Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Port Vell

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Prudencía O. Velásquez
Prudencía O. Velásquez

Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 97
  Liczba postów : 94
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12863-prudencia-velasquez
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12887-mr-fatum#346661
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12888-prudencia-o-velasquez#346663
Port Vell QzgSDG8




Gracz




Port Vell Empty


PisaniePort Vell Empty Port Vell  Port Vell EmptyCzw Cze 23 2016, 13:09;


Port Vell


Główny port handlowy Barcelony, przeprojektowany na centrum rekreacyjno-handlowe przed olimpiadą w 1992 r. Obecnie stanowi on wielkie centrum rozrywkowo-handlowe z przystanią jachtową. Położone na wodzie centrum dostępne jest przez ulicę Moll d'Espanya lub ruchomy pomost Rambla del Mar, zaś największą atrakcją jest L'Aquàrium, Maremágnum - kompleks sklepów, barów, restauracji oraz kino IMAX.
Tam gdzie sklepy i bar tam i kieszonkowcy. Jeśli nie zbliżasz się do sklepów a jedynie spacerujesz swobodnie po przystani twoje kieszenie są bezpieczne, jeśli zaś zanurzasz się w labirynt sklepów i barów trzymaj to co cenne blisko siebie.
W Port Vell można dostać:
Teleskop - 120g
Omnikulary - 20g
Woreczek ze skóry wsiąkiewki - 50g
Przypominajka - 10g

Kostka dla zakupoholików:

kostki są opcjonalne i nieobowiązkowe

Rozliczeń dokonuj w tym temacie



Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4014
  Liczba postów : 11784
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Port Vell QzgSDG8




Gracz




Port Vell Empty


PisaniePort Vell Empty Re: Port Vell  Port Vell EmptyPon Lip 25 2022, 13:48;

Plaża plażą, ale Hiszpania miała jeszcze wiele do zaoferowania, a Max chciał wykorzystać ten czas z przyjaciółką i po prostu połazić po świecie. Okazało się jednak, że Brooks miała też do niego biznes, na co Solberg nie potrafił przejść obojętnie.
Teleportował ich do portu, gdzie znaleźli jakąś łajbę, której gospodarza nie było w zasięgu wzroku, zabezpieczyli ją zaklęciami, żeby przypadkiem nikt ich nie zjebał i rozsiedli się w kabinie.
-No tak to ja bym mógł spędzać dnie. - Usiadł na luksusowej kanapie, rozwalając się jak u siebie i zapalając szluga. -Co nie, Stefan? - Rzucił do manekina, którego ustawił obok, a który był dzisiaj ich ofiarą do maltretowania.
-No to piękna, czego byś chciała się nauczyć? Zmienimy go w posłuszną świnkę morską, czy zamienimy nogi na kacze stopy? Może się przydać na boisku do eliminowania rywali. - Zażartował, próbując zorientować się nieco bardziej w tym, co Brooks chciałaby osiągnąć. Sam dzięki zainteresowaniu animagii, przez ostatnie miesiące naprawdę dość mocno podskoczył w transmutacji i miał nadzieję, że uda mu się przekazać kumpeli tę wiedzę jak najlepiej.

@Julia Brooks
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 2156
  Liczba postów : 4764
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Port Vell QzgSDG8




Gracz




Port Vell Empty


PisaniePort Vell Empty Re: Port Vell  Port Vell EmptyPią Sie 12 2022, 14:10;

Kobieta zmienną jest, nawet taka jak Julka. To prawda, potruła Maksiowi dupę, żeby pomógł jej się nieco podgonić w transmutacji, ale koniec końców rozmyśliła się w ostatniej chwili. Wciąż jednak miała ochotę się z nim spotkać, ale w nieco luźniejszym tonie. Dziewczynie męczonej treningami i podróżami między Hiszpanią, Avalonem i Soton, gdzie stacjonowały jej zwierzaki, nie w głowie było machanie różdżką, frustracje na własną nieudolność. Port Vell oferował mnóstwo atrakcji, a ogromny kompleks handlowy tego katalońskiego portu stanowił niemal gwarancję dobrej zabawy. No i kolejny plus – brak fanów quidditcha! Najpierw więc objadła się w Macu, potem kupiła nową czapkę z daszkiem oraz trampki w jednym z butików, a na końcu teleportowali się do portu. Max, jak to Max, wpadł na durny pomysł, żeby wbić się na czyjś jacht, a Julka, jak to Julka, przystało na tę durnotę.

