Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Cukiernia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 13 z 25 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 19 ... 25  Next
AutorWiadomość


Ryan Tlover
avatar

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Galeony : 33
  Liczba postów : 19
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyPią Paź 22 2010, 18:47;

First topic message reminder :


Cukiernia

Znajdująca się w Hogsmeade cukiernia przyciąga już z daleka osoby, które pragną spróbować różnych słodkości, siadając przy tym w ciepłym miejscu. Można tu skosztować przeróżnych lodów, ciastek, czy napić się pysznej gorącej czekolady. Do tego wnętrze utrzymane jest w bardzo cukierkowych barwach, co sprawia, że po przekroczeniu progu owego budynku, można się poczuć jak z zupełnie innej krainie. Do tego wszystkiego roznoszący się w powietrzu zapach wanilii i cynamonu... Każdy kto raz tu wejdzie, miewa problemy z szybkim opuszczeniem tego przytulnego miejsca.

Dostępny asortyment:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Jane Stivenson
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : IV
Wiek : 28
Galeony : 516
  Liczba postów : 552
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptySro Lut 16 2011, 19:58;

Jane była w szoku?! Jane ledwo kontaktowała! Wszystko zlewało jej się w całość, nie wspominając o rozpoznawaniu głosów. Ale ten poznała. Był to głos Nataniela i.. chyba Sigrid. Jane rozejrzała się za nimi. Od Simona odpowiedzi się najwyraźniej nie doczeka! No cóż. Delikatnie podniosła Ell, krukon już uleczył najgorsze rany.
- No już. Spokojnie – powiedziała, łamiącym się głosem. Jane też miała powody do płaczu. I to jakie! Ale odsunęła od siebie okrutną prawdę. Musiała pomóc przyjaciołom.
Chwyciła Ell tak, że przyjaciółka się na niej opierała. Wzrokiem nadal szukała Sigrid. Ale niegdzie nie mogła jej znaleźć! Kiedy w końcu dostrzegła osobę wyższą od Jane o głowę ruszyła w jej stronę. Nie wiedziała gdzie jest Math. Miała nadzieję, że jak najdalej stąd. Jane chwyciła Nataniela za ramię. Odruchowo, żeby utrzymać równowagę,bo przyjaciółka ją puściła, i gdzieś pobiegła. Jane zawołała za nią.
- On ma rację. Trzeba się stąd wynieść. Oni mogą wrócić w każdej chwili. A połowa uczniów i tak już się teleportowała. Powinniśmy wracać do zamku. Elliott trzeba położyć w łóżku. Opatrzyliśmy wszystkie rany, ale myślę, że wizyta w Skrzydle Szpitalnym to nie jest zły pomysł.
Mówiła jednym tchem, szybko i bez ogródek. Nie było czasu.
- Sig, teleportujesz nas na skraj Zakazanego Lasu? Do Hogwartu bezpośrednio nie można a...-nie skończyła, bo Ell już wymyśliła sposób, jakim można dotrzeć do zamku. Niezbyt oryginalny, ale był. Spojrzała na nią. Ona też ledwo siedziała.
- Daj, ja poprowadzę -powiedziała do niej, choć najchętniej by tu została i sprawdziła, czy wszyscy się stąd zabrali.
Jane już miała w oczach łzy, ale nie zwracała na to uwagi. Była silna, jeśli chodzi o tragedie. Potrafiła racjonalnie myśleć. Mimo tego, że była cała usmarowana krwią, i ledwo trzymała się na nogach. Ale da radę. Zawsze daje.
Powrót do góry Go down


Nataniel Kruk
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 29
  Liczba postów : 569
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptySro Lut 16 2011, 20:30;

Dobrze że zaczęła działać... Gdy tylko zaczęła się ruszać i myśleć odzyskała nieco blasku w oczach. Spojrzałem ze śmiechem na Sigrid . Kotku zmiana planów ona ma rację mnie nie teleportujesz bo w tym stanie po prostu umrę ale... Sięgnąłem ręką w zgliszcza i czarem Accio wezwałem torbę która wyfrunęła ze zgliszczy. Chwilę grzebałem w niej chcąc wsiąść co potrzeba. Już po chwili ściskałem w dłoni niewielką strzykawkę którą odbezpieczyłem i wstrzyknąłem sobie w ramie dziwną zieloną ciecz...Mój wrzask uniósł się w noc gdy wygiąłem się nienaturalnie z bólu a kości w widzialny sposób zaczęły układać się pod moją skórą... Usiadłem nagle jak leżałem plując krwią...
- W porządku jestem cały ... Teleportuj dziewczyny i rannych kotku ja zajmę dowlekę się do zamku...
Wstałem już pewnie i założyłem torbę na ramię ... Wiedziałem że nikt nie wyjdzie nam na pomoc... Wszyscy mieszkańcy widzieli atak z domów i poczuli zaklęcia mrocznej sztuki a już na pewno mój ostatni czar... Dobrze czas ruszać ...
Od pasa w górę niemal nagi z poparzeniami na połowie tułowia i ramionach oraz opatrzonymi ranami po cięciach wyglądałem niemal jak trup ... Ale żyłem nowe blizny znajdą miejsce koło dziesiątek starych ran i znamion po bitwach które stoczyłem w przeszłości...
-Ell mój nóż ! Nie martw się ja dojdę teraz zajmijcie się sobą ...
Ruszyłem powoli w stronę zamku lecz zatrzymałem się na chwilę ...
Delikatnie wziąłem ciało Daniela i spojrzałem na Jane
-Zaniosę go do zamku wy Teleportujcie się z Sigrid
Spojrzałem na Kotka ze smutkiem w oczach...
-Dam sobie radę ty zajmij się sobą i resztą ...
Powoli ruszyłem z ciałem chłopaka na rękach w stronę zamku
Powrót do góry Go down


Elliott Redbird
Elliott Redbird

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Galeony : 1053
  Liczba postów : 1964
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptySro Lut 16 2011, 20:43;

Słuchała tego wszystkiego z nieokreśloną miną. Taką nijaką. Nie mogła dłużej patrzeć na zapłakaną Jane i innych okrwawionych przyjaciół. Zeskoczyła z kozetki, upiła łyczek eliksiru leczącego rany, który wzięła na chwilkę od Yavana, po czym sięgnęła do swojej zaczarowanej torby i wyciągnęła z niej kurtkę oraz trampki. Nałożyła wszystko na siebie i rzucając ostatnie spojrzenie na spaloną Cukiernię, otarła z policzków łzy.
- Sigrid nie da rady wszystkich teleportować. Jest wykończona. Idę z tobą. - Zwróciła się do Nataniela. Przytuliła jeszcze wszystkich przyjaciół. Zatrzymała się dłużej przy Jane.
- Jak tylko wrócę do zamku, to cię odszukam. Albo... poczekaj na mnie w Sali Wejściowej. Kocham cię. - Przytuliła ją jeszcze raz, tak bardzo mocno i ucałowała w policzek.
Niemrawo podeszła do Nataniela, starając się nie patrzeć na martwe ciało Daniela. Dzisiejszy wieczór zebrał zbyt wiele żniw. Pociągnęła nosem i ruszyła za Ślizgonem do zamku. Miała gdzieś, czy ma coś przeciwko. Powiedziała sobie, że się przejdzie, to się przejdzie. Koniec kropka. Z nim, czy bez niego. Chociaż lepiej by było z nim. Nie zamierzała na razie nic mówić, ale sama obecność przyjaciela dodawała jej otuchy.
Powrót do góry Go down


