Lubi jak się ją mizia pod dziobem i szuka atencji, choć ostatecznie nie jest natrętna. Z drugiej strony cholernie dumna, obraża się o byle co i potrafi zmierzyć go krytycznym spojrzeniem, kiedy źle dopasuje krawat. Innymi słowy - typowa kobieta.
[left]<font face="ruthie" font size="6">xxx,</font>[/left]
[justify]Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Proin fermentum est vel faucibus eleifend. Cras tincidunt dolor ut lacus pellentesque consequat. Nullam tempus massa at justo tempus, non tempus orci sagittis.[/justify]
[right]<font face="ruthie" font size="6">Alexander</font>[/right] </div></div></center>
[left]<font face="ruthie" font size="6">xxx,</font>[/left]
[justify]Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Proin fermentum est vel faucibus eleifend. Cras tincidunt dolor ut lacus pellentesque consequat. Nullam tempus massa at justo tempus, non tempus orci sagittis.[/justify]
[right]<font face="ruthie" font size="6">Alexander</font>[/right] </div></div></center>
[justify]Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Proin fermentum est vel faucibus eleifend. Cras tincidunt dolor ut lacus pellentesque consequat. Nullam tempus massa at justo tempus, non tempus orci sagittis.[/justify]
[right]<font face="ruthie" font size="6">Alexander</font>[/right] </div></div></center>
Ostatnio zmieniony przez Alexander D. Voralberg dnia Sob Gru 05 2020, 21:19, w całości zmieniany 13 razy
Autor
Wiadomość
Samantha Carter
Wiek : 35
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172
C. szczególne : Zapach anyżu i słodkich migdałów, wysokie obcasy, chłodny odcień oczu, czarny pierścionek zaręczynowy na palcu serdecznym;
Doszły do mnie słuchy o jakieś imprezie u Huxleya Williamsa. To będzie idealny sposób, aby pokazać się w doborowym towarzystwie. Będziesz mógł przedstawić mnie co lepszym osobom, w końcu nie było mnie w Wielkiej nas ponad dziesięć lat. Tak, chcę tam iść z Tobą. Zdaję sobie sprawę, że Twoja mina wygląda teraz mniej więcej jak "Merlinie, tylko nie to", ale gwarantuję Ci, że będziemy się dobrze bawić... tylko musisz mnie tam zabrać. Chętnie zobaczę jak się Huxley postarzał...!
Tak, czytam Ci w myślach. Nie, nie musisz przygotować się do pracy akurat tego wieczoru. Masz na to jeszcze sporo czasu, a znając Ciebie opracowałeś już plany lekcji na najbliższe trzy lata. Chodźmy się po prostu pobawić, a obiecuję, że nie pocałuję Cię na oczach wszystkich. Dobrze, to było po dobroci.
Jeśli w porę się pojawisz się na miejscu to zabiorę wszystkich z imprezy i przeniesiemy ją do Twojego domu. Potrafię być przekonująca, doskonale o tym wiesz. Zastanów się.
Buziaki,
Samantha
Samantha Carter
Wiek : 35
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172
C. szczególne : Zapach anyżu i słodkich migdałów, wysokie obcasy, chłodny odcień oczu, czarny pierścionek zaręczynowy na palcu serdecznym;
Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie chcesz tam iść ani tym bardziej bawić się i pić alkohol. Nie zapomniałam o tym, ale osobiście uważam, że przyda Ci się trochę rozrywki. Zdziadziejesz w tym tempie, a w trakcie roku szkolnego będziesz mieć zbyt wiele argumentów, aby wyjść ze mną gdzieś się rozerwać.
Rozumiem, że są między Wami niesnaski, ale jesteśmy dorosłymi ludźmi. Taka impreza może być idealną możliwością, aby zażegnać wszelakie konflikty. Tak, kojarzę tę ślicznotkę ze szpitala. Nieźle się nasz stary Huxley ustawił.
Słodka Morgano, nie będziesz przecież musiał tańczyć z Williamsem. Jeśli będzie bardzo niezadowolony i da nam to solidnie odczuć to stamtąd wyjdziemy. Na takie coś się zgodzisz? Nie daj się prosić. Nie widzieliśmy się tyle lat...
Samantha
Huxley Williams
Wiek : 44
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Wybacz za mój ostatni wybuch. Nie rozstrzygniemy kto ma rację, bo wyraźnie patrzymy na to w kompletnie inny sposób. Jeśli chcemy roztrząsać te kwestie - zwyczajnie chciałem tylko przeprosin dla Perpy, nic więcej. Ale skoro sama zainteresowana prosi mnie, żebym odpuścił - kim ja jestem by nie ulec prośbom półwili. W każdym razie - ze względu na nią, proponuję byśmy zachowali się jak poważni czarodzieje, nie tacy rozrzucający kartony czy krzyczący na gości. Wiem, że byłeś dla niej dobrym przyjacielem i brak porozumienia między nami jest dla niej wyjątkowo bolesny. (Myślę, że ona najbardziej by chciała, byśmy i my byli super przyjaciółmi.) W każdym razie - byłoby super jakbyśmy mogli popracować nad naszą relacją. W końcu zawsze uważałem Cię za porządnego czarodzieja, wbrew moim ostatnim krzykom.