- Myślisz, że czarodzieje mają jachty? Może bym sobie taki kupiła? – Zamyśliła się i kiedy Max odpalał fajka, ona podłączyła się głośniczka, zapuszczając cicho muzykę. – Aaaaa, już nieważne. Nie mam dziś głowy do transmutacji. Po prostu sobie pochillujmy i pogadajmy. Co tam u tej Twojej hiszpańskiej rodziny? Odwiedziłeś ją? – zaczęła, wyciągając się wygodnie na kanapie – z nogami na stoliku i głową na ramieniu przyjaciela. Ziewnęła przy tym okazale, aż łzy poleciały jej z oczu.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4014
  Liczba postów : 11784
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Port Vell QzgSDG8




Gracz




Port Vell Empty


PisaniePort Vell Empty Re: Port Vell  Port Vell EmptyPią Sie 12 2022, 14:37;

Plany były tylko tym - planami, a je zawsze można było zmienić. Max nie miał nic przeciwko temu, bo akurat w Hiszpanii był po to, żeby chillować i zapomnieć o wszystkich durnotach, jakie odpierdalały się na arturiańskiej wyspie. Ważne nie było co będzie robił, a z kim, a Brooks była najlepszą możliwą towarzyszką do wszystkiego.
-Na pewno mają. Na coś sterty galeonów trzeba wydawać. - Oczywiście nie znał nikogo z jachtem, ale był pewien, że te piękne bogate rody by sobie takiej przyjemności nie odpuściły. -Jasne. Bierzemy to maleństwo na szerokie wody? - Nie miał problemu z odłożeniem magii na bok. Wstał jednak i podszedł do szafki, która wyglądała i okazała się być barkiem. Jednak nosa do używek to młody wciąż miał. -Piwerko? - Zaproponował, rzucając butelkę  stronę Brooks, a dla siebie wyciągając wódkę, którą tam znalazł. -Rodzinka ucieszona jak pojebana. Zazwyczaj wbijam tylko w wakacje. Może powinienem to robić częściej.... - Zamyślił się, biorąc łyka z butelki i krzywiąc się. Dawno nie miał w ustach tego trunku i praktycznie zapomniał już jak piecze. -Zostaję u nich. Pomagam trochę przy rezydencji i nadrabiam z młodym to, czego nie udało mu się ogarnąć w szkole. No i dużo gadam z babką. Zna się na zielarstwie jak nikt inny. Stary i ciotka ciągle zalatani w Ministerstwie, więc w sumie luzik. No i czasem skoczę na jakiś meczyk. Te wejściówki to cudowny prezent, naprawdę jestem wdzięczny. - Rozgadał się nieco, łażąc w koło i patrząc, co ciekawego jeszcze znajdą na tym pokładzie. Liczył na przekąski, więc najpierw zabrał się za przeglądanie wszystkich szafek.


Ostatnio zmieniony przez Maximilian Felix Solberg dnia Pią Sie 12 2022, 20:10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 2156
  Liczba postów : 4764
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Port Vell QzgSDG8




Gracz




Port Vell Empty


PisaniePort Vell Empty Re: Port Vell  Port Vell EmptyPią Sie 12 2022, 16:08;

I tu się nieco różnili, bo dla Brooks plany były po to, by je realizować, nie zmieniań, ale oczywiście było całe mnóstwo odstępstw od tej reguły. Jak choćby transmutacja, której nauka była dla Krukonka solą w ranie.

