Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Dziedziniec wieży z zegarem

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 33 z 40 Previous  1 ... 18 ... 32, 33, 34 ... 36 ... 40  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyPią 11 Cze 2010 - 2:51;

First topic message reminder :


Dziedziniec wiezy z zegarem
Dziedziniec wieży z zegarem wydaje się być jednym z najstarszych miejsc w zamku. Łączy most wiszący z resztą budowli, a również wysoką wieżą zegarową. Na prawie samym szczycie znajduje się ogromny, przeszklony zegar. Można się do niego dostać pokonując wąskimi, drewnianymi schodkami pięć piętr. W środku znajdują się różne mechanizmy a także dzwony; niektóre ogromne, miedziane inne zaś złote. Na środku dziedzińca wybudowana natomiast została niewielka fontanna z czterema gobelinami.

UWAGA! W tej lokacji na okres październik/listopad musisz rzucić kostką kiedy tu jesteś, ze względu na wykonane tu zadanie na kółka przez Fillina Ó Cealláchaina.

Zmiana wyglądu lokacji: Z goblinów nie leci woda, a z jednego krew (albo coś co ją przypomina), drugiego mleko, trzeciego atrament, czwartego sok dyniowy. Wszystko to wlatuje do fontanny.

Rzuć kostką k6 na efekt:




Ostatnio zmieniony przez Bell Rodwick dnia Sob 6 Wrz 2014 - 18:16, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Sydney Torres
Sydney Torres

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 196
  Liczba postów : 94
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13651-sydney-evangelina-torres
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13656-sydney-evangelina-torres#363223
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13654-sydney-evangelina-torres
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyPią 10 Lut 2017 - 22:56;

Sama nie wiedziała, co przywiodło ją na ten dziedziniec. Mimo tej całej akcji Nowy rok, nowa Ty nadal nie przepadała za tłumami bezmyślnych uczniów i ciągle ich unikała, jednak ucieczka przed innymi była tylko jednym z powodów przesiadywania w tym miejscu. Po części też chciała pooddychać świeżym powietrzem. Już od tak dawna była grzeczna, a przynajmniej jak na nią, że złość i irytacja w pewnych chwilach niemalże się z niej wylewały. Nie potrafiła być urocza i uśmiechnięta. A przynajmniej nie na dłuższy czas. Po dłuższym rozmyślaniu doszła do wniosku, że po prostu chciała odpocząć od tej milszej wersji siebie.
Ubrana w ulubione bojówki, skórzane trampki i dziadkową kurtkę skórzaną, stała oparta o wieżę zegarową i po prostu gapiła się przed siebie. Dopiero po dłuższym czasie postanowiła wspiąć się na górę. Pokonanie tylu kondygnacji schodów nie było wymarzoną wycieczką i sposobem na spędzenie wolnego czasu, ale nie narzekała. Wszystko lepsze od kolejnego wieczoru spędzonego na powstrzymywaniu irytacji.
Gdy dotarła na górę stanęła tak, aby mieć możliwie najlepszy widok. Z przyzwyczajenia sięgnęła do kieszeni, ale swoich fajek tam nie znalazła. Zapomniała kupić nowe, gdy ostatnio była w Hogs. W końcu stać ją było już na kota, więc mogła sobie pozwolić na mały prezencik od siebie samej.
Gdy tak stałą zastanawiając się nad wszystkim i nad niczym, usłyszała kroki. Ktoś ewidentnie wspinał się na wieżę. Nie mając siły na sztuczne uśmiechy odwróciła się w stronę schodów ze znudzoną miną. Akurat w tej chwili na na wierzy pojawił się @William Walker.
Syd skrzywiła się. Ten gostek działał jej na nerwy. Był chamski i arogancki. I ogólnie ją drażnił. Gdyby Sydney była w tej chwili zupełnie ze sobą szczera, przyznałaby, że chłopak drażni ją dlatego, że jest tak bardzo do niej podobny.
Powrót do góry Go down


William Walker
William Walker

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : legilimencja i oklumencja, prefekt fabularny
Galeony : 398
  Liczba postów : 467
https://www.czarodzieje.org/t14149-william-walker?nid=12#373965
https://www.czarodzieje.org/t14185-william-walker
https://www.czarodzieje.org/t14184-william-walker
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyPią 10 Lut 2017 - 23:59;

Will był znudzony całym dniem, nie wydarzyło się nic ciekawego. Codzienna rutyna go irytowała tak samo jak to, że nie wiedział dokąd pójść. Przemierzał szkolne korytarze bez celu mijając zbiorowiska uczniów. Na widok całującej się pary prychnął pogardliwie. Nie wierzył w miłość, nie wierzył w głębsze uczucia, a życie tylko udowadniało mu, że to iluzja. Koniec końców wylądował na jednym z dziedzińców, szybko się zorientował gdzie jest. Dziedziniec wieży zegarowej nie należał do jego ulubionych miejsc. Mimo to, postanowił skorzystać z okazji i wspiąć się na szczyt.
Przemierzając wirydarz trącił jednego z uczniów ramieniem, a kiedy usłyszał głębokie westchnięcie, uśmiechnął się zadowolony.
Ten dzień doprowadzał go do szału. Jeszcze nikomu nie zrobił na złość i praktycznie nie miał okazji na jakąkolwiek arogancką uwagę czy złośliwy komentarz. Wszedł na pierwszy stopień i uniósł wzrok w górę.
Wspaniale... — mruknął widząc ilość schodów, które musiał pokonać.
Nie spieszył się, szedł powoli rozmyślając o niebieskich migdałach.
Tego dnia miał ewidentnie dość wszystkiego. Denerwowały go hogwardzkie korytarze, uczniowie, obrazy, a nawet kamienie budujące szkołę.
William przystanął w połowie drogi, gdy spostrzegł rozwiązane sznurowadło. Szybko począł sznurowanie buta, szata zsunęła mu się z ramienia potęgując jego poirytowanie. Nerwowo poprawił ubranie i odetchnął pragnąc uspokoić swój umysł. Doszedł do wniosku, że pomoże mu w tym krajobraz rozciągający się ze szczytu wieży. Przepadał za ładnymi rzeczami.
Gdy stanął na najwyższym stopniu dostrzegł dziewczynę, którą kojarzył, nie pamiętał skąd, jednak to nie sprawiało problemu. Szybko zapomniał po co wspinał się na samą górę. Miał łatwą ofiarę, idealną okazję by się wyżyć.
Księżniczka pomyślała, że na wieży znajdzie swojego księcia na białym koniu? — zapytał, jego twarz wyrażała pogardę.
Powrót do góry Go down


Sydney Torres
Sydney Torres

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 196
  Liczba postów : 94
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13651-sydney-evangelina-torres
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13656-sydney-evangelina-torres#363223
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13654-sydney-evangelina-torres
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptySob 11 Lut 2017 - 0:44;

W myślach puściła już całkiem konkretną wiązankę, zanim jeszcze chłopak zorientował się, że ktoś już jest na wieży. Jak taki egoistyczny dupek mógł wpaść na pomysł odwiedzenia tego dziedzińca w tym samym czasie co ona? No i po co w ogóle tacy ludzie chodzą po świecie... Takie i inne myśli krążyły po głowie dziewczyny przygotowując ją na ewentualną konieczność rozmowy z drugim człowiekiem. Krążyłyby pewnie bez końca, gdyby w pewnej chwili Syd nie uświadomiła sobie, że przecież nie bez powodu katowała ostatnimi czasy poradnik o wymownym tytule Jak nie umrzeć w samotności?.
Zanim chłopak spojrzał przed siebie odwróciła się do okna i udawała, że go nie zauważa. Liczyła na taktyczny odwrót z jego strony, ale najwyraźniej się przeliczyła, ponieważ chwilę potem kroki zabrzmiały wyraźniej, a do jej uszu dobiegł pogardliwy głos.
- Księżniczka nie szuka księcia na całe życie, tylko wyględnego rycerza na jedną noc - powiedziała obojętnym głosem odwracając się jednocześnie i patrząc na chłopaka lekceważąco. - Ale niestety zjawił się tylko ogr, więc pozostaje wzięcie spraw w swoje ręce - dodała, po przestudiowaniu go wzrokiem.
Znów odwróciła się w stronę okna okazując mu swoje lekceważenie. Niech odczuje, że nie jest wart nawet spojrzenia. Towarzystwo zadufanego w sobie pajaca było ostatnim, czego potrzebowała tego dnia do szczęścia.
Powrót do góry Go down