Pozdrawiam, Huxley Williams
______________________
Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway
Samantha Carter
Wiek : 35
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172
C. szczególne : Zapach anyżu i słodkich migdałów, wysokie obcasy, chłodny odcień oczu, czarny pierścionek zaręczynowy na palcu serdecznym;
Chcę żebyś czuł się doskonale jak najdłużej, a najlepiej na zawsze. Aby tak się stało nie możesz zdziadzieć, a więc wspólne wyjście na imprezę jest ku temu doskonałą opcją.
Dobrze. Jeśli będziesz chciał wyjść, nie ma problemu, ale licz się z tym, że wyjdę z Tobą. Nie chcę żebyś był sam.
Samantha
Huxley Williams
Wiek : 44
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Zapytałbym co się dzieje i próbował poratować radą - ale myślę, że z tym poczekamy kiedy wejdziemy do wyższej fazy naszej relacji! Rozumiem, skoro obydwoje moglibyśmy nawet szabrować w ogniu dla tej samej osoby, z pewnością powinniśmy nauczyć się lepszej komunikacji! Dobrze, ja już nic nie pamiętam! Za to jak wrócimy z Arabii proponuję spotkanie - takie wiesz, z klasą przy piwku (ja) i kawce (ty).
PS. Żałuj, że nie ma Cię na wakacjach! Walczyliśmy z armią Beduinów - z pewnością byś się przydał podczas tego wydarzenia! A tak skończyliśmy z trzema osobami zranionymi sectusemprą! W tym Perpa! Ale nie przyjmuj się - wszyscy żyją, Perpetua wyleczona... No w każdym razie - świetne przygody.
Pozdrawiam, Huxley Williams
______________________
Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway
Samantha Carter
Wiek : 35
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172
C. szczególne : Zapach anyżu i słodkich migdałów, wysokie obcasy, chłodny odcień oczu, czarny pierścionek zaręczynowy na palcu serdecznym;
Zdaję sobie sprawę, że potrafisz sobie poradzić ze wszystkim, co nie zmienia faktu, że ten jeden jedyny raz chcę ci w tym pomóc. To nic złego. Przemawia przez Ciebie bardzo wiele goryczy. Tym bardziej jestem przekonana, że wspólne wyjście może poprawi Ci humor. Nie ze mną te numery bolącej głowy. Korespondujesz z uzdrowicielką. Przypomnę, że zawodowo zajmuję się cudzymi głowami.
Nie zapraszam Cię na wybudzanie inferiusów tylko na imprezę. Trochę entuzjazmu Ci nie zaszkodzi.
Do Pana Voralberga, opiekuna Domu Roweny Ravenclaw
Z przykrością informujemy, iż Pański wychowanek, Dafydd Douglas Strange, został znaleziony nieprzytomny dnia 18 sierpnia 2021 roku, godziny około piętnastej trzydzieści w jednej ze ślepych uliczek Śmiertelnego Nokturnu.
Pan Strange został przeniesiony natychmiastowo na oddział Urazów Pozaklęciowych ze względu na obrażenia, które poniósł w nieznanych nam dotychczas okolicznościach. Ze wstępnej opinii uzdrowicieli, Pański uczeń został napadnięty: nikt nie znalazł przy nim jego różdżki. Z najpoważniejszych obrażeń doszło przede wszystkim do zmiażdżenia kości udowych, jak również naciągnięcia mięśni kończyn górnych w wyniku użycia czarnomagicznego zaklęcia Artus Versavi. Dodatkowo istnieją przypuszczenia, iż jego pamięć została zmodyfikowana, jako że mimo braku urazu głowy, nic z tego wszystkiego nie pamięta. Obecnie przywrócenie jej eliksirem nie daje żadnych efektów.
Świadkowie zeznają również, iż chłopak już wcześniej pojawiał się na ulicach Śmiertelnego Nokturnu oraz kręcił się niebezpiecznie przy jego granicy.
Dopełnimy wszelkich starań, by Pański wychowanek powrócił w pełni do zdrowia i nie odczuwał nieprzyjemnych skutków tego wydarzenia, lecz rekonwalescencja będzie trwała dłuższy czas ze względu na specyfikę użytego przez napastników zaklęcia, które zostało zmodyfikowane. Jedno jest pewne - pan Strange będzie mógł pojawić się w Wielkiej Sali wraz z początkiem roku szkolnego.
Stosowna wiadomość została przekazana również Dyrektorowi Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, panu Garethowi Hampsonowi.
Pozdrawiam, Beatrice I. Smith, uzdrowiciel oddziału Urazów Pozaklęciowych
Dodatkowo, ze względu na zignorowaną kość dotyczącą złapania przez opiekuna, otrzymujesz pozafabularnie wcześniej, przed zdarzeniem z napadem informacje od Pattona Craine'a, iż Taffy został złapany, gdy kręcił się niebezpiecznie blisko Śmiertelnego Nokturnu.
Od Ciebie zależy, co zrobisz z tym listem oraz informacją.
______________________
Samantha Carter
Wiek : 35
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172
C. szczególne : Zapach anyżu i słodkich migdałów, wysokie obcasy, chłodny odcień oczu, czarny pierścionek zaręczynowy na palcu serdecznym;
Chyba zostawiłam pod Twoim łóżkiem jedną parę butów. Nie mogę się ich doszukać. Wyślesz je na sowią pocztę w Londynie? Odbiorę ze skrytki bo tutaj sowy wzbudzają sensację.
Doskwiera mi niemożliwość swobodnego rzucania czarów. Do końca miesiąca mieszkam sama bo Theo ma jeszcze coś do załatwienia za granicą. Cieszę się, że nie skusiłam się, aby pojechać za nim. Znalazłam parę powodów, aby zostawać nawet tu, w tej mugolskiej części miasta.
Co robisz w weekend? Dobrze, to tylko pytanie grzecznościowe. Chcę przygarnąć następcę Abla i może pójdziemy poszukać go razem? Ty wybierzesz, ja przygarnę. Tak jak piętnaście lat temu, pamiętasz?
Samantha
Samantha Carter
Wiek : 35
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172
C. szczególne : Zapach anyżu i słodkich migdałów, wysokie obcasy, chłodny odcień oczu, czarny pierścionek zaręczynowy na palcu serdecznym;
Jesteś zdolny. Wiedziałam, że Ci się uda. Dziękuję! Jesteś kochany!
Znakomicie! Rozpoczniemy poszukiwania od niemagicznych psiaków po niemagiczne. Zapraszam do dzielnicy mugolskiej Londynu, podam Ci namiary w następnym liście tylko zorientuję się gdzie znajduje się tu jakieś schronisko.
Samantha
Samantha Carter
Wiek : 35
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172
C. szczególne : Zapach anyżu i słodkich migdałów, wysokie obcasy, chłodny odcień oczu, czarny pierścionek zaręczynowy na palcu serdecznym;
Masz na myśli taką samą piżamę kiedy ostatnio razem spaliśmy na Twojej kanapie? Czy ja dobrze pamiętam, że nie miałeś na sobie koszuli? Nie, nie możesz przyjść w piżamie. Nie ma takiej opcji bo inaczej osobiście Cię ubiorę. Myślę, że wystarczy elegancka koszula i spodnie. To parapetówka, nie bal czystokrwistych sztywniaków. Mam do Ciebie gorącą prośbę - popracuj przed lustrem nad formalnym i ładnym uśmiechem. Wierzę w Ciebie!
Skontaktowałam się już z Huxleyem i zapewniłam, że przybędziesz wraz ze mną. Wyraził zaskoczenie, ciekawe dlaczego, prawda?
Samantha
Samantha Carter
Wiek : 35
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172
C. szczególne : Zapach anyżu i słodkich migdałów, wysokie obcasy, chłodny odcień oczu, czarny pierścionek zaręczynowy na palcu serdecznym;
Naprawdę masz jeszcze tę piżamę sprzed lat? Wiem, że się ze mną droczysz, co nie zmienia faktu, że należy ubrać się elegancko. Chcę poznać parę nowych osób i zadbać o życie towarzyskie więc moja kreacja jest już gotowa. Nie mam szans przyćmić Perpetuy, ale chociaż zadbam o to, aby nie wyglądać przy niej jak szara zaspana mysz.
Postaraj się o ten uśmiech i nie zmuszaj mnie do napojenia Cię eliksirem rozweselającym. Nie możesz mieć miny jakbyś szedł na stypę. Jak to będzie wyglądać na naszych wspólnych zdjęciach? Ta parapetówka to zabawa. ZA-BA-WA. Będziemy to miło wspominać tylko musimy się o to postarać.
Muszę przyznać, że Huxley jest tak miły jak go zapamiętałam. Kiedy tylko dowiedział się, że wróciłam to od razu zaproponował nocleg, gdybym tego potrzebowała. Chętnie spotkam tego starego hipogryfa. Myślę, że po prostu zdaje sobie sprawę jaki jesteś rozrywkowy i stąd to zdziwienie. Zabawne, pytał czy jesteśmy razem. Nie mam pojęcia skąd wpadł na taki pomysł.
Samantha
Samantha Carter
Wiek : 35
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 172
C. szczególne : Zapach anyżu i słodkich migdałów, wysokie obcasy, chłodny odcień oczu, czarny pierścionek zaręczynowy na palcu serdecznym;
Myślę, że nadarzy się okazja obejrzenia Twojej garderoby skoro będę u Ciebie mieszkać. Jestem już na etapie pakowania wszystkiego z powrotem do walizki jednak chyba muszę poszukać jakiegoś transmutatora bo inaczej nigdy w życiu jej nie przetransportuję. Znasz kogoś godnego polecenia?
To co się tam, na gacie Merlina, działo? Czemu nic o tym nie wiem? To brzmi jak cholernie ważna informacja, która może wiele zmienić. Opowiedz mi wszystko!
Nasze charaktery też się znacząco różnią, ale mimo wszystko potrafimy się dogadać bez słów. Przeciwne cechy dwóch osób nie wykluczają możliwości porozumienia się, a więc chyba trudno przychodzi Wam przyjaźń?
