Bardzo wredna sowa. Mogłeś spodziewać się ataku jej dzioba lub szponów w każdej chwili. Mimo wszystko Fire bardzo ją lubiła. Niestety, zaginęła i wkrótce po tym została odnaleziona martwa.
Aurelius
Nie reaguje praktycznie na nic, głównie patrzy i nie wydaje żadnych odgłosów. Lubi obserwować, ale nie wydaje się, żeby cokolwiek go naprawdę interesowało. Zobojętniała na wszystko sowa, samo patrzenie w jego zmęczone oczy wzbudza nostalgię i chęć wzdychania...
Cicero
Sowa bardzo dziwaczna z nawykami, które polegają na składaniu własnych piór na kupkę, podskakiwaniu wesoło, gdy tylko widzi smakołyk, zawieszaniu się do góry nogami na twojej ręce, a także skrzeków, którymi próbuje naśladować ludzi. Z marnym skutkiem. Roztrzepana, szalona, często źle roznosi listy i wpada w okna.
Ostatnio zmieniony przez Blaithin ''Fire'' A. Dear dnia Sro 28 Mar 2018 - 20:34, w całości zmieniany 6 razy
Szanowni Państwo Człowieku, który obsługujesz pocztę Sklepu z eliksirami Dearów
Słyszałam, że prowadzicie sprzedaż wysyłkową? Chciałabym zamówić eliksir postarzający. Chyba tylko tyle powinnam napisać? PS. Spieszy mi się troszkę PPS. trochę bardzo PPPS. moja sowa tylko wygląda na upośledzoną, proszę to zignorować PPPPS a mnie potraktować poważnie, naprawdę chcę kupić ten eliskir
Luz, jeśli będę chciała postarzyć pół szkoły to dam znać, obiecuję. Czuję się jak postać z Ojca Chrzestnego. Huh, mugole umieją w takie rzeczy. Nieważne. Oczywiście odsyłam hajs, chociaż powinnam potrącić ZA TEGO DEMONA, KTÓRY UDAJE SOWĘ. Na dowód tego bestialstwa przesyłam moją krew, która zdobi pergamin. Nie pozdrawiam cię, sowo. Pozdrawiam Blaithin
Królowa magów i Trzecich Ludzi, władczyni miliona Magicznych Królestw, miłościwie nam panująca Pani Prefekt
No ja nie wiem, skąd ta żółć, naprawdę. Myślałam, że od Pani Prefekt dostanę tulaski i całuska w nosek. Swoją drogą jak bardzo trzeba być zdesperowanym człowiekiem, żeby kochać takiego szatana? Nie wnikam, ludzie mają różne zboczenia i tajemnice, prawda? Życzę szczęścia w tej trudnej miłości ale uprzedzam, że jak Pani Prefekt obudzi się kiedyś z udziobanym nosem, to nie będzie moja wina. Przesyłam mnóstwo dobrej energii i życzenia nie wywalenia ani z pracy, ani z szeregów prefektów. Besos! <333
Jeśli to nie problem chciałabym zamówić eliksir postarzający (z dobrych źródeł wiem, że sklep Dearów prowadzi sprzedaż wysyłkową). Byłabym wdzięczna za wysłanie go jak najszybciej. PS. Jestem grzeczna tylko ze względu na to, że to, czy dostanę eliksir zależy od ciebie. I tak nadal ci nie wybaczyłam, że opuściłaś klub rudych farbując się na ten plugawy blond.
Cóż, przynajmniej dziękuje za ostrzeżenia, będę wiedziała, by najpierw przetestować eliksir, skoro ostatnio jesteś taką gapą, że możesz pomylić tak różne specyfiki. Przesyłam mimo to 14g, w nadziei, że solidna z was firma. PS. Spróbuję uważać, chociaż i tak gorzej niż poprzednim razem chyba nie będzie.
15 cali pożądania! Jeśli to przeczytałaś w ciągu godziny w Twoim dormitorium pojawi się nagi Lysander Zakrzewski i zarazi Cię Ninitią. Jeśli chcesz temu zapobiec napisz na swoim wizbooku "Patton Craine to niezła dupeczka" i wyślij sowę z tym łańcuszkiem do 4 znajomych
UWAGA! Nie zastosowanie się do łańcuszka może mieć konsekwencje fabularne!
______________________
Leonardo O. Vin-Eurico
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : Ok. 222cm
C. szczególne : Wzrost; blizny na udzie i łopatce; umięśniony
A sorry - najpierw zapytaj tatuśka czy tam mamusie czy ktoś taki Z WYŻSZYCH SFER jak ty może wdać się w bójkę. Przecież jestem jebanym Dearem. Szkoda, że to nazwisko nie idzie w parze z inteligencją. A na pewno nie w twoim przypadku.
S R
Harriette Wykeham
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Halloween wywodzi się najprawdopodobniej od celtyckiego święta Samhain, oznaczającego koniec lata i żniw. Według wierzeń w noc wigilii Samhain duchy osób, które zmarły w trakcie minionego roku, oraz tych, które się jeszcze nie narodziły, zstępują na ziemię w poszukiwaniu żywych, by w nich zamieszkać przez okres następnego roku. Celtowie gasili wszelkie ogniska, kaganki i pochodnie, żeby ich domy wyglądały na zimne i niegościnne, a poza domem wystawiali żywność dla duchów. Sami ubierali się w stare, podarte ubrania i chodzili po wsiach udając brudnych włóczęgów, dzięki czemu miał ich nie zechcieć żaden duch. Sądzi się, że właśnie stąd wywodzi się zwyczaj halloweenowych przebrań. Celtyccy magowie przeprowadzali także rytuały mające odstraszyć złe duchy. Częścią tych rytuałów było wycinanie w rzepie twarzy przypominających demony, co uważa się za genezę dzisiejszego Jack-o’-Lantern.
daruję sobie wykonywanie analnych akrobacji i włażenie Ci w dupę, wszyscy wiedzą, że jesteś Królową Eliksirów. Ozłocę Cię (no, niedosłownie, bo galeony się mnie nie trzymają, ale gwarantuję Ci, że się jakoś dogadamy), jeśli mi pomożesz - potrzebuję na wczoraj Wielosokowego. Załatwię wszystko, włącznie z miejscówką, w której moglibyśmy się zaszyć. W kuchni jest całkiem sporo garnków, któryś by się pewnie nadał do uwarzenia tego eliksiru. Wiem, że sporo się z nim trzeba pier cackać, jeśli byś się zgodziła, ile mniej więcej czasu potrzebowałabyś na ogarnięcie wszystkiego? Jak mógłbym pomóc (to chyba jakoś tak leciało - niemożliwe załatwiam od ręki, na cuda trzeba trochę poczekać)? Powiedz, że się zgadzasz!
Miło mi widzieć takie zaangażowanie moim przedmiotem ze strony uczniów i zawsze z chęcią pomogę. Na przyszłość zapraszam do mojego gabinetu, by oszczędzić nieco czasu i formalności. Pozostaje kwestia czego Pani oczekuje, bo skoro nie odstaje pani od grupy to powtórki można sobie odpuścić – chyba że Pani na nich zależy. Jeśli chodzi o teorię to mogę polecić kilka pozycji ze szkolnej biblioteki. Można z nich nabyć sporo wiedzy, która może być przydatna na przyszłych zajęciach. Jeśli zależy Pani bardziej na praktyce, to byłbym wdzięczny gdyby przygotowała Pani jakaś rozpiskę roślin, które chciała by przerobić. Zdaję sobie sprawę, że mogą być tematy, które mogą wydawać się nudne, a chodząc regularnie na zajęcia i tak się Pani z nimi spotka, więc by oszczędzić nerwów, mógłby pominąć je w programie korepetycji. Jeśli jest więcej takich osób to mógłbym ustalić jeden dzień w tygodniu i przygotować zajęcia dla większej grupy.