Katherine Butterline
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 283
  Liczba postów : 851
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptySro Lut 16 2011, 21:17;

Patrzyła na tą całą rozpierduchę i trzeba przyznać, że nie można było rozpoznać tego miejsca, które jeszcze niedawno było cukiernią. JEJKU!! CO TU SIĘ TERASZ DZIAŁO!! Kath nie potrafiła tego opisać. Właściwie to miała taką jakby mgłę przed oczyma. Nie widziała nikogo kto tam był. Słyszała tylko wrzaski, i już ją kiszki skręcały przez te jęki.
- USPOKÓJCIE SIĘ WSZYSCY, DO CHOLERY!! - Zawołała, odsuwając się trochę od Bruk, żeby jej nie nawrzeszczeć do ucha. Nic nie ustąpiło. Ten sam harmider co dwie minuty przedtem. Zniecierpliwiona dziewczyna spojrzała wymownie na swoją towarzyszkę, która, jak widać, też miała po dziurki w nosie tego hałasu. Znowu ją mocniej objęła, ale ta już nie płakała. Przynajmniej się powstrzymywała.
Po jakiejś chwili Kath zauważyła, że jej samej też lecą łzy po policzku. OMATKOOMATKO! Kath przecież nie płacze, co to, to nie! No, ale sama panna Toxic była świadkiem. W końcu Ślizgonka nie wiedziała nawet kogo porwano i w jakim są stanie. Wzięła wniosek, że jeżeli jej towarzyszka tak bardzo jest załamana, to będą to też osoby bliskie jej samej. Tyle osób nagle ukazało jej się w myślach. Hanna, Elliott, Ver, może Namida? Cóż, strzelała, że w połowie odgadła. W końcu to były jedyne osoby, które przychodziły jej na myśl i z którymi też przyjaźniła się Brooklyn. A więc, kto to dokładnie był? Już chciała zapytać przyjaciółkę, ale znowu zagłuszyły ją krzyki. Jednak chyba nikt się nie uspokoi. Może jednak gdy Bruk dojdzie do siebie, to sama jej odpowie? Kath szybko wytarła rękawem lecącą po policzku łzę. Miała nadzieję, że nikt nie zauważył. Z resztą, raczej obecnie nie było na takie coś czasu.
Powrót do góry Go down


Nataniel Kruk
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 29
  Liczba postów : 569
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptySro Lut 16 2011, 21:19;

Uśmiechnąłem się rozrywając maskę sadzy i krwi zastygłej na policzkach... Gdzieś tam słyszałem płacz i zawodzenie Brooklin oraz otwierające się pierwsze drzwi domków z których zaczęły pojawiać się nieśmiało najodważniejsi z czarodzieja i czarodziejki z miasteczka. Nie pewni czy napastnicy powrócą zaczęli pomagając potrzebującym i patrząc ze strachem na mój i Ell przemarsz z ciałem... Cieszyłem się że ta mała gryfka jest ze mną. Nie zaczynałem jednak jeszcze rozmowy ... czasem milczenie też potrafi leczyć rany...

( Gdzie następny post piszemy?)
Powrót do góry Go down


Angie Fly
Angie Fly

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 9
  Liczba postów : 526
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1499-angie-fly-anastazja-fruwajka?highlight=Angie+Fly
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1502-angelina-angie-fly
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptySro Lut 16 2011, 21:32;

Cóż, nie da się ukryć, że Angie to zwyczajne zlęknione Puchoniątko. W tym wypadku, oczywiście. Od niedawna pracuje nad poprawą tych uciążliwych cech charakteru, ale dzisiaj sobie odpuściła. Wtulała się w Tłana trwożąc się o życie swoich najbliższych i swoje. Nie tak wyobrażała sobie pierwsze Walentynki z Tłanem, o nie. Nie fantazjowała, jak mogłoby być. To nie w jej guście. Angie raczej wierzyła, modliła się, pokładała wszelką możliwą nadzieję, że nikt ich tu nie zauważy i przeżyją. Starała się niczego już nie słyszeć, niczego nie czuć, jednak nie było to możliwe. Słyszała te okropne głosy walki, jęki, krzyki, formułki rzucanych zaklęć, przewracane i niszczone sprzęty... to nie było na jej nerwy, zdecydowanie.
Gdy zawalił się sufit i część ściany, instynktownie się skuliła. Przez chwilę krztusiła się pyłem, który wzbił się w powietrze by potem osiąść na wszystkim dookoła. Z przykrością, przerażaniem, ale też czymś na kształt podziwu i czułości spostrzegła że biedny Gryfon zasłaniał przed gruzami w większości Puchonkę biorąc ich ciężar na siebie. Podczołgała się do niego leżącego pod stolikiem i odgarnęła mu włosy z czoła.
- Jestem, jestem. Nic nam nie będzie, słyszysz? Wszystko będzie dobrze, wydostaniemy się stąd, musimy....- Łkała powstrzymując łzy klęcząc nad chłopakiem. – Bardzo boli? – spytała trzeźwo nagle przestając lamentować. Otrząsnęła się, zdając sobie sprawę, że płaczem i jękiem nie pomoże ani sobie, ani jemu. W tej chwili przeklinała się za to, że nie poznała jeszcze jakiegoś medycznego użytecznego zaklęcia. Trzeźwo spojrzała na ich położenie. Ona jest w niezłym stanie fizycznym, Tłana wszystko boli, jest źle. Bała się spojrzeć za zasłonę, jednak zrobiło się ciszej, odgłosy walki ustały, Słychać było jęki, płacze, szuranie meblami. Wychyliła głowę. Już po wszystkim.
- Już po wszystkim – zwerbalizowała swoją myśl Tłanowi do ucha. – To co robimy, ty mój dzielny Gryfiaku? – Zapytała się z trochę wymuszonym uśmiechem. – Dasz radę wrócić do zamku? – spytała z troską. Gotowa była poprosić kogoś z cukierni o pomoc, jednak chciała najpierw usłyszeć odpowiedź z ust Gryfona.
Powrót do góry Go down


Sigrid Weisen
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : -30
  Liczba postów : 759
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyCzw Lut 17 2011, 09:52;

Jak powiedział mi, że mam teleportować aż tyle osób w moich oczach zalśniło przerażenie. Nigdy jeszcze nie próbowałam z taką ilością, a co jeśli ktoś się rozszczepi? Nie, o czym ty myślisz, uda się. Musi się udać. Ludzie powoli budzili się z tego odrętwienia, zakazującego im cokolwiek robić. Spojrzałam na zebranych.
-Dobra jeśli ktoś ma ochotę na szybki transport w okolice Hogwartu- w tym miejscu wolałam przemilczeć punkt docelowy, ostrożności nigdy za wiele- To do mnie!!!
Teraz pozostało mi tylko czekać, na osoby chcące znaleźć się jak najdalej od tego gruzowiska, kiedyś będącego jedną z lepszych cukierni w magicznym świecie. Śnieg trochę łagodził ból moich stóp, ale wbijał się przy tym tysiącami lodowych igieł w głąb tkanek. Cholera... Nie miałam na tyle siły by podejść i pomóc komukolwiek. Straciłabym tylko jeszcze te odrobinki, które mogłyby zaważyć na powodzeniu tak licznej teleportacji. Uśmiechnęłam się widząc, że wiele osób podobnie jak ja, wygląda jak upiory z najgorszych koszmarów, a mimo to dają sobie radę. Gdy zebrała się spora grupa, skoncentrowałam się na wybranym miejscu. Po chwili przed stertą osmolonych kamieni, na białym śniegu nie było śladu po uczniach, którzy jeszcze przed chwilką stali w tym miejscu.