Tak czy siak, cieszę się, że ze mną tam pójdziesz. Nie chciałabym być tam sama. Uwierzysz mi, jeśli powiem, że odrobinę się stresuję? Mam nadzieję, że po tylu latach wciąż posiadam w sobie tę samą charyzmę co kiedyś! Skoro przekonałam Cię do wyjścia to chyba dobry znak.
Potrzebuję tej imprezy, aby odreagować pierwsze dni w pracy.
Samantha
Julia Brooks
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Piszę w sprawie naszego spotkania, dotyczącego nauki zaklęcia. Niestety jestem zmuszona je odwołać. Mam obecnie drobne problemy zdrowotne i nie chcę ryzykować, ucząc się w takim stanie. W każdym razie mam nadzieję, że wszystko u Profesora w porządku. Do zobaczenia w Hogwarcie!
dziękuję za miłe słowa, choć muszę przyznać iż po otrzymaniu listu z Hogwartu (a także wieściach o nowym dyrektorze) uznałem tą nominację za pożegnalny żarcik profesora Hampsona; przepraszam też za dość późną odpowiedź, wygląda na to, że mamy w tym roku więcej pierwszaków niż zwykle. Jeśli ma Pan w planach jakieś specjalne zajęcia z zaklęć dla nich, to również chciałbym zapewnić o mojej dyspozycyjności.
Pozdrawiam,
Darren Shaw
Ravenclaw, rok X
Julia Brooks
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Piszę do Pana z nietypowym problemem, ale wierzę, że może być Pan jedyną osobą, która będzie potrafiła sobie z tym poradzić. Otóż przypomina sobie Profesor, jak w ostatnim liście byłam zmuszona odwołać nasze korepetycje z powodów zdrowotnych? Otóż te okazały się poważniejsze, niż sądziłam. Podczas pobytu w Arabii, spadła na mnie nietypowa klątwa, która uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie. Objawy są niemal identyczne, jak u Profesor Brandon, z tym że na klątwę nie działają eliksiry stosowane przez Profesor Miotlarstwa. Problem konsultowałam z uzdrowicielami i nawet załatwiłam sobie kontakt do łamacza klątw, ale ten nie odpisuje na moje listy, a mi zależy na jak najszybszym rozwiązaniu całej sprawy. W związku z powyższym chciałam zapytać, czy nie zna Profesor kogoś, kto jest obeznany z czarnomagicznymi klątwami? Będę wdzięczna za wszelką pomoc.
Julia Brooks
Patricia D. Brandon
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : burza kręconych, jasnych włosów; runa protekcyjna za lewym uchem
jestem zmuszona poinformować Cię o pewnym incydencie, który miał miejsce na mojej lekcji z uczniami pierwszego roku. Twoja wychowanka, Jenna Hastings wdała się w konflikt z Ruth Callahan, co zakończyło się złamaniem nosa panny Hastings. Pozwoliłam sobie zaprosić do mojego gabinetu dwójkę uczniów - świadka całego zajścia i samą poszkodowaną dziewczynkę, aby wyjaśnić co takiego dokładnie się wydarzyło. Chłopak twierdzi, że Callahan została sprowokowana. Hastings za to utrzymuje, że jedynie zwróciła jej uwagę o to, że jest "zbyt głośna", czym wzbudziła jej gniew. Myślę - i jestem pewna, że Ty także jesteś tego samego zdania - że takie sytuacje powinny być rozwiązywane zdecydowanie w zupełnie inny sposób, a dziewczynki powinny nauczyć się ze sobą rozmawiać, a nie tworzyć niepotrzebnie konflikty. Dlatego uznałam, ze powinieneś o tym wiedzieć.
Patricia Brandon
Irvette de Guise
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Odpowiadając na zadaną przez Pana pracę domową nie wyobrażam sobie nie zacząć wypowiedzi od charakterystyki mojej różdżki. Posiadam ją jeszcze z czasów, gdy wybrałam się na pierwsze zakupy we Francji, przed podjęciem nauki w Beauxbatons. Różdżka jaka mnie wybrała posiada 14 i 1/4 cala, jest wykonana z dębu, a jej rdzeniem jest róg Jackalope. Z powyższej charakterystyki można wywnioskować, że nie jest to różdżka dla każdego czarodzieja. Przede wszystkim już sama długość mówi o tym, że stworzona jest ona dla osób o większym potencjale magicznym (przynajmniej według sztuki różdżkarstwa). Dąb jako drewno jest niezwykle uparty i wspomaga wróżbitów, do których moja osoba niestety nie należy, więc jest to dla mnie kolejna przeszkoda. Na końcu mamy do czynienia z rogiem Jackalope, któy wymaga więzi, często nawet wieloletniej więzi z właścicielem, by wspomagać go, a gdy już taką nawiąże jest naprawdę ogromnym wsparciem przy zaklęciach, choć bywa też kapryśny. Biorąc pod uwagę to, co opisałam powyżej, może być Pan pewien, że nie jeden raz miałam problemy, by uzyskać przy pomocy swojej różdżki zamierzony efekt. Ostatnio takie zdarzenie miało miejsce podczas tegorocznych wakacji w Arabii, gdzie stawiane przeze mnie bariery nie wychodziły, bądź odbijały się rykoszetem w moją stronę. Jestem pewna, że wpływ na to miała kapryśność materiałów, z jakich zrobiono ten magiczny atrybut, ale też i brak skupienia, którego nie potrafiłam osiągnąć ze względu na wyciek dość prywatnych informacji z mojego życia. Oczywiście pomijam wielokrotne sytuacje podczas nauki zaklęć, gdy po prostu w wyniku niewiedzy wykonałam zły gest, czy nieodpowiednio przeniosłam swoją magię poprzez różdżkę. Są to błędy, które zdarzają się każdemu, kto rozpoczyna swoją przygodę z daną inkantacją. Podsumowując, materiał z jakiego wykonana jest różdżka może wnieść ogromną różnicę do tego, jak się z nią współpracuje, ale wiele zależy też od stanu czarodzieja, który aktualnie rzuca zaklęcie. Ważne jest pełne skupienie i świadomość tego, jak magia przepływa przez nas, by uzyskać efekt, na jakim nam zależy.
Irvette de Guise,
Slytherin, IX rok
______________________
Life is a flower
Ostatnio zmieniony przez Irvette de Guise dnia Sob Wrz 11 2021, 14:48, w całości zmieniany 2 razy
Ariel D. H. Dickson
Rok Nauki : I
Wiek : 13
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 149
C. szczególne : Dziewczęce rzęsy, pieprzyki na lewej stronie twarzy i ciele, piegowaty nos, wiecznie nieobecne spojrzenie
moja różdżka to 11 i ¼ cala wieżbowego drewna z rdzeniem zrobionym z pióra z ogona piorunoptaka. Według podręcznika różdżki mają zwykle od 9 do 14 cali, więc jestem mniej więcej pośrodku. Może to znaczyć, że albo nie urosnę już za dużo, albo w przyszłości nie zrobię nic bardzo super, co zgadzałoby się z tym jak wygląda mój ojciec i co mi powtarza. Trudno powiedzieć, mogę za kilka lat przedstawić panu profesorowi aktualizację w tej kwestii. Wieżba najlepiej nadaje się do uzdrawiania i magii niewerbalnej. To pierwsze poznam niedługo, ale na drugie chyba jeszcze poczekam. Skoro mnie wybrała to może będę świetnym niewerbalnym zaklęciarzem, jak pan profesor myśli? Szkoda, że przekonam się dopiero za parę lat. Jak się okarze, że to nie moja bajka, to wieżba się chyba jednak pomyliła. Pióro piorunoptaka to chyba strzał w dziesiontkę, podręcznik mówi, że „różdżka z tym rdzeniem jest hałaśliwa i nieco porywcza” i ja się z tym zgadzam, panie profesorze. No nie będę zmyślać, rużnie to bywa, ale zdaża się tak, że daję się ponieść emocją. Podobno wspomaga właściwości drzewa, więc może jednak będę super z uzdrawiania? Jeśli miałbym sam sobie wybrać drewno, to chyba chciałbym mieć jałowca, bo on pomaga w transmutacji, a mi się transmutacja bardzo podoba tylko podobna jest trudna. Morze z takim jałowcem nie byłaby taka trudna. No i mogłaby być dłuższa, bo mimo wszystko chciałbym kiedyś być wyższy niż tata.
Z powarzaniem Ariel Dickson I klasa Ravenclaw
Darren Shaw
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Piszę oczywiście w sprawie zadanej przez Pana pracy domowej, choć muszę przyznać iż już pierwsza część sprawiła mi niemałą trudność. Powinienem bowiem opisać różdżkę, którą zakupiłem w wieku 11 lat czy może tą, w której posiadanie wszedłem stosunkowo niedawno, Mizerykordię? Ostatecznie zdecydowałem się na drugą opcję - choć psychologiczny wykład na temat tego, jak różdżka jedenastoletniego Darrena pasuje do jego starszego odpowiednika byłby z pewnością fascynujący, to byłby nieco mniej miarodajny niż badanie jego obecnego narzędzia, służącego do rzucania zaklęć. Przechodząc do części właściwej pracy domowej - Mizerykordia (bo tak zdecydowałem się nazwać swoją różdżkę w nieco próżnej, acz wyjątkowo dobrze brzmiącej próbie nadania jej pewnej dozy wyjątkowości) jest różdżką jedenastocalową, z winorośli i z rdzeniem z żądła mantykory. Materiał pasuje - jak sądzę, ktoś postronny zapewne mógłby ocenić mnie lepiej niż ja sam - całkiem dobrze, biorąc pod uwagę jego upodobanie do spokojnych osób stojących nieco z boku. Oprócz tego winorośl nie posiada zbyt wielu innych cech - zależne są one od rdzenia. Żądło mantykory jest zaś materiałem, który wspomaga umiejętności czarnomagiczne oraz runiczne. Oczywiście, nie decydowałem się na taką różdżkę z powodu marzeń o zostaniu czarnoksiężnikiem, a ze względu na wykonywany przeze mnie teraz i planowany w przyszłości zawód - odpowiednio, są to rzeczoznawca artefaktów oraz łamacz klątw. Czy Mizerykordia do mnie pasuje? Mam wrażenie, że 'relacja' między nami jest w dużej mierze sucha i pracownicza, przynajmniej przez większość czasu. Niczego innego od różdżki nie wymagam, więc jestem z niej zadowolony - ewentualne podekscytowane drżenie, kiedy zdarzy mi się rzucić jakieś bardziej zaawansowane zaklęcie służące do samoobrony jest zaś jedynie ciekawym, zagwarantowanym przez dość oryginalne upodobania