William Walker
William Walker

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : legilimencja i oklumencja, prefekt fabularny
Galeony : 398
  Liczba postów : 467
https://www.czarodzieje.org/t14149-william-walker?nid=12#373965
https://www.czarodzieje.org/t14185-william-walker
https://www.czarodzieje.org/t14184-william-walker
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptySob 11 Lut 2017 - 1:05;

Will doskonale zdawał sobie sprawę z kim ma do czynienia. Obiło mu się o uszy także to, że dziewczyna usiłowała się zmienić. To jednak niebywale go bawiło. Ludzie się nie zmieniają, zawsze tak było. Idiota nawet po przeczytaniu tysiąca książek zostanie idiotą, a wariat cudem nie ozdrowieje.
Dziewczyna bezceremonialnie odwróciła się do niego plecami dając mu wyraźnie do zrozumienia, że nie jest tam mile widziany. William jednak kompletnie nic sobie z tego nie robił. Jego serce zabiło mocniej na myśl o ostrej wymianie zdań, która jak miał nadzieję, ich nie ominie.
Doskonale widział jak bardzo działał jej na nerwy, nawet nie miał zamiaru tego odmieniać, dla niego było to wspaniałą zabawą, którą miał zamiar ciągnąć w najlepsze. Postawił jeden krok, a za nim kolejne, stanął obok dziewczyny i spojrzał w dal.
Nie ma większego oszusta niż ten, kto oszukuje sam siebie. — Will bez problemu przytoczył słowa Dickensa. — Nie będzie grzechem przyznanie, że koszmarnie ci się podobam, to naturalna reakcja na mój widok, więc nie masz się czego obawiać.
Powrót do góry Go down


Sydney Torres
Sydney Torres

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 196
  Liczba postów : 94
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13651-sydney-evangelina-torres
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13656-sydney-evangelina-torres#363223
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13654-sydney-evangelina-torres
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptySob 11 Lut 2017 - 1:41;

Sydney nie przepadała za większością ludzi, więc jej reakcja na Krukona nie była niczym niezwykłym. Niezwykłym można by było nazwać to spotkanie, gdyby dziewczyna starała się zachować pozory dobrej woli. Chłopak trafił jednak na chwilę, w której Syd miała wszystko w głębokim poważaniu i chciała po prostu wyłączyć myślenie. Odkąd starała się być miła potrzebowała takich chwil zdecydowanie częściej niż wcześniej. Było to naprawdę dołujące przekonać się, jak bardzo dobra wola potrafi wykończyć człowieka.
Gdy jednak po jej komentarzu nie usłyszała kroków odwrotu domyśliła się, że akurat dzisiaj jej chwila wyciszenia poszła w cholerę. Nastawiła się psychicznie na konfrontację z tym zapewne seksistowskim przedstawicielem płci brzydkiej. Naprawdę żałowała, że nie może puścić sobie dymka na uspokojenie. W chwili obecnej zadowoliłaby się nawet jakąś podróbką skręta z ziółek kuchennych. Suszona pietruszka w połączeniu z niektórymi magicznymi przyprawami dawała naprawdę pozytywnie zaskakujący efekt.
- O tak, szaleję na twoim punkcie - powiedziała Syd głosem nie budzącym nawet wątpliwości, że ten słyszalny w nim ton to pogarda. - Wprost gubię majtki i stanik na twój widok. Proszę, o piękny, zwróć na mnie uwagę - ironizowała dalej, siadając na parapecie.
Jego pewność siebie była już nawet nie denerwująca, tylko śmieszna. Takie szukanie uwielbienia i uznania na siłę od zawsze ją bawiło. Ta sytuacja nie należała pod tym względem do wyjątków.
Powrót do góry Go down


William Walker
William Walker

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : legilimencja i oklumencja, prefekt fabularny
Galeony : 398
  Liczba postów : 467
https://www.czarodzieje.org/t14149-william-walker?nid=12#373965
https://www.czarodzieje.org/t14185-william-walker
https://www.czarodzieje.org/t14184-william-walker
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptySob 11 Lut 2017 - 12:26;

Will widział wyraźne nerwy Krukonki. Targały nią widoczne uczucia, pogarda, niechęć, irytacja. Chłopak był zadowolony w siebie widząc jakie emocje wywoływał w dziewczynie.
Był spokojny i opanowany, czego chyba nie można było powiedzieć o jego towarzyszce. Doskonale widział jej pogardę, która uderzała nie tylko w niego, lecz we wszystko wokół. Nie przeszkadzało mu to jednak. Dopiero się rozkręcał i nie zamierzał tak szybko kończyć.
Spojrzał w dal i nie spieszył się z odpowiedzią na ironiczne słowa dziewczyny.
Oparł się wygodnie o mur, skrzyżował ręce na piersi i przybrał lekceważącą postawę. Na jego twarz wypełzł sarkastyczny półuśmiech, który często zdobił jego twarz. Kilka minut stał w milczeniu bezczelnie patrząc się na Krukonkę. Chciał, by przez to poczuła się nieswojo w jego towarzystwie, zamierzał zmusić ją do odwrotu.
Był od niej starszy, do tego niesamowicie atrakcyjny, nie wierzył, że to w ogóle na nią nie działało. Była kobietą, a on był pewien, że odczuwała naturalne reakcje.
Denerwowała go jej zuchwałość, zazwyczaj to on był tym aroganckim dupkiem, nie tolerował jednak takiego zachowana u innych osób, zwłaszcza młodszych.
Z reguły traktował swoich towarzyszy z góry, uważał się za lepszego, w tym wypadku również tak było, to nie ulegało żadnym wątpliwościom.
Kłamstwo zawsze jest kłamstwem. Jakkolwiek się rodzi, tak czy inaczej, nie powinno się rodzić w ogóle. — Will ponownie zacytował "Wielkie Nadzieje", lubował czytać mugolskie powieści, a Dickens należał do jednego z jego ulubionych autorów. — Pamiętaj, przystojny młody chłopak, który z tobą rozmawia zawsze ma rację, nawet jeśli mówi, że niebo jest fioletowe i zrobione z jeży.
Powrót do góry Go down


Sydney Torres
Sydney Torres

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 196
  Liczba postów : 94
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13651-sydney-evangelina-torres
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13656-sydney-evangelina-torres#363223
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13654-sydney-evangelina-torres
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptySob 11 Lut 2017 - 13:01;

Rozsiadła się wygodniej i wyciągnęła przed siebie nogi. Irytacja powoli się z niej ulatniała, pozostawiając typową dla dziewczyny obojętność. Mięśnie twarzy rozluźniły się, tak samo jak mięśnie ramion. Twarz nie wyrażała już nic. Jedynie we wzroku można było dostrzec iskierki lekceważenia i pogardy co do chłopaka. Krukon może nie był wymarzonym towarzystwem, ale przynajmniej w jego obecności nie musiała silić się na uprzejmość i uważać na każde słowo, aby przypadkiem go nie urazić. Twarz którą miał była dla niego wystarczającą obrazą i karą.
- Tak, przyznaję się. Kłamałam - powiedziała powoli, przeciągając wyrazy. - Na twój widok mam jedynie ochotę wesprzeć fundację Pomagam. Ewentualnie jakąś inną, która ma na celu pomoc osobom poszkodowanym - kontynuowała nawet nie patrząc na chłopaka. Cytowanie książek z pamięci nie budziło jej podziwu. Nie on jeden lubił mugolską literaturę.
- Naprawdę? - zapytała udając zdumioną jego następnymi słowami. - Nie widzę tu takiego - dodała, teatralnie rozglądając się po niewielkiej przestrzeni ich otaczającej. - Och, miałeś na myśli siebie? Cóż, to tłumaczy, dlaczego nie masz racji. Chyba masz za wysokie mniemanie o swoim wyglądzie - powiedziała, ponownie opierając się o ścianę i kierując wzrok na zewnątrz. Lubiła być złośliwa i nareszcie znów miała do tego okazję.
Powrót do góry Go down


