Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kajuta #31

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Shenae Halvorsen
Shenae Halvorsen

Student Ravenclaw
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172.5cm
C. szczególne : zimne, zdystansowane spojrzenie
Dodatkowo : ścigająca, kpt
Galeony : 4500
  Liczba postów : 2821
https://www.czarodzieje.org/t7146-shenae-d-angelo#204090
https://www.czarodzieje.org/t7148-shenae-d-angelo#204119
https://www.czarodzieje.org/t7244-shenae-d-angelo#204981
Kajuta #31 QzgSDG8




Gracz




Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Kajuta #31  Kajuta #31 EmptySob 12 Wrz 2015 - 13:57;


Kajuta 2-osobowa

Jedna z kilku wzorcowych kabin na statku, wyposażona w łóżka o zadziwiająco miękkich, wygodnych materacach. Tym, którym przestrzeń wydaje się ciasna, którzy nie mogą się znaleźć gdzieś między dwoma wąskimi łóżkami, jeden z załogantów, Stalowogęby Jorge opowie historię jak kiedyś to spało się w lochach, dzieląc łóżko ze szczurami, za poduszkę mając twardą jukę, pełną cuchnących ryb. Jednocześnie, jedynym sposobem na zmycie z siebie było obmycie się wiatrem solanki ułowionej na burcie. Jeśli więc ktoś pomyśli o narzekaniu na małą klitkę z kibelkiem, spłukującym odchody wprost do morza, wyposażoną w umywalkę, wbudowaną w niewielką szafkę i postanowi pisnąć choćby słowo na temat magicznie zasilanego natrysku, nakierowanego prosto na podłogę odpływową obok wucetu, niech lepiej pilnuje się czy Stalowogębego nie ma w pobliżu.


Powrót do góry Go down


Morticia Slippery
Morticia Slippery

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 429
  Liczba postów : 527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11479-morticia-slippery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11485-poczta-morta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11486-morticia-slippery#308559
Kajuta #31 QzgSDG8




Gracz




Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Re: Kajuta #31  Kajuta #31 EmptyPon 21 Wrz 2015 - 23:54;

Nie zajęło im długo odnalezienie kajuty w której miała spać dziewczyna. Wszystko byłoby dobrze, gdyby po drodze nie zapomniała numerku pod którym jej obecne "mieszkanko" się znajdowało. Na początku myślała o 13, później o 31. Ostatecznie przypomniała sobie, że 31 to dobra liczba. Miała słabą pamięć jeśli chodzi o takie błahostki, może powinna zacząć zwracać uwagę na szczegóły takie jak numerki widniejące na drzwiach? Tak, to byłby dobry pomysł.
Gdy tylko weszli do kajuty, dziewczyna rozejrzała się po pomieszczeniu.
- O, miałam rację! Trzydzieści jeden to dobra liczba. Myślałam, że będzie trudniej, no ale daliśmy radę. W ogóle, dzięki, że mnie odprowadziłeś. To miłe z Twojej strony.
Odparła, po czym zajęła jedno z łóżek i się na nim położyła. Łóżko, to była taka cudowna i genialna rzecz. Ten kto wymyślił materace był cholernym geniuszem. Przeciągnęła się i usiadła, wskazując dłonią miejsce obok.
- Siadaj. Jakby było tu więcej miejsca to bym Ci i kuchnie pokazała i w ogóle, ogólnie jestem bardziej gościnna. No, ale to jest kajuta. Chociaż jest tu ładnie. Nie wiem co Ci mogę pokazać, by powiedzieć "rozgość się" i "czuj się jak u siebie w domu". Jak chcesz to tam w torebce są jakieś książki, możesz je sobie pooglądać. W jednej są nawet obrazki.
Zezwoliła, po czym przeciągnęła się jeszcze raz. Wracając do tematu z poprzedniej kajuty, dotyczącą Morta... To miała coś dodać. Oczywiście najpierw wskazała mu torebkę, bo sama była zbyt leniwa na to by podnieść tyłek z łóżka.
- Francja to ładny kraj, i język też mają ładny. Miałam okazję spędzić w Paryżu dwa tygodnie, było super. W sumie tak sobie właśnie pomyślałam... W hiszpańskim jest "la morte" a to oznacza tyle co śmierć. Nie mam zielonego pojęcia co moi rodzice myśleli sobie, gdy nadawali mi imię.
No wiadomo, miała zabójczy charakter i była ruda, a takie to kiedyś na stosie palili. To chyba nie była najlepsza kombinacja. Chociaż w sumie, była dość ciekawa. Fakt, wkurzająca i złośliwa, ale w końcu kolor włosów mówił sam za siebie. Jakby to ująć, współczuła chłopakowi siedzenia ze sobą, bo gadała głupoty. Na ogół była mądrzejsza. No dobra, wyjątkami były sytuacje w których dostawała głupawki.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Kajuta #31 QzgSDG8




Gracz




Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Re: Kajuta #31  Kajuta #31 EmptyWto 22 Wrz 2015 - 0:34;