( Dla zainteresowanych : Droga do Hogsmeade. Jane ty koniecznie idziesz ze mną)
Powrót do góry Go down


Simon Lewis
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 149
  Liczba postów : 1357
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyCzw Lut 17 2011, 10:15;

-Nigdzie nie widziałem Namidy.-powiedział zdławionym głosem-chyba go porwali...-odwrócił wzrok. Gdy usłyszał jakie głupoty opowiada Gryfonka poparzył na nią,marszcząc brwi.
-Nie prawda Elli. Dziś to było konieczne.-jego głos jakby dobiegał z oddali. gdy Elliott zrobiła sprawna akcje,nawet nie myślał aby ją powstrzymywać. Nie był medykiem,ie wiedział co już może robić a czego nie.
Simon stał jak słup soli, przed jego oczami nadal widniał obraz martwego przyjaciela. Do jego głowy dotarł głos Dobra jeśli ktoś ma ochotę na szybki transport w okolice Hogwartu To do mnie!!!. Pokręcił głową aby zlokalizować dziewczyną która to krzyknęła i podszedł do niej.Złapał z rękę Jane,aby dodać jej otuchy której jemu samemu bardzo brakował.
Powrót do góry Go down


Twan Nguyen
Twan Nguyen

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wilkołak lunarny
Galeony : 237
  Liczba postów : 511
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1020-twan-nguyen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1021-twanowa-poczta
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyCzw Lut 17 2011, 19:16;

Uśmiechnął się szeroko do Angie, jednak tak jakby trochę krzywo. Jak się głupio czuł! Po raz kolejny, podczas ich tak niedługiej znajomości leżał obolały a ona nad nim stała, dodatkowo nie wiedząc co zrobić. Tak powinien zachować się prawdziwy gryfon? Zdecydowanie nie! Powinien tam powalać zaklęciami owych czarnoksiężników co napadli cukiernię, tak jak część uczniów. Pomińmy, że był od nich o jakieś dwa lata młodszy i z pewnością musiałby w to wszystko włożyć jeszcze więcej wysiłku niż oni, wiek się nie liczył, a wyniki tego co się robiło, o.
- Wiem, że nie będzie - odparł, naprawdę okropnie spokojnie. - Jeśli dotychczas nie zauważyli, to teraz też tego nie zrobią. Poza tym... czy oni nie przyszli po kogoś? My ich pewnie nie obchodzimy.
W pewnym sensie to było pocieszające. Pewnie, wszystko co tylko mogło oznaczać, że zaraz nie pojawi się nad nimi głowa z wyszczerzonymi z szaleństwa i okrutnej radości zębami taka była.
- Tylko trochę. - Złamane przecież nic nie miał, przynajmniej tak mu się wydawało, bo ramię i żebra z lewej strony bolały niemiłosiernie, a na głowie czuł wyrastającego guza. Co tam, wszystko się zrośnie, zniknie i będzie dobrze. Patrzył zafascynowany w złote oczy Angie, widział jak w kącikach oczu już zbierają się łzy, ale dziewczyna ciągle powstrzymywała je przed stoczeniem się na twarz.
On sam przymknął oczy, jakby chciał usnąć. Właściwie, to nie było tak bardzo niewygodnie, mógłby nadal trwać w tej pozycji. Poczuł, że coś porusza się przy jego głowie, dotyka włosów... o Merlinie, to coś je GRYZŁO. Jego wspaniałe, z taką wytrwałością układane włosy. Nieważne, że teraz były w opłakanym stylu, jak zresztą cały on. Przekręcił się gwałtownie i złapał za grzbiet owe coś, co okazało się królikiem, niewiadomego pochodzenia. Przyglądał mu się przez chwilę, zastanawiając się skąd tu się wziął. Może przeznaczony był na pasztet (był taki duży, więc do czego innego?) ale uciekł właścicielowi, domyślając się co ma zamiar z nim zrobić? Bardzo możliwe.
- Dam radę - zapewnił krótko i na dowód tego, wstał, tak trochę wolno, ale jednak. - Chcesz królika? - spytał, wyciągając zwierzaka w jej stronę. Gapił się na dziewczynę ogromnymi ślepiami i szybko poruszał noskiem.
Powrót do góry Go down


Brooklyn Toxic
Brooklyn Toxic

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 68
  Liczba postów : 973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t576-brooklyn-asteria-toxic
http://czarodzieje.my-rpg.com/t577-brooklyn-toxic
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyCzw Lut 17 2011, 23:32;

A jeśli mowa o całej atmosferze tego miejsca… Właśnie. Totalny harmider i bajzel. Nawet nie dało się na to patrzeć. No dobra, Brook nie dawała rady, bo ona to wszystko widziała. Wprawdzie na początku całego zajścia widoczność uniemożliwiały jej te wyższe dziewczyny i wielcy faceci, pomiędzy którymi stała na parkiecie, a potem Felix wyprowadził ją z cukierni, ale to nic. Co zobaczyć miała, choć wcale nie chciała, to zobaczyła. Teraz tylko wtulała twarz w ramię przyjaciółki. Kiedy Katherine ją obejmowała, było jej przynajmniej cieplej. Jakby nie było, dalej stała na mrozie w cienkiej, krótkiej i przewiewnej kiecce, bez żadnego okrycia wierzchniego. Nieprzyjemne uczucie towarzyszące gęsiej skórki to jeszcze pikuś. Ślizgonka lada moment zaczęłaby trząść się z zimna i szczękać zębami. Gdzie zostawiła płaszcz? Ach tak na jednym z krzeseł w cukierni. Musiał być teraz w strasznym stanie, ale zawsze lepsze to, niż nic, więc postanowiła po niego wrócić.
- C-czekaj pójdę po płaszcz, b-bo tu chyb-ba zamarznę - wyjąkała, wyswobadzając się z ciepłych objęć Katherine. Wzięła się jakoś w garść, chociaż chwilę zajęło, zanim odważyła się wejść z powrotem do cukierni. Pchnęła lekko drzwi, jakoś dostając się do kompletnie zrujnowanego pomieszczenia. Pomińmy fakt, że w środku nieomal się nie wywaliła, bo chodzenie wśród gruzu w szpilkach nie wróżyło niczego dobrego. Na szczęście skończyło się tylko na zachwianiu, a Ślizgonka dzielnie brnęła dalej przez zdemolowaną cukiernię. Płaszcz znalazła, owszem. Jego nieoczojebny czarny kolor rzucał się w oczy, przy resztkach różowych dekoracji. Niestety leżał na wpół na brudnej podłodze, więc Brook schyliła się, żeby go podnieść. I co zobaczyła? Twana i Angie! Och, dobrze, że wszystko było z nimi okey. No, ale większa uwagę panny Toxic przykuł trzymany przez Nguyena puchaty biały królik Hanny! O nie, przecież przyjaciółka miała go ze sobą na balu. A Brook, jako odpowiedzialna ciocia czuła się zobowiązana do zaopiekowania się gryzoniem. Szybko zarzuciła na siebie płaszcz, a potem podeszła bliżej parki.
-Twan, oddaj mi go, ja się powinnam nim zaopiekować. Hann na pewno chciałaby, żebym zabrała go do siebie - powiedziała do chłopaka, zabierając mu Kefira, zanim Gryfon zdążył coś powiedzieć albo zaprotestować. Przytuliła zwierzaka do siebie i głaskała go po uszkach, żeby się uspokoił. Biedactwo, na pewno był bardzo przestraszony! Wyszła z cukierni z puchatą kulką w objęciach i wróciła do Kath.
- Patrz, to Kefir - przedstawiła królika Ślizgonce, w razie, gdyby ta go nie znała. - Wiesz, muszę się nim zająć, kiedy nie ma Hanny - mruknęła smutno, patrząc na królika.
Powrót do góry Go down


