeczek, powiedział z pełnym przekonaniem:
— Nie, wtedy z pewnością nie patrzyłbym w sufit. Bardziej prawdopodobne, że oglądałbym twoją piżamę. Chyba, że w niej nie śpisz to sprawa już rozwiązana. — Wzruszył niewinnie ramionami i otaksował ją wzrokiem w pozycji, w której siedziała.  To było dziwne, że teraz, przy pełnej świadomości wydawała mu się inna? Wtedy była zagubiona, niespokojna, a teraz wróciła jej pewność siebie. — Mam to potraktować jako zaproszenie? Lloyd, wstydziłabyś się. Dobrze wiesz, że bym z niego skorzystał.
Ciekawe jakby wyglądała udając pieniek. Szkoda, że Noel nie miał szansy tego zobaczyć. Nie tym razem. Miała piękny i słodki śmiech i świat mógł jedynie żałować, że obdarza go nim tak rzadko. A Noel miał pecha, że nie zdążył się przyjrzeć jej szczeremu uśmiechowi. Mógł jedynie powiedzieć, by tego nie robiła, by nie przestawała się uśmiechać, ale tego nie zrobił.
— Zmęczyłem? Zbieram siły na ten masaż pośladków, którego domagałaś się przez sen. Ty może tego nie pamietasz, ale ja owszem i obiecałem ci, ba!, przysiągłem, że to zrobię. Czeka nas długa noc, Lloyd. Na szczęście się wyspałaś jako tako — mruknął z rozbawieniem i wstał, w końcu podniósł te swoje seksowne cztery litery i otrzepał spodnie z kurzu. — Mało brakło, a trzeba było cię budzić jakimś pocałunkiem. Ale tak. Kładłem cię. Starałem się byc nawet delikatny — Uniósł obie dłonie w niewinnym geście i zrobił krok w jej stronę.
— Zawsze robisz to, co powinnaś? — spytał zaczepnie, a sardoniczny uśmiech znów wykrzywił jego usta. Oczywiście znał odpowiedź, a przynajmniej mógł się jej domyślić, ale nie odpuścić prowokacji. Stanął nad nią i odał jej dłoń, by mogła z łatwością wstać.
Powrót do góry Go down


Voice Follett
Voice Follett

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 2585
  Liczba postów : 1623
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9119-voice-lloyd
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9121-glos-w-twojej-glowie
http://czarodzieje.org/t9120-voice-follett-cheney-lloyd
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptySro 27 Sie 2014 - 23:08;

Patrzyła przez chwilę na jego twarz, na powstający w policzku dołeczek i na ciemne, spokojne oczy. Dopiero po kilku sekundach zdała sobie sprawę, że robi to zbyt bezczelnie, jakby go oceniała. Przymknęła więc na chwilę powieki, by trochę przytemperować spojrzenie.
- Jeśli bluzę można nazwać piżamą, to moja piżama jest szara i ma dwa sznurki, którymi można mnie udusić, więc prawdopodobnie założyłabym coś innego, gdybyś był obok - odparła, nieznacznie unosząc brodę. Inna? Tak, bo gdy była świadoma panowała nad emocjami. Zakładała na siebie maskę obojętności i po prostu z nią szła. Cholera wie, co jeszcze siedzi gdzieś tam głęboko, w jej małej główce. - Przykro mi, Payne, ale prawdopodobnie prędzej to ja przyjdę do ciebie. Wydaje mi się, czy to dziewczyny mogą bezkarnie wpadać do męskiego dormitorium, a nie na odwrót? - Spytała, może trochę kuszącym tonem, obejmując ramionami kolana. Mogłaby po cichu zakraść się w nocy w swojej piżamie nad jego łóżko i wylać mu na głowę kubeł zimnej wody z dodatkiem lodu (znaczy się, kubeł lodu z dodatkiem zimnej wody). Byłoby zabawnie. Może trochę jak w mugolskiego Śmigusa-Dyngusa, ale zabawnie. Pewnie obudziłaby tym całe lochy, ale warto spróbować!
Lloyd udająca pieniek, dobry dowcip. Lloyd udająca cokolwiek innego, niż sukę ze znieczulicą, dobry dowcip. Starała się nie wybuchnąć śmiechem, gdy mówił coś o masażu pośladków. Że niby ona? Coś takiego...? No okej, znając życie właśnie tak powiedziała. Czasami podświadomość płata figle.
- Ciebie czeka długa noc, Payne. Noc, którą spędzisz na myśleniu o mnie i zastanawianiu się, co by było, gdybym naprawdę tego chciała - odparła z uśmiechem. - W takim razie masz szczęście. Dzisiaj nie strzelę ci w tą przystojną mordę. - Kładł ją? I że niby delikatnie? Wątpliwa sprawa, bo nie mogła sobie tego wyobrazić, ale czuła, że mówi szczerze. Chciała się go zapytać, czy by to zrobił. Czy odważyłby się ją pocałować, żeby się obudziła, ale w ostatniej chwili ugryzła się w język. To zalatywało czymś albo mocno ckliwym, albo mocno erotycznym. Czymś, na co nie powinna sobie pozwalać.
Chwyciła jego rękę i (trochę) nieumiejętnie się podniosła, mało co na nim z tego rozpędu nie lądując... Ale refleks dziewczyna ma, skoro akurat zdążyła postawić tę stopę z przodu. Może następnym razem mniej energicznie, Lloyd, żebyś ludzi nie pozabijała.
- Nauczyłam się wszystkich zasad na pamięć tylko po to, by móc je łamać z premedytacją - odparła pewnym, niezmąconym kpiną tonem, unosząc lekko kąciki ust do góry. - Ale tym razem chyba powinnam wziąć się w garść, nie sądzisz? - Dodała już nieco ciszej i spokojniej.
Powrót do góry Go down


Noel Payne
avatar

Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 5
  Liczba postów : 506
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9444-noel-payne
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9446-isowa
http://czarodzieje.org/t9447-noel-payne#262687
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyCzw 28 Sie 2014 - 0:23;

Czy jej spojrzenie było bezczelnie? Było, ale to własnie mu się podobało. To, że kiedy udało mu się kogoś na tym przyłapać — a przyciągał różne spojrzenia, i te bardziej ciekawskie i bardziej filuterne, ten nie odwracał speszony wzroku i brnął w tą grę. Może dlatego w jej wzroku nie dostrzegał nic złego, może dlatego sam lubił patrzeć w jej szare oczy.
— Bluza? Taka na zamek, którą łatwo i szybko rozpiąć? You made my day, mała. Brzmi znacznie lepiej niż piżama — zamruczał melodyjnie z aprobatą, próbując powstrzymać kąciki ust przed uśmiechem. Po chwili uniósł brwi z zaskoczeniem. — Czułbym się lepiej włamując do twojego pokoju pełnego dziewczyn, ale jeśli tak wolisz... Tylko powiedz mi, czy to groźba, czy obietnica, Miss Lloyd? Bo nie wiem na co się nastawić. W każdym razie trzymam cię teraz za słowo. — Uśmiechnął się i wskazał w nią palcem w wymownym geście. — Dałbym sobie głowę uciąć, że jesteś kiepska w łamaniu tych zasad i tylko się przechwalasz. Mało w tobie spontanicznego ducha. Ale... nie będę prowokował, bo jeszcze zarzucisz mi, że nie wiem, co mówię. A bardzo bym chciał cię zobaczyć skradającą się do dormitorium chłopców. Na pewno zostałabyś niezauważona i żaden nie zwrócił na ciebie uwagi. — Potarł brodę otwartą dłonią, przeciągając ją po linii żuchwy do ucha, bo lubił swoją szczękę i nie chciał dostać sierpowego i akurat tutaj jej prawdomówności testować nie chciał(choć co prawda nie spodziewał się takiego ciosu po niej!). — To będzie w takim razie długa i ciężka noc, pełna koszmarów — odpowiedział jej z nutką drwiny w głosie. Gdy się podnosiła przyciągnął ją do siebie i choć straciła na chwilę równowagę to od razu rozchylił ramiona, by w razie czego ją złapać. Właściwie to złapał ją, gdy łapała równowagę, pomimo tego, że udało jej się ustać na nogach. Podniósł rozbawiony wzrok, a gdy ich spojrzenie się skrzyżowało spoważniał naturalnie. — Uhm, wziąć w garść. Jak dla mnie nie musisz nic robić, wydajesz się kompletna i stabilna emocjonalnie. Czyli dasz sobie radę?
Powrót do góry Go down