William Walker
William Walker

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : legilimencja i oklumencja, prefekt fabularny
Galeony : 398
  Liczba postów : 467
https://www.czarodzieje.org/t14149-william-walker?nid=12#373965
https://www.czarodzieje.org/t14185-william-walker
https://www.czarodzieje.org/t14184-william-walker
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptySob 11 Lut 2017 - 16:27;

William był w stu procentach przekonany, że dziewczyna udaje. Nie mieściło mu się w głowie, że jej się nie podobał, chociażby w niewielkim stopniu.
Fakt, miał wysokie mniemanie o sobie i nic nie było w stanie tego zmienić. Mógł sobie wmawiać, że tak nie jest, ale nie było najmniejszego sensu tego robić. Jednakże Krukonka robiła swoje i bezsensownie mówiła o jakieś fundacji, o której Will nie miał najmniejszego pojęcia. Wprawdzie gustował w dziełach literackich mugolskich autorów, nie znaczyło to jednak, że był znawcą niemagicznego świata. Był czarodziejem półkrwi, ponadto odkąd pamiętał mieszkał z Julesem, który nie miał praktycznie nic wspólnego z Mugolami. Zmarszczył brwi na te słowa. Zrozumiał jednak, że dziewczyna go obraziła, co do tego nie było wątpliwości.
Will wzruszył ramionami i postanowił nie przejmować się swoją niewiedzą. Pragnął sprowadzić rozmowę na wybrany przez siebie szlak oraz przejąć nad nią kontrolę.
Cóż, trzeba przyznać, że masz tupet. Stwierdzając, że uroda do mnie nie należy, przyznajesz, że ty powinnaś chodzić z torbą na głowie. — puścił jej oczko, a po chwili dodał — Szanuję.
Po tych słowach wyciągnął paczkę ulubionych, cienkich, miętowych papierosów. Używki były zakazane w szkole, jednak Will nie bardzo się tym przejmował. Na szczycie wieży zegarowej nie miał żadnych świadków, oprócz dziewczyny, lecz trzeba przyznać, że ona raczej się nie liczyła.
Powrót do góry Go down


Sydney Torres
Sydney Torres

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 196
  Liczba postów : 94
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13651-sydney-evangelina-torres
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13656-sydney-evangelina-torres#363223
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13654-sydney-evangelina-torres
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptySob 11 Lut 2017 - 17:26;

Wyraźne przerośnięte mniemanie chłopaka o swoim wyglądzie niesamowicie ją bawiło. Delikatne drgnienia mięśni na jego twarzy, gdy wyrażała się lekceważąco o jego rzekomej urodzie, zdradzały jego niedowierzanie w jej słowa. To bawiło ją jeszcze bardziej, ale Syd, wprawiona w ukrywaniu uczuć i emocji, nie dawała po sobie poznać tego rozbawienia. Nie lubiła ukazywać czegokolwiek ze swoich wewnętrznych przeżyć. A już na pewno nie w obecności tak denerwującego osobnika, który każdy jej ruch mógł obrócić przeciwko niej.
- Czyżby moja olśniewająca uroda tak cię raziła po oczach, że nie możesz patrzeć? - zapytała ironicznie. Sydney należała do osób, które były tak przekonane o swojej zajebistości, że nie potrzebowały aprobaty i poklasku innych, aby się w tym przekonaniu utwierdzić. W związku z tym potrafiła też mówić pogardliwie o własnym wyglądzie - to i tak nie miało wpływu na jaj prawdziwą opinię o sobie.
- Jak ci coś nie pasuje to po prostu na mnie nie patrz. No chyba, że nie możesz się powstrzymać. A to stawia twoje słowa pod znakiem zapytania. No i kto tu tak naprawdę kłamie? - zapytała retorycznie, nawet nie licząc na odpowiedź. Nie potrzebowała jej. Jakoś się nie przejmowała niczyją opinią, a jego w szczególności.
Gdy wyciągnął fajki, Syd nabrała przemożnej ochoty, aby wypchnąć go z wieży. Nie ma co, na pewno zrobił to specjalnie. Dziewczyna nie dopuszczała innej możliwości. Ona tu przeżywa katusze, bo nie ma nawet jednego fajka, a on chwali się całą paczką!
Jednak nie dała po sobie poznać irytacji i tylko ponownie odwróciła się do krajobrazu za oknem. Jego widok zaczynał poważnie działać jej na nerwy.
Powrót do góry Go down


William Walker
William Walker

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : legilimencja i oklumencja, prefekt fabularny
Galeony : 398
  Liczba postów : 467
https://www.czarodzieje.org/t14149-william-walker?nid=12#373965
https://www.czarodzieje.org/t14185-william-walker
https://www.czarodzieje.org/t14184-william-walker
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptySob 11 Lut 2017 - 17:48;

William uśmiechnął się na słowa dziewczyny. Musiał przyznać, że w końcu znalazł kogoś na poziomie. Nie był on wprawdzie tak wysoki jak jego własny, ale odczuwał większą satysfakcję niż zwykle.
Gdy w jego ręce pojawiły się używki, chłopak dostrzegł rozszerzone oczy towarzyszki. Ta jednak szybko się odwróciła zapewne pragnąc to ukryć.
Will rozważał dwie możliwości.
Po 1: Mógł poczęstować Krukonkę jednym papierosem tracąc jednak na tym. Oczywiście nie liczył na to, że nagle zacznie go uwielbiać, choć i tak sądził, że nie mogła go tak bardzo nie znosić jak to ukazywała. Mimo nienawiści okazywanej przez dziewczynę, intrygowała go. Była do niego całkiem podobna. Wiedział też czym jest głód nikotynowy, jeden buch może być wybawieniem, szczególnie przy tak dużej irytacji jaką wywoływał.
Po 2: Mógł dalej palić w spokoju papierosa napawając się nerwami Krukonki. Nie był ani uprzejmy, ani kochany. Specjalnie doprowadzał innych do szału, nawet osoby, które poświęciły dla niego większość swojego życia. Przykładem takiej osoby był Jules.
Począł rozważać pierwszą opcję bawiąc się w ręce pełną paczką zakazanych używek. Pokręcił głową i dał sobie mentalnego liścia. Niby dlaczego miałby zadowalać jakąś tam dziewczynę, skoro nie zrobiłby tego nawet dla Branwella. Prychnął pod nosem i dalej wypalał papierosa.
To ty podważasz własne słowa. — zaśmiał się — Nawet ślepiec jest w stanie stwierdzić, że do mnie ci daleko, nie dorastasz mi do pięt, od wiedzy po urodę, dziewczynko.
Powrót do góry Go down


Sydney Torres
Sydney Torres

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 196
  Liczba postów : 94
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13651-sydney-evangelina-torres
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13656-sydney-evangelina-torres#363223
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13654-sydney-evangelina-torres
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptySob 11 Lut 2017 - 20:16;

Po chwili poirytowanie związane z widokiem fajków w obcych rękach minęło. Mentalnie zażyczyła mu raka płuc, ale nie dała po sobie poznać, że ulubiona używka w jego posiadaniu budzi w niej jakikolwiek uczucia. Rozsiadła się wygodniej, nie odrywając wzroku od horyzontu. mimowolnie wyłamała kostki w palcach, aby dodatkowo rozluźnić mięśnie. Mimo wielu starań nie udało jej się przezwyciężyć tego nawyku. Ogólnie jej samej on nie przeszkadzał, ale dziadkom to przeszkadzało. Ostatecznie to oni musieli przyzwyczaić się do tego trzasku.
Miała nadzieję, że po wypaleniu fajka chłopak ulotni się. Chciała jeszcze tego dnia pobyć trochę w zupełnej samotności. Póki co realizację jej planów utrudniała jedna, konkretna osoba.
Gdy chłopak ponownie się odezwał, odwróciła powoli głowę w jego stronę. Nie śpiesząc się zmierzyła go obojętnym wzrokiem, unosząc przy tym wymownie brew i wykrzywiając pogardliwie usta. Po zakończeniu oględzin pokręciła tylko ze zrezygnowaniem głową i ponownie odwróciła się w stronę otwartej przestrzeni. Dopiero wtedy się odezwała.
- Chyba nie wiesz co mówisz, chłopczyku, bo nawet ślepiec by stwierdził, że nie dorównuję ci jedynie w głupocie - powiedziała lekko pogardliwym tonem, uśmiechając się przy tym złośliwie.
Po chwili włożyła do ust znalezioną w kieszeni wykałaczkę. Nie był to co prawda papieros, ale i tak bawienie się drewienkiem i powolne rozgryzanie go pomagało jej oczyścić umysł z negatywnej energii, której teraz miała aż w nadmiarze. W myślach zanotowała sobie, aby jak najszybciej kupić nowe fajki.
Powrót do góry Go down


