Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pokój Snów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 20 z 20 Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20
AutorWiadomość


Audrey Delilah Primrose
Audrey Delilah Primrose

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 1004
  Liczba postów : 1900
Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 EmptyCzw 14 Paź - 13:09;

First topic message reminder :


Pokoj Snow

Pokój snów jest znanym, choć niezbyt często odwiedzanym pomieszczeniem. Wymiarami różni się nieco od klas, gdyż jest mniejszy, co tylko dodaje mu przytulności. Poza tym jednym szczegółem, ściany wyglądają jak w zwyczajnej sali lekcyjnej.
Całą lewą stronę zajmuje naścienne lustro. Jego odbicie wydaje się trochę przyćmione, jakby znajdowało się za chmurami. I rzeczywiście, unoszą się tu małe obłoczki, z których wydobywają się szepty, słyszalne, jeśli osoba przebywająca w pomieszczeniu ma odpowiedni nastrój. Skupiając się na jednym z szeptów - snów, można usłyszeć, o czym opowiada.

Uwaga! Możesz rzucić kostką wyłącznie jeden raz! W każdym następnym wątku, który tu rozpoczniesz, kości oraz płynące z nich straty/korzyści już Ci nie przysługują!


1 - Jeden ze szeptów wyjątkowo Cię zaintrygował; skupiwszy uwagę właśnie na nim, dowiedziałeś się o historii jednego z uczniów, który uczęszczał do Hogwartu niemalże... sto lat temu! Zyskujesz z niej wiele ciekawych informacji, w wyniku czego udaje Ci się zdobyć jeden punkt do kuferka z Historii Magii i Runy. Zgłoś się po niego w odpowiednim temacie.

2 - Niestety; sny bywają wyjątkowo kapryśne i najwidoczniej nie mają zamiaru w żaden szczególny sposób Cię zaczepić. A kiedy w końcu zaczynasz słyszeć szept płynący z jednego obłoczka okazuje się... że opowiada on TWÓJ SEN! W dodatku taki, z którego raczej nie jesteś dumny. Obyś tylko Ty się na nim skupiał!

3 - Sny potrafią być różne, a ten najwidoczniej nie należał do najszczęśliwszych. Smutna historia o nieszczęśliwie zakochanym studencie mogła Cię wzruszyć, lecz spływające po twoich policzkach krople nie były łzami! Przynajmniej nie twoimi... Ów obłoczek postanowił dość dosłownie wylać na Ciebie wszystkie swoje żale i przez trzy następne posty nie znika znad twojej głowy, znacząc Ci ubranie coraz to większymi kroplami.

4 - Jeden z obłoczków zaczepia Cię, tym samym opowiadając o dość nietypowej rzeczy, która wydarzyła się w Hogwarcie. Zaczynasz się śmiać, a co najgorsze - nie możesz tego w żaden sposób kontrolować! Wypowiedziana przez szepty historyjka najwidoczniej powoduje u Ciebie niespodziewany wybuch śmiechu, w związku z czym przez trzy następne posty będziesz wyjątkowo rozbawiony.

5 - W spokoju przechadzasz się po pomieszczeniu, zastanawiając się, czy szepty rzeczywiście istnieją oraz czy mówią najprawdziwsze sny. Udaje Ci się usłyszeć jeden, potem drugi, następnie dwa naraz, trzy... Obłoczki stopniowo zaczynają Cię otaczać, a ich szepty narastają z każdą kolejną spędzoną w pokoju minutą. Jeden nawet będzie próbował wleźć Ci do ucha! Obyś przez nie nie zwariował...

6 - Spoglądając w lustro przez dłuższą chwilę, oglądany obraz wydaje Ci się wyostrzać, jakby obłoczki przerzedzały się. Zamiast nich w odbiciu dostrzegasz przebiegające po przeciwległej ścianie wydłużone cienie, które znikną, jeśli tylko spróbujesz się odwrócić. Czyżby przeleciał Cię dreszcz?



Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 EmptyCzw 13 Gru - 1:00;

Dostrzegłam moment w którym Cherry wróciła do rzeczywistości i ewidentnie wydawała się być speszona całą sytuacją. Uśmiechnęłam się widząc to i kontynuowałam grę. Niewiele po odejściu Agnes odpadła również Vivien, co zdecydowanie mnie ucieszyło. Zarówno to, że szanse na wygraną znacznie wzrosły, jak i tym, że zostałyśmy w pokoju we dwie. Żadnych rozpraszających puchonek.
Teraz każda runda mogła być decydująca. Wystarczyło że jedna z nas odpadnie i już był zwycięzca. W sumie naprawdę zależało mi na wygranej, nie wiedziałam nawet dlaczego. Po prostu kochałam rywalizacje i byłam chętna do wzięcia udziału w finale. Nawet nie wiedziałam co dokładnie jest ostateczną nagrodą, ale to musiało być coś fajnego, prawda? Niestety moja karta była dość kiepska. W przypadku przegranej nie traciłam życia, po prostu odpadałam z gry. Na szczęście była spora szansa, że Cherry będzie miała trochę więcej pecha i uda mi się uniknąć tego efektu.

Wisielec, 4
Powrót do góry Go down


Cherry A. R. Eastwood
Cherry A. R. Eastwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : Ok. 160
Galeony : 182
  Liczba postów : 546
https://www.czarodzieje.org/t15998-cherry-a-r-eastwood
https://www.czarodzieje.org/t16002-berry#436492
https://www.czarodzieje.org/t15997-cherry-a-r-eastwood
Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 EmptyNie 16 Gru - 22:34;

To była decydująca runda - Cherry ledwie zdołała pozbierać się po odejściu pozostałych zawodniczek, kiedy nagle została sam na sam z Heaven. Zakłopotana starała się skoncentrować jedynie na kartach, co szło jej o tyle kiepsko, że... no, miała kiepskie karty. Nie było to nic przyjemnego do oglądania.
Tak czy inaczej, sięgnęła po kolejną kartę, niemalże z duszą na ramieniu. Jak się okazało - nie było tak łatwo, bo musiały dołożyć kolejną.
- Nie czuję się zbyt szczęśliwie... - Niby to Heaven miała Wisielca, ale to Cherry kończyły się durniowe życia. Gęsty dym zaczął uciekać spomiędzy jej palców, zatem odłożyła Cesarza i wlepiła czujne spojrzenie w tajemnicze zjawisko. Drgnęła zaskoczona, rozpoznając sylwetki poranionych braci, których postać przybrał dym. Czy to miała być jakaś uboga wersja bogina?
Szybko zniknął, bowiem talia Wiśni eksplodowała z cichym pstryknięciem i gra została zakończona.
- Gratuluję wygranej - zaśmiała się cicho, zakłopotana i mimo wszystko po prostu niezadowolona. Chciała jak najszybciej zawinąć się z Pokoju Snów i zapomnieć o tych tragicznych rozgrywkach, w których nieustannie się ośmieszała.

Cesarz, 4 -> 2
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : 17
  Liczba postów : 1297
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 EmptySob 22 Gru - 0:07;

Okazało się, że miałam naprawdę dużo szczęścia. Udało mi się uniknąć przegranej z efektem, którego już nie dało się uratować. Efekt Cherry nie był taki zły, ale to było jej ostatnie życie. Niezbyt często miałam tyle szczęścia w jakichkolwiek grach, te rozgrywki naprawdę okazały się być dla mnie wyjątkowo szczęśliwe. Spojrzałam na Cherry z uśmiechem i odłożyłam karty na bok.
- Dzięki, w sumie nie sądziłam, że się uda. Chyba pierwszy raz doszłam do finału...czegokolwiek. Mam nadzieje, że zostało mi jeszcze odrobinę szczęścia - uśmiechnęłam się i wstałam, gotowa do opuszczenia pokoju. - Musimy kiedyś pograć we dwie. Przynajmniej jak wylosujesz znowu ten sam efekt, to skupi się on na odpowiedniej osobie, a nie - zaproponowałam. - Też idziesz? - dopytałam, otwierając drzwi i powoli opuszczając pomieszczenie.

ztx2
Powrót do góry Go down


Sol Irving
Sol Irving

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 150
C. szczególne : Blizny na torsie i ramieniu
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 212
  Liczba postów : 267
https://www.czarodzieje.org/t17129-sol-irving
https://www.czarodzieje.org/t17136-niebla#478388
https://www.czarodzieje.org/t17130-sol-irving
Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 EmptySob 20 Kwi - 17:10;

Szukała spokojnego miejsca w Hogwarcie, w którym mogłaby usiąść i pomyśleć spokojnie, bez zbędnych hałasów. Sol wyjątkowo rzadko potrzebowała takich chwil, na ogół wolała być w centrum wydarzeń, ale czasami, kiedy naprawdę podchodziła do czegoś ambitnie i poważnie, nie odpuszczała i nie pozwalała sobie na błędy. Tak było właśnie z listem motywacyjnym, nad którym już pracowała. Zaraz po otrzymaniu statusu studenta zamierzała załapać się do pracy w ministerstwie, byle jakiej i dorywczej, ale jednak już w ministerstwie. Było to dla niej ważne, bo chciała zahaczyć się w tym miejscu, poznać ludzi, rozejrzeć się i zacząć nabierać doświadczenia. Miała nadzieje, że nie będzie miała z tym ogromnych problemów, jednak nie zamierzała ryzykować i wolała przygotowywać się już teraz. Szczególnie, że zbliżały się egzaminy, a potem wakacje i już wiedziała jak ciężko będzie o znalezienie chwili czasu na coś takiego.
Postanowiła skorzystać z chwili inspiracji i zaszyła się w przypadkowym pokoju. Nie zwróciła nawet większej uwagi na lustro, tylko usiadła przy jakimś stoliku i wyciągnęła pergamin. Zaczęła robić mapę myśli, zastanawiając się nad swoimi wadami, zaletami, motywacjami, wszystkim co miało mieć znaczenie w takiej pracy. Pisała jak natchniona i nawet nie zauważyła jak ktoś wszedł do środka.

@Aiden Nic'Illeathian
Powrót do góry Go down


Aiden Nic'Illeathian
Aiden Nic'Illeathian

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : Tatuaż pod obojczykiem: "Envole-moi"
Galeony : 57
  Liczba postów : 65
https://www.czarodzieje.org/t17207-aiden-nic-illeathian
https://www.czarodzieje.org/t17212-aiden-nic-illeathian-rufus
https://www.czarodzieje.org/t17208-aiden-nic-illeathian#481299
Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 EmptySob 20 Kwi - 17:48;

Wakacje, szczególnie w ostatnim czasie, były tym co stanowiło dla chłopaka swoisty cel. Nie miał jeszcze względem nich absolutnie żadnych planów, czy szerzej zakrojonych przedsięwzięć. Ba! Nawet się za to jeszcze nie zabierał. W obecnej sytuacji głowę zaprzątały mu bardziej egzaminy i osiągnięcie jakiegokolwiek zadowalającego dla niego poziomu. Do tego stopnia, że każda wolna chwila ostatnio kończyła się na przerabianiu opasłych tomów i wyblakłych pergaminów. Szczególna pomocą w dążeniu do tego jakże szlachetnego celu było karcące oko Nessy. Ganiła go za każdą możliwą opieszałość jak i chwilę słabości. Aiden doskonale zdawał sobie sprawę z faktu, że robi to dla jego dobra, ale czasem naprawdę życzyłby sobie, żeby ludzie nie byli dla niego aż tak “życzliwi”...
Do pomieszczenia wszedł, żeby nie powiedzieć, wczołgał się trzymając w rękach kilka solidnych i potężnych rozmiarów ksiąg. Jakżeby inaczej, owe wolumeny prawiły o tym co w ostatnim czasie wydawało się największą piętą achillesową chłopaka - eliksirach. Doskonale zdawał sobie wcześniej sprawę o swojej słabości, jednakowoż nie do końca znał jej skalę.  
Gramoląc dość ciężkie przedmioty dość niezgrabnie odłożył je na pobliski @Sol Irving stolik. Odłożył w tym przypadku to dość eufemistyczne podejście ze względu na huk, jaki rozległ się po pokoju w momencie ich opadnięcia na blat. Oczywiście sam skrycie w duchu liczył na podobny efekt, jego wewnętrzny dramaturg dawał o sobie znać.  
- Na Merlina... - Westchnął w tak nieludzko zmęczony sposób, że gdyby nie fakt, że stał tutaj obok dziewczyny, ta mogłaby wziąć go za lament ducha. - Ta szkoła mnie kiedyś wykończy. I to za nim zrobią to ze mną moje eksperymenty. Gwarantuje ci. - Dodał trochę z przekąsem, ale wciąż w dość żartobliwym tonie.  
Objął wzrokiem, najprawdopodobniej zaaferowaną dźwiękiem dziewczynę. Biorąc pod uwagę to, że egzaminy i koniec roku zbliżały się wielkimi krokami ta trzymała się całkiem nieźle. Czemuż tu się dziwić, zdecydowanie bardziej należał do tego ambitniejszego niźli leniwszego grona studentów. To za każdym razem coraz bardziej urzekało Aidena w Sol. Niepohamowana i zabójcza wręcz ambicja. W tym urocza i uśmiechnięta brunetka przypominała mu jego własną matkę.  
- Jak ci idzie..? - Zapytał niepewnie, nie do końca wiedząc czego się spodziewać. Może wcale już nie potrzebowała jego pomocy? Może już sobie z tym poradziła? - Czy aby na pewno wypisałaś już wszystkie zalety? - Zażartował uśmiechając się ciepło w jej kierunku.  
Doskonale zdawał sobie sprawę, że w przypadku pisania czegoś takiego jak list motywacyjny, dużo łatwiej jest znaleźć wadę niż zaletę. Wtedy wszystko co robimy jest złe. Na dobrą sprawę właśnie w takich sytuacjach, większość ludzi, kompletnie zbytecznie, wpisuje perfekcjonizm jako wadę. Sprytny ruch, nieprawdaż? Jak łatwo przemycić potencjalnie pożądaną cechę w wadach? Nazwać ją zgrabnie i plastycznie.  
Usiadł na miejscu obok Sol zerkając ukradkiem dość nienawistnym spojrzeniem w kierunku podręczników do eliksirów. Mogą zaczekać... Z resztą, jeśli przeczytam jeszcze jedno zdanie to mój mózg zamieni się w jeden wielki cynowy kociołek.
Powrót do góry Go down


Sol Irving
Sol Irving

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 150
C. szczególne : Blizny na torsie i ramieniu
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 212
  Liczba postów : 267
https://www.czarodzieje.org/t17129-sol-irving
https://www.czarodzieje.org/t17136-niebla#478388
https://www.czarodzieje.org/t17130-sol-irving
Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 EmptyWto 30 Kwi - 20:17;

Głośny huk wyrwał ją z zamyślenia. Rozejrzała się po pomieszczeniu zdziwiona i dostrzegła Aidena, który postanowił zaciągnąć ze sobą połowę szkolnej biblioteki. Uśmiechnęła się, odkładając na chwilę długopis i zerkając na stertę książek. Każdy stresował się przed egzaminami i starał nadrobić większe, bądź mniejsze zaległości, ale ten to chyba przesadzał i liczył na cud, a czasu było jednak zbyt mało, żeby nadrobić to wszystko. Też trochę stresowała się tym wszystkim, ale nie było sensu dramatyzować. To w końcu były tylko oceny, ostatecznie liczyło się wiele innych rzeczy. Między innymi dobra motywacja do pracy i właśnie na tym się teraz skupiała, przygotowując dokładną listę swoich zalet i słabości.
- Biedak. Liczysz, że im więcej kilogramów będziesz ze sobą taszczył, tym więcej wejdzie do głowy? To chyba tak nie działa - zauważyła, poprawiając wysoko upiętego kitka. Zerknęła na tytuły jego książek. Mistrzem eliksirów to ona też nie była, chociaż to nie był przedmiot o który martwiła się najbardziej. Wbrew pozorom była nim historia magii, która wydawała się jej być ważna patrząc na jej plany na przyszłość, a Irving często na niej przysypiała.
- No coś ty, nie ma tyle pergaminu w tej szkole - zaśmiała się, chociaż tak naprawdę nad każdą potencjalną zaletą zastanawiała się kilkanaście dobrych minut i myślała, czy przypadkiem jej nie wyolbrzymia. Chciała, żeby jej list był dobry, ale też oddawał rzeczywistość, a znalezienie w tym równowagi było wybitnie trudne. Nie chciała skończyć w barze, ani w kawiarni, dla wielu studentów to się sprawdzało, ale ona kompletnie się w tym nie widziała. Musiała działać w czymś co już teraz dawałoby jej perspektywy na przyszłość i póki co nie widziała innej opcji niż ministerstwo. - Rozumiem, że ty ostatnio wybierasz zatapianie się w książkach? Jeszcze dwa miesiące, chyba przydałoby się trochę rozrywki, co?
Miała dobry humor, było krótko po pełni i cieszyła się, że ma ją już z głowy na kolejny miesiąc. Przynajmniej jakiś czas nie musiała się o to martwić i mogła skupić na wszystkim innym z bardzo dobrym samopoczuciem. To zawsze były jej najlepsze dni i miała wtedy masę energii.
Powrót do góry Go down


Amity Doran
Amity Doran

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 159
Galeony : 38
  Liczba postów : 33
https://www.czarodzieje.org/spa/Amity%20Doran
https://www.czarodzieje.org/t18644-amity#533349
https://www.czarodzieje.org/t18642-amity-doran
Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 EmptyNie 5 Kwi - 21:34;

Wszystko byłoby super, cacy i w ogóle w Hogwarcie, gdyby nie te piekielne schody. Nie mogłam zliczyć ile razy spóźniłam się na zajęcia, bo jeździłam sobie tak między piętrami. Myślę, że moją wspaniałą formę też zawdzięczam właśnie tym wiecznym bieganiem po schodach. No na pewno nie Grom miotlarskim, na których pojawiałam się może trzy razy w semestrze.
Biegłam akurat na Magiczne gotowanie, gdy schody postanowiły mi wyciąć znów numer. Miałam już tego serdecznie dość. Usiadłam więc na jednym stopniu i stwierdziłam, że tak sobie posiedzę. Położyłam obie dłonie na brodzie i jeździłam na jednym stopniu przez jakiś czas. Pewnie byłoby mi o wiele przyjemniej, gdybym mogła mieć przy sobie telefon. Niestety, już się nauczyłam na swoich błędach. Nigdy nie zapomnę, jak kochany tata, chciał mi sprawić niespodziankę i wysłał mi nowiutkiego IPhone'a 7 sowią pocztą. Albi go przyniósł, to prawda, nawet poprawnie wycelował w moje ręce. Co z tego skoro po chwili telefon wybuchł prosto w moją owsiankę. Cóż, zostało mi wpatrywać się jedynie w ciągle zmieniające się obrazy.
Westchnęłam ostentacyjnie i podniosłam ścierpnięty tyłek z twardego stopnia. Nie było nawet szans, bym zdążyła na te cholerne zajęcia. Przetarłam oczy dłonią i skierowałam się w górę, a raczej próbowałam, bo schody znów zrobiły swoje. Zdenerwowana, zeszłam i wpakowałam się do pierwsze lepszego w poszukiwaniu czegoś, nie wiem czego, szczęścia może?
Odetchnęłam zimniejszym powietrzem i przeciągnęłam się, bo z tego wszystkiego to już mi się spanka zachciało. Co z tego, że dochodziła właśnie dwunasta. Nie wiedziałam co to za pokój, nie byłam w nim  nigdy wcześniej. Wyglądał trochę jak jakaś dziwna sala baletowa z tym długim lustrem po jednej stronie. Nie podobało mi się tutaj, ale jednocześnie intrygowało mnie to pomieszczenie. Podeszłam do lustra i położyłam na nim dłoń. Widziałam małe obłoczki, które przemierzały po jego nieskazitelnej tafli. Wpatrywałam się w nie i wpatrywałam, gdy nagle zaczęły się przerzedzać, a za nimi ujrzała coś, nawet nie wiem co, po prostu coś.
Obejrzałam się za siebie, pusto, spojrzałam przed siebie, dziwne cienie. Machałam tak chwilę głową aż mi się w niej zakręciło. Nie ogarniałam co się dzieję i powoli zaczynałam panikować. Okay, magiczna szkoła, ale co do kur...
Chyba krzyknęłam, mam nadzieję, że krzyknęłam, bo pamiętam, że zrobiłam bum i moje drobne ciałko wylądowało na ziemi.

KOSTKA: 6

@Flora J. Martell
Powrót do góry Go down


Flora J. Martell
Flora J. Martell

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 155
C. szczególne : duże, błękitne oczy.
Galeony : 1481
  Liczba postów : 521
https://www.czarodzieje.org/t17100-flora-joy-martell
https://www.czarodzieje.org/t17106-florkowa-sowka#477531
https://www.czarodzieje.org/t17105-flora-j-martell
Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 EmptyPon 6 Kwi - 2:34;

Ostatnie dni nie były dla puchonki najłatwiejsze, nic więc dziwnego, że snuła się po zamkowych korytarzach niczym cień, unikając atencji oraz towarzystwa. Wróciły wspomnienia, których za wszelką cenę pamiętać nie chciała, a do tego napływające zewsząd zmiany i nowe emocje niczego jej nie ułatwiały. Największym plusem jej jestestwa obecnie był fakt, że jej kochany i słodki Skyler był szczęśliwy, angażując się w swoją nową relację. Nie mogła być nawet o to zła, bo i jakim prawem? I chociaż plany snute razem zmieniały się niczym obrazy w kalejdoskopie, taka była kolej rzeczy. Przemierzała korytarz w milczeniu, kierując się na następne zajęcia — odziana w szkolny mundurek i z tkwiącym pod szyją krawatem, w stukających wesoło o kamienną posadzkę trzewikach. Przez zamkowe okna wpadały promienie wiosennego słońca, a błękitne spojrzenie drobnej dziewczyny co rusz uciekało w stronę zabrudzonej szyby, przyglądając się wszystkiemu, co za sobą kryła. I nie wiedziała dlaczego, ale impuls sprawił, że skręciła w drugą stronę — a raczej brzmienie znajomego głosu, na którego spotkanie nie była jeszcze gotowa. Pośpieszenie więc złapała z klamkę, znikając za drzwiami pierwszych lepszych drzwi, o które po zamknięciu się oparła, przylegając doń plecami. Uniosła dłoń i w tiku nerwowym chwyciła za swój kolczyk, czując przyjemnie chłodny metal na skórze, który sprowadzał ją do rzeczywistości. Dotarło do niej też, że nie jest tu sama i speszona, czerwieniąc się natychmiast, uniosła powieki, rozdziawiając usta i rozglądając się w skrępowaniu, zdenerwowaniu wręcz, które przyprawiało ją o głośniejsze bicie serce. Pomiędzy podstępnymi szeptami, usłyszała huk i krzyk — zduszony chyba przez właścicielkę, która opadła na posadzkę. Niewiele myśląc podbiegła do niej, kucając obok i przyglądając się uważnie. Instynkt uzdrowicielski Martellówny był niezwykle silny.
- Nic Ci się nie stało? Krzyknęłaś tak przeraźliwie! - zaczęła, docierając wreszcie spojrzeniem do jej twarzy oraz oczu, na których widok odetchnęła cicho z wyraźną ulgą, natomiast na ustach pojawił się łagodny, przyozdobiony dołeczkami uśmiech. Znajoma twarz była chyba wszystkim, czego potrzebowała.- Jejku! Nie strasz mnie tak, głuptasie! Boli Cię coś?
Dopytała jeszcze z troską, mimowolnie łapiąc ją za dłoń, czego nawet nie zauważyła, bo z pewnością odsunęłaby się i przepraszała ją za kłopot. Flora odwróciła głowę w prawo, marszcząc brwi i nos w kolejnym akcie zdumienia na cichy, niezrozumiały szept. Zupełnie jakby ktoś stał obok, próbując różnymi głosami zdradzać sekrety. Dziwne. Cóż, ta szkoła kryła wiele miejsc, które swoim działaniem i panującymi w nich czarami mogły mamić umysł. Zgarnęła za ucho kosmyk brązowych włosów, wypuszczając powietrze spomiędzy ust.

Kostka: 5
Powrót do góry Go down


Amity Doran
Amity Doran

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 159
Galeony : 38
  Liczba postów : 33
https://www.czarodzieje.org/spa/Amity%20Doran
https://www.czarodzieje.org/t18644-amity#533349
https://www.czarodzieje.org/t18642-amity-doran
Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 EmptyWto 7 Kwi - 14:55;

Nie byłam pewna co się tak właściwie ze mną stało. Te dziwne cienie, te szepty dobiegające zewsząd, ten  ogromny strach, który poczułam w jednym momencie. Mój organizm nie wytrzymał. Cóż, jak zwykły komputer, no może minimalnie bardziej zaawansowany, ale kto cię tam wiem, bo ja to debilem byłam, ale komputer. Wywalił error i wyłączył system, a w tym przypadku tym systemem byłam ja. Nie wiem na ile odpłynęłam, zapewne na parę sekund, ale w tym pokoju te parę sekund trwało całą wieczność. Przez cały czas w ucho coś, a może ktoś, szeptało mi moje ostatnie sny, koszmary.
Otworzyłam oczy, by ujrzeć już nie tylko obłoczki, ale i znajomą twarz, uśmiechającą się do mnie z troską. Odprężyłam się lekko, teraz już mogłam się poczuć bezpieczna. Choć po chwili powróciła do mnie myśli o tych dziwnych cieniach.
- Nic mi nie jest - odpowiedziałam, choć mój głos wskazywał na coś innego. Wciąż czułam przerażenie, kręcące mnie w środku jak wiertarka mojego ojca na pełnych obrotach. Przyjrzałam się Florze. Ona również była jakby po części nieobecna. Podparłam się lekko na łokciach, by móc się rozejrzeć ponownie po pokoju, ostrożnie jednak, by czasem nie puścić dłoni Puchonki. - Wszystko okay, Flora? - spytałam, przyglądając się uważnie jej twarzy. Wahałam się, czy ją też spytać o te cienie, te szepty. Może Emily miała rację i po prostu to mi coś rzuciło na głowę od tych całych czarów. Ujawniła się u mnie jakaś schizofrenia czy inny choroba psychiczna i zaraz ma przygoda miała się skończyć w odpowiednim szpitalu. Coś mi jednak podpowiadało, że to nie są zwykłe przywidzenia i to ten pokój tak mąci mi w głowie.
Rozejrzałam się raz jeszcze po ścianach tego miejsca. Przyjrzałam się tafli lustra z pięknymi obłoczkami, które ponownie zasiedliły jego zakątki. Niestety, nie było ona idealna. Gdzieniegdzie znów pojawiały się te cienie, a z każdą chwilą zdawały się one wygrywać z obłokami.
- Ty też je widzisz? - zdecydowała się w końcu szepnąć, zaciskając mocniej swą dłoń na Flory.
Powrót do góry Go down


Flora J. Martell
Flora J. Martell

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 155
C. szczególne : duże, błękitne oczy.
Galeony : 1481
  Liczba postów : 521
https://www.czarodzieje.org/t17100-flora-joy-martell
https://www.czarodzieje.org/t17106-florkowa-sowka#477531
https://www.czarodzieje.org/t17105-flora-j-martell
Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 EmptyWto 7 Kwi - 22:56;

Wyglądała blado, co zaniepokoiło puchonkę aspirującą na uzdrowiciela. Zgodziłaby się jednak, że podstępne szepty i dziwna aura towarzysząca tej komnacie mogła sprawić, że człowiek czuł się nieswojo. Czasem najlepiej było, gdy sny pozostawały wspomnieniem tylko na okres poranka i odchodziły w zapomnienie, nie zajmując głowy nierealnymi głupotami. Niestety, były również i takie senne mary, które zdawały się dziać w rzeczywistości, zostawiając na skórze dreszcz i łzy w oczach. Nikt nie lubił koszmarów, odzwierciedlenia naszych lęków. A może i niekiedy pragnień, o których istnieniu woleliśmy nie wiedzieć? Flora zacisnęła na chwilę usta, czując na karku nieprzyjemną, gęsią skórę, gdy kolejne zwodnicze szepty wpłynęły do jej ucha. Wpatrywała się w Amity, czekając, aż się ocknie i coś powie, aby mogła mieć pewność, że nic sobie gwałtownym upadkiem nie zrobiła. Poprawiła się na podłodze, zsuwając z ramienia niewielki plecaczek i pozwalając, aby upadł na posadzkę.
- Odsapnij jeszcze chwilę, wyglądasz blado. - poprosiła cicho, odszukując jej spojrzenia i pozwalając sobie na konfrontację, aby utwierdzić gryfonkę w przekonaniu, że mówiła szczerze. Wysunęła dłoń, sprawdzając jej czoło dla pewności — bez cienia skrępowania, a w geście troski i niepokoju, zerkając następnie w dół — szukając ręki, na których akurat się podparła. Chwyciła w palce jej nadgarstek, mierząc puls przy zamkniętych ślepiach i odliczając odpowiednio. Była co najmniej zaniepokojona. - Tak, trochę się o Ciebie przestraszyłam. Poślizgnęłaś się? Chodź, odpocznij. Na pewno nic Cię nie boli, Ami?
Wskazała dłonią na swoje kolana, aby ta położyła się wygodnie i zrelaksowała na tyle, jak mocno to w tym dziwnym pokoju było możliwe. Jakby ktoś je obserwował. Co rusz brunetka rozglądała się na boki, przysuwając wolną dłonią plecak bliżej, bo miała tam swoją różdżkę, a co bardziej dodawało czarodziejowi odwagi? Wyrwana z zamyślenia szeptem — tym razem brzmiącym znajomo, spojrzała w dół, mocniej ściskając jej dłoń. - Co widzę? Myślałam, że ktoś szepcze za ścianą..
Przekręciła głowę w bok, unosząc nieco brew w akcie zaskoczenia. Czuła, jak pokój ten coraz mniej się jej podoba, a ostatnio już miała silny atak paniki. Dziewczyna wciąż była blada — Flora nie była tylko pewna, czy wywołał to upadek, czy może coś, co kryło się za szkłem i obłoczkami.
Powrót do góry Go down


Tancred Seaver
Tancred Seaver

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 190 cm
C. szczególne : Runiczne tatuaże na torsie, plecach i ramionach. Kilka blizn i oparzeń różnej wielkości, rozłożonych po całym ciele, za wyjątkiem twarzy. Srebrny naszyjnik z zawieszonym na nim pierścieniem.
Dodatkowo : oklumencja
Galeony : 106
  Liczba postów : 67
https://www.czarodzieje.org/t22498-tancred-seaver#746517
https://www.czarodzieje.org/t22531-baldur#747675
https://www.czarodzieje.org/t22489-tancred-seaver#746252
Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 EmptyWto 26 Wrz - 20:13;

// Przed wyprawą

Kostka: 2

Zwiedzając Hogwart, natrafiłem na dziwne pomieszczenie. Wyglądało jak sala lekcyjna, z jednym dużym wyjątkiem - na lewej ścianie znajdowało się lustro. Obok niego latały sobie dziwne obłoczki, które jakby...szeptały? Podszedłem bliżej, domyślając się, że jest to jedno z tych magicznych pomieszczeń, gdzie można się dowiedzieć czegoś więcej. Któryś z krewnych mi wspominał, że należy się skupić na jednym z obłoczków, a ten ukaże jakąś historię. Zamek liczył sobie wiele set lat, przewinęła się przez niego cała masa czarodziejów, więc na pewno istniało coś, co by mnie zainteresowało. Może ukaże mi się jakaś scena, z nie tak dawno zakończonej II wojny czarodziejów? Siły śmierciożerców atakujące zamkowe mury - zobaczyć coś takie "na żywo", byłoby wielką gratką. Wyciszyłem umysł, parę razy głębiej oddychając i skupiając się tylko na istocie wentylacji powietrza, zachodzącej w organizmie. Następnie otworzyłem swój umysł na nowe doznania, niemalże zapraszając je do siebie.
Zapewne pozostawienie lekko uchylonych drzwi było błędem, który mógł wykorzystać każdy. Stojąc plecami do wejścia i skupiając się na obłoczkach, byłem wystawiony na atak. Czy zapłacę za swoją nieuwagę?

@Saskia Larson
Powrót do góry Go down


Saskia Larson
Saskia Larson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Duże, piwne oczy oraz dwa charakterystyczne pierścionki na lewej dłoni: z lisem i z czerwonym klejnotem. Zazwyczaj trzyma się z boku i nie angażuje, jeśli nie musi - nie, że jest nieśmiała, raczej ma wszystko w dupie.
Dodatkowo : kapitanka drużyny Krukonów
Galeony : 261
  Liczba postów : 580
https://www.czarodzieje.org/t18235-saskia-kia-larson
https://www.czarodzieje.org/t18368-saskowa-gaja#523010
https://www.czarodzieje.org/t18364-saskia-kia-larson
Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 EmptyPią 29 Wrz - 14:16;

Kostka: 6


Jeśli ciekawość jest pierwszym stopniem do piekła, to Saskia powinna mieć już do niego stałą wejściówkę. Prawdziwą, niemal zakrawającą o masochizm, przyjemność sprawiało jej pakowanie się tam, gdzie nie powinno jej być - zwykle nie były to przyjemne doświadczenia. Jej jednak nie zależało na przyjemnościach, a doświadczaniu per se. Całej gamie odczuć, które jak nic innego skutecznie inspirowało ją do tworzenia nowych rzeczy. Ostatnio czuła jakąś blokadę - nic nowego nie przychodziło jej do głowy, cały czas była zamyślona, a glina w jej dłoniach wciąż przyjmowała kształt niewystarczający do poczucia jakiegokolwiek satysfakcji. Stąd też przyzwolenie na wieczorny spacer, tuż przed ciszą nocną. Lubiła ten moment dnia, gdy większość szykowała się do snu, albo zajęta była czymś w dormitoriach - na korytarzach zwykle z lupą było kogoś szukać, a jeśli już ktoś było, to zwykle miał ważny powód. I tych tajemnic na twarzach innych szukała, rozmów urwanych na dźwięk jej kroków, spojrzeń, które unikały jej. Bezczelna z niej bywała kobieta, czy bezczelność to drugi stopień do piekła?
Uchylone drzwi do jednej z opuszczonych sal przyciągnęły jej wzrok, gdy skręcała w przeciwny zaułek - zawahała się, skrzydło korytarza nie było w jej wyimaginowanej ścieżce, ale… kto nie zamyka drzwi, jeśli nie chce być zaczepionym? Wślizgnęła się do środka niczym ćma przez uchylone okno, lecąc do światła.
Lepiej tu nie być, jeśli nawiedzają Cię koszmary — rzuciła miękko, by nie przestraszyć mężczyzny, chociaż przecież mógł zobaczyć jej odbicie w lustrze. Przechyliła głowę w bok, przyglądając się mu z ciekawością, samej na razie niewiele robiąc z tego, co pokazywało lustro. — Ani nie skupiać się na tych... obłoczkach, jeśli nie jest się gotowym usłyszeć pewnych rzeczy.
Powrót do góry Go down


Tancred Seaver
Tancred Seaver

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 190 cm
C. szczególne : Runiczne tatuaże na torsie, plecach i ramionach. Kilka blizn i oparzeń różnej wielkości, rozłożonych po całym ciele, za wyjątkiem twarzy. Srebrny naszyjnik z zawieszonym na nim pierścieniem.
Dodatkowo : oklumencja
Galeony : 106
  Liczba postów : 67
https://www.czarodzieje.org/t22498-tancred-seaver#746517
https://www.czarodzieje.org/t22531-baldur#747675
https://www.czarodzieje.org/t22489-tancred-seaver#746252
Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8




Gracz




Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 EmptySob 30 Wrz - 13:58;

Będąc skupionym na obłoczku niezbyt zwracałem uwagę na wypowiedziane do mnie słowa. Czy uznałem je za część wspomnienia, czy też miałem to po prostu w dupie? Odpowiedź niech udzieli sobie każdy sam, według własnego myślenia. Bo i ono mnie zbytnio nie obchodziło, tak jak i postrzeganie mnie za nieuważnego.
Na ironię, gdybym sobie wziął do serca uwagę, jaka padła, to zapobiegłbym sytuacji, która się wydarzyła. Otóż lustro ukazało scenę z przeszłości i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie jeden cholerny szczegół. To był mój sen. Cholerny koszmar, który pojawiał się niekiedy nawet po tylu latach, zagnieżdżony gdzieś na dnie mojego umysłu. Najpierw dało się słyszeć charakterystyczny warkot, jaki wydawało z siebie zwierzę. Następnie ślepia, dwa żółte punkty, przepełnione nienawiścią i czystym złem. Chaosem, które miały sprawić zęby i pazury. Bestia rzuciła się w moim kierunku, ukazując swoje zniekształcone, spaczone oblicze. Urðarköttur - moje nemesis, fatum i największy lęk. Zanim potwór zdążył wbić zęby w moje młodociane ciało, pomiędzy nami pojawił się mężczyzna. To on stał się celem stwora, wbijając swoje pazury głęboko w plecy rosłego człowieka. Zęby zagryzły się w barku, a mężczyzna, mój ojciec, w bezskutecznej walce zdołał jedynie krzyknąć głosem przepełnionym kaskadą bólu. Uciekaj synu! - to są ostatnie słowa, jakie wypowiedział. Następnie, ziemia cmentarza spłynęła hektolitrami krwi.
Otworzyłem oczy, jakby nagle wybudzając się ze snu. Byłem pewien, że mogłem przerwać połączenie wcześniej, jednak strach, jaki czułem tamtego dnia, ponownie mnie sparaliżował. To monstrum miało mnie prześladować do końca moich dni, o ile wcześniej nie zbiorę się na odwagę i nie pójdę się z nim rozprawić. Oczywiście, o ile nikt do tej pory już tego nie zrobił. Z tym typem stworzenia był jeden cholerny problem. Zaklęcia niezbyt się go imały, a zabić go dało się tylko srebrnymi kulami. Jaki czarodziej nosi broń na srebrne kule? Obróciłem się, by zobaczyć, kto wlazł do pomieszczenia. - Przebywanie poza dormitorium o tej porze nie jest zgodne z regulaminem. - rzuciłem poważnym tonem, następnie łącząc ręce za plecami. Po moim wyrazie twarzy nie dało się stwierdzić, czy mówię naprawdę, czy sobie żartuje. - A teraz słucham wyjaśnień. - przekrzywiłem głowę w bok, obdarzając ją jednym ze swoim obojętnych spojrzeń.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pokój Snów - Page 20 QzgSDG8








Pokój Snów - Page 20 Empty


PisaniePokój Snów - Page 20 Empty Re: Pokój Snów  Pokój Snów - Page 20 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pokój Snów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 20 z 20Strona 20 z 20 Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pokój Snów - Page 20 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
drugie pietro
-