Samica Sowy Uszatej, którą dostała od ojca na swoje piętnaste urodziny. Dwuletnie zwierze jest równie charakterne i lojalne co właścicielka. Ma brązowo-rudo-białe upierzenie, charakterystyczna dla gatunku różki i bystre, intensywnie kanarkowe ślepia. Zawsze szybko i sprawnie doręcza przesyłki Nessie, oczekując w zamian przysmaku.
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi (na czas ślubu jej nie posiada i w szkole również).
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi (na czas ślubu jej nie posiada i w szkole również).
tylko pytałem, a drugie zdanie było na tyle oczywiste w swojej prostocie, że jest żartem, że nie brałem pod uwagi scenariusza, w którym bierzesz je na serio. Więc nie, nie naprawdę. W każdym razie, chciałbym poznać twoje zdanie co by się Perpetui i Cainowi spodobało... na ich nowej drodze życia? Jak zwał, tak zwał, chodzi o jedno, jaki prezent będzie spoko. Wyobrażałaś sobie może kiedyś co byś chciała dostać, gdybyś miała wyjść za mąż, albo coś takiego?
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi (na czas ślubu jej nie posiada i w szkole również).
nie mi oceniać po co im ślub, ani zresztą tobie czy komukolwiek, co sama zresztą przyznajesz. Zostałem zaproszony, zaproszenie przyjąłem z chęcią, z Perpetuą się znamy i się lubimy, więc czemu miałbym odmawiać. A jak idę, to chciałem iść z tobą, a ty reagujesz jakby to nie Caine oświadczył się Perp, tylko ja tobie tym listem.
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi (na czas ślubu jej nie posiada i w szkole również).
Super, 26 marca, wbijesz do mnie? Ślub i cała ceremonia odbywa się w rezerwacie Shercliffów, więc nie jest tak daleko ode mnie. Do tego czasu muszę wymyślić jakiś fikuśny prezent, jakiegoś arcyczarnomagicznego artefaktu im przecież nie dam.
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi (na czas ślubu jej nie posiada i w szkole również).
nie mam pojęcia ile się przeznacza, jedyne wesele na jakim byłem to jakiegoś Doriena Deara jako towarzystwo Beatrice, ale wtedy niczego nie kupiłe. Mam dostępne 250 galeonów, więcej nie wyciągnę. Myślę, że lubią muzykę, więc jak macie jakieś fancy instrumenty to ja chętnie jakiś nabędę (jeśli zamknie się w tej cenie). Na instrumentach ty się bardziej znasz, więc to już ty wybierz.
P.S. kolor? Szkarłatny jest bardzo przyjemny dla oka, dobrze się komponuje z moją czernią. Ale nie sugeruj się tym, nie będę na czarno na weselu.
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi (na czas ślubu jej nie posiada i w szkole również).
Właśnie liczyłem, że łatwiej ci będzie ogarnąć jaki instrument można im kupić. Harfę? Odpowiednio zaczarowana może służyć za usypiacz dla dzieciaka. Ja lata temu tylko na pianinie grałem, na innych instrumentach się nie znam.
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi (na czas ślubu jej nie posiada i w szkole również).
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi (na czas ślubu jej nie posiada i w szkole również).
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi (na czas ślubu jej nie posiada i w szkole również).
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi (na czas ślubu jej nie posiada i w szkole również).
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi (na czas ślubu jej nie posiada i w szkole również).
Nie oczekuje niczego w zamian za "uczenie" cię. I tak w tym główna rola jest twoja, ja jedynie mogę jakoś nakierować cię do celu. Choć warto wiedzieć, że tak to pojmujesz, jak skończę swój projekt, nad którym obecnie pracuję, to chętnie cię wykorzystam do nauki transmutacji, a później animagii, fajny bajer.
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi (na czas ślubu jej nie posiada i w szkole również).
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi (na czas ślubu jej nie posiada i w szkole również).
Nie mam pojęcia co cię w tym Cainie gryzie, ale nie zamierzam się dopytywać, acz zabawnie się tego czyta. Co, dał ci PO zamiast W na koniec roku? Nie odpowiadaj, serio nie chcę wiedzieć.
