Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Lawendowy Szlak

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyWto 21 Maj - 19:29;

First topic message reminder :


Lawendowy Szlak

Niesamowity, kwiatowy tunel, który okrąża park dookoła. Idealny dla osób, które lubią długie, romantyczne spacery. Nocą oświetlany za pomocą dużej ilości świetlików, a kwiaty nie więdną/nie usychają ani na jesień, ani na zimę.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptySob 5 Mar - 22:26;

Krótka notka, nic więcej. Nawet nie wiedziała czy trafiła do odpowiedniej osoby i czy owa osoba się zjawi. Choć musiałaby mieć naprawdę dobry powód aby nie przyjść. Max nigdy by jej nie wystawił. A nawet jeśli miałby to zrobić to dałby znać. Pewna, że znajdzie go w umówionym miejscu założyła szybko kurtkę i wyszła z dormitorium.
Uwielbiała lawendowy szlak. Czemu? Lawenda była jednym z zapachów jakie poczuła wąchając amortencję. Wyczuła w niej jeszcze czekoladę (jednak to nikogo by nie zdziwiło), atrament jak i stare pergaminy. Zapachy skrajne jednak idealnie komponujące się ze sobą. Sama Oriane nie wpadłaby na takie połączenie, a tu proszę. Zanim jednak weszła na lawendowy szlak spojrzała w niebo. Miała ogromną nadzieję, że nie zacznie padać. Wtedy z pewnością przez kolejne długie dni nie będzie mogła się spotkać z Maxem, bo zwyczajnie nie będzie miała czasu. Czekała ją nauka i nie mogła jej znów odkładać na później.
Widząc swojego kuzyna którego uwielbiała nazywać bratem uśmiechnęła się i podeszła od tyłu zakrywając mu oczy. Uwielbiała zaskakiwać go w ten sposób choć doskonale wiedziała, że chłopak się nie nabierze i doskonale będzie wiedział z kim ma do czynienia.
- Twoja siostra, jednak nie z krwi... Kim jestem? - nie mogła powstrzymać śmiechu.
Nie czekając na odpowiedź zabrała swoje dłonie i stanęła do chłopaka przodem aby móc go mocno przytulić. Od ferii nie mieli okazji porozmawiać. - Czuję jakby minęły wieki od naszego ostatniego spotkania.
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyNie 6 Mar - 4:37;

Właśnie nauka. Max przez to całe zamieszanie z feriami o tym całkowicie zapomniał, a jednak nie powinno być tak. Przecież jest na ostatnim roku studiów, chciał zakończyć, zdać i zacząć jakąś solidną pracę. Przynajmniej takie miał plany na swoje dorosłe życie, a co z tego wyjdzie to tego naprawdę nie był pewny. Owszem, doskonale wiedział, że nie będzie sam. Miał przecież rodziców których bardzo kochał na pewno mu jakoś pomogą. Nie byli jakimiś biedakami, ale też nie byli zacni i bogaci. Żyli jak każda rodzina, może i mieliby więcej pieniędzy, ale jego rodzice nie oszczędzają na niczym. Dzieci są dla nich priorytetem i każde machnięcie palcem oznaczało, że Max dostawał to czego chciał. Można powiedzieć, że trochę ich wykorzystywał przez te wszystkie lata studiów, bo jednak wiele uczniów zaczynało pracę, Max również zaczynał, ale po jakimś czasie twierdził, że po co ma pracować skoro rodzice dadzą mu pieniądze bez wysiłku? Wiem, Max był okropny, ale robił tak jak mu było wygodniej, chyba każdy by tak zrobił mając takich rodziców jak puchon. Oczywiście, jego rodzice głównie patrzą na naukę, Max się dobrze uczy i dostaje te pieniądze na wszystkie jego zachcianki, ale czy jak skończy studia rodzice będą na to bardziej uważać, tym bardziej, że teraz nie jest tylko on tylko jeszcze mały, kilkumiesięczny Oscar.
Ni z tego ni z owego poczuł na swoich oczach doskonale znany mu dotyk. To była Oriane, uśmiechnął się na jej widok i cokolwiek zdążył powiedzieć, ta była pierwsza i wyprzedziła jego odpowiedź. - Szczerze powiedziawszy ja też się tak czuję. Jakie wrażenia po feriach? - zapytał nadal trwając w uścisku ze swoją siostrą. Uwielbiał zaciągać się zapachem wydobywającym się z jej szyi. Miała naprawdę bardzo ładne perfumy, w ogóle Oriane była bardzo ładną dziewczyną.
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyNie 6 Mar - 13:59;

W jego objęciach czuła się tak bardzo bezpieczna, że nie miała ochoty go puszczać, jednak nie mogli stać tak przez cały czas. Po niecałej minucie odsunęła się od niego szukając przy okazji jakiejś ławki na której mogliby spokojnie usiąść i porozmawiać. I udało się. Parę metrów od nich znajdowała się wolna ławka. Od razu Ria skierowała się od razu w tamto miejsce ciągnąć za rękę Maxa. Nie chciała aby ktoś im je sprzątnął sprzed nosa. Oczywistym było, że jest to nie możliwe, gdyż nikogo w pobliżu nie było.
- Ferie. Tak naprawdę spodziewałam się po nich czegoś więcej niż biegania od zabytku magicznego do zabytku i odciążenie nauczycieli w ich zadaniu. Mimo wszystko musze przyznać, że nie mogę tak do końca na nie narzekać. Widzisz... - spojrzała w jego oczy chcąc powiedzieć mu coś co niekoniecznie mu się spodoba. W końcu nie wszystkich ucieszył jej powrót do byłego chłopaka. - Zeszłam się z powrotem z Lucasem. Możliwe, że będzie to błąd o którym dowiem się w najbliższym czasie, jednak nie chcę żałować, że nie spróbowałam. - powinna powiedzieć mu to wcześniej, jednak nie miała możliwości takiej. - A jak minęły tobie ferie? - za wszelką cenę chciała zmienić temat. Spojrzała na niego z małym uśmiechem niewiniątka i wdychając zapach lawendy przymknęła oczy. Tak bardzo dobrze czuła się w otoczeniu tej rośliny jak i przy Maxie, że zapominała o całym świecie.
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyNie 6 Mar - 18:41;

No fakt mogli na spokojnie sobie usiąść, dlatego też jak Ori pociągnęła puchona za rękę ten posłusznie poddał się i podążył w stronę w którą dziewczyna zachciała iść. Co prawda na dworze nie było meega super pogody, ale co mogli na to poradzić? Może warto jednak zaprosić siostrę na jakąś kawę? Jednak może trochę zmarznąć, prawda? Ale na razie nie miał jeszcze tego w głowie dobrze poukładane, być może dlatego że jemu samemu nie było na tyle zimno, ażeby proponować takie rozwiązania, o matko. Przecież gdyby chciała w przytulniejszym miejscu mogli od razu tam pójść, prawda? Najwyraźniej nie chciała, ażeby ich ktokolwiek zobaczył, może i miała rację.
- Ori serio? Wiesz jakie miałem podejście do tego waszego związku. Jesteś dorosłą czarownicą, ale niekiedy zachowujesz się jak rozwydrzona nastolatka. Ja nie mam zamiaru ingerować w Twoje sprawy osobiste, ale wiesz, że Lucas nie jest odpowiedni dla Ciebie. - mruknął do niej. Nie chciał się z nią w żaden sposób pokłócić, dlatego też postanowił już więcej na temat tego ślizgona się nie wyrażać. To jest jej życie, a on nie będzie w nie ingerował. Lucasa co prawda nie znał tak dobrze, ba! On go znał tylko ze szkolnych korytarzy, albo z opowiadań innych uczniów. No nic. - Ferie jak ferie, były i się skończyły chociaż szczerze powiedziawszy liczyłem na coś więcej, wiesz z Rose chciałem je spędzić w większym zaangażowaniu można powiedzieć, a tym samym prawie w ogóle się tam nie spotkaliśmy... - powiedział do niej i lekko posmutniał. Czyżby się od siebie oddalali? Tego się najbardziej obawiał jeszcze nie czas, ażeby ją tracić, yła mu naprawdę bardzo bliską osobą. Heh. Czyżby Max się naprawdę zakochał?
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyNie 6 Mar - 20:24;

