Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Korytarz na IV piętrze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 10 z 17 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 13 ... 17  Next
AutorWiadomość


Emerson Berkley
avatar

Student Ravenclaw
Wiek : 31
Galeony : -17
  Liczba postów : 398
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyNie Cze 13 2010, 12:31;

First topic message reminder :



Korytarz na czwartym piętrze jest najciemniejszym z tych w wyższej części zamku. Okna znajdują się w dużych odstępach, do tego są bardzo niewielkich rozmiarów. Przechodzącym tędy, drogę jedynie rozjaśniają bezustannie palące się pochodnie. Na tym piętrze znajduję się największa liczba portretów zdobiących ściany.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Eric U. Moore
Eric U. Moore

Nauczyciel
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 80
  Liczba postów : 123
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11847-eric-u-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11888-poczta-erica#319259
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyNie Lis 29 2015, 11:15;

- Owszem, niekiedy się działo... - powiedział do niego. Eric robiąc takie afery wcale nie używał do tego różdżki. Jak było wcześniej wspomniane chłopak nie znał się doskonale na czarach. Owszem, wiele zaklęć znał, bo przecież w końcu jest czarodziejem w wkraczając w dorosłe życie musiał cokolwiek umieć, ażeby w razie czegoś się obronić czy też zadać atak. Teraz gdy mieszka sam to wiadomo jest to niezbędne. Będzie musiał sobie znaleźć jakąś dodatkową pracę, na razie dostaje pieniądze od rodziców, ale jak długo to będzie? Może Olivia zgodzi się, ażeby zamieszkać z nią? Będzie musiał o tym z nią porozmawiać. Wiadomo nie chciał jej zatruwać życia, może nie mieszka sama? Może znalazła sobie chłopaka? Jeżeli tak to ma u niego przerąbane. Mieli sobie zawsze wszystko mówić, a jakby ta palnęła, że ma chłopaka? Z pewnością byłby o nią zazdrosny, a chłopak zostałby przez niego dokładnie zbadany (oczywiście bez żadnych skojarzeń).
- Kruka powiadasz? No niby fajne, ale takie nudne. Sorry, że to mówię, ale co masz z tego ptaka? Lata i tylko lata, a kiedyś dowiesz się, że to animag i zmieni się w jakąś ładną, wręcz zajebistą dziewczynę i co wtedy zrobisz? - mruknął do niego poruszając brwiami. No co takie zwierzęta, a raczej ptaki kojarzyły mu się z wampirami i takimi tam. Ponoć wampir przemienia się w nietoperza, ale kto to może wiedzieć? On nie znał żadnego wampira i nie miał takiej pewności, a czy wierzyć książkom?
Powrót do góry Go down


Brandon C. Finley
Brandon C. Finley

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 160
  Liczba postów : 124
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11903-brandon-carter-filney
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11917-sowka-brandona
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11918-brandon-carter-filney#319921
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyNie Lis 29 2015, 11:33;

- Chcę go nauczyć aportowania i roznoszenia listów. Poza tym czasami trenuję na nim zaklęcia transmutujące. Kiedyś zmieniłem go w ładny kielich. Nauczycielka nie była zbyt zadowolona kiedy przyniosłem jej w tym kielichu kremowe piwo. - Podrapał się z tyłu głowy nieco zakłopotany przypominając sobie minę nauczycielki. Ale chyba ostatecznie wypiła piwo, bo kielich przysłała pusty. Tak właściwie to kielich sam przyleciał, bo odczarowała tego kruka, który następnie podziobał dłoń swojego właściciela za to, że ten zmienił go na tak długi czas.
- Co jak się zmieni w piękną dziewczynę? Hmm... tak właściwie to sam nie wiem ale na pewno fajnie by było pogadać o tym jak to jest być krukiem i o tym jak to fajnie jest się zmieniać w zwierzę. W sumie zastanawiam się czy nie zostać może animagiem. Może to być całkiem przydatna sztuczka. Ej, wyobraź sobie jakbym zmienił się w geparda i mógłbym bardzo szybko biegać. Albo jakbym zmienił się w ptaka i mógłbym sobie latać ile tylko zechcę. W zasadzie od czegoś są miotły ale boję się na nie wsiadać. Są zdecydowanie niebezpieczne i łatwo nad nimi stracić kontrolę. - Pewnie Eric mógł się zdziwić, że Brandon nie wspomniał nic o tym, że zapewne chciałby poderwać tą dziewczynę i być może zaprowadzić do swojego łóżka. W jego głowie mogła się zapalić pewna lampka, że coś tutaj jest nie tak. Och, czyżby Brandon był gejem? Cóż... był.
Powrót do góry Go down


Eric U. Moore
Eric U. Moore

Nauczyciel
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 80
  Liczba postów : 123
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11847-eric-u-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11888-poczta-erica#319259
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyNie Lis 29 2015, 11:52;

Co jak co ale chłopak lubił zwierzęta i nie tolerował przemieniania ich w cokolwiek. Ale przecież Brandon nie miał o tym zielonego pojęcia. Niech sobie robi ze swoim krukiem co chce, ale z tym piwem kremowym chłopak mu zaimponował. Mimo iż Eric był odważnym czarodziejem czegoś takiego chyba by nie zrobił, albo by i zrobił, ale nie przyszłoby mu to w życiu do głowy. Raczej nie wymyślał czegoś co chciałby spsocić po prostu wychodziło mu to samo. Olivia niekiedy go pouczała, ażeby nie robił nic głupiego, bo jeszcze na tym ucierpi. Pewnie byłaby na niego nieco zła jakby dowiedziała się o kolejnych jego przekrętach w Hogwarcie, chociaż tutaj nic jeszcze głupiego nie zrobił. Nowa szkoła, nowi ludzie dlatego nic takiego nie robił, bo nawet nie miał z kim. Wcześniej miał od tego przyjaciół i można powiedzieć, że wymyślali to wszystko razem. Trochę mu tego brakuje. Jak sobie to wszystko wspomina to aż łza kręci mu się w oku.
- Animagia? Jesteś na siódmym roku i nie wiesz, że to są lata praktyki? Poza tym to trzeba mieć w genach ot tak nie da się stać się animagiem. Ja tam nigdy o tym nie myślałem, nie mam takowej potrzeby. Jakieś rejestracje możesz być pod stałą opieką czy coś tam. Coś o tym kiedyś słyszałem czy nawet czytałem, więc całkowicie mi się to nie widzi. Ale jeżeli chcesz to przecież nic, ani nikt nie stoi Ci na drodzę do tego, ażeby trenować. Chcesz to mogę Ci pomóc, dlaczego nie. Może sam się czegoś ciekawego nauczę. - powiedział i wzniósł brwi w geście zainteresowania takim wyzwaniem. I tak przecież nie miał nic konkretnego do roboty nie tak jak Brandon który musiał się skupić teraz na nauce, a nie jakimś zwierzęciem w którego chciałby się zmieniać.
Powrót do góry Go down


Brandon C. Finley
Brandon C. Finley

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 160
  Liczba postów : 124
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11903-brandon-carter-filney
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11917-sowka-brandona
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11918-brandon-carter-filney#319921
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyNie Lis 29 2015, 12:09;

- No ja wiem, że tak od razu nie da się zostać animagiem. Ale czy trzeba mieć to w genach? Szczerze wątpię. To znaczy na pewno trzeba się dobrze znać na transmutacji, bo animagia pochodząca w końcu od transmutacji ale przecież nic nie leży na przeszkodzie aby się zacząć uczyć. Zresztą jestem młody i mam jeszcze dużo czasu. A wiele razy chciałem zobaczyć jak to jest wcielić się w zwierzątko. Będę musiał tylko sobie wykupić jakieś kursy w Ministerstwie. - Odparł z zastanowieniem. Ciekawy był ile kosztują takie kursy, wprawdzie jego rodzice pracowali i nadal pracują w Ministerstwie ale przecież nie byli też jacyś wyjątkowo bogaci. O! A może dzięki ich pozycji dostanie jakieś zniżki na te kursy? To byłoby całkiem dobre rozwiązanie. Zresztą chyba nie będą ograniczać kogoś kto bardziej chce wgłębiać się w tajniki magii.
Kiedy tylko Eric stwierdził, że mógłby pomóc Brandonowi, chłopak spojrzał na niego z radością w oczach i szerokim uśmiechem na twarzy.
- Naprawdę?! - Wykrzyknął po czym rzucił się na Erica i mocno go przytulił. Eric wprawdzie mógłby się tego nie spodziewać ale przecież po Brandonie wszystko było możliwe.
- Dzięki, dzięki, dzięki, dzięki, dzięki... - powtórzył tak kilka raz aż w końcu zdecydował się puścić Eric'a i cały czas patrzył na niego z tym szerokimi uśmiechem i ognikami w oczach.
Po chwili jednak do Brandona dotarł zapach Eric'a. Chyba przez ten krótki czas, ubrania Brandona zdołały przesiąknąć tymi perfumami, chociaż czy używał faktycznie perfum? Może to był naturalny zapach Eric'a? Tak trudno stwierdzić.
Powrót do góry Go down