- Może zapytam Brandon. Jej rodzina zajmuje się tworzeniem środków transportu. Może łajby też mają na stanie? W ogóle spotkałam się jakiś czas temu z Vicką w jej sklepie. Ciekawe miejsce i naprawdę wielkie. No i dzieciaki brata były zachwycone. Wszędzie wciskały te swoje ciekawskie nochale. – Uśmiechnęła się ciepło na to wspomnienie, przyjmując od Felixo piwerko. Własny jacht w którejś z czarodziejskich zatok na lazurowym wybrzeżu? Brzmiało to, jak plan doskonały i doskonała odskocznia od wietrznej i deszczowej aury. Alternatywą zawsze zostawało włamywanie się do czyichś łodzi, ale wolała nie nadużywać cierpliwości wszechświata. Szczególnie że ten był wyjątkowo surowy wobec jej głupich pomysłów i karał ją przy byle okazji.

- Powiedz, że żartujesz – powiedziała na propozycję pływania tym czymś po morzu. I na Merlina, miała nadzieję, że Solberg faktycznie tylko sobie śmieszkuje, bo oczami wyobraźni już widziała swoje zdjęcie w „Proroku” z jej zdjęciem z kartoteki i jakimś zgrabnym nagłówkiem w stylu: „Julia latała, a będzie siedziała” albo „Nowy transfer na szczycie! Brooks pałkarką Dementorów z Azkabanu”.

Kapsel butelki cicho strzelił pod naporem mugolskiej zapalniczki, a Max, jak to Max, sięgnął po mocniejszy kaliber. Nigdy nie potrafiła zrozumieć tego, jak chłopak nie puszcza pawia przy piciu alkoholu w taki sposób. Ona sama, jak od razu nie przebiła czegoś z takim woltażem, to z miejsca wymiotowała dalej niż widziała, a wzrok miała doskonały. Wzięła łyka i w miarę słuchania kolejnych słów przyjaciela, mimowolnie uśmiechała się coraz szerzej i szerzej. Rodzina potrafiła stanowić jakiś fundament czy punkt powrotu i często sprowadzała na ziemię, co miało swoje dobre strony. Max w towarzystwie rodziny to był dobry znak. I szczerze mówiąc, wolała go w takim otoczeniu, a nie w jakimś brudnym barze, czy w hotelu z Moralesem, zwłaszcza kiedy jej przyjaciel potrzebował sobie poukładać kilka spraw pod czupryną.

- Teraz, jak już potrafisz samemu tworzyć świstokliki, to w czym problem? Możesz wpadać na niedzielne obiady. Młody gra w quidditcha, czy nie ciągnie go do sportu? – zapytała jeszcze, a potem machnęła jeszcze ręką na te bilety, które mu wysłała. Zrobiła to w takiej samej mierze dla siebie, jak i dla niego. Myśl, że na trybunach są jej bliscy, dodawała jej otuchy, choćby i podświadomie. – Możesz mi się zrewanżować, znajdując jakieś orzeszki czy chipsy pod to piwo.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4014
  Liczba postów : 11784
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Port Vell QzgSDG8




Gracz




Port Vell Empty


PisaniePort Vell Empty Re: Port Vell  Port Vell EmptyWto Sie 16 2022, 13:15;

-Byłaś u Brandonów na włościach? Szacun! Ja wziąłem ją do siebie przed pierwszym meczem z Hiszpanią i potem razem poszliśmy na trybuny. Co prawda każdy z nas kibicował innej drużynie, ale przynajmniej w ten sposób było ciekawiej. - Opowiedział z uśmiechem tę lekką historyjkę. Brandon wydawała mu się jakaś odmieniona, ale nie miał pojęcia, co było powodem tej zmiany. Cieszył się jednak, że odnowił z nią kontakt i przy okazji dowiedział się kilku profesjonalnych ciekawostek o miotłach i samym quidditchu.
-No dobra, innym razem. - Spokorniał, choć ni chuja nie żartował. Chętnie by wypłynął z portu i pokąpał się w błyszczących wodach otaczającego Barcelony morza. Zrozumiał jednak, że może nie jest to najlepsza chwila i odpuścił uznając, że włamanie i kradzież zapasów wystarczały mu na ten moment.
Potrafił pić, bo trenował od dziecka i jego organizm ewoluował typowo pod używki. Nie było to coś z czego był szalenie dumny, ale nie każda supermoc musi być przecież przydatna. Zresztą miał obok siebie Brooks, której ufał, że w razie czego raczej nie zostawi go tu na śmierć z powodu uduszenia własnymi rzygami.
-Ehh, sam nie wiem. Raczej staram się po prostu czymś zająć i trochę podróżować. Powiedziałbym, że nie mam czasu, ale mam go aż za dużo, tylko wolę spędzić go nad kociołkiem. Znasz mnie przecież, nigdy nie byłem specjalnie rodzinny. - Spojrzał na nią lekko zdziwiony, bo wizja niedzielnych obiadków w Hiszpanii nigdy nie przeszła mu przez myśl. -Młody? Lubi. Zajarał się tymi Mistrzostwami mocno. - Przypomniał sobie rozradowaną mordkę brata i automatycznie się uśmiechnął do siebie. Naprawdę był wdzięczny losowi, że miał okazję poznać tę część swojej rodziny.
Przeszukiwał szafki jak rasowy kradziej, szukając odpowiednich przekąsek, ale nie udało mu się dorwać tego, o co prosiła Brooks. -Precle i M&Msy. Tyle mogę zaoferować. - Rzucił w nią paczką czekoladowych kuleczek, po czym otworzył precle i położył je na stole, wkładając sobie jednego do ust i zapijając wódą.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 2156
  Liczba postów : 4764
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Port Vell QzgSDG8