Voice Follett
Voice Follett

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 2585
  Liczba postów : 1623
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9119-voice-lloyd
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9121-glos-w-twojej-glowie
http://czarodzieje.org/t9120-voice-follett-cheney-lloyd
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyCzw 28 Sie 2014 - 15:16;

Lloyd naprawdę rzadko patrzyła na kogoś ciekawsko. Nie lubiła okazywać w ten sposób zainteresowania, bo takie spojrzenie miało w końcu wiele znaczeń. A co, gdyby ktoś sobie pomyślał, że ma coś na twarzy? Albo, że Voice ma na niego ochotę? Gdzie tam. Ona przecież chciała tylko tajemnic. Uwielbiała ludzi z historią, którzy wiele przeszli i wiele mają jeszcze przed sobą.
- I powiedz mi tylko, że nigdy nie miewasz brudnych myśli, Payne - uśmiechnęła się z przekąsem. Męska bluza na zamek, sięgająca jej do połowy ud nie była może najseksowniejszym elementem jej garderoby (bo w końcu bardziej kuse i prześwitujące ciuszki też tam znaleźć można!), ale lubiła patrzeć na siebie w lustrze, gdy miała ją na sobie. - Pół na pół. Najpierw wyleję na ciebie kubeł zimnej wody, a później wpakuję się pod twoją mokrą kołdrę - zaśmiała się, unosząc nieznacznie lewą brew i patrząc mu rozbawiona w oczy. W sumie to mogłoby być całkiem zabawne, bo leżenie w jednym łóżku nie oznaczało od razu niczego więcej... Zależy z czyjego punktu widzenia. - Wszyscy zwróciliby na mnie uwagę, Payne. Chyba niezbyt często w środku nocy wpadają do was niesamowicie seksowne dziewczyny w samych bluzach? A może miałeś już do czynienia z takimi? Nie mów mi tylko, że uśmiechały się do ciebie równie słodko jak ja - dodała prowokatorsko, patrząc jak dotyka swojej szczęki. Nie biła się co prawda najlepiej na świecie, bo specjalizowała się raczej w miażdżeniu słowami, ale nigdy nie wiadomo, kiedy taką najdzie przypływ siły.
Złapał ją. Cholera, pewnie nie pozwoliłby, by upadła na tą swoją uroczą buźkę, ale w końcu jako tako utrzymała równowagę, więc po co? Zdała sobie jednak sprawę, że nie spanikowała. Że jego dotyk jej nie przestraszył. Czyżby widać było jakieś efekty tej całej terapii?
- Myślę, że tak... A gdybym zmieniła zdanie, na pewno napiszę - uśmiechnęła się, patrząc mu w oczy. Gdzieś przez jej głowę przemknęła myśl, że chyba będzie potrzebować kolejnej sesji. Oczywiście nie zdawała sobie sprawy z tego, że zakorzenił to w jej podświadomości, więc nie miała mu za co przypierdolić... Jeszcze by było szkoda. - Niedługo możesz się mnie spodziewać nad swoim łóżkiem - dodała. - Dzięki, Payne.
Powrót do góry Go down


Noel Payne
avatar

Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 5
  Liczba postów : 506
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9444-noel-payne
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9446-isowa
http://czarodzieje.org/t9447-noel-payne#262687
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyCzw 28 Sie 2014 - 17:53;

Czy Noel był tajemniczy? Czy miał wspaniałą historię do opowiedzenia? Trudno powiedzieć. Nie miał przecież traumatycznego dzieciństwa, nie miał zdarzeń, które gwałtownie go ukształtowały. Można by rzecz, że jego historia była dość zwykła, przeciętna, zupełnie mugolska, a to jaki był zawdzięczał ludziom, którzy go otaczali, kochali i nienawidzili, ustawiali mu poprzeczki, każąc nieprzerwanie dążyć do perfekcji. Ale jego charakter był nieprzenikniony, niejednoznaczny i trudno go było określić kilkoma prostymi zdaniami. Działał nieprzewidywalne i lubił zaskakiwać, choć robił to bardziej nieświadomie. A jego prawdziwa osoba, ukryta gdzieś pod osłoną obojętności i łobuzerskim uśmiechem mogła mieć pięćdziesiąt odcieni. Noel miał pięćdziesiąt odcieni, twarzy, które zmieniały się błyskawicznie, niezależnie od niczego.
— Brudne myśli? Co to takiego? — Spojrzał na nią, marszcząc brwi. — Nie jestem świntuchem, Lloyd, nie wiem co myślisz, patrząc na mnie, ale ja na pewno nie miałem nic zbereźnego na myśli, mówiąc o tej bluzie. Po prostu rozpinaną bluzę łatwo zdjąć. Kiedy zamek czasem uwiera lub jest za ciepło. — Uśmiechnął się lekko i spuścił wzrok, przeciągając go nim po niej, ale ponieważ wyglądało to wymownie i, cóż, w jego wykonaniu pruderyjnie, wrócił spojrzeniem do jej szarych, lśniących oczu. — Kubeł zimnej wody? Masz takie upodobania? Lubisz przytulać się do mokrego ciała? Opowiedz mi o tym coś więcej. — Flirtowała z nim? Jak cholera, ale on nie był jej dłużny, nawet jeśli to były jedynie wzajemne zaczepki. Jej ciepły, przyjemny dla ucha głos dźwięczał w jego uszach pobudzając do pracy wyobraźnię, która mogła zobrazować jej niemoralne propozycje. Bo czy gdyby lezała obok niego mógłby tak po prostu... leżeć? To bardzo wątpliwe. Była piękna i pociągająca, a wizja jej przemykającej się cichaczem do pokoju w samej męskiej bluzie była po prostu podniecająca. Ale czy rzeczywiście była tak niegrzeczna?
— Ale jeśli każdy zwróciłby na ciebie uwagę to nie mielibyśmy spokoju i ani odrobiny prywatności. Wtedy nici z wspólnego leżenia w mokrym, gorącym łóżku i bawienia się twoim zamkiem bluzy. Zrobiłabyś wokół siebie zbyt dużo szumu, musiałabyś przemknąć cicho jak myszka. Gwarantuję ci, że moje zainteresowanie zrekompensowałoby ci uwagę tych wszystkich, czyhających na ciebie facetów. — Wzruszył ramionami, nigdy od niechcenia i chwycił między palce kosmyk jej włosów, którym bawił się przez krótką chwilę. — Może nawet opowiedziałbym ci coś o tym jaka byłaś podczas hipnozy — dodał z rozbawieniem, zerkając na nią na moment, bo zajęty był jej włosami. Kiedy je puścił, wsunął obie dłonie do kieszeni, stając w tej swojej pewnej siebie pozie. — W takim razie będę czekał na ciebie w sypialni lub na twój list. Gdybyś tak jednak nie wytrzymała presji — mruknął z przekąsem. Wyzwalała w nim jakąś intrygującą energię, coś co sprawiało, że chciał by rzeczywiście zjawiła się nocą w jego łóżku. Kolejnej sesji? Przypadek? Nie sądzę. Zresztą dobrze zrobił, zostawiając w jej głowie taką myśl. Prędzej czy później miał okazję ją do siebie przyciągnąć, a był interesująca i nie chciał odpuścić bliższego poznania. — Nad? Nie lepiej w? — Uniósł brew, zerkając na nią, kątem oka i szarmanckim ruchem dłoni zaprosił ją do wyjścia. Przecież i tak muszą opuścić wieżę razem.
Powrót do góry Go down