W końcu dotarli. Nie obyło się bez małych problemów, ale grunt że koniec końców trafili na miejsce przeznaczenia. Jednak trzydzieści jeden. Okej, jemu to jakoś tam było wszystko jedno już. Zaczął powoli mieć wszystko gdzieś. Totalny chill go ogarniał. I bardzo dobrze, bo ostatnio przejmował się zbyt wieloma rzeczami. A tak przynajmniej.. mógł od nich odejść. To takie przyjemne, choć na chwilę zostawić, rzucić to wszystko w chuj i cieszyć się chwilą. – Nie, to nic takiego. – odparł, słysząc jej podziękowania. Odprowadził..? No, w zasadzie to ją tam zaniósł. Przecież wziął ja na ręce i przeniósł od dwudziestki trójki pod trzydziestkę jedynkę. Rozejrzał się chwilę po kajucie, akurat w momencie, gdy napierdalała do niego o tym wszystkim. Serio? Przejmować się takimi rzeczami? Fakt, nie było tu raczej czego zwiedzać – ta kajutka była mniejsza nawet od tej zajmowanej przez niego – no, ale to chyba nie była jej wina. W końcu to nie był jakiś luksusowy statek, tylko zwykła stara łajba, więc.. czy to był jakiś powód do przeprosin, tłumaczeń etc., zwłaszcza z jej strony? Dziwne, zaiste dziwne.
- Pozwolisz, że po prostu usiądę? – spytał, kierując swoje kroki do niej. Czy ona była pospinana? Miał takie wrażenie, jednak mógł się mylić. W sumie, to byłby całkiem zabawny rozwój sytuacji. Przecież w towarzystwie sprawiała wrażenie dość pewnej siebie i charyzmatycznej, mimo iż głupiutkiej, co dodawało jej pewnego uroku. A teraz..? Teraz ten urok był jeszcze większy, serio wiedziała, być może podświadomie, co zrobić by mu się przypodobać. Była spoko, serio. W dodatku nawet go zaciekawiła. Tymi książkami. Co też ona mogła czytać? Mugolską, czy czarodziejską literaturę? Kwestia o tyleż interesująca, bo Friday patrząc na nią zapewne postawiłby na romansidła. Zdecydowanie. I powieści detektywistyczne lub inne kryminały. Dorzuciłby do tego pewnie jeszcze znajomość poezji kobiecej. Chyba tyle? – Dwa tygodnie w Paryżu? Byłaś gdzieś poza miastem? Znaczy, zatrzymałaś się gdzieś poza? Jeśli tak, to stara wygrałaś życie. Francja to świetny kraj. Chociaż mi do gustu bardziej przypadła Hiszpania i Portugalia, które sobie odwiedziłem bezpośrednio po opuszczeniu tamtych granic. – Zapomniałby prawie, że mógłby się na ten temat wypowiedzieć. W końcu świata zwiedził wiele, zdaniem niektórych zbyt wiele. Owocowało to pewnym ładunkiem doświadczenia, którym mógł się dzielić. Nie wiedzieć czemu ludziom zawsze to imponowało. W sensie, fakt zobaczenia nieomal połowy świta. Cóż. – Ale, ale! Byłaś śpiąca, czy coś. Może Cię zostawię? Nie wiem, nie chcesz wziąć jakiegoś prysznica, czy czegoś w tym rodzaju?
Powrót do góry Go down


Morticia Slippery
Morticia Slippery

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 429
  Liczba postów : 527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11479-morticia-slippery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11485-poczta-morta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11486-morticia-slippery#308559
Kajuta #31 QzgSDG8




Gracz




Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Re: Kajuta #31  Kajuta #31 EmptyWto 22 Wrz 2015 - 0:56;

No tak, przeniósł ją to fakt. Dobrze, że nie była wielorybem bo by się biedny połamał. Co z tego, że ją przeniósł. To też było w pewnym sensie odprowadzenie, może trochę inne niż zwykłe, ale zawsze coś. Poza tym oj tam, to był taki mały szczegół. Po prostu towarzyszył jej w drodze do kajuty.
Nie to, że się tym przejmowała. Po prostu za dużo mówiła. Osoby, które ją znają doskonale zdają sobie sprawę z tego, że potrafi godzinami gadać o błahostkach, podczas gdy inni mają to gdzieś. Mówiła to, co jej ślina na język przyniesie. W niektórych sytuacjach było to nieodpowiednie zachowanie i przez całe swoje życie powinna się ugryźć dwieście razy w język, może nawet i więcej?
No i chłopak jej przerwał monolog. Miała zamiar jeszcze dorzucić kilka zdań, ale po prostu zamilkła i kiwnęła głową.
- Tak, tak będzie najlepiej.
Przytaknęła, robiąc mu miejsce. Pospinana? Może faktycznie sprawiała takie wrażenie, ale to chyba nie jest słowo, które do niej pasuje. Potrafiła przytulić swojego (już przeszłego) rywala i podzielić się z nim ciastkiem. Ba, nawet nie miałaby problemu z przytuleniem się do obcego chłopaka. Była aż zbyt śmiała, no ale to było na trzeźwo. Obecnie trudno jej się było na cokolwiek wysilić. Siedziała sama z chłopakiem, w ciasnej kajucie bez żadnej technologii, no ale do tego akurat zdążyła przywyknąć, mieszkając w Hogwarcie. Wiadomo, że przy koleżankach była bardziej odważna, poza tym była świadoma swojego zachowania. Dziewczyna miała w sobie dużo uroku, wtedy gdy była w pewien sposób nieśmiała i zdystansowana, oraz gdy była złośliwa. Takie chuj wie co wewnątrz młodej dziewczyny.
Gdyby zaczęli rozmowę o książkach, to by się zdziwił. Nie lubiła romansideł, najbardziej odpowiadały jej książki psychologiczne i thrillery. Lubiła mugolską literaturę. Nie przepadała jednak za klasykami, z tych tolerowała tylko Romea i Julię.
- Tak, na jakimś obrzeżu miasta. Dużo stawów i w ogóle, ogólnie to polecam. Byłam też w Holandii. W Portugalii i Hiszpanii niestety nie miałam okazji przebywać, ale kiedyś to nadrobię. W sumie to chciałabym jechać do Montenegro i Borneo, z tego co słyszałam tam jest naprawdę super. No, ale dopóki siedzę w tej szkole to nawet nie ma mowy. Co Ci się najbardziej podobało w Hiszpanii? No w Portugalii w sumie też.
Chociaż nie siedzieli cicho. Dobrze, że rozpoczął się temat Francji i różnych wycieczek. Mogła się czegoś dowiedzieć. Uniosła pytająco brew, gdy chłopak wspomniał o spaniu.
- Czy Ty mi właśnie zarzuciłeś, że przydałby mi się prysznic?
Zapytała, nadymając lekko policzki. Nie no, może jej tego nie zarzucał, ale... Była kobietą, kobieta zawsze widzi i słyszy więcej niż powinna.
- No tak, byłam i jestem nadal. No, ale jak chcesz sobie iść to okej, tylko, że przydałoby mi się coś do przytulania, nie lubię spać. Możesz mi dać pluszaka, albo kogoś przysłać.
Oczywiście zostaje opcja "mógłbyś zostać i mnie przytulić", no ale oczywiście tego nie powie. Wolała już nie myśleć, co będzie o niej sądził, gdy już się wyśpi. A ona? Chyba spali sie ze wstydu następnym razem, bo będzie się obawiać czy nie odwaliła czegoś głupiego. Masz dziecko nauczkę, tatuś mówił, żeby nie palić podejrzanych rzeczy. Pewnie miałby z niej niezły ubaw, gdyby się dowiedział.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Kajuta #31 QzgSDG8