Gracz




Port Vell Empty


PisaniePort Vell Empty Re: Port Vell  Port Vell EmptyPią Sie 19 2022, 08:26;

Brandon wydawała się odmieniona, bo taka też była. Pobyt we Francji dobrze jej zrobił i przyjemnie było patrzeć na szukającą, która znalazła w sobie ten młodzieńczy pierwiastek, skłonny do zabawy. Wciąż była przy tym tą samą poukładaną i poważną młodą dziewczyną z dobrego domu, ale zyskała głębi. Jeszcze nie tak dawno temu Brooks nie była sobie w stanie wyobrazić, by razem odwiedzały wesołe miasteczko, popijając piwo, jedząc frytki i rozbijając się elektrycznymi autami, a jednak! Zyskała w Victorii koleżankę, którą z każdym dniem lubiła coraz bardziej.

- O, i jak było? I jak ci się podobają mistrzostwa?– zapytała zaciekawiona. Mundial z perspektywy kibica był czymś zupełnie innym. Atmosfera na trybunach była wspaniała i zastanawiała się, jak to oglądać wszystko z boku, będąc otoczonym przez tysiące wrzeszczących fanów w barwach ukochanej kadry. Sama nie miała nigdy okazji cieszyć się meczem Anglii w taki sposób, bo po prostu nigdy na żadnym nie była.

Pirackie plany porwania mugolskiego jachtu, którym bankowo wjebaliby się na mieliznę, przełożyli w czasie na bliżej nieokreśloną przyszłość. I całe szczęście, bo Krukonka z jej szczęściem, z pewnością wpadłaby w niezłe tarapaty. Na razie musiało im wystarczyć opijanie właściciela z alkoholu i jedzenie przekąsek. No i rozmowa, ta akurat zawsze się kleiła, niezależnie od tego, gdzie byli i co robili.

- Jeżeli masz ochotę, to możesz się u mnie zatrzymać, mam kilka wolnych pokoi. Mógłbyś w spokoju pracować nad eliksirami, a w wolnym czasie korzystać z uroków Doliny Godryka. No i miałbyś gdzie latać, gdyby cię naszła ochota – zaproponowała, upijając kilka łyków. Nie miałaby nic przeciwko współlokatorowi, zwłaszcza w postaci najlepszego przyjaciela. W rezydencji było pusto, bo Krukonka w trakcie roku ciągle kursowała między szkołą, domem i Londynem. No i miała wrażenie, że u niej mógłby w spokoju wrócić do formy, przede wszystkim psychicznej.