Angie Fly
Angie Fly

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 9
  Liczba postów : 526
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1499-angie-fly-anastazja-fruwajka?highlight=Angie+Fly
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1502-angelina-angie-fly
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyPią Lut 18 2011, 16:07;

W tym czasie Puchonka powoli wycofywała się spod stolika. Nie dało się ukryć, że ona też nie czuła się komfortowo. Nie tak fanie jest martwić się o zdrowie swojego chłopaka w tak krótkich odstępach czasu. Gdyby wiedziała, że Tłan chciał włączyć się tam w wir walki, złapałaby się go mocno i powiedziałaby, że oni tam mogą go zabić, torturować, że.. i tak dalej. Na pewno dużo by tego wymyśliła, tylko, żeby się chłopak nie narażał. Na jego zapewnienia odpowiadała mruknięciami, gdyż niewygodnie było by mówić jednocześnie próbując utorować sobie wyjście. Jeszcze do końca nie wyszła, czekając, na odpowiedź Gryfona w ważnej dla niej kwestii, czyli jego obecnego stanu. Odpowiedź na pewno była naciągana. Przecież chłopak jest w domu Godryka, nie użala się nad sobą, ale takie przesadne męstwo czasami bywa irytujące. Dobra, ok, już ostatecznie chciała wyjść spod tego cholernego stolika, gdy zobaczyła coś, przez co osłupiała. Królik? Ale jak, tu? Skąd się wziął? Angie nie zdążyła tego rozważyć, bo szanowny pan długouchy podgryzał Gryfona. Zamiast rzucać się na pomoc, piszczeć z uciechy zobaczenia takiego słodkiego królika, Puchonka po prostu się roześmiała. W nosie miła, że ktoś mógł ich tu zobaczyć. Przecież niebezpieczeństwo mają za sobą. Zostali tu ludzie poszkodowani i opłakujący straty. Przez swój wybuch, nie zauważyła, ze mozolnie chłopak wstał. Ona też to uczyniła po chwili. Szczerząc się jeszcze patrzyła na Tłana i królika (jakże uroczo oni razem wyglądali! On cały w pyle, poobijany, z puszystym króliczkiem na rękach). Po chwili dodarło do niej znaczenie usłyszanego pytania.
- Na pewno jest kogoś, ale mogę go potrzymać. Pewnie po biedaczka ktoś się zgłosi – powiedziała, wciąż patrząc się na kicatego. W tej chwili zauważyła zbliżającą Ślizgonkę. Chwila...Brook? Tak Brook. Puchonka nawet nie zdążyła się przywitać, gdy przybyła zabrała królika z rąk Tłana i czym prędzej się oddaliła.
- Problem z głowy? - zapytała retorycznie, otrzepując się i sprawdzając stan swojej sukienki. Nie było tak źle. - Możemy opuścić imprezę, hm? – mówiła dalej, raczej mało zwracając uwagę na rozmówcę. Wreszcie spojrzała chłopaka, który mimowolnie jeszcze krzywił się z bólu. Uciekła wzrokiem, aby nie zdał sobie sprawy, że go przyłapała.
Powrót do góry Go down


Katherine Butterline
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 283
  Liczba postów : 851
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyPią Lut 18 2011, 21:40;

Stała na mrozie razem ze swoją towarzyszką, która wtulała się w jej ramię. Było tak zimno, ale na szczęście Kath była dobrze zaopatrzona. Miała na sobie swój granatowy płaszcz, oraz grube, podwójne rękawiczki. Chłód jej nie sprzyjał, jednak zamiast spodni miała na sobie tylko krótką spódniczkę oraz fioletowe cienkie rajstopy. W nogi oczywiście było jej zimno, ale jak na razie nie robiło jej to za dużej różnicy. Mogła stać tu nawet z tydzień, dopóki nie odnajdą jej przyjaciół. Spojrzała na Brooklyn, której zdecydowanie było zimno. Cała się trzęsła, a do tego praktycznie nic nie miała na sobie. Gdzie miała kurtkę? Zapewne ściągnęła ją w cukierni, a teraz ta leżała pod stertą gruzu, gdzie była pewnie potargana, zgnieciona i bardzo brudna.
Jej przypuszczenia się sprawdziły, kiedy to Ślizgonka puściła jej ramię i ruszyła w stronę rozwalonego budynku. Butterline była przerażona! Jak ona może tam wchodzić, skoro to miejsce wygląda, jakby zaraz miało się zawalić? Strach tak bardzo ścisnął jej serce, że przez chwilę dziewczyna zapomniała, jak oddychać. Nakazała sobie spokój. W końcu nie ma to jak zachować trzeźwy umysł. Cholera! Myślała, jakby tematem było picie alkoholu przez nieletnich lub prowadzenie miotły po pijaku. A przecież stawką było coś większego! Kto wie, co teraz złoczyńca robił z porwanymi. Dziewczyna nawet nie dopuszczała do siebie myśli, że któryś z nich mógłby zginąć lub poważnie się zranić. Jednak, gdzieś tam, w środku jej, zakwitła taka myśl. Bardzo ją niepokoiła. Po chwili, gdy Bruk już całkowicie zniknęła z jej pola widzenia, Ślizgonka zaniosła się histerycznym płaczem.
Gdy jej towarzyszka wróciła, Kath dostrzegła na jej ramionach zarzucony płaszcz, który był brudny i lekko pomięty tak, jak przypuszczała. To nie było teraz ważne, bo to co zobaczyła, przyprawiło ją o lekki uśmiech, a oczy zaszły jej łzami. Toxic trzymała na rękach małego, białego i puszystego króliczka. Bojku! Ale on był śliczny! Ślizgonka bez zastanowienia pochyliła się nad zwierzątkiem i musnęła opuszkami palców jego puszystego białego futerka. Był nieco ubrudzony, tak jak wszystko dookoła. Cud, że przeżył. Jednak dziewczyna stawiała na to, że po drodze Brooklyn kogoś spotkała i dał jej go, tak na wszelki wypadek. Teraz dopiero spojrzała na dziewczynę. Szybko otarła wierzchem dłoni swojego wilgotne oczy i zapłakane policzki, a potem postarała się mówić spokojnym, cichym głosem, który jednak ją zdradził, bo jej dolna warga trzęsła się tak bardzo, że dziewczyna ledwo potrafiła mówić.
- Jest przepiękny. - Powiedziała. Nigdy nie widziała tego zwierzątka. Nie wiedziała, że należy do Hanny. No właśnie! Hanna! To ją porwano! A jeżeli to ją porwano... To z nią musi też gdzieś być Ver!
Ślizgonka ledwo trzymała się na nogach. Nie potrafiła teraz wydusić słowa. Biedna Hanna, biedna Ver. I gdzie one teraz są? Nie można ich zostawić z tym psychopatą. Kimkolwiek był, musi dostać niezły łomot za to, co zrobił. Nagle w dziewczynie wezbrała się siła i mogłaby teraz spokojnie walczyć. Nie chciała, żeby to był koniec jej znajomości z tymi osobami. W tym Bruk. W końcu musiały coś zrobić.
- Nie wiesz, gdzie one są, prawda? - Zapytała dziewczynę stojącą obok niej. Oczywiście, że nie wiedziała! No bo który złoczyńca oznajmia innym, gdzie teraz przebywa ze swoimi ofiarami? Jedno wiedziała na pewno - muszą ich znaleźć. Gorączkowo zaczęła się rozglądać po zebranych dookoła ludziach,a potem przeniosła pytający wzrok na Ślizgonkę. Nie wiedziały nic, absolutnie. I co niby teraz miały zrobić?
Powrót do góry Go down