Wiedziała. I to aż za dobrze. Prawdę powiedziawszy nikt z jej otoczenia za nim nie przepadał. Nie wiedziała czemu ale słyszała wiele plotek na ten temat. Porywczy, nie umiejący zadbać o nikogo poza sobą, agresywny, nie potrafiący kontrolować swojego życia. Nie miała pojęcia czy to prawda. W końcu od ich pierwszego zerwania unikała go jak tylko mogła choć jej uczucia się nic, a nic nie zmieniły. Nadal była w nim zakochana. Zapewne gdyby nie to i mały incydent w górach nie wróciłaby do niego. Postarałaby się zapomnieć o nim na dobre. Z drugiej jednak strony... może coś dobrego z tego wyjdzie. Choć co może wyjść ze związku, gdy się nie kocha drugiej połówki? Zakochanie to jedno ale powiedzenie komuś, że się go kocha to drugie.
- Wiem o tym doskonale Max. I muszę Ci się przyznać, że sama jestem skołowana i nie wiem co mam dalej robić. Owszem, jestem w nim zakochana ale czasami zastanawiam się czy nie mylę tego uczucia z przywiązaniem... Bo przecież go nie kocham. Tego jestem pewna. - smutne ale prawdziwe, sama przed sobą musiała to przyznać. - Ostatnio dochodzę do wniosku, że nikt nie jest dla mnie... Wróć. Że to ja nie jestem odpowiednią kandydatką do jakiegokolwiek związku. Zbyt szybko się one kończą i w większości to pomyłki. Wystarczy spojrzeć na mój pierwszy związek z Lucasem, a później Jayem. - a przecież jedyne czego pragnęła to prawdziwej i szczerej miłości. Takiej, w której ona sama by się zatraciła na zawsze. Czy to naprawdę az tak wiele? W końcu każdy chce być szczęśliwy.
- A jesteś pewien, że pojechała na ferie? Ja niestety tez jej nie widziałam, a kojarzę ją z zajęć na które razem uczęszczamy. Śliczna z niej dziewczyna. - uśmiechnęła się do Maxa. Po woli zaczynało zachodzić słońce przez co lawendowy szlak wyglądał bajkowo. Rozmarzona położyła głowę na ramieniu brata. - Psujecie do siebie. Nie znam Rose ale wizualnie jesteście dopasowani. Mam nadzieję, że chociaż tobie się uda i będziesz szczęśliwy z tą dziewczyną.- szczerze tego pragnęła. Pragnęła dla niego wszystkiego co najlepsze. - Nie chcę abyś kończył już szkołę. Wtedy pewnie będziemy widywali się jeszcze rzadziej. Nie wytrzymam tego. Wiesz o tym. Może przedłużysz sobie naukę? - oczywiście z tym przedłużaniem nauki żartowała. Tak naprawdę cieszyła się, że udało, a raczej uda mu się, ukończyć szkołę.
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyNie 6 Mar - 21:15;

Max oczywiście rozumiał, że Ori nie jest już dzieckiem, że potrafi sama o siebie zadbać. Z pewnością Lucas musiał jej czymś zaimponować, pewnie go kocha, Max nie chciał jej obrażać, czy zabierać to co kocha. Uwielbia siostrę i jedynie chce, ażeby była szczęśliwa, ale czy z nim będzie? Może Max powinien z nim porozmawiać jakie ma co do niej intencje? Tylko czy ta rozmowa będzie dobra? Czy Lucasa albo Maxa nie poniosą emocje? Jednak byli dorosłymi czarodziejami to powinni się jakoś dogadać. Nie znał go na tyle, ażeby cokolwiek o nim powiedzieć, jego zachowanie na szkolnych korytarzach było conajmniej skandaliczne, ale co mógł na to poradzić? Wtedy go to wcale nie zainteresowało, ale teraz jednak chyba powinien się zainteresować. Może i nie powinien, bo na pewno nie powinien, ale jednak Ori była dla niego jedną z najważniejszych osób w jego życiu.
- No to kochasz czy nie kochasz. Wiesz, ja nie mam zamiaru dawać Ci wykładów na temat miłości, bo ja w tym nie jestem za dobry. Owszem z Rose dobrze mi się układa, ale jednak mój związek z nią jest całkiem inny jak Twój z Lukasem. - mruknął do niej. Czy ona znała Rose? Szczerze powiedziawszy nie miał pojęcia, ale może warto je poznać ze sobą, jeżeli się nie znają? Na pewno się polubią, przynajmniej taką miał nadzieję. Maxowi zależałoby wtedy na dobrych stosunkach pomiędzy dziewczynami bo na ten moment te dwie dziewczyny są dla niego najważniejsze. - Oj Ori, wiesz że jesteś piękną i cudowną dziewczyną, po prostu nie spotkałaś tego kogo powinnaś. Oj gdybym ja tylko nie był Twoim bratem... - powiedział i zacyckał ustami jak ponoć się cycka do konia. Uśmiechnął się do niej promiennie. Chciałby jej jakoś pomóc, ale wolał się w to nie mieszać aż tak bardzo. Skoro Ori go nie kochała to po co to wszystko? - Też mam taką nadzieję, Rose jest cudowną dziewczyną, ale niekiedy wydaje mi się jakby mnie zlewała, nie wiem. Być może jestem przewrażliwiony, bo na prawdę mi na niej zależy. - powiedział do niej i spojrzał na jej piękne włosy które opadły na jego ramię. - Przedłużę naukę? Chyba bym musiał nie zdać, a matka by mnie co najwyżej tylko zabiła... - zażartował. Pewnie, chciałby się dłużej uczyć w Hogwarcie, ale co mógł na to poradzić? Przecież taka kolej rzeczy na to nie da się nic poradzić.
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyPon 7 Mar - 11:29;

Proste pytanie. Powinna być też do niego prosa odpowiedź, jednak taka nie była. Kocha czy nie kocha. Oczywiście, że kochała ale nie w ten specyficzny sposób. Zależało jej na nim ale nie w ten sposób. Bardziej traktowała go jako część swojego życia która musi być ale, gdyby jej zabrakło to po pewnym czasie zapomniałaby o tym. Może była złą osobą traktując go w ten sposób. Nie chciała go skrzywdzić. Za każdym razem czuła się przy nim cudownie, jednak nie tak wspaniale jak wcześniej, gdy go naprawdę kochała. W ty momencie poczuła się naprawdę źle.
- Nie w ten sposób. Zależy mi na nim ale... - ale co? Nie kochała go i już. Po co jakieś ale? - Nie mogę... Nie chcę go skrzywdzić. Jest dla mnie już jak członek rodziny. I wiem, że jest to zupełnie inna relacja niż twoja z Rose. - musiała to przyznać. W końcu taka była prawda. I naprawdę ulżyło jej w pewien sposób po przyznaniu się do tego. Jednak nie była gotowa aby przyznać się do tego przed samym zainteresowanym. Nie potrafiła od tak iść do Lucasa i powiedzieć koniec. Wiedziała, że tym jednym słowem by go bardzo zraniła. A nie chciała tego. - Gdybyś ty nie był moim bratem to już dawno zakręciłabym się koło ciebie. takiego wspaniałego faceta to z zapaloną różdżką szukać. Rose jest prawdziwą szczęściarą. - ucałowała go w policzek uśmiechając się szeroko. Miała szczerą nadzieję, że chociaż Maxowi się uda. Zasługiwał na szczęście. - Jeśli tak czujesz to porozmawiaj z nią. No chyba, że ja bym mogła to zrobić. W końcu, czego nie robi się dla brata. - mrugnęła do niego podnosząc głowę. Tak naprawdę znała ją tylko z widzenia ale nic nie stało na przeszkodzie aby porozmawiały. Przecież nie musiała mówić o co chodzi. Nie musiały od razu przechodzić również do spraw dotyczących jej i Maxa. - Myślisz, że bym jej pozwoliła? co to, to nie. Wtedy zamieszkali byśmy gdzieś z dala od twoich rodziców i przy okazji od moich. - wiedziała jednak, że są to marzenia nie do spełnienia. - Lepiej opowiedz mi jak tam mały Oscar. - od kiedy tylko chłopak powiedział jej o nowym członku rodziny miała ogromną ochotę go zobaczyć, zawsze jednak coś jej przeszkadzało w wizycie.

Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyWto 8 Mar - 4:41;

Ale czy właśnie w ten sposób go nie rani? W ten sposób, że nie chce powiedzieć mu prawdy? Na miejscu Lucasa Max chciałby się o tym dowiedzieć, dowiedzieć się prawdy. Sam by nie wiedział co by wtedy zrobił. Ale jednak wolałby prawdę niż oszukiwanie samego siebie. No to jest życie Ori więc ona musi zdecydować, Max mógł jej tylko w tym jakoś pomóc i wspierać w ważnych momentach. Przecież nie będzie jej mówił co ma robić, bo ona doskonale wiedziała, a jeżeli nie wiedziała to mogła go się pytać o radę, ale na pewno nie będzie jej niczego zabraniał czy też kazał robić tak jak on by tego chciał. Skoro jest z nim szczęśliwa to Max nic do tego nie miał, ale jak mogła być z nim szczęśliwa skoro go nie kochała? To chyba mija się z celem i prawdą. Można powiedzieć, że puchon tego całkowicie nie rozumiał, ale nie musiał przecież wszystko rozumieć. Wiele jest spraw których nigdy nie zrozumie i takie jest właśnie życie. Ale człowiek uczy się na błędach, jeżeli Ori uzna że to był błąd wiązanie się ze ślizgonem to będzie miała po prostu naukę z tego wszystkiego i tyle.
Zasługiwał, nie zasługiwał. On też miał nadzieję, że mu się uda być z Rose szczęśliwymi, ale jednak chyba tak nie było. Ich relacja też nie była taka prosta i jasna. Niby byli razem, ale też i nie byli. Tak na dwa razy jak to się mówi. Niby się kochali, ale nie byli ze sobą aż tak bardzo blisko. Niekiedy bał się ją tak od siebie przytulić, ażeby nie poczuć się odrzuconym, a to też nie było miłe uczucie. - Mam nadzieję, że tak będzie, ale u nas też nie jest kolorowo jak to wygląda na zdjęciu. - powiedział do niej, ale czy chciał o tym rozmawiać? Chyba nie, sam nie był wszystkiego pewny. Może ich związki właśnie takie mają być? Takie skomplikowane można powiedzieć. - Nie, nie chce Cię do tego mieszać. Jeżeli nie będę znał rozwiązania na penwo przyjdę do Ciebie po jakieś konkretne rady, ale na razie to my musimy ze sobą szczerze porozmawiać. - mruknął do niej. Na razie nie chciał mieszać w to osób trzecich, pewnie Rosa nie byłaby tym zafascynowana, a nawet wręcz przeciwnie mogłaby być zła na puchona o to.
Uśmiechnął się i nawet ucieszył, że Ori postanowiła zmienić tor rozmów, no przecież nie będą rozmawiać o swoich związkach, bez przesady, to jest każdego osobista sprawa i każdy musi sobie z tym sam jakoś dać radę. - Jest cudowny, serio. Jest podobny do mnie, ale mam nadzieję, że będzie nieco mądrzejszy, bo matka chyba zawału dostanie jak będzie miała takiego syna. - mruknął do niej i wyszczerzył zęby. Nie no nie można powiedzieć, że Max był jakimś bardzo problemowym dzieckiem, ale nie raz dostawali wyjce od dyrektora, że Max zachowuje się skandalicznie, oczywiście jego zdaniem to była lekka przesada, ale przecież nauczycielom, a szczególnie rodzicom nie jest to tak łatwo przetłumaczyć i wyjaśnić.
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptySro 9 Mar - 15:38;

Czuła, że nie chce o tym rozmawiać tak więc temat był skończony. Oriane jednak postanowiła przemyśleć sobie wszystko jak wróci do pokoju. Niby zapierała się i mówiła sobie, że nie kocha Lucasa. Że za nic nie jest to miłość. A co jeśli było inaczej... W końcu czy miłością nie jest chęć przebywania z Tą drugą osobą, jej bezpieczeństwo, troska o nią, dbanie o nią i ... W nieskończoność można tutaj wymieniać. Ria dokładnie to czuła do chłopaka, więc czy nie była to miłość? Zdecydowanie musiała to przemyśleć i przewartościować sobie, jednak w samotności. Wtedy najlepiej się jej myślało.
- Doskonale rozumiem. Obiecuję nie mieszać się w to w żaden sposób. Co innego jeśli poprosisz o to. Choć nie sądzę abyś to zrobił. - uśmiechnęła się kącikami ust.
Zbyt dobrze znała tego chłopaka. Wolał sam uporać się z problemem niż mieszać w to osoby trzecie. Pod tym względem byli bardzo podobni. Czasem zastanawiała się czy nie jest cecha ta dziedziczona w genach. I zawsze była bariera uniemożliwiająca mu pomoc. W końcu znała ta puchonkę tylko z widzenia. Czy mądrym byłoby posłać obcej osobie list odnoście związku w którym była? Nie koniecznie.
- Proszę Cię. Z pewnością ciocia skakałaby z radości gdyby Oscar był również podobny do ciebie pod względem charakteru. Bądź co bądź uczysz się lepiej ode mnie. - oparła się o oparcie ławki wystawiając twarz na ostatnie promienie zachodzącego słońca. - Muszę wybrać się kiedyś do was aby go zobaczyć. Dzieci są tak bardzo kochane. czasami mam ochotę mieć już swoje. - jednak nie myślała o nich na poważnie. była jeszcze za młoda na matkę. Wiadomo, gdyby się trafiło to nie narzekałaby. Wręcz przeciwnie, cieszyłaby się. Jednak doskonale wiedziała, że do tego nie dojdzie.
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptySro 9 Mar - 17:32;

No i dobrze skoro Ori czuła, że temat jest zakończony, Max nie miał zamiaru go zaczynać od początku. To jest tylko i wyłącznie sprawa ślizgonki, jezeli będzie chciała z nim porozmawiać dobrze wie gdzie go może znaleźć, a jeżeli nie wie to na pewno jej sowa doskonale znajduje jego skromną osobę. O tak, bardzo lubił sowę Ori, była naprawdę nie dość, że piękna to jeszcze była bardzo przyjacielska przynajmniej w stosunku do niego. Może wpadła mu w oko? Przecież sowa też może mieć jakąś wybraną osobę, której nigdy nie dziobnie, a będzie podstawiać łebek kiedy ten będzie chciał ją pogłaskać.
- Nie Ori to nie o to chodzi, żebyś się nie mieszała czy coś. Wiesz Rosa i ja jeszcze nie tworzymy takiego prawdziwego z krwi i kości związku, za szybko to poszło. Na ten moment się poznajemy jeszcze dokładniej. Być może dobrze wybraliśmy, ale wiesz jak to jest. Zauroczenie potrafi zamącić głowe, ja sam dobrze nie wiem czy darzę ją prawdziwym uczuciem. - powiedział, Ori mógł to powiedzieć. Dlaczego ma ją kłamać? Skoro ona mu powiedziała o swoich sekretach ze ślizgonem, to on jej powie jego sekrety z puchonką. To, że byli rodziną nie znaczy, że mają przed sobą mieć jakieś tajemnice, ażeby nikt się nie dowiedział. On z Ori mieli naprawdę bardzo dobre kontakty od zawsze i wiele rzeczy o sobie wiedzą. Kto wie nawet czy nawet nie wszystko. Ale Max jej ufał i bardzo by się zawiódł jakby okazała się inna jaka jest teraz.
- Nauka, nauką, ale są też inne sprawy przecież. A jednak potrafiłem pokazać prawdziwego pazura. To, że jestem puchonem nie znaczy, że jestem grzeczny i potulny. Tiara przydziela domy tylko i wyłącznie z charakteru jaki posiadamy idąc do Hogwartu, a to jednak wiele się zmienia gdy dochodzi się do określonego wieku. - powiedział do niej. Chociaż czy Max i tak nadawalby się do innego domu? Może trochę przypominał gryfona, ale do innych domów z pewnością by się nie nadawał.
- No na pewno mama by się ucieszyła... - oznajmił uśmiechając się do niej. Mama bardzo lubiła Ori w ogóle ich rodziny zawsze były dość blisko siebie.
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptySob 12 Mar - 18:29;

A czy ona tworzyła właśnie taki związek o jakim mówił Max? Pewnie też nie. Choć z boku mogło to wyglądać zupełnie inaczej. I w sumie nie zdziwiłaby się. Robili wszystko to co normalne pary robią. Jedyne czego brakowało to... uczucie. Patrząc na chłopaka widziała tą specyficzną iskrę w jego oczach. Emanował radością jakiej od dawna u niego nie widziała. A może po prostu zbyt rzadko się widują... W myślach zapamiętała sobie aby to zmienić. A bynajmniej spróbować.
- Doskonale Cię rozumiem. I jak już wspomniałam wcześniej, obiecuję się w to nie mieszać. W końcu jest to twoje życie. Oczywiście pragnę abyś był szczęśliwy jednak nie mam zamiaru ingerować w to puki sam nie zechcesz. - sama też by zapewne tego nie chciała. A nawet jeśli ktoś by się wtrącił w jej sprawy, bez jej wiedzy, oczywiście z dobrymi intencjami to i tak byłaby wściekła na tą osobę. Więc doskonale rozumiała Maximiliana. Chyba byli do siebie bardziej podobni niż chcieli przyznać. A może to tylko Ria nie chciała się do tego przyznać... ? No nieważne. Liczyło się, że potrafią się dogadać bez kłótni.
- Doskonale wiem jaki potrafisz być Max. Ze mną jest podobnie. To że jestem Ślizgonką nie znaczy, że jestem wredną suką bez serca. Czasami łapię się na tym, że mam go za dużo. Nie tylko dla bliskich i przyjaciół. Wcześniej taka nie była. - kiedyś nawet zastanawiała się czy nadawałaby się do innego domu. Teraz może pasowałaby do Krukonów. Inteligencją nigdy nie grzeszyła i z większości przedmiotów była wzorową uczennicą.
- Niedługo powinna być jakaś przerwa. Może wtedy mogłabym was odwiedzić. No chyba, że masz już jakieś plany... Wtedy najbliższym terminem byłyby wakacje. - uśmiechnęła się uroczo. Wiedziałą że jej nie odmówi. Ona też nie byłaby w stanie mu odmówić.
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyNie 13 Mar - 18:24;

No tak robili to co normalne pary robią, jednak każde normalne pary jakoś inaczej się między sobą zachowują, a tutaj Max sam nie wiedział jak to wygląda w jego związku. Spotykali się na pewno bardzo mało, obawiał się jakby oby dwoje jakoś się od siebie odsuwali i nie chcieli się spotykać więcej niż to jest konieczne. Tylko wtedy kiedy na siebie przypadkowo wpadną, to było przykre, ale jak najbardziej prawdziwe. No jasne, Max coś tam czuł do Rose i naprawdę bardzo się cieszył z każdego ich spotkania.
Owszem, więź między nim, a ślizgonką była można powiedzieć podziwiająca, niektóre prawdziwe rodzeństwo powinno uczyć się od nich tej bratejskiej miłości. Max kochał Ori, kochał jej sposób życia, podziwiał ją, uwielbiał ją taką jaką jest. - Ok, mam nadzieję, że nigdy nie będę potrzebował Twojej pomocy, jeżeli człowiek sobie sam nie potrafi poradzić ze swoim życiem to nikt nie będzie w stanie pomóc. - powiedział do niej i chyba każdy mu tutaj przyzna rację. Kto się nadaje na własne życie skoro sobie z nim nie daje rady? Taki człowiek jest już stracony i albo się podniesie i będzie w jakiś sposób walczyć, albo lepiej się całkowicie poddać. - Nikt tego nie powiedział moja droga, a na pewno nie ja. Nigdy bym nie powiedział, że jesteś wredną s... osobą. - powiedział do niej gryząc się w język. O czym oni w ogóle rozmawiali? Nie mieli innych tematów do rozmów? - Nie... Wiesz do domu wpadam od czasu do czasu, ale na kilka godzin, zjeść z rodzicami obiad czy coś takiego. W końcu nie na marne potrafie się teleportować, nie? - zapytał i uśmiechnął się do niej. Może właśnie w ten sposób powinna zobaczyć jego brata? Przecież nie muszą oficjalnie pojawić się w jego domu na kilka dni. Mogą zjeść obiad z rodzicami Maxa czy tam kolacje i wrócić w wolny weekend. Dla Maxa była to naprawdę bardzo kusząca propozycja.
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyPon 14 Mar - 16:06;

Musiała przyznać mu rację . Skoro nie potrafisz poradzić sobie ze swoim życiem to... nikt Ci nie pomoże. Pytanie brzmiało, czy ona dawała sobie radę ze swoim? Czasami. Ostatnio było już nawet lepiej. Żadnych problemów z rodzicami, bratem, Maxem, Lucasem... Lucas. Musiała naprawdę przemyśleć sobie dzisiejszej nocy całą sprawę z nim. Oj czekała ją ciężka noc. Możliwe, że bezsenna.
Wiedziała to. Maximilian nigdy nie odezwałby się do niej w ten sposób. Nawet w największej złości. Zbyt bardzo siebie kochali. - Wiem o tym doskonale, jednak są osoby które nie myślą w taki sam sposób jak ty i wcale nie uważają mnie... Nie mają o mnie takiego zdania co ty. Nie dla wszystkich jestem taka dobra. Wiesz o tym. - musiała mu o tym przypomnieć. On uważał ją za najukochańszą siostrę, oczywiście z wzajemnością, jednak nie każdy znał ją z tej strony, a ona nie miała zamiaru się tłumaczyć czy odkrywać przed innymi. - W takim razie razem tam pójdziemy. Chcę zobaczyć twojego braciszka, a i cioci dawno nie widziałam. - uśmiechnęła się do niego.
Siedzieli jeszcze z parę minut rozmawiając o wszystkim. Jednak słońce było coraz niżej. Ria nie chciała wracać do zamku późnym wieczorem więc złapała Maxa za rękę i ruszyła z nim do zamku.

z/t x2
Powrót do góry Go down


Florian d'Aumont
Florian d'Aumont

Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 32
  Liczba postów : 48
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12418-florian-d-aumont#332686
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12428-chyba-nie-moge-sowy-nazwac-jak-zolwa#333011
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12420-florian-d-aumont#332697
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyPon 4 Kwi - 14:51;

Lawendowy szlak. Miejsce, do którego przychodzą zakochani na spacer, by zatopić się w tym pięknym klimacie i zapomnieć całkowicie o otaczających ich świecie. Kiedy tak podążają, mogą dostrzec ukryte wyjątkowe fragmenty krajobrazu. Tutaj promienie słonka przedostające się przez liście kwiatów, tutaj komponujące się w pięknych odcieniach zielenie i fiolety, tam jakiś chłopak wpieprzający spaghetti z żółwiem na głowie, a jeszcze dalej mały… wróć! Gdzieś po środku ścieżki, na ziemi, oparty o strukturę szlaku siedział sobie chłopaczek, no cóż na mężczyznę nie wyglądał. Na kolanach leżał mu talerz spaghetti, już do połowy pusty, a on zajadał się nim szczęśliwy co jakiś czas zagadując do… chyba żółwia, który sobie smacznie spał na jego włoskach. Nie dziwne było, że wszyscy, którzy go zauważyli mijali go szerokim łukiem uznając za jakiegoś wariata, a on… nic sobie z tego nie robił, po prostu tu sobie był.
- Oh Kevin, to był bardzo dobry pomysł mon ami – powiedział z szerokim uśmiechem i odłożył już puste naczynie obok, po czym wlepił swoje oczka w kwiaty znajdujące się nad jego głową – tylko… jak ja teraz wrócę? Trois diables.
Powrót do góry Go down


Phoenix I. Farãas
Phoenix I. Farãas

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 406
  Liczba postów : 371
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8029-phoenix-iris-faraas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8222-colorado#227644
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8106-phoenix-i-faraas
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyPon 4 Kwi - 19:20;

Nix ćwiczyła prawie codziennie. To nie tak, że praktykowała jakąś radykalną dietę, ale nauczyła się, jak jeść smacznie, czasem zdarzało się, że pochłonęła pizze czy frytki, ale codzienne ćwiczenia utrzymywały ją w formie. Nie miała zamiaru wracać do starej wagi, nie chciała tego. Jej poczucie własnej wartości i tak nadal nie było w zbyt dobrej formie, mimo faktu, że schudła nadal w środku miała pełno kompleksów. O dziwo, lubiła biegać. Zwłaszcza w ładnych miejscach, własnie takich jak lawendowy szlak. Nawet, jeśli musiała wcześniej przedostać się tutaj z Hogwartu. Zdecydowanie powinna w końcu wynająć jakieś mieszkanie.
Biegła tak, już jakiś czas. W joggingu było coś wyzwalającego, co pozwalało jej zająć się własnymi myślami. Mogła wtedy rozmyślać, snuć, a nawet czasem marzyć, czy też tęsknić. Tak też i działo się dzisiaj, rozmyślała chyba nad rozwiązaniem jakiegoś zadania związanego z transmutacją, gdy jej niebieskie spojrzenie dostrzegło chłopaka pod drzewem. Normalnie nie wgapiała się w ludzi, ale w nim było coś innego. A dopiero po chwili dostrzegła fakt, że na jego głowie siedzi jeż, a główny zainteresowany pałaszuje coś z talerza. Skąd on wytrzasnął talerz w ogóle?
Nie miała czasu sie nad tym zastanowić, bo jej koordynacja ruchowa przestała działać i Phoenix podstawiła sama sobie nogę. Lot, choć długi nie był, dla niej ciągnął się w nieskończoność. W końcu gruchnęła o ziemię jak worek kartofli. I zamiast podnieść się - jak zrobiłby to człowiek, zaczęła się śmiać z twarzą w kierunku ziemi.
Powrót do góry Go down


Florian d'Aumont
Florian d'Aumont

Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 32
  Liczba postów : 48
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12418-florian-d-aumont#332686
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12428-chyba-nie-moge-sowy-nazwac-jak-zolwa#333011
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12420-florian-d-aumont#332697
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyPon 4 Kwi - 21:30;

Nagle oczom naszego ślicznego Francuzika ukazała się pewna dziewczyna, która… no cóż z wielką gracją wylądowała na ziemi. Florian nagle zerwał się z ziemi i jak super bohater postanowił uratować gryffonkę… znaczy pomóc jej wstać, bo nie było przed czym jej już ratować.
- Kevin! – krzyknął do żółwia jakby dawał mu znak do ataku. No cóż każdy bohater ma swojego małego pomocnika, a u Floriana był to akurat… żółw. TAK ŻÓŁW! Jakiś problem? Nie? To dobrze, możemy przejść dalej.
Francuz wystartował z miejsca i pobiegł w stronę panny Nix chcąc pomóc jej wstać, ale skończyło się to… źle. Po drodze potknął się o swoje własne nogi i przejechał długą po ziemi. Jego ciało zatrzymało się kilka centymetrów od twarzy dziewczyny. Pojawił się znikąd. Oboje się dzisiaj nauczyli krótkich lotów.
Zdezorientowany zamrugał kilka razy patrząc prosto w oczy dziewczyny i wyszczerzył w jej stronę swoje białe ząbki.
- Salut! – powiedział uradowany, mimo iż całe ciało go bolało, bo porządnie przy grzmocił w ziemię, to jakoś nie bardzo się tym przejmował – Mon nom est Florian – chłopak podniósł się na przed ramionach w ogóle nie zwracając uwagi na to, że są bardzo blisko siebie i... poznają się w dziwnej sytuacji. Dłoń wystawił w jej kierunku i palcem wskazał na jej głowę, na której wylądował biedny żółw – A to jest Kevin!
Powrót do góry Go down


Phoenix I. Farãas
Phoenix I. Farãas

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 406
  Liczba postów : 371
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8029-phoenix-iris-faraas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8222-colorado#227644
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8106-phoenix-i-faraas
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyCzw 7 Kwi - 22:25;

Może i zobaczyła całą tą akcję ratunkową francuza, gdyby tak mocno nie śmiała się z samej siebie leżąc na ziemi. Ktoś tam z daleka z pewnością patrzył na nią z jedną uniesioną brwią, zastanawiając się, czy oszalała, ale Phoenix miała do siebie dużo dystansu. Nauczyła się tego jeszcze za dzieciaka, że lepiej było żartować i obracać w żart docinki innych na temat jej tuszy niż smucić się, złościć i tupać nogami. Gdy ich słowa nie przynosiły obranego przez nich skutku, odpuszczali sobie. Co dziwno, razem ze straceniem kilogramów nie straciła dystansu do samej siebie. Coś pacnęło na jej głowę, a zaraz potem usłyszała jak coś upada na ziemię obok niej. Uniosła głowę. Twarz chłopaka była dosłownie kilka centymetrów przed nią. Na ustach zastygł jej uśmiech rozbawienia, wywołany sytuacją sprzed chwili, ale przyznać trzeba było, że kompletnie ją wcięło. Jej spojrzenie w końcu trafiło na jego, ale uprzednio wydawało się, że zbadała dokładnie każdy kawałek jego twarzy, która była usłana mnóstwem piegów, te zaś dodawały mu zdecydowanie uroku. Chłopak uśmiechnął się, więc jakoś automatycznie i ona odwzajemniła uśmiech.
-Phoenix - przedstawiła się, bo wydawała jej się, że własnie to znaczyło jego zdanie. Kompletnie zapomniała, że coś ciąży jej na głowie, kompletnie nie mogą odwrócić spojrzenie od jego piegów. Były świetne! Niechętnie oderwała wzrok od jego twarzy i próbowała zerknąć w górę na kolejnego niespodziewanego gościa, jednak tylko udało jej się zrobić jakąś imitację zeza. Zgięła rękę w łokciu i poparła sobie brodę, wracając spojrzeniem do nowego znajomego. - Też lubisz wykładać się jak kłoda wprost na środku miasta? - zapytała go, obracając wszystko w żart. I nadal nie mogąc przestać patrzeć na te jego piegi, no normalnie była nimi oczarowana.
Powrót do góry Go down


Florian d'Aumont
Florian d'Aumont

Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 32
  Liczba postów : 48
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12418-florian-d-aumont#332686
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12428-chyba-nie-moge-sowy-nazwac-jak-zolwa#333011
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12420-florian-d-aumont#332697
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyPią 8 Kwi - 14:18;

No i tak wyglądała ta sytuacja. Oboje leżeli rozłożeni na ziemi, śmiali się, a raczej panna Nix się śmiała, Florciu tylko szczerzył ząbki do niej nie do końca wiedząc co się wokół niego dzieje. No cóż. Oparł się na przedramionach i wlepił w dziewczynę swoje zaciekawione spojrzenie. W między czasie tego zamyślenia, wyciągnął rękę i zabrał ciążącego jej na głowie Kevina, po czym ułożył go sobie na włosach. Teraz mogła zobaczyć pięknego żółwia w całej okazałości.
- Oui! – potwierdził jej słowa i nie zwracając uwagi na stworzonko przeturlał się na plecy i oparł głowę o trawę wpatrując się do góry nogami w dziewczynę. Kevin za to nie wiadomo jakim sposobem, zamiast leżeć do góry nogami na skorupce, to siedział sobie na trawie i wpatrywał w rozbrykanego Floriana.
- To moje hobby! Tak jak wpadanie w ścianę, albo na drzewa! – wypowiedział to wszystko z wielkim entuzjazmem i zaangażowaniem. Nie wstydził się tego wręcz przeciwnie, był dumny ze swojej niezdarności. Zazwyczaj wprowadzała go w kłopoty, albo coś niszczył… ale mimo wszystko była to część jego, a bez tego nie byłby sobą!
- Oh… – jego twarz nagle spoważniała, a on ponownie wlepił w nią uważnie swoje spojrzenie – mon ange… – zaczął znów mieszając języki, ktoś musi go nauczyć je rozróżniać, bo się w końcu w coś wkopie takim zachowaniem – do góry nogami też jesteś piękna – wystrzelił to w dziewczynę z taką szczerością, że to nie brzmiało zbyt normalnie. Chłopak ponownie przeturlał się na brzuch i zbliżył się do Phoenix wpatrując się w nią jak w obrazek.
Powrót do góry Go down


Phoenix I. Farãas
Phoenix I. Farãas

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 406
  Liczba postów : 371
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8029-phoenix-iris-faraas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8222-colorado#227644
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8106-phoenix-i-faraas
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyNie 10 Kwi - 5:16;

Phoenix już dawno przestała przejmować się tym, "Co luzie powiedzą?". Zamartwianie się czymś takim kompletnie nie miało sensu, bo ludzi i tak mówili co chcieli i nawet nie raz nie trzeba było wiele, by komuś podpaść, wydawałoby się, że sam fakt istnienia wrzucał Cię już na czarną listą u takich osób.
Dlatego też Faaras po prostu postanowiła żyć i robić to, na co miała ochotę. Śmierć rodziców dobiła ją. Przez chwilę rzuciła na niebezpieczny tor seksu i używek, ale wizyta w domu chyba jej pomogła. Pierwsza wizyta na grobie ojca i matki zadziałała na nią oczyszczająco. Fakt, że wylała tam z wiadro łez, jeśli nie dwa, ale jej dusza poczuła się lżejsza. Jakby zabrano jej wielki głaz który ciążył na sercu. Po kilku tygodniach wałęsania się w kocu stwierdziła, że w Buenos Aires nie ma już nic, co by ją trzymało, z rodzeństwem nigdy się nie dogadywała a w Hogwarcie miała już jakieś znajomości.
Dlatego teraz w ogóle nie przejmowała się faktem, że leży na środku lawendowego szlaku i ktoś może uznać ją za wariatkę. Jeśli ma na to ochotę-proszę bardzo.
Flornian, ten chłopak co leżał obok niej, w sumie też chyba się tym nie przejmował. Żadnemu z nich nie śpieszyło się do wstawania. Chłopak tylko zabrał żółwia, a potem umieścił go z powrotem na swojej głowie.
Już miała w jakiś sposób odpowiedzieć, czy też skomentować jego hobby, gdy ten wypalił z kolejnym zdaniem. Normalnie Pif, paf, strzelił zabił. Czy też zamroził Nix z ustami gotującego się do wypowiedzenia kolejnego zdania. Co on powiedział? Że jest piękna? Tak po prostu? Musiał sobie żartować. Nikt jej tak nie mówił. I gdy próbowała zebrać myśli, ten znów się przeturlał i ponownie byli twarzą w twarz. Policzki zaszły jej czerwienią, a oczy zerknęły gdzieś na Kevina siedzącego na trawce, bo nie dały rady dłużej pod przeszywającym spojrzeniem francuza.
-Dziękuję? - zapytała niepewnie, uprzednio odchrząkając lekko. Zdecydowanie można było zauważyć, że rzadko zdarzają się jej takie sytuacje. Ale przecież musiała wziąć się w garść. Nix nie dawała się tak podchodzić na jakieś komplementy, ona przecież trzymała facetów na dystans bo to zazwyczaj wredne typki były,, co tylko jej serce łamały. Ale ten tutaj, on wydawał się inny. Dlatego niepewnie znów spojrzała na niego, zastanawiając się, czy w ramach rekompensaty nie pochwalić jego piegów, ale w ostatniej chwili ugryzła się w język i po prostu leżała tak rozłożona na ziemi patrząc się na niego. A chwilę później, jakoś nagle przestało jej być wygodnie na tej ziemi i chciała się z niej podnieść i usiąść, chyba tylko po to, by zwiększyć między nimi dystans, ale coś poszło nie tak, bo jakoś zbyt energicznie się ruszyła do przodu i już po chwili można była słyszeć głuchy odgłos zderzających się czaszek. Z taką werwą wykonała ten ruch, że aż jej normalnie zaćwierkało w głowie i przez chwilę miała mroczki w głowie.
-Auć. - jęknęła, opadając z głową na ręce, która wyłożyła przed siebie, postanawiając kompletnie zrezygnować ze wstawania.
Powrót do góry Go down


Florian d'Aumont
Florian d'Aumont

Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 32
  Liczba postów : 48
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12418-florian-d-aumont#332686
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12428-chyba-nie-moge-sowy-nazwac-jak-zolwa#333011
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12420-florian-d-aumont#332697
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyCzw 14 Kwi - 22:25;

Widział jej niepewność na jego słowa i to go zaskoczyło. On prawdę mówiąc nie mówił tego, by ją poderwać, nie mówił tego, by jej się przypodobać. Był jak dziecko, mówił to co mu ślina przyniosła na język i robił to samo. Najzwyczajniej w świecie nie przejmował się ludźmi i był sobą. Mało kumatym Florianem d’Aumont. Chłopak wyciągnął rękę w stronę Kevina, ale nie dosięgnął do niego. Zrezygnowany opuścił ją i dodał ze sporym opóźnieniem.
- Kevin też tak uważa, mon ange – wyszczerzył ponownie w jej stronę swoje białe ząbki, po czym chciał znów przetransportować się w stronę żółwia gdy nagle poczuł ból w okolicach czoła.
- Aie… – syknął i natychmiast usiadł łapiąc się za bolące miejsce. Z łezkami w oczach wpatrywał się w leżącą gryffonkę i nagle… jego oczy jeszcze bardziej się zaszkliły, a on wystrzelił bez zastanowienia w jej stronę.
- Je suis désolé que vous ange – wykrzyczał i zignorował na chwilę ból głowy wystawił dłonie w jej stornę jakby to miało mu pomóc w sprawdzeniu, czy dziewczyna nie jest ranna – mam za twardą głowę i zrobiłaś sobie przeze mnie krzywdę – eee... nie wiem czy wiesz Florku, ale to ona Cię uderzyła, nie masz za co przepraszać! – oh mon ange, papa mówił mi, że kobiety są delikatne jak najdroższa porcelana świata, a ja Cię tak ostro potraktowałem ! – chłopak wstał z ziemi i wystawił w stronę dziewczyny swoją dłoń chcąc pomóc jej wstać. Jeżeli skorzystała z pomocy, to podniósł ją z na równe nogi, jeżeli nie to tak czy siak poczekał, aż wstanie.
Francuz zbliżył się do niej ponownie niebezpiecznie blisko i zmartwiony przyglądał się jej czołu.
- J'ai une idée! – wykrzyczał w stronę nieba uradowany – W ramach rekompensaty zapraszam Cię na kolację ! – wypiął dumnie pierś, ale po chwili coś się zmieniło. Zamrugał kilka razy i przyłożył dłoń do brody, ukazując w ten sposób swoje wielkie zamyślenie – Enfer, zapomniałem, że nie mam pieniędzy... – szczerze posmutniał, ale ten smutek nie trwał za długo, podniósł Kevina i wystawił żółwia w jej stronę uradowany – kupiłem za ostatnie pieniądze mojego przyjaciela!
Powrót do góry Go down


Phoenix I. Farãas
Phoenix I. Farãas

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 406
  Liczba postów : 371
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8029-phoenix-iris-faraas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8222-colorado#227644
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8106-phoenix-i-faraas
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyPią 15 Kwi - 23:48;

Phoenix nie sądziła, by mówił to by ją poderwać. Rzadko kiedy sądziła, że ktoś w ogóle chce ją poderwać. Dopiero przyzwyczajała się do nowego ciała i nowych możliwości. Zazwyczaj mówiono jej że jest gruba, albo spasła, dlatego nadal nie potrafiła uwierzyć, że ktoś potrafi uznać ją za piękną. Było to dla niej bardziej jakimś prześmiewczym określeniem, aniżeli komplementem, ale Florian mówił to z taką szczerością na twarzy, że jednocześnie zbiło ją to z pantałyku. Gdy dodał, że jego żółw też tak uważa rozbroił ją i spowodował, że na jej usta wpełzł uśmiech. Ale chwilę później Nix sama wywołała niezłe zamieszenie swoim zmieszaniem, gdy tak ich dynie stuknęły się ze sobą. Ale nie ból, który odczuła był największym zaskoczeniem, a reakcja którą zobaczyła i która rozegrała się wprost przed nią. Bo najpierw jej nowy znajomy wypowiedział coś szybko w języku którego w ogóle nie rozumiała. Ale nie to było najważniejsze, a fakt, że Florek zachowywał się tak, jakby to on to całe zderzenie spowodował, a nie oberwał od spłoszonej Argentynki. Oczywiście skorzystała z jego pomocy i już chwilę później stała przed nim, przekręciła głowę w lewo lustrując go spojrzeniem i próbując zbadać w kilka chwil, kim jest.
-Twój papa ładnie mówił. - odpowiedziała uśmiechając się do niego leciutko. Bo to były doprawdy piękne słowa godne jakiegoś poety czy nawet filozofa. Nix chyba w życiu jeszcze nie słyszała, bo można było tak ładnie jej płeć do czego przyrównać i zaimponowało jej to. Już miała odmówić, nie dlatego, że nie chciała, ale dlatego, by nie sprawić sobie kolejnego zawodu miłosnego, lepiej go było ucinać, zanim w ogóle sie zaczął, nie? Zaraz jednak wyznał jej całkiem szczerze, że jest bez grosza, a do tego jakby chwilę później zapominając już o tym uradowany pokazał jej gdzie ulokował swoje ostatni galeony. Nix przechyliła głowę na drugą stronę. Machnęła lekko ręką i wzruszyła ramionami. Miała teraz całkiem spory spadek po rodzicach, bez problemu mogła postawić kolację, dlatego powiedziała. - Dziś ja stawiam, chętni? - zapytała jeszcze, uwzgledniajac też w tym równaniu żółwia, bo wydawał się on ważny dla Florka.
Powrót do góry Go down


Florian d'Aumont
Florian d'Aumont

Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 32
  Liczba postów : 48
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12418-florian-d-aumont#332686
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12428-chyba-nie-moge-sowy-nazwac-jak-zolwa#333011
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12420-florian-d-aumont#332697
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptySob 16 Kwi - 10:07;

Chłopaczyna nie za bardzo ogarniał co się wokół niego dzieje, toteż uśmiechał się szeroko i pozwalał docierać do swojej głowy tylko takim informacją, jakie były dla niego pozytywne. Bawił się w między czasie z żółwiem i tak właśnie mijał mu czas.
- Oui. Mój papa jest bardzo mądry – powiedział nie ukrywając dumy. Widać było, że był z ojcem bardzo związany – nawet jeżeli wyrzucił mnie z domu, to i tak je l'aime – nie żeby jego słowa jakoś na niego wpłynęły. Ani jeden mięsień na jego twarzy nie drgnął gdy wypowiadał te słowa. Nie zmieniły się emocje. To brzmiało tak jakby powiedział, że był na zakupach. ON NAPRAWDĘ MIAŁ TO GDZIEŚ!
Francuz skończył bawić się z Kevinem i ułożył go na swoich włosach. No cóż poradzić.
- Mademoiselle Phoenix tak nie może być ! – powiedział niby to oburzony jej słowami – Wszakże to ja mam ci wynagrodzić to... – zatrzymał się w momencie, gdy z jego brzucha wydobył się donośny dźwięk, który świadczył o tym, jak bardzo był głodny. Co z tego, że przed chwilą wchłonął cały talerz spaghetti i zamyślił się na długą chwilę – A moins que... – wyszeptał i wziął ponownie Kevina w łapki. Wyciągnął go w stronę Nix i wyszczerzył się w jej stronę ponownie – mogę Ci pożyczyć Kevina! – tak Florciu. To doskonały pomysł. Jeżeli nie możesz jej stawić obiadu, to chociaż pożycz jej żółwia – Ale tylko na czas posiłku! – dodał po chwili trochę zdenerwowany. Jego oczy mówiły jak bardzo nie przeżyłby rozstania ze swoim przyjacielem i jakie byłoby to dla niego trudne. On... zachowywał się jak dziecko. Dziecko, które dopiero poznaje świat.
Powrót do góry Go down


Phoenix I. Farãas
Phoenix I. Farãas

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 406
  Liczba postów : 371
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8029-phoenix-iris-faraas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8222-colorado#227644
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8106-phoenix-i-faraas
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyPon 18 Kwi - 18:21;

Phoenix uwielbiała takich ludzi, a nawet, jeśli mam być szczera czasem zazdrościła im podejścia do życia. Ona, choć starała się z tym walczyć i zazwyczaj wygrywała tą walkę była uwiązana w standardowy zastanawianiu się, co ludzie pomyślą, lub też powiedzą i choć z zewnątrz zdawać by się mogło, że nic sobie z tego nie robiła, to czasem nie jedno zdanie dotkliwie ją ubodło.
Gdy Florian potwierdził z dumą mądrość swego ojca uśmiechnęła się promiennie, zaraz jednak jej uśmiech przygasł, a nawet pokuszę się stwierdzeniem, że zgasł całkowicie. Wyrzucono go z domu? Zmierzyła go od góry do dołu a potem dopiero dotarł do niej fakt, że jej nowy znajomy mówił o tym, wyglądał na kompletnie tym faktem nie zasmuconym. Jakby po prostu stwierdzał jakąś oczywistą rzecz, jak to, że niebo jest niebieskie, a słońce daje światło. To zaś Faaras zaintrygowało całkiem. Gdy Francuz odezwał się po raz kolejny, wyrwał ją z zamyślenia, więc skupiła się na jego słowach, ten zaś nie skończył swojego wywodu na temat tego, że to on powinien owy wspomniany wcześniej posiłek postawić, bo przerwało mu donośne burczenia z brzucha. Jego brzucha. Nix spojrzała w tym kierunku a zaraz po tym zaśmiała się szczerze, jeszcze większe rozbawienie wywołał w niej swoją propozycją oddania jej Kevina na czas posiłku. Pokręciła rozbawiona głową i ułożyła dłoń na jego ramieniu.
-Nie przejmuj się. - powiedziała do niego obdarzając go uśmiechem. - Kevin jest cały twój. - ona zdecydowanie nie potrzebowała żółwia, miała swojego kolorowego ptaka, który często lubił wygrzewać się przy kominku i prawdopodobnie tęsknił za ciepłą Argentyną.
-Znam niezła knajpę niedaleko. - dodała odwracając się i ruszając w stronę lokalu, który chodził jej po głowie, nie słysząc jednak kroków chłopaka za sobą odwróciła się i spojrzała przez ramię. - Idziesz? - zapytała, jednak było to bardziej ponaglenie niż danie mu jakiegokolwiek wyboru,.

/zt x2 (zacznij w jakimś bistro czy coś już )
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32411
  Liczba postów : 101886
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Specjalny




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyCzw 28 Kwi - 19:07;

/Ze względu na to iż miejsce to będzie wykorzystane na Festiwalu Błogosławieństw i Pokonania Voldemorta jako lokacja dla Całuśnej Budki bardzo proszę nie rozpoczynać tu nowych wątków lub zakończyć je do dnia 5 maja/

______________________

Lawendowy Szlak - Page 3 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Yvonne Nancy Horan
Yvonne Nancy Horan

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 175
  Liczba postów : 595
https://www.czarodzieje.org/t12426-yvonne-nancy-horan
https://www.czarodzieje.org/t12443-pocztowy-paddy#333452
https://www.czarodzieje.org/t12442-yvonne-nancy-horan
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptyPią 6 Maj - 10:19;

Yvonka przybyła na miejsce gdzie powinna być. Podekscytowana jak nigdy dotąd, bo pierwszy raz w życiu będzie rozdawała ludziom całusy za galeony w jakimś dobrym geście. Tylko, że sama musiała ten cel znaleźć, ale o tym za momencik. Słyszała dużo o całuśnych budkach, bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych wśród mugoli, taka forma atrakcji na różnego rodzaju festiwalach i większych wydarzeniach. Rzadko spotykane w Europie.. chyba, w każdym razie Yvonne pierwszy raz ma z tym do czynienia tak osobiście co więcej to ona będzie musiała dotknąć cudzych, męskich ust. Siostra byłaby dumna, dzisiaj wyjątkowo nie może pachnieć alkoholem przynajmniej do póki jej czas się nie skończy. Do tej pory jakoś wytrzyma, oby chociaż ciekawi panowie skorzystali z jej usług. Co za ludzie płacą, żeby ich pocałować? Naprawdę niepojęte, ludzi szukajcie sobie dziewczyn, chłopaków.. to prawie jak prostytucja.
Zjawiła się przy swoim stanowisku bardzo skromnym zresztą, pewnie za chwilę coś wymyśli by je urozmaicić. Otóż zawiesiła na tym cudeńku plakat z podobizną PANDY i różowym napisem "Wesprzyj pandy, one również potrzebują miłości wartej jedynie 3 galeony" By podkreślić charakter tego celu, sama wskoczyła w bardzo adekwatny strój, czyli tak zwana piżamka kombinezon wykonana na podobieństwo pandy. Dumna z siebie, bardzo elegancka i kusząca dla pand z męskiego grona oczywiście stanęła na swoim miejscu wyczekując pierwszych panów o dobrych sercach, chcących pomóc tym uroczym stworzeniom. Witała wszystkich z uroczym i promieniującym, szczęściem uśmiechem. Za to w głowie tylko jedna myśl jej krążyła "Byle szybko, chcę alkoholu". Bo jakże by inaczej?


Wesprzyj pandy, one również potrzebują miłości wartej jedynie 3 galeony
Masz okazję zyskać cudownego całusa od Yvonne, którego zapamiętasz na resztę życia! Musisz tylko wylosować odpowiednią KOSTKĘ!

Kostki:
Powrót do góry Go down


Jay Harper
Jay Harper

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 334
  Liczba postów : 348
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12273-jessie-harper
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12280-wylupek
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12281-jessie-jay-harper
Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 EmptySob 7 Maj - 12:00;

Lilith się nie pogniewa. Przecież to na cele charytatywne, prawda?! Zresztą i tak nie umiał jej nigdzie znaleźć. Umówili się pod sceną. Vittoria już śpiewała, a nie było tam ani gryfonki, ani jego brata. Podejrzewał, że z tym po prostu się minął. Natomiast Litusia najzwyczajniej w świecie zaginęła w akcji. Więc szukając jej wszędzie w końcu dotarł do Całuśnej Budki i postanowił, że zamiast bawić się w Sherlocka powinien po prostu skorzystać z jakiejś atrakcji. Szczególnie, że to na Pandy! Pandy są całkiem słodkie.
Podszedł do Całuśnej Budki @Yvonne Nancy Horan z szarmanckim uśmiechem i zapłacił jej wymagane 3G. Na prawdę wczuła się w tą całą sprawę, skoro swoim strojem przypominała wielkiego, słodkiego miśka.
- Gdzie można kupić taki strój? - Zagadnął dziewczynę nie chcąc, by było to po prostu "buziak i spadaj". Jednak mimo wszystko nie zasłużył na nic więcej. Dostał szybkiego buziaka w usta i musiał ustąpić miejsca następnym osobą. Może to i dobrze? W końcu ma dziewczynę i ta zdecydowanie nie byłaby zadowolona z jego wyboru stanowiska. Oh Lilith, gdzieś ty do cholery zaginęła?!

Kostka:
Wydałem:
3G
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Lawendowy Szlak - Page 3 QzgSDG8








Lawendowy Szlak - Page 3 Empty


PisanieLawendowy Szlak - Page 3 Empty Re: Lawendowy Szlak  Lawendowy Szlak - Page 3 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Lawendowy Szlak

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 7Strona 2 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Lawendowy Szlak - Page 3 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Park
-