Gracz




Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Re: Kajuta #31  Kajuta #31 EmptyWto 22 Wrz 2015 - 1:29;

- Co mi się podobało? Chyba to, co w każdym innym mieście, kraju, zakątku tego świata, w którym byłem. Wolność. Niczym nieskrępowana swoboda w formowaniu planu dnia. Zero jakichkolwiek zobowiązań. Zwiedzanie? Wypad w plener ze sztalugą? Malowanie kogoś? Szkicowanie? Picie, palenie, seks? Proszę bardzo. Tak, zdecydowanie to wspominam najlepiej. Ze wszystkich moich wojaży. Zdecydowanie to poczucie bycia panem własnego losu, tak silne. Silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. No i ci wszyscy ludzie, których poznałem. I ich filozofia życia – będzie, co ma być. I cała ta nauka, wiedza życiowa, którą mi przekazali, a która mówi o nie płakaniu, użalaniu się nad sobą, kiedy mam problem, ale dziękowanie za siłę, by jeszcze jako tako funkcjonować. – skończył swoją długą wypowiedź, po czym wyciągnął z odmętów swoich kieszeni dilerówkę. Niestety pustą, a szkoda. Chętnie by ten stan jeszcze utrzymał. Zamiast tego, zwyczajnie popatrzył na dziewczynę. Uśmiechnął się do niej ciepło. Trzyma ją szkoła..? Znał ten ból. Jego też trzymała. A potem miał zaczynać studia, gdy postanowił wyjechać. I tak oto po powrocie to nie jego trzymał Hogwart. Było zupełnie na odwrót. Edukacja przestała mieć znaczenie – oczywiście, dalej była ważna, ale nie na pierwszym miejscu – no i co ciekawe.. znalazło się nagle więcej czasu na inne przyjemności. Od tamtego momentu dziewczęta zaczęły przychodzić do niego na sesje znacznie częściej niż dotychczas. Również na mieszkaniu zaczęło się coś dziać, ludzie wpadali. Na ogół nie byli, ale bywali. Można w zasadzie powiedzieć, że jedynym stałym elementem Tojadowej 64/13 był właśnie gospodarz. I główny lokator. Reszta zmieniała miejsce zamieszkania często. Bardzo często.
- Prysznic? Tak. Czemu nie? W sumie, ja chętnie. No. Moglibyśmy wziąć. Nie będzie ci to przeszkadzało, prawda? Znaczy, wiesz. Dwójka. Dwoje ludzi. Jeden prysznic. Kąpiel wspólna? – miał dziwne wrażenie, że nie ogarniała oczym do niej mówi. A przecież to wszystko było bardzo proste. Tylko czemu taka odpowiedź na pytanie? Może zwyczajnie nie zarejestrował swojej uwagi dotyczącej odświeżenia? Kto wie, prawdopodobnie tak. Co by nie było. – Nie, nie sądzę, że powinnaś wziąć prysznic. Znaczy.. nie wiem, czy to dobrze zabrzmi, ale wspaniale pachniesz. I to nie jest kwestia perfum. Naprawdę. Nie mam zielonego pojęcia z czego to wynika, ale podoba mi się twoja woń.. – powiedział, po czym zbliżył się do niej nieznacznie. – Natomiast, co do prysznica. Jeśli tylko weźmiesz go ze mną, to ja osobiście nie mam żadnych obiekcji. Pytanie, jak jest z Tobą. A co do snu. Nie mam misia, nie chce też nikogo szukać. Tak więc.. możesz się do mnie wtulić. W końcu jestem wygodny, no i będzie mi bardzo miło.. – nadal się zbliżał. Mówiąc ostatnią kwestię, nieznacznie musnął jej dłoń. W końcu ujął całą, oplatając swoimi palcami, co wywołało u niej coś na kształt rumieńca, a może tylko się mylił (?), by za chwilę na bardzo krótką chwilę pocałować ją. Bardzo delikatnie, lekko ciągnąc i ssąc dolną wargę. – A sorry. Zapomniałem, że nie mamy palenia. – powiedział nagle, reflektując się. Jednak.. nie było w tym ani grama przekonania. – To jak z tym spaniem?
Powrót do góry Go down