Voice Follett
Voice Follett

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 2585
  Liczba postów : 1623
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9119-voice-lloyd
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9121-glos-w-twojej-glowie
http://czarodzieje.org/t9120-voice-follett-cheney-lloyd
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyCzw 28 Sie 2014 - 20:46;

Odkrywanie prawdziwej natury drugiego człowieka jest fascynujące. Umie pochłonąć w stu procentach, stać się jakby sposobem na wypełnienie nadmiaru czasu czymś przyjemnym. Lloyd tak robiła - stawiała sobie kogoś jako cel, wieczorem kładła się do łóżka i spędzała kilka godzin na rozmyślaniu o nim; na analizowaniu tego, co już o nim wie; na poszukiwaniu w swojej głowie osób, które mogły posiadać jakieś informacje; na przypominaniu sobie jego ruchów, gestów, głosu. Ktoś nazwałby to obsesją, ale dla niej była to po prostu rozrywka. Lubiła wiedzieć więcej od innych, lubiła uderzać w czyjeś czułe punkty i ot tak rzucać uwagi na temat jego przeszłości. Była kolekcjonerką charakterów. Kimś, do kogo udajesz się, gdy chcesz zniszczyć swojego wroga i kimś, przy kim starasz się trzymać język za zębami. A Voice wcale nie jest taka straszna, bo nie należy do naczelnych plotkar, chociaż lepiej nie powierzać jej swoich sekretów, jeśli nie jest się z nią dostatecznie blisko.
- To to, co nigdy nie zawitało w twojej głowie, a przynajmniej tak twierdzisz - odparła, unosząc lekko podbródek z kpiącym uśmiechem. Każdy miewa zbereźne myśli. Może nie trzyletnie dziecko, ale niemalże każdy. Niektórzy po prostu miewają je trochę częściej. - Chcesz się wcześniej zmoczyć ciepłą wodą, żebym nie musiała na ciebie wylewać zimnej? - Uniosła lekko, wymownie brwi. - Wiesz Payne, myślę, że albo będzie ci dane to wszystko zobaczyć, albo nigdy nie dowiesz się niczego więcej. Nie chcę zbytnio uruchamiać twojej wyobraźni tak wcześnie... - Dodała z fałszywym zakłopotaniem. Zrobi to. Może bez tej całej wody, ale na pewno niedługo do niego wpadnie i po prostu właduje się do łóżka, żeby chociaż zobaczyć jego minę, gdy już go szturchnie. No nie no, wcześniej go uprzedzi, żeby przypadkiem nie zaczął wrzeszczeć, gdy ją zobaczy. Głupio by było obudzić cały zamek, a zlot nauczycieli chyba nie był w najbliższym czasie przez dyrektora przewidziany, a Lloyd w swoim miłosierdziu pomagać mu nie zamierzała. Tak na marginesie... Zastanawiała się, w czym Noel śpi, ale starała się od siebie tą myśl odpędzić... A jeśli w piżamie w jednorożce?
- Zobaczymy, czy zrekompensuje... Bo wiesz, zrobić coś za dwadzieścia osób nie jest tak łatwo - uśmiechnęła się, przymykając kusząco oczy. - A może ja pobawię się twoimi włosami, Payne? - Spytała, ale nie odepchnęła jego ręki. Nikt nigdy, przenigdy, nie dotykał jej jasnych kosmyków w ten sposób. Faceci zabierali je z jej szyi, ciągali za nie, leniwie splatali w warkocze, ale coś takiego jeszcze się nie zdarzyło. - Wątpię, czy to było coś, z czego powinnam być dumna - skrzywiła się lekko, zakładając za ucho kosmyki, które dopiero co puścił. W sumie była nawet ciekawa tego wszystkiego, ale trochę bała się, co sobie o niej pomyślał. Pewnie była spanikowana albo coś w tym stylu, a przecież normalnie sobie na coś takiego nie pozwalała. - W najbliższym czasie nie zasypiaj zbyt wcześnie, bo wiesz, najpierw muszę pozbyć się ciekawskich koleżanek... - dodała cicho, kusząco, jakby obiecywała mu, że zobaczy ją już dzisiaj w nocy. - Tam też znajdę sobie miejsce - odparła, ruszając w stronę schodów. Nienawidziła tych ciasnych, ciągnących się w koło kręgów, od których dostawała klaustrofobii i zaczynała panikować. Tak samo z resztą nienawidziła piwnic i składzików na graty, ale mniejsza o to. Teraz musiała zachować chociaż pozorny spokój.
Powrót do góry Go down


Noel Payne
avatar

Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 5
  Liczba postów : 506
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9444-noel-payne
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9446-isowa
http://czarodzieje.org/t9447-noel-payne#262687
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyPią 29 Sie 2014 - 0:06;

Jeśli Lloyd była skarbnicą wiedzy na temat ludzi, których spotykała na swojej drodze to Noel był osobą, która od takich stroniła. Nie uciekał, nie ukrywał się, bo to byłoby zwykłym tchórzostwem, ale był zdystansowany i ostrożny w kontaktach z nimi. Łatwiej było mu nawiązywać relacje z młodszymi, gadatliwymi dziewczynami, które wylewnie rzucały mu się na szyję, czy opowiadały niestworzone historie o swoim życiu. Lloyd do takich należała, ale może mało kto w Slytherinie należał. Ten dom był pełen osób, przy których trzeba było trzymać pewien poziom, klasę, zatrzymując pewne informacje dla siebie. Voice była intrygująca, sprytna i doskonale dawkowała wszelakie informacje na swój temat. Dzięki hipnozie mógłby dowiedzieć się o niej więcej i nie zamierzał rezygnować z tego pomysłu, gdyby miał taką potrzebę. Nie zawahałby się nawet użyć tego sposobu do wyciągnięcia z niej informacji, ale przez jej inteligencję był rozważny w słowach, a każdy jego ruch, pomimo swojej spontaniczności był dobrze przemyślany.
— Moje myśli są czyste i niezmącone jakimiś zbereźnymi motywami, które pewnie chodzą ci po głowie. — Zapierał się, choć w rzeczywistości kto jak nie on miałby mieć najbardziej perwersyjne i zboczone przemyślenia? No własnie. Mężczyźni podobno nie mogą żyć bez sensu i myślą o nim nieustannie. Jakby mogło być inaczej w tym przypadku?
— Nie, dziękuję. — Pokiwał głową z fałszywą, wymuszoną uprzejmością. — Nie moczę się. I wolałbym jednak żebyś wpadła do suchego łóżka, zawsze byłoby nam cieplej. —  Pewnie niewiele cieplej. Noel był gorącym facetem i nie tylko pod względem temperamentu. Był gorący, realnie, fizycznie. Jego ciało zawsze było ciepłe, nie marzł i nie uskarżał się na zimno, jakby jego temperatura była zawsze odpowiednio wysoka. Z pewnością bluza Voice nie byłaby jej potrzebna, gdyby był obok. Prędzej zgrzałaby się jak w gorączce.
Myślisz, ze nie poradzę sobie z tym, co mi chcesz zapewnić? Chyba mnie nie doceniasz, Lloyd. Pamiętam, ze mówiłaś coś o podziękowaniach za tą hipnozę, więc w ramach niej wystarczy mi odrobina wiary we mnie. — Zmrużył oczy, a kpiący uśmieszek wykrzywił jego pełne usta.
W czym Noel spał? Cóż, być może Lloyd będzie miała się okazję przekonać o ile zdecyduje się wziąć sprawy we własne ręce i pojawić w dormitorium chłopców którejś nocy. Raczej nie będzie zawiedziona tym widokiem.
— Od kiedy to ilość przewyższa jakość, moja droga? Może będziesz miała kiedyś okazję się przekonać, że potrafię zrekompensować nawet dwadzieścia jeden osób, ale nie jestem pewnie, czy starczyłoby nam jednego dnia na taką zabawę. — Spojrzał na nią dwuznacznie i uniósł jedną brew, a oczy mu błysnęły niebezpiecznie. — Moimi włosami? Moje włosy nie są do zabawy. Ani dzisiaj ani jutro. — Pokręcił głową i odsunął się na wypadek, gdyby wpadł jej do głowy pomysł, by rzeczywiście wpleść mu palce we włosy. Nie było w tym nic złego, nic czego by nie lubił, ale mierzwienie włosów kojarzyło mu się ze stosunkami rodzinnymi, przede wszystkim pomiędzy rodzeństwem i nie tolerował innych, a wszelakie pozostałe miały związek z czułością i troską. Brzmi jak fakt z historii dalekowschodniej? Może. Ale bardziej to miało dla niego określone skojarzenia niż stanowiło granicę intymności. Może dlatego nie lubił tego w normalnym, codziennym zachowaniu.
Po schodach szedł pierwszy, pewnie ze względu na obowiązującą zasadę savoir vivre'u, jakoby mężczyzna powinien schodzić najpierw, chroniąc kobietę przed ewentualnym upadkiem. Dlatego odwrócił się do niej, by móc na nią zerknąć, ale tylko przelotnie, odpowiadając jej:
— Z reguły nie zasypiam zbyt wcześnie, ale gdyby jednak zmorzył mnie sen, nie szczyp mnie, próbując obudzić, bo będziesz skazana na twardy upadek. Bądź subtelna, Lloyd. Delikatna. Nie ma nic bardziej niewinnego i bezbronnego niż śpiący mężczyzna — mruknął  z rozbawieniem schodząc po krętych, wąskich schodach w dół.

/zt
Powrót do góry Go down


Voice Follett
Voice Follett

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 2585
  Liczba postów : 1623
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9119-voice-lloyd
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9121-glos-w-twojej-glowie
http://czarodzieje.org/t9120-voice-follett-cheney-lloyd
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyPią 29 Sie 2014 - 13:07;

Lloyd żałowała, że nie nosi zegarka. Pewnie wtedy liczba jej szlabanów byłaby bardziej ograniczona, na wszystkie spotkania przychodziłaby punktualnie, a lekcje niekoniecznie zaczynałyby się dla niej godzinę później, niż powinny. Nie miała poczucia czasu, kompletnie go nie miała, zdarzało jej się nazywać godzinę ósmą rano popołudniem, a dwudziestą pierwszą świtem, zwłaszcza latem, gdy o tej porze jest jeszcze dość jasno. Nie miała więc zielonego pojęcia, która jest godzina, ale na pewno była już spóźniona... Tylko na co? Jej biedna, kiepska pamięć!
- Nie marznę jakoś specjalnie - odparła, co w gruncie rzeczy nie było prawdą, ale kto ją do niej przymuszał? Zimą nie pomagały jej kurtki, rękawiczki, długie spodnie, nic jej nie pomagało. Po prostu chodziła po śniegu i trzęsła się z zimna, mało co nie potykając się o własne nogi.
- Postaram ci się ją zapewnić - uśmiechnęła się, poprawiając kurtkę. Chłodna Anglia naprawdę mocno kontrastowała się z Indiami, w których pewnie wciąż świeciło słońce.
- Tylko dwadzieścia jeden? Chyba zbyt wiele od ciebie oczekuję. - Żeby tylko Lloyd zamierzała sprawdzać, czy mówi prawdę!
Ruszyła za nim schodami, starając się zbytnio nie rozglądać naokoło. Payne niewinny i bezbronny? To coś, co Voice koniecznie musi zobaczyć.

[zt]
Powrót do góry Go down


Melody A. Blackthorne
Melody A. Blackthorne

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 136
  Liczba postów : 280
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8939-melody-avril-blackthorne
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8960-melody
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8959-melody-avril-blackthorne
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyWto 21 Paź 2014 - 18:23;

Tego dnia pogoda może nie była wyjątkowo wietrzna... Można by także powiedzieć, że padający deszcz nie sprzyjał planom Melody dotyczącym miłego spędzenia czasu w Wieży Wiatrów. Ale co to było dla niej? Szczypta determinacji z domieszką jej nieustępliwości i już po chwili siedziała na podłodze z podkulonymi pod brodę nogami. Ramiona okryła płaszczem chroniącym przed przedostającymi się powiewami chłodniejszego powietrza, a szalik prowizorycznie otulał jej szyję, gdyż już od rana miała problemy z gardłem.
Przymknęła oczy, uważnie wsłuchując się w symfonię skomponowaną przez wiatr i miarowe uderzenie kropli wody o powierzchnię dachu. W środku nie było najcieplej, jednak Mel wcale to nie przeszkadzało, pewnie dlatego, że była przyzwyczajona do typowo chandrowej pogody. Z tegoż względu i ją dopadł nastrój idealny do zadumy.
Wiatr pieścił jej policzki łagodnymi smagnięciami, co chwilę wzbudzając miliony malutkich dreszczy rozchodzących się wzdłuż jej kręgosłupa. Bezwiednie zaczęła nucić pod nosem. W samotności zaczynała odzywać się w niej część stęskniona za muzyką. Och, oby to nie dopadało jej zbyt często, bo zrobi się z niej kiedyś jakiś uczuciowy wrażliwiec, czego nikt oczywiście by nie chciał!
Powrót do góry Go down


Emmet Andy Thorn
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Wilkołak, Kapitan Hufflepuffu, Ścigający
Galeony : 1135
  Liczba postów : 541
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9348-emmet-andy-thorn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9350-sowa-emmeta#260306
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9351-emmet-andy-thorn#260313
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptySob 25 Paź 2014 - 12:07;

Ostatnio niezbyt dobrze znosił załamanie pogodowe nad Hogwartem. Do tego Bal, obowiązki, nauka do OWuTeMóW i mnóstwo, mnóstwo innych zajęć - włącznie z jego futerkowym problemem - doprowadziły do stanu, w którym Emmet znikał z horyzontu wszystkich swoich znajomych. Niemal nikt  nie wiedział, gdzie prefekt Hufflepuffu chodził i jak to robił. Przecież nie posiadał żadnej mapy, a przesiadywanie w jednym i tym samym miejscu groziło zdemaskowaniem. Więc jaki był sekret? Ano żaden.
Emmet Thorn za każdym razem przebywał w konkretnej części zamku, a ściślej rzecz ujmując - w swoich ulubionych miejscach. Oczywiście dzisiaj nie mógł zaszyć się w zachodnim skrzydle, bowiem jego ostatnia wędrówka nie została zakończona najlepszym możliwym wydarzeniem, toteż wejście na szczyt wieży okazało się całkiem miłą perspektywą. Musiał tylko narzucić jakiś gruby płaszcz, szalik w barwach domu i jakieś ciepłe buty, co by było cieplej niż normalnie.
I pewnie poszedłby w zupełnie inne miejsce, gdyby nie cichy odgłos dobiegający gdzieś z góry. Z czystej ciekawości wszedł na górę Wieży Wiatrów, jednak starał się zachować dość szczególną ostrożność W końcu nie chciał nikogo spłoszyć i przyprawić o nie wiadomo jaki uraz, tak jego nowe podejście z odznaką prefekta pod płaszczem miało zgoła inne zdanie. I co miał zrobić?
Och, Thorn, weź się w garść. Jeśli to jakiś pierwszak po prostu odeślesz go do opiekuna domu, a jeśli nie... to sobie pogadacie. Nie ma to jak samomotywacja we własnej głowie, prawda? Nieważne.
Emmet zrobił krok, ostatecznie wchodząc do wieży i stając przed dziewczyną, którą... no właśnie. Nie znał.
- Eeem... nie powinnaś tutaj być - wymamrotał niezbyt przekonująco, po czym odchrząknął: - Ykhm. Chcesz się pochorować? - dorzucił głośniej, podchodząc odrobinę bliżej. W dalszym ciągu zachowywał dystans, ale coś trzeba było zrobić. Prawda?
Powrót do góry Go down


Melody A. Blackthorne
Melody A. Blackthorne

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 136
  Liczba postów : 280
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8939-melody-avril-blackthorne
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8960-melody
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8959-melody-avril-blackthorne
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyWto 28 Paź 2014 - 20:41;

Melody odczuwała od czasu do czasu taką potrzebę, odizolowania się od ludzi świergoczących jej zaraz nad uchem i próbujących wciągnąć w kolejną zabawę. Będąc już na trzecim roku, poważnie podchodziła do swoich obowiązków, co za tym szło, miała na prawdę mało czasu na przyjemności. Przez co jej liczni znajomi zaczęli po prostu się oddalać. Choć w jej małej ślicznej główce zaczął kształtować się plan, jak wypośrodkować zajęcia z zabawą, miała ogromną ochotę spędzić jeszcze ten jeden dzień we własnym towarzystwie. Być pewna, że jej zszargane nerwy zostały już ujarzmione.
Krukonka podniosła głowę słysząc jakieś kroki i momentalnie zaprzestała nucenia. Czy los musiał mieć aż tak ironiczne poczucie humoru? Piorunujące spojrzenie jej oczu wwierciło się w postać chłopaka, którego można powiedzieć, że kojarzyła. Blackthorne nie wykonała żadnego ruchu, który mógłby zniechęcić Puchona do rozmowy. Nie miała też zamiaru udawać szczęścia tym spotkaniem i dawać mu mylne wrażenie, co do jej nastawienia.
Kącik ust dziewczyny nie mógł jednak nie drgnąć, kiedy usłyszała jak niepewnym głosem przybyły zwrócił jej uwagę.
- Nie powinieneś mówić mi co mam robić - odparła przekrzywiając nieco głowę i zaplatając ramiona na piersiach. - Bez obaw, tu wcale nie jest tak zimno, żebym od razu się pochorowała, ale dzięki za troskę.
Na tym zainteresowanie Mel intruzem się zakończyło, a Krukonka, jak gdyby znowu była sama wbiła wzrok w ścianę, wyłapując nietypowe świsty wiatru. Lubiła dogłębnie badać każde interesujące ją zjawisko, takie już miała przyzwyczajenie.
- Jeśli już nie boisz się przeziębienia, możesz się dosiąść - rzuciła lekko. Niech Puchon sam zdecyduje, czy warto będzie zaryzykować "uszczerbkiem" na zdrowiu i spędzić z nią trochę czasu.
Powrót do góry Go down


Emmet Andy Thorn
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Wilkołak, Kapitan Hufflepuffu, Ścigający
Galeony : 1135
  Liczba postów : 541
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9348-emmet-andy-thorn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9350-sowa-emmeta#260306
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9351-emmet-andy-thorn#260313
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyWto 2 Gru 2014 - 15:10;

Potrzebował krótkiej chwili, by otrząsnąć się ze słów wypowiedzianych przez dziewczynę. Właściwie czego miał oczekiwać? Że ktoś posłucha go ot tak i spełni każdego polecenie? Z pewnością nie. Zwłaszcza, że ciągle pozostawał uczniem, a nie nauczycielem. Cóż, życie było pasmem niespodzianek, ale czy aż tak dobitnie musiało mu udowadniać, że ledwie radził sobie z dodatkowymi obowiązkami?
- No tak, każdy robi to, co chce - wymamrotał, podchodząc bliżej, by ostatecznie usiąść obok dziewczyny. Nie chciał naruszać jej przestrzeni, toteż zajął wolne miejsce w taki sposób, żeby oboje mieli dość prywatności.
- Eem... Emmet jestem - odezwał się, próbując jakoś przerwać tę niezręczną ciszę. Zdecydowanie nie radził sobie w kontaktach damsko-męskich, a w szczególności takich, gdzie musiał stawić czoło wyzwaniu w pojedynkę. Niewątpliwie ta dziewczyna była wyzwaniem. Wcześniej jej nie spotkał i chyba nie chciał znać powodów, dla których nie dane mu było poznanie jej przed dniem dzisiejszym.
- I właściwie co tutaj robisz? - Oczywiste pytanie, które cisnęło mu się na usta od samego początku, lecz do tej pory nie potrafił go z siebie wykrztusić. Dlaczego? Nie wiadomo. No może jednak wiadomo, bowiem Emmet nie należał do szczególnie rozmownych, ale za to był dosyć ciekawskim, biorąc pod uwagę fakt, że ktoś przejawiał objawy jesiennej chandry albo Merlin wie, czego jeszcze.
Poluzował szalik, rzucając dziewczynie ukradkowe spojrzenie.
Powrót do góry Go down


Melody A. Blackthorne
Melody A. Blackthorne

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 136
  Liczba postów : 280
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8939-melody-avril-blackthorne
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8960-melody
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8959-melody-avril-blackthorne
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyPią 5 Gru 2014 - 16:37;

Melody była już taką przekorną duszyczką i niełatwo było ją przekonać do czegokolwiek, bez znaczenia czy próbował tego dokonać jej rówieśnik czy jakiś zdeterminowany nauczyciel. Jeśli wybrała sobie jakiś cel, nie było mowy o żadnym nagięciu. W niektórych przypadkach bardzo przydatna cecha, w takich jak ja ta... niepożądana. A już na pewno nie przez intruza.
Krukonka poprawiła ciemny płaszcz zsuwający się jej z ramion i obserwowała chłopaka zakłócającego symfonię świstów. Jej przyjaźnie zaciekawiony wzrok zabarwił się łagodną nutą rozbawienia, gdy Puchon postanowił zachować przestrzeń osobistą Mel w stanie nienaruszonym. Widocznie nie czuł się całkowicie komfortowo w jej towarzystwie, co właściwie niezbyt ją dziwiło, skoro poznali się jakieś dwie minuty temu. To musiała być po prostu kwestia mentalności, bo ona sama nie odczuwała najmniejszego napięcia. Była zbyt otwartą osobą.
- Melody - przedstawiła się w odpowiedzi, unosząc jeden kącik ust i zastanawiając się, jak ośmielić chłopaka. Jej cała postawa mówiła "daj spokój, przecież nie gryzę". - Tylko słucham. Niektórych odpręża dobra książka, innych jakiś ruch, a mnie dźwięki... No i w tym miejscu można usłyszeć specyficzne melodie.
Ciężko było to wytłumaczyć, ale Blackthorne lubiła muzykę w każdej formie i czerpała inspirację ze wszystkiego, co usłyszała. Szukała muzyki zarówno w specyficznych instrumentach jak i codziennych zjawiskach. Chciała mieć z nią styczność.
- A ty? jest jakiś szczególny powód, dla którego tu jesteś?
Powrót do góry Go down


Emmet Andy Thorn
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Wilkołak, Kapitan Hufflepuffu, Ścigający
Galeony : 1135
  Liczba postów : 541
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9348-emmet-andy-thorn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9350-sowa-emmeta#260306
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9351-emmet-andy-thorn#260313
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptySob 6 Gru 2014 - 23:40;