Krukonka również się mimowolnie uśmiechnęła, słuchając Maxa opowiadającego o bracie. Quidditch rozpalał wyobraźnię większości, tak więc cieszyła się, że młody również wpadł w tę piękną pułapkę. – Jak chcesz, to mogę mu coś dać. Jakąś książkę, podpisaną pałkę, koszulkę. – Rzuciła niezobowiązująco i złapała paczkę słodyczy, którą od razu odłożyła na stolik. – Precle, Solberg, precle. Wiesz, że nie lubię słodyczy.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4014
  Liczba postów : 11784
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Port Vell QzgSDG8




Gracz




Port Vell Empty


PisaniePort Vell Empty Re: Port Vell  Port Vell EmptyPią Sie 26 2022, 23:54;

Gdyby Max usłyszał o tej wyprawie krukonek, pewnie nie uwierzyłby, że Victoria aż tak mogła się w tym krótkim czasie zmienić. Oczywiście byłoby to zaskoczeniem na duży plus, ale żeby móc w to uwierzyć, musiałby tego doświadczyć na własne oczy.
-Atmosfera nieziemska! No i wiadomo, że mecze na zupełnie innym poziomie niż jestem przyzwyczajony. Co innego oglądać szkolne potyczki, a co innego głuchnąć wśród międzynarodowych tłumów. - Szczerze wyraził swoją opinię, nie wiedząc jeszcze, że entuzjazm nieco mu przygaśnie, gdy spotka w loży swojego byłego nauczyciela miotlarstwa. Na ten moment mógł jednak wyrażać się o Mistrzostwach w samych superlatywach, bo i czego w nich nie kochać.
-Dzięki. Na pewno to przemyślę, ale wiesz.... - Spojrzał na nią, po czym przeniósł wzrok na butelkę, z której pociągnął porządnego łyka, by ponownie wrócić do Julczanych ślepiów. -Chyba boję się opuścić Inverness. - Wyznał w końcu na głos to, czego nigdy wcześniej nie miał odwagi powiedzieć, a co raczej nie było aż tak oczywiste, gdy patrzyło się na tego pewnego siebie, głośnego nastolatka, jakim wydawał się z zewnątrz. -No i pamiętaj, że jestem umową wiązaną nie tylko z całym laboratorium, ale i mini zoo, którego nie mogę zostawić na łaskę Hugo, bo to się źle skończy. - Puścił jej oczko z lekkim uśmiechem. Tak, młodszy przyszywany brat Solberga był niezłym ziółkiem i jeśli nie znało się prawdy, można by śmiało pomyśleć, że w ich żyłach płynie ta sama krew.
-Koszulka by chyba wystarczyła. Dzięki. Mówiłem już, że Cię kocham? - Wyszczerzył się mocniej, by następnie złożyć na jej czole jebiący spirytusem pocałunek. Co on by bez tej jej prostej grzywki zrobił, to nie miał bladego pojęcia. -Tylko przedstawiam opcje. Widać hajs na jacht był, ale już na zaopatrzenie nie bardzo. Gdybym ja miał taką łajbę, to postawiłbym tu budkę ze świeżym kebsem. - No teraz to popłynął w krainę marzeń, wpychając sobie kolejnego precla do ust i zapijając wódą, która powoli zaczynała uderzać mu już do głowy.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 2156
  Liczba postów : 4764
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Port Vell QzgSDG8




Gracz




Port Vell Empty


PisaniePort Vell Empty Re: Port Vell  Port Vell EmptySro Sie 31 2022, 22:10;

A jednak, zmiany zachodziły na ich oczach i to, co niedawno wydawało się nierealne, teraz było codziennością. I bardzo dobrze, bo niektóre ze zmian były na lepsze. Tego samego życzyła również przyjacielowi – żeby i on zmienił się na lepsze i nie krzywdził się co chwilę. Coś z tym robił, chwaliło mu się to i była z niego dumna, ale jednocześnie obawiała się, że może wrócić do starych nawyków. Teraz jednak nie był czas na takie myśli. Teraz siedzieli w czyjejś łajbie i mieli się bawić, no i gadać o quidditchu, najwspanialszej dyscyplinie sportowej magicznego świata!