Morticia Slippery
Morticia Slippery

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 429
  Liczba postów : 527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11479-morticia-slippery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11485-poczta-morta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11486-morticia-slippery#308559
Kajuta #31 QzgSDG8




Gracz




Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Re: Kajuta #31  Kajuta #31 EmptyWto 22 Wrz 2015 - 2:01;

Wysłuchała go uważnie, starając się wyobrazić sobie to, co właśnie opowiadał Ambroge. Tak, wolność to brzmiało tak cudownie i wręcz niewyobrażalnie. Ona takiej wolności zaznać nie mogła, w końcu była jeszcze młoda, gdy ją ojciec zabrał w tę podróż. Była pod kontrolą rodzicielską, lecz to jej nie przeszkadzało w podziwianiu tego, co chciała. A co jej się w tych krajach podobało? Sztuka, architektura, kultura... Wszystko było zupełnie inne, nie takie jakie znała do tej pory.
- Wolność, brzmi cudownie. A zwłaszcza, gdy można z niej w pełni korzystać. Mi w podróżach zawsze podobała się kultura. W każdym kraju ludzie byli inni, a niby tacy sami, jak my. Architektura, budowle i piękne bazyliki, wieże, kościoły. Mimo, że niektóre kraje uważane są za biedne, to wcale takie nie są. Nie pod względem kultury i sztuki. Jestem pasjonatką takich rzeczy, stąd moje zafascynowanie. Seks? Mając czternaście lat to nawet o nim nie myślałam. Tak samo jak o paleniu i piciu. Nie lubiłam takich rzeczy, teraz w sumie też nie przepadam. No, ale na imprezie... Trzeba się zresetować.
Powiedziała z delikatnym uśmiechem. Wiele by dała za to, żeby ponownie gdzieś wyjechać. Rozmarzyła się dziewczyna, a z tego letargu wybudziły ją słowa chłopaka. Prysznic? Razem? Że ona z nim...? Przecież go nie znała.
- Możesz ze mną spać... No, ale wspólny prysznic? Może następnym razem.
Odparła, a kąciki jej ust uniosły się lekko, w nieco cynicznym uśmiechu. Znała go za krótko, jak na takie rzeczy. Wiadomo, święta nie była, bo nieraz widziała nagiego chłopaka pod prysznicem, no ale... Rozsądek zachować trzeba nawet w takiej sytuacji. Słuchała go uważnie. Jej woń i nie były to perfumy? To może balsam do ciała. Dziewczyna spuściła wzrok, patrząc na materac. Jak widać, owy osobnik płci przeciwnej doskonale wiedział co zrobić, by zmiękczyć dziewczynę.
- Wiesz, to zabrzmiało w dość intrygujący sposób.
Odpowiedziała, podnosząc na niego wzrok. No i był już bliżej niej.
- Ten pomysł jest bardzo dobry. Jeśli chcesz ze mną spać i będziesz robił mi za misia i grzejnik zarazem, mogłabym Cię nawet wynająć.
Odparła już pewniej. Fakt, też będzie jej miło. Jakby miała do wyboru misia, a spanie z facetem to wiadome, że wybrałaby drugą opcję. Będzie jej ciepło i o wiele lepiej, niż z misiem. Gdy ujął jej dłoń, na jej policzki wszedł lekki rumieniec, pokrywając bladą cerę dziewczyny. Taki był minus jasnej cery, gdy jest się w jakiejś sytuacji, czerwień wyraźnie przebija się przez biel skóry. Domyślała się co zaraz nastąpi, gdy ją pocałował, odwzajemniła ten pocałunek. Fakt, był bardzo krótki, ale zarazem bardzo przyjemny. Dziewczyna mimowolnie przygryzła delikatnie dolną wargę. To oznaczało tyle, że jej się podobało.
- Tak, nic nie mamy. W sumie... Bez palenia też jest dobrze. No a co do spania, to ja śpię od ściany.
Przyznała, uklepując sobie poduszkę.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Kajuta #31 QzgSDG8




Gracz




Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Re: Kajuta #31  Kajuta #31 EmptyPon 28 Wrz 2015 - 23:33;