Puchon przez dłuższą chwilę zastanawiał się nad sensem całego spotkania. Trudno było przyznać przed samym sobą, że tak naprawdę szukał okazji do rozmowy z kimś, kto nie patrzył na niego przez pryzmat przeżytych wspomnień czy posiadanej odznaki. Odkąd został prefektem, niemal bez przerwy odnosił to dziwne wrażenie gapienia się na tors, jakby przemycał pod koszulką jadowite tentakule albo skrzeloziele, albo coś jeszcze. W każdym razie głównie chodziło o to, że ludzie zwracali na niego zbyt dużo uwagi, a tak duże zainteresowanie nie cieszyło, lecz wprawiało w zupełnie niepotrzebny stres.
Obserwując dziewczynę, sam zaczął odczuwać aurę wieży, w której nieszczególnie lubił bywać. Ogrom dźwięków raził jego uszy, szczególnie po przemianie, ale - prawdę mówiąc - nie miał najmniejszych zastrzeżeń do tego miejsca. Po prostu nie przepadał za godzinnymi wyprawami z lochów do wieży astronomicznej. Wystarczały mu zajęcia z Astronomii. Więcej wycieczek nie potrzebował, skoro napotykał dość problemów na niższych piętrach. I właśnie im poświęcał najwięcej uwagi. Z drugiej strony nie wiedział, że tutaj również działy się ciekawe rzeczy, a pytanie zadane przez Melody odrobinę zbiło go z pantałyku.
Dopiero po kolejnej chwili ciszy, zdołał jej odpowiedzieć:
- Właściwie to szukałem jakiegoś cichego miejsca. Co prawda nie mam zbyt wiele wolnego czasu, ale staram się wykorzystywać go na odpoczynek. Nauczyciele zarzucają mnie masą wypracowań i zapewne powinienem przenieść sypialnię do biblioteki, żeby mieć pod ręką każdą potrzebną ksiązkę. - Uśmiechnął się, próbując dość nieumiejętnie zażartować z całej sytuacji.
- I w sumie, to sprawdzałem, czy jakiś pierwszoroczny znowu nie zwiał ze szlabanu od profesora Morrisa. Ostatnio ciągle coś u niego psocą i nie mam pojęcia, jak przemówić im do rozsądku. Może masz jakieś użyteczne rady?
Powrót do góry Go down


Melody A. Blackthorne
Melody A. Blackthorne

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 136
  Liczba postów : 280
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8939-melody-avril-blackthorne
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8960-melody
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8959-melody-avril-blackthorne
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyPon 8 Gru 2014 - 21:32;

Krukonka nigdy nie zastanawiała się nad minusami bycia prefektem. Przywileje, autorytet... nawet bardzo łatwa możliwość wyżycia się na psocących dzieciakach, kiedy miało się kiepski dzień. W jej wyobraźni nie malowało się to smutnymi barwami. Tak czy inaczej, Emmet miał to szczęście, że Mel nie zwracała  uwagi na pozycję i funkcje pełnione przez jej znajomych. Ktoś musiał to robić, prawda? I nie był to powód, dla którego można by skreślić z miejsca ową osobę.
Melody również nie była stałą bywalczynią – tak, trudno uwierzyć, że pałęta się również po tłocznych korytarzach – tego miejsca, więc ich spotkanie było splotem zbiegów okoliczności. Bo kto by pomyślał, że spragniona melodii nie podrepcze do Pokoju Muzycznego? Że postanowi odbudować złe skojarzenie wieży z astronomią, którą darzyła szczególną antypatią? Na pewno nie Melody.
Dziewczyna zaśmiała się rozbawiona. Doskonale pamiętała czasy VII klasy, kiedy to jej życie toczyło się w listach wysyłanych do znajomych, a ona sama nieustannie krążyła między dormitorium, biblioteką, a odpowiednimi salami. A to wszystko, aby zdać OWuTeMy, które zapoczątkowały jeszcze cięższe studia. Coś chyba poszło nie tak...
– Szkoda, że ja wtedy nie wpadłam na taki pomysł... I nie żebym chciała cię dobić, ale z każdym następnym rokiem jest co raz gorzej – zdradziła z kwaśną miną, którą równie szybko porzuciła na rzecz uśmieszku pełnego zrozumienia.
– Użyteczne? Możliwe, że tak. Zgodne z zasadami? Nie jestem pewna... – wyjaśniła, wzruszając lekko ramionami. Nie słynęła z cierpliwości dla irytujących i plączących się pod nogami pierwszaków, które myślały, że mają cokolwiek do powiedzenia. Można powiedzieć, że aż świerzbiły ją wtedy pazurki...
Powrót do góry Go down


Emmet Andy Thorn
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Wilkołak, Kapitan Hufflepuffu, Ścigający
Galeony : 1135
  Liczba postów : 541
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9348-emmet-andy-thorn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9350-sowa-emmeta#260306
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9351-emmet-andy-thorn#260313
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyPią 12 Gru 2014 - 20:07;

Przez całą drogę zastanawiał się nad sensem sprawowania dodatkowych obowiązków, gdy były rzeczywiście dużo bardziej istotne sprawy do załatwienia. Choćby takie OWuTeMy, które nieubłaganie stawały się coraz bliższe, a Emmet jak ledwie tknął zielarstwo, tak nie zabrał się za inne przedmioty. Zamierzał zdawać jeszcze parę innych, lecz wątpił, iż umiejętności pozwolą mu na to. Ciągłe braki w niektórych aspektach przyprawiały o irytujący ból głowy, natomiast świadomość własnej niemożności uczynienia czegoś w kierunku ich poszerzenia stwarzała bańkę pełną strachu oraz wątpliwości; a jej nie potrafił przezwyciężyć. Nie sam. Potrzebował kogoś, kto wyjaśniłby wszystko wystarczająco zrozumiale, jeśli chciał dalej rozwijać się w nieświadomie obranym kierunku.
Bycie wilkołakiem instynktownie skierowało Puchona ku uzdrawianiu, ale musiał mieć szeroką wiedzę z zielarstwa, eliksirów czy opieki nad magicznymi stworzeniami, żeby wykorzystać pełen potencjał tkwiący w tak rozległej dziedzinie. Niewątpliwie znalazłby sposoby na uzupełnienie dziur, choć wiązałoby się to z praktycznym zamieszkaniem w bibliotece. Nie wątpił, że szkolny zbiór ksiąg był wystarczająco duży, jednak nie zawsze potrafił z niego odpowiednio skorzystać.
A wracając do spotkania z Melody i zadanego pytania, nie mógł powstrzymać się od dziwnego uśmiechu uzupełnionego chwilowym błyszczeniem oczu. Doskonale rozumiał ten problem. Nie zawsze dało się żyć w zgodzie ze wszystkimi regulaminami. Czasami trzeba złamać któryś przepis, żeby dotrzeć do upragnionego celu.. Jednakże najważniejszym było to, aby nie wyrządzić komuś krzywdy, prawda? Zapewne niezupełnie. Inaczej nie odpowiedziałby.
- Cóż... może będę musiał ich postraszyć nową pielęgniarką. Słyszałaś o niej? - Przysunął się bliżej i dodał konspiracyjnie: - Podobno niezła z niej jędza.
Potarł palcami oczy, próbując odgonić nadchodzące zmęczenie. Zdecydowanie zbyt źle znosił ostatnie przemiany i ciągle odczuwał jakieś banalne efekty uboczne, które nie chciały ustąpić, a jedynie potęgowały się, jakby miały zaatakować w najmniej odpowiednim momencie.
Powrót do góry Go down


Melody A. Blackthorne
Melody A. Blackthorne

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 136
  Liczba postów : 280
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8939-melody-avril-blackthorne
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8960-melody
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8959-melody-avril-blackthorne
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyCzw 18 Gru 2014 - 19:03;

Dla osoby, która już przetrwała te najcięższe chwile w swojej karierze szkolnej, egzaminy końcowe nie jawiły się jako najgorszy koszmar. Kiedy zaczynała VII klasę czuła się niesamowicie, świadomość, że tak daleko zaszła była bardzo podbudowująca. Jednak z każdym miesiącem przybliżającym ją do zakończenia pewnego etapu życia, nad jej ciałem zaczęły przejmować kontrolę emocje jak poddenerwowanie czy strach. Paraliżujące i sprawiające, że dziewczyna przestawała być pewna czegokolwiek. A już najbardziej swoich umiejętności.  Po nocach bardzo uważniej studiowała potrzebne materiały – prawdziwy cud, że tak rzadko w tamtym okresie zdarzało jej się zasypiać na lekcjach -  a mimo to sądziła, że zaledwie musnęła podstawy. A potem... po prostu zdała i to wcale nie była tak wielka sprawa, jak jej się wydawało. Kończąc trzeci rok studiów była już mądrzejsza i nie czuła tej presji z początku ogarniającej każdego ucznia bez wyjątku.
Chociaż była pełna entuzjazmu dla przedmiotów typu eliksiry czy zielarstwo, nie było wątpliwości, że nie ma w niej nawet krzty potencjału. I mimo że próbowała poznać tajniki tych przedmiotów z pomocą różnych nauczycieli, nie było mowy o żadnym zaskoczeniu. Umiejętności tak przydatne w przypadku jej wilkołactwa – bo przecież lepiej samej byłoby uwarzyć sobie eliksir tojadowy niż kupować go pod spojrzeniem zniesmaczonego sprzedawcy – najwyraźniej nie jej były pisane.
Tak czy inaczej, funkcjonowanie zahaczające o naginanie zasad raczej nie było obce żadnemu nastolatkowi, nawet bardzo odpowiedzialnemu. Są sytuacje, w których pedantyczne przestrzeganie reguł nie jest możliwe i tyle. Melody jakoś rzadko gryzło sumienie.
- Na szczęście nie miała jeszcze okazji zabrać się za mnie uzdrawiającymi rękami – odparła, udając, że strzepuje z czoła niewidzialne kropelki potu i śmieje się pod nosem. – Gdybyś takich argumentów używał od początku jestem pewna, że rozważyłabym szybki odwrót z wieży.
Przekrzywiła nieco głowę, aby lepiej przyjrzeć się Emmet'owi. Powstrzymała w sobie odruch spytania go, czy na pewno wszystko w porządku. Nie wyglądał najlepiej, ale każdy mógł mieć gorszy dzień. A nawet jeśli miał jakieś problemy, to zdecydowanie nie była jej sprawa/ Zresztą, ona też na wybieg by się nie nadawała. Zmiany w jej życiu pojawiły się drastycznie szybko, a rok cyklicznych przemian to zdecydowanie za mało, żeby się do tego przyzwyczaić. Zakładała, że nawet całe życie to za mało.
Powrót do góry Go down


Emmet Andy Thorn
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Wilkołak, Kapitan Hufflepuffu, Ścigający
Galeony : 1135
  Liczba postów : 541
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9348-emmet-andy-thorn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9350-sowa-emmeta#260306
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9351-emmet-andy-thorn#260313
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyPią 26 Gru 2014 - 23:46;

Świadomość dotarcia do poziomu owutemów nie była specjalnie przerażająca. Fakt posiadania dodatkowych obowiązków przerażał Emmeta do tego stopnia, że powoli zaczynał wątpić w swoje umiejętności. I to wyjątkowo mocno, skoro trząsł się na myśl napisania jakiegokolwiek wypracowania na którykolwiek przedmiot. Nie potrafił zebrać w sobie chęci do pracy, ale nie siedział w miejscu. Robił jakieś postępy. Wprawdzie niewielkie, lecz liczył się każdy fakt posuwania się naprzód. Nawet, jeśli wyglądało to na cofanie się w tył. Choć tak naprawdę tego nie robił. Cały czas dążył obraną ścieżką, odrobinę zapominając o swojej przypadłości, aż wreszcie dotrze do celu. Zda OWuTeMy, poradzi sobie ze Sfinksem, jednak nie liczył na zajęcie wysokiej pozycji. Sam udział napawał go dumą, a bycie prefektem jeszcze bardziej zobowiązywało Emmeta do posiadania jak najlepszych ocen.
Wiedział, że był pod presją, lecz to nie miało znaczenia. Przywykł do ciągłego napięcia, skoro pragnął mieć naprawdę wysokie wyniki. Zapewne w tej kwestii przypominał Krukona, ale doskonale wiedział, że nie przyniósłby chluby domowi Roweny Ravenclaw. Ponad wszystko był lojalnym bratem, czasami wyglądającym na typowego, miękkiego Puchona, starał się być dobrym przyjacielem gotowym pomóc tym, którzy potrzebowali wsparcia. Jednak nie wszystko było takie, jakie oczekiwał, by było. Wiedział o tym. A raczej miał tego świadomość od momentu ugryzienia.W końcu nigdy nie prosił się o otrzymanie tego daru, ale zapewne byłby kimś zupełnie innym, gdyby nie to wydarzenie. Jedyne, co mógł uznać za dobre w swoim życiu, to fakt posiadania dość dużego doświadczenia w kwestii przemian. Co prawda każdej bał się w takim samym stopniu i wpadał w panikę, gdy na kilka dni przed pełnią nie mógł znaleźć swojej fiolki z wywarem tojadowym, lecz to pomogło Emmetowi na zgłębienie dużo bardziej uciążliwych zjawisk. Ponad osiem lat bycia wilkołakiem na coś się przydało. Nie życzył tego nikomu, ale gdyby natrafił na kogoś nowego w tej kwestii, wiedziałby, jakiej pomocy temu komuś udzielić. Ba, oddałby nawet ostatnią fiolkę eliksiru, żeby ten ktoś nie cierpiał tak, jak on, gdy był na trzecim roku. Całe to wydarzenie wyryło w jego pamięci ogromną dziurę, której nic nie mogło uleczyć, ale Emmet wraz z upływem lat posiadł wiedzę pozwalającą mu na możliwość leczenia innych. Chociaż jeszcze nie zdał owutemów, dziś, na pytanie Kim chciałbyś być w przyszłości?, odpowiedziałby Uzdrowicielem. Tylko taką ścieżkę dla siebie widział. Grał w drużynie, pomagał innym i nagle świadomość tego, że teraz prosił o pomoc, wydała się niezwykle dziwaczna.
Uważnym wzrokiem popatrzył na Melody, wiedząc, że obserwowała go przez cały ten czas. Widziała, jak wyglądał. I tylko przez chwilę był zmartwiony tym faktem, bowiem zaraz posłał jej lekki uśmiech, ozdabiając go dosyć prostą odpowiedzią:
- Zapewne ta Lestrange odniosłaby niesamowite efekty, gdyby była prefektem - powiedział, po czym zacisnął wargi, powstrzymując się od wybuchnięcia śmiechem.
Spoważniał na moment, obserwując dziewczynę, całkowicie nieświadomy tego, że jego kontakty z płcią piękną uległy jakiejś niewidocznej przemianie.
- Powiedz mi, czy nasza nowa pielęgniarka nadawałaby się na prefekta?
Powrót do góry Go down


Sapphire Sparks
Sapphire Sparks

Nauczyciel
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Legilimencja i Oklumencja,
Galeony : 1224
  Liczba postów : 450
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7286-sapphire-t-sparks
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7290-pisz-mi-dobrze
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7598-sapphire-sparks#212191
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyPią 18 Wrz 2015 - 12:40;

Nie spodziewała się, że jej praca z przyjezdnymi zacznie się od spotkania z dziewczyną, która ma… Rozdwojenie jaźni, tak? Oczywiście, Sapph o tym nie wiedziała i pozostawało to dla niej słodką tajemnicą, ale całkiem sporo by zrobiła, żeby choć raz nie mieć kłopotów z ludźmi, którzy nie do końca są normalni. Cóż za pech chciał, że niestety trafiła pod skrzydła Hampsona.
Spojrzała na @Upsilon Wilde i @Athene Wakefield, bo pomysł, który im zaproponowała z wyjściem, był najlepszy na świecie. W Wielkiej Sali działo się za dużo i to sprawiało, że nie miała siły już tutaj siedzieć, ani tkwić z tą bandą rozwrzeszczanych dzieci, które przyprawią ją o niemały zawrót głowy. Próbowała zebrać się zatem w sobie, by jakkolwiek zasugerować dziewczynom, w którą stronę powinny iść, jednak pytanie o ciasteczka sprawiło, że uśmiechnęła się drwiąco.
-Nie jadam takich kalorycznych rzeczy. Natomiast mam nadzieję, że ty najadłaś się do syta. – Mruknęła jakże przyjaźnie, choć w jej tonie dało się wyczytać ironię, której nawet nie kryła. Sparks pomimo, że nie miała już problemów żywieniowych, to nadal prowadziła ścisłą dietę, która zakrawała o… Bardzo lekkie posiłki. Jak na dawną anorektyczką przystało, musiała zmagać się z czymś więcej niż tylko pamiętaniem w jakich godzinach powinna cokolwiek zjadać. Nie przejmowała się już dziewczynami i po prostu wędrowała z nimi okrężną drogą, bo kto kazał iść komukolwiek na skróty? No właśnie.
-Mam nadzieję, że w Hogwarcie wam się spodoba. Nauczyciele tutaj są dość… Specyficzni. – Zagaiła luźno, gdy wreszcie dotarły do wieży wiatrów.
 