William Walker
William Walker

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : legilimencja i oklumencja, prefekt fabularny
Galeony : 398
  Liczba postów : 467
https://www.czarodzieje.org/t14149-william-walker?nid=12#373965
https://www.czarodzieje.org/t14185-william-walker
https://www.czarodzieje.org/t14184-william-walker
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyNie 12 Lut 2017 - 12:15;

Dla Willa to była tylko dobra zabawa. Zupełnie nie przejmował się słowami dziewczyny, miał to ewidentnie gdzieś. Skończył palić papierosa, zgasił go o parapet i wyrzucił go na zewnątrz. Ponownie skrzyżował ramiona na piersi i wygodniej oparł się o mur.
Nie potrzebował aprobaty ze strony Krukonki, szczerze mówiąc mało go to obchodziło. Nie była dla niego godnym towarzystwem, ale dostarczała rozrywki. Znał swoją wartość i wiedział, że jest ona naprawdę wielka. Nie liczył się więc ze zdaniem innych, a już na pewno nie ze zdaniem dziewczyny.
Nie będzie się z nią także kłócił, niestety poziomem mu nie dorównywała, więc dlaczego miałby w jakikolwiek sposób się denerwować czy irytować?
Prychnął pod nosem, miał lekceważący stosunek to Krukonki, tej szkoły, całego świata.
Co więcej, czuł się ważniejszy i lepszy od wszystkich wokół. Zresztą, on nie tylko się taki czuł, on o tym doskonale wiedział.
To przykre, że musisz po mnie powtarzać. Czyżby zabrakło ci pomysłów na jakże cudowne odpowiedzi? — ironizował — Może coś jeszcze ci podsunąć? Służę pomocą.
Powrót do góry Go down


Sydney Torres
Sydney Torres

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 196
  Liczba postów : 94
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13651-sydney-evangelina-torres
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13656-sydney-evangelina-torres#363223
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13654-sydney-evangelina-torres
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyNie 12 Lut 2017 - 14:42;

Słuchając chłopaka i na niego patrząc miała ochotę strzelić facepalma. Tym swoim dowartościowywaniem się na siłę irytował ją niesamowicie. W sumie była typem człowieka, którego irytowało najczęściej niemalże wszystko. Ludzie w szczególności. A już przede wszystkim osobniki z ciężkim charakterem, tak bardzo podobnym do jej własnego, na marginesie mówiąc. Najgorsze w obecnej sytuacji było jednak to, że ewidentnie wierzył w głupoty, które mówił. A przecież każdy wiedział, że prawdziwa zajebistość nie wymaga potwierdzenia słowami, tak jak w przypadku Syd. Wszystkie inne, sprzeczne z tym faktem opinie były powodowane oczywistą zazdrością. Nie chciało jej się nawet nad tym dyskutować.
Zamknęła oczy i próbowała wyprzeć ze swojego umysłu obecność chłopaka. Lubiła się czasem pokłócić, ale jak każdy przecież wiedział, kłótnie z głupkami nie miały sensu, bo ty sobie nerwy zszarpiesz, a tamten będzie miał z tego uciechę. Można to było porównać do zapasów w błocie ze świnią - niby walka, ale po pewnym czasie dostrzegasz, że świni to się zwyczajnie podoba. A Syd jeszcze bardziej od bycia miłą nie lubiła sprawiać innym uciechy. Zachowała więc taktyczne milczenie, licząc na to, że brak reakcji z jej strony zniechęci chłopaka na tyle, że wyniesie się z wieży. Najwidoczniej jednak jej taktyka nie odnosiła oczekiwanego skutku, bo nie usłyszała oddalających się kroków.
- Zrób światu przysługę i się zabij - powiedziała, uchylając jedną powiekę i patrząc na Krukona. - Albo przynajmniej stąd spływaj i idź straszyć gdzie indziej - dodała po chwili, mając nadzieję, że swoiste zapasy w błocie już się tej świni znudziły.
Naprawdę, ostatnim czego jej teraz było trzeba było użeranie się z jakimś półgłówkiem. Mogła przecież zamiast tego przelewać mentalnie swoją nienawiść i irytację na cały ten świat.
Powrót do góry Go down


William Walker
William Walker

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : legilimencja i oklumencja, prefekt fabularny
Galeony : 398
  Liczba postów : 467
https://www.czarodzieje.org/t14149-william-walker?nid=12#373965
https://www.czarodzieje.org/t14185-william-walker
https://www.czarodzieje.org/t14184-william-walker
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyNie 12 Lut 2017 - 17:16;

Chłopak nie miał zamiaru odejść, czuł jeszcze niedosyt, a wzmożona irytacja dziewczyny była tym czego ode tej rozmowy oczekiwał. Stał i cierpliwie czekał, nie sądził, by Krukonka tak sobie odpuściła zostawiając go bez odpowiedzi. W tym byli niemal identyczni, każde musiało powiedzieć ostatnie słowo. Jednakże to on zakończy tę rozmowę, pójdzie kiedy uzna, że chce to zrobić.
Po chwili dotarła do niego odpowiedź dziewczyny, tak jak podejrzewał.
William wybuchł głośnym i donośnym śmiechem. Nie przypuszczał, że dziewczyna będzie zdolna go tak rozbawić. Ostatnie słowa płynące z jej ust zdziałały swoje i tak oto teraz nie mógł się opanować. Poczuł jak w kącikach oczu zbierają mu się łzy, które teatralnie otarł.
Pójdziemy i my, aby z Nim umrzeć. — Tym razem słowa zaczerpnął z Biblii, był wciąż rozbawiony odpowiedzią dziewczyny. Cała ich wymiana zdań była śmieszna i nic nie wnosiła. Willowi jednak nie sprawiało to problemu i tak nie miał co ze sobą zrobić. Mógł pilnować młodszych uczniów, co w sumie należało do jego obowiązku, ale tutaj było o wiele ciekawiej.
I cóż ci po tym pozostanie? Przynajmniej umilam ci dzień. A nie, wybacz, chyba właśnie tego nie robię. — parsknął
Musiał przyznać, że Krukonka miała poczucie humoru.
Mimo to, odejdzie wówczas, gdy sam będzie miał na to ochotę, to było pewne.
Powrót do góry Go down


Sydney Torres
Sydney Torres

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 196
  Liczba postów : 94
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13651-sydney-evangelina-torres
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13656-sydney-evangelina-torres#363223
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13654-sydney-evangelina-torres
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyNie 12 Lut 2017 - 18:57;

Gdy wybuchnął śmiechem gwałtownie otworzyła oczy i spojrzała na niego jak na wariata. Od początku podejrzewała, że coś z nim nie tak, a jego wahania nastroju, w tym ten niespodziewany rechot, tylko utwierdziły ją w tym przekonaniu. Niby to się leczy, ale nie była pewna, czy w przypadku tego okazu była na wyleczenie jeszcze jakaś nadzieja. Ale zawsze mógł służyć jako królik doświadczalny...
Chłopak, mimo dziwnej i niespodziewanej reakcji na jej słowa, nie ruszył dupska w stronę schodów, więc ponownie musiała poczekać ze swoją radością. Pokręciła tylko głową z poważną miną, ciągle wpatrując się w Krukona.
- No wiedziałam, że z ciebie to przypadek beznadziejny - powiedziała nie za głośno, gdy ten czubek zaczął dodatkowo coś cytować . Nie dbała o to, czy ją usłyszy. Po prostu wyraziła swoją opinię.
Po jego kolejnych słowach przewróciła teatralnie oczami. To już nie było irytujące. To było po prostu żałosne. Czy on nie miał znajomych, którym mógłby uprzykrzać życie? Czy musiał nękać biedne, niewinne osoby, którą w swoim mniemaniu była, i torturować ich swoim towarzystwem? Najwyraźniej musiał, bo nadal nie ruszył tyłka na dół.
- Ależ twoje towarzystwo to najczystsza przyjemność. Tak wielka, że normalnie chyba zemdleję z zachwytu - odpowiedziała, a ironia wprost wylewała się z jej wypowiedzi, gdy zjeżdżała chłopaka wzrokiem.
Powrót do góry Go down