Eric U. Moore
Eric U. Moore

Nauczyciel
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 80
  Liczba postów : 123
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11847-eric-u-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11888-poczta-erica#319259
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyNie Lis 29 2015, 12:48;

- Szczerze ja Ci nic nie poradzę. Nie pomogę. Nie wiem jak to działa. Mało wiem o transmutacji, może warto porozmawiać z profesor która tutaj uczy. Ja nie mam z nią dobrego kontaktu, chociaż ostatnio dość dobrze nam się rozmawiało. Nie wiem. Rób jak chcesz, pamiętaj że na mnie zawsze możesz liczyć przecież od tego ma się przyjaciół, tak? - spojrzał na niego z uśmiechem. Co jak co, ale na Eric'a można liczyć. Dla przyjaciół był wierny i zawsze mogli na niego liczyć. Oczywiście w granicach rozsądku, chociaż dla prawdziwego przyjaciela mógłby zrobić dosłownie wszystko. Czuł, że Brandon mu ufa, bo jakby było inaczej to chłopak mówiłby mu o swoich pragnieniach i tym co chce zrobić? Przecież animagia w świecie magii jest ukrywalna, raczej czarodzieje na co dzień nie przemieniają się przy wszystkich, raczej starają się to ukrywać.
Nieco zaskoczyła go reakcja krukona, ale uśmiechnął się pod nosem. Rozumiał jego pragnienia, Eric również miał ich kilka więc to był pierwszy mały kroczek do ich prawdziwej przyjaźni. Miał nadzieję, że ich przyjaźń przetrwa wszystko, a czuł, że z nim mógłby naprawdę góry przenosić. Dobrze się dogadywali, czuł się przy nim swobodnie. Czuł, że mógłby powiedzieć mu dosłownie wszystko. Przecież mógłby mieć jeszcze jednego prawdziwego przyjaciela, tak? A to jednak jest duże wyróżnienie, bo przyjezdny nie rozdawał zaufania na prawo i lewo, raczej stara się dobrze kogoś poznać, a Brandon mu w jakimś stopniu imponuje.
- Powiem tak, nie ma za co. Jednak to, że ja Ci pomogę nie znaczy, że zostaniesz tym swoim animagiem. Zastanów się dobrze. Tacy czarodzieje są porządani więc kto wie na co się piszesz. Ja nic nie wykluczam, ale miej na uwadze, że jest to w pewien sposób bardzo niebezpieczna zdolność. A co będzie jak przemienisz się w zwierzę, a potem będziesz miał problem wrócić do swojej ludzkiej postaci? Wiele o tym słyszałem... - oznajmił zamyślając się przez chwilę. Chciał sobie przypomnieć gdzie o tym słyszał, ale nie mógł sobie przypomnieć. Z pewnością było to wspomnienie jeszcze z Salem, ale kto i w jakich okolicznościach mu to mówił to za cholerę nie mógł sobie przypomnieć.
Powrót do góry Go down


Brandon C. Finley
Brandon C. Finley

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 160
  Liczba postów : 124
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11903-brandon-carter-filney
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11917-sowka-brandona
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11918-brandon-carter-filney#319921
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyNie Lis 29 2015, 13:14;

- No to przecież będę miał Ciebie w razie czego. Chyba jako zwierzątko będę mógł dać Ci jakąś informację o tym, żeby ktoś mnie odczarował. Wtedy idziesz ze mną do Ministerstwa Magii i tam ktoś mi pomaga. Na pewno mają jakieś zaklęcia czy eliksiry, które pomagają powrócić do swojej pierwotnej postaci, gdyby nie mieli nic takiego to przecież wielu uczniów nie dałoby rady zostać ponownie człowiekiem. Podobno zresztą dawno temu druidzi praktykowali animagię i to od nich wzięła się ta gałąź magii. - To akurat zapamiętał z wykładów tego przystojnego nauczyciela Historii Magii. Chyba ze dwa razy zdarzyło się, że faktycznie go słuchał a nie wlepiał rozmarzone spojrzenie myśląc jak to fajnie by było się z nim... ekhem. Wróćmy do tematu. W każdym razie wcześniej Brandon interesował się animagami i dlatego ta część historii przykuła jego uwagę. Nawet coś tam sobie zanotował! Później podpytał nieco się o to nauczyciela transmutacji, który dał mu wyczerpującą odpowiedź.
- Przecież gdybym był ostrożny i strachliwy to bym nic nie osiągnął w życiu. Nie to żebym coś osiągnął dotychczas poza dobrymi wynikami z SUM ale jeszcze całe życie przede mną. W ogóle wiesz co? Cieszę się, że przyjechałeś do Hogwartu. To znaczy ten... oczywiście współczuję tego, że wam szkoła wzięła i spłonęła ale zawsze trzeba szukać pozytywów. - Oto odezwał się mistrz wyczucia. - A tak w ogóle to wzięła mnie chęć na piwo kremowe. Chyba powinienem mieć jeszcze jakieś w kuferku od ostatniej wizyty w Hogsmade. - Postanowił zgrabnie (przynajmniej w jego mniemaniu) zmienić temat aby nie palnąć czegoś jeszcze głupszego. Już miał powiedzieć, że w każdym złym zdarzeniu trzeba szukać pozytywów. Ale czego dobrego można było doszukać się w pożarze w którym zginęło wiele osób?
Powrót do góry Go down


Eric U. Moore
Eric U. Moore

Nauczyciel
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 80
  Liczba postów : 123
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11847-eric-u-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11888-poczta-erica#319259
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyPon Lis 30 2015, 04:44;

- Ja na Twoim miejscu jeszcze ten ostatni rok bym się wstrzymał, masz za dużo nauki i takie tam pierdoły, zaraz będziesz musiał szukać sobie mieszkania i nie będzie już tak kolorowo. Nie wiem rób jak uważasz, ale w Hogwarcie jest teraz super hiper, przyjdą studia i co starzy będą Cię wychowywać? Też tak mówiłem, a teraz co? Ja w Londynie, a oni w Los Angeles. - mruknął do niego lekko się przy tym krzywiąc. Taka prawda, tak bardzo płakali gdy drugie dziecko ich zostawiało, a teraz nawet sowy nie wyślą. Nie no ok, mama akurat wysyła, ojciec od czasu do czasu też, ale czemu ich ani razu jeszcze nie odwiedzili? Chyba, że odwiedzili, a Eric nic o tym nie wie, a Olivia bierze ich na własne barki. Oj on już sobie z nią porozmawia jak tylko dostanie ją w swoje sidła. Czemu ta franca się do niego nie odzywa? Miał tylko nadzieję, że nie jest ta na niego o cokolwiek zła, bo chyba by się wtedy porządnie wkurzył.
Słuchał Brandona z z podniesionymi brwiami do góry. Pił coś dzisiaj? Tak trochę gadał od rzeczy. Ile oni się znali? Zaledwie miesiąc? Co prawda ich znajomość szybko się rozwijała, co rusz wchodzili na następne etapy znajomości, aż być może wejdą na sam szczyt.
- No ja nie wiem czy się tak cieszę, straciłem przyjaciół, wszystko można powiedzieć. Miałem zamiar wyjechać do Hogwartu, ponieważ siostra się tutaj przeprowadziła, a ja miałem iść w jej ślady, jednak nie w takich okolicznościach. Teraz to mimo iż nie chciałem czy chciałem byłem do tego zmuszony. - pokiwał lekko głową. Ano cóż nie ma co rozdrapywać ran, stało się i koniec. Jak to kiedyś mądry czarodziej powiedział "nie żałujcie umarłych, żałujcie żywych" i to jest prawda.
- Wiesz co sam bym się napił... - mruknął do niego. Jednak nie miał zielonego pojęcia skąd takowe wziąć. Brandon miał chyba większe w tym przypadku pole do popisu. Eric nie znał Hogwartu może są tutaj jakieś ciekawe miejsca gdzie rozdają piwo kremowe? Żart oczywiście.
Powrót do góry Go down