Twan Nguyen
Twan Nguyen

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wilkołak lunarny
Galeony : 237
  Liczba postów : 511
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1020-twan-nguyen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1021-twanowa-poczta
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptySob Lut 19 2011, 01:52;

Spokojnie trzymał sobie swoje znalezisko, z zamiarem podarowania go Angie, kiedy ktoś przylazł i najzwyczajniej mu go zabrał. A przecież... no, naprawdę nie miał zamiaru robić mu nic złego, nawet by się nie ładnie zaopiekował, bo to o pasztecie było jedynie przejściową myślą, o. Zrobił groźną minę, kiedy rozpoznał w ktosiu Bruk. Jak ona mogła, no! Tak bezczelnie zabierać mu królika, wrr. Pewnie wszystko co mówiła było, kłamstwem, zobaczyła po prostu jaki jest słodki i postanowiła sobie go przywłaszczyć, ha, jaki Tuan był domyślny!
- Ty ty ty! Nie zgodziłem się, żebyś mi go zabrała! - krzyknął za nią, tyle, że było już za późno, bo ta se poszła razem z królikiem. Nadal ze swą baaardzo groźną, tuanową miną, ruszył za nią, tylko raz spojrzawszy na Angie. Powinna zrozumieć, jaką wagę miało teraz odzyskanie zwierzaka i w ogóle, fajnie by było, gdyby mu w tym jakoś pomogła, a nie była zadowolona, że problem sam się rozwiązał. W końcu żadnego nie było... Jak szedł, to nadal go bolały uszkodzone w jakiś tam sposób kości, ale dzielnie doszedł, akurat, żeby usłyszeć, że jego znalezisko zwie się Kefir i że należy do jakieś tam Hanny. Toż by się dowiedział i sam jej oddał.
- Chcę go z powrotem - powiedział wprost, patrząc to na jedną ślizgonkę, to na drugą, a zdarzyło się, że rzucał i spojrzenia Kefirowi. Wrr. Nie lubił ani Bruki ani tej drugiej, Katherine coś tam, więc nie uśmiechało mu się wcale, że mu tak nieładnie przeszkodziły. Mimo wszystko, jak tak przez chwilę stało obok, wyczekując od tej pierwszej jakiejkolwiek odpowiedzi, to podsłuchał (hyhy) trochę ich rozmowy i dowiedział się, że jakieś one zostały porwane. Czyli Hanka, o której gadały i ktoś jeszcze, musiał się dowiedzieć kto!
- Jak to zostały porwane, kto? - spytał Kath, na chwilę zupełnie zapominając o króliku, którego przecież tak bardzo chciał odzyskać. Oparł się trochę o przewrócony stół z boku, bo mu ręka nieco ciążyła i miał wrażenie, że zaraz odpadnie.
Powrót do góry Go down


Brooklyn Toxic
Brooklyn Toxic

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 68
  Liczba postów : 973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t576-brooklyn-asteria-toxic
http://czarodzieje.my-rpg.com/t577-brooklyn-toxic
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptySob Lut 19 2011, 16:37;

Hm, Brook była tak zamroczona i zamulona, że nawet nie zauważyła jak jej przyjaciółka, Kath, płacze. Właściwie pole widzenia brunetki zostało mocno ograniczone przez łzy, które co chwila cisnęły się jej do oczu, a i rozmazany tusz zmuszał do przymykania ich. No w każdym razie kiedy już się zorientowała, że nie tylko ona chlipie i szlocha, to zrobiło jej się jakoś tak jeszcze bardziej smutno i nieprzyjemnie. Jakby po raz któryś zdała sobie sprawę z beznadziejności tej sytuacji, ale teraz uderzyło to w nią ze zdwojoną siłą.
No pięknie, więc stały tu, dwie zapłakane Ślizgonki, pochylając i rozpływając się nad białym królikiem Hanny. A były Ślizgonkami, na Merlina! Nie powinny tak szlochać przy wszystkich, a raczej przy garstce ludzi, która tu jeszcze została. No, ale jak, powiedzcie jak tu nie płakać i nie rozpaczać, kiedy dwie najlepsze przyjaciółki Brooklyn zostały porwane? Przecież były jej bliższe niż ktokolwiek, a tu spotyka je takie coś! Oczywiście Namida też był ważny, w końcu to Ślizgon. Owszem, zbłądził u umawiał się z Koni (a to zdradziecka małpa), ale brunetka dalej go lubiła.
Brooklyn też gładziła futerko króliczka, ale trochę utrudniało jej to, że musiała go również trzymać. Biedny kicak był teraz caaaały okurzony, ale grunt, że nic mu się nie stało. Skubany mistrz chowania się po kątach, a raczej pod stołami.
- Nie mam pojęcia, Kath – odpowiedziała, kiwając smutno głową. – Wiesz, ten cały czarnoksiężnik od siedmiu boleści chowa się po jakichś melinach, więc nic nie wiad… - Nie dokończyła, bo Twan za nią polazł, bulwersował się, że Brooklyn w ogóle wzięła królika, no i chciał królika z powrotem.
- Niedoczekanie twoje, Twan – mruknęła Toxic. Na znak tego, że z nią królikowi będzie dobrze i bezpiecznie przytuliła go bardziej do siebie, chowając trochę pod swój okurzony i wymięty płaszcz, tak, żeby Kefir przypadkiem nie zmarzł.
- Słuchaj, Kefir, to nie jest jakiś tam bezpański królik, tylko zwierzak mojej przyjaciółki, więc z łaski swojej, albo chociaż w obliczu tej tragedia, która na nasze nieszczęście nas spotkała, na Merlina, odpuść sobie - powiedziała trochę ostrzej, ale z łzami cisnącymi się znowu do oczu. W ogóle to była na maksa zaskoczona, że w tak beznadziejnym stanie udało jej się wygłosić tak długi i w miarę sensowny wywód.
- Hanna, Veronique, Namida i ktoś jeszcze. Nie wiem, kto, widziałam tylko tyle - odpowiedziała Gryfonowi. Wprawdzie ten oczekiwał odpowiedzi od Kath, ale przecież Ślizgonka wiedziała tyle, co on sam, więc prawie nic.
Powrót do góry Go down