Damon I. S. Shyverwretch
Damon I. S. Shyverwretch

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 364
  Liczba postów : 113
https://www.czarodzieje.org/t14510-damon-isaac-spencer-shyverwretch
https://www.czarodzieje.org/t14514-nie-chcesz-do-mnie-pisac#384925
https://www.czarodzieje.org/t14513-damon-isaac-spencer-shyverwretch
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyCzw 4 Maj 2017 - 20:50;

Często nogi kierowały go właśnie w tą stronę. Na ten dziedziniec. Czasem bez powodu, innym razem z jakimś konkretnym celem. Damon ten dziedziniec mógł uznać za swoje najczęściej odwiedzane miejsce. Czy to do wypalenia czegoś rozweselającego, bądź po prostu patrzenia na wielki zegar, który nigdy się nie zatrzymuje. Zawsze jest w ruchu, tak jak rekin - jakby przestał to znaczy, że umarł. To mógł być jeden z powodów przybywania tutaj. Czas. Nieustannie płynie, nie sposób go zatrzymać. Czyni go to wyjątkowym i strasznym jednocześnie. Jak pojąć coś, co nigdy nie musi odpoczywać, co zawsze towarzyszy każdej istocie na świecie?
Damon z takimi myślami zakładał granatową bluzę z kapturem, wkładając do kieszeni skręconego jointa. Chciał się dzisiaj wyluzować, nie myśleć o niczym. Zajęcia szkolne pozwalały mu przestać myśleć o wszystkim, lecz gdy się kończą, zaczyna się pustka, która zabija Damona od środka. Rozrywa jego duszę, kawałeczek po kawałeczku.
Wychodząc na otwartą przestrzeń spostrzegł, że jest zimno. Było już ciemno, o 8 po południu robiło się mroczniej, czyli tak jak on lubił. Promienie słońca były zbyt jasne dla niego, ciemność zdecydowanie bardziej mu odpowiadała.
Po drodze nie spotykał już prawie nikogo. Ta godzina była już bliska ciszy nocnej i jedyne osoby, które mogły pałętać się po zamku z uczniów to byli prefekci. Czyli Damon łamał regulamin. Tak, często to robił. Jego dom ucierpi? Nie obchodziło go to. Zabawa w punkty dla niego skończyła się w piątej klasie. Teraz były one nieważne, a interesowały go jedynie eliksiry. Tak, one. Ostatnio niczego nie uwarzył. Było to dla niego denerwujące, irytowało go to. Czy był uzależniony od mieszania składników w kociołku? Możliwe. Czy potrafiłby z tego zrezygnować? Nie.
Będąc już na dziedzińcu oparł się o murek naprzeciwko wielkiego, oszklonego zegara, na którym mógł zawiesić wzrok. Jednocześnie zapalił skręta i zaciągając się, zamknął oczy chcąc zadurzyć się w tej chwili, nie myśląc o niczym innym. Nic nie było istotne. Nic nie było ważne.
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyCzw 4 Maj 2017 - 22:58;

Cała akcja z Crainem totalnie wyprowadziła mnie z równowagi - naprawdę nie zasłużyłam na ten opiernicz, który dostałam. W moim mniemaniu stary nauczyciel był wrednym kutasem, który wyżywał się na uczniach za swoje życiowe niepowodzenia, co nie zmieniało faktu, że jego uwagi względem mojej pracy mnie nie tyle dotknęły, co zwyczajnie zdenerwowały. Nienawidziłam tego gdy ktoś lekceważył moje starania, więc zachowanie tego starego ramola zepsuło mi humor na cały dzień.
Wieczorem znalazłam chwilkę by ukoić skołatane nerwy i iść na fajkę - zazwyczaj nie paliłam papierosów, jednakże w sytuacjach nerwowych nic tak nie koiło nerwów jak wypalenie jednego szluga. Postanowiłam się więc wymknąć przed samą ciszą nocną i wypalić go go w spokoju przy wieży zegarowej.
Gdy przyszłam na miejsce odrobinę się rozczarowałam - nie byłam sama, moje ulubione miejsce zajął starszy Krukon. Z tego co kojarzyłam był z moim bratem na roku, jednakże nigdy nie widziałam ich razem, więc raczej się nie kolegowali. W sumie nie było to szczególnie dziwne - Calum w dość specyficzny sposób dobierał sobie znajomych. Byłam jednak pewna, że widziałam chłopaka już co najmniej kilka razy. Dopiero po chwili mnie oświeciło - Krukon niemal zawsze był obecny na eliksirach i radził sobie na tych zajęciach ponadprzeciętnie.
Może to dziwne, że zwróciłam uwagę na taką rzecz, ale eliksiry były moją mocną stroną - wprawdzie mentalnie byłam raczej artystką, ale mimo to przykładałam się do tego przedmiotu - w końcu moja rodzina prowadziła najbardziej znaną sieć sklepów z eliksirami w Wielkiej Brytanii i miałam sporą szansę na przejęcie interesu albo przynajmniej na udziały. Nie pociągało mnie to jakoś szczególnie, ale mimo to rozważałam tę opcję.
Usiadłam na murku i uznając to za koniecznie przywitałam się rzucając w stronę chłopaka krótkie:
- Cześć.
Usiadłam na murku, kilka metrów od chłopaka i odpaliłam papierosa. Zaczęłam wdychać dym czując delikatnie napływającą ulgę. Spojrzałam na Krukona i dostrzegłam, że pali on coś o mocniejszym kalibrze niż ja. Byłam ciekawa jak udało mu się przemycić skręta do Hogwartu.
- Gorszy dzień? - zapytałam niezobowiązująco.
Powrót do góry Go down


Damon I. S. Shyverwretch
Damon I. S. Shyverwretch

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 364
  Liczba postów : 113
https://www.czarodzieje.org/t14510-damon-isaac-spencer-shyverwretch
https://www.czarodzieje.org/t14514-nie-chcesz-do-mnie-pisac#384925
https://www.czarodzieje.org/t14513-damon-isaac-spencer-shyverwretch
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyPią 5 Maj 2017 - 3:27;

Został rozpoznany. Dziwne. Przeciętnie był duchem, niewidocznym. Niektórzy z jego rocznika dziwili się, że w ich klasie jest ktoś taki jak Shyverwretch. Nie rzucał się w oczy, przez co - ludzie go nie znali i nawet nie mają okazję poznać. Właśnie tego chce Damon. Niewidzialności bez peleryny, nietykalności, spokoju. Nic innego nie jest w stanie go całkowicie udobruchać.
Zdziwił się widokiem kogoś żywego w tych stronach o tej porze, tym bardziej się zdziwił, że to nie był prefekt. A może był? Przecież Damon i tak nie zna żadnego z nich. Nie byłby w stanie ich rozpoznać.
Kurwa - zaczęła do niego mówić. Czy było to najgorsze na świecie? Nie. To stało się dopiero potem, kiedy padło pierwsze, niby lekkie, niezobowiązujące pytanie. Damon nie chciał odpowiadać, nic nie mówił. Jedynie patrzył na dziewczynę, trzymając w prawej dłoni skręta. Dopiero gdy mogło to być uciążliwe dla dziewczyny odwrócił wzrok, żeby znów się zaciągnąć i skupić się na zegarze.
Trzeba było coś powiedzieć.
- Nie. - Rzekł godnie z prawdą. Gorszy? Nie. Normalny, przeciętny. Taki jak każdy tutaj. Nie różnił się ani negatywnie, ani pozytywnie. Był zwyczajny, czyli mimo wszystko chujowy zdaniem Damona.
Znów spojrzał na dziewczynę, wlepiając wzrok w ledwo widoczne loki włosów. Czy mógł ją skądś kojarzyć? Może. Rzecz w tym, że nie wiedział, co mówiło samo za siebie. Nie znał nikogo w tej szkole i chyba zawsze chciał, by tak pozostało.
Przez chwile pomyślał, żeby podzielić się jointem z przybyłą. Ale co by to oznaczało? Że resztki społecznej duszy Damona ocaliły się i teraz dawały po sobie poznać? Nie. Po prostu nie chciał, żeby dziewczyna zaczęła pytać.
Podsunął jej skręta, który był już w połowie wypalony, patrząc na nią pytająco. Bo pierwsze pytanie czy w ogóle bierze? A drugie czy mu ufa w tej kwestii? Oczywiście, że nie ufa, dlaczego miałaby to robić? Ale czy brak zaufania powstrzymałby ją od zaciągnięcia się jointem? Zaraz się dowiemy.
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptySob 6 Maj 2017 - 19:55;