- Zobaczyłbym quidditcha na poziomie i atmosferę, gdybyś był na którymkolwiek meczu Harpii. A na którym nie byłeś. OD DWÓCH LAT – powiedziała z niemałym wyrzutem, bo zapraszała go z miliard razy, a on zawsze znajdował jakiś powód, choć zapewne ten był tylko jeden – nie chciało mu się. No ale, przyszedł teraz, kiedy stres ją zjadał i potrzebowała go najbardziej, więc szybko odpuściła mu te winy i po lekkim pyrgnięciu w czoło, rozwichrzyła mu włosy, jak to miała w zwyczaju. Niemal nigdy nie potrafiła się gniewać na niego zbyt długo.
Zapronowała i tyle wystarczy. Nie zamierzała go namawiać więcej niż powinna. Skoro wolał chodzić swoimi ścieżkami, czego przecież i tak by mu nie zabroniła, zamiast spędzać z nią wieczory na popijaniu piwka na tarasie, to miał do tego prawo. Wzruszyła więc tylko ramionami i upiła z butelki sążnistego łyka. Tym razem nie napiła się piwa, a Solbergowej wódki. Mało się przy tym nie udusiła i nie zwróciła zawartości żołądka do morza. Złote lata chlania miała już dawno za sobą. Paskudny smak gorzały zapiła zimnym piwem, ale specjalnie to nie pomogło, bo bąbelki uderzyły jej do nosa i teraz to chwilowo żałowała tego, co zrobiła. Ten nieprzyjemny stan postanowiła poprawić fajką, wciskając do krwioobiegu kolejną używkę, której nie powinna. Z drugiej strony nie powinna się też wpierdalać na czyjąś łajbę i rozpijać barek, tak więc, jak widać, dziś nie należała do najmądrzejszej przedstawicielki krukońskiego rodu.

- Mówiłeś, ale wciąż uważam, że robisz to za rzadko – skwitowała jego miłe słowa i walący spirolem buziak, który wylądował na jej czole. – Postaram ci się coś podesłać, to mu wręczysz, jak się ponownie spotkacie.

Gdyby chciała sprzedawać sportowe fanty z autografami na czallegro, to zapewne dorobiłaby się niemałej fortuny. Tylko po co? Sama była kiedyś małą dziewczynką, która chciała mieć w domu pałkę Draganowa albo chociaż kartę Gwenog Jones z jej autografem. Marzeń tych nigdy nie zrealizowała, ale teraz mogła robić to w stosunku do innych i chętnie z tego korzystała. – Gdybyś miał taką łajbę, to nie miałbyś jej zbyt długo, bo byś ją przegrał w durnia. Ze mną oczywiście. I wtedy miałabym dwie łajby. Jeszcze jedna i założyłabym flotę, a potem podbiła Irlandię. – Podzieliła się z chłopakiem cudowną wizją przyszłości, w którym miała swój własny kraj, Brookilon. Jedno było pewne. Lekcje latania byłyby obowiązkowym przedmiotem w każdym magicznym przedszkolu.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4014
  Liczba postów : 11784
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Port Vell QzgSDG8




Gracz




Port Vell Empty


PisaniePort Vell Empty Re: Port Vell  Port Vell EmptyPon Wrz 05 2022, 19:47;