4
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32411
  Liczba postów : 101889
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Specjalny




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyPią 18 Wrz 2015 - 16:56;

Czas nie działał wam na rękę. Ledwie dotarłyście na miejsce, a koperta sama się podarła. Nie dość, ze wypadałoby po niej posprzątać to jeszcze nie dowiecie się jakie było wasze zadanie. Trzeba było się pośpieszyć. Tymczasem punkt 22, czas do łóżek!

Jako, że Athene i Upsilon wzięły urlop, uznaję, że Sapphire udało się pierwszej dotrzeć na miejsce. Szafirek patrzy, a tu co, bon, zatytułowany: "25% zniżki na dowolny produkt w Hogsmeade do ceny: 100g"!

zt dla Sapphire, Athene i Upsilon muszą jeszcze napisać jednego posta

______________________

Wieża obserwacyjna - Page 7 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Jesper Tähti
Jesper Tähti

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 190
  Liczba postów : 165
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8284-jesper-tahti-sie-jeszcze-tworzy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8286-pisz-duzo#230911
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8285-jesper-tahti#230910
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyCzw 8 Paź 2015 - 9:55;

Lubił tutaj przebywać, bo zazwyczaj miał spokój i mało osób tutaj zaglądało. A wszystko przez wiatr, który wpadał między szczelinami. Akurat Jesperowi nie przeszkadzał chłód, który panował w wieży. Dopiero teraz przyszło mu do głowy, że Gabrielowi może to nie odpowiadać i zasmucił się od razu.
- Ja wolę jak jest chłodno, ale nie pomyślałem o tym, że tobie może to przeszkadzać - przyznał ze zmartwioną miną i od razu spuścił głowę. Chciał dobrze, a wyszło jak zawsze - Możemy zmienić miejsce, na pewno znajdziemy coś odpowiedniejszego - miał tylko nadzieję, że nie stracił przez to w oczach chłopaka. Mimo wszystko zależało mu na tym, aby miał o nim jak najlepszą opinię. Dopiero teraz zauważył, że trzyma go cały czas za dłoń i niepewnie puścił ją, chociaż musiał przyznać, że było to bardzo przyjemne. Przynajmniej do czasu kiedy robił to bezwiednie. Miał ochotę zapaść się pod ziemię i najchętniej już nic więcej się nie odzywać i nie robić. Może w ten sposób wyeliminuje możliwość kolejnego ośmieszenia się.
Powrót do góry Go down


Gabriel R. Myers IV
Gabriel R. Myers IV

Nauczyciel
Rok Nauki : VII
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 89
  Liczba postów : 130
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11604-gabriel-richard-myers-iv
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11607-gabrielowa-poczta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11606-gabriel-richard-myers-iv
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyCzw 8 Paź 2015 - 19:05;

Pierwszą rzeczą jaką zauważył Gabe gdy dotarli na szczyt był wiatr.
- Jest cudnie. - wprawdzie było mu trochę zimno, ale nie chciał dać tego po sobie znać, więc tylko lekko zmrużył oczy. Ciągnąc Krukona za sobą podszedł do barierki i zaniemówił na widok panoramy. Mimo średnio przyjemnej pogody widok zapierał dech w piersiach; Hogwart zewsząd otaczały monumentalne góry, królujące nad ciemną, niemalże czarną taflą jeziora, podczas gdy w Salem zza okien nie było widać praktycznie nic poza wieczną, magiczną mgłą, chroniącą zamek przed wzrokiem mugoli.
Mocny, porywisty wiatr dawał się we znaki. Gabriel poczuł, że lada moment mógł strącić jego ulubiony kapelusz z łowy, tak że poleciałby w siną dal i tyle go widział. Chciał go ściągnąć i schować do torby, gdy nagle doszło do niego że Jesper trzyma go za rękę. Nie Carter, nie Angus, nie chociażby Seth, ale Jesper, którego poznał .. 15 minut temu? Był przyzwyczajony do tego dotyku, więc to pewnie dlatego niczego nie zauważył. W tym samym momencie chłopak zluźnił uścisk i cofnął dłoń, trochę zmieszany. Nie specjalnie Gabriela to ucieszyło; czuł się jakoś.. pewniej, no ale cóż.. Może ma go teraz poprosić by znowu to zrobił? W sumie dlaczego nie?
- Możesz potrzymać mnie za rękę, jeśli chcesz. - uśmiechnął się i obrócił w jego stronę, a niesforna grzywka momentalnie zakryła mu praktycznie całe pole widzenia.
Powrót do góry Go down


Jesper Tähti
Jesper Tähti

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 190
  Liczba postów : 165
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8284-jesper-tahti-sie-jeszcze-tworzy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8286-pisz-duzo#230911
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8285-jesper-tahti#230910
Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 EmptyPią 9 Paź 2015 - 9:06;

O czym ten Jesper myślał ciągnąc Gabriela w takie chłodne i opuszczone miejsce? Tylko on sam wie albo i niekoniecznie, bo znając jego nie przemyślał tego zupełnie. Po prostu usłyszał hasło wieża i pognał, póki pamiętał mniej więcej jak dotrzeć na miejsce. Lekcjami się średnio przejmował, bo nadal nie miał planu na siebie i swój ostatni rok w szkole. Jakby wszystko samo miało mu wlecieć do głowy i pokazać drogę, którą należał obrać.
- Cieszę się, że ci się podoba. I dobrze, że jest tak chłodno, bo inaczej zawsze ktoś przesiadywałby tutaj… - zauważył błyskotliwie i zrobił jeszcze krok do przodu. Mógł tak stać i pół dnia, a na koniec stwierdzić, że i tak mu mało - A tak to… Sam już nie wiem - myśl w połowie wyleciała mu z głowy, ale nie przejął się tym zbytnio. Może gdyby tak się stał pierwszy raz, a nie kolejny.
- Mówią, że wasz dyrektor nie był dobrym człowiekiem, a w gazecie napisali, że robicie złe rzeczy. Jakieś podpalenia w wiosce, chyba. Nie wyglądasz na takiego co mógłby podpalić Hogsmeade. Tam jest tyle fajnych sklepów, pubów i miejsc. Nie podpalałeś nic, prawda? - znów odpłynął w swój świat i mówienie wszystkiego bez przemyślenia tego. Nie chciał obrazić Gabriela swoimi słowami, ale różnie mogły zostać one odebrane.
- Och... - znów mu się wyrwało, bo zazwyczaj to inni wyrywali dłoń z jego uścisku, a teraz nie dość, że było inaczej, to jeszcze teraz to… - Bardzo chcę - powiedział tak cicho, że sam siebie nie usłyszał przez ten hulający wiatr. Trochę się speszył, bo niektórzy w taki właśnie sposób w przeszłości nabijali się z niego, ale Gabe nie wyglądał mu na takiego co mógłby to zrobić. Sam nigdy nie powiedziałby czegoś takiego głośno z obawy, że zostanie wyśmiany i odepchnięty. Niepewnie złapał chłopaka za rękę, gdzieś mimo wszystko bojąc się odrzucenia - To naprawdę nie było najlepsze miejsce. Teraz to już nic nie zobaczysz - chciał mu pomóc z grzywką, ale zrezygnował z tego w obawie przed tym, że może dostać po łapach.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wieża obserwacyjna - Page 7 QzgSDG8








Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty


PisanieWieża obserwacyjna - Page 7 Empty Re: Wieża obserwacyjna  Wieża obserwacyjna - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wieża obserwacyjna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 14Strona 7 z 14 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 10 ... 14  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wieża obserwacyjna - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wieze
-