Z całym szacunkiem, ale co też ona mogła wiedzieć o wolności? O tym, jak z niej korzystać? O tym, co znaczy być w pełni wolnym? To on nie miał o tym niemalże żadnego pojęcia, a wydawał się być o wiele mniej skrępowany od swojej rozmówczyni. To był jeden z tych wielu świetnych momentów, kiedy coś mówisz, a twój rozmówca tylko ci przytakuje. Nie mogła niczego w tej kwestii powiedzieć? W sumie miała te kilka lat, zatem co mogła wiedzieć..? Chociaż teoretycznie, to dzieci są najbardziej nieskrepowanymi stworzeniami spośród wszystkich ludzi. Jak to jest..? Jak to jest nie wiedzieć, jak to brzmi? Sam już dawno zapomniał. Zbyt dużo miał styczności z brakiem reguł, poza tymi narzucanymi przez siebie. Przez własną moralność sumienie. Pechowo ta strona była u Piątka bardzo słabo rozwinięta.. W każdym razie, słuchał jej wypowiedzi z uwagą, przytakując nawet ze zrozumieniem. Zabawna dziewuszka. No, ale bardzo ładna. Taka… niewinna. I urocza. Aż żal byłoby jej coś zrobić. Może dlatego tylko pocałował? Kto wie, kto wie? A może od tego chciał właśnie zacząć? Nie szarżować, a bardzo spokojnie, subtelnie i cicho stawiać kolejne kroki?
Niemniej, nie miał czasu teraz o tym myśleć. Nie teraz, kiedy ona składała mu tak bardzo wiążące propozycje matrymonialne. W końcu wspólny prysznic to już coś, co nie? Słysząc te słowa, uśmiechnął się szelmowsko, zapewniając przy okazji, że nie omieszka zapomnieć. Potem z kolei położył się obok niej. Była już koło ściany. Friday chwilę popatrzył na nią, zastanawiając się jak ją tu przytulić. Ostatecznie pozwolił sobie objąć ją ramieniem i maksymalnie wbić w swoje ciało. Chyba się udało. Najlepiej jak się dało, przylegali do siebie jak największą powierzchnią ciała. Ciekawe czy to kwestia całej tej imprezy, czy n prawdę zrobiło się tak ciepło? Cóż, postanowił wykorzystać ten moment do poruszenia interesującej kwestii.. – Mort…? – zaczął bardzo spokojnie, nieśmiało wręcz, cicho. Poczekał chwilkę na jej reakcje, chcąc sprawdzić, czy aby na pewno nie zasnęła. Kiedy się już upewnił, że tak nie było, rozluźnił nieco uścisk. Oddalił od niej, patrzył z uśmiechem, po czym zadał swoje pytanie – Ta twoja dolna warga. Gryziesz ją… bo? – tymczasem opuszkami palców gładził wierzch jej dłoni, delikatnie zamykając ją w uścisku. Ze swoją oczywiście. Cierpliwie czekając na odpowiedź bardzo delikatnie badał detale anatomiczne jej twarzy. Chętnie zwiedziłby jej ciało, niemniej. Cieszmy się tym, co mamy.
Powrót do góry Go down


Morticia Slippery
Morticia Slippery

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 429
  Liczba postów : 527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11479-morticia-slippery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11485-poczta-morta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11486-morticia-slippery#308559
Kajuta #31 QzgSDG8




Gracz




Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Re: Kajuta #31  Kajuta #31 EmptyWto 29 Wrz 2015 - 0:27;

No właśnie "brzmi cudownie", szkoda, że wcale nie była wolna. Mogłaby się długo zastanawiać nad tym, czym ta wolność tak naprawdę jest i czy może śmiało powiedzieć, że jest wolna. W sumie, nawet nie musiała się nad tym zastanawiać. Do tej pory życie komplikowało się na tyle, by tę wolność jej ograniczyć.
Oczywiście, że mu przytakiwała. Co miała do tego dopowiedzieć, skoro nie miała o tym pojęcia? Możliwe, że jej się to zdawało. Mogła mieć o tym pojęcie, lecz wolała się nie odzywać, niż ulec kompromitacji. Miała dużo cech i pozytywnych i negatywnych, ale duma była jedną z jej głównych wad, tak samo jak egocentryzm. Nie lubiła uczucia porażki, a jakby powiedziała coś, co chłopak uznałby za głupie, nierozsądne, albo idiotyczne - ucierpiałaby na tym. Może było to głupie i to nawet bardzo, ale lubiła gdy ktoś brał ją za "cudowną" osobę. Duma, czy poczucie niskiej wartości? Niby uważała, że zna swoją wartość, lecz doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że ma dużo wad i to, co mówiła, wcale nie jest takie, jak jest naprawdę. Wewnątrz była po prostu rozdarta do takiego stopnia, że rzadko kiedy zdawała sobie z tego sprawę. Niestety, lecz jest to możliwe. Ogólnie rzecz biorąc ludzie to dziwne istoty.
Nie wiedziała, czy chłopak coś planował, czy może wszystko działo się tak po prostu. W pewnych chwilach przeszło jej też przez myśl, że ta "zabawa" polega głównie na wykorzystaniu okazji, ponieważ była pijana.
Wygodnie jej było na tym łóżku, nawet bardzo. Po jednej stronie miała ścianę, a po drugiej chłopaka, od którego emanowało ciepło. Była przytulana, miała ciepło i miło. Zamruczała niczym kotek, wtulając twarz w poduszkę. Wtuliła się w chłopaka. Gdyby nie to, że był już naprawdę blisko, a ona jakby się mocniej poruszyła, zwaliłaby go prawdopodobnie z łóżka, to przytuliłaby się jeszcze bardziej. Lubiła to do takiego stopnia, że mogłaby "w niego wejść", gdyby było to możliwe. No, jeszcze nie zasnęła, po prostu przymknęła oczy. Słysząc swoje imię, spojrzała na chłopaka wydając ciche "mhm?". Zdziwiła się słysząc pytanie. No faktycznie, przygryzała usta, ale... To był taki dziwny odruch.
- Wiesz... Może po prostu podoba mi się, gdy mnie całujesz. Mimo, tego, że nie wiem czemu to robisz. A teraz chodź tu bliżej.
Powiedziała, po czym pociągnęła go za bluzkę. Podparła się ręką i lekko uniosła. Po chwili nachyliła się nad nim i dała mu buziaka, łaskocząc go rudymi lokami po twarzy. Taki był urok długich włosów, przykro mi :c. Później posłała mu tylko delikatny uśmiech i znów wróciła do pozycji leżącej. Ostatecznie skończyło się tym, że sama się do niego przysunęła, wtulając się jak najbardziej tylko mogła.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Kajuta #31 QzgSDG8




