Bardzo wredna sowa. Mogłeś spodziewać się ataku jej dzioba lub szponów w każdej chwili. Mimo wszystko Fire bardzo ją lubiła. Niestety, zaginęła i wkrótce po tym została odnaleziona martwa.
Aurelius
Nie reaguje praktycznie na nic, głównie patrzy i nie wydaje żadnych odgłosów. Lubi obserwować, ale nie wydaje się, żeby cokolwiek go naprawdę interesowało. Zobojętniała na wszystko sowa, samo patrzenie w jego zmęczone oczy wzbudza nostalgię i chęć wzdychania...
Cicero
Sowa bardzo dziwaczna z nawykami, które polegają na składaniu własnych piór na kupkę, podskakiwaniu wesoło, gdy tylko widzi smakołyk, zawieszaniu się do góry nogami na twojej ręce, a także skrzeków, którymi próbuje naśladować ludzi. Z marnym skutkiem. Roztrzepana, szalona, często źle roznosi listy i wpada w okna.
Ostatnio zmieniony przez Blaithin ''Fire'' A. Dear dnia Sro 28 Mar 2018 - 20:34, w całości zmieniany 6 razy
ostatnie nie mieliśmy okazji ze sobą rozmawiać. Przez długi czas miałem cię w dupie zapomniałem o tobie przez pewne problemy... natury osobistej. Teraz jednak jestem pełny nadziei, że uda nam się wznowić kontakt. I że pierścionek pomaga ci pamiętać o mnie i o naszym... związku. Możemy się spotkać? Na pewno nie pożałujesz. ; )
znalazłam w domu skórzane rękawiczki i założyłam, że to Twojej siostry. Dobrze rozumiesz, dlaczego nie pomyślałam, że mogły być Twoje. Dopiero kiedy już je wysłałam, Gale powiedział mi, że mu je pożyczyłaś. Jeżeli Ci ich brakuje, szukaj u Heaven. Bardzo tęsknie Chciałabym Cię zobacz Odezwij się czasem.
Mama
Jeżeli nie dogadasz się z siostrą, tracisz skórzane rękawiczki z cielęcej skórki z kuferka.
Nawet jak już wyniosłaś się z tego domu musisz zostawiać po sobie ślady? Z łaski swojej pilnuj swoich rzeczy, bo następnym razem skończą na dnie jeziora i będziesz je sobie wyławiać. Wisisz mi coś co mocno zdezynfekuje mi ręce, a najlepiej wypali
Dyrekcja wraz z gronem pedagogicznym została poinformowana o wydarzeniach mających miejsce na lekcji Transmutacji u Profesora Bergmanna jakiś czas temu. Jestem zszokowana, że Pani jako Prefekt opiekujący się domem Godryka Gryffindora brała w tym udział. Nie wiem, czy zdaje sobie Pani sprawę, ale do Pani obowiązków należy pomoc nauczycielowi w opanowaniu uczniów oraz wszelkie próby zaduszenie w zalążku sytuacji, jaka miała miejsce. Jestem dogłębnie rozczarowana Pani postawą i zastanawiam się, czy na pewno zna Pani odpowiedzialność związaną z odznaką przy Pani piersi. Będę obserwować Pani decyzje i zachowanie do końca roku, aby upewnić się, że mianowanie Pani na tak wysokie i poważne stanowisko było odpowiednią decyzją. Liczę, że przemyśli Pani swoje zachowanie i był to tylko jednorazowy wybryk, szczerze żałowany. W związku z tym, że konsekwencje wyciągnął już Profesor Bergmann, proszę to traktować jako oficjalne upomnienie i ostrzeżenie.
Dyrektor Szkoły, Ursulla Bennett.
Leonardo O. Vin-Eurico
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : Ok. 222cm
C. szczególne : Wzrost; blizny na udzie i łopatce; umięśniony
już chcesz mnie rodzinie przedstawiać? Hostia, robi się poważnie... Pewnie, że się zgadzam! Czy ja kiedykolwiek odmówiłem imprezy z alkoholem i Twoim towarzystwem? Rozkręcimy tych Twoich arystokratów. Zobaczysz. Skoro masz już kieckę, to powiedz mi, czy powinienem jakoś zabójczo dopasowywać się w kwestii krawatu, koszuli?... Tylko wiesz, nie szalej z życzeniami. Nie chcę przyćmić panny młodej.
