Egoizm? Powiedz mi jeszcze, że ty jesteś dobroduszna jak aniołek prefekcie. Wspólnie bawię się jedynie z ludźmi, którzy w pewnych aspektach są przynajmniej dojrzali. Na pewno nie bawimy się zrzędząc o Quidditchu.
Samozadowolenie? Bardzo łatwo je uzyskać, zapewne sama byłabyś szczęśliwa, gdybyś chciała i nie odrzucała na siły tego uczucia. Ja na przykład je odrzucam i dzięki temu jestem szczęśliwy w inny sposób, bardziej skomplikowany. Ale to już gdybanie, którego raczej nie chcesz czytać.
Pierwszą osobą? nie krępuj się, możesz powiedzieć o tym najpierw tacie, mamie, dziadkowi i babci. Dopiero potem możemy się spotkać (wiem, że tylko czekałaś, aż to zaproponuje) i będziesz mi opowiadała o głębokim przekazie tatuażu.
A miejsce? Na dupie. Na czole.
Ogień można ujarzmić. Kryjąc się pod takim pseudonimem chcesz ukryć swoje wnętrze, które z pewnością nie jest ogniste. Ale nie bawię się tutaj w psychologa. Przecież nic o tobie nie wiem, prawda Dear?
Erotyczne komiksy? Wiesz, że nie muszę oglądać panienek na obrazku. W łóżku codziennie widuje jakąś inną, po co mi jeszcze papierowe. Zresztą większość ludzi, którzy to czytają, raczej się tym szczycą, a nie ukrywają.
Jesteś śmiem powiedzieć, że ty masz głębsze wnętrze ode mnie. Ja jestem płytki. I jestem facetem, którzy z reguły są prostsi.
Nie mam pojęcia, możesz czuć się usatysfakcjonowana, napisałaś coś, czego ja nie rozumiem. I teraz pytanie: czy nie jest to przypadkiem zmarnowany tusz, skoro jesteś przekonana, że ja nie wiem co to znaczy, ale i tak to piszesz? Zaczynasz prowadzić monolog czy co?
Umiesz się bronić? Przekonamy się.
Spotkamy się niedługo...