Gracz




Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Re: Kajuta #31  Kajuta #31 EmptyWto 29 Wrz 2015 - 1:47;

Zatem Morti była kolejną? Jedną z wielu słodkich idiotek, jakich nadmiar spotkał już w swoim życiu? Być może, choć istniało duże prawdopodobieństwo błędu. Jednak… z drugiej strony, to wszystko wcale nie musiało tak wyglądać. Mógł w końcu mówić do niej o rzeczach, o których nie miała pojęcia, bo nie miała z nimi styczności. Albo zwyczajnie nie potrafiła ich nazwać. Taki Friday na przykład. Miął już trzy lata, żeby sobie wszystko w głowie ułożyć na ten temat. Przynajmniej dotychczas. Znał jednak osoby debatujące nad ideą wolności, swobody i innych tego typu aspektów,przez całe swoje życie. Przykładów nie trzeba szukać wcale tak daleko. Wystarczy popatrzeć na jego mamę. Uroczą Panią Friday, która przecież robiła wszystko, byle tylko gdzieś na świecie ktoś mógł cieszyć się z życia. Życia na poziomie, na wolności. Przede wszystkim jednak na jako takiej stopie. Stąd jej częste wypady na misje do Afryki, wyjazdy w obronie praw człowieka i inne tego typu akcje.
Póki co jednak, Morticia w najlepsze przytakiwała, jak ta słodka idiotka – choć pewnie nie robiła tego świadomie – a ten tylko mógł na nią patrzeć i cieszyć się, że choć nie ma nic do powiedzenia, to potrafi wyglądać tak uroczo. Czy to jest ta właśnie chłopomania? Chyba nie, znaczy nie mógł jednoznacznie stwierdzić. Dziś się poznali, oboje byli nie w stanie; nie u wszystkich używki powodują taki piękny metafizyczny stan; nie miała dziś ochoty na tak poważne, egzystencjalne tematy (?); jakkolwiek nie mnożyć odpowiedzi, musiał pamiętać o tym, że nie mógł wydać jednoznacznego osądu po jednym tylko spotkaniu. To by go mogło zgubić, a niestety na ludziach się aż tak nie znał, jak mógłby. Ale za to mógł się z nią jakoś bawić. Tak jak robił to teraz, jak to robili wcześniej. Jak to prawdopodobnie będą robić jeszcze przez chwilę. Bo przecież było przyjemnie. Bo było, prawda? Chyba tak. Znaczy miał taką nadzieję. On się bawił świetnie, w zasadzie nie zastanawiając się zbytnio nad wszystkimi gestami. Pozwalał im za to zawisnąć w powietrzu. Wypełnić tę dziwną pustkę panującą między nimi. Podobnie rzecz miała się ze słowami. I był to chyba dobry pomysł, skoro teraz to ona go pocałowała. Choć może nie na długo. – A co jeśli Ci powiem, że całuje Cię tylko z jednego powodu? I tym powodem jest fakt, że strasznie chcę to robić, bo jesteś szalenie atrakcyjna? Albo dlatego, że masz bardzo ponętne usta. W dodatku bardzo… smaczne? I dlatego, że podoba mi się, jak przygryzasz dolną wargę? No i może po prostu podoba mi się, gdy cię całuje? – rzucił spokojnie, gładząc ją po tych rudych lokach, jednocześnie pozwalając dziewuszce mocno się do niego przytulić. Nie wiedziała nawet kiedy i co zabawne on też, znowu ją pocałował. Z tą różnicą, że teraz nie chciał patrzeć, jak przygryza wargę. Nie miał zamiaru przestawać, wobec czego wpił w nią swe usta, najwięcej uwagi poświęcając właśnie tamtej wardze. W międzyczasie wypuścił jej dłoń, pozwalając jej zająć swobodną pozycję, samemu zaś bawiąc się jej włosami.
Ogólnie rzecz biorąc ludzie to dziwne istoty.
Powrót do góry Go down


Morticia Slippery
Morticia Slippery

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 429
  Liczba postów : 527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11479-morticia-slippery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11485-poczta-morta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11486-morticia-slippery#308559
Kajuta #31 QzgSDG8




Gracz




Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Re: Kajuta #31  Kajuta #31 EmptyWto 29 Wrz 2015 - 2:40;