Brandon C. Finley
Brandon C. Finley

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 160
  Liczba postów : 124
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11903-brandon-carter-filney
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11917-sowka-brandona
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11918-brandon-carter-filney#319921
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyPon Lis 30 2015, 10:42;

- E tam, nie chcę się ograniczać. Trochę żałuję, że wcześniej nie wpadłem na ten pomysł. Muszę tylko zastanowić się nad tym w jakie zwierzę chcę się zmieniać. Może wpasuję się w klimat swojego domu i zostanę krukiem? - Zaśmiał się ale to nie był przecież taki głupi pomysł. Wprawdzie zastanawiał się dlaczego uczniów z Ravenclaw nazywano Krukonami skoro w herbie Ravenclaw widniał orzeł a nie kruk. Z drugiej strony sam nie wiedział czy chciałby aby nazywano go tak zwyczajnie Orłem.
Słysząc, że Eric stracił wiele bliskich osób w pożarze w Salem, nieco posmutniał. Chyba będzie musiał poćwiczyć jeszcze szukanie tematów odpowiednich do sytuacji.
- Współczuję Ci, naprawdę. Wiem jak to jest kiedy traci się bliskiego. - Wprawdzie jevo były chłopak nie umarł ale był z kimś innym i to bardzo daleko stąd. Poza tym nigdy nie poznał swoich biologicznych rodziców i przez około pięć lat życia spędził w sierocińcu.
- To może spotkamy się za jakiś kwadrans na błoniach przy jeziorze? Zaniósłbym tylko książki, szkice i skoczyłbym do dormitorium po to piwo? Hm? - Miał szczerą nadzieję na to, że Eric zgodzi sie na to. Brandon mógłby spędzić więcej czasu bliżej tego mężczyzny.
Powrót do góry Go down


Eric U. Moore
Eric U. Moore

Nauczyciel
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 80
  Liczba postów : 123
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11847-eric-u-moore
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11888-poczta-erica#319259
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyPon Lis 30 2015, 19:12;

Jego nazywać Orłem? Chyba nigdy by mu to nie przeszło przez gardło? Chociaż? Może faktycznie Brandon był dobrym uczniem? Eric'owi nigdy tam nie zależało na dobrych ocenach, więc się tym zbytnio nie interesuje. Jego oceny, jego sprawa. Co on się będzie w to mieszał?
- No wiesz tego to ja już Ci nie powiem. Nie mam zielonego pojęcia, szczerze nawet nie pamiętam wszystkich nazw waszych domów. I od czego zależy gdzie się trafi... - mruknął do niego, jednakże za chwilę spojrzał na niego zakrywając wskazującym palcem swoje usta. - Ale ciii ja nie chce o tym słuchać teraz - powiedział do niego i uśmiechnął się lekko. Naprawdę nie miał teraz ochoty słyszeć o domach w Hogwarcie, na pewno był jakiś powód dla którego osoby trafiały do swoich domów. Mówią, że przez charakter ucznia, ale przecież uczeń przychodząc tu jest małym gówniarzem i jego charakter nie jest jeszcze całkowicie rozwinięty, do ostatniej klasy staje się całkowicie innym człowiekiem, ale nie miał zamiaru się nad tym rozmyślać, bo co go to interesuje? Zresztą czy to ważne w jakim kto jest domu? Dla niego nie ma to żadnego znaczenia.
Kiwnął jedynie głową na znak współczucia ze strony krukona. Marna gadka, co to mu teraz da? Przecież takim gadaniem nie zwróci życia nikomu. Na błoniach przy jeziorze. Nie wiedział dokładnie gdzie to jest, ale ok.
- Brandon jak mnie nie będzie tam za jakieś piętnaście minut to znaczy, że spotkałem kogoś na swojej drodze. Postaram się dotrzeć, ale jak mówię mogę się spóźnić, więc nie wiem czy chcesz marznąć i na mnie czekać. - mruknął jedynie i odszedł od niego idąc w swoim kierunku. Oczywiście miał zamiar iść nad to jezioro. Całkowicie nie wiedział dlaczego nie mogli tego zrobić tutaj? Przecież to jest korytarz, a nauczyciele chyba nie mają czasu chodzić po nich już prędzej spodziewałby się tutaj tych prefektów.
/zt
Powrót do góry Go down


Rose Nelson
Rose Nelson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 222
  Liczba postów : 290
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7138-rose-nelson#203959
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7139-nelsonowna#203992
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7208-rose-nelson#204501
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyCzw Maj 19 2016, 23:02;

W końcu nadszedł ten dzień i Rose odwiedziła bibliotekę w poszukiwaniu wszelkich potrzebnych książek, które pomogą jej w przygotowaniu się do egzaminów, które nieubłaganie się zbliżały. A że wiosna jest dobrym motywatorem do czegokolwiek, tym razem zmotywowała ją właśnie do pomyślenia o tym, co przed nią. Okazało się, że książek, których potrzebowała jest więcej niż się spodziewała. Z dzielną miną wyszła z biblioteki, musiała pokonać pół szkoły, zanim dotrze do swojego dormitorium. Przystanęła jeszcze pod ścianą, żeby poprawić ostatecznie książki, spoczywające na jej rękach. Rozejrzała się jeszcze czy może w pobliżu nie przechodzi jakiś szarmancki chłopak ,który chciałaby jej pomóc w noszeniu ty okropnych ciężarów. No niestety na horyzoncie nikogo takiego nie było. Nelsonówna wzruszyła ramionami i szybkim, ale ostrożnym krokiem zaczęła zmierzać w kierunku schodów na dół. Wiedziała, że będzie to najcięższa część drogi i już zaczęła obmyślać plan, aby sobie z nimi poradzić.
Powrót do góry Go down


Peter Roswell
Peter Roswell

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 43
  Liczba postów : 33
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12723-petter-roswell?nid=1#343432
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12728-sowa-petera
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12729-petter-roswell
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyCzw Maj 19 2016, 23:12;

Petter wyszedł na korytarz z myślą pójścia do biblioteki i poszukania jakiś ciekawych książek do gotowania. Chłopak uwielbiał w wolnych chwilach gotować,ciągle uczył się czegoś nowego i poznawał nowe tajniki. Co prawda był dopiero żółtodziobem ale potrafił już zrobić kilka dobrych przypraw.

Idąc korytarzem zauważył dziewczynę o blond włosach która stoi przed schodami z górą książek i widać że średnio będzie jej z zejściem na dół. Petter nie zważając co się może stać krzynął do dziewczyny Hej! Może ci pomóc?-Podbiegając w trakcie do niej.