Biorąc pod uwagę jego okropnie odrzucający ton i bardzo krótką, wręcz opryskliwą odpowiedź powinnam była od razu zaprzestać próby nawiązania kontaktu. To nie było jednak w moim stylu - miałam poczucie, że z każdym da się nawiązać nić porozumienia i należy do tego dążyć, szczególnie, że w moim mniemaniu chłopak wyglądał na wybitnie samotnego - gdy ja na lekcjach siedziałam zazwyczaj otoczona wianuszkiem znajomych, tudzież krewnych on siedział w ławce sam, z nikim nie wymieniając ani słowa. Poza tym sam zachęcił mnie do kontaktu proponując mi jointa.
Poza kilkoma okazjonalnymi skrętami nie zażywałam narkotyków, mimo to gdy chłopak podał mi jointa to zgasiłam swojego papierosa i wzięłam go na moment, po czym powoli zaciągnęłam się nim. Trudno powiedzieć co mną kierowało - czy chęć zintegrowania się z chłopakiem czy zwykła ciekawość. Nie byłam specjalnie podejrzliwa wobec innych ludzi, dlatego raczej nie podejrzewałam go o złe intencje.
- Dzięki - rzuciłam oddając mu skręta.
Zakręciło mi się lekko w głowie - nie byłam przyzwyczajona do działania tego typu substancji dlatego trochę mnie kopnęło, aczkolwiek niemal od razu poczułam się dobrze.
Zażycie narkotyku, nawet w tak małej ilości, jeszcze bardziej pogłębiło moje umiejętności społeczne. Odgarnęłam włosy z czoła i odpaliłam kolejnego papierosa uśmiechając się do chłopaka delikatnie, po czym powiedziałam:
- Jestem Vivien Dear.
Nie dodawałam do mojej wypowiedzi żadnego bezsensownego "a ty?", bo w moim mniemaniu brzmiało to idiotycznie, poza tym uważałam, ze podanie swojego imienia jest naturalną reakcją na przedstawiającą się osobę.
Powrót do góry Go down


Damon I. S. Shyverwretch
Damon I. S. Shyverwretch

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 364
  Liczba postów : 113
https://www.czarodzieje.org/t14510-damon-isaac-spencer-shyverwretch
https://www.czarodzieje.org/t14514-nie-chcesz-do-mnie-pisac#384925
https://www.czarodzieje.org/t14513-damon-isaac-spencer-shyverwretch
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptySob 6 Maj 2017 - 23:32;

Często zarzucano mu zły ton, lecz Damon nigdy nie rozumiał w pełni o co każdemu chodzi. Jest to barwa jego głosu, którą on uważa za swoją naturalną, szczerą. Nie będzie specjalnie mówić inaczej. Dlatego wielu nie wytrzymywało z nim, oburzało się po jego słowach i odchodziło. Akurat Shyverwretchowi tęskno nigdy nie było. Nie przywiązywał wielkiej wagi do ludzi. Miał ich często w dupie. Nawet częściej niż często.
Zaciągnął się znów i oddał się pełnej mocy tego skarbu. Czuł się luźniejszy, w głowie lekko mu się kręciło, głównie przez to, że w skręcie była nie tylko marihuana, ale także tytoń. Lubił to połączenie, nie przeszkadzało mu. Po narkotykach zdawał się być inny, nie w wielkiej mierze, ale na pewno był bardziej skory do rozmów. Raz w życiu mu się zdarzyło, że zaczął nawijać zupełnie jak ktoś normalny. Lecz czym była normalność? Czymś schematycznym, nie odchodzącym od przeciętności. Definicja przekonuje do bycia innym, gdyż bycie w tej samej grupie co większość zdaje się być nudna.
Na słowa podziękowania, nie skinął głową, nawet nie zareagował. Patrzył w martwy punkt przed siebie, myśląc trochę o dziewczynie, trochę o reszcie spraw. Jednak wpływ narkotyku sprawił, że w jego głowie uruchomiła się ciekawość, więc spoglądnął na dziewczynę, w dokładnie tym momencie, w którym się przedstawiła. Vivien. Nietypowe imię, lecz nazwisko kojarzył. Nawet ktoś tak odległy jak Damon wiedział kim byli Dearowie. Było ich tak wielu, że czasem się zastanawiał jak rodzice tej rodzinki wciąż mogą i nie mają dość. A skoro nie mają, to czemu się nie zabezpieczą, żeby nie było więcej bachorów? Raczej były to pytania bez odpowiedzi.
Czy teraz on powinien się przedstawić? Czy tak robili ludzie? Czy cisza po jej słowach, może według niej coś oznaczać?
- Damon. - Rzucił krótko i jakby przyglądnął się szczególniej twarzy ślizgonki, a było to trudne ze względu na światło, a raczej jego praktyczny brak.
Już prawie dopalił całego jointa, lecz dla niego już była to wystarczająca dawka. Czuł się... szczęśliwszy? Tak można było to określić.
- Co tu robisz? - Zapytał bez ogródek wyraźnie zainteresowany. Przecież niewielu panoszy się o tej godzinie.
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyNie 7 Maj 2017 - 14:26;

Nie byłam osobą, którą łatwo do siebie zniechęcić dlatego nie odeszłam, jednakże mimo wszystko ten ton dawał mi odrobinę do myślenia - skąd miałam wiedzieć, że to naturalny głos chłopaka? W gruncie rzeczy nie wyglądał na szczególnie przyjaznego i nie za bardzo wiedziałam czy moje towarzystwo aby na pewno mu nie przeszkadza.
Trochę mnie dziwiło, że chłopak patrzy w martwy punkt - to było co najmniej... ekscentryczne? Osobiście zawsze starałam się utrzymywać chociaż w pewnym stopniu kontakt wzrokowy z rozmówcą - zwyczajnie tak mnie wychowano, uważałam, że usilne unikanie czyjegoś wzroku jest niegrzeczne. Chłopak nie był jednak skory do takiego kontaktu, więc nie zamierzałam go do tego zmuszać, mimo to nie byłam w stanie wyzbyć się moich wszystkich przyzwyczajeń, więc zupełnie naturalnie odrzekłam:
- Miło Cię poznać, Damon.
Nie zamierzałam wyciągać w jego stronę dłoni, to nie był odpowiedni moment na tego typu (w moim mniemaniu dość formalne) gesty.
Gdybym słyszała myśli Damona pewnie wybuchnęłabym śmiechem - jasne, było nas całkiem sporo, jednakże większość tej zgrai była moimi kuzynami, nie byliśmy owocem niepohamowanej chuci jednego małżeństwa, a potomkami kilku par o wysokim statusie społecznym. Szkoda, że chłopak podał tylko imię - jeśli był czystej krwi zapewne kojarzyłabym jego nazwisko.
Co do mojego imienia - rodzice nie wybrali go po to, żebym się wyróżniała, w takich rodach jak nasz często nadawało się imiona po przodkach - jedna z moich prababek miała tak na imię, więc jak przypuszczałam - rodzice nazwali mnie tak zupełnie bezmyślnie. Nie byłam szczególnie oczekiwanym dzieckiem - gdy ja i Victor przyszliśmy na świat każde z moich rodziców miało już swojego ulubieńca.
- Wkurwiłam się - odpowiedziałam na jego pytanie. uśmiechając z przekąsem - Czy jest coś lepszego na taki stan niż wypalenie papierosa z dala od chmary hałasujących ludzi?
Nie żebym miała coś do ludzi - wręcz przeciwnie, byłam istotą wybitnie społeczną, co nie zmieniało jednak faktu, że ja również potrzebowałam czasem pobyć sama - z dala od zgiełku i tłumu rozkrzyczanych ludzi. Potrzebowałam odetchnąć i przezwyciężyć złe emocje.
Powrót do góry Go down