Czy była jedną z tych idiotek? Zdecydowanie nie, bo sama nimi gardziła. Nie potrafiła zrozumieć niektórych ludzi, a głupotą natomiast gardziła. Podziwiała natomiast ludzi z ambicjami, którzy wiedzieli czego chcą. Ale, ale... Czemu ona się tak zachowywała? Po prostu była śpiąca, no i niezbyt ogarniała życie. Nadal jej huczało w głowie i nie umiała się na niczym skupić, nawet na rozmowie. Do ocenienia jej będzie musiał zaczekać do następnego spotkania. Gdy miną się gdzieś na szkolnym korytarzu, a ona będzie bardziej zdystansowana, zupełnie inna niż w tej chwili. Wtedy będzie mógł stwierdzić jaka jest, gdy już  naprawdę dobrze ją pozna, gdy nie będzie pod wpływem alkoholu. Ani jedno, ani drugie. Może teraz miał ją za głupią, w sumie nic dziwnego. Gdyby jednak poznali się wcześniej, na pewno dostrzegłby różnice w jej zachowaniu. Wiedziałby, że rudowłosa jest jak książka, którą trzeba umieć zrozumieć. Niektóre zdania zaczynamy rozumieć, gdy dojdziemy się do następnej strony książki. Właśnie do takiej księgi można ją porównać. Pozwala się odkryć, fragment po fragmencie, lecz dopiero później, na samym końcu odkryje się jej prawdziwe "ja".
Jak ona w chwili obecnej odbierała pana F? Jako miłego i pomocnego chłopaka. Nie chciała go od razu oceniać, sytuacja była dziwna i niezbyt pozwalająca na dokładnym sprecyzowaniu jego osoby. Wiedziała tylko, że ją intrygował. To wystarczyło, przynajmniej jak na razie.
- Tak ślicznie składasz zdania, mówiąc o mnie. Nie przeszkadza Ci to, że mnie zupełnie nie znasz. Nie miałam jeszcze styczności z takim chłopakiem, chyba Cię lubię.
Odparła wesoło. No, wesołość minęła, ustępując przyjemności gdy chłopak ją pocałował. W sumie nawet nie wiedziała w którym dokładnie momencie to się stało. Nie przerywała jednak, odwzajemniała każdy jego pocałunek równie namiętnie, jak i zwinnie.
- Chyba nie wiesz w co się pakujesz.
Wymruczała w pewnym momencie. Flirty z dziewczyną były w pewien sposób niebezpieczne i wybuchowe, jak jej temperament. Różnie się to kończyło, raz dobrze a raz źle. Gdy tylko poczuła, że jej dłoń została uwolniona, od razu popełzła oczywiście pod bluzkę chłopaka. Druga również. Jeździła opuszkami paznokci po jego plecach, drażniąc się ze skórą. Co jakiś czas delikatnie je wbijała, nie robiła tego bardzo mocno, lecz wystarczająco by chłopak mógł je poczuć.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Kajuta #31 QzgSDG8




Gracz




Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Re: Kajuta #31  Kajuta #31 EmptyWto 29 Wrz 2015 - 21:34;

Ta impreza nie mogła się źle skończyć. One nigdy się tak nie kończą. W sensie, źle. I dobrze, bardzo dobrze. Co by nie było.. intrygował ją? To miłe. Chyba? Chyba? Tak, chyba, bo nie robił niczego nadzwyczajnego. Ot, kilka razy ją pocałował. Nawet się nie wysilał. Nie miał na to zwyczajnie siły. Smutne? Może, jednak w tej tragedii było jakieś dobro. Konkretnie takie, że nie musiał wyjmować wszystkich swoich kart z rękawa. I bardzo dobrze. Niech sobie ona o nim sądzi, co tam będzie chciała, nie będzie w to ingerował. Bo i po co? Zależnie od własnej chęci, pokaże jej się z takiej, albo innej strony. Pięknie o niej mówił..? Powinna w takim razie zobaczyć, jak pięknie ją widział, mimo że nie znał prawie wcale. Tylko.. po co jej mówić o tym, że rysuje? Mało sensowne rozwiązanie. Na takie rzeczy jeszcze przyjdzie czas. Był tego pewien? Tak, w stu procentach. Kupił ją. Miał taką nadzieję. Była jego. Może nie do końca zdawała sobie z tego sprawę, ale jeszcze za nim zatęskni. Albo nie, cóż. Wtedy nie będzie nawet wiedziała, co i kogo straciła. A co z nim? Tak, Friday prawdopodobnie nigdy się nie dowie, co nie zmienia faktu, że znajdzie to prawdopodobnie w innej. Albo nie.. coż.
- Sądzę, że to raczej moja kwestia, Kochanie.. – powiedział, nie pozwalając jej przejąć inicjatywy. No, ale zaczęło się spokojnie. Zdjął swoją koszulkę, pozbywając się zbędnego ubrania. Blade światło doskonale zakryło większość jego tatuaży, toteż zachował pewną anonimowość. Następnie pochylił się na nią, podpierając rękoma. Ponownie ją pocałował. Wpił się w nią zachłannie swoimi ustami, manewrował językiem, narzucając swoje zawrotne tempo. Co ciekawe, potrafiła dotrzymać mu kroku. Dość ciekawa z niej kochanka. Jak do tej pory, był zadowolony. A nie wyglądała Morticia wcale na taką, co to sobie tak dobre radzi. Cóż, jak to mówią, cicha woda brzegi rwie. Tymczasem jedna z rąk Friday’a swobodnie wędrowała po talii dziewczyny, pokonując niesamowicie męczący dystans od jej policzka, przez szyję, piersi, po brzuch, by wylądować w miejscu przeznaczenia. Co w tym męczącego? Fakt, zbyt wielu ubrań na jej ciele.
No, ale na to przyjdzie jeszcze czas.
Albo i wcale nie.
Ludzie to naprawdę dziwne stworzenia.
Powrót do góry Go down


Morticia Slippery
Morticia Slippery

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 429
  Liczba postów : 527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11479-morticia-slippery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11485-poczta-morta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11486-morticia-slippery#308559
Kajuta #31 QzgSDG8




Gracz




Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Re: Kajuta #31  Kajuta #31 EmptyWto 29 Wrz 2015 - 22:02;