Gdy stanął przed dziewczyną uśmiechnął się w jej stronę i złapał się za tył głowy prawą ręką Petter jestem. Dziewczyna wyglądała na zakłopotaną ale to nic,Petter swoją obecnością i wulkanem energi przeraża każdego. Chociaż dziewczyna jeszcze nie zdążyła tego zauważyć.
Powrót do góry Go down


Rose Nelson
Rose Nelson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 222
  Liczba postów : 290
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7138-rose-nelson#203959
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7139-nelsonowna#203992
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7208-rose-nelson#204501
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyCzw Maj 19 2016, 23:24;

Kiedy tak rozmyślała nad tym jak uporać się ze schodami pojawił się szarmancki i uczynna chłopak, którego Rose tak szukała wzorkiem jeszcze chwilkę temu. Wyjrzała zza stosu książek, patrząc na niego wielkimi oczami, bo mimo wszystko wydawało jej się, że wyrósł spod ziemi. Dobrze, że nie wystraszyła się go zbyt mocno, bo cały stok tych ciężkich książek runąłby schodami w dół i jeszcze komuś mógłby zrobić sporą krzywdę. Od razu wyobraziła sobie kogoś leżącego piętro niżej i przygniecionego stosem książek. Rozbawiło ją to i lekko uśmiechnęła się do swoich myśli.
- Cześć, właśnie rozglądałam się za kimś do pomocy. - Mówiąc to położyła książki na podłodze i otrzepała ręce i ubrania z kurzu. No, niektóre z tych książek nie były używane jakiś czas. Bardzo to dziwne, ale nie zastanawiając się dłużej nad tym wyciągnęła w jego stronę rękę. - Ja jestem Rose. Miło mi. - Prawda, chłopak był wulkanem energii i to już na pierwszy rzut oka. Nelsonówna jednak zapewne nie była w tym gorsza od niego. Także nie była przerażona tym jak się zachowuje, wręcz przeciwnie. Cieszyła się, że trafiła na kogoś takiego. - Dziwne, że wcześniej cię nie znałam. Jesteśmy w bardzo podobnym wieku z tego, co widzę. - Uśmiechnęła się do niego szeroko. - Może pomożesz mi znieść je na sam dół, a później dasz się zaprosić na jakąś kawę czy piwo w ramach podziękowania? - Zaszczebiotała bez namysłu. Pomyślała, że powinna tak zrobić. Tym bardziej, że chłopak wydawał się bardzo sympatyczny i pewnie będzie miło spędzić z nim troszkę czasu.


Ostatnio zmieniony przez Rose Nelson dnia Pią Maj 20 2016, 14:51, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Peter Roswell
Peter Roswell

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 43
  Liczba postów : 33
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12723-petter-roswell?nid=1#343432
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12728-sowa-petera
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12729-petter-roswell
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyPią Maj 20 2016, 13:17;

Chłopak pierwszy raz widział dziewczynę na oczy,zaczął się zastanawiać dlaczego wcześniej nigdy nie widział tej dziewczyny. Była ona bardzo ładna i miała czarujący uśmiech do tego wygląda na taką samą wariatkę jak Petter.

Piwo? Chętnie-Uśmiechnął się chłopak po czym podniósł te okurzone książki,było ich tak dużo że nawet chłopak mimo że jest taki wysoki ledwo widział co ma przed oczyma.Było to nie lada wyzwanie,a co jak spadnie z tych schodów? Przecież nie może zrobić z Siebie ciamajdy przed dziewczyną to byłoby duże upokorzenie.

Idź może za mną i trzymaj mnie za plecy-Mrasnął chłopak do dziewczyny lekko śmiejąc się.
Powrót do góry Go down


Rose Nelson
Rose Nelson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 222
  Liczba postów : 290
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7138-rose-nelson#203959
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7139-nelsonowna#203992
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7208-rose-nelson#204501
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyPią Maj 20 2016, 15:02;

Czyli wolał piwo. To zadowoliło Rose, bo miała dzisiaj nawet ochotę trochę się napić. Oczywiście nie za dużo, bo nie chciała, żeby jej Rudowłosa była później na nią zła. A na pewno byłoby jej bardzo przykro. Uśmiechnęła się szeroko na wieść, że zgodził się przyjąć jej podziękowanie. Bez zbędnych słów po prostu podniósł te ciężary. Rose się to podobało. Widziała też, że nawet on miał problemy z tym stosem. Poczuła się dumna z tego, że potrafiła to podnieść i nawet przenieść przez korytarz. Pogadać spokojnie mogli przy piwku. Nie będą tu stali jak te kołki.
- Myślałam, że jesteś wystarczająco silny i nikt nie musi cię trzymać. - Zaczęła z uśmiechem. - A ja spokojnie trafię do własnego dormitorium. - Przesunęła się przed niego, żeby go poprowadzić. Po drodze wyszczerzyła się jeszcze do niego i zaczęła schodzić w dół po schodach.
Powrót do góry Go down


Peter Roswell
Peter Roswell

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 43
  Liczba postów : 33
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12723-petter-roswell?nid=1#343432
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12728-sowa-petera
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12729-petter-roswell
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyPią Maj 20 2016, 18:14;

Tak piwo to zdecydowanie była najlepsza opcja na tą chwilę,no chyba że jakieś wspólne lekcje gotowania co chłopak również uwielbiał robić lecz dziewczyna tego nie zaproponowała a on nie będzie się przecież narzucał to nie w jego stylu.

Chłopakowi było nieco głupio jak dziewczyna zaczęła się nabijać z niego że nie może sobie poradzić. Petter zwyczajnie się bał że zaraz coś odwali i spadnie razem z tymi książkami na dół,a tego nie chciałby nikt.

Wszystko ładnie pięknię się udało zeszli po schodach na dół,chłopak z ulgą odłożył książki.Chodźmy na to piwo.Panię przodem-Odsunął się na bok tak żeby dziewczyna mogła iść pierwsza.

z/t
Powrót do góry Go down


Elliot A. Blake
Elliot A. Blake

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Legilimencja
Galeony : 44
  Liczba postów : 62
https://www.czarodzieje.org/t13845-elliot-a-blake
https://www.czarodzieje.org/t13878-elliot-a-blake
https://www.czarodzieje.org/t13876-elliot-a-blake
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyCzw Sty 05 2017, 15:39;

Dzień ten nie różnił się zbytnio od każdego innego. Większość zajęć odbyło się przed południem, a przez resztę czasu, studenci, w tym także i Elliot, mogli poświęcić ten wolny okres na naukę lub odpoczynek. Jeżeli któryś z nich wybrał tę pierwszą opcję, częstym miejscem do jakiego się udawał była szkolna biblioteka, mieszcząca się na czwartym piętrze zamku. Miejsce to wzbudzało bardzo mieszane uczucia w młodzieńcu, który, co by nie było, uczęszczał do Hogwartu już od prawie ośmiu lat. Łatwo było się więc domyślić, iż znał niemalże każdy zakamarek w tej szkole i bezproblemowo się po niej poruszał. Część szkoły, w której to przyszło mu się właśnie znaleźć, charakteryzowała się kilkoma rzeczami, które wzbudzały w nim takie a nie inne emocje. Pierwszą z nich była wcześniej wspomniana biblioteka, przez którą, siłą rzeczy, studiujący Elliot dosyć często przebywał w tych okolicach. Poza gabinetami nauczycielskimi, znajdywały się tu jednak pewne klasy, do których młodzieniec żywił czystą odrazę i zawsze, gdy tylko widział kogokolwiek z nich wychodzącego, spode łba zerkał na delikwenta, skrzętnie zapisując sobie tę informację w głowie. A mowa tu była o, rzecz jasna, klasie mugoloznastwa oraz jej sąsiadce, nieco mniejszej od zwykłej biblioteki, sali pełnej wynalazków tychże, w jego mniemaniu, ludzi niższej kategorii.
Elliot po opuszczeniu biblioteki, szybkim krokiem skierował się ku schodom i idąc korytarzem, przeleciał wzrokiem znienawidzone przez siebie sale. Irytował go fakt, iż kręciło się w tej okolicy pełno szlam, które nigdy nie powinny były postawić swojej nogi w Hogwarcie. Dla młodzieńca było to niemalże bluźnierstwo i krzywił się na samą myśl, że musi przebywać między tymi samymi murami z kimś tak odrażającym. Tym razem postanowił jednak nie nakręcać się zbytnio i szybko oczyścił swój umysł z negatywnych emocji, zapominając o tym co właśnie zobaczył. Miał tego dnia przeczytać jeszcze jeden rozdział z podręcznika z obrony przed czarną magią, który właśnie trzymał w ręku. Jako iż pasjonował się w tej właśnie dziedzinie, zawsze wyprzedzał resztę klasy o kilkanaście stron, potem na zajęciach jedynie utrwalając sobie wiedzę. Był to bardzo praktyczny sposób nauki, stosowany przez Elliota już od pierwszej klasy. Chłopak nie mógł jednak spodziewać się, iż z dziennego rytmu wybije go spotkanie z osobą, z którą spotkać chciałby się najmniej. Osobą jedną z niewielu, która pokonała go w pojedynku oraz jedyną, która przeciwstawiła się jego legilimencji, kontrując zaklęcie i robiąc sobie wycieczkę po jego głowie. Na każde wspomnienie o tym Elliot dostawał gęsiej skórki... nie bez powodu też starał się unikać dziewczyny jak tylko mógł.
Powrót do góry Go down


Daisy Manese
Daisy Manese

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : pałkarz
Galeony : 1
  Liczba postów : 1800
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11001-daisy
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11249-listy-do-daisy#303189
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11219-daisy-manese
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyCzw Sty 05 2017, 18:39;

To był dzień jak co dzień i Daisy szła dosyć zamyślona korytarzem, rozmyślając, jak to często ostatnio bywało, czy by nie wrócić do Ameryki. Coraz mniej ją tutaj trzymało, jej znajomi gdzieś powsiąkali i nie czuła się tak bardzo u siebie, jak to jeszcze było jakiś czas temu. Powstrzymywał ją tylko fakt, że w nowej, amerykańskiej szkole czułaby się jeszcze bardziej obco niż w Hogwarcie. Przez pół roku, czyli od kiedy została przydzielona do domu, zdołała polubić Slytherin na tyle, by zależało jej czy traci te punkty czy może zyskuje. Poza tym dostała funkcję prefekta, trochę jakby dyrektor przewidział, że utrzyma ją ona jeszcze trochę dłużej w deszczowej Anglii.
Cóż, ostatnio aż tak bardzo nie padało. Przynajmniej nie deszczem. Wyglądając przez nieliczne okna z widokiem na błonia, widziała jak z nieba nieustannie spadają płatki śniegu.  
Skręciła w prawo, w korytarz na którym mieściło się wejście do biblioteki, i niemal natychmiast na kogoś wpadła. Żeby się całkiem nie przewrócić, złapała się za jego ramię, co pozwoliło jej zachować równowagę. Do tej pory dosyć zamyślona twarz Daisy rozjaśniła się na widok Elliota. Miała wrażenie, że ten unika jej od ich ostatniego pojedynku. Cóż, sytuacja może rzeczywiście mogła być dosyć krępująca, ale bez przesady. To, że się nie widywali, wcale w niczym nie pomagało.
Odsunęła się ze dwa kroki, bo był dobre parę(naście) centymetrów wyższy, a zadzieranie głowy za bardzo do góry było głupie.
- Elliot, właśnie cię szukałam - skłamała gładko, uśmiechając się do niego. Ta sytuacja przywodziła jej na myśl Cartera, ale Elliot w przeciwieństwie do tamtego, nie był chyba taki głupi. - Mam wrażenie, jakby cię ostatnio nigdzie nie było. Chyba nawet nie śpisz w dormitorium - zażartowała. Nie żeby zaglądała jakoś specjalnie do męskiego dormitorium, ale nie widziała, żeby przechodził wieczorem przez pokój wspólny.
Powrót do góry Go down


Elliot A. Blake
Elliot A. Blake

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Legilimencja
Galeony : 44
  Liczba postów : 62
https://www.czarodzieje.org/t13845-elliot-a-blake
https://www.czarodzieje.org/t13878-elliot-a-blake
https://www.czarodzieje.org/t13876-elliot-a-blake
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyCzw Sty 05 2017, 20:16;

Przemierzając korytarz, Elliot szybko zapomniał o nieprzyjemnym widoku mijanych klas, w zamyśleniu oddając się spacerowi. Liczne postacie na ścianach pozdrawiały go spomiędzy ram, inne komentowały, ale zdecydowana większość po prostu zdecydowała się zignorować chłopaka. On sam niezbyt im się dziwił, a ponadto zastanawiał, jak namalowana replika jego samego zachowywałaby się, gdyby kiedykolwiek zechciano ją gdzieś wywiesić. Ze stoickim spokojem i poważną miną patrzyłaby na innych z góry niczym Salazar Slytherin w gabinecie jego ojca, a może z nudów nie odpuściłaby sobie od czasu do czasu rzucenia sarkastycznego komentarza w kierunku jakiegoś mugolaka?
Te krótkie oderwanie się od rzeczywistości doprowadziło do tego, że na zakręcie wpadł prosto w nieco niższą od siebie osóbkę. Zanim w pełni zrozumiał co się stało, zaczęła wzbierać w nim złość. Po szkolnych korytarzach biegała cała masa krzyczących wniebogłosy dzieciaków i wpadających w starszych uczniów. Zważając na wysokie prawdopodobieństwo tego, że taki incydent mógłby się powtórzyć i teraz, Elliot nie bez powodu uznał za słuszne okazanie swojego niezadowolenia.
- Jak le... - Urwał w połowie słowa, kiedy to spoglądając kilkanaście stopni w dół, szybko uświadomił sobie, iż stoi, a właściwie to używa go jako podparcia niejaka Daisy - ta sama osoba, nad której umiejętnościami fascynacja, przez pewien incydent zamieniła się jedynie w zakłopotanie, tak bardzo niepasujące do charakteru młodzieńca. Nic w końcu dziwnego, bowiem zazwyczaj zamknięty w sobie Elliot, mając świadomość tego, że ktoś wie o nim tyle rzeczy, czuł się obdarty z prywatności. Dziewczyna widziała niejedno ważne dla niego wspomnienie z życia, a przecież nie każde z nich musiało być mu na rękę. Cóż za ironia, zostać pokonanym własną, uwielbianą przez siebie bronią. Był niczym jedna z tych ofiar, którym przez te parę lat znajomości sztuki legilimencji, młodzieniec z nieukrywaną pasją grzebał w umysłach, a następnie szantażował dla własnych celów.
- Wcale nie szukałaś. - Odpowiedział szybko, wyczuwając kłamstwo. Mimo iż w środku był zmieszany, próbował nie dawać tego po sobie poznać, jego ego mu na to nie pozwalało. Nie chciał się zatrzymywać i kiedy zrobił ruch z zamiarem ominięcia dziewczyny, potok słów wylewanych w jego stronę, zmusił go do odpowiedzi. Chociażby z samej grzeczności, której okazywaniem charakteryzował się w stosunku do czystej krwi czarownic.
- Twoje wrażenie nie było więc mylne. - Stwierdził, krzywiąc lekko twarz. - Jestem tam, gdzie nie ma ciebie. - Rzucił wprost, nie bawiąc się w podchody. To nie byłoby w jego stylu. Liczył tylko na to, że nie będzie musiał tłumaczyć z jakiego powodu.
Powrót do góry Go down


Daisy Manese
Daisy Manese

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : pałkarz
Galeony : 1
  Liczba postów : 1800
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11001-daisy
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11249-listy-do-daisy#303189
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11219-daisy-manese
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyPią Sty 06 2017, 00:04;

Daisy domyślała się co Elliot chciał powiedzieć i całkiem ją bawiło, że tak urwał w pół zdania, kiedy tylko ją zobaczył. Nadal nie wiedziała o co mu tak dokładnie chodzi - z jednej strony nie traktował jej jak wszystkich innych, których nie lubił, czyli nie rzucał w jej stronę lekceważących słów, jak to, które prawie powiedział przed chwilą, a równocześnie na pewno nie można było o nim powiedzieć, by był miły.
- Skąd ta pewność? - spytała, doskonale wiedząc, że wcale nie tak trudno było to odgadnąć. Rzucała niektóre uwagi beztroskim tonem, nie zawsze zastanawiając się czy mają one sens, chodziło po prostu, żeby zagadać i przyciągnąć uwagę.
Nie zatrzymywała go, jeśli chciał iść dalej. Ruszyła za to za nim, chociaż wcześniej zmierzała zupełnie inną stronę. Tak naprawdę spacerowała po zamku bez celu, szukając jakiegoś zajęcia, czegoś co ją zainteresuje... albo kogoś. I oto znalazła. Na pewno wolała to, niż samotne przesiadywanie w komnacie bractwa.
- Przecież wiem, że wracasz z biblioteki - oznajmiła, nie wiedzą tak naprawdę i tylko strzelając. Było to w końcu wielce prawdopodobne, skoro szedł właśnie tym korytarzem. Mimo że byli na tym samym roku, czuła się jakoś młodsza, może to przez tą jego wysokość i wieczną powagę.
- Eliott - zaczęła tym razem bez śmiechów, wciąż z nim idąc. - Nie musisz mnie unikać. Pomyśl, jeśli nie chcesz, bym coś komuś powiedziała, powinieneś być wręcz blisko, by móc się upewnić. A to co wiem... tego już i tak nie zmienisz. - Uśmiechnęła się dopiero, całkiem cwanie. - Powiedz, często tak zaglądasz ludziom do głów? - pytała tonem przyjacielskiej pogawędki. Wsadziła ręce do kieszeni szaty - długiego ale dosyć cienkiego, czarodziejskiego płaszcza z zielonymi zdobieniami. Spod spodu wyglądała zwyczajna (mugolska), różowa bluzka. Było już dawno po lekcjach i nie miała w zwyczaju nosić krawatów - były takie niewygodne.
Daisy czuła się lepsza od wielu osób, chociażby przez swoje amerykańskie pochodzenie i należenie do bractwa, ale nie chciała tak zaraz zrażać do siebie kolegi ślizgona. Czy tym bardziej go szantażować. Zdecydowanie, daleko było mu do Cartera i nie wyobrażała sobie, żeby pozwolił na coś takiego. Zresztą wolała mieć w nim sojusznika.
Powrót do góry Go down


Elliot A. Blake
Elliot A. Blake

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Legilimencja
Galeony : 44
  Liczba postów : 62
https://www.czarodzieje.org/t13845-elliot-a-blake
https://www.czarodzieje.org/t13878-elliot-a-blake
https://www.czarodzieje.org/t13876-elliot-a-blake
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyPią Sty 06 2017, 02:48;

//w nocy mam przypływ weny, sorki x)

Szybko stało się jasnym dla Elliota, iż tym razem nie uniknie niezręcznej konwersacji, ani nie opuści sali pojedynku od razu po odzyskaniu świadomości, jak to miało miejsce przy ich ostatnim spotkaniu. Właściwie to sam nie wiedział dlaczego unika dziewczyny, zwyczajnie się nad tym nie zastanawiał. Czując się niekomfortowo w czyimś towarzystwie, jego odruchem obronnym była zazwyczaj konfrontacja słowna i sarkastyczne, zbywające docinki. W tym wypadku chłopak nie mógł skorzystać ze zdolności, które zawsze pomagały mu radzić sobie w danych sytuacjach. Pokonanie dziewczyny w walce nie wchodziło w grę... przynajmniej nie teraz, co pokazało mu owe starcie - mimo dużej pewności siebie, był realistą i znał swoje granice. Brak pierwszej możliwości automatycznie wykluczał drugą, co za tym idzie dostanie się do umysłu Daisy za pomocą legilimencji również odpadało. Po trzecie, nie odważyłby się słownie zbesztać czysto-krwistej czarownicy. Oznaczało to więc, że poza wspomnianymi sposobami wychodzenia z opresji nie miał sobą absolutnie do zaoferowania? Czyżby jego osobowość była aż tak uboga w możliwości interakcji z innymi ludźmi, a umysł na tyle zamknięty, że nie potrafiłby zareagować w jakikolwiek inny sposób? W każdym razie takie właśnie pytania rodziły się w głowie chłopaka, który wbrew pozorom, często poddawał się autorefleksji. Ahh! - Doszedł do wniosku w pewnym momencie. - Jest jeszcze kłamstwo.
Młodzieniec szybkim, charakterystycznym dla niego krokiem, ruszył dalej korytarzem, wspólnie z dotrzymującą mu tempa Daisy, jednakowoż zadawane mu przez nią pytania były dosyć niezręczne. Gdyby ktokolwiek inny zaczął z nim w podobny sposób, zostałby dosyć szybko zbyty, zupełnie tak jak pewna gryfonka, której jakiś czas temu wydawało się, że zostaną dobrymi znajomkami i wspólnie będą podkradać ciastka z kuchni. Tamtym razem zimny prysznic jaki jej zaoferował i kilka ofensywnych zaklęć (chyba) wystarczyło. Z Daisy jednakże było inaczej. Ona miała coś, czego nikt inny w tej szkole nie posiadał. A na to "coś" składały się trzy rzeczy, które irytowały, a zarazem fascynowały chłopaka. Mowa tutaj była o dobrym urodzeniu, ponadprzeciętnych zdolnościach oraz... wiedzy o nim samym. O ile pierwsza cecha była dla Elliota 'tylko' istotna, to w obliczu dwóch kolejnych nie potrafił przejść obojętnie. Nienawidził przegrywać, a ona ograła go niczym żółtodzioba, powodując, że za każdym razem, gdy spojrzy jej w oczy, przypomni sobie o tym, doznając ujmy na honorze. Nie potrafił odnaleźć się w stosunku międzyludzkim z pozycji kogoś słabszego. No i ta sprawa z odbiciem zaklęcia Legilimens... nie ma sensu lać wody. Tak też postanowił sam Elliot i po kilku sekundach ciszy, wyrwał się z zadumy, a następnie nie chcąc dłużej unikać dziewczyny, postanowił podjąć tę niełatwą konwersację. Mimo iż przemilczał to, o co Daisy spytała go z początku, został zaskoczony dalszym przebiegiem wydarzeń i poważniejszym charakterem jaki przybrała dyskusja. Czuł się znacznie swobodniej rozmawiając bez żartów wplątywanych pomiędzy dialog o sprawach dla niego tak istotnych. Słysząc swoje imię, stanął w miejscu i zwrócił się w kierunku dziewczyny, patrząc jej prosto w oczy. Jego wyraz twarzy nie zdradzał zbyt wiele emocji, ale ciężko byłoby powiedzieć o Elliocie, aby sprawiał wrażenie kogoś, kogo można było zaprosić na piwo i pogadać na temat pogody. Niewielki kosmyk włosów opadał mu na prawe oko, a zapięta na ostatni guzik koszula, przepleciona była pod kołnierzykiem przez widniejący spod studenckiej szaty, symetrycznie związany krawat w barwach Slytherinu. Młodzieniec dał dokończyć Daisy mówić i zanim sam się odezwał, krótką chwilę wpatrywał się w nią, jakby szukając czegoś w jej głowie.
- Tak uważasz? - Spytał w sposób, po którym odnieść można było wrażenie iż zmiana biegu przeszłych wydarzeń nie byłaby wcale taka trudna jak dziewczynie się to mogło wydawać. - Ja znam jedno całkiem wygodne rozwiązanie. - Dodał po chwili nieco ściszonym głosem, a prawą ręką chwycił za różdżkę, nie wyjmując jej jednak. Miał, rzecz jasna, na myśli dosyć trudne jak dla studenta zaklęcie Obliviate, dobrze przez niego jednak znane. Powinien już zrobić to dawno temu... czemu jednak tego nie uczynił przy jakiejkolwiek dogodnej okazji, których zapewne było już całe mnóstwo? Czyżby honor mu nie pozwalał? A może po prostu miał słabość do czarownicy? W jego głowie zaczęło pojawiać się zbyt wiele pytań bez odpowiedzi. Elliot momentalnie odwrócił się w kierunku okna obok i po zrobieniu kilu kroków w jego stronę odgarnął dłonią włosy do tyłu, nabierając powietrza.
- Nie wiem o czym mówisz. - Skłamał lekko, słysząc pytanie o zaglądanie ludziom do głów. Ona sama już wcześniej raz go próbowała oszukać, nie zamierzał więc pozostawać jej dłużnym i zwierzać się z tego typu rzeczy bez uprzednich starań. - To ty grzebałaś w moich wspomnieniach, nie na odwrót. - Dodał.
Odwrócił się raz jeszcze w jej kierunku, a w kąciku jego ust dało się dostrzec złośliwy uśmieszek, mówiący "zaskocz mnie czymś". Czyżby młodzieniec podjął już jakąś decyzję?
Powrót do góry Go down


Daisy Manese
Daisy Manese

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : pałkarz
Galeony : 1
  Liczba postów : 1800
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11001-daisy
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11249-listy-do-daisy#303189
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11219-daisy-manese
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyPią Sty 06 2017, 17:57;