Damon I. S. Shyverwretch
Damon I. S. Shyverwretch

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 364
  Liczba postów : 113
https://www.czarodzieje.org/t14510-damon-isaac-spencer-shyverwretch
https://www.czarodzieje.org/t14514-nie-chcesz-do-mnie-pisac#384925
https://www.czarodzieje.org/t14513-damon-isaac-spencer-shyverwretch
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyNie 7 Maj 2017 - 15:57;

Akurat nigdy Damon nie miał okazji czuć się zniechęcony zachowaniem kogoś innego. Zwykle to on zniechęcał i to od niego odchodzili. A jego ton faktycznie był specyficzny - większość ludzi nie jest do niego w żadnym stopniu przyzwyczajona i po prostu czuje się źle w towarzystwie Damona.
Kontakt wzrokowy w większości wypadków peszył chłopaka. Nie wiedział jak ma się zachować, ludzie zwykle się uśmiechają, a on nie miał takich reakcji. Rzadko zdarza mu się uśmiechać szczerze, a jeszcze rzadziej bywa szczęśliwym człowiekiem bez narkotyków.
Zaś Shyverwretcha nie wychowywano. Był z czystokrwistej rodziny, ale rodzice bardziej starali się uzyskać dawną pozycję, niżby trudzić się w wychowywaniu syna. Damon może miał im to teraz za złe, ale z drugiej strony czuje w tym pewien aspekt wolności, nie czuł, że coś trzeba zrobić, bo tak wypada. Robił co chce i tak jak mu się podobało.
Miło go poznać? Jedynie się przedstawiliśmy...
- Ciebie również. - Odrzekł szorstko. Przeniósł wzrok na Vivien.
Dobrze, że nie wyciągnęła dłoni, Damon czułby się przy tym źle i sztucznie w takich gestach.
Joint go rozluźnił i czuł się lżej, nawet w towarzystwie dość atrakcyjnej dziewczyny. Zwykle bywa zdenerwowany i zastanawia się, czy powinien coś powiedzieć, czy milczeć. I zostaje przy opcji drugiej.
Jest czystokrwisty, faktycznie, ale jego ród zanikł w tłumie, głównie przez bankructwo i w ogóle jakieś spięcia rodzinne. Damona nigdy to nie interesowało, czysta krew mu tylko przeszkadzała w życiu i jest pewny, że czułby się szczęśliwiej będąc w innej rodzinie.
Geneza imienia Damona była chyba z niczego - nikt w jego rodzinie nie miał tak na imię.
Na słowa dziewczyny niespodziewanie i pierwszy raz tego wieczoru się uśmiechnął i patrząc na dziewczynę, odpowiedział:
- Cóż, pierwszy raz cię tu widzę, więc albo wkurwiasz się w nietypowe godziny, albo rzadko się denerwujesz. - Najdłuższe zdanie dzisiejszego dnia, hit - Zawsze można te chmary unikać. - Zaś Damon, przeciwnie do Vivien miał do ludzi sporo. Był typowo aspołecznym człowiekiem i eliksiry zastępowały mu tą samotność. Nie żeby je usposabiał i rozmawiał z nimi, nie. Po prostu mieszając w garnku czuł się lepiej niżby rozmawiając z jakimś denerwującym człowiekiem, który za wszelką cenę chce od niego czegoś. Zaś dzisiaj było trochę inaczej bo nie czuł tego znużenia, jakie czuje w towarzystwie innych. Wyjątkowo, dzisiaj podchodził do Dearowej neutralnie. Zaś złych emocji, jeśli jest za dużo nie da się przezwyciężyć. Da się z nimi żyć, współgrać w symbiozie, ale nigdy wyleczyć, wytępić. Zawsze zło powraca. Nie ma przed nim ucieczki.
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyNie 7 Maj 2017 - 21:48;

Gdy chłopak wypowiedział odrobinę dłuższe zdanie jego głos wydawał się przyjemniejszy - mimo, że ton wskazywał na to, że nie jest zbyt chętny do rozmowy to zdobył się na dłuższą (jak na jego standardy) wypowiedź, co uznałam za dobry omen zwiastujący, że nie muszę jeszcze uciekać.
- Dość trudno wyprowadzić mnie z równowagi - rzuciłam spokojnie - Jestem wględnie spokojna.
Nie za bardzo wiedziałam o czym z nim rozmawiać - wydawał się strasznie tajemniczy i wycofany, z drugiej jednak strony coś mi mówiło, że nie powinnam jeszcze urywać tej rozmowy, poza tym chciałam jeszcze trochę tu zostać i nie za bardzo odpowiadało mi egzystowanie w niezręcznej ciszy. Chcąc poprowadzić rozmowę, a przy okazji dowiedzieć się co nieco w temacie jego zamiłowania do eliksirów zapytałam:
- Jesteś całkiem niezły z eliksirów, nieprawdaż?
Po chwili przypomniało mi się, że chłopak nie jest zbyt rozmowny i prowadzenie small talku raczej nie jest w jego nawyku dlatego postanowiłam odrobinę skonkretyzować moją wypowiedź.
- Widziałam, że bardzo dobrze sobie radzisz.
Sama byłam niezła w eliksirach - chociaż miałam artystycznąduszę i nie planowałam wiązać przyszłości z nauką, to uczyłam się dość pilnie - głównie z powodu moich wybujałych ambicji. Poza tym gdyby nie wypaliło ze śpiewaniem to zawsze mogłam prowadzić biznes rodziców - nie żebym miała na to szczególną ochotę - traktowałam to jako bardzo awaryjną opcję, bo mimo mojego zamiłowania do eliksirów nie miałam ochoty na mieszanie się w interesy. Nie zmienia to jednak faktu, że chętnie pogadałabym moment z kimś kto radzi sobie w tej materii lepiej ode mnie.
Powrót do góry Go down


Damon I. S. Shyverwretch
Damon I. S. Shyverwretch

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 364
  Liczba postów : 113
https://www.czarodzieje.org/t14510-damon-isaac-spencer-shyverwretch
https://www.czarodzieje.org/t14514-nie-chcesz-do-mnie-pisac#384925
https://www.czarodzieje.org/t14513-damon-isaac-spencer-shyverwretch
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyPon 8 Maj 2017 - 6:46;

U Damona to nawet nie chodziło o wyprowadzanie z równowagi - ogólnie był niezrównoważony i jeśli jest coś irytującego, chłopak nie ma żadnej bariery zanim się zdenerwuje. Oczywiście są wyjątki, na przykład kiedy tego właśnie oczekują od niego - żeby się zdenerwował. Wtedy siedzi cicho, tak żeby znudzić osoby, które są w jego pobliżu. Czasem czuł się jak zwierzę w stadzie innego gatunku. Jakby nie pasował do ludzi, jakby był kimś innym.
- A jednak jesteś tutaj, ze mną, popalając jointa. - Zauważył, może lekko żartobliwie.
Akurat rozmowa z Damonem to sztuka, którą trzeba opanować. Cierpliwość i lekki dystans. Lekki znaczy duży. Jeśli jest się zakompleksionym, lepiej z nim nie rozmawiać. Jest szczery i nigdy nie będzie kierować się zasadą, żeby powiedzieć coś, co się drugiej osobie spodoba najbardziej. Tyle raze w dzieciństwie był okłamywany, że już kiedyś postawił przed sobą cel, że sam nikogo nie będzie mącić, utrzymywać w błędzie.
Vivien natomiast zrobiła pierwszy, dobry krok. Zauważyła w nim kogoś więcej niż tylko pseudohumanitarnego człowieka, bez żadnych zainteresowań. Zdziwiło go to, że wiedziała o nim to, ludzie zazwyczaj ograniczają się do znajomości swoich zainteresowań, bądź znajomych. Zaś pani Dear wiedziała o nim, lecz on nie wiedział o niej.
Owszem. - Rzucił krótko, po czym przeniósł już bardziej zaciekawiony wzrok na dziewczynę, utrzymując kontakt wzrokowy. Dopiero po chwili go urwał, czując się co najmniej dziwnie. - A ty?
No wiesz, dobrze sobie radzisz?
- Było to pytanie już bardziej ciekawskie i związane z "hobby" Damona. Oczywiście dziewczyna nie mogła wiedzieć, że on najbardziej specjalizuje się w wywarach, które są... specyficzne. Jadowite.
Sam jeszcze nie myślał tak bardzo nad przyszłością. Oczywiście, jest już na pierwszym roku studiów, więc się powinno wiedzieć co chce się robić. On natomiast wiedział tylko o eliksirach, ale czy na pewno będzie wiązać z tym przyszłość? Zawsze pozostanie to jako zabijacz czasu, zawsze będzie kochał zapach gęstych oparów wydzielających się z kociołka. Lecz myślał też nad innymi kierunkami, do których oczywiście musiałby się przygotować - taki Niewymowny z Departamentu Tajemnic nie może wyjść z Hogwartu z zerową wiedzą. Trzeba coś wiedzieć.
Powrót do góry Go down