Rzadko bywała na takich imprezach, lecz znając życie i nastolatków większość imprez kończy się tym, że ktoś z kimś ląduje w łóżku. No właśnie i po dłuższym zastanowieniu, właśnie to jej się nie podobało. Nie musiał? Może nie teraz, lecz później kilka kart mu się przyda. Jak na razie mu ulegała, bo czerpała z tego same korzyści. Było jej przyjemnie, miał kto ją przytulać, fantastycznie. Ciężko określić, ponieważ rudej powoli upojenie alkoholowe mijało. Wracała do stanu trzeźwości, tak powoli, powoli lecz była w pełni świadoma tego, co się dzieje.
Lecz... Czy Piątek po prostu odpuści, gdy Morti przerwie zabawę, czy może po prostu będzie wręcz przeciwnie i jak mu teraz na nic nie pozwoli, to mijając ją na korytarzu będzie się starał jakoś nawiązać z nią kontakt, czy coś... A może po prostu zostawi ją tak, jakby nigdy nic się nie stało i zacznie traktować jak powietrze? Ciężko było to określić, przecież zupełnie go nie znała. Wiadomo, za jakiś czas może za nim zatęskni i będzie wspominać w miły sposób jego pocałunki i ten wieczór. Lecz będzie to chwilowe, a przynajmniej powinno. I tak zaszedł już daleko, śmiałabym nawet rzec, że o krok za daleko. Na ogół jej kontakty z płcią przeciwną ograniczały się do pocałunków. No dobra, był jeden taki, który zaszedł daleko, dalej niż osobnik z którym spędziła imprezę. I to było aż za daleko, bo od tamtej pory zwątpiła w mężczyzn. Jakoś tak, miała pecha do facetów.  I na nieszczęście akurat teraz sobie o tym przypomniała. W tym momencie, gdy chłopak zdjął bluzkę i ponownie wpił się w jej usta, a jego ręka błądziła po jej ciele. To był zły moment, bo bardzo jej się podobało, jemu najwidoczniej też. Gdyby nie to, że teraz jej mózg zaczął normalnie pracować, pociągnęłaby to dalej. Nie, byłoby to zbyt proste.
Przerwała pocałunek i przekręciła głowę w bok, patrząc na pościel
- Przestań.
Nakazała, przekręcając głowę w jego stronę i wbiła w niego chłodne spojrzenie.
- To już zachodzi zbyt daleko.
Dodała. Nie miała zamiaru się tłumaczyć, może kiedyś się dowie czemu się tak zachowała. Lecz na pewno nie stanie się to ani teraz, ani w najbliższym czasie.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Kajuta #31 QzgSDG8




Gracz




Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Re: Kajuta #31  Kajuta #31 EmptySro 30 Wrz 2015 - 0:44;

To było nawet przyjemne. Ta cała zabawa. Gra, jaką wspólnie uprawiali. Szła może nie tam gdzie powinna, niemniej. Była przyjemna. I oboje się dobrze bawili. Tak sądził przynajmniej, no ale. Tak. Przecież odwzajemniała jego pocałunki, dotykała go, on dotykał jej. Wszystko było w porządku. Puls niebezpiecznie przyspieszał, oddech stawał się coraz bardziej niespokojny. Ręce też ruszały się coraz szybciej. Wszystko szło ku dobremu. Co poszło nie tak? Dobre pytanie.
Prawdopodobnie miała jakieś dziwne doświadczenia. Albo po prostu.. nie chciała być kolejna na liście Fridaya. Cholera wie. W każdym razie w pewnym momencie po prostu go od siebie odepchnęła. I kazała przestać. Okej. Tylko.. co się stało? Nie pytał. Nie chciał. Widać, nie miała już ochoty na dalszą zabawę. Kiedyś mu powie. Albo nie. No, zobaczymy. Skoro nie chciala mu się jednak tłumaczyć, to okej. Bez słowa wstał i zaczął się ubierać. Założył koniec końców koszulkę, popatrzył na nią i smutno się uśmiechnął. Co miał powiedzieć? – Przepraszam.. – rzucił tylko, po czym udał się do wyjścia.


z/t Piątek (?????)
Powrót do góry Go down


Morticia Slippery
Morticia Slippery

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 429
  Liczba postów : 527
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11479-morticia-slippery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11485-poczta-morta
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11486-morticia-slippery#308559
Kajuta #31 QzgSDG8




Gracz




Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Re: Kajuta #31  Kajuta #31 EmptySro 30 Wrz 2015 - 0:56;

Gdy tylko miała możliwość podnieść się z łóżka, tak zrobiła. Usiadła na jego brzegu, łapiąc się za głowę. Co tu się w ogóle działo, takie dramaty. Przecież to miały być zwykłe wakacje.
Obserwowała uważnie poczynanie chłopaka, posyłając mu blady uśmiech. Ach ta niezręczna sytuacja. Takie były najgorsze.
Nie odpowiedziała nic na "przepraszam", po prostu kiwnęła tylko głową na znak, że przyjęła informację i, że nic się takiego nie stało. Jak kiedyś będzie miała możliwość, to oczywiście z nim porozmawia. Będzie to jednak trudne, ponieważ znając życie będzie się starać go unikać. Jeszcze zanim wyszedł, podniosła się z łóżka i narzuciła na siebie jakiś sweterek, musiała się przewietrzyć.
Wyszła jeszcze przed nim, więc niestety chłopakowi zostało zamknięcie drzwi.

z/t
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kajuta #31 QzgSDG8








Kajuta #31 Empty


PisanieKajuta #31 Empty Re: Kajuta #31  Kajuta #31 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kajuta #31

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kajuta #31 KQ4EsqR :: 
kajuty uczniów
-