Katherine Butterline
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 283
  Liczba postów : 851
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptySob Lut 19 2011, 18:02;

Och nie! Bruk też płakała! I całkowicie popieram... jak mogły dwie Ślizgonki płakać? Chyba jeszcze tego nie było w żadnej, absolutnie żadnej historii Hogwartu! To się nadaje do kroniki, ot co! Kath co chwilę wciskała się w ramię Brooklyn, bo w końcu teraz ona potrzebowała pocieszenia, a dodatkowo jeszcze ściskała królika, który był nadzwyczaj spokojny. Biedaczek. Ciekawe, czy wiedział, co za piekło się tu wyrabia? W końcu to było mądre stworzonko, miała nadzieję...
I nagle, jakby nigdy nic, przybiegł do nich zbulwersowany Twan. Och, jak Kath go nie lubiła! Był taki... dziwny. Tak, właśnie. Dziwny i bezczelny! Bo jak mógł prosić o Kefira z powrotem?! Przecież go nie dostanie, a poza tym zwierzak nie jest jego własnością, tylko Hanny. I to właśnie jej trzeba go zwrócić, a kto zrobiłby to lepiej niż Bruk?
Kath patrzyła na chłopaka z politowaniem. Jego zachowanie uważała za żałosne. Szybko otarła łzy i na powrót zamieniła się w wredną księżniczkę.
- A teraz spadaj. - Powiedziała do chłopaka, wskazując głową na drzwi wejściowe do cukierni. Minę miała złą, niemal wściekłą i buchał od niej chłód. Tak, jak zwykle. A teraz Twan niech już zniknie, a wtedy ona i panna Toxic znów będą mogły spokojnie opłakiwać swoich przyjaciół.
Powrót do góry Go down


Angie Fly
Angie Fly

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 9
  Liczba postów : 526
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1499-angie-fly-anastazja-fruwajka?highlight=Angie+Fly
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1502-angelina-angie-fly
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptySob Lut 19 2011, 18:33;

Nawet nie spostrzegła, że się oddalił. Gdy jednak to zrobiła, wezbrała z niej złość. I nie dlatego, że Ślizgonka odebrała królika. Wręcz przeciwnie. Po co on lazł tam po tego gryzonia? Niewątpliwie był on śliczny, przytulaśny i tak dalej, ale do kogoś należał. Dziewczyna raczej nie kłamie, a nawet jeśli, na pewno zwierzakiem się zaopiekuje. Jakby nie dość dziś się stało, ten jeszcze kłóci się o królika. Pełna wzburzenia podążyła za Gryfonem, chcąc wgarnąć, co tym myśli. Gdy do nich doszła, jednak nic nie powiedziała patrząc trochę ze złością, trochę z rozbawieniem na starania Tłana w odebraniu królika. Zaraz, chwila, porwane? Kto? I on będzie się wykłócał o gryzonia, jak tu ktoś został porwany! Niedorzeczne! Puchonka w milczeniu przyłączyła się do zadanego pytania, a wskaźnik jej oburzenia wobec Tłana, spadł, gdy zobaczyła, że ten zainteresował się porwaniem. Spojrzała badawczo na całą trójkę, chcąc coś zrozumieć. Jednak nie wiele się dowiedziała. Wiedziała tylko tyle, że ten królik należy do porwanej osoby, o.
Po wysłuchaniu odpowiedzi Ślizgonki i popatrzeniu na nią przez chwilę badawczo, miała chęć ją przytulić. Dziewczyna była w takiej rozpaczy, no. Jednak Puchonka uświadomiła sobie, że był by to dziwny gest i ...trochę nietaktowny. Gdy dopuściła treść słów dziewczyny do świadomości, trzasnął nią potężny dreszcz. Co prawda, nie znała tego Namidy, z Hanną może wymieniła dwa razy ,,cześć” na korytarzu, a Ver kojarzyła z widzenia. Tyle. Jednak wiedziała o kogo chodzi. Lekko otworzyła usta, stojąc w osłupieniu. Z niego wyrwała ją niezbyt miła uwaga drugiej Ślizgoniki. W skupieniu spojrzała na chłopaka, oczekując reakcji. W końcu Veronique jest w bliskich kontaktach. Przygryzła lekko wargę i wciąż wtapiała się w Gryfona, co jakiś czas przeskakując wzrokiem na dziewczyny.
Powrót do góry Go down


Twan Nguyen
Twan Nguyen

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wilkołak lunarny
Galeony : 237
  Liczba postów : 511
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1020-twan-nguyen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1021-twanowa-poczta
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptySob Lut 19 2011, 22:00;

Najchętniej to by jej tego królika wyrwał spod płaszcza, bo naprawdę nie rozumiał jak mogła go sobie ot tak wziąć. I nie, chodziło znowu o to, że jakoś specjalnie mu na zwierzu zależało, a o jego gryfońską dumę (ha!), poza tym nie chciał, żeby osobą która, noo... zabrała mu znalezisko była akurat Bruk. Wszystko dlatego, że była ślizgonką i to wcale nie przyjazną, szczególnie w stosunku do Twana, więc pomyślał sobie, że on też nie będzie dla niej miły, o.
I w tym oto momencie, kiedy Bruka wymieniła imiona osób porwanych przez Miszcza, to coś się zmieniło. Twaniokowi dosłownie serce zmiękło, owy mięsień jakby się rozluźnił i na chwilę przestał pompować krew do ciała chłopaka. To było naprawdę straszne, w efekcie tego stał się przeraźliwie blady i szczęka mu opadła. Szybko się opanował spojrzał na Brukę, w jej trawiaste oczęta i aż mu się smutno zrobiło. Ochhhh, wszyscy tu płakali, no! Wykrzywił wargi w podkówkę, jak pomyślał o Verci więzionej przez jakiegoś wariata. Na pewno ją głodził i biedna musiała zjadać krem (nie wątpił, że gdzieś tam pudełeczko schowała)!
Zignorował całkowicie Kath, gdyż właśnie w serduszku przechodził największy dramat swojego życia. Przecież nie będzie ot tak spadał, tylko dlatego, że ona tak powiedziała. O Angie znowu tak jakoś zapomniał, zajęty myśleniem o swojej be be ef, a jeśli o Brukę chodzi, to patrzył na nią jeszcze przez chwilę, po czym w przypływie jakiegoś takiego impulsu, przytulił ślizgonkę.
Powrót do góry Go down


Brooklyn Toxic
Brooklyn Toxic

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 68
  Liczba postów : 973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t576-brooklyn-asteria-toxic
http://czarodzieje.my-rpg.com/t577-brooklyn-toxic
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyNie Lut 20 2011, 03:29;

Brooklyn nigdy raczej nie wygłaszała pod kierunkiem Twana żadnych nieprzyjaznych komentarzy, przynamniej nic takiego nie pamiętała. No, ale kto zliczyłby wszystkie te osoby, dla których była niemiła? Odpowiedź chyba jest prosta. Dlatego też nie dziwiła się, czemu Nguyen tak bardzo jej nie toleruje. Owszem, miała swoje wady, ale jak każdy. No, mniejsza, nieważne. Najgorsze, że teraz zamieszanie zrobiło się wokół nich, a przecież Brook nie chciała, żeby więcej osób widziało ją w tak marnym stanie. Ale Kath krzyczała, żeby Tłan spadał, przyszła Angie, a królik zaczął się wiercić pod płaszczem Brook i dodatkowo jeszcze kilka osób odwróciło ciekawskie spojrzenie w ich stronę. Jakby nie powinni teraz zajmować się zawiadamianiem Ministerstwa i przeszukiwaniem terenu! Brooks chciała jakoś uciszyć całe to towarzystwo, ale zdała sobie sprawę, że właściwie krzyk jej ślizgońskiej koleżanki był ostatnim odgłosem, jaki usłyszała.
No tak, wszyscy umilkli, jak usłyszeli o porwaniu i o tym, kto w ogóle był zakładnikiem – pomyślała smutno. Zatem stali tak w czwórkę, jak to koło wzajemnego płakania i użalania się nad nieszczęsnym losem ich porwanych znajomych. Brooklyn co chwila głaskała uspokajająco Kefira po łebku i łypała załzawionymi, smutnymi oczyskami na każdego ze znajomych. Chyba nastrój udzielał się wszystkim; Gryfon zbladł, Angie była przygaszona, a Kath co chwila ocierała łzy cisnące się do oczu. Brook dalej płakała, ale przynajmniej cicho i pod nosem. Uznała, że skoro zobaczyli ją taką rozmazaną i mizerną, to już nie musi się krępować.
No ale chwilę potem stało się coś, czego Bruk zupełnie się nie spodziewała. Twan tak po prostu podszedł i ją przytulił. To było bardzo... miłe. I pomyśleć, że Brook jeszcze przed chwilą chciała kopnąć w stolik, o który opierał się Twan, żeby ten przewalił się na ziemię, a teraz wtulała się w Gryfona, jak w dobrego przyjaciela. Hum, tragedia jednoczy ludzi, co nie? Brooks oparła głowę na ramieniu chłopaka, obejmując go tylko jedną ręką. Cóż, dalej musiała pilnować królika i uważać, żeby Twan go przypadkiem nie zgniótł. Hanna wróci i będzie chciała go mieć w jednym kawałku, a nie rozpłaszczonego i nadającego się jedynie na pasztet.
Po chwili tulania wyswobodziła się z Twanowych objęć, stwierdziwszy, że koniec tego dobrego.Teraz znowu nastał czas martwienia się i opłakiwania losu ich przyjaciół. Chciała już wrócić do zamku; zmyć z siebie cały ten kurz, zdjąć pomiętą i ubrudzoną sukienkę i najzwyczajniej w świecie odpocząć w dormitorium. Tak czy siak nie spodziewała się spokojnej i beztroskiej nocy.
- Wracajmy już do zamku, co? - spytała cicho. - Kefir się trzęsie, pewnie mu zimno. Zresztą mi też nie uśmiecha się tak tu stać - powiedziała, idąc już w stronę Hogwartu.
Powrót do góry Go down


Katherine Butterline
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 283
  Liczba postów : 851
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyCzw Lut 24 2011, 19:36;

Było fajnie, póki nie zaczął wiać jeszcze większy wiatr, a Ślizgonka już i tak ubrana jak eskimos, zaczęła się jeszcze bardziej trzepać z zimna. Dobrze, że przynajmniej Brook i Twanowi było cieplutko. No i Kefirowi, gdzieś tam przygniecionemu między nimi.
Potem nagle zjawiła się Angie, która nie tolerowała zachowania Gryfona. No bo, to w końcu jej chłopak, a on się bardziej przejął królikiem Hanny niż nią, siedzącą samotnie pod stołem. Och, nie ładnie!
A teraz Kath wlepiała w nią oczy, a potem tak jakoś, jako że się wszyscy do siebie tulili. ona także podeszła do Puchonki i niezdarnie ją przytuliła. Nie ma to jak okazywanie uczuć w miejscu publicznym. Butterline niżej upaść nie mogła. No, ale skoro płakała przy ludziach, to mogła sobie też pozwolić na coś więcej. W dodatku każdy w Hogwarcie myślał, że Ślizgonka nienawidzi uczniów z domu Borsuka. A tu co! Nagle zaczęła tulić do siebie jedną z nich. Oczywiście nikt nie wiedział, że Andżi i Kath już dawno potajemnie się przyjaźniły, o. Teraz słit. Wszyscy w okolicy cukierni mieli się o tym dowiedzieć. Mało ją to w tym momencie interesowało. Niech sobie idą plotki. Ona ma to w dupie, za przeproszeniem. Spojrzała na Brooklyn, potakując głową.
- Zmywajmy się. - Mówiąc to, odsunęła się od Puchonki, podeszła do Bruk i Twana, a potem lekko pogłaskała królika po główce. No i ruszyła za nimi w stronę Hogwartu.
Powrót do góry Go down


Angie Fly
Angie Fly

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 9
  Liczba postów : 526
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1499-angie-fly-anastazja-fruwajka?highlight=Angie+Fly
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1502-angelina-angie-fly
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyCzw Lut 24 2011, 20:30;