Mizerykordii, dodatkiem. Nie przypominam sobie też sytuacji, w której różdżka odmówiła mi w wyraźny sposób posłuszeństwa. Co prawda na początku jej używania wydawała się być 'nieco' mniej przekonana do używania zaklęć defensywnych - nieważne, czy to podczas treningów, czy organizowanych, kontrolowanych pojedynków - ale z tym problemem udało mi się już uporać i zrzucam go na karb "niedostrojenia się" w wystarczającym stopniu z nowym narzędziem. Mógłbym więcej napisać na temat jej dość niepokojącego zamiłowania do czarów nieco bardziej niebezpiecznych, których podstawy musiałem poznać z racji pracy w Banku Gringotta - jednak jeśli chodzi o samo w sobie odmówienie posłuszeństwa, to przynajmniej chciałbym wierzyć, że w przypadku Mizerykordii udało mi się uniknąć takiej nieprzyjemnej sytuacji dzięki posiadaniu dość rozwiniętych, magicznych umiejętności w chwili jej zdobycia. Ufam, iż u profesora wszystko w porządku,
Darren Shaw
Ravenclaw, rok X
Hope U. Griffin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : Piegi na twarzy i ciele. Kilka blizn po szponach na ramionach i jedna na skroni, skrupulatnie zakrywana włosami.
moja różdżka przedstawia się następująco: 10 i ¾ cala, cyprys, włos z ogona testrala Długość jest raczej standardowa dla kobiety i jeśli Profesor pozwoli to pominę tę kwestię, bo to jej najnudniejsza „część”. Cyprys lubi odważnych czarodziejów, dobrze sprawdza się w OPCM, ale nie przepada za eliksirami. Włos z ogona testrala z kolei podobno najlepiej sprawdza się w rękach podróżników, poszukiwaczy przygód i łamaczy klątw. Cieszy się złą sławą, z którą kompletnie się nie zgadzam. Jeśli chodzi o dopasowanie różdżki do mojej osoby, to muszę przyznać, że jest całkiem nieźle. Cyprys jest często spotykany u Gryfonów (nie uważam się za szalenie odważną, ale kiedy trzeba, umiem się postawić) i nie słyszałam, że ktoś na niego narzekał. Ja sama nie mam do tego powodów, różdżka spisuje się świetnie, zwłaszcza że podzielam jej zdanie w kwestii eliksirów, a zaklęcia od zawsze szły mi co najmniej zadowalająco. Mój rdzeń przynosi za to podobno pecha, co uważam za wyjątkowo niesprawiedliwą opinię. Testrale to wyjątkowe zwierzęta i choć oczywiście ich zobaczenie wiąże się z przykrym doświadczeniem, to nie jest to przecież ich wina. Mnie też przez większość czasu prześladuje pech, ale to chyba nie znaczy, że ludzie powinni mnie unikać albo spotykać się ze mną tylko w towarzystwie kogoś urodzonego w czepku, prawda? Rdzeń testrala sprawdza się łamaczom klątw, a więc pośrednio również wpływa na OPCM, przez co dobrze komponuje się z cyprysem. Kiedy patrzę wstecz na wszystkie lata, w których mi towarzyszyła (to wciąż moja pierwsza różdżka), widzę, że zaszły we mnie zmiany, które sprawiają, że coraz lepiej do siebie pasujemy. Może to na tym polega cała magia różdżek, że dostrzegają w ludziach coś, o czym oni sami nie mają jeszcze pojęcia? Wyciągają silne, choć ukryte cechy i cierpliwie wspomagają ich rozwój. Ta myśl jest bardzo pocieszająca, bo jeśli mam rację, to za kilka lat będę w pełni godna cyprysowego drewna. To byłby dla mnie naprawdę duży zaszczyt. Bardzo interesującym drewnem wydaje mi się topola, która (jeśli opowieści o niej są prawdziwe) jest w stanie poświęcić się i przyjąć na siebie złowrogą klątwę, doprowadzając do samozniszczenia. To niesamowite, że „zwykły” przedmiot może mieć w sobie tyle charakteru! Jeśli chodzi o rdzeń to fascynuje mnie pióro feniksa, głównie przez to, jak wybitni czarodzieje byli ich właścicielami. Uważam jednak, że ani topola, ani feniks nie byłyby dla mnie odpowiednie.
Z wyrazami szacunku
Hope U. Griffin
PS. Zdążyłam zapomnieć o tych całych łamaczach klątw i ich powiązaniu z włosem testrala. Chciałam więc Panu podziękować, bo ta praca domowa chyba trochę otworzyła mi oczy.