Zobaczysz. Mam swój własny koncept w głowie, ale potrzebuje go rozpisać i się do tego należycie przygotować. Do tego jeszcze za niedługo będę przygotowywać lekcje o inferiusach. Będziesz na niej?
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi (na czas ślubu jej nie posiada i w szkole również).
Ja też nie mogę, mam nadzieje, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Z tego co wiem od profesor Bennett, to nieźle sobie poradziłaś na własnej lekcji, może to ty powinnaś przekazywać wiedzę mi?
C. szczególne : Przedramiona pokryte w znakach runicznych i symbolach szamańskich, będące dawnymi oznakami jego powiązań z czarną magią. Na plecach posiada skaryfikację heksagramu, obecnie zabliźniony acz nadal możliwe do wyczucia wypuklenia. Pozostają zakryte pod ubraniami. Blizny po poparzeniach na wewnętrznych stronach dłoni.
Zachęcony przez jednego z uczniów zerknięciem na pani... wizzbooka... dowiedziałem się o wyprzedaży przedmiotów. I zainteresowało mnie oczywiście tylko jedno, tak bardzo tożsame z moim przedmiotem zawodowym i hobbistycznym. Czy Błogosławiony Różaniec jest nadal do kupna i czy cena podlega negocjacji?
C. szczególne : Przedramiona pokryte w znakach runicznych i symbolach szamańskich, będące dawnymi oznakami jego powiązań z czarną magią. Na plecach posiada skaryfikację heksagramu, obecnie zabliźniony acz nadal możliwe do wyczucia wypuklenia. Pozostają zakryte pod ubraniami. Blizny po poparzeniach na wewnętrznych stronach dłoni.
Nie chcąc wyjść na kompletnego dusigrosza, zaproponowałbym nawet podwyżkę ceny dla pani i mógłbym dać pełne dwieście galeonów. Jeśli zobaczyłbym dokładniej naszyjnik... Może nawet dorzucę kolejne dwadzieścia.
C. szczególne : Przedramiona pokryte w znakach runicznych i symbolach szamańskich, będące dawnymi oznakami jego powiązań z czarną magią. Na plecach posiada skaryfikację heksagramu, obecnie zabliźniony acz nadal możliwe do wyczucia wypuklenia. Pozostają zakryte pod ubraniami. Blizny po poparzeniach na wewnętrznych stronach dłoni.
Dlatego nie jestem skąpcem i zostawię cenę... dwustu dziesięciu. Najwyżej jeśli Pani wola będzie taka, aby jednak oddać te dziesięć, przyśle mi pani sową jakieś dobre smakołyki z dobrej cukierni. Co pani powie na to?
C. szczególne : Przedramiona pokryte w znakach runicznych i symbolach szamańskich, będące dawnymi oznakami jego powiązań z czarną magią. Na plecach posiada skaryfikację heksagramu, obecnie zabliźniony acz nadal możliwe do wyczucia wypuklenia. Pozostają zakryte pod ubraniami. Blizny po poparzeniach na wewnętrznych stronach dłoni.
C. szczególne : Przedramiona pokryte w znakach runicznych i symbolach szamańskich, będące dawnymi oznakami jego powiązań z czarną magią. Na plecach posiada skaryfikację heksagramu, obecnie zabliźniony acz nadal możliwe do wyczucia wypuklenia. Pozostają zakryte pod ubraniami. Blizny po poparzeniach na wewnętrznych stronach dłoni.
Mugolska byłaby najlepsza. Z przyjemnością odjechałbym z Tobą na motorze w stronę zachodzącego słońca, ale to nie film. A ja nie mam ochoty zjadać Twoich kudłów. Niech będzie tradycyjna forma komunikacji. Chociaż raz będziesz musiała dać mi się przejechać, zołzo.