Dziękuję za ostrzeżenie, ale odkąd pracuję w Hogwarcie nauczyłem się radzić sobie z wrednymi sowami. Twoja nie jest w cale taka zła, a przynajmniej spotykałem gorsze. Jak się wabi? Miło mi słyszeć, że nie boisz się sięgać po literaturę. Nie będę dopytywał o jakich dokładnie mowa. Jeśli chodzi o rozszerzenie materiału postaram się przygotować coś, czego prawdopodobnie nie będziemy przerabiać na zajęciach. Ciężko mi będzie przygotować korepetycje na temat pozyskiwania roślin. Większość z nich jest hodowana w szkolnych cieplarniach, z wyjątkiem niektórych okazów, które są po prostu kupowane na potrzeby lekcji. Nie chciałbym niepotrzebnie narażać uczniów na niebezpieczeństwo w lesie. Do pomocy przy zajmowaniu się roślinami w cieplarni myślałem wykorzystać uczniów ze szlabanami. Jeśli jednak masz ochotę, to pomoc zawsze mi się przyda. Ostrzegam, że będzie to głównie babranie się w ziemi i usuwanie niepotrzebnych chwastów, które czasem się tam dostają. Ze względu na ostatnie problemy z magią wole się tym zajmować ręcznie, co czasem zajmuje sporo czasu. Daj mi znać kiedy będziesz chciała odbyć te korepetycje. Przygotuję coś i postaram się znaleźć czas. Spotkamy się od razu przy jednej z cieplarni. Jeśli masz ochotę to śmiało możesz zabierać przyjaciół
słowo prefekta, którym nigdy nie byłem - Twój tyłek może się czuć w mojej obecności całkowicie bezpieczny. Skoro już o czterech literach mowa - mój z kolei właśnie został dzięki Tobie uratowany, wiszę Ci przysługę, ewentualnie kilka, ale o tym pogadamy już później. Daj spokój - czy ja Ci wyglądam na kogoś, kto mógłby złamać szkolny regulamin? Jestem przecież Puchonem, na Merlina, byłbym w stanie wyrecytować Ci go w nocy o północy, ale nawet przez myśl by mi nie przyszło, żeby go łamać! Dobra, ja tu tylko sprzątam (chociaż nie ukrywam, że zmiana w kluskę mogłaby być ciekawym doświadczeniem, ewentualnie przemiana w spaghetti, czaisz, że są tacy mugole, którzy wyznają wiarę w latającego potwora spaghetti? Totalnie mógłbym czymś takim zostać, nie wiem, czy doprecyzowali, na czym ten potwór lata, ale myślę, że miotła by przeszła - miałbym swoich wyznawców, byłbym bogiem, wyobraź to sobie), także no, zdaję się na Ciebie, jeśli chodzi o wszystkie te sprzęty i inne takie! Spoko, spoko, przecież ten eliksir tak naprawdę znajdzie się w moich rękach przez przypadek, wiadomo. Nigdy nie miałaś z tym nic wspólnego, a list ulegnie samospaleniu, gdy tylko go przeczytasz! W przeciwieństwie do Ciebie nie igram z ogniem! Do zobaczenia w... czwartek? Będę na Ciebie czekał popołudniu w małej kuchni.
Sinclair
P.S. JESTEŚ ZAJEBISTA!!!
Bridget Hudson
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty i zaraźliwy uśmiech
Wiem, że do tej pory nie utrzymywałyśmy ze sobą większego kontaktu, ale chciałabym to zmienić, dlatego z przyjemnością zapraszam Cię na integracyjne spotkanie prefektów! Spotykamy się w niedzielę wieczorem w barze Syreni Śpiew w Hogsmeade. Wpadniesz? Mają fajne karaoke!
Bridget H.
Shawn E. Reed
Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 184 cm
C. szczególne : Tatuaże, magiczna metalowa proteza prawej ręki, Gwiazda Południa zawieszona na łańcuszku na szyi.
Pare informacji? Podam ci jedną: na pierścieniu kląży klątwa. Bardzo mi przykro, że z wszystkich tych miłych chwil zapamiętałaś tylko jak to ja powstrzymałem atak furii jakiejś wściekłej psychofanki. Zresztą, na pewno mile ci się leżało w moich objęciach. Nie chcessz tego powtórzyć?