Obecny czas to Pią Mar 29 2024, 08:30

Znaleziono 1 wynik

Wielka Sala

strój

Na Halloween przyszła sama. Potrzebowała oderwać się od nauki. Ostatnio często wykorzystywała każdą możliwą wymówkę. Zanim jednak się zebrała, dokończyła wypracowania (jednak obowiązki wzięły górę), nastała ją prawie północ. Przyszła więc spóźniona i bez pary. Nie wydawało jej się, żeby #Enzo lubił takie spędy… może wybrała sobie złego brata bliźniaka? Dostrzegając #Ettore gdzieś dalej, posłała mu krótkie skinienie głowy, nie odmawiając sobie przetaksować spojrzeniem jego koleżanki. Tak, żeby w razie czego miała tematy do rozmów z drugim Halvorsenem. Zauważyła, ze Gryfon miał tendencję do nad wyraz niechcianej ciekawości. Był wnikliwy w listach, więc i ona założyła sobie, że od teraz zacznie interesować się jego prywatnymi sprawami. Jak jeszcze raczkującym związkiem, czy… koleżeństwem ze ślizgonką.
Jak się okazuje, nie miała więcej nic do roboty, w takich okolicznościach. Obserwowała bardzo pstrokate, słodkie stworzonka wokół (które chyba nawet takiemu fanatykowi zwierząt jak #Enzo by się wcale nie spodobały) i odetchnęła zrezygnowana, przeciągając dłonią po materiału sukienki. Opierała się o ścianę za sobą, licząc w głowie czas, jaki tu spędziła. Niespełna kilka minut. To i tak za dużo. Jej zainteresowanie obudził dopiero latający szkielet kolibra. Zmarszczyła brwi. To co wcześniej uznała za performens na scenie, teraz nabrało barw. Odruchowo cofnęła się na chwiejnych, wyższych butach w tył, widząc jak płomienie ze sceny powoli zaczynają trawić ją całą i zmierzać po barwnych dekoracjach coraz bliżej ludzi, którzy przyszli się tu rozrwać.
O Merlinie.
Wyciągnęła z kopertówki różdżkę, używając pierwszego zaklęcia, które przyszło jej na myśl:
Subjugatio! — ale nie mogło ono przynieść żadnych efektów. Ogień był zbyt wielki, żeby go opanować. Potrzebowała wsparcia innych uczniów, a przecież nie miała tu ze sobą nawet swojej pary. Drugim zaklęciem było: — Rigentibus — tak samo chyba niezdatne. Dla bezpieczeństwa na miejscu tych ludzi, zaczęła by się tym martwić, inaczej ogień zamknie ich w klatce bez wyjscia. Syknęła wściekła, bo niektórzy totalnie zbagatelizowali sprawę. Podeszła, o dziwo bardzo szybkim krokiem, na tak eleganckie buty, do grupki bawiących się z ogniem czwartoklasistów, kilku z nich odciągając za kołnierze do tyłu.
Co wy wyprawiacie? Z jakiego jesteście domu?

Kostka:  4
by Shenae Halvorsen
on Nie Paź 18 2015, 19:09
 
Search in:
wielka sala
Temat: Wielka Sala
Odpowiedzi: 990
Wyświetleń: 23137

Powrót do góry

Skocz do: