Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pub Pod Trzema Miotłami

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 17 z 39 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 28 ... 39  Next
AutorWiadomość


Elliott Redbird
Elliott Redbird

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Galeony : 1053
  Liczba postów : 1964
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyCzw 13 Sty 2011 - 20:58;

First topic message reminder :


Pod trzema miotłami

Kultowe miejsce - zatłoczone i wiecznie przepełnione studentami. Pomimo swojej popularności, zawsze można znaleźć tu jakiś wolny stolik, a przemiła obsługa nie zapomina o żadnym kliencie. Przez jakiś czas pub nazywał się "Pod Trzema Różdżkami", gdy został przejęty przez fanatyków Koalicji Czarodziejskiej - o politycznych niesnaskach nie ma już jednak śladu i witani są tutaj wszyscy, niezależnie od czystości krwi.

Dostępny asortyment:
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Afra Corvin
Afra Corvin

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5756-afra-cordelia-corvin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5757-lucas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9867-afra-corvin
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyNie 23 Cze 2013 - 15:20;

Lekcje, lekcje. Co z tego, że byli nauczycielami? Czy musieli zawsze rozmyślać o nauczanym przedmiocie? Musiały ich dręczyć nawet gdy chcieli w spokoju wypić piwo? Nigdy szczególnej uwagi nie poświęcała rozmyśleniom, czy ktoś polubi ten przedmiot. A wiele osób po prostu lekceważy wróżbiarstwo. Ona, jako uczennica również nie przykładała się do tego przedmiotu, choć szło jej całkiem dobrze. To pewnie wrodzony talent. Uważała jednak, że wróżbiarstwo nie sprowadza się do samego wróżenia z fusów czy kuli. Sama nie była typową nauczycielką tego przedmiotu, nawet na taką nie wyglądała. Ale pomińmy ten temat, chciała po prostu umilić sobie jakoś dzień, który z góry zapowiadał się tragicznie. 
-Partner?-Wydawało się to tak komiczne, że musiała się szerzej uśmiechnąć. Był to pierwszy i zapewne ostatni raz, gdy mężczyzna zobaczył uśmiech w jej skromnym wykonaniu. Nie był idealny, ale przybliżony do normalności. Przeczesała palcami włosy. -Tego skarbu nikt nie broni, gdyż nie ma takowej potrzeby.-Powiedziała spokojnie.
Uuu, odważne spojrzenie rzucane w kierunku panny Corvin? Odważny czyn, czyżby objaw głupoty? Wątpliwe. Przekrzywiła lekko głowę, wciąż opartą na dłoniach. Odwzajemniła spojrzenie, tak, to bardzo kusiło aby się troszkę podroczyć. Nie zrobi na niej to takiego wrażenia ale niech myśli co innego. Czyli była możliwość, że jakaś uczennica będzie niezadowolona, że taka nauczycielka jak ona, zostaje obdarzona takim spojrzeniem. Jeszcze doczeka się jakieś zemsty. Um.
-Tylko nie pani...-Powiedziała cicho. Nie czuła się jeszcze tak staro aby trzeba było się do niej tak zwracać. Szczególnie, że mężczyzna był od niej stary. Rozumiała, kultura.
-Jadę, choć sama do końca nie zdaje sobie sprawy co zrobiłam. Najwidoczniej, czeka nas ciekawy wyjazd.- Przegryzła lekko wargę. Upiła łyk piwa i zdała sobie sprawę, że już niczego w butelce nie było. A ona, nawet nie czuła się w minimalnym stopniu rozluźniona.
Powrót do góry Go down


Bartholomew Cubbins
Bartholomew Cubbins

Nauczyciel
Wiek : 52
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 136
  Liczba postów : 174
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5936-bartolomew-cubbins
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5938-fobos-puchacz-bartolomewa
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyNie 23 Cze 2013 - 17:27;

Cubbins bardzo często łapał się na tym, że myślał o lekckach. Co prawda nie widział w tym nic złego i takie  rzeczy bardzo często mu się zdarzały. On po prostu bardzo lubił swój przedmiot i uważał, że mógłby wielu nim zainteresować, choć po jego słuchaczach czasem nie było tego widać. Teraz jednak myśli Bartholomewa krążyły wokół tej kobiety, z którą siedział przy stoliku. Wbrew pozorom podobało mu się jej zachowanie. Podejrzewał, że wielu mężczyzn już po zachowaniu nauczycielki stwierdziło by, że nie warto z ni a rozmawiać. Cubbins był jednak inny. Potrafił wynajdować ciekawych ludzi i umiał z takimi rozmawiać.
- Nie wiem co w tym takiego dziwnego, że pytam o partnera. Z reguły większość kobiet, z którymi miałem przyjemność rozmawiać była zajęta. – powiedział jednak widać było po nim, że nie było mu specjalnie szkoda z tego powodu. Bartolomewowi było dobrze tak jak teraz jednak, choć jego rodzice nalegali by Cubbins znalazł sobie partnerkę. Nauczyciel mugoloznastwa uważał jednak, że odpowiednia kobieta sama go znajdzie i nie szukał na siłę miłości swojego życia. Wzmianki o potrzeby obrony nie potraktował zbyt poważnie więc i nic na nią nie odpowiedział.
- Przepraszam więc jeżeli uraziłem. Nie było to moim zamiarem. To była zwykła grzeczność z mojej strony. – rzekł i lekko się uśmiechnął. Zastanawiał się czy siedząca przed nim kobieta chce się z nim droczyć czy też chce go sprawdzić. Jakoś nie przyszło mu do głowy, że może robić jakąś głupotę czy też popełnić jakąś gafę. Bartolomew często korzystał ze swojego spojrzenia, bo wiedział, że w większości kobiety nie potrafią mu się oprzeć.
- O tak wyjazd może być ciekawy choć powiem szczerze nie za bardzo lubię wyjazdy – niespodzianki. Wolę wiedzieć gdzie jedziemy by należycie się przygotować. Biorąc zaś pod uwagę fakt, że jedziemy razem z uczniami to może być rzeczywiście bardzo pouczający i ciekawy wyjazd. – dodał po chwili namysłu.
Powrót do góry Go down


Afra Corvin
Afra Corvin

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5756-afra-cordelia-corvin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5757-lucas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9867-afra-corvin
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyNie 23 Cze 2013 - 17:55;

Było to normalne, w końcu byli nauczycielami. Jeżeli tak bardzo fascynował go ten przedmiot, chętnie kiedyś o nim posłucha. Mugole. Był to temat bardzo dobrze jej znany, całe życie wychowywała się wśród nich. Byli jej nawet bliżsi niż czarodzieje, do których, a przynajmniej jednego miała ogromny żal. Choć może jest to gniew? Ale nie powracaj do tego Af. 
Aż tak straszna była? Rozumiała, że potrafi być nieprzyjemna... Ale faceci chyba nie narzekali na jej towarzystwo, no dobrze. Może dla niektórych była po prostu zbyt pewna siebie. Nie jest kobietą, która pozwala na wszystko. Jeżeli coś jej się nie podoba, mówi o tym otwarcie. I posiadała swoje zdanie, czasem to również stanowi przeszkodzę. Ale Bartolomew nie wydawał się odrzucony, czy zniechęcony. To był dobry znak. Jednak jeżeli uważał, że jest ona ciekawą osobą... Nie można się z nią nudzić. Co również zależy od jej humorku. Była skomplikowaną osobą, nie dało się tego ukryć. 
-Ależ oczywiście zdaje sobie z tego sprawę i nie przyjmuje przeprosin. Nie ma za co przepraszać.-Nadzwyczaj miła dzisiaj była nasza nauczycielka. Tak, zdecydowanie potrzebowała czegoś mocniejszego.-Co powiesz na coś... Bardziej zniewalającego z nóg od piwa?-Uniosła lekko brwi, a w jej dziwnych oczach pojawił się błysk. Dość żywy jak na tak opanowaną i spokojną osóbkę.
Nie, nie, nie. Żadna gafa. Szło mu całkiem dobrze, tylko nie jest małoletnią uczennicą, która fantazjuje na temat przystojnego nauczyciela. Przynajmniej to mogła mu zarzucić.
-Jesteśmy czarodziejami. Żadna niespodzianka nie zrobi na nas wrażenia... Jeden ruch i to co jest nam potrzebne, pojawia się. Osobiście jestem zdania, że takie działania, strasznie nas rozleniwiły... Przynajmniej większość z nas.-Wzruszyła lekko ramionami. Sama nie wykorzystywała magii do takich celów, prędzej czy później ludzie zapomną jak wykonuje się najłatwiejsze czynności. Rozumiała użycia magii, gdy mamy nawał pracy. Teraz jednak, było to zwykłe lenistwo.-Pouczający i ciekawy powiadasz... To wakacje, my też powinniśmy z tego czerpać korzyści.-Wykrzywiła lekko usta, był to bardziej grymas niż uśmiech, ale liczy się i to.
Powrót do góry Go down


Bartholomew Cubbins
Bartholomew Cubbins

Nauczyciel
Wiek : 52
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 136
  Liczba postów : 174
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5936-bartolomew-cubbins
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5938-fobos-puchacz-bartolomewa
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyNie 23 Cze 2013 - 18:23;

Zastanawiał się nad tym czy nie zapytać jej dlaczego kiedy wspomniał o Mugoloznastwie dziwnie się zainteresowała. Jednakże Cubbins miał na tyle taktu, że wolał nie poruszać jakichś drażliwych czy też nieprzyjemnych tematów. Mężczyzna prawie nigdy nie czuł się odrzucony czy też onieśmielony. Faktem było, że sam odrzucał większość rozmówców swoim nieciekawym charakterkiem. Kiedy się zdenerwował nie przebierał w środkach by dać do zrozumienia osobie, z którą nie chciał mieć do czynienia, że ma dość i nie chce z nią rozmawiać czy też przebywać w jej towarzystwie. Sam natomiast wiedział, że musi walczyć z niektórymi wadami, a trochę ich posiadał choć czasem udawało mu się je wyłączyć. Skończył swoje piwo i zastanawiał się nad zamówieniem czegoś innego. Jednak nie wiedział czy ma to być mocniejsze czy też wolał jakąś herbatę czy coś w tym guście.
- Nie rozumiem czemu nie przyjęłaś przeprosin. Były one szczere ale nie będę naciskał jeśli to temat drażliwy. – powiedział ewidentnie zdziwiony wypowiedzią kobiety. Nie znał ich za dobrze i czasem uważał, że nie potrafi z nimi rozmawiać. Wydawało mu się niekiedy, że lepiej dogaduje się ze zwierzakami niż z ludźmi choć starał się to jakoś tuszować. Sądził, że gdyby to się wydało mógł by mieć nie tyle kłopoty co dość nie przyjemne doświadczenia.
- Ciekawa propozycja. Zależy co masz na myśli mówiąc o czymś mocniejszym, co może zwalić z nóg. Muszę ci się przyznać, że nie pijam za często mocnych trunków. Jednak nie odmówię kobiecie jeśli taka propozycja padła. Może ty coś wybierz, a ja zapłacę. – powiedział i sam się dziwił skąd u niego wzięła się ta nagła szarmanckość czy też coś w tym guście. Nie pamiętał kiedy ostatnio był taki miły w stosunku do kogoś, kogo co dopiero poznał. Miał czasem przebłyski takich zachowań jednak często kończyły się one karczemnymi awanturami z kimś ważnym dla kobiety, z którą rozmawiał. Teraz był jednak pewny, że awantura nie wisiała w powietrzu.
- Ciekawe spostrzeżenie. Jednak ja uważam, że bycie czarodziejem jest w pewnym sensie wyróżnieniem i nie musi oznaczać lenistwa. Wiem, że większość woli machać różdżką przy najprostszych nawet czynnościach. Ale powiem szczerze, że ja do nich raczej nie należę. Uważam bowiem, że lepiej czasem użyć własnych rak czy też głowy by coś zrobić a nie zawsze iść na skróty. Chciałbym tego też nauczyć uczniów, chodzących na mój przedmiot, choć czasem po ich pracach widzę, że moje nauki przynoszą raczej marny skutek. – rzekł nie wiedząc dlaczego wspominał o tych małych potworkach, jak czasem „pieszczotliwie” nazywał uczniów.
- Nie mówię, że mamy nie mieć wakacji. Sądzę jednak, że od uczniów i my możemy się czegoś nauczyć. Owszem chciałbym mieć trochę, że tak powiem luzu i chciałbym czerpać korzyści z tego wyjazdu. Mam oczywiście nadzieję, że będzie mi to dane. – powiedział całkiem zapominając, że siedzi naprzeciwko niego nauczycielka oraz, że jego wypowiedź mogła wypaść dwuznacznie.
Powrót do góry Go down


Afra Corvin
Afra Corvin

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5756-afra-cordelia-corvin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5757-lucas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9867-afra-corvin
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyNie 23 Cze 2013 - 18:58;

Nie był to drażliwy temat. Każdy ma jakieś nieprzyjemności w swojej historii. I wątpiła aby każdy się nimi dzielił. Nie powracała do przeszłości, nie próbowała jej analizować, zastanawiając się czy zrobiła coś źle i co by było gdyby... Brała wszystko takie, jakie jest. 
Jeżeli ktoś nie ma ochoty rozmawiać z jej osobą, czy też przebywać w tym samym pomieszczeniu... To już w jego interesie aby się wynieść. Można powiedzieć, że problemy same jej szukały. Ludzie byli jej obojętni, jednak ona im nie. Czasem nie rozumiała zachowań ludzi, skoro Af nie rzucała się z pazurami to z jakiego to powodu ktoś rzuca się na nią? Niektórzy szukają kłopotów, a zadzieranie z jej osobą nigdy nie przynosi niczego dobrego. Może i była spokojna, jednak i jej cierpliwość kiedyś się kończy. Potrafiła być prawdziwą jędzą, jak nie gorzej. Ale i na jej złość trzeba zasłużyć. Jeszcze nikomu nie udało jej się doprowadzić do takiego stanu ale kto wie, kiedy to nastąpi. W końcu, nie uda jej się wyłączyć wszystkich swoich emocji.
-Przeprosiłeś, chociaż nie było za co... Wtedy te przeprosiny i tak nie mają znacznie, prawda?... -Przekrzywiła głowę w bok, a kilka pasm włosów opadło jej na twarz. Nie usunęła ich z pola widzenia, taka nowa perspektywa.
-Wydaję mi się, że whisky byłaby dobra, a co pan na to?...-Kąciki jej ust drgnęły, jakby coś ją rozbawiało. Naprawdę była skomplikowana, sama nawet nie wiedziała, co jej dokładnie chodzi po głowie. Ah ta szarmanckość, kłóciłaby się z tym płaceniem, jednak nie miała siły a nawet ochoty na to. Poza tym, "kłótnia" to za bardzo wyolbrzymione słowo w jej przypadku. Nie powie, że nie bawiłoby ją przedstawienie pod postacią "karczemnych awantur". Lubiła obserwować zachowania ludzi, było to jej małe hobby. Uważała, że swoich naturalnych ruchów nie oszukasz, prędzej czy później własne obycie cię zdradzi. O ile ktoś wie, co ma na myśli.
Zmrużyła lekko oczy i słuchała go uważnie, poświęcała mu prawie całą swoją uwagę co było kolejnym, zupełnie niepodobnym do niej zachowaniem. 
-Mam dziwne wrażenie, że obydwoje mamy podobne zdanie na temat użycia magii w codziennych czynnościach... Przynajmniej coś robisz w tym kierunku. Ja kieruję się zasadą, "uczysz się na własnych błędach". Jest najlepsza, bo skuteczna... Nikt do końca nie zrozumie o co dokładnie nam chodzi, gdy sam tego nie zauważy i nie poczuje na swojej skórze... Może troszkę wybiegłam poza temat ale... Aż dziw, że z moich ust wydobywa się tyle słów a nie jest to lekcja.-Powiedziała i pokręciła lekko głową. Wzruszyła lekko ramionami, jak zawsze szczera? 
I tu ją zainteresował. Uczyć się od uczniów? Jakie korzyści? Nigdy nie przejmowała się osobami drugimi i to jakoś szczególnie się nie zmieni, ale chętnie posłucha co ma ten temat do powiedzenia.
-A powiedz mi... Jakiego rodzaju korzyści masz na myśli?-Spytała spokojnie. Czy jego odpowiedz wypadła dwuznacznie czy nie, zależy od gustu. Choć, możliwość zaobserwowania lekkiego zakłopotania na twarzy mężczyzny, będzie niezwykłą przyjemnością. A jej pytanie mógł zinterpretować jak chciał. To też zależało od niego.
Powrót do góry Go down


Bartholomew Cubbins
Bartholomew Cubbins

Nauczyciel
Wiek : 52
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 136
  Liczba postów : 174
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5936-bartolomew-cubbins
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5938-fobos-puchacz-bartolomewa
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyNie 23 Cze 2013 - 19:42;

Batrolomew aż się zachłysnął własną śliną słysząc wypowiedź kobiety o przeprosinach. Jednak skoro tak uważała nie miał zamiaru udowadniać jej swoich racji. Co prawda jego wrodzona porywczość oraz czasem wredność chciały by powiedział coś kąśliwego na ten temat Cubbins wolał to przemilczeć i nie mówić nic. Nie chciał wyjść przed nauczycielką na jakiegoś nieokrzesanego dupka. Nie wiedział co prawda jak kobieta go odbierała ale mając w pamięci parę podobnych przypadków dał sobie spokój z okazaniem swojego wrednego ja. Jego zainteresowanie tą kobietą rosło z każdą jej wypowiedzią. Widać było, że magia nie przewróciła jej w głowie oraz, że jak na osobę uzdolniona magicznie miała podobne zdanie co do niego.
- Jednak przyznasz, że magia jest czasem dużym ułatwieniem i ma swoje dobre strony. A co do nauki na własnych błędach to jak najbardziej to popieram. Nie chcę za bardzo ułatwiać dzieciakom drogi życiowej. Pokazuję im czasem jak można uniknąć niektórych błędów jak na przykład ich nieprzyjazne nastawienie do Mugoli. Wiem, że pewnie uznasz mnie za niespełna rozumu ale ja mam co do osób nie magicznych bardzo przyjazny stosunek. Nie wszystko co robią mi się podoba jednak parę z ich wynalazków przydałoby się przenieść do świata czarodziei. – powiedział i dopiero po chwili zrozumiał, że kobieta powiedziała coś o lekcji.
- Wybacz ale nie rozumiem co ma lekcja do ilości wypowiadanych słów. – dodał łapiąc się na tym, że zaczynał znów odpływać we własne myśli. Skup się Cubbins. Nie pokazuj jaki to jesteś czasem dziwny. Zganił siebie w myślach. Starał się przypomnieć sobie co kobieta mówiła o trunkach. PO jakimś czasie wpadł na to, że mówiła coś o whisky.
- Nie widzę przeszkód. Whisky jak najbardziej może być. Powiedz tylko jaka. Wiesz ja raczej do tego typu wyborów się nie nadaję. – rzekł lekko spuszczając oczy jak by coś bardzo ciekawego zainteresowało go w pustej butelce po kremowym piwie. Znów milczał przez dłuższą chwilkę. Zastanawiał się jaką dać odpowiedź nauczycielce. Z jednej strony liczył, że nawiąże jakieś ciekawe znajomości, z drugiej chciał po prostu odpocząć od ciągłego sprawdzania prac domowych czy też przygotowywania lekcji. Odetchnął głęboko i nabierając powietrza do płuc zaczął.
- Mówiąc korzyści miałem na myśli dwie rzeczy. Po pierwsze chciałbym nawiązać jakieś ciekawe znajomości oraz rozwinąć co poniektóre, oczywiście jeśli wiesz co mam na myśli. Po drugie mam ochotę kompletnie wyluzować i dać się poznać od zupełnie innej strony choć wiem, że w moim wypadku łatwe to nie będzie. No i wreszcie chciałbym po prostu odpocząć i może przeżyć jakąś przygodę, bo ostatnio brakuje mi adrenaliny. – zakończył wypuszczając z płuc pozostałe powietrze. Miał nadzieję, że ta wypowiedź zadowoli nauczycielkę. Wolał powiedzieć to teraz zanim zacznie pić whisky. W przeciwnym razie mógł powiedzieć coś czego mógł by żałować.
Powrót do góry Go down


Afra Corvin
Afra Corvin

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5756-afra-cordelia-corvin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5757-lucas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9867-afra-corvin
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyNie 23 Cze 2013 - 20:28;

Przyglądała mu się spokojnie. Czy coś było nie tak? Nawet gdyby, jeżeli się z nią nie podzieli swoimi przemyśleniami. Nic z tego nie wyjdzie. Czemu nie! Lubiła odkrywać w innych te cechy, które starannie próbują ukryć. Skąd może wiedzieć, co sobie o nim wtedy pomyśli? Może większość kobiet tak go czasem mogła odbierać. Ona nie oceniała ludzi, gdy nie poznała ich wystarczająco dobrze. Ona nigdy nie ukrywała jaka jest naprawdę, jeżeli komuś się nie spodobała. Nie będzie się dla nikogo zmieniać. Poza tym, co komu przyjdzie po tym, że nie pokażemy prawdziwych siebie? Kim wtedy będziemy? Sobą czy kimś, kim chcielibyśmy być?
-Oczywiście, że ma... I naprawdę lubisz tę pracę, prawda?-Spytała cicho i lekko uniosła brwi, spoglądając na Niego. -Skąd możesz wiedzieć, co o Tobie pomyśle. Żyłam wśród mugoli, są mi bliżsi od tych wszystkich ludzi, którzy tutaj są... Czasem nie potrafię zrozumieć tej niechęci, choć nawet nie wiem, czemu zastanawiam się nad tym, co uważają inni.-Oparła się na krześle i wzruszyła lekko ramionami. Zdała sobie sprawę, po fakcie, że powiedziała coś o sobie... Jakiś fakt, którym si nie miewa dzielić. Cicho chrząknęła, jednak dalej była opanowana. -Jakie na przykład?
Nie ma niczego złego w pokazaniu, że jest się trochę dziwnym. Ona czasem była świrem, może to i przesada ale niekiedy wychodzi z niej prawdziwy psychopata. Dlatego lepiej nie próbować zaglądać do jej głowy, czy zrozumieć  ją całkowicie.
-Nie jestem zbyt wylewną osobą, że tak to ujmę... Na lekcji nie mam wyjścia. Aby uczniowie zrozumieli co mam na myśli, muszę użyć więcej niż trzy zdania.-Mruknęła cicho.
Na jego odpowiedz jedynie lekko się uśmiechnęła, bardzo dobra odpowiedzieć panie Cubbins. Powoli się podniosła i wskazała, że zaraz wróci. Odeszła od stolika i ruszyła w kierunku baru, usiadła na jednym z niewielkich stołków i chwilę rozmawiała z barmanem. Nie minęło pięć minut a dziewczyna szła w kierunku mężczyzny, z całą butelką whisky w dłoni i dwoma szklankami. Usiadła na swoim poprzednim miejscu i otworzyła butelkę. Lekko ją podniosła, jakby pytając czy mu nalać. Cóż... Zawsze mógł się rozmyślić, prawda? Chwilę odczekała i nalała.
-Naliczyłam więcej niż dwie rzeczy...-Powiedziała i spojrzała na Niego. Przekrzywiła lekko głowę. Ale nie będzie się czepiać. Tak jedynie do tego nawiązała.-Jeżeli zechcesz, tej przygody możemy poszukać razem. Odkąd wróciłam nic ciekawego mi się nie przytrafia...-Zrobiła dziwną minę, jakby się nad czymś zastanawiała. Upiła łyk whisky, która wcześniej nalała do swojej szklanki.
Powrót do góry Go down


Bartholomew Cubbins
Bartholomew Cubbins

Nauczyciel
Wiek : 52
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 136
  Liczba postów : 174
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5936-bartolomew-cubbins
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5938-fobos-puchacz-bartolomewa
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyNie 23 Cze 2013 - 21:03;

 Wszystko było w jak najlepszym porządku. Oczywiście Bart musiał się czasem hamować by nie powiedzieć za dużo. Prowadzona rozmowa bardzo mu się podobała i nawet zaczynała go lekko bawić. Już dawno nie musiał się tak długo zastanawiać nad odpowiedziami na pytania i nad tym co mówi. Miał oczywiście przygotowane odpowiedzi na różne sytuacje jednak na takie nie był zbytni przygotowany.
- Nie wiem czy można powiedzieć, że lubię tę robotę. Uważam, że pokazywanie młodym czarodziejom świata Mugoli i pomoc im w zrozumieniu niektórych ich technologii bywa czasem bardzo intrygujące. Czasem muszę się natrudzić by wytłumaczyć dzieciakom to czy owo. – powiedział, a w jego oczach pojawił się pojedynczy błysk zainteresowania.
- Nie wiedziałem, że interesujesz się Mugolami. Jeśli byś chciała mogę ci kiedyś coś o nich opowiedzieć. – rzekł spokojnym głosem choć widać było jego lekkie zadowolenie faktem, że w końcu trafił na kogoś z dorosłych, kto nie uważa jugoli za zło konieczne.
- A co do mugolskich wynalazków to z pewnością chciałbym przenieść do świata czarodziei prąd. Uważam, że jest to bardzo przydatny wynalazek, a mi bardzo ułatwił by on życie. W końcu granie czy też pisanie przy świecach bywa strasznie męczące dla oczu. – powiedział z lekką nutką podniecenia tym, że ktoś zadał mu takie pytanie. Fakt słyszał je już od uczniów jednak nigdy lub bardzo sporadycznie od dorosłych czarodziei.  Miał nadzieję, że kobieta nie uzna go za świra.
- A teraz rozumiem. Mam nadzieję, że przy bliższym poznaniu, jeśli będzie miało ono miejsce bardziej się otworzysz na ludzi i twoja małomówność również przestanie istnieć lub trochę się zmniejszy. – powiedział i w tej samej chwili ugryzł się w język. Zorientował się bowiem, że powiedział o parę słów za dużo. Jego myśli przestały biegać gdzieś po hogwardzkich korytarzach i wróciły do pubu.
- Złapałaś mnie. Jednak mam nadzieję, że mając na uwadze to co powiedziałem przybliżyłem ci choć trochę to co miałem na myśli. – stwierdził już bardziej opanowany choć widać było że kolejna wypowiedź kobiety go zaskoczyła. Kiwnął głową, że zgadza się na szklankę whisky. W końcu czasem dobry reset się przyda.
- A co do szukania przygody to jasne, choć w moim towarzystwie może się to nie najlepiej skończyć. Bo czasem uważam, że moja osoba przyciąga kłopoty jak magnes.
Powrót do góry Go down


Afra Corvin
Afra Corvin

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5756-afra-cordelia-corvin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5757-lucas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9867-afra-corvin
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyNie 23 Cze 2013 - 21:35;

Czyżby wreszcie trafiła na kogoś, z kim mogła spokojnie porozmawiać? Jest to dosyć trudne w jej przypadku, skoro nie szukała nowych znajomości. Tak naprawdę nie przeszkadzało jej to, że zna tylko garstkę ludzi. Niektórzy są stworzeni do tego, aby być otoczonym wianuszkiem osób. Ona ceniła sobie swoją samotność. Nie było też tak, że całkowicie odsuwała się od innych.
-Jednak wciąż jestem zdania, że rola nauczyciela bardziej pasuje do Ciebie... Pozwól, że będę się do Ciebie zwracała na Ty...-W sumie chyba dawno już to zrobiła, no ale nieważne.-Niż do mnie. I nawet nie pytaj, co ja właściwie tutaj robię... Sama jeszcze tego nie wiem.-Wskazała na siebie chudym palcem, który po chwili znów przykleił się do zimnej ścianki szklanki. Jak można tego nie wiedzieć? Może się to wydawać głupie. Może właśnie takie było?
-Mugole to moja bajka. I chętnie dowiem się o nich czegoś ciekawego, choć nie jestem pewna czy to nie ja, opowiem Ci coś o nich.-Powiedziała a z jej gardła wydobył się cicho, stłumiony i leniwy śmiech. Kiedy ostatnio poczuła się tak swobodnie? Nie było jeszcze idealnie, ale przypominało osobę, która zapewne gdzieś tam w środku niej siedzi. Albo to whisky, pewnie barman coś do niej dodał. Łohoho, jeszcze chwila a zacznie snuć teorie spiskowe. 
-Mamy XXI wiek... Czemu więc tego nie wprowadzić?-Wzruszyła lekko ramionami. Tak, to czasem ją zastanawiało. Podniosła podbródek a jej usta wykrzywiły się w zabawny sposób.-Granie? Czyżbym miała do czynienia z utalentowanym nauczycielem?-Uniosła wysoko brwi. Tak, kiedyś z pewnością namówi Go, aby coś jej zagrał. Potrafiła być bardzo przekonywującą osobą. I sądziła, że jest to nie pierwsze i nie ostanie spotkanie. Cóż, nie ukrywajmy, że miała takową nadzieję. 
Jego następnego słowa, wywołały na jej nieskazitelnej twarzy grymas, prawdopodobnie niezadowolenia.
-Nie chcę otwierać się na ludzi. Może inaczej... Nie odczuwam takiej potrzeby...-Dodała po chwili. Nie, nie była na niego zła. Powiedział co miał na myśli, co poniekąd ją zadowoliło. Przynajmniej wiedziała, o czym myślał.
Oparła się wygodnie na stole i spojrzała na mężczyznę. Nie ukrywając swojego, znikomego zainteresowania. 
-To świetnie. Może nie wyglądam... W końcu taka opanowana i "uporządkowana" kobieta jak ja, nie wygląda na żądną przygód... Jednak coś Ci powiem... Tak w tajemnicy.-Tak. Robiło się coraz zabawniej, a ona po prostu w to brnęła. Bo czemu by nie? Nie widziała przeszkód, tyle. Wskazała palcem, aby nachylił się nad stołem, jak ona. Konspiracja? Być może.-Nie ocenia się ludzi po pozorach... I znajomość ze mną będzie bardziej problematyczna.-Spojrzała mu w oczy, jakby rzucała wyzwanie. Przyciągała kłopoty i miała za uszami o wiele za dużo. Dziwiła się, że dyrektor ją przyjął na to stanowisko.
Powrót do góry Go down


Bartholomew Cubbins
Bartholomew Cubbins

Nauczyciel
Wiek : 52
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 136
  Liczba postów : 174
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5936-bartolomew-cubbins
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5938-fobos-puchacz-bartolomewa
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyNie 23 Cze 2013 - 22:15;

Cubbins przekręcał w palcach szklankę z bursztynowym płynem. Ta rozmowa robiła się coraz ciekawsza. Nie dość, że mógł spokojnie podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat Mugoli to jeszcze mógł się czegoś ciekawego o nich dowiedzieć. Nawet w najśmielszych snach nie spodziewał się tego, że spotka tak interesującą osobę, która o dziwo będzie chciała go słuchać. Może i czasem mówił od rzeczy jednak teraz zaczynał się dopiero otwierać.
- Nie wiem czy rola nauczyciela bardziej do mnie pasuje. Może i masz rację choć bywają takie dni, że wręcz nienawidzę tej roboty. Nie dość, że muszę czasem wysłuchiwać jaki to jestem niekompetentny w pewnych sprawach to jeszcze nie mogę się źle odezwać do uczniów. To czasem bywa męczące. – powiedział patrząc na kobietę. To co mówiła bardzo do zaintrygowało. Zastanawiał się czemu uważała, że nie nadaję się na nauczycielkę. W końcu musiała mieć jakiś powód by wybrać ten zawód, a Cubbins sądził, że do tego zawodu trzeba mieś smykałkę.
- Oczywiście, nie mam nic przeciwko temu byś przestała mi panować. Miałem to właśnie zaproponować ale mnie ubiegłaś. Widzisz czasem zapominam, że ludzie widząc mój wiek zaczynają od razu na pan. – rzekł i się otrząsnął jak by nazywanie go panem nyło dla niego czymś co było obrzydliwe. Wiadomo, że nie było ale Cubbins nawet swoim uczniom mówił, że mają mu nie panować, co w tym przypadku było dziwne.
- Rozumiem. Mając na uwadze to co powiedziałaś wcześniej jestem pewny, że wiele razy mnie jeszcze zakasujesz jeśli chodzi o Mugoli. Nie wiem czy to ja czy ty będziesz mnie tym razem „uczyć.” – powiedział i szczerze się uśmiechnął co nie zdarzało mu się za często. Wolał być uważany za poważnego niż brany za osobę nie poważną. Nie rozumiał czemu czuł się w jej towarzystwie inaczej niż przy większości kobiet. No cóż miał nadzieję, że wreszcie odkryje kiedyś ten fenomen. Przed kolejną wypowiedzią upił łyk whisky. Od razu poczuł palenie w gardle jednak po chwili w jego żołądku rozeszło się przyjemne ciepło.
- Sądzę, że Ministerstwo boi się wprowadzić prąd z prostej przyczyny. Nie da się nad nim zapanować magią. No chyba, że się mylę. – rzekł patrząc na kobietę. Nie wiedział nawet czy trafił czy nie ale jak na razie go to nie obchodziło. Kolejną wypowiedź rozmówczyni pozostawił bez komentarza. Rozumiał co znaczy prywatność i nie miał zamiaru zmuszać kogoś na siłę by coś robił. W koncu sam alfą i omegą nie był.
- No wiesz nie wiem czy przyciągasz kłopoty ale ja na pewno. Pewnego razu dowiedziałem się, że buchorożce wolą prywatność i nie znoszą wścibstwa. – powiedział lekko się uśmiechając. Miał nadzieję, że nauczycielka nie zapyta jak to zrobił. W Bartolomewie było dobre to, że nie bał się problematycznych znajomości, a starał się wszystkim dawać szansę.
Powrót do góry Go down


Danae Blackwell
Danae Blackwell

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 38
  Liczba postów : 79
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5903-danielle-blackwell
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyNie 23 Cze 2013 - 23:01;

W przypadku Danielle trudno było mówić o rozwiązłości. Była raczej zdania, że to nie działa w ten sposób i odda się tylko temu, któremu warto. Jej podejście można było nazwać konserwatywnym i niemodnym, ale gdy już coś sobie postanowiła, ciężko było złamać jej upór.
-Ładnie. Miękko.
Skomentowała, mając na myśli imię. O ile można je było szufladkować w kategoriach faktury, owszem. Co człowiek to przypadek, innymi słowy.
Zerknęła na ognistą, potem na Shivera. No proszę czyżby ten tutaj miał ją czymś jeszcze zaskoczyć? Sama raczej niczego poza piwem nie zamierzała ruszać, ale skoro o niej pomyślał, nie wypadało odmówić czy kręcić nosem. Zwłaszcza, że i tak cholernie ciężko było dotrzeć do tego żółwia w skorupie swoich niejasnych problemów. Może faktycznie alkohol rozwiąże mu nieco język?

Po pierwszym łyku, gdy osuszyła już piwo i sięgnęła po whiskey, zmrużyła oczy i wzdrygnęła się; faktycznie wyjątkowo ognista. Zerknęła niezbyt znacząco na krukona i uśmiechnęła się zachęcająco. 
-Jesteś bardzo cichy. Przynajmniej za takiego chcesz uchodzić, nie wiem  jak jest. Rozluźnij się trochę, ja nie gryzę. Zagramy w dziesięć pytań i odpowiedzi? To zwykle załatwia kwestię pierwszych lodów.
Puściła mu oko pogodnie i obróciła szklankę z bursztynowym alkoholem w dłoniach; Odgarnęła pasmo długich, trochę zniszczonych blond włosów i mocno zacisnęła wargi, czując na nich jeszcze gorzki posmak ognistej. Blackwell niewiele trzeba było do stanu zenitalnego, a to znaczy, że nie powinna pić już więcej. Dlatego teraz już tylko pocierała policzki, na których z wolna pojawiały się wypieki, które jak najbardziej były zasługą alkoholu.
-Okej. Pytanie do ciebie... czego boisz się najbardziej, Chris?
Pozwoliła sobie skrócić jego imię, z racji, iż zdrobnienia zazwyczaj nadawały wrażenia bliskości, brzmiały ciepło. Miękko, jak to już wcześniej określiła. 
Miała nadzieję, że szatyn podłapie grę, może zacznie się choć trochę uśmiechać, spróbuje na chwilę zapomnieć o codzienności. Z tego co zauważyła, w szkole nie był ani zbyt lubiany, ani w ogóle znany.
Powrót do góry Go down


Christian Shiver
Christian Shiver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 0
  Liczba postów : 236
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyNie 23 Cze 2013 - 23:57;

Shiver uśmiechnął się lekceważąco próbując zignorować fakt, że alkohol nie przepłynął tak gładko przez jego gardło, jak sobie wyobrażał. Niestety, albo stety, żaden z niego rasowy alkoholik, więc chyba musi, albo wybrać się na kurs do jakiegoś lub po prostu  zacząć pić lżejsze trunki. Dziś mu zależało na odłączeniu się od rzeczywistości. To było za trudne. Kiedy pojawił się w zamku wszystko układało się wobec jakiejś monotonii. Hogwart wiadomo. Nauka. Zaraz potem wzorowe świadectwo. Wakacje z matką w domu, którego w sumie nie znał. Tam wszystko było takie poukładane, normalne, do przewidzenia. Nawet budzik ciągle stał w tym samym miejscu, jakby ktoś nawet przez cały rok nie trącił go palcem. No cóż zdarza się. Nie sposób nie wspomnieć o tym, że zakochała się w CeCe, ale pomiędzy nimi nie było pewnej chemii przynajmniej z jej strony, więc jak to w tym przysłowiu jest: 'jeśli kogoś kochasz daj mu odejść'. Jak napisano tak zrobił. Nie rozczulał się nad sobą, jak dawno stwierdził nie był nikim konkretnym, aby dokładać sobie zmartwień. Ale potem pojawiła się kolejna Gryffonka. Dahlia. Dahlia była od niego młodsza, ale miała w sobie tą iskierkę szczęścia, której brakowało innym dziewczynom z jego roku. Po prostu nie miały one pewnego blasku, którym Slater emanowała. Ale od początku ich relacja była zbudowana na kłamstwie. On nie był rozrywkowym chłopakiem, ona nie była spokojną dziewczyną. Ich pragnienia się rozmijały. A do tego doszły jeszcze incydenty przez, które oboje mieli rozkrojone serca. No cóż. Przypadek? Nie sądzę. Jakoś tak. Potem dziewczyna szukała dodatkowych wrażeń u Bedau i w sumie musieli się chyba rozejść. To było im zapewne pisane. 
Shivera z zamyśleń wyrwało coś, co dziewczyna niewątpliwie mówiła do niego. Jego imię jest miękkie? Może i jest. Może po prostu wcześniej tego nie zauważył. A potem zaproponowała tą zabawę w dziesięć pytań. Musiał się skupić. Byle głupotą nie odepchnie jej ataku i chyba zdawał sobie z tego sprawę, bo na chwilę zamilkł... Zaraz potem zdecydował się na ściśnięcie szklanki.
- Wszystko czego się bałem już się stało. Straciłem ojca, straciłem matkę, straciłem kogoś kogo kochałem. I nie chcę gadki o tym, że mogę ją odzyskać. Nie umiem zapominać. Pamiętam swoje życie od początku do końca. Każda sekunda jest mi znana. Ten pryzmat wspomnień mnie zabije. Czuję się kurewsko. Jeśli się czegoś boję to chyba tego, że będzie tak zawsze. - Wzruszył ramionami o kręcąc szklanką machnął głową.
- A Ty Blackwell? Czemu jeszcze nie wstałaś od stołu? - Hm. Tylko to mu przylazło do głowy.
Powrót do góry Go down


Danae Blackwell
Danae Blackwell

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 38
  Liczba postów : 79
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5903-danielle-blackwell
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyPon 24 Cze 2013 - 8:55;

No cóż. Takiego bagażu wspomnień, i to tych negatywnych, to raczej się nie spodziewała. Owszem, gdzieś pomiędzy wnioskiem o "rzuciła mnie dziewczyna" a "w domu się nie układa" oscylowały jakieś czarniejsze scenariusze, aczkolwiek nie brała ich pod uwagę. Dopiero gdy powiedział to głośno, westchnęła krótko, jakby zrobiło się jej przykro, iż jej przypuszczenia musiały okazać się prawdą. Wzmianka o pamięci była natomiast zaskakująca. Pamiętać absolutnie wszystko, każdą minutę, godzinę? Chyba by zwariowała. Dar nie lada, ale niosący ze sobą również szereg zmartwień.
-Znasz moje imię, używaj go.
Nie lubiła, gdy ktoś zwracał się do niej po nazwisko. To tworzyło dystans i potęgowało wrażenie formalności. Uniosła na niego spojrzenie, zastanawiała się jeszcze. Z rozmysłem przechyliła głowę, zagryzła na chwilę obie wargi, znów na niego zerknęła. Jakby coś oceniała, szacowała.
-Oh, nie proponowałabym ci, byś próbował ją odzyskać. Jestem zdania, że co raz przepadło, to przepadło na dobre. Chyba, że mamy jakieś wyjątkowo jasne przesłanki, że jest inaczej. Nie spodziewałam się takiej odpowiedzi, choć spośród wszystkich tych, które uzyskałam na to samo pytania, twoja była najbardziej szczera i ludzka. 
Generalnie rzecz ujmując, zwykle padały słowa typu "boję się wilkołaków", "boję się, że nie zdam". Trywialnie i bardzo powierzchownie.
-Bo ja łatwo nie odpuszczam, a jestem ciekawa. Ciebie.
Uniosła obie brwi, rozbawiło ją to pytanie. Uśmiechnęła się szeroko, przysłoniła na moment usta dłonią i zamówiła jeszcze szklankę soku z czarnej porzeczki, bo coś czuła, że na raz całej tej ognistej nie wypije. 
-Okej, teraz moja kolej. Co sprawia, że ty to ty? Jakaś jedna stała, niezmienna. Nieodłączny element twojej osobowości, huh?
Każdy miał coś charakterystycznego tylko dla siebie. Cokolwiek. Od noszonej przy sobie chusteczki na szczęście, po samą postawę względem świata. Aktywną lub bierną.
Powrót do góry Go down


Afra Corvin
Afra Corvin

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5756-afra-cordelia-corvin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5757-lucas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9867-afra-corvin
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyPon 24 Cze 2013 - 13:19;

Nie sądziła aby ona wnosiła coś ciekawego do tej rozmowy, może wiedziała co nieco o mugolach ale to by było na tyle. To czysty przypadek, że spotkał taką osobę. -Na uwagi ze strony innych komentuję jedynie tak, że robię to co uważam za słuszne. Poza tym, nikt mi nie będzie mówił jak mam postępować z uczniami. Nie wszystkim się dogodzi.-Powiedziała i przegryzła mocno wargę. -Co do uczniów. Utrzymuję dystans. Jeżeli nie podoba im się lekcja lub próbują zwrócić na siebie uwagę, niepotrzebnymi żartami... Wychodzą. Ja nie zamykam przed nimi drzwi. Ale niech potem się nie dziwią, że żądam od nich wiedzy, jaką zdobyli inni na tych zajęciach. Więc mają wybór. Uważać na lekcji i rozumieć albo pokazać jak bardzo są komiczni i nie zdać. - Upiła łyk whisky, który nakłonił ją do jeszcze jednego. Warga ponownie została poddana torturom, jakie jej serwowała.
Pokręciła lekko głową, jakby rozbawiona tym, jak wiele już zdołała powiedzieć podczas jednego spotkania. Pewnie wpływ na to miała jego osoba, oraz whisky. Tak, to zapewne było to. 
-Kompletnie nie interesuje mnie, Twój wiek. Panowałam tylko raz, więc mi tego nie zarzucisz.-Uśmiechnęła się delikatnie. Stukając palcami o blat stołu. Wiek nigdy jej nie przeszkadzał, w końcu to nie on mówi jacy jesteśmy. Uśmiechnęła się szerzej, jego słowa w jej głowie rozbrzmiewały chwilę i zabrzmiały prawie dwuznacznie. Zapewne nie miał tego na myśli, ale nic nie poradzi, że niekiedy wyobraźnia działa u niej na pełnych obrotach. Przysłoniła tylko lekko palcami usta, jakby nakazując im aby przestały uśmiechać. Aż kąciki ust ją zabolały, za dużo miłej Af jak na jeden wieczór. 
A dlaczego się tak czuł w jej towarzystwie? Nie miała pojęcia. Kiedyś narzucali jej, że nie jest jak typowa kobieta w swoim wieku. Matka zawsze mówiła, że była wyjątkowa ale jaka matka tak nie mówi? Poza tym, nie mogła brać na poważnie słów matki, która była wrakiem człowieka. Uh, troszkę za bardzo wybrnęłaś moja droga. Czas wrócić.
-Ministerstwo... Myślę, że ktoś kiedyś nad prądem zapanuje... A MM nawet się nie zorientuje. Potem jedynie przypiszą sobie zasługi. -Wzruszyła lekko ramionami. Nie miała za dobrego zdania o MM, prawdopodobnie jest to wina pewnych wydarzeń, jakie miały miejsca. Ale w to również nie będziemy się zagłębiać. Obróciła pustą szklankę palcami. 
Zmarszczyła lekko brwi i spojrzała na niego pytającym wzrokiem. Czegoś tu nie rozumiała...
-Przecież... Bart... To jest dość logiczne, że wolą prywatność...-Pokręciła lekko głową, ponownie. I nie mogła się powstrzymać, jego nadzieje na nic się tu zdały. Zaczął a ona bardzo chciała poznać zakończenie tej historii.-Jak? 
Powrót do góry Go down


Bartholomew Cubbins
Bartholomew Cubbins

Nauczyciel
Wiek : 52
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 136
  Liczba postów : 174
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5936-bartolomew-cubbins
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5938-fobos-puchacz-bartolomewa
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyPon 24 Cze 2013 - 17:00;

Cubbins uważał zupełnie inaczej. W końcu po jego doświadczeniach i rozmowach z innymi czarodziejami uważał, że Arfa jest naprawdę dobra słuchaczką oraz nie neguje wszystkiego co powie.
- Ja zwykle mam w nosie co powiedzą o mnie inni. Jednakże są rzeczy których nie znoszę i nie potrafię przejść nad nimi do porządku dziennego. Również nie lubię jak mi się rozkazuje bo zazwyczaj rozkaz rzucony w moim kierunku odnosi odmienny skutek niż miał odnieść. – powiedział i zaczął się jej przyglądać. Interesowało go czemu przygryza sobie wargę i czy jej to nie boli. Jednak widząc ile razy w ciągu ich rozmowy to wnioskował, że to jakiś jej zwyczaj czy też jakieś jej natręctwo.
- Ja również rzadko bratam się z uczniami. Zazwyczaj utrzymuję zdrowy dystans i nie daję do siebie zbyt blisko podchodzić. Nie potrafię policzyć ile już razy mi się zdarzyło, że z moich lekcji ktoś wychodził. Jednak i na takich mam sposób. Na następnej lekcji robię im krótką wejściówkę o tym co było. – dodał tak spokojnie jak by mówił o pikniku na błoniach. Tak Bartek był czasem bardzo wredny i potrafił wyegzekwować wiedzę. Przyglądał się jej od czasu do czasu popijając whisky.  Nie wiedział czy to kwestia tego, że ta kobieta zaczynała mu się podobać czy też to była kwestia trunku jego spojrzenie starało się zapamiętać jak najwięcej szczegółów jej twarzy.
- Nie będę więc go podawał. Mnie również nie interesuje twój wiek. Dla mnie nie jest ważne jak ktoś jest posunięty w latach lecz to co osoba, z którą rozmawia sobą reprezentuje. – powiedział starając się wybrnąć jakoś z sytuacji. Nie lubił takich dyskusji, gdzie padały słowa tyczące się czyjegoś wieku. Po prostu ich nie znosił. Ciągle słyszał, że w jego wieku przystoi to czy tamto, że powinien już mieć żonę i gromadkę dzieci no i oczywiście, że powinien mieć ciepłą posadkę na przykład w Ministerstwie.
- Cóż pewnie masz rację. Jednak uważam, że jeśli ten komu uda się zapanować nad elektrycznością będzie pracował w MM będą go wychwalali pod niebiosa mówiąc oczywiście, że jest ich pracownikiem i dobroczyńcą magicznego świata. – powiedział świetnie naśladując głos obecnego Ministra. Czasem lubił się tak bawić jednak wiedział na ile może sobie przy kim pozwolić. Whisky zaczynała już krążyć w jego krwi wiec musiał bardziej uważać co mówi.
- Tak, a już na pewno w okresie gdy wychowują młode. Chciałem się przyjrzeć ich zachowaniom stadnym w tym czasie no i stado mnie wyczuło. Niestety dowiedziałem się też, że te zwierzęta biegają szybciej niż człowiek no i nabawiłem się baru blizn po spotkaniu z nimi. – powiedział wspominając teraz swoją przygodę z lekkim uśmiechem.
Powrót do góry Go down


Afra Corvin
Afra Corvin

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5756-afra-cordelia-corvin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5757-lucas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9867-afra-corvin
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyPon 24 Cze 2013 - 18:30;

Podchodziła do wszystkiego z dystansem. Tak przynajmniej uważała. Z góry nie zakładała, że coś jest złe czy dobre. To prowadzi to tego, że pole widzenia było bardzo... Ograniczone i marne. Trzeba poszerzać swoje horyzonty. 
-Nikt chyba tego nie lubi. Nie znam, a może trafniejszym słowem tutaj będzie nie słyszałam, o kimś kto lubi, gdy mówi się mu, co ma robić. To strasznie osłabia ludzi... A inni mają poczucie władzy nad nimi, jest to poniekąd chore.-Wzruszyła lekko ramionami. A takie nie było? Nikt o zdrowych zmysłach nie lubi bawić się w pana czy stwórce. Przynajmniej jej, było to trudno pojąć. 
Czemu przegryza wargę? Interesujący fakt, strasznie ją denerwuje. Był to jej już odruchowy tik, który, o dziwo komuś się kiedyś podobał. Co jest takie fascynujące w zagryzaniu wargi? Prawie do krwi? Kilka razy zdarzały jej się takie wypadki. To nie była wina stresu, raczej czegoś innego.
-Jednak muszę powiedzieć, że znam a przynajmniej poznałam z trzech studentów. Bardziej interesują mnie ciekawe osoby, niż te, które niczym szczególnym się nie wyróżniają.-Powiedziała spokojnie. Bardzo przypominała w tym swojego ojca, który zawsze wybierał tylko te wyjątkowe i "coś warte" osoby. Jej tok myślenia jednak, nie był aż taki stanowczy jak jego. Tak strasznie chciała być od niego inna a prawda była taka, że była taka jak on. Przykre. Jest to chyba jedyna rzecz na świecie, która tak napawa ją odrazą. Do samej siebie. -To też jest pomysł. Ja wolę sprawdzić ich wiedzę na tle klasy, aby poczuli się głupio... To całkiem zabawne. Z tak zwanych "kozaków", przeradzają się w niewinne sierotki o wiedzy mniejszej od przeciętnego ucznia. A dobrze wiem, że ktoś dbający o swoją reputację nie znosi publicznego, że tak to ujmę, znieważenia...-Powiedziała spokojnie, nalewając whisky do swojej szklanki. Podniosła wzrok na Bart'a, jakby wyczuwając jego obserwacje. Proszę bardzo, nawet uniosła nieznacznie kącik ust do góry. Minimalne drżenie. Być może jest metoda była okrutna, ale taka właśnie była ona. Czasem bezwzględna w swoich poczynaniach. Choć ona nie widziała w tym nic złego, ktoś o zupełnie odmiennych poglądach uzna ją za naprawdę złą osobę. A zadajmy sobie pytanie, jak inaczej dojdziesz do tych dzieciaków? Z roku na rok przychodzą coraz gorsi. Czemu myślała o uczniach, skoro miała przed sobą zupełnie ciekawsze towarzystwo?
-Dobrze, to już zaczyna się powoli robić dziwne... Czytasz mi w myślach?-Uniosła lekko brwi. Zauważyła jego postawę, gdy wspomniała o wieku. Doskonale to rozumiała. Wiedziała, co się od niej oczekuje. Miała być w końcu idealną kobietą, tak jak on często słuchał o ożenku, Afra słyszała, że nie powinna robić tego a tego. A jej wcześniejsze zniknięcie, wcale nie pomogło jej reputacji. 
Oczywiście, jeżeli czytałby w jej myślach, od razu by to wyczuła. Co do tego punktu, była bardzo wyczulona. I nienawidziła jak ktoś zaglądał do jej głowy, sama niezbyt często to robi. Teraz po prostu była lekko rozbawiona, że powiedział to, co dokładnie sobie myślała. Nie często spotyka osobę, która myśleniem przybliżyła się do jej toku. Przerażający fakt ale i troszkę... Pobudzający. Czyżby obydwoje byli świrami? Tak czasem siebie określała.
-Wszystko aby jak najlepiej wypaść w oczach społeczności...?-Przekrzywiła lekko głowę w bok. A jego interpretacja głosu Ministra, była mistrzowska. Upiła łyk whisky, która przyjemnie rozpaliła ją od środka. 
-Zaczęłabym się zastanawiać, czy to ciekawość czy jednak głupota... Młode?-Pokręciła głową, jak matka, która karci swoje dziecko za głupie zachowanie. To mogło się skończyć o wiele gorzej. Może nawet nie siedziałaby teraz naprzeciwko niego. Czemu wyskoczyłaś z czymś takim, tak nagle? Za dużo whisky. Choć zwykle głowę miała mocną.-Od zwierząt zawsze trzymałam się z dala... Nigdy to nie kończyło się dobrze.
Powrót do góry Go down


Bartholomew Cubbins
Bartholomew Cubbins

Nauczyciel
Wiek : 52
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 136
  Liczba postów : 174
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5936-bartolomew-cubbins
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5938-fobos-puchacz-bartolomewa
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyPon 24 Cze 2013 - 19:06;

Bart jakoś nigdy nie potrafił podchodzić do pewnych rzeczy z dystansem i może właśnie to było jego problemem. Znał wiele osób, które już po pierwszych słowach jakie z siebie wydusił odchodzili od niego z daleka. Zastanawiał się nawet czasem co jest tego przyczyną. Kiedyś miał nawet ochotę zapytać o to jedną kobietę, która potraktowała go z góry tylko dlatego, że był akurat ubrany jak typowy Mugol. Zresztą Bart często właśnie tak się ubierał. Lubił luźne ubrania i bardzo często kupował je w Mugolskich sklepach. Swoją drogą zastanawiał się nawet czy nie zacząć sprowadzać części z nich do świata czarodziejów ale zrezygnował z tego pomysłu, bo jakoś nie miał ręki do takich interesów.
- Polemizowałbym z tobą. Widzisz przebywając wśród Mugoli czasem rzuciło mi się w oczy zachowanie kobiet. Część z nich wręcz świata poza swoimi mężami czy też chłopakami nie widzi i one są gotowe spełnić każdy rozkaz mężczyzny. Widziałem nawet kiedyś jak jedna kobieta rozebrała się na środku rynku by zrobić przyjemność swojemu mężowi. – powiedział Cubbins poważnie. On nie mógł zrozumieć takiego zachowania, bowiem będąc sam mężczyzną nigdy nie zmuszał by kobiet do czegoś takiego, a o podniesieniu na nie ręki już nie było nawet mowy. Bart po prostu nienawidził przemocy, choć interesował się Mugolskimi sztukami walki.
- Ciężko mi coś o studentach powiedzieć. Znam parę osób, które studiują w Hogwarcie i w większości mają one poukładane w głowie. Oczywiście rzuciło mi się w oczy parę wybitnych jednostek i staram się jakoś ich poznać i dowiedzieć się czegoś o nich choć w moim przypadku nie jest to zbyt łatwe. Wiesz chyba jak co poniektórzy traktują nauczyciela, który uczy ich o Mugolach? – zapytał mając nadzieję, że nie będzie musiał jej tego tłumaczyć. Po ich krótkiej rozmowie można było stwierdzić, że siedząca naprzeciw niego kobieta jest bardzo mądra i Cubbins nie będzie musiał jej tłumaczyć tak oczywistych rzeczy.
- A co do tych co wychodzą mi z lekcji to czasem jeśli ich praca mnie rozbawi potrafię przeczytać ją na głos w klasie. To też jest pewien rodzaj kary za to, że mnie zlekceważyli. Nigdy nie uczyłem się na pamięć imion uczniów więc nie wiem komu wystawiać ujemne punkty. – rzekł spokojnie. Tak whisky to było to czego Cubbins w tej chwili potrzebował. Miał tylko nadzieję, że zdoła przestać w odpowiednim momencie.
- Powiedz mi co masz na myśli mówiąc o czytaniu w myślach, bo o ile wiem to nie posiadam takiej zdolności. – powiedział spokojnie sam dość mocno zdziwiony tym co powiedziała kobieta. On wyrażał swoje myśli i nie zastanawiał się nad tym co mówi. Czasem było to przyczyną jego kłopotów. Gdyby tylko go widziała ze czasów szkolnych wiedziałaby, że Bart woli mówić to co mu przyjdzie do głowy niż wymyślać jakieś górnolotne odpowiedzi. Oczywiście był tajemniczy i dość niechętnie mówił o swojej przeszłości ale tym razem sam Cubbins postanowił zrobić wyjątek.
- Ta… Raczej po to by mieć poparcie i podkładkę pod to by zgarnąć kolejną posadkę w MM. Swoją drogą uważam, że polityka to dość śliski temat, a praca w niej jest dla mnie nic nie warta. Po prostu bym się tam zadusił. – dokończył zanim zdążył ugryźć się w język. Cóż najwyżej znów będzie miał kłopoty. Przyzwyczaił się do tego.
- To co zrobiłem było z mojej strony ciekawością choć wiele osób nazwałoby to skrajną głupotą. – powiedział i po chwili znów dał się słyszeć jego głos. – Tak obserwowałem młode i podszedłem za blisko. Wiatr się zmienił i stado uznało mnie za intruza. Wcale się zresztą im nie dziwiłem. – zakończył. I lekko się uśmiechnął słysząc jej wzmiankę o zwierzętach.
- O to nie musisz się martwić. Ja z kolei bardzo lubię zwierzaki i lubię podglądać ich życie co często nie kończy się dla mnie zbyt dobrze. – dodał.
Powrót do góry Go down


Afra Corvin
Afra Corvin

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5756-afra-cordelia-corvin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5757-lucas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9867-afra-corvin
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyPon 24 Cze 2013 - 19:56;

Ona się tym nie przejmowała. Po co miała zastanawiać się, dlaczego ktoś odwrócił się do niej plecami, po kilku minutach rozmowy, skoro ta osoba, nawet nie zastanawiała się nad tym, co tak naprawdę reprezentuje jej rozmówca. Nie widziała powodu, dla jakiego miałaby przejmować się takimi osobami. 
-Mężczyźni...-Mruknęła a w jej głosie było można wyczuć odrobinę obrzydzenia. Pokręciła lekko głową i upiła łyk whisky. Nawet nie zdała sobie sprawy, że mężczyzna mógł to inaczej odebrać. Nie chodziło jej o wszystkich, ale widziała wiele w swoim życiu. Wiele się teraz nawet mówi.- Nie rozumiem kobiet, które dają się tak omotać. Może powinnam być za nimi... Ale uważam, że są ignorantkami oraz, przepraszam za słownictwo... Idiotkami. Powiedz mi proszę, kto pozwala sobie na coś takiego? Uważam, że mugole jak i czarodzieje... Różnią się jedynie jednym przedmiotem, różdżką, którą niektórzy mogą trzymać w dłoni. W innych sprawach nie widzę żadnej różnicy. Nie jeden raz obserwowałam "zakochanych" na korytarzach, i nie mówię tego nawet z perspektywy nauczyciela...- Lekko się wzdrygnęła. Tylko dlatego aby zaspokoić kogoś, chore zachcianki? To było poniżej godności każdego człowieka. Przegryzła lekko wargę, która powoli zaczęła ją piec. 
-Gdyby te kobiety sobie na to nie pozwalały, nie dochodziłoby do takich sytuacji.-Powiedziała.-Dlatego uważam, że pod pewnym względami jesteśmy słabe... Nie wszystkie, ale ta większość.-Dodała cicho. Podchodziła do tego tematu, może bardziej osobiście. Doskonale znała taki przypadek. Nie, nie uczyła się na własnych błędach tym razem. Była silną kobietą, to trzeba jej przyznać. Ale znała kobietę, która poddała się tak bardzo... Że nie mogła jej teraz tak nazywać. Już nawet nie wiedziała, czy jest tą osobą, którą zapamiętała. Jej obraz był zamazany, a skutki nieodwracalne.
-Studenci są bardziej otwarci... I odważni.-Powiedziała spokojnie i lekko uniosła brwi, jakby sobie coś przypominając. -Podejrzewam. Myślę, że im brniemy dalej w tym społeczeństwie, tym bardziej zamykamy się w nim. Odrzucamy to co jest na zewnątrz, tutaj, mugoli.-Przeczesała palcami włosy i upiła łyk whisky. Oparła się wygodnie na krześle a swoje spojrzenie wbiła w Bart'a. Czas na obserwacje, tak, już dawno tego nie robiła. Jakieś... Piętnaście minut temu? Skoro nikt jej tego nie zabronił, zamierzała korzystać z takiej sposobności.
Sądziła, że nawet po whisky Bart będzie wstanie się zachować. A jeżeli powie kilka słów za dużo? Nie przejmie się tym zbytnio. W końcu ludzie, przynajmniej z reguły, mówią prawdę. Zawsze zastanawiała się czemu... Może wtedy czują się lżejsi i bezpieczniejsi? Mhm.
-Zażartowałam... Wybacz, nie jestem w tym dobra.-Wzruszyła lekko ramionami. -Chodziło o to, że powiedziałeś dokładnie to, o czym sama myślałam.-Powiedziała spokojnie, przyglądając mu się. Reakcje jakie można zaobserwować, wiele mogą nam powiedzieć. I ceniła sobie ludzi, którzy nie owijają w bawełnę. Bo jaki jest cel ubarwiania czegoś? Żaden. Prawda i tak wyjdzie na jaw, czasem jest lepiej powiedzieć coś od razu.
-Nic co wiążę się z kłamstwem, niepotrzebnym knuciem oraz oszustwem, nie jest warte... Niczego. I proszę... Nie rozmawiajmy o Ministerstwie... Przyszłam się zrelaksować.-Uśmiechnęła się szerzej. I delikatnie szturchnęła Go dłonią w ramię. Zero stresu powiadasz? I jakie problemy mógłby mieć? W sumie, to było pytanie retoryczne. Doskonale zdawała sobie sprawę, co może się zdać za lekkie skrytykowanie tego co się dzieje w MM.
-Może był to przejaw głupoty ale sądzę, że jestem w stanie zrozumieć o czym mówisz... Ciekawość. Czasem prowadzi nas tam, gdzie wcale nie chcielibyśmy być.-W normalnych warunkach... Dodała sobie w myślach. Coś o tym wiedziała. W końcu nie bez powodu, czasem określała siebie jako świra. 
-Tak jak nie mam ręki do roślin, tak nie mam do zwierząt... Wszystkie jakieś zawsze umierają... Albo, źle kończą.-Wzruszyła lekko ramionami a chudymi palcami objęła szklankę. Upiła skromny łyk whisky.
Powrót do góry Go down


Bartholomew Cubbins
Bartholomew Cubbins

Nauczyciel
Wiek : 52
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 136
  Liczba postów : 174
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5936-bartolomew-cubbins
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5938-fobos-puchacz-bartolomewa
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyPon 24 Cze 2013 - 20:23;

Bartolomew analizując słowa nauczycielki próbował postawić się w roli tych kobiet, jednakże nie potrafił wyobrazić sobie swojej osoby w sukience i z biustem. Jednak po części im współczuł. Wiedział doskonale, że takie zachowanie jest wysoce niebezpieczne i może powodować kłopoty jednakże on zawsze miał to gdzieś. Adrenalina zawsze mu się przydawała w życiu.
- No cóż nie znam umysłów tych kobiet, czy też kobiet w ogóle. Mogę tylko spróbować postawić się w ich sytuacji i po części je rozumiem. Jednakże moje myślenie może się odnosić tylko do czegoś, czego jeszcze nigdy sam nie zaznałem a mianowicie do czegoś co się nazywa miłość. Sądzę, że uczucie może czasem zagłuszyć zdrowy rozsądek i przez to również zdolność spojrzenia na świat. Uważam również, że te kobiety boja się, że jeśli nie okażą posłuszeństwa stracą ukochaną osobę, choć akurat nie wiem czy życie, które wiąże się z ciągłym rozkazywaniem można nazwać miłością. A co do mężczyzn to masz rację. Czarodziej od Mugola różni się tylko tym, że ma różdżkę i może używać magii. Nie wiem czy powinienem to mówić ale patrząc na zakochanych to chyba większość facetów myśli nie głową, a tym co ma w spodniach. – powiedział i miał gdzieś czy Arfa go przez to znienawidzi, odtrąci czy też wstanie i sobie pójdzie. Bartolomew nie myślał w ten sposób. On starał się zawsze patrzeć na świat inaczej niż inni i może to było jego głównym problemem. Upił kolejny łyk whisky i odstawił puste naczynie na stół.
- No nie zgodzę się z tym, że kobiety są słabe. Sądzę, że w niektórych przypadkach są silniejsze od mężczyzn. – dodał patrząc na Arfę. Jego niebieskie oczy wydawały się świdrować na wylot kobietę. W rzeczywistości jednak Bart nie świdrował nikogo wzrokiem tylko miał takie właśnie spojrzenie.
- Studenci może i są bardziej otwarci na świat i mają na pewno większą wiedzę o nim, co oczywiście trzeba im zaliczyć na plus. Jednak czasem zdarzają się i tacy, który potrafią spojrzeć na ciebie i powiedzieć, że masz spadać bo mu obraz świata psujesz. – rzekł a jego głos zmienił lekko barwę na ostrzejszą. Nie było to spowodowane niczym. Po prostu czasem rozmowa o uczniach potrafiła wyprowadzić Cubbinsa z równowagi. Nie skomentował żartów nauczycielki wróżbiarstwa bo on sam był kiepskim żartownisiem. Nie potrafił tego i nie miał ochoty się tego uczyć, choć wiedział, że czasem powinien. Gdy tylko usłyszał co Arfe mówi o polityce uśmiechnął się nieznacznie.
- Popieram skończmy ten temat, bo jakoś nie pasuje ani do miejsca ani do tego co w tym momencie robimy. Oczywiście chodzi mi o relaks. Lekko trypnął ją palcem wskazującym w przedramię odwzajemniając jej szturchnięcie. To zachowanie zdziwiło nawet Cubbinsa, bo w towarzystwie kobiet tak się raczej nie zachowywał.
- Co się zaś tyczy zwierzaków, to sądzę, że nie trzeba mieć do nich specjalnej ręki. Wiesz trzeba poświęcać im troszkę uwagi, a one odwdzięczą się tym samym. – powiedział i zaczął się zastanawiać dlaczego właściwie jej to tłumaczy.
Powrót do góry Go down


Afra Corvin
Afra Corvin

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5756-afra-cordelia-corvin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5757-lucas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9867-afra-corvin
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyPon 24 Cze 2013 - 20:59;

Nikt, naprawdę nikt o zdrowych zmysłach nie potrafi postawić się w sytuacji tych kobiet. Nigdy nie pozwoliłaby komuś, wejść do jej życia z buciorami i pozwalać na to, aby coś w nim zmieniał.
-Miłość? -Prychnęła cicho.-Łatwo zwalić to na uczucia... Naprawdę. Osobiście uważam, że to tylko wytwór naszej wyobraźni. My chcemy kochać, choć tak naprawdę nie znamy tego uczucia. Chcemy czuć się komuś potrzebni... I inne tego typu rzeczy. Jednak to nie usprawiedliwia zachowania takich kobiet. Nie jestem feministką, czy coś podobnego... Ale nie mogę pojąć jak można dać się tak wykorzystywać. Upokarzać, na oczach wszystkich. Jeżeli uważają, że starannie próbują to ukryć... Błędna myśl. Bowiem czasem wyraźniej widać to, co starannie chcemy ukryć.-Wzruszyła lekko ramionami. Nie wierzyła w miłość, i to nie dlatego, że nigdy nie poczuła ciepła drugiej osoby. Pewnych rzeczy sam musisz się nauczyć. Wzruszyła lekko ramionami. Lepiej nie rozmawiać z nią na temat uczuć, z biegiem czasu może sam do tego dojdzie. Lub... Już do tego doszedł. Był inteligentnym mężczyzną. 
Wcale nie pomyślała o nim źle, powiedział to co myślał. Jak mogła winić kogokolwiek za szczerość? -Zgadzam się... Ale swojej natury nie zmienisz... I nie usprawiedliwiam nikogo.-Dodała szybko. Tak, aby Bart miał całkowitą pewność. Źle zinterpretował jej słowa. Szybko pokręciła głowę, zbyt energicznie jak na nią. 
-W niektórych przypadkach... Nie mówiłam, że są słabe we wszystkim.-Powiedziała spokojnie i założyła nogę na nogę. Jak mówiła, w niektórych aspektach były słabe. Tak, to były z nich całkiem silne osóbki.
-Jakoś obeszłoby mnie to... Nie każdemu w końcu muszę się podobać, prawda?-Uniosła delikatnie brwi i wzruszyła ramionami, które wydawały jej się ciążyć. Nie musiała jakoś specjalnie komentować tego, co powiedział. Rozumiała, że rozmowa o uczniach czy studentach mogła być uciążliwa. Bo ileż można o nich rozmyślać. Przebywała z nimi na co dzień. Czemu więc miała o nich rozmyślać teraz? Chciała się cieszyć, choć to dziwnie brzmi w jej wykonaniu, tym co teraz miała tutaj. Whisky i towarzysza, któremu warto było poświęcić chwilę. A nawet kilka.
Zaśmiała się cicho, jej melodyjny głos był taki odległy. Taki dziwny, jakby nie jej. Zdając sobie z tego sprawę, uciekła. Jednak nie dało się ukryć, drobnego rozbawienia gestem, jaki wykonał mężczyzna. Sama nie była w końcu lepsza, prawda? Bardzo lubiła wpływać na ludzi. Czasem nie przynosiło to dobrego skutku, ale kto wie...
-Od dziecka nie miałam szczęścia... Każde moje zwierzątko, nieważne ile poświęcałam mu uwagi... Ginęło.-Upiła łyk whisky.-To chyba jeden z dziwnych darów... Lub przekleństw. Jak zwał tak zwał. 
Powrót do góry Go down


Bartholomew Cubbins
Bartholomew Cubbins

Nauczyciel
Wiek : 52
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 136
  Liczba postów : 174
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5936-bartolomew-cubbins
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5938-fobos-puchacz-bartolomewa
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyPon 24 Cze 2013 - 21:25;

To czy Bartolomew był osobą o zdrowych zmysłach należało do spraw co najmniej dyskusyjnych, a przynajmniejn w mniemaniu niektórych znanych mu osób. Co prawda postawienie się w sytuacji kogoś, kto cierpi dla idei nigdy nie było proste i nawet jeśli by to potrafił nie mógłby pewnie ująć tego w słowa.
- Można polemizowac z tym czy uczucia istnieją czy też nie. Dla mnie osobiście nie istnieje coś takiego jak bezgraniczna miłość. Wiem, że prawdopodobnie nie powinienem tego mówić, ale gdyby takie coś istniało może ten pokręcony świat byłby lepszy. - powiedział i zamilkł. Zastanawiał się co też powiedzieć jeszcze o tych krzywdzonych kobietach. Bart tego po prostu nie rozumiał i dla niego wolność była czymś co chciał zachować jak najdłużej.
- No cóż żyjąc w ten sposób być może te kobiety chcą sobie udowodnić, że zasługują na jakieś chore zainteresowanie ze strony mężczyzny. Ja osobiście jednak uważam, że jeśli ktoś chce zainteresowania to powinien najpierw pokazać, że sam jest tego wart. Być może to upokarzanie podnosi je na duchu i szczerze wierzą, że uszczęśliwiają w ten sposób siebie i partnera. Jednak patrząc na to z boku wyglada to tak jak by człowiek był na smuczy lub był jak marionetka przywiązany do sznurków, którymi ktoś porusza, a takie zachowanie uważam już za okazywanie braku szacunku zarówno ze strony tego, który rozkazuje oraz ze strony tego, który wykonuje ślepo polecenia. - powiedział patrząc w oczy Arfy. Nie wiedział skąd mu się wzięło takie porównanie czy też takie słowa. Być może to, że sam cenił swoją wolność było dla niego czymś niezrozumiałym i paskudnym za razem. Miał wiele spostrzerzeń na różne sprawy, które jak sądził wielu osobom by się nie spodobały. Jednak poznał już trochę Arfę i wiedział a raczej podejrzewał, że ona go zrozumie.
- Być może coś źle zrozumiałem. Wiem, że czasem ciężko mi jest zrozumieć płeć przeciwną. Ale ty wydajesz się być silną kobietą, która nie da sobie dmuchać w kaszę. Być może właśnie to pozwala nam jeszcze ze sobą rozmawiać. - rzekł i znów wydawało mu się, że chlapnął o parę słów za wiele. Jednak prawdą było, że mówił co myśli i się nie hamował. Cubbins po prostu tego nie potrafił. Oczywiście na lekcjach się hamował by nie warknąć na jakiegoś ucznia, który mu zalazł za skórę. Cholera, po co wracasz myślami do zajęć. Masz się relaksować smętny idioto. Skarcił się w myślach. Nie skomentował słów Arfy o uczniach. Uważał podobnie więc nie zamierzal powtarzać jej słów. Miał w nosie co ktos o nim myśli dopóki trzymał to w głowie, a nie chlapał jęzorem na prawo i lewo. Takich Bartolomew odrazu ścinał jednym słowem lub spojrzeniem, a czasem nawet złośliwością. 
- Nie wiem co jest przyczyną twoich kłopotów ze zwierzakami ale może na wyjeździe go jakoś rozwiążemy lub znajdziemy sposób by jakoś to twoje jak to ujęłaś przeklenstwo zniwelować. - powiedział mając nadzieję, że Arfa zgodzi się czasem na jakąś małą wyprawę do lasu by popatrzeć na zwierzaki.
Powrót do góry Go down


Afra Corvin
Afra Corvin

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5756-afra-cordelia-corvin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5757-lucas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9867-afra-corvin
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyPon 24 Cze 2013 - 21:56;

Zwykle jest nam trudno znaleźć się w czyimś położeniu. Każdy odbiera inaczej ten sam bodziec. Przynajmniej jej się tak wydawało, nie była jakimś psychologiem aby się na tym znać. Jedyne jej zapewnienie to było doświadczenie, które zdobyła. Może była młoda, ale nazbierało się tego trochę.
-To ludzie czynią świat takim, jakim są. Nie wiązałabym tego z uczuciami...-Wzruszyła lekko ramionami.-Nie możemy tego wiedzieć... Nie wiemy jak to jest. I zapewne nigdy się nie dowiemy, śmiem wątpić aby taka osoba jak Ty... Dała się tak omotać. Myślę, że to wszystko zależy od świeżego punktu widzenia i silnej woli. Nasze charaktery... Niektóre są podatne na innych, niektóre ochoczo walczą z tym, co chce nad nimi zapanować.-Przegryzła lekko wargę. Nie wyobrażała sobie, że mogłaby komuś czy czemuś ulec aż do tego stopnia, aby zatracić się w tym bez końca. Już mówiła. Określała takich ludzi słabymi, choć czy jest to ich wina? Tacy byli. Nic ani nikt tego nie zmieni. I tu chyba nie zgodziłaby się od razu. W końcu, niektórzy walczą sami ze sobą... Ale oni przynajmniej widzą i wiedzą, że coś jest nie tak... Czyli jakieś resztki rozsądku zachowali.
Nikt nie może powiedzieć, że ją poznał. Ona sama czasem siebie nie pozwalała... Czasem była całkiem otwarta a niekiedy, zamknięta... Nawet dla samej siebie. Skomplikowane z niej dziewczę. Ale tutaj mogła się zgodzić. Potrafiła go zrozumieć, nawet bez tych wszystkich słów, które dzisiaj usłyszała.
-Jestem po prostu sobą. Nie ukrywam tego co myślę. Mówię prosto, co mi się nie podoba... A co interesuje... Jest to czasem przytłaczające dla moich towarzyszy... Ty jednak wydajesz się... Nawet z tego powodu zadowolony.-Lekki, leniwy uśmiech pojawił się na jej wargach, które pod wpływem tortur stały się bardziej wyraziste.
Bardzo jej się podobało, że mówił to co myślał. Wbrew wszystkiemu, nawet jego myślom... Przyciągał tym większą uwagę. Ludzie czasem boją się mówić, to co myślą. Nie wiedziała czemu. Kilku rzeczy pewnie nigdy nie zrozumie. Ale nie byłoby tak fajnie, gdyby wszystko było takie proste, racja?
-Podobno zwierzęta są wyczulone... Na różne rzeczy. Zapach czy inne tego typu...-Wzruszyła lekko ramionami.-Może wyczuwają coś we mnie, co nie pozwala im ze mną wytrzymać.-Powiedziała spokojnie. Taka opcja, wcale nie byłaby głupia. -Wątpię, żeby to się udało... Ale czemu nie. Lubię eksperymentować... I tak to właśnie potraktuje. 
Kto wie, może to zwierzaki przyciągną jej uwagę.
Powrót do góry Go down


Christian Shiver
Christian Shiver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 0
  Liczba postów : 236
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyPon 24 Cze 2013 - 22:15;

Shiver wzruszył ramionami. Był obciążony od kiedy się urodził. Jednak lata robiły swoje. Musiał dorosnąć trochę szybciej niż jego rówieśnicy i trochę inaczej rozpatrywano jego dokonania, bo oczywiście miano na to przyzwolenie. Idealny Shiver, który nie wiadomo do czego dążył. Nawet dziś nie był pewien tego, co rzeczywiście chciałby studiować i kim być. Miał jakieś mieszkanie tu niedaleko, którego sam nie urządził. To jego matka, jeszcze za życia, zadbała o każdą szafeczkę. To jedyne co mogła dla niego zrobić. Przynajmniej jedyne, co uważała za możliwe do zrobienia. Jeśli nie możemy komuś dać miłości w najprostszej postaci to co mu dajemy? Dajemy mu choć trochę prostych rzeczy, aby zauważył, że jednak go obchodzimy, że może żyć i nie jest przez nas ignorowany. Szczególnie, że nie posyłamy mu nienawiści. Bo przecież w innych rodzinach panowała ogólna patologia, kiedy dziecko nienawidziło rodziców, kiedy wydzierało się pośród tłumu tak bardzo zbuntowane, ze sam Shiver miał ochotę wyjść komuś temu naprzeciw i uściskać go, żeby coś poczuł. Bo jednak samotność wydawała się najgorszą ździrą. Wdzierała się w każdy zakątek duszy i siała takie spustoszenie, że nawet najszczęśliwsze wspomnienie umierało. Bez litości, bez nadziei, że uda się to poskładać. Christian chyba niedokładnie wiedział czemu powinien się przyjrzeć w swoim życiu, aby do czegoś dojść. To wszystko wydawało mu się odrobinę poplątane, ale ponieważ nie było jeszcze rzeczy, z którą w sumie nie poradziłby sobie, więc szczerze liczył na to, że do głowy przyjdzie mu jakieś rozwiązanie. JAKIEŚ. Nie liczył na wiele. Był tylko człowiekiem, lubił poprzestawać na małym.
- Myślę, że nazwisko... Myślę, że gdybym miał inne nazwisko ludzie kojarzyliby mnie inaczej. Mówisz Shiver i wszyscy widzą ponuraka, smutaka, najnudniejszą osobę w szkole. Kogoś z kim z pewnością nie chcieliby spędzić nawet sekundy na bezludnej wyspie. A rzeczy materialne? Nie jestem do niczego przywiązany. - Powiedział powoli, jakby wyciągał z siebie najgorsze lęki i mówiąc to wszystko dopiero teraz uczył się pogodzić z prawdą. Westchnął... Chyba to była prawda. Nie znał siebie, nie lubił się przyznawać do swojej bezradności. Wolał być idealny nawet wtedy, kiedy patrzy w lustro, choć było mu cholernie źle. Bardzo smutno, jak na ten wiek chyba powinien sięgnąć po żyletki, najlepiej po nóż, albo żeby się nie zrobić bałaganu... Zakopać się żywcem.
- Moja kolej. - Zauważył błyskotliwie. - Jaka jesteś, kiedy znajdujesz się sama w jakimś pomieszczeniu? Załóżmy w swoim pokoju. Od czego zaczynasz?
Powrót do góry Go down


Danae Blackwell
Danae Blackwell

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 38
  Liczba postów : 79
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5903-danielle-blackwell
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyPon 24 Cze 2013 - 22:41;

Nazwisko? Kurczę, nie było z nim nic nie w porządku. W sensie, z nazwiskiem, bo co do jego właściciela, to mogło być różnie. To nie przez nazwisko Danielle z początku pomyślała o nim jak o "opiekunie samotnych kątów", lecz przez minę zbitego psa i najpustsze w świecie oczy. I to, w jaki sposób zamknął się na ludzi.
Odgarnęła sobie grzywkę z oczu i nachyliła się nad szklanką. No tak, teraz jego kolej i jego pytanie. A było ono... oh. No cóż, przeciętne. W porządku. 
-Jaka jestem? Chyba sobą. Mam taki zwyczaj, że zanim zasnę, rozglądam się po pokoju, zapamiętuję co gdzie leży, co jest otwarte, a co zamknięte. Każdy drobiazg, aby rano sprawdzić, czy wszystko jest dokładnie tak samo. Jeśli nie, panikuję. Bo to znaczy, że ktoś był w pokoju gdy spałam... takie moje dziwactwa. Ale gdy nie mam towarzystwa przez dłuższy czas, to... w zasadzie, markotnieję. I robię się spokojniejsza. Jak ty na ogół.
Podsumowała, posiłkując się zwyczajowym nastrojem Shivera. Nie było to wcale złośliwe stwierdzenie, po prostu znalazła dobre porównanie. Choć powiedzenie "Ponury jak Christian Shiver" pewnie krąży już w niektórych szkolnych kręgach całkiem sprawnie.
Przestało jej trochę szumieć w głowie, więc zajrzała znów do szklanki z ognistą. Tym razem nie udało jej się powstrzymać mimowolnego skrzywienia, na domiar wszystkiego, zmarszczyła nos. Musiało to wyglądać komicznie, miała o tym pojęcie. Mruknęła cicho, niewyraźnie.
-No dobrze... dobrze. To teraz powiedz, czego w tej chwili chciałbyś najbardziej. Cokolwiek. Albo czego chciałbyś w ogóle? Najbardziej w świecie?
Aha. I oczywiście podkreśliła to łagodnym uśmiechem. Nie było chyba większej optymistki nad Danny, a jej nastrój bywał zaraźliwy, zatem Christian powinien mieć się na baczności, jeśli chce utrzymać swój pogrzebowy humor.
Rozmasowała prawy nadgarstek; niedawno była w skrzydle szpitalnym, ale rozeszła się z pielęgniarką więc dwa dni nosiła coś, co usztywniało jej dłoń. Okazało się, że to tylko zwichnięcie, które zostało zaleczone w przeciągu minuty, aczkolwiek dwa dni notatek w plecy, a na tym etapie było co odrabiać. Rzuciła okiem ciekawie na szatyna. No cóż, byli w tym samym domu, więc może pozwoli jej co nieco odpisać, albo chociaż wyjaśni jej o co idzie, zwłaszcza jeśli pojmował obecne zagadnienia z transmutacji.
Dopiła resztkę alkoholu, podparła głowę na dłoni; sok też już się skończył. Nie rozsądnie by jednak było, gdyby "uzupełniła źródełko", zwłaszcza przy tak słabej głowie. Niestety, nie miała większej zaprawy. Christian również nie wyglądał na wytrwałego gracza, ale bądź co bądź, chyba każdy bił ją na głowę pod tym względem.
Powrót do góry Go down


Bartholomew Cubbins
Bartholomew Cubbins

Nauczyciel
Wiek : 52
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, metamorfomagia
Galeony : 136
  Liczba postów : 174
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5936-bartolomew-cubbins
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5938-fobos-puchacz-bartolomewa
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyWto 25 Cze 2013 - 10:28;

Przyglądał się uważnie nauczycielce i naprawdę zaczynał łapać się na tym, że widzi coraz więcej szczegółów jej wyglądu. Zastanawiał się co się u licha ciężkiego z nim dzieje. Do tej pory jeśli rozmawiał z kobietą potrafił zapamiętać jedynie jaki miała kolor włosów czy jakiego koloru miała oczy. Teraz jednak było zupełnie inaczej. Oczywiście zwalał to na karb whisky, bo jak by nie patrzył dawno nic mocniejszego nie pił. Słysząc tembr głosu kobiety i słowa jakie wypowiadała zaczął się zastanawiać nad ich sensem. Trzeba było powiedzieć, że ma sporo racji w tym co mówi.
- Biorąc pod uwagę fakt, że sami jesteśmy kowalami własnego losu i nasze zachowania są powodowane przez określone sytuacje nie mogę się nie zgodzić z tym co mówisz. – powiedział i po chwili dodał. – Cóż możemy tylko podejrzewać i zgadywać motywy działania takich omotanych ludzi. A co do mnie to masz absolutną rację. Nie należę do osób, które można sobie omotać wokół palca tylko dlatego, że ktoś tak chce. Za bardzo cenię sobie wolność i bycie po prostu sobą by na takie coś pozwolić. – zakończył swoją jakże skomplikowaną analizę. Sam nie wiedział dlaczego jej to mówił. Nie pamiętał kiedy ostatnio tak dobrze mu się z kimś rozmawiało oraz kiedy ostatnio rozmawiał na takie tematy. Z uczniami nie mógł ich poruszyć bo nie było to przedmiotem zainteresowania jego przedmiotu, natomiast z kolegami z pracy rozmawiał bardzo rzadko. Tak szczerze powiedziawszy Arfa była jedyną osobą z grona nauczycieli, z którymi Bart rozmawiał. Nie pamiętał już kiedy ostatnio tak dobrze się czuł. Co się ze mną dzieje? zachodził w głowę jednak starał się tego nie pokazywać, że jego własne zachowania go dziwią.
- Cóż mam wrażenie, że w tych czasach najlepiej być po prostu sobą i nie oglądać się na innych. W tym względzie podziwiam Mugoli. Kiedyś jak jednego się o to spytałem powiedział mi, że żyje w myśl zasady umiesz liczyć, licz na siebie i od tamtej pory i ja staram się ją stosować. – rzekł nalewając sobie kolejną porcję bursztynowego płynu. Tak bardzo chciał się zrelaksować i odpocząć od tego całego zamieszania jakie panowało w zamku, że całkowicie zapomniał o tym, że ma słabą głowę. Oczywiście jeszcze kontrolował swoje możliwości i stwierdził, że jeszcze jedna szklanica whisky mu nie zaszkodzi.
- Tak zwierzęta wiele rzeczy wyczuwają. Jednak nie potrafią wyczuć czegoś takiego jak złe fluidy. Nie wierzę w to, że zwierzaki mogą od ciebie uciekać. Sądzę, że jakoś uda się to naprawić. Może tu chodzi o coś, czego jeszcze o sobie nie wiesz. – powiedział i znów się uśmiechnął. Podczas tej rozmowy coś za często jego usta unosiły się w uśmiechu. Jednak Cubbins nie był za to na siebie zły.
- W takim razie ja również potraktuję to jako eksperyment. Zobaczymy co ciekawego z tego wyjdzie. A co do tego, co mówiłaś o byciu sobą i nie ukrywaniu tego co myślisz. Ja również wyrażam swoje myśli i nie ukrywam niczego. – powiedział spokojnym głosem. Czasem miał wrażenie jakby mówił do Arfy tak, jak miał to w zwyczaju gdy obłaskawiał jakieś zwierzę. Jednakże tu sytuacja była zupełnie inna. Miał nadzieję, że kobieta nie zrozumie jego gestów czy też słów w zły sposób.
Powrót do góry Go down


Afra Corvin
Afra Corvin

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 163
  Liczba postów : 168
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5756-afra-cordelia-corvin
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5757-lucas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9867-afra-corvin
Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 EmptyWto 25 Cze 2013 - 15:40;

To normalne, że jej się przyglądał. W końcu był to naturalny odruch, prawda? Nie była w końcu nikim wyjątkowym. Może i potrafiła z nim rozmawiać, co zdecydowanie było plusem. Ale to tyle. Nie doszukujmy się niczego, a zwalić to na whisky? Całkiem dobry pomysł.
 Wszystko co mówimy i w co święcie wierzymy, brzmi bardziej wiarygodnie. Przynajmniej tak jej się wydawało. Cicho westchnęła i upiła łyk whisky. Naprawdę miała mocną głowę, gdyż wcale nie odczuwała skutków alkoholu. Jedyne co czuła to przyjemne ciepło, które rozchodziło się po całym jej ciele.
-Zwykle szybko poznaję się na ludziach... Lub przynajmniej odkrywam choć część, tego jacy są.-Wzruszyła lekko ramionami. Nigdy jakoś specjalnie nie bawiła się w psychologa, dlatego nie analizowała każdego zachowania ludzi. Bywa to mylące, w niektórych przypadkach.
-To dobrze, że jesteś taką... A nie inną osobą. Wątpię aby rozmawiała nam się tak, jak teraz.-Przekrzywiła lekko głowę a jej kąciki warg lekko się uniosły. Znikomy uśmiech ale zawsze. Miała okazję poznać jednego nauczyciela, choć, nie nazwałaby tego jakimś szczególnym spotkaniem. Lepiej poznała tutejszego gajowego, dziwny mężczyzna, jednak wiedzący na czym stoi. Ludzie z głową na karku to jej typ, przynajmniej wiedziała, że ma do czynienia z kimś równym sobie. Nie była ideałem (takich nawet nie ma), nie mogła sobie jednak zarzucić czegoś, co odrzucała u innych. Wiedziała gdzie jej miejsce i tego się trzymała.
Nie była lepsza. Afra nie była towarzyską osobą, najwięcej czasu spędzała w swoim towarzystwie, co pewnie wpłynęło jakoś na nią samą. A mężczyzna był pierwszą osobą, do której tak chętnie otwierała buzię aby coś powiedzieć. Było to troszkę niepokojące. 
-Nie uważasz, że to troszkę egoistycznie? Oczywiście, zgadzam się z tą sentencją... "Licz na siebie"... Całkowicie ją popieram, ale coś w tym jest... To tak jakbyśmy z własnego wyboru odtrącali innych, wiedząc, że musimy liczyć tylko na siebie. Że zrobimy to lepiej, robiąc to sami...-Wzruszyła lekko ramionami i zmarszczyła lekko brwi, zastanawiając się nad tym. Dzieliła się z nim swoimi przemyśleniami? Ciekawe co na to odpowie. Tak, interesowało ją zdanie drugiej osoby a to już krok do przodu. Jeżeli o kontakty międzyludzkie, zwykle stawała kilka do tyłu. Upiła do końca whisky i powoli odłożyła szklankę na stół. Wydawać się mogło, że piła za szybko? Albo za dużo... I tym jakoś szczególnie się nie przejmowała. Już i tak miała paskudną opinię w oczach ludzi. Podobno wszystko robimy z pełną świadomością konsekwencji, jakie może nam to przynieść.
-Naprawdę? Spierałabym się... Podobno jest to udowodnione. Nie chcę się w to zagłębiać, bo ekspertem nie jestem... -Powiedziała spokojnie i przegryzła lekko wargę, poprawiając kołnierz czarnej koszuli, którą miała zapiętą pod samą szyję. Alkohol i zamknięte pomieszczenia nigdy nie wróżą nic dobrego. Było jej zdecydowanie za ciepło. Podniosła wzrok, który przeszedł z pustej szklanki, na mężczyznę.-Nawet nie lubię zwierząt... Teraz nie wytrzymałabym z żadnym nerwowo. Powiedzmy, że skoro one wypięły się na mnie, ja zrobiłam w ich kierunku to samo. Ale powinno być interesująco.-Powiedziała spokojnie. Wszędzie zostawiały po sobie jakieś ślady, czy też, niespodzianki. To nie na jej głowę. Była zdania, że to  tylko jeden wielki problem. A problemów miała już kilka. Jednak, naprawdę ciekawiło ją, jak Bart zamierza jej pokazać, że wcale nie jest tak źle, jak uważa. 
-Jaki sens byłoby ukrywanie prawdy?-Uniosła lekko brwi.-To męczące pod jedynym względem. A potem wynikają z tego jakieś komplikacje... A to, że ktoś zarzuca Ci bezczelność, tylko dlatego, że jesteś szczery i nie ukrywasz tego co myślisz, jest troszkę zabawne... A szczególnie, gdy najpierw żądają od ciebie tejże szczerości.-Mruknęła cicho i chrząknęła, jakby chciała odgonić nadchodzącą chrypę.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 QzgSDG8








Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty


PisaniePub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty Re: Pub Pod Trzema Miotłami  Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pub Pod Trzema Miotłami

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 17 z 39Strona 17 z 39 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 28 ... 39  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pub Pod Trzema Miotłami - Page 17 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-