W odpowiedzi na zadaną podczas ostatniej lekcji OPCM pracę domową pragnę krótko scharakteryzować po jednym zaklęciu defensywnym jak i ofensywnym, które uważam za najciekawsze. Jako czar atakujący muszę wybrać Contractio. Zaklęcie to wywołuje chwilowe, miejscowe skurcze, lecz odpowiednio wyprowadzone może pozbawić przeciwnika całkowitej możliwości ochrony. Jednocześnie nie jest tak agresywne jak Convulsio, które może wywołać atak padaczki. Myslę, że Contractio jest zaklęciem z naprawdę dużym potencjałem. Wywołanie skurczy w odpowiednich partiach organizmu może dać różnorakie pożądane przez nas efekty, jeżeli oczywiście wybierze się cel świadomie.
Jeżeli zaś mowa o inkantacjach obronnych moim wyborem jest Terminus Vetiti. Czar ten tworzy krąg, po którego przekroczeniu przeciwnik zostaje unieruchomiony. Uważam to zaklęcie za przydatne również z tego względu, że sięga ono ponad powierzchnię ziemi i jest w stanie unieruchomić kogoś nawet do dwóch, trzech metrów powyżej linii gruntu, co często może być przydatne. Do tego jeszcze krąg ten da się zamaskować przy pomocy zaklęcia niewidzialności, by przeciwnik nie spodziewał się tej pułapki.
Jeżeli zaś chodzi o przebieg zajęć przez Panią prowadzonych, chętnie zobaczyłabym więcej ćwiczeń samoobrony pod presją. Sterylne warunki klasy dają nam dość wąskie pojęcie o prawdziwym ataku, który może nas spotkać poza murami szkoły, gdzie nasze reakcje muszą być instynktowne i praktycznie natychmiastowe.
w odpowiedzi na zadaną przez Panią pracę domową, chciałbym wyrazić swoje zdanie na temat moich osobistych preferencji co do lekcji OPCM.
Swego czasu podobne polecenie zostało zadane nam przez profesora Voralberga i wtedy też opisałem zagadnienie, na które natknąłem się zupełnie przypadkiem, a które zaciekawiło mnie na tyle, aby o nim wspomnieć. Mianowicie, uważam, że studenci (do których i ja należę), zgłębiający wiedzę na temat szerokopojętej magii praktycznej, powinni choć w minimalnym stopniu znać pochodzenie i mechanikę rzucania czarnomagicznych klątw.
Moim zdaniem, mielibyśmy wtedy większe szanse, aby w razie konieczności umieć je dokładnie rozpoznać, a co za tym idzie szybciej trafić w ręce łamacza klątw. Tyczy się to zarówno przypadku, kiedy sami padlibyśmy ofiarą tego rodzaju uroku, jak i sytuacji gdy ktoś z otoczenia ucierpiałby na jego skutek.
W moim odczuciu im więcej wiemy na temat nawet tak złożonej magii jaką jest klątwa czarnomagiczna, tym skuteczniej możemy pomóc. Ciekawi mnie także czy istnieją jakieś sposoby wykrycia czy na dany przedmiot jest rzucona taka magia i jak konkretnie zachować się w momencie, kiedy podejrzewamy, że dana rzecz może być niebezpieczna.
Jeśli chodzi o formę zajęć jaka najbardziej do mnie przemawia, jeśli chodzi o lekcje przedmiotu, zdecydowanie myśle, że powinny to być zajęcia w większości praktyczne, z wprowadzającym wstępem teoretycznym (tak jak na przykład wymiana kilku zasad dotyczących postępowania w razie podejrzenia niebezpiecznego przedmiotu). Byłbym też niezmiernie uradowany, gdyby podczas ćwiczeń osoba prowadząca, dzieliła się z nami swoimi spostrzeżeniami, doświadczeniem oraz ciekawostkami na temat danej dziedziny.
Długo się zastanawiałam, które zaklęcie jest moim ulubionym. Wybór jest w końcu wyjątkowo bogaty, a mnogość możliwości naprawdę oszałamiająca. Ostatecznie zdecydowałam się na… drętwotę. Tak, uważam, że to proste zaklęcie jest doskonałym dowodem na to, że niekiedy piękno tkwi w prostocie. Drętwota należy do zaklęć wyjątkowo łatwych, a przy tym można je rzucić bez większych problemów pod presją. Niestety, bardziej skomplikowane zaklęcia, wymagają niejednokrotnie wyjątkowej koncentracji, o którą ciężko w kryzysowych sytuacjach. Ponadto drętwota jest zaklęciem efektywnym – unieruchamia bowiem przeciwnika, wyłączając go z dalszej walki, nie robiąc mu przy tym krzywdy, a jednocześnie, łatwo ją rzucić niewerbalnie, co daje walczącemu znaczną przewagę w sytuacji, gdyby chciał zaatakować niepostrzeżenie. Jeżeli chodzi o defensywę, mój wybór padł na metusque. Zaklęcie to działa w dwojaki sposób. Piaskowy pancerz, który się materializuje wokół postaci rzucającego, chroni nie tylko przed zaklęciami, ale także przed obrażeniami fizycznymi, co może nas uchronić przed wieloma przykrymi kontuzjami. Do tego zaklęcie to jest w moim odczuciu wyjątkowo widowiskowe. Co się zaś tyczy zajęć z OPCM, to nie miałabym nic przeciwko, gdyby częściej organizowane były pojedynki w stresujących sytuacjach. Nie mam tu na myśli kakofonii dźwięków wydobywających się z gramofonu, a stworzenie warunków jak najbardziej zbliżonych do naturalnych, aby uczyć się działać pod presją i liczyć się z konsekwencjami własnych porażek.
W odpowiedzi na zadana prace domowa, chcialabym przedstawic swoje ulubione zaklecia defensywne jak i ofensywne:
Jesli chodzi o zaklecia defensywne, to bardzo podobna mi sie zaklecie Fumos przy pomocy ktorego mozna wyczarowac czarna chmure dymu, ktora oslania rzucajacego czar. Jest to dosyc niestandardowa fora obrony i dlatego sadze, ze mocno niedoceniania przez innych czarodziejow.
Natomiast jednym z moich ulubionych zaklec ofensywnych jest niewatpliwie zaklecie Orbis, ktore peta przeciwnika swietlistymi promieniami. W ten sposob przeciwnik nie ma sposobnosci, aby zareagowac i przez to staje sie kompletnie bezbronnym do czasu zdjecia zaklecia. Mialam mozliwosc korzystac z niego kilkukrotnie i bardzo chwale sobie jego rezultaty.
Co zas sie tyczy drugiej czesci zadanej przez pania pracy domowej; niewatplie swietnym rozwiazaniem byla mozliwosc zmierzenia sie z przeciwnikiem w bardzo zblizonych warunkach do tych, ktore moglyby nas spotkac w prawdziwym zyciu. Mysle, ze jest to krok w naprawde dobrym kierunku. Sadze, ze na tego typu zajeciach waznym jest skupienie sie na zagadnieniach praktycznych, nie teoretycznych i bardzo podoba mi sie fakt, ze wlasnie w taki sposob pani do tego podchodzi.
zdecydowanie bliższe mi są zaklęcia defensywne niźli ofensywne. I muszę przyznać, że chyba jednym z moich ulubionych jest Accenure. Głównie ze względu na to, że otacza ono rzucającego zaklęcie barierą ochronną, która zapewnia ochronę przed atakiem ze wszystkich stron w przeciwieństwie do innych zaklęć, które należy rzucić w określonym kierunku. Przy odpowiedniej wprawie może ono również służyć do ochrony większej ilości osób zgromadzonych w pobliżu rzucającego. Jeśli zaś chodzi o zaklęcia ofensywne to wskazałabym Immobilus, który dla przeciwnika jest w miarę nieszkodliwy. Wybór swój przede wszystkim argumentuję tym, że ze względu na swoją osobowość nie chciałabym zbytnio krzywdzić osób ani stworzeń, które mogłyby dla mnie stanowić zagrożenie. Wolałabym o wiele bardziej unieruchomić je i oddalić się w bezpieczne miejsce.
Z pewnością na zajęciach OPCM brakowało mi bardziej praktycznego spojrzenia na magię defensywną lub omówienia zaklęć użytkowych, które mogłyby posłużyć także jako obronne w sytuacjach zagrożenia. Zdecydowanie chętnie przećwiczyłabym również zagadnienia związane z celnością i precyzją rzucanych zaklęć.