Krąg życia musiał zostać jakoś dopełniony, ale faktycznie nie było teraz miejsca i czasu na podobne rozmowy. Max bardzo doceniał to, że mogli po prostu wyjść i wychillować, choć zeszłoroczne ferie nauczyły ich, że mimo wszystko rozmowa czasami też jest potrzebna. Dziś jednak nie był to ten dzień.
-Po pierwsze, to nadal nie to samo co Mistrzostwa, a po drugie.... Wiesz, że mocno Cię przepraszam. W sumie to nie mam nic dobrego na moje usprawiedliwienie. - Widać było po jego twarzy, że jest mu autentycznie przykro. Nie liczył, że obecność na Mistrzostwach załatwi tę sprawę, ale też w duchu obiecał sobie to zmienić. Jak tylko nadejdzie nowy sezon wykupi wejściówkę na mecze Harpii, żeby móc kibicować Brooks z całęgo swojego zepsutego i skrzywdzonego serduszka.
Podzielił się wódeczką, dość mocno kminiąc nad swoją sytuacją mieszkalną. Kusiło naprawdę mocno, ale czy chciał zwalać się Julce na łeb ze wszystkimi swoimi problemami? Tu był pies pogrzebany i choć Solberg najchętniej już spakowałby walizki i ruszył do jej chaty, to pewne opory blokowały go w podjęciu tej właśnie decyzji. Decyzji, która mogła okazać się być tą właściwą, gdyby tylko nie bał się jej podjąć.
-Ustawię sobie przypomnienie i codziennie rano będę Ci wysyłał SMS-a, pasuje? - Wyszczerzył się do niej, choć zapewne miała rację. Zdecydowanie zbyt rzadko rozmawiał o uczuciach,a  już szczególnie tych pozytywnych, jakie żywił względem bliskich mu osób.
-Pewnie ta, ale na pewno próbowałbym ją jakoś odkupić! A wiesz, że kreatywności mi nie brakuje. No i nie umiem się poddawać, co oznacza, że czekałoby nas bardzo dużo rund w Durnia, żebym spróbował to odzyskać. - Zaśmiał się, ponownie calując butelkę z wódką, której pieczenie w gardle było dla Maxa jak chore zbawienie. Nie rozumiał, czemu lekarze nie przepisywali alkoholu na niektóre schorzenia, tylko jakieś chujowe w smaku i zdecydowanie mniej zabawne w działaniu eliksiry.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 2156
  Liczba postów : 4764
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Port Vell QzgSDG8




Gracz




Port Vell Empty


PisaniePort Vell Empty Re: Port Vell  Port Vell EmptyPon Wrz 05 2022, 21:15;

Był czas (nieczęsto), kiedy trzeba było porozmawiać ze sobą jak dorosły z dorosłym. Był też czas, żeby przed tą dorosłością uciec, robiąc głupie rzeczy, pić alkohol i włamywać się na czyjś jacht. Tak jak ta dwójka teraz. Mama Julki byłaby z pewnością dumna z decyzji podejmowanych przez jej „ukochaną” córeczkę!

- Może w przyszłym sezonie Ci się w końcu udać, wspierać mnie, jak pałuję… dla Os z Wimbourne. – Usmiechnęła się tajemniczo, czekając na reakcję przyjaciela. Właściwie to jeszcze nikomu nie powiedziała o tym nieoczekiwanym transferze i Felixo został właśnie pierwszą osobą, która się tego dowie. Nie licząc samych zainteresowanych, czy Julki i właścicieli obu klubów. W każdym razie był tu teraz dla niej i tylko się liczyło. A faktem było to, że potrzebowała teraz wszelkich rozpraszaczy uwagi, bo mundial mocno wjechał jej na psychę. Czy się tego spodziewała? W żadnym wypadku! Nigdy nie miała problemu z presją i doskonale sobie radziła, nie bacząc na rozwrzeszczane tłumy. Robiła swoje, robiła to najlepiej, jak potrafi i to wystarczało. Teraz jednak było inaczej. Bała się wielu rzeczy. Że nie doszła w pełni do siebie po przygodzie nad szkolnym jeziorem. Że zawiedzie tysiące anglików. I że na tle najlepszych zawodników na świecie wypadnie jak zwykły szaraczek, który nie potrafi machać pałką. Tej przeciętności bała się chyba najbardziej i cieszyła się, że dzięki Maxowi mogła, choć na chwilę zapomnieć o tych wątpliwościach, które nie pozwalały jej spać po nocach.

Znali się nie od dziś i nie z jednej knajpy piwo pili. Wiedziała o jego problemach. No, może nie o wszystkich, ale na Merlina, była jego przyjaciółką i zrobiłaby wszystko, by pomóc mu w wyjściu z tych kłopotów. W wielkiej i pustej chacie, ze zwierzakami, zielenią dookoła i jeziorem, w którym wodne stwory przestały szaleć, odkąd wrócił księżyc na nieboskłon. Tak, była przekonana, że wspólne mieszkanie dobrze by mu zrobiło. No i nie oszukujmy się, jej również wyszłoby to na dobre, bo raz, że uwielbiała tego wysokiego gamonia, a dwa – dom był wielki i ta wielkość potrafiła być niekiedy przytłaczająca, pomimo obecności zwierzęcej ferajny.

- W takim razie czekam jutro na smsa! – odpowiedziała radośnie, choć ze smartfona korzystała ostatnio rzadziej niż częściej. Już bardziej zdałby się wizbook czy sowa. Albo lusterko dwukierunkowe. Tak, zdecydowanie muszą sobie takie załatwić. Budziłaby go co rano, żeby zebrał dupę w troki i poszedł pobiegać albo polatać.

Prychnęła z rozbawienia przez nos. Głównie dlatego, że doskonale widziała, że jego wizja nie ma najmniejszej szansy na realizację. Julka na czele swojej floty będzie siała postrach na morzach i nawet zacięcie Solberga nie uchroni Irlandii przed upadkiem. Szkocji da jednak spokój. Znała zbyt wielu szkotów, których lubiła i niech tak zostanie. Niech żyją sobie w spokoju, mówią z tym swoim dziwnym akcentem i po prostu nie podskakują, bo oberwą armatnią kulą między żebra.

- Dobra dobra. – Skomentowała z powątpiewaniem jego potencjalne próby odbicia łajby, przejmując butelkę wódki i teraz dla odmiany robiąc sobie drineczka. – Jak Ty to możesz pić z gwinta? Jest ciepła! – skomentowała, wykrzywiając się na samą myśl o waleniu wódy prosto z butelki.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 4014
  Liczba postów : 11784
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Port Vell QzgSDG8




Gracz




Port Vell Empty


PisaniePort Vell Empty Re: Port Vell  Port Vell EmptyPon Wrz 05 2022, 21:46;

-Czekaj... OSY? No i dopiero teraz mi kurwa o tym mówisz? - Wyszczerzył się do niej, po czym wzniósł flaszkę w geście toastu. -No to za karierę w kolejnej drużynie! Niech zobaczą, jak to jest mieć porządną pałkarkę w składzie! - Wygłosił swoją cudną mini-przemowę, po czym oczywiście się napił. Szumiało mu już we łbie dość mocno, ale był to szczegół, który absolutnie w niczym mu nie przeszkadzał. Wręcz przeciwnie! Przyciągnął do siebie Brooks i jeszcze raz uraczył ją alko-buziakiem tym samym dając wyraz swojej radości i dumie z transferu.
-No to się wjebałem. - Zaśmiał się, choć zdecydowanie miał zamiar uraczyć ją wiadomością o takiej treści. Wiele obietnic już łamał, ale tej nie było opcji. Od razu więc wyjął smartfona i ustawił sobie powiadomienia, byle tylko dotrzymać danego słowa.
Spojrzał na butelkę, jakby dopiero teraz zdał sobie sprawę, że cokolwiek pije i to jeszcze coś, co powinno być niedobre, po czym wzruszył ramionami z miną niewiniątka. -Ciepła nadal kopie. Poza tym, czasem naprawdę mi wszystko jedno. - Przyznał szczerze, chrupiąc kolejnego precla.
Czas mijał, a oni mniej lub bardziej trzeźwieli. Może nie była to najbardziej moralna rozrywka na świecie, ale przynajmniej miło spędzili czas, a to chyba liczyło się najbardziej.
-Dobra, czas spadać. - Zgodził się w końcu, gdy Brooks zasugerowała, że możnaby się ewakuować, nim zakują ich w kajdanki. -KURWA, PAMIĄTKI! Czekaj, wezmę coś kupię! Chcesz coś? Ja stawiam! - Pociągnął ją, by chwiejnym krokiem podeszli do straganów. Max nie pierdolił się w tańcu. Wyjął z kieszeni wypchaną sakiewkę i zaczął wskazywać praktycznie na cały asortyment, prosząc sprzedawcę o zapakowanie.-Proszę. Niech Ci służą dłużej niż wątroba! - Wręczył jej Omnikulary, które zakupił dla przyjaciółki, po czym wesoło opuścili port Vell, jakby nigdy nic.

//zt x2

+
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Port Vell QzgSDG8








Port Vell Empty


PisaniePort Vell Empty Re: Port Vell  Port Vell Empty;

Powrót do góry Go down
 

Port Vell

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Port Vell JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Hiszpania
 :: 
Barcelona
-