Boże, Boże, Boże, jak ten psychopata ich tam torturuje do nieprzytomności? Muszą tam pewnie przechodzić katusze, choć nie zawinili. I po co komuś cierpienie przypadkowych osób? Andżi nigdy nie rozumiała rozumowania, ani powodów postępowania ludzi pokroju autora tej rozpierduchy.
Już powoli zaczęła się trząść z zimna. No, pogoda niezbyt odpowiednia to takiego stania i płakania na zewnątrz. Do tego płakania doszło przytulanie w pewmym momencie. Jakie to słodkie było w wykonaniu Tłana! Widać było, że panna Toxic potrzebuje tego gestu. Dziewczyna już miała się do nich dołączyć. To nic, że Bruk była ślizgonką. W razie czego Puchonka powiedziałaby, że chciała się przytulić tylko do Tłana. Ale zanim chociaż drgnęła, poczuła jak ktoś przyciska ją do siebie. Ale przez kogo ona mogła zostać przytulona? Przecież oprócz dwójki, którą przed chwilą widziała (widok zasłoniła jej owa przytulająca osoba) była tylko...Kath. Andżi uniosła z niedowierzaniem głowę i ujrzała ślizgońską głowę Kath pełną przymarzniętych łez. Równie niezdarnie odwzajemniła uścisk. Przyzwyczaiła się już, że gdy są same, to jest nawet fajnie, ale jak ktoś patrzy, wszystko się psuje i dziewczyna znowu jest złosiliwą panną z domu Slytherina. Może teraz coś się zmieni? Złudne marzenia. Ale cóż, podobno trochę tych trzeba mieć.
Nie protestowała, gdy dziewczyna odsunęła Puchonkę od siebie. Za dużo czułości to też nie dobrze. Przytaknęła na propozycję udania się do zamku. Chociaż tym uściskiem trochę się ogrzała, jednak znowu było jej zimno. Powolnym krokiem ruszyła za resztą, kończąc pochód.
Ogólnie rzecz biorąc, powinna teraz spokojnie się umyć, grzecznie nałożyć pidżamkę i iść spać. Tylko, że coś w jej środku się buntowało. Pragnęło czegoś wielkiego. Może uwolnienie Ver, Hanny i Namidy? Tym razem nie, ale te rozważania dają początek dużej zmianie w charakterze i nastawieniu do świata panny Angie Fly. Na pewno wiedziała, że tej nocy nie zaśnie. Ma za dużo do przemyślenia.
Szczękając zębami i pocierając gołe ramiona z zimna, podążała do szkoły, mając świadomość kiełkującej w niej, nowej osobowości.
Powrót do góry Go down


Charlie Beckett
Charlie Beckett

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 4
  Liczba postów : 205
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyPią Mar 04 2011, 00:05;

Wszedł do pomieszczenia cały zziębły. Brrr, jaki tam mróz. W środku było ciepło i przytulnie, baa było wręcz gorąco i przytulnie. Ludzi była garstka. Więc Charlie usiadł przy jednym z dwuosobowych stolików, nic nie zamawiając i czekał na swoją towarzyszkę, z którą był umówiony. Rozpiął zamek swojego brązowego płaszcza i powiesił go na krześle. Kupił ten płaszcz tylko ze względu, iż jedna ze znajomych zasugerowała, że będzie wyglądał w nim bardziej dojrzale. Nauczyciel miał bardzo dziecięcy wygląd. Ten który go nie zna, nie uwierzyłby, że jest nauczycielem i kończy w tym roku dwadzieścia dwa lata.
Wyglądał jak student pierwszego roku. Bardzo ubolewał nad tym. Na dworze było mroźno, śnieg prószył grubymi płatkami. Była typowa, mroźna, śnieżna, idealna zima. Belfer nienawidził zimna. Siedząc tak przy stoliku i czekając na Margaret, wspominał czasy, gdy był uczniem. Nieraz wieczorami siadał przy kominku, w Pokoju Wspólnym Gryffonów z kubkiem gorącej czekolady. Dziewczyna długo nie przychodziła. Mijały sekundy, minuty. Chłopak się niecierpliwił.
Powrót do góry Go down


Margaret Gate
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 19
  Liczba postów : 1506
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyNie Mar 06 2011, 21:14;

Weszła skocznym krokiem do środka. Ogarnęło ją ciepło i zapach piwa kremowego. Stanęła mniej więcej na samym środku pomieszczenia i rozejrzała się dookoła. Westchnęła cicho i w tym samym momencie zauważyła Charliego przy stoliku. Podeszła szybko i z gracją.
- Dzień dobry, Charlie. - Uśmiechnęła się, pochyliła i cmoknęła na przywitanie w policzek. Usiadła na krześle ściągając płaszcz i szalik. Znów zaczęła o siebie dbać. - No to co tam słychać, Panie psorze. - Zaśmiała się cicho. Zamówiła piwo kremowe i patrzyła wyczekująco na Charliego.
Powrót do góry Go down


Charlie Beckett
Charlie Beckett

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 4
  Liczba postów : 205
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyPon Mar 07 2011, 16:31;

Charliemu radowało się serce, na widok tak uśmiechniętej Margaret. Było mu bardzo miło, gdy dziewczyna dała mu buziaka w policzek. Czuł się ważny, nawet bardzo ważny w jego życiu. Był ciekaw czy ten jej bardzo dobry humor, to jego zasługa. - Co taka uśmiechnięta? To dzięki mnie? - Zachichotał i również zamówił kremowe piwo. Uwielbiał w niej tę grację, szyk. Umiała oczarować swoją kobiecością, bardzo dobrze ją wykorzystywała. - U mnie, hmm jak co dzień, nic nowego. - Odpowiedział jej na pytanie i wyszczerzył zęby.
Powrót do góry Go down


Margaret Gate
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 19
  Liczba postów : 1506
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyPon Mar 07 2011, 20:58;

Margaret uśmiechała się tajemniczo. Już odkąd tylko tworzyła rano oczy miała cudowny humor i mogłaby tańczyć i śpiewać ze szczęścia. Nie umiała zlokalizować źródła swojego szczęścia tak do końca. Po części na pewno był nim Charlie i wczorajszy wieczór. Poczuła podniecenie, kiedy tylko przypomniała sobie jak to wczoraj było.
- Tak, Charlie. Dzięki tobie. - Zatrzepotała rzęsami. - Jasne, że troszkę minęła się z prawdą, ale tylko troszkę. - Nie wierzę, że nie stało się nic nowego. - Popatrzyła na niego z ukosa.
Powrót do góry Go down


Charlie Beckett
Charlie Beckett

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 4
  Liczba postów : 205
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyPon Mar 07 2011, 22:34;

Charlie też miał dziś wyjątkowo dobry humor. Upił łyk kremowego piwa i uśmiechał się radośnie do towarzyszki. Miał cholerną ochotę ją pocałować, ale nie mógł. Z dwóch prostych powodów, po pierwsze, nie wypadało w publicznym miejscu, po drugie, ona ma chłopaka. - No zwyczajnie, tak normalnie, dzień jak co dzień, nic się nie różnił od innych. - Odpowiedział dziewczynie.
Powrót do góry Go down


Margaret Gate
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 19
  Liczba postów : 1506
Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 EmptyPon Mar 07 2011, 22:41;

Margaret delikatnie się uśmiechnęła. Ewidentnie uwodziła nauczyciela, ale ktoś z niewprawnym okiem nie zauważyłby tego. Teraz nawet nie była pewna, czy Charlie to widzi.
- Tylko ja nie wiem jak wygląda twój dzień. - Powiedziała krótko. - Może mi o nim opowiesz. - Zamoczyła wargi w swoim kuflu i pociągnęła odrobinę.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Cukiernia  - Page 13 QzgSDG8








Cukiernia  - Page 13 Empty


PisanieCukiernia  - Page 13 Empty Re: Cukiernia   Cukiernia  - Page 13 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Cukiernia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 13 z 25Strona 13 z 25 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 19 ... 25  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Cukiernia  - Page 13 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-