Christina Grim
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 152 cm
C. szczególne : Niski wzrost, chorobliwa bladość, blizny po poparzeniu na lewej stronie ciała, blizny na lewej ręce po nocy z Drejczim. Dziecinny wygląd. Ubrania z motywami mugolskimi.
W odpowiedzi na zadaną przez Pana pracę domową, wysyłam wypracowanie o mojej różdżce. Posiadana przeze mnie różdżka ma długość 11 i ¼ cala. Może nie jest to zbyt imponujący rozmiar, ale wydaje się dobrze dopasowana do mojego wzrostu. Moja różdżka wykonana jest z drewna sosny, a jej rdzeniem jest włos centaura. Można powiedzieć, że zarówno rdzeń, jak i drewno, są do mnie średnio dopasowane. Najchętniej wybierają samotników czy ludzi tajemniczych, wycofanych; sosna sprawdza się w rękach rzemieślników i twórców, a rdzeń dodatkowo wspiera miłośników wróżbiarstwa, astronomii i jasnowidzów. Ten opis zdecydowanie do mnie nie pasuje. Ostatecznie jednak każde z nich potrafi dostosować się do każdego czarodzieja, i chętnie zmieniają właściciela, więc i do mnie się dostosowały. Czemu wybrała mnie akurat taka różdżka? Nie ma pojęcia. Może dlatego, że dobrze dostosowuje się ona do zmian, a ja w poprzednich latach wykazałam się małą zmiennością charakteru. Moim zdaniem o wiele bardziej pasowałaby do mnie różdżka wykonana z drewna klonu, z rdzeniem w postaci włosa reema. To drewno i rdzeń wspomagają czarodziejów lubiących zielarstwo i eliksiry, a ja właśnie z tych przedmiotów radzę sobie najlepiej. Choć za intrygujący uważam rdzeń w postaci włosa z ogona testrala. Niekoniecznie pasuje on do mojego charakteru, ale testrale uważam za bardzo intrygujące i niesłusznie potępiane zwierzęta. Może stąd moja słabość do tego rdzenia. Mojej różdżce zdarzyło się odmówić mi posłuszeństwa kilkukrotnie. Najpewniej dlatego, że nie jest do mnie idealnie dopasowana, a ja dodatkowo jestem przeciętna z zaklęć. Zdarza mi się mylić formułki, czy też niedokładnie wykonywać określone gesty. Zbyt łatwo ulegam też czasem emocjom, co na pewno też jest przyczyną takich sytuacji. Różdżka często odmawiała mi posłuszeństwa podczas rzucania zaklęć uzdrawiających. Może to jednak wynikać z niewystarczającego doświadczenia.
Z poważaniem, Christina Grim, Gryffindor, rok VIII
Zephaniah van Wieren
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : Tatuaż z łapą nundu na przedramieniu, Blizny i uszczerbki na zdrowiu: Dziennik
Jest to moja już czwarta różdżka, więc niestety nie powiem za dużo na temat tej, która była pierwsza oprócz tego, że jej właściwości nadawały się idealnie do bycia sportowym świrem, który potrzebuje czasem pomóc innym magią leczniczą. Niestety, los splatał mi wiele razy figla i niestety mogę opowiedzieć tylko o tej obecnej.
Według pana Sandersona, miejscowego różdżkarza z Hogsmeade, różdżki z cisu są tak naprawdę bardzo... elastyczne pod względem tego co oczekuje dany czarodziej i takie jakie zdolności chce rozwijać. Ale jest to też dla mnie drewno wyjątkowe, gdyż odzwierciedla we mnie fakt, że obecnie przechodze wiele przemian do których muszę się dostosowywać. Tak samo jak to rzadkie drewno używane przeze mnie w moim atrybucie czarodzieja. Na pewno owa różdżka będzie mi wierna z powodu swojej budowy, ale rdzeń...
Rdzeń jest dość nietrwały, co ponownie odzwierciedla mój charakter w tym, że obecnie nie potrafię w większości rzeczy wytrwać. Czego się tknę - jest mi ciężko lub umyka między palcami.
Czy stało się jakieś złe wydarzenie? Cóż... To raczej zostawiam pod ocenę profesora, który widział mnie w sytuacji, którą obaj pamiętamy. Koszt tego przekonania się też znamy...