Vivien O. I. Dear
Vivien O. I. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 171
C. szczególne : Bardzo chuda sylwetka
Dodatkowo : ścigająca Slytherinu
Galeony : 3533
  Liczba postów : 2669
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14309-vivien-o-i-dear
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14330-poczta-void
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14333-vivien-o-i-dear#378429
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyWto 9 Maj 2017 - 0:03;

- No cóż, nawet w moim przypadku czasem przelewa się czara goryczy i zdarza mi się wybuchnąć - rzuciłam dość oględnie dając mu tym samym do zrozumienia, że nie ma o czym mówić. Uważałam, że nie ma sensu werbalizować takich drobnostek jak afera z Crainem, brat bliźniak nieradzący sobie z podstawowymi eliksirami czy bezustanna zimna wojna z moimi rodzicami. Irytowało mnie to, doprowadzało do tego, że raz na jakiś czas musiałam wypalić papierosa i się uspokoić, jednakże nie zamierzałam się nad sobą użalać - wiedziałam, że jestem multum ludzi, którzy mają gorzej ode mnie.
Nie byłam osobą zakompleksioną - zdecydowanie, w stu procentach znałam i doceniałam swoją wartość jednakże mimo to rozmowa z chłopakiem sprawiała mi pewną trudność. Był zupełnie inny niż większość napotkanych przeze mnie osób - nawet najbardziej aspołeczne jednostki zmuszały się do prowadzenia small talk by nie trwać w niezręcznej ciszy, Damon miał głęboko w tyłku wszelkie społeczne konwenanse i tego typu zagrania.
Zdziwiło mnie, że na mnie spojrzał i przez dłuższy (jak na standardy tej rozmowy) czas utrzymał ze mną kontakt wzrokowy. Czyżby nie szło mi tak tragicznie jak się spodziewałam? Lekko się do niego uśmiechnęłam - trochę przypadkiem, nie był to celowy gest, a jedynie bardzo spontaniczna reakcja.
Byłam całkiem niezłą obserwatorką - chociaż na co dzień skupiałam się na sobie i swoich bliskich to gdy zauważałam, że ktoś się wyróżnia w jakiejś materii dość szybko to zapamiętywałam, stąd wiedziałam, że Krukon jest dobry w eliksirach.
- Jestem niezła - rzuciłam od niechcenia - Nie jakaś szałowa, na tle roku wypadam dobrze.
Po chwili z lekką ironią dodałam:
- No w porównaniu do mojego brata bliźniaka to jestem wirtuozem.
Trudno było ukryć mi irytację związaną z tym, że Victor jest piekielnie roztrzepany i wszystko robi na odchrzan. Kilka dni temu spędziłam cały wieczór po raz kolejny ratując go przed otrzymaniem Trolla i szczerze powiedziawszy miałam tego odrobinę dosyć. Mój brat był jedną z najbliższych mi osób, ale wieczne ratowanie go z opresji i chronienie przed kompromitacją zaczynało mnie męczyć.
Powrót do góry Go down


Damon I. S. Shyverwretch
Damon I. S. Shyverwretch

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 364
  Liczba postów : 113
https://www.czarodzieje.org/t14510-damon-isaac-spencer-shyverwretch
https://www.czarodzieje.org/t14514-nie-chcesz-do-mnie-pisac#384925
https://www.czarodzieje.org/t14513-damon-isaac-spencer-shyverwretch
4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8




Gracz




4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 EmptyWto 9 Maj 2017 - 17:57;

Westchnął po ostatnim zaciągnięciu jointa i wyrzucił go gdzieś do tyłu. Czuł się jakby wszystko było prostsze, łatwiejsze i szczęśliwsze. Zioło daje mu poczucie szczęścia, którego na trzeźwo praktycznie nie potrafi poczuć.
- Ludzie są jak bomby. Każdy ma jakąś określoną granicę, zegar. Tika, tika i w pewnym czasie wybucha. Lub ktoś się do tego dorzuca i powiedzmy przecina nie ten kabelek co trzeba. Wtedy czas nie ma znaczenia, wybuch jest od razu. - Zupełnie zapomniał, że panna obok to Dear i może zupełnie nie rozumieć o czym on mówi. Sam był z czystokrwistej rodziny, ale jak był młodszy zaciekawiła go mugolska technologia i rozumiał ten przekaz.
Sam zaś zwykle w ogóle tak nie mówił. Dopiero po skręcie miał momenty, że "filozoficznie" przedstawiał każdą swą myśl i raz w życiu udało mu się tym rozśmieszyć dziewczynę. Nie miał tego na celu, nigdy nie ma. Emocje mogą być sztuczne i nieraz się przekonał jak ludzie potrafią nimi manipulować. Dlatego Damon na jakąkolwiek emocję nie odwzajemnia się czymkolwiek podobnym. Wciąż jest sobą. Oczywiście to nie tak, że chłopak nie potrafi być uśmiechnięty. Były momenty w jego życiu, zawsze poza domem, że naprawdę się śmiał.
I tu pojawia się pytanie. Czy on jest zakompleksiony? Nigdy się nie martwił, ani nie przeszkadzał mu jego wygląd. Tak samo jak jego postrzeganie na świat, jego stosunek do ludzi to świadomy wybór i gdyby mu nie żyło mu się z tym lepiej niżby bez tego, zmieniłby to. Dlatego nie widzi w sobie niczego do zmiany.
Spoglądając, zakodował w umyśle jej uśmiech i nawet jemu kąciki ust się lekko podniosły. Nie dlatego, że tak robią ludzie, a dlatego, że uśmiech Vivien mu się spodobał i emanował prawdziwym uczuciem. Nie mocnym, lekko przelotnym, lecz nie sztucznym i to się prawdzie liczyło dla Damona.
Kiwnął głową na jej słowa, próbując przypomnieć sobie ją z lekcji. Może mu coś zostało, jakiś zalążek wspomnienia, w którym są oboje?
Nie. Nic sobie nie przypominał i w ogóle wydawało mu się, że widzi Ślizgonke pierwszy raz w życiu. Nie przeszkadzało mu to w żadnym stopniu, gdyż miał tak na co dzień. Nie miał głowy do zapamiętywania ludzi, z którymi ma zajęcia.
- Nie radzi sobie? Well, każdy ma swoje atuty. - Rzucił tylko rozglądając się po całym dziedzińcu. Było wyjątkowo ciepło jak na taką pogodę, mimo lekkiego wiatru. Nie było mu zimno, więc uznał, że mogą jeszcze sobie posiedzieć, porozmawiać. Chyba że ona chce, wyjść i zamknąć z nim kontakt.
- Zimno Ci? - Zapytał dla pewności, nie chciał by się źle czuła.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 QzgSDG8








4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty


Pisanie4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty Re: Dziedziniec wieży z zegarem  4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Dziedziniec wieży z zegarem

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 33 z 40Strona 33 z 40 Previous  1 ... 18 ... 32, 33, 34 ... 36 ... 40  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: 4 - Dziedziniec wieży z zegarem - Page 33 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Parter
-