Leo
Holden A. Thatcher II
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : anorektycznie chudy, ma kilka tatuaży i kolczyków, naderwane ucho, blizny na twarzy, rękach i plecach, bardzo widoczne cienie pod oczami
ja dobrze myślę, że Ty masz jakoś teraz urodziny? Jeśli tak, to wszystkiego najlepszego, dużo eliksirów i chociaż odrobiny cierpliwości, a jeśli nie, to i tak zachowaj sobie prezent i sto lat na zaś! Nie bij.
Holden
Do listu dołączona jest paczka czekoladowych gał i pióro Scamandra.
Holden A. Thatcher II
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : anorektycznie chudy, ma kilka tatuaży i kolczyków, naderwane ucho, blizny na twarzy, rękach i plecach, bardzo widoczne cienie pod oczami
czyli to Ty masz tydzień po mnie, a nie Everett! Ej, a kiedy on ma? Pamiętasz może? Ale prezent to sobie weź i tak, nie będę musiał pamiętać za miesiąc! I pozwolisz, że zachowam sobie eliksir, dziękuję.
Holden
Do listu nadal dołączona jest paczka czekoladowych gał i pióro Scamandra.
Ezra T. Clarke
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
zawsze znajdę czas, jeżeli bardzo mi zależy. Pytanie tylko, dlaczego miałbym szukać go dla Ciebie? Bo - wybacz podejrzliwość - brzmi to całkiem dziwnie.
Ezra
Ezra T. Clarke
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
być może nie planujesz, ale dobrze wiemy, jak to z nami bywa. Nie planowałem wielu sytuacji, które nas spotkały. Rozumiesz chyba ostrożność. Ale oczywiście, możemy się spotkać. Nie wiem, czego w zasadzie chcesz się ode mnie dowiedzieć, ale skoro jakoś uspokoi to twoją duszę, to po prostu podaj czas i miejsce. Przyjdę.
Ezra
Ezra T. Clarke
Wiek : 26
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
nie wątpię i doceniam, ale skoro wychodzisz z taką propozycją, to rozmowa zapewne i tak nas nie ominie. Być może lepiej jak najszybciej rozładować napięcie. Och, czyli dajesz mi wolną rękę? Jeszcze lepiej.
Hej mój rudy kocie! Powiedz mi, masz jakieś plany na sobotni wieczór? Może chciałabyś go spędzić ze swoją ulubioną, równie rudą kuzynką w akompaniamencie wina lub dowolonego alkoholu , dobrej muzyki, pogaduszek i gotowego, chińskiego dania z knajpki na rogu? Brzmi kusząco, nie? I poza przytuleniem na przywitanie, bo Cię dawno nie widziałam i się stęskniłam, ŻADNEGO DOTYKANIA!
Lancelot
Neirin Vaughn
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 196cm/106kg
C. szczególne : Oparzenia: prawa noga, część nogi lewej, część torsu, wnętrze prawej ręki. Blizny po porażeniu prądem: wewnętrzna część lewej dłoni i przedramienia.
C. szczególne : Oparzenia: prawa noga, część nogi lewej, część torsu, wnętrze prawej ręki. Blizny po porażeniu prądem: wewnętrzna część lewej dłoni i przedramienia.
Nie wiedziałem tego. To wyjątkowo ciekawa informacja. Myślę, że dwa tygodnie. Ale w pewnym momencie zaczniesz mieć zaniki pamięci i halucynacje. Problemy z sercem i koncentracją. Aż umrzesz z przemęczenia. To raczej dość - hah - męcząca śmierć, jeśli nie masz eliksiru pobudzającego. Bez niego zemdlejesz. Ale Ty go pewnie masz. Może to śmierć upodobała sobie mnie? Goni mnie od tak dawna, a jedyne, co zdołała, to tylko muskać mnie swymi pazurami, zostawiając na skórze kolejne blizny. Może ironią jest całe moje życie? Na pewno jest nią fakt, że te listy dostarcza kruk.
Nei
Neirin Vaughn
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 196cm/106kg
C. szczególne : Oparzenia: prawa noga, część nogi lewej, część torsu, wnętrze prawej ręki. Blizny po porażeniu prądem: wewnętrzna część lewej dłoni i przedramienia.