Ich pojedynek był ciekawym zbiegiem okoliczności, bo od pewnego już czasu Daisy częściej pełniła funkcję sekundanta niż rzeczywiście się pojedynkowała. Mało było rówieśników, którzy rzeczywiście na tyle dorównywali jej umiejętnościami, że mogliby prowadzić wyrównaną walkę, toteż raczej zgłaszała się do chronienia uczestników przed wypadkami. Podczas pojedynku z Elliotem sądziła, że miała całkiem dużo szczęścia (chociaż nigdy by się do tego nie przyznała), a on pecha, że użyła takiego zaklęcia akurat w tamtym momencie. Lepiej się czuła raczej zaklęć niż z obrony, więc takie wybitne magiczne tarcze nie wychodziły jej za każdym razem.
Gdyby chłopak teraz postanowił użyć na niej jakiegoś zaklęcia, pewnie nawet nie zdążyłaby się obronić, bo zupełnie się tego nie spodziewała. Tak z zaskoczenia? Ale to przecież byli cali ślizgoni...
Daisy nie wiedziała czy Elliot zechce z nią rozmawiać, szczególnie, że od początku była dosyć bezpośrednia. Niektórzy tak nie lubili, woleli kryć się za licznymi niedopowiedzeniami i domyślać się co drugie mogło mieć na myśli. Dopiero po chwili zorientowała się co ten miał na myśli poprzez "wygodne rozwiązanie" i znalazła w kieszenie różdżkę, tak na wszelki wypadek gdyby uznał, że owe rozwiązanie rzeczywiście jest odpowiednie. Zmarszczyła tylko lekko brwi w niezadowoleniu, ale dalej grała bardzo pewną siebie. Jego wnikliwe spojrzenie trochę ją speszyło, szczególnie, że wiedziała o jego zdolności czytania w myślach. Czy kiedy tylko tak patrzył, również mógł to robić?
- Nie odważyłbyś się - stwierdziła, na wszelki wypadek mając jednak różdżkę pod ręką, bo nigdy nic nie wiadomo. Ale by było śmiesznie, gdyby i tym razem udało jej się odbić zaklęcie. W istocie, wierzyła jednak, że by się odważył. Bo dlaczego nie, skoro już grzebał ludziom w głowach? To się wcale tak bardzo nie różniło, chociaż gdyby miała wybierać, to chyba wolałaby podzielić się swoimi sekretami niż przestać o nich pamiętać.
Doskonale wiedziała, że wie o czym mówi. Nie była głupia, żeby mógł jej wmówić, że tak przez przypadek zobaczyła jego wspomnienia. Co prawda nie znała się na leglimencji i nie wiedziała jak to dokładnie działa, ale właśnie tak to musiało wyglądać, jeśli wierzyć książkom na ten temat.
- Daj spokój - powiedziała więc, bo jego wykręcanie się było dosyć irytujące. - Nie chciałam tego robić. Gdybyś ty nie próbował swoich sztuczek, nic takiego by się nie stało.
Przystanęli przy oknie, a Daisy nie wiedziała dlaczego bronił się przed przyznaniem do czegoś, co było oczywiste.
Powrót do góry Go down


Elliot A. Blake
Elliot A. Blake

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Legilimencja
Galeony : 44
  Liczba postów : 62
https://www.czarodzieje.org/t13845-elliot-a-blake
https://www.czarodzieje.org/t13878-elliot-a-blake
https://www.czarodzieje.org/t13876-elliot-a-blake
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyPią Sty 06 2017, 19:40;

Młodzieniec zastanowił się krótką chwilę nad tym, czy rzeczywiście nie odważyłby się spróbować wymazać czyjeś wspomnienia. Problem musiał rozważyć na kilku płaszczyznach, gdyż wszystko zależało od okoliczności temu towarzyszących. Tak na prawdę dopiero teraz Elliot zdał sobie sprawę jak ciekawym musiałoby być najpierw dostanie się do czyjegoś umysłu, a następnie zmienianie jego zawartości według własnego widzimisię. Przyprawiało go to o dreszcze, nawet w pewien sposób podniecało, jednakże czy byłby zdolny przekroczyć tę granicę? Już same szantaże i grzebanie w głowach innych osób pozostawały bardzo wątpliwymi etycznie czynnościami. Dodanie do tego manipulacji bezsprzecznie byłoby kolejnym krokiem ku demoralizacji młodzieńca. Wracając jednak do meritum, o ile kodeks honorowy Elliota pochwalałby uczynienie czegoś takiego z kimś niższej kategorii, to zdecydowanie nie zezwoliłby powtórkę tejże czynności z Daisy.
- Zapewne masz rację. - Odpowiedział w sposób tak specyficzny, że mogłoby to równie dobrze oznaczać coś kompletnie odwrotnego. Lubił posługiwać się tego typu werbalnymi zagrywkami, rodzącymi niepewność w rozmówcy i nie dającymi jasnej, klarownej odpowiedzi. Większość ludzi dawało z siebie czytać niczym z książki, jednakże Elliot zdecydowanie do nie należał do tej grupy. Był trudny do rozszyfrowania i może właśnie dlatego tak ciężko szło mu nawiązywanie znajomości. Widząc iż dziewczynie chyba naprawdę zależy na poprawie ich stosunków, zastanowił się chwilę, po czym lekko mrużąc niespuszczane z niej oczy, odezwał się w końcu.
- Dobrze więc. - Zaczął, nieco tajemniczym, zastanawiającym tonem. - Co chcesz usłyszeć z mych ust, po co ci ta wiedza? - Spytał wprost. - I co najważniejsze... - Ściszył lekko swój głos, przechylając delikatnie głowę w kierunku dziewczyny i robiąc krótką pauzę. - ...co JA będę z tego miał? - Dokończył, mocno akcentując zaimek osobowy w wypowiedzianym przez siebie zdaniu. Na jego twarzy po raz drugi pojawił się lekki uśmieszek, a w duchu poczuł się znowu pewnie.
Powrót do góry Go down


Daisy Manese
Daisy Manese

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : pałkarz
Galeony : 1
  Liczba postów : 1800
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11001-daisy
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11249-listy-do-daisy#303189
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11219-daisy-manese
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptySob Sty 07 2017, 02:26;

Daisy całkiem zadowoliła odpowiedź Elliota, przynajmniej dopóki nie zaczynał wykonywać jakichś gwałtownych ruchów, mogących świadczyć o tym, że chce rzucić niespodziewane zaklęcie. Doskonale słyszała jego ton głosu ale zdawała się tym zupełnie nie przejmować. Przynajmniej takie było wrażenie, bo w rzeczywistości cały czas pozostawała dosyć czujna. Skinęła więc głową z pogodnym uśmiechem, jakby stwierdzając "a nie mówiłam, wiedziałam, że tak jest".
Obliviate było dosyć okrutnym zaklęciem, szczególnie rzucone przed niedoświadczoną osobę. Mogło spowodować naprawdę wielkie szkody, a ofiara w jednym momencie z całkiem mądrego człowieka stawała się zupełnym idiotą. Daisy słyszała jednak opowieści z rodzaju tych romantycznych i wzruszających, kiedy kobieta chcąc, żeby mężczyzna o niej zapomniał, zamiast kazać mu cierpieć, subtelnie włamywała się do jego umysłu i usuwała z niego swoją osobę. Ciężko było nawet sobie wyobrazić jak trudnym i pracochłonnym musiało to być zadaniem, ale jak opowieści pokazywały - jednak nie niemożliwym.
Ucieszyła się, że wreszcie przestał wszystkiemu zaprzeczać. Co prawda też otwarcie do niczego się nie przyznał... ale to i tak był postęp w ich rozmowie. Daisy z wrażenia przez chwilę aż zapomniała o co jej właściwie chodziła, tak uparcie próbowała przebić się przez to "ja nic nie wiem i nie umiem" Elliota.
- Chciałabym, żebyś mi o tym powiedział. O czytaniu w myślach. - Książki co prawda mówiły, że tej sztuki nie powinno się tak trywialnie nazywać, ale co poradzić, że właśnie tym była dla Daisy. - Całkiem mnie to interesuje. To chyba nie jest tak dużo? A w zamian... co byś chciał? - spytała tylko dlatego, że była ciekawa, bo w rzeczywistości mogła mu po prostu zaoferować, że nie wygada wszystkiego co wiedziała.
Powrót do góry Go down


Elliot A. Blake
Elliot A. Blake

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Legilimencja
Galeony : 44
  Liczba postów : 62
https://www.czarodzieje.org/t13845-elliot-a-blake
https://www.czarodzieje.org/t13878-elliot-a-blake
https://www.czarodzieje.org/t13876-elliot-a-blake
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptySob Sty 07 2017, 16:49;

Dyskusja zaczęła się na dobre, a dziewczyna miała już punkt zaczepienia, Elliot uznał więc, iż nie ma sensu tkwić w miejscu i ruszył dalej korytarzem, wiedząc, że ta podąży za nim. Był pewien powód, dla którego postanowił podjąć z nią konwersację. Każdy kto lepiej znał młodzieńca, miał świadomość tego, że nikt nie zmusiłby go do gadania samą upartością lub urokiem osobistym, których na pewno odmówić nie można było Daisy. Skoro zdecydował się na taki krok, musiał mieć w tym swój cel. Taki właśnie był i, między innymi, dlatego też został przydzielony do Slytherinu. Był to dom dla ludzi... bardzo praktycznych.
- W zamian? - Spytał retorycznie i zmierzając ku schodom zerknął na nią kątem oka. - W zamian chcę wejść do twojej głowy. - Oznajmił, w ekscytacji rozszerzając oczy na samą o tym myśl. Była to jedyna rzecz, która go w tym momencie interesowała i której pożądał. Cena wysoka? Wiedza kosztuje, a Elliot nie spowiadał się co drugiej osobie, która spytała go o coś na korytarzu. Co prawda Daisy miała na niego haka, ale chłopak czuł iż tak jak on nie rzuciłby na nią Obliviate, tak ona nie zdradziłaby nic, z tego co widziała w jego wspomnieniach. Większość ludzi, którym grzebał w umyśle było niebywale prostych, opierających swoje cechy charakteru na pewnych bodźcach, których doświadczyli w trakcie swojego życia. Po którymś razie zaczynał dostrzegać schematy, a każde odstępstwo od normy ciekawiło go i prowadziło do tego, że chciał wiercić głębiej. Porównywanie tych wszystkich rzeczy, wyciąganie wniosków i późniejsze zabawy z ofiarą według własnego widzimisię ekscytowały młodzieńca, nakręcając jeszcze bardziej do powtórki z rozrywki. Za każdym więc razem, kiedy widział nietypową osobę na korytarzu, w klasie czy gdziekolwiek indziej, odczuwał nieodpartą potrzebę poznania jej od środka. Tak też było z Daisy i taką też chęcią kierował się w tym momencie. A nuż zaproponuje mu coś innego? Coś, o czym on nie miał pojęcia, a czym byłby potencjalnie zainteresowany? Sam chłopak nie dopuszczał takiej myśli do głowy, ale rzeczywistość przecież mogła być inna.
Powrót do góry Go down


Daisy Manese
Daisy Manese

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : pałkarz
Galeony : 1
  Liczba postów : 1800
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11001-daisy
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11249-listy-do-daisy#303189
http://czarodzieje.forumpolish.com/t11219-daisy-manese
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyNie Sty 08 2017, 02:14;

I rzeczywiście, Daisy również ruszyła, chociaż zdecydowanie nie można było powiedzieć, by czuła się, że idzie za nim - zdecydowanie z. Z początku jego warunek ją rozśmieszył, potem jednak stwierdziła, że mówił całkiem poważnie. Miała zresztą wrażenie, że gdyby bardzo chciał to zrobić, to wcale nie musiałby się pytać. Udało jej się obronić raz, jednak nie znaczyło to, że tak samo będzie zawsze. Pomyślała o tych wszystkich sekretach i sekrecikach, które czaiły się w jej wspomnieniach, o uczuciach i obawach, które siedziały w jej głowie. Już dawno temu powinna udać się do Cichego po lekcje oklumencji, albo upewnić się czy nie istniał w ich zbiorach artefakt posiadających podobne właściwości. Dopiero teraz zdała sobie sprawę jak głupie było z ich stron składanie tylko przysięgi, która mogła nic nie znaczyć, kiedy po Hogwarcie pałętali się ludzie czytający w myślach.
- Do mojej głowy? - powtórzyła, powstrzymując się przed natychmiastową odmowną odpowiedzią, chociaż taka od razu się nasuwała. Nadal była ciekawa, a ciekawość można było zaspokoić pytając. - A co tam może być interesującego? Chcesz znaleźć coś konkretnego? - W jej głosie słychać było delikatną nutkę kpiny, jakby chciała zasugerować, że nic tam do szukania nie ma. Oczywiście chcąc go tym samym zniechęcić. Ale czy mógł nabrać się na coś takiego?
Daisy nie miała pojęcia co mogłaby mu zaproponować, żeby w dodatku było dla niego naprawdę przydatne. Jednocześnie, nie stała przecież pod ścianą i nie musiała przystawać na żadne jego propozycje. Nie wyobrażała sobie wypuszczenia go do swojej głowy, bo mogła się spodziewać, że na krótkim oglądaniu się nie skończy. Miałby wtedy dostęp do wszystkiego, a z jego zapewne sporym doświadczeniem i swoim zerowym, niewiele byłaby w stanie zrobić, gdyby jednak się rozmyśliła. Na pewno nie mogło się to równać z tym, co ostatnio widziała u niego w umyśle.
Powrót do góry Go down


Elliot A. Blake
Elliot A. Blake

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Legilimencja
Galeony : 44
  Liczba postów : 62
https://www.czarodzieje.org/t13845-elliot-a-blake
https://www.czarodzieje.org/t13878-elliot-a-blake
https://www.czarodzieje.org/t13876-elliot-a-blake
Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 EmptyNie Sty 08 2017, 03:20;

Młodzieniec lubił obserwować innych ludzi. Wręcz ubóstwiał to dogłębne analizowanie ich reakcji na różne bodźce i fascynował się za każdym razem, gdy spotykał kogoś niesztampowego. Legilimencja była pewnego rodzaju kluczem do tego, aby ów jednostki badać. W tym wszystkim było jednak coś złego... ta obsesja balansująca na granicy dobrego smaku. Jakże cienka była linia pomiędzy zwykłą ciekawością, fascynacją, a umiarkowanym szaleństwem? To wszystko perfekcyjnie chowane było pod maską, którą chłopak zakładał co dzień wstając z łóżka. Jego życie obracało się wokół dwóch istotnych rzeczy; czystości krwi i legilimencji. Jakże więc ukontentowany się poczuł, gdy tylko wywęszył okazję ku temu, aby niezręczną sytuację zamienić w kolejny spacer bo czyimś umyśle.
- Konkretnego? Nic. - Odpowiedział zgodnie z prawdą. On po prostu składał wszystko w całość i wyciągał wnioski. Nie przeszkadzało mu to jednak, aby w jakiś sposób móc się do tychże konkretnych rzeczy później odnieść. - Zrobię to, a w zamian odpowiem szczerze i wyczerpująco na dowolne trzy pytania, z czego jedno możesz zadać przed faktem. - Kontynuował, czując się niczym wygłodniały lis, czyhający tylko na to, aż zając wyjdzie z nory.
- Warunki wydają mi się uczciwe. - Dodał, uśmiechając się w lekko dostrzegalnej już ekscytacji. Czy był otwarty na negocjacje? Owszem. Dziewczyna nie była postawiona co prawda pod ścianą i w każdej chwili mogła powiedzieć zwyczajne nie, ale z jakiegoś powodu zależało jej jednak na wiedzy młodzieńca. Popyt czyni podaż, czyż nie?
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Korytarz na IV piętrze - Page 10 QzgSDG8








Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty


PisanieKorytarz na IV piętrze - Page 10 Empty Re: Korytarz na IV piętrze  Korytarz na IV piętrze - Page 10 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Korytarz na IV piętrze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 10 z 17Strona 10 z 17 Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 13 ... 17  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Korytarz na IV piętrze - Page 10 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
czwarte pietro
-