Zephaniah van Wieren, student II roku, Gryffindor
Drake Lilac
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 213 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Będąca w moim posiadaniu różdżka jest wykonana z Cedru, ma długość 13 cali, jest dosyć giętka, a jej rdzeń stanowi szpon mantykory. Uważam że jest ona do mnie idealnie dostosowana z kilku powodów. Cedr nadaje się dla osób o dosyć silnym charakterze i lojalnym, a odwdzięcza się im za te cechy bardzo szybkim czasem reakcji podczas czarowania. Ponadto rdzeń wydaje się łatwiej stwarzać więź z wilkołakami, przez co dobrze się czuję używając różdżki zawierającej ten rdzeń. Warto też wspomnieć o specyficznej właściwości tego rdzenia. Im bliżej pełni, tym moc różdżki jest większa, a im dalej mniejsza. Po dłuższym użytkowaniu i wyrobieniu wprawy pozwala ona mniej więcej określić jak blisko jest pełnia. Jej długość jest też miarowo adekwatna to mojego wzrostu. Elastyczność różdżki, często mówi o zdolności do przystosowania się do zmian jej właściciela. Jako że moja jest dosyć giętka, uważam dobrze oddaje moją gotowość do zmian. To znaczy że jestem w stanie je zaakceptować, jeśli nie są zbyt wielkie i uciążliwe. Myślę że ta różdżka mnie wybrała, ponieważ wszelkie jej kryteria względem charakteru i usposobienia. Prawdopodobnie likantropia też miała na to wpływ ze względu na rdzeń, o czym pisałem wyżej. Najbardziej interesującym mnie drewnem na pewno jest jarzębina ze względu na jej zdolność do rzucania potężnych zaklęć ochronnych, które nie jest łatwo przełamać. Ponadto drewno te jest w stanie bardzo buntownicze wobec czarnoksiężników próbujących z niego skorzystać, dlatego osoba posiadająca różdżkę z jarzębiny wydaje mi się być na pierwszy rzut oka godna zaufania. Jeśli zaś chodzi o rdzeń, niezwykle ciekawy wydaje mi się być włos kwintopeda, który jest niezwykle ciężki w opanowaniu jeśli nie dysponuje się odpowiednio silnym charakterem, ale za to jest doskonałym rdzeniem podczas rzucania uroków i zaklęć ochronnych. Chętnie bym posiadał różdżkę z zespolenia jarzębiny z tym włosem, gdyby nie to że mogę nie mieć dostatecznie dominującego charakteru żeby panować nad tym rdzeniem.
Z wyrazami szacunku, Drake Lilac
Cassandra Walker
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 1.71 m
C. szczególne : włosy przeważnie układają się w fale, farbowane na lato na blond, kolczyki w uszach i pomalowane usta, pierścionki na palcach
Moja różdżka to brzoza, 9 i 1/2 cala, wąsy Kuguchara. Uważam, że giętkość, jak i długość jest odpowiednia. Gorzej byłoby mieć za długą różdżkę albo krótką. Prawda, że 9 i 1/2 cala to... nie jest jakaś długa, ale jak dla mnie odpowiednia. W tej kwestii na nią nie narzekam. Co do drewna, czyli brzozy. Jest to ciekawe drewno, ale nie wiem, czy jest dobre dla mnie. Moim zdaniem to, że różdżka może nieustannie dopasować się, do każdej ręki to jest przykre. Chciałabym mieć takie drewno, które mnie nie zdradzi — no wie, co profesor mam na myśli. Podobno w brzozie z tego, co czytałam, można łatwo rzeźbić, dzięki temu są bogato zdobione. W sumie moja jest normalna, nic ją nie zdobiłam. Nie szczególnie o tym myślałam. Zresztą drewno z brzozy jest kruche. Niby mówią, że sprawdza się dobrze w pojedynkach. Ja tam nie wiem, nie pojedynkuje się za często, z zaklęć jak sam profesor wie — nie jestem najlepsza. Zresztą szkoda, żeby różdżka uległa zniszczeniu. Czy to drewno do mnie pasuje? Nie wiem. Chyba nie. Uważam, że najlepsze drewno dla mnie to eukaliptusowe. Bardzo mi się podoba, że ma niezwykłą skuteczność w magii żywiołów i wybiera podróżników. Mam nadzieje, że zwiedzę kawał świata, kiedy tylko skończę szkołę. Może też akacja pasowałaby do mnie? Lubie różdżki, które są wierne swojemu właścicielowi i wymagają nawiązania głębokiej więzi z czarodziejem. Myślę, że jestem wytrwała, więc jeszcze drewno z orzecha białego byłoby do mnie odpowiednie? Tak sądzę... Co do mojego rdzenia to wąsy Kuguchara. Całkowicie do mnie nie pasuje. No bo przecież podporządkuje się zakazom i przestrzegam regulaminu szkoły. Nie lubię sprawiać kłopotów. Nie lubię tej hałaśliwości i często trzeba go naprawiać, bo ten rdzeń powoduje spadek mocy. Nie mam pojęcia, dlaczego tak jest. Najlepszym dla mnie rdzeniem byłby włos z ogona jednorożca albo pióro pegaza. Taki stabilny, spokojny rdzeń. No i odmawiają rzucania zaklęć czarnomagicznych, więc gdyby ktoś zabrał mi różdżkę, nie rzuciłby tych paskudnych zaklęć. Jeszcze wierne drewno i miałabym naprawdę dobrą, spokojną różdżkę, która by się tak często nie psuła. Nie wiem, dlaczego różdżka — brzoza, 9 i 1/2 cala, wąsy Kuguchara wybrała mnie. Może dlatego, że lubię zwierzęta, ale właściwie bardziej wole psy niż koty. Albo skrywam w sobie takiego podróżnika? Coś na zasadzie chodzenie własnymi ścieżkami. Lub mam w sobie moc do pojedynkowania się, jak to sugeruje brzoza. Na pewno z jakiegoś powodu mnie wybrała, mimo że nie do końca zdaje sobie z tego sprawę.