Wybranku śmierci? To chyba zależy od człowieka. Od jego wytrzymałości i zdrowia. Nie tego psychicznego. Pod tym względem już dawno byłabyś martwa. Planujesz dopracowywać tę klątwę? Wszystko jest trucizną, jeśli wiesz, jak tego użyć. Lek od trutki dzieli czasem jedna kropla. Samotna, nadprogramowa jagoda potrafi zabić. To interesujące, jak wiele zależy od dawki. Nie zgodzę się. Śmierć nie jest subtelna. Nie jest delikatna. Widziałem, jak tańcząc w płomieniach odbiera mi rodzinę. To nie były miękkie, długie palce. To była wściekłość humorzastej bogini, jaka pięścią miażdżyła żebra i czaszki, a której tylko ja zdołałem uciec. Prześladowała mnie potem w koszmarach i paraliżach sennych, zawsze będąc gdzieś na granicy pola widzenia, czając się na moment, w którym stracę czujność. Nie była w stanie dopaść mnie przez tyle lat. Nie zasługuje na nic ponad pogardę i lekceważenie. Chociaż nie raz i nie dwa miałem wrażenie, że śmierć byłaby przyjemniejsza od życia. Ale to było dawno. Teraz jest mi obojętna. Odpowiadając jednak na Twoje pytanie, sądzę, że wyjątkowo mocno jej podpadłem. Nikt ot tak nie ucieka z pożogi, wymykając się cudem śmierci. To denerwujące, kiedy ofiara ucieka tuż przed ostatecznym ciosem. Z dnia na dzień jesteś coraz dalej. Nie wiń go, że głodnieje w czasie lotu.
Nei
Neirin Vaughn
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 196cm/106kg
C. szczególne : Oparzenia: prawa noga, część nogi lewej, część torsu, wnętrze prawej ręki. Blizny po porażeniu prądem: wewnętrzna część lewej dłoni i przedramienia.
Podziękuję za zaszczytną rolę bycia królikiem doświadczalnym. Nie do tego zaklęcia przynajmniej. Ale może do innego? Nad czym jeszcze zamierzasz pracować? Trutka jest lekarstwem, jeśli zrozumiesz jej działanie. Znasz cyjanek? Zapewne znasz. Uniemożliwia oddychanie na poziomie komórkowym. Mugole określają śmierć przy zatruciu cyjankami jako uduszenie się w morzu tlenu. Oddychasz coraz mocniej, ale ciało nie może tego użyć. Z kolei niektóre związki chemiczne powodują zmianę białek w krwinkach, również uniemożliwiając wykorzystanie tlenu. Zabawne, że ta zmiana białek w normalnych warunkach by zabiła, ale w zatruciu cyjankami ratuje życie. Nie zwracam uwagi na to, co czym jest. Chcę tylko zrozumieć ich wpływ na ciało. Wykorzystanie przyjdzie potem. Fire makes a fine servant but a harsh mistress. Za kogo Ty się uważasz? Podejrzewam, że za panią. Piszesz, iż stajesz u boku śmierci, aby wspólnie zbierać żniwo. Ego to interesujący koncept, który pcha ludzi do największych głupot w czystym przeświadczeniu, iż są lepsi. Potężniejsi. Silniejsi. Sprytniejsi. "-jsi" we wszystkim niemalże. Podczas, gdy tak naprawdę są niczym. Dla tej śmierci, po stronie której rzekomo stoisz, jesteś tylko pyłem. Nie ma znaczenia Twoja krew, Twoja siła, potęga czy osiągnięcia. Po śmierci będziesz tą samą kupą gnijącego mięsa, co pierwszy lepszy mugolak. To samo robactwo wyżre Twoje oczy, co oczy biedaka z ulicy. W całej mojej pogardzie do śmierci, to jedno muszę przyznać, iż wspaniale równa ludzi. Zatem kimś tak naprawdę jesteś? Pionkiem, który stoi komuś na drodze do celu czy głupcem łatwym do wykorzystania? Przeświadczenie o własnej potędze jest pierwszym krokiem do okłamywania samego siebie. Moja pierwsza różdżka miała w sobie szyszymorę. Może winienem był odebrać to jako zaproszenie. Może śmierć chciała, abym stał się jej chwilową zabawką, jako Ty jesteś teraz, zanim nasza krew wsiąknie w piach, a kości rozlecą się w pył. Albo jedynie naśmiewała się ze mnie, pokazując, jak bardzo należę już do niej. Ty mi powiedz, o posługaczko śmierci. Oczywiście, że oczekiwałaś odpowiedzi. Nikt nie pyta w nadziei, że zostanie zignorowany. Czy pchnęła Cię do tego ciekawość, czy chęć wyśmiania mnie, pytania jednak zawsze podszyte są pragnieniem poznania odpowiedzi lub uzyskania komfortu psychicznego. Co wywołało pożar? Nie zrozumiesz. Ale to było spięcie w instalacji, o ile pamiętam dobrze. Dawno to było. Ja już nie pamiętam niektórych rzeczy. Nie pamiętam nawet, czym było cierpienie. Może mi przypomnisz? Bądźmy równi. Chętnie przeczytam ckliwą opowieść Twych pamiątek, jakie nosisz. Skąd myśl, że nie chciałbym, aby coś zburzyło tę obojętność? Nie martw się. Gdy nadejdzie ta ostatnia godzina, jestem pewny, że zjawi się i kruk. Jak nie zabrać duszę w zaświaty, tak wydziobać jeszcze ciepłą wątrobę.
Spotkajmy się o 20 u Mefisto w mieszkaniu, bo trzeba nakarmić mu kota. Mam więc klucze. Nie sądzę, żeby miał coś przeciwko. Gdzieś pojechał, a ja chciałam z Tobą pogadać. Buziak.
Nessa
Holden A. Thatcher II
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : anorektycznie chudy, ma kilka tatuaży i kolczyków, naderwane ucho, blizny na twarzy, rękach i plecach, bardzo widoczne cienie pod oczami
na rozum to już chyba za późno, ale mogę sobie dobrać kolor włosów na Twój wzór? Uwielbiam Cię za ten koncert! A co do książki... Eeee... To jakaś aluzja?
Dziękuję Ci za ten wspólnie spędzony czas. Jeszcze z żadną kobietą nie było mi tak wspaniale, jak z Tobą właśnie! Jesteś szczytem moich marzeń i nie ukrywam, że stałaś się obiektem moich fantazji nocnych. Zasypiam myśląc o Tobie i cieple Twojego ciała. Nie sądzę, aby żadna inna kobieta mogła stać się dla mnie tak ważna, jak ty tej pamiętnej nocy. Pozostaje mi tylko podziękować i liczyć na kolejne seksowne doznania!
Twój M.
Spoiler:
List został dostarczony do Fire przez pomyłkę. Miał trafić do zupełnie innej osoby. Może sugerować, że był on nadany przez @MEFISTOFELES E. A. NOX
Holden A. Thatcher II
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : anorektycznie chudy, ma kilka tatuaży i kolczyków, naderwane ucho, blizny na twarzy, rękach i plecach, bardzo widoczne cienie pod oczami
oczywiście, że nie wyglądałbym źle. Wyglądałbym jak Twój brat bardziej niż Twoje prawdziwe rodzeństwo! Ty powinnaś sobie zrobić na włosach ogień. Widziałem to gdzieś w którejś gazecie mojej mamy. Jak znajdę, to Ci wyślę. Ale widzę, że przeczytałaś książkę, skoro wiesz, że później jest ciekawiej. Może podasz jakieś strony, żebym sam nie musiał szukać?
Holden
PS Twoja sowa ma miny po Tobie.
Do listu dołączony jest wycinek z jakiegoś babskiego pisemka pani Thatcher.
Curtis Mousseau
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 1.88 m
C. szczególne : ślad po ugryzieniu na lewej nodze i wiele mniejszych blizn, wysportowany i zbudowany, lekki zarost, akcent francuski jednak potrafi go maskować
Ostatnio mnie nie było i nie widzieliśmy się... bardzo długo. Ze mną lepiej. Znikłem i było ze mną beznadziejne, ale teraz jest zdecydowanie lepiej. Nawet wyglądam jakoś tak przyzwoicie. Mam nadzieje, że mi wybaczszy moje nie odzywanie się. Zachowuje się jak totalny palant i pisze też jakoś nieskładnie.
Ten Curtis, którego chyba już nie pamiętasz...
Curtis Mousseau
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 1.88 m
C. szczególne : ślad po ugryzieniu na lewej nodze i wiele mniejszych blizn, wysportowany i zbudowany, lekki zarost, akcent francuski jednak potrafi go maskować
Nie chciałem, żebyś widziała mnie w takim stanie jakim znalazłem się te dwa miesiące temu. Nie chciałem, żebyś patrzyła na moją śmierć. Jaką mogłem mieć pewność, że znowu uda mi się z tego wyjść? Jestem tchórzem. Sądziłem, że przez list przyjmiesz to łatwiej. Wiesz jak trudno ostatnio idzie mi rozmawianie o swoich uczuciach, chorobie... I tym wszystkim. Zwłaszcza, wtedy kiedy nie zostawiam Ci żadnej wiadomości. Wiem, że cierpisz, ale... Myślałem, że oszczędzam ci gorszego cierpienia. Zapewne się myliłem i jestem egoistą. Nie chciałem patrzeć, jak Cię to wyniszcza. Mój brat Jasper, moja rodzina... Krzywdzę ich, krzywdząc siebie. Powinienem powiedzieć, żebyś mnie zostawiła. Pozwoliła mi odejść. Tak jak piszesz... Powinienem powiedzieć Ci daj sobie spokój. Ale ja... Nie umiałem. Jestem cholernym egoistą. Nie chciałem Cię odtrącić, a to uczyniłem. Czy jestem potworem? Przecież wiesz, że tak. Płynie we mnie zła krew.
Ten Curtis, którego chyba już nie pamiętasz...
Neirin Vaughn
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 196cm/106kg
C. szczególne : Oparzenia: prawa noga, część nogi lewej, część torsu, wnętrze prawej ręki. Blizny po porażeniu prądem: wewnętrzna część lewej dłoni i przedramienia.
Byłem z rana na targu i zagadałem się z jednym ze sprzedawców. Na straganie miał cukrowe czaszki, niektóre całe białe. Dopiero miał je malować. Powiedział, że jeśli chcę, może zrobić mi z wybranym wzorem. Mam nadzieję, że trafiłem z kolorami.
Ty wiesz, czego ja Ci z głębi serca życzę skarbie. Bądź sobą. Kocham! Wiesz, że ten kamyk nazywa się Fire?
Nessa
* Do listu dołączone było pudełeczko z ręcznie zrobionymi kolczykami. Opal pod wpływem silniejszych emocji sprawiał wrażenie, jakby płonął żywym ogniem, reagując na właścicielkę. Oprócz nich, była paczka czekoladek i nalewka z malin z posiadłości Lanceleyów.
Może niekoniecznie czekałaś dzisiaj na życzenia akurat ode mnie, ale wiadomo, że ci je złoże. Jak pewnie wiesz, nie jestem w tym najlepsza, ale mam nadzieje, że docenisz próbę. Życzę ci, żebyś mogła i chciała być naprawdę sobą. Żebyś nie musiała nikogo udawać, pozować, zakładać masek. A przede wszystkim, żebyś nie czuła potrzeby tego robić. Nie będę udawać, że dobrze cię znam, a już na pewno nie, że rozumiem. Mimo to wiem jedno - ciężko zdobyć chociaż odrobinę twojego zaufania i wyjątkowo łatwo je stracić. Naprawdę żałuje, że do tego doprowadziłam i że byłam jedną z osób, które pomogły budować przed tobą mur. Życzę ci przede wszystkim, żeby w twoim życiu nie było więcej takich głupich ludzi. Żeby pojawiali się tylko i wyłącznie ci, którzy cię nie zawiodą. Dzięki którym odzyskasz odrobinę wiary. Jak mówię - nie znam cię na wylot, więc może to tylko wrażenie, ale chociaż uwielbiam cię chłodną i sarkastyczną, myślę, że nie zawsze taka jesteś. Myślę, że nie tak łatwo cię zranić. Właśnie dlatego szczerze życzę ci, żeby nikt tego nie robił. Zasługujesz na to co najlepsze. Nawet jak mnie ignorujesz, to wierz lub nie, zawsze możesz na mnie liczyć. Wystarczy słowo, serio. Wszystkiego najlepszego,
Emily
*do listu został dołączony rysunek i harmonijka hypnosa.