Zachęcam do przeczytania kp i zgłaszania się (prawdopodobnie) po negatywy. Chyba, że ktoś chce wpakować się w pozytyw, też zachęcam Blaithin "Fire" A. Dear - znienawidzona siostra, najpotężniejszy negatyw, którego nic nie zbije z piedestału. Ich dzieciństwo bardzo je poróżniło i nie ma takiej ilości alkoholu, po której zaczęłyby być dla siebie miłe. Uprzykrzają sobie życie przy każdej nadarzającej się okazji, ich konflikt jest głośny i widoczny, wiec pewnie jeżeli lubisz Fire, nie polubisz Heaven. Ezra T. Clarke - zdecydowanie najlepszy przyjaciel Heaven. Przed związkiem chłopaka z Leo mieli krótki romans, jednak nie zaszli w tym zbyt daleko. Ich stosunki są po tym jak najbardziej swobodne, Heaven uwielbia bliskość krukona. Leonardo O. Vin-Eurico - przyjaciel Fire, więc z założenia byłby wrogiem, ale jest też chłopakiem Ezry, wiec ich stosunek pozostaje chłodny. Calum. O. L. Dear - kuzyn, w dzieciństwie naprawdę się lubili, ale w Hogwarcie (szczególnie, po przyjściu Fire), relacja zrobiła się chłodna i zdystansowana. Bridget Hudson - nie przepadają za sobą, ale nie ma między nimi otwartej wojny. Po prostu w swoim towarzystwie czują dziwne napięcie, robią dziwne miny, nie bardzo wiedząc o co im wzajemnie chodzi. Przez stosunki Ezry z Heaven po zerwaniu z Bridget poszło to w takim kierunku. Melusine O. Pennifold - dobra znajoma, chętnie chodzą wspólne imprezy. Miały krótką próbę przekierowania tego na coś bardziej romantycznego, parę randek, ale ostatecznie wspólnie zdecydowały, że lepiej zostać w sferze znajomych. Cherry A. R. Eastwood - Heaven wie, że podoba się puchonce i wykorzystuje to, żeby trochę podokuczać dziewczynie. Ona tak szybko się peszy... Sanne van Rijn - obie uwielbiają adrenalinę, dobrą zabawę. W dodatku chętnie wymieniają się doświadczeniami artystycznymi, Heaven pomoże Sanne w tańcu i śpiewie, krukonka da parę wskazówek aktorskich. Nessa M. Lanceley - kuzynka, z którą mają dość neutralny stosunek. Zawsze wymieniają się złośliwościami, ale nie mają do siebie większych zastrzeżeń. Jednak jest przyjaciółką Fire, więc Heaven podchodzi do tego z pewnym dystansem.
Ostatnio zmieniony przez Heaven O. O. Dear dnia Pią Maj 11 2018, 10:49, w całości zmieniany 3 razy
Z calumem trzeba coś ustalić - biorąc pod uwagę fakt, że wrogów Fire kochasz, a jej przyjaciół nienawidzisz, to z Calumem będziemy gdzieś w spektrum chłodnych stosunków, bo on Fire lubi, ale nie ryzykowałabym, że jest jej przyjacielem :D chyba że masz jakiś konkretny pomysł na ta relacje to wal śmiało!
Natomiast w kwestii Bridget już widzę negatyw - wystarczyło, że przeczytałam "romans z Ezra" i już wiem, że Bri na pewno słyszała plotki i wyrobiła sobie o dziewczynie opinie, mimo że nieszczególnie musiała z nią rozmawiać xD raczej nie mówię o otwartym konflikcie, bójkach, pojedynkach i obrzucaniu się wyzwiskami, ale w obecności Heaven mina Bridget zdecydowanie rzednie :D
Oba pasują! Z Calumem w tej sytuacji chyba faktycznie najlepszy będzie taki chłodny stosunek. Możemy założyć, że lubili się w dzieciństwie? Mogłoby być tak, że z całego kuzynostwa mała Heaven najbardziej lubiłaby Caluma i tak byłoby jeszcze w szkole, do momentu do którego nie pojawiła się w Hogwarcie Fire, bo tak naprawdę wtedy zaczęła się miedzy nimi taka otwarta wojna. Wtedy właśnie jakoś nabrałaby dystansu i ich stosunki zrobiłyby się takie mniej przyjemne. Co ty na to? Haha, co do Bri spoko :D Zakładam, że Heaven ma taki obojętny stosunek do Bri, jedynie przewraca oczami jak widzi, jak ta na nią reaguje?
Możemy założyć, że w dzieciństwie się lubili, aczkolwiek nie wiem, czy to szczególnie dobrze świadczy o Heaven xDD generalnie może być, nie zmieniajmy tu już nic. Obecnie i tak Calum jest dość oderwany od rodziny i sobie tam próbuje stosunki jakoś poukładać i odnowić, to najwyżej na fabule zobaczymy, co nam wyjdzie z tych chłodnych stosunków :D
A z Bridget tak, raczej się "ignorują", nie wchodzą w interakcje, ale mogą między sobą czuć jakieś dziwne, niezidentyfikowane napięcie i reagować na swoją obecność wzdychaniem czy wywracaniem oczu xD Obie mogą nie do końca wiedzieć, o co chodzi tej drugiej, ale no tak jest i tyle :D
Dobra to ja i Fire kompletnie się nie znamy i się ignorujemy całkiem, patrząc na lekcje, więc my w sumie możemy być dobrymi ziomkami! Zagadałam Cię, przekonałam do siebie, pewnie trochę próbowałam flirtować, skoroś taka ładna. Może nawet na randkę czy dwie wyskoczyłyśmy, albo jakąś niezbyt romantyczną imprezę wspólnie zahaczyłyśmy, ale w końcu uznałyśmy, że zdecydowanie lepiej jest być dobrymi znajomymi!
A Emily będzie traktowała jak pewnie małą dziewczynkę, która gdzieś tam się czasem kręci obok nich. Skoro zna długo Terry'ego to na pewno wpadły na siebie nie raz czy dwa i pewnie uważa Ems za jego uroczą, małą przyjaciółkę!
Melu, okej! :D Jestem też za tym średnio udanym podejściem do randkowania, wszystko pasuje. Do Emily też jak najbardziej, aczkolwiek jak okażesz przy Em, że traktujesz ją jak "tę młodszą", to nie obiecuje, że się nie oburzy
Spróbowałam się jako tako zagłębić w twoją (bardzo dziwną) relację z Fire. Zakładam, że dla ludzi z zewnątrz jednak był to negatyw, więc Heaven pewnie tak to odbierała. Nic by więc nie stało na drodze do pozytywu, wspólnej niechęci, jakbyś chciał. Można też założyć, że kiedyś podpadła u niego na lekcji, trafiła na szlaban i nie potrafiła za bardzo ugryźć się w język, była złośliwa, średnio traktowała go tak jak asystenta, trochę zbyt bezczelnie :D I wtedy wszystko zależy od tego, jak on by na to zareagował.
On na poczatku moglby zareagowac jak to zwykle taki profesorek- zaostrzenie szlabanu i olanie jej slow. Dostawalaby od niego duzo szlabanow, ale z kazdym ich spotkaniem, tworzylaby sie jakas relacja. Teraz, Shawn coraz bardziej zapedza sie w te mroczne strony czarodziejskiego swiata - i tez nawet raz moglby ja zaprosic na jakas nieszczegolnie legalna wyprawe. Na niej Hood zobaczylaby mroczniejsa strone asystenta zaklec, wezmy na to ZABIŁBY coś/kogoś (do ustalenia). Co by o nim pomyślała?
Hm, Heaven jak zobaczy jak używasz czarnomagicznego zaklęcia, a szczególnie takiego to się wkurzy mocno, bo ona mimo swojego charakteru czarną magią brzydzi się wyjątkowo i ma do niej straszny uraz. Ciężko mi przewidzieć dokładnie jej zachowanie, bo to zależy od sytuacji, no ale raczej pozytywne to by nie było XD Część że szlabanami, nielegalną wyprawą mi pasuje, ona ogólnie mogłaby sprawiać wrażenie takiej, której coś takiego nie ruszy, stąd on mógłby ją zabrać i mocno by się zdziwił jej reakcją :D
Chętnie zaprowadzę Myślę, że tutaj byłby pozytyw. Widzę wspólne szlajanie się, picie, dobrą zabawę i ogólnie taki bardzo luźny stosunek, nie przyjaźń, tylko bardzo niezobowiązującą znajomość. Lubią spędzać ze sobą czas, poflirtować może trochę, wyjść wspólnie do baru i na imprezę. Od tego możemy wyjść, napisać jakąś fabułę i zobaczyć jak to dokładniej będzie :D
Chciałabym też relkę z @Emily Rowle. Może taką sympatyczną złośliwość, bez żadnych ostrzejszych zagrywek, ale takie lekkie przekomarzanie. Mógłby traktować ją troszkę z góry w tym wszystkim, bo jednak jest sporo młodsza. Można by było założyć, że poznali się po prostu na jakiejś lekcji.
@Daisy Bennett - no my ten nasz pozytyw ofc @Celine O. O. Lanceley - jasne, też jestem chętna! Proponuje pozytyw, może Celine, skoro jest taka trochę naiwna, nie dostrzegałaby za bardzo tego jaka jest Heaven i zawsze by jej broniła? :D
@Ciel Sutcliffe - do puchonów i mugolaków samych w sobie Heaven wiele nie ma, ale już ex siostry to jest dobry punkt zaczepienia . Podejrzewam, że jak się spotykaliście, to nie lubiła cię dla samej zasady. Spotykałeś się z Fire, więc no, automatycznie na czarnej liście. Mogła być wtedy dla ciebie wredna, złośliwa i w dodatku widziałbyś ich kłótnie i naturalnie stawał po stronie Fire. A potem mogłoby im tak zostać i utrzymalibyśmy negatyw. Pasuje?
Witam przychodzę po relację. Raczej coś w stronę negatywu tym bardziej, że właśnie takich relacji zbytnio nie mam. Marie często powie kilka słów za dużo, więc można uznać, że całe napięcie między nimi byłoby właśnie przez nią spowodowane